Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
zdziwil 6
zdziwiona 1
zdziwiony 2
ze 1951
zebach 3
zebami 26
zebata 1
Frequency    [«  »]
4579 na
2702 nie
2482 do
1951 ze
1827 to
1722 a
1602 jak
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

ze

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1951

     Tom, Rozdzial
1001 2, 12| ugór, tak widać nędzny, że go tknąć nie chcą ręce niczyje. 1002 2, 12| zewsząd spływała. Zdawało się, że śniady, błękitnawy dym napełnia 1003 2, 13| wyniosłych i rozłożystych, że zdawały się być utworami 1004 2, 13| końca...~Powóz stoczył się ze wzgórza i chwilę zatrzymał 1005 2, 13| się to zdybali? To dobrze, że przybywasz, panie Rafale... 1006 2, 13| dalece był zajęty synem, że się potykał na progach, 1007 2, 13| jeśli wam kiedy przebaczę, że blisko rok nie kosztowałem 1008 2, 13| synów... A czy i kartofle ze skwarkami?~- Ze świeżuteńką 1009 2, 13| kartofle ze skwarkami?~- Ze świeżuteńką młodą sperką! - 1010 2, 13| Już podają...~- Myślałam, że zgubisz nareszcie w Wiedniu 1011 2, 13| więc zaczynaj. Ostrzegam, że jeśli nie będziesz mówił 1012 2, 13| Obiecałem mu dla zachęty, że papuś obmyśli dla niego 1013 2, 13| archiwach. Okazało się, że Marcin Cedro...~- No, tak, 1014 2, 13| to oczywistą przyjemność, że przed dalekim a niezamożnym 1015 2, 14| pierwszy raz serce biło ze wzruszenia. Zdawało się, 1016 2, 14| wzruszenia. Zdawało się, że płomienie i dymy kłębią 1017 2, 14| nad ustami tak wąskimi, że stanowiły niemal linijkę.~ 1018 2, 14| hrabiego!... - wołał schodząc ze stopni ganku bez zbytniego 1019 2, 14| cha!... Pewny już byłem, że pan...~- Hrabia... - dorzucił 1020 2, 14| Hrabia... - dorzucił Cedro.~- Że pan... cha, cha! - nigdy 1021 2, 14| Było rzeczą oczywistą, że podkreślał owe tytuły i 1022 2, 14| podkreślał owe tytuły i że z nich właśnie śmiał się 1023 2, 14| jednego rzutu oka widać, że tyjemy na niemieckim chlebie...~- 1024 2, 14| Pozwoli pan poseł dobrodziej, że mu przedstawię przyjaciela 1025 2, 14| kolegę z lat szkolnych, i że poproszę dla niego o gościnę 1026 2, 14| tudzież szyderca z rzeczy, że się tak wyrażę...~- Cieszę 1027 2, 14| Sądzisz może, Szczepanku, że tylko ty masz prawo do gospodarki 1028 2, 14| fornalów posłał do Wólki i ze starego lamusa zabrane kazał 1029 2, 14| mandatariuszów tak dalece, że ani jeden wytrwać przy nim 1030 2, 14| hrabia przybywasz z jednej ze stolic świata i mnie, chudeusza, 1031 2, 14| Wiesz dobrze o mnie, że nie jestem szczurem książkowym, 1032 2, 14| książkowym, więc czego się ze mną droczysz! Jeżeli chcesz 1033 2, 14| dziewiczo. - Wiesz sam dobrze, że to ojciec mój życzył sobie 1034 2, 14| Przecież to wiadoma rzecz, że Trepkowie Nekandy, Toporezyki 1035 2, 14| Może nie wiesz, Rafał, że Rzepicha była Trepczanka 1036 2, 14| także świętego Stanisława ze Śmiałym królem zasiekli.~- 1037 2, 14| Myślisz, szlachciuro, że dam ci się zjeść w kaszy... 1038 2, 14| zjeść w kaszy... Śni ci się, że będę tańczył, jak mi zagrasz. 1039 2, 14| wszakże jest moja myśl, że musimy poznawać świat, rozumieć 1040 2, 14| żebyś waszmość wiedział, że szydząc sobie lekce, prawdy 1041 2, 14| Jeżeli możesz powiedzieć, że ja tylko tego...~- Jeszczem 1042 2, 14| Jeszczem nie powiedział, że tylko... Ale ja znam naturę 1043 2, 14| w gościu. Zajął się nim ze starannością człowieka zdrowego, 1044 2, 14| nie tworzysz? Czy myślisz, że słowiańska nasza dusza przeistoczy 1045 2, 14| zagłady, wytępienia. On ze mną politycznie mówi, grzecznie 1046 2, 14| owszem, niechże przychodzi ze swoim planem i zamysłem. 1047 2, 14| rękę.~- Otóż ja ci mówię, że się łudzisz okropnie! Jam 1048 2, 14| ludzie mogą to sprawić, że ci oto twoi chłopi podejdą 1049 2, 15| większe zamknięcie w sobie. Ze wszech sił przymuszał się 1050 2, 15| prześlicznej woli swojej. Ze wschodniej strony pnie sosen 1051 2, 15| taki padł mu ciężki los, że im dłuższy był płacz jego 1052 2, 15| gdy się łudził pewnością, że rozszerzy chwilę mocy 1053 2, 15| powietrze. Rafałowi wydało się, że to tak dziwny zapach ma 1054 2, 15| powietrze. Wydało się tylko, że to szafirowa czy lazurowobłękitna 1055 2, 15| czy lazurowobłękitna nić, że cudnobarwny krzyk radości 1056 2, 16| gruncie rzeczy rad był, że młody jego przyjaciel nie 1057 2, 16| przedmioty i sprawy tego świata, że się wydawały zupełnie innymi, 1058 2, 16| innymi, a tyle miał dowcipu, że nawet obcując bez przerwy 1059 2, 16| Drogi były tak rozkisłe, że tylko konno, i to na zgrabnym 1060 2, 16| chartów, gdyby się okazało, że na polach płaskowzgórza 1061 2, 16| oczy świeciły się dziko ze swoich szparek. Puścił wolno 1062 2, 16| ośrodka. Nekanda domyślił się, że tam ugrzęzły działa. W istocie, 1063 2, 16| bokiem konnica. Dragoneria ze strzelistymi kitami, ułani 1064 2, 16| polśniewały. Zdawało się, że to żelazne legie rzymskich 1065 2, 17| wam powiadam pod słowem, że takiego oto dnia z takim 1066 2, 17| Zadziwiło to wszystkich, że wrócił niosąc pieniążek 1067 2, 17| dłoni. Już z dala mówił ze śmiechem:~- Nie chce, jaśnie 1068 2, 17| się zapuszcza...~- Prawi, że chciałby prosić o nocleg.~- 1069 2, 17| rodaku.~- Bóg zapłać, mili, że nie odpędzacie od swego 1070 2, 17| aby nie rozpowiedziała, że od was łaski takiej doświadczam. 1071 2, 17| cień już padał tak gruby, że w głuchą noc przepływał. 1072 2, 17| groty. Jam, najszczęśliwszy ze wszystkich, został na świecie.~ 1073 2, 17| a tak sobie idący myślę, że już pewno ani ojcowskiego 1074 2, 17| ledwie coś niecoś, ledwie ze słychu, z wieści.~- Dobrze. 1075 2, 17| panowie bracia, to my wonczas ze trzysta mil nieustającym 1076 2, 17| wierzył człowiek z drugim, że świętą osobę Najwyższego 1077 2, 17| ugwarzyć? Naród zegnany ze wszech stron, z czterech 1078 2, 17| Niechże to kapral wypatrzy, że się dwaj między sobą w głuchą 1079 2, 17| w głuchą noc zszeptują, że jeden do drugiego niby to 1080 2, 17| frant szlusuje w bitwie, że do się z dala gadają oczyma 1081 2, 17| tym położeniu bez obawy, że otoczą, wtedy Bartki 1082 2, 17| się mogła. Wiedzieli my, że leda dzień obsaczą nas Austriaki 1083 2, 17| barbarzyński rozkaz. Wziął nas ze sobą, gdy za Ticino uchodził. 1084 2, 17| samego płomyka nadziei, że lwia dzień, leda chwila 1085 2, 17| zatrzasły się za nami. Z lądu, ze wszystkich dolin i gór, 1086 2, 17| W parę tygodni wymarło ze zgniłej strawy i z zaraźliwych 1087 2, 17| jużci się tak rozstęka, że najtęższy chłop na nic. 1088 2, 17| tuli pod sobą cień tyli, że w nim głowy nie schowasz. 1089 2, 17| nieco wyłowić na haczyk ze śpilki - jakby już wszyscy 1090 2, 17| stłukł a poranił nożyska, że popuchły jak bochenki chleba, 1091 2, 17| ześcibany, buty jeść wrzeszczą, że to w szeregu całym słychać. 1092 2, 17| nim takiego marsza grają, że żadnej nam orkiestry nie 1093 2, 17| się! Wiedz jeden z drugim, że najjaśniejszą Rzeczpospolitą 1094 2, 17| dekret Pierwszego Konsula, że idziemy na żołd Rzeczypospolitej 1095 2, 17| armiów włoskich, a drugi, ze czterech batalionów pieszych, 1096 2, 17| się dusze... Widzieli my, że przekrzściał i opada. ostatni 1097 2, 17| co będzie dalej. Mówiono, że mamy iść w służbę króla 1098 2, 17| króla Etrurii, to znowu, że na żołd cyzalpiński. Zlękli 1099 2, 17| Szeptali co świadomsi, że zrobią z nami to samo, co 1100 2, 17| siedmioletniej wojnie, a że nikt dobrze nie wiedział, 1101 2, 17| w jeden głos okrzyknęli, że się zgadzają, i z zapałem 1102 2, 17| słowo Pierwszego Konsula, że skoro legiami być już nie 1103 2, 17| Dokąd? Zrazu mówili, że do Tulono, a wreszcie wyznali 1104 2, 17| chcieli się chyłkiem uwalniać ze służby, nie chcieli w tej 1105 2, 17| rozbił się całkiem o skały i ze stu sześćdziesięciu ludzi 1106 2, 17| tylko jeden kapitan Kastus ze swą żoną na brzeg się wydobył 1107 2, 17| cisza nastała w morzach, że nawy stały jak na murowanym 1108 2, 17| gwiazda wieczorna tak wielka, że się od niej strzała pozłocista 1109 2, 17| dawali. Par stał się taki, że mdlał najtęższy. Smaga w 1110 2, 17| Smaga w ustach dniem i nocą, że się wargi raz kole razu 1111 2, 17| wojennych. Wyszła taka zasada, że każdy jeniec wojenny ma 1112 2, 17| żądał, Bergonzoni, jako że był służbista, wyprostował 1113 2, 17| jako przybywa oświadczyć, że umiera. Wziął go szef pocieszać 1114 2, 17| przysięgały się stare wiarusy, że ich kula przebiła, gdy naokół 1115 2, 17| dzień zwidzi się choremu, że już przeszło, już lepiej. 1116 2, 17| uszami, a nieraz wprost ze skóry na szyi, na policzkach 1117 2, 17| Nogi zimne jak marmur, oczy ze szkła. Pot zimny, czarne 1118 2, 17| cały na popiół zbielał ze strachu. Ślepie mu kołują, 1119 2, 17| Dopiero gdy my mu zagrozili, że kulą w łeb weźmie, jeśli 1120 2, 17| potępiony okręt tak blisko, że my weń oczyma zajrzeli. 1121 2, 17| statek weźmie i wściecze ze złości. Wydął tęgo żagle, 1122 2, 17| wesołemu gronu oficerów, że ten a ten poszedł spocząć 1123 2, 17| sawanny tak nisko położone, że się nie dźwigają ponad mielizny 1124 2, 17| zwany moskitem, tnie tak, że na miejscu ukąszonym zostaje 1125 2, 17| wskroś! Nastaje taki par, że koniec świata. Rzuca się 1126 2, 17| człowieka. Żebyś umierał ze strudzenia po całodziennym 1127 2, 17| niby, a przez sen słyszysz, że żaby rechoczą jakoby u nas 1128 2, 17| generał zdradził naszych i ze wszystkim czarnym wojskiem 1129 2, 17| dawali odpór, a później ze stratą stu kilkudziesięciu 1130 2, 17| powiększą armię wroga, wlec ze sobą, to zdradzą w najgorszej 1131 2, 17| rozkazu Bolesty otoczył ich ze czterech stron. Generał 1132 2, 17| adiutantem generała Roszambo, że przed nimi stoi połowa pierwszej 1133 2, 17| Prusak. Obok nich wstają ze snu powiaty, miasta, wsie. 1134 2, 18| Grenzregimenty strzeżona, że o przeprawie nawet mowy 1135 2, 18| nadeszła sekretna wiadomość, że granica po Nadwiślu od strony 1136 2, 18| strzeżona, a przynajmniej, że kordon tamtejszy nie jest 1137 2, 18| Postanowiono tedy korzystać ze sposobności i nie tracić 1138 2, 18| u żłobów. Strzelec Walek ze sforą chartów wyjechał poprzedniego 1139 2, 18| zimne, wietrzne...~Deszcz ze śniegiem, chamerami przelatujący, 1140 2, 18| był poranek. Zdawało się, że dzień nie nadejdzie... Ogień 1141 2, 18| rozjątrzony, dokuczliwy. Mówił, że jest niezdrów, i o byle 1142 2, 18| wkładam na ciebie? Wiem, że nie zgadzasz się z ojcem, 1143 2, 18| nie zgadzasz się z ojcem, że nie możecie ze sobą przestawać, 1144 2, 18| z ojcem, że nie możecie ze sobą przestawać, ale w tej 1145 2, 18| uniewinnię cię. Powiedziałem, że pojadę. Mam zdolności dyplomatyczne, 1146 2, 18| obojętnie trzeci - widzę bowiem, że zaczynasz się alterować.~- 1147 2, 18| zjeść, do stu piorunów! Że sami się natkacie i opijecie 1148 2, 18| spraw żakowskich! Wiem, że wrócicie z drogi! Na trzecim 1149 2, 18| wierzchowce pod ganek. Tyle że dedy zgonicie.~- Proszę 1150 2, 18| odległy, kiedy zbudzone ze snu jego oczy, jeszcze pełne 1151 2, 18| jedna na drugą. Widać było, że nie ustoi, że jak badyl 1152 2, 18| Widać było, że nie ustoi, że jak badyl złamany od wiatru 1153 2, 18| potęga.~Zdało się Rafałowi, że ta chwila nigdy się nie 1154 2, 18| nie skończy. Był pewien, że już wszystko przepadło.~ 1155 2, 19| uszu, zrozumieli wreszcie, że wkrótce mają być przyprowadzeni 1156 2, 19| skazani na śmierć za to, że się "do Polaków" przekraść 1157 2, 19| chętki pachną!~- Powiadali, że szło toto między posterunki, 1158 2, 19| rozciekawionej tłuszczy, zdawało się, że go zagłuszy. Było coś niewymownego, 1159 2, 19| rozwiązał ręce i sprowadził go ze schodów.~Lud głośniej, radośniej 1160 2, 19| wszedł na rusztowanie i ze spokojem na wielkie dłonie 1161 2, 20| kuzyna Trepki, usłyszał, że żoną owego pana Ołowskiego 1162 2, 20| modnych, fraczkach i obcisłych ze sprzążkami ineksprymablach, 1163 2, 20| karczmarza jak przejezdny ze stron dalekich: kto mieszka 1164 2, 20| prawda, okazało się bowiem, że w ostatnich dniach przysłano 1165 2, 20| Powziął tedy wiadomość, że sam dziedzic bawi w Wiedniu, 1166 2, 20| oczekiwany jest na święta, że pani dziedziczka daje wielki 1167 2, 20| głośnej naradzie zdecydowali, że należy pójść niezwłocznie 1168 2, 20| ach, Trepki.~- Prawda, że to Szczepana...~- Jesteś 1169 2, 20| obecnie wziąć za maksymę, że należy zwracać pilną uwagę 1170 2, 20| mistycznej niejako myśli, że to stać się musiało, że 1171 2, 20| że to stać się musiało, że inaczej w jego życiu być 1172 2, 20| Ten dowiedziawszy się, że przybyli z Krakowa i mają 1173 2, 20| salon.~Rafałowi marzyło się, że jest jakby w Warszawie... 1174 2, 20| albumu oprawionego w skórę, ze ślicznymi złoceniami wyciśniętymi 1175 2, 20| znaleziona tak go zajęła, że w poszukiwaniu lepszego 1176 2, 20| poszukiwaniu lepszego światła wstał ze swego miejsca i nachylony 1177 2, 20| Wydawało mi się zawsze, że jestem niespełna rozumu, 1178 2, 20| Rzekła:~- Rada jestem, że mogę powitać Waszeć Mościpanów...~ 1179 2, 20| Wspomniała w urwanym półsłówku, że miała już przyjemność spotykać 1180 2, 20| do odjazdu. Cieszył się, że już ich niewiele zostało. 1181 2, 20| zuchwalstwem i spotkał się ze spojrzeniem pani Ołowskiej.~ 1182 2, 20| palą po nocach i krzyczą, że spać nie można.~- Tak, słyszeliśmy 1183 2, 20| napisało. Ale uprzedzam, że teraz sprawa istotnie jest 1184 2, 20| osób najwiarogodniejszych, że po prostu w sposób najordynarniejszy 1185 2, 20| austriacką... rzekł Krzysztof ze swym bezwiednym dygiem.~- 1186 2, 20| użyć jakiegoś szczegółu ze skarbnicy swych stosunków 1187 2, 20| nachylając się do Rafała ze swym entuzjastycznym, szczerym 1188 2, 20| Pani szambelanowo! ze zdumieniem słyszę o moich 1189 2, 20| nie wiem. Zdaje mi się, że obudwu nas tknęła jedna 1190 2, 20| twardym i nieswoim zdaje się, że do konia byłem i jestem 1191 2, 20| swej siły. Zdało mu się, że dusza w nim zwiększa się 1192 2, 20| oczy i tyle tylko ustępował ze swej żołnierskiej już sztywności 1193 2, 20| zawiadomił swoją panią, że plenipotent oczekuje. Kazała 1194 2, 20| polu, mało sobie robiąc ze wszystkich.~- Jegomość pan 1195 2, 20| taką wleźć kalafutrynę, że nie tylko buty, ale i nogi 1196 2, 20| A i ja tak sobie myślę, że to jest dobrze.~- Cóż jeszcze, 1197 2, 20| książęca! Muszę jeszcze dodać, że dla dragonów trzeba będzie 1198 2, 20| waszmości.~- Stało się tedy, że ja na stare lata muszę; 1199 2, 20| Kiedy ci dwaj zamieniali ze sobą ciche wyrazy, pani 1200 2, 20| przez ściśnięte zęby, tak że tylko on mógł te wyrazy 1201 2, 20| piękniejsze.~- Dlatego, że to był najulubieńszy mój 1202 2, 20| oko. Teraz dopiero poznał, że to jest ta sama księżniczka 1203 2, 20| wobec niezbitej prawdy, że piękność ta nie zmniejszyła 1204 2, 20| zmniejszyła się, lecz wzmogła, że teraz stała się równą nieskończoności. 1205 2, 20| głowie miał taki zamęt, że na pytania plenipotenta 1206 2, 20| woniejąca girlanda myśli, że jest w tym samym domu, co 1207 2, 20| i księżniczka Elżbieta, że po tylu latach spotkał 1208 2, 20| rozmaita i wielostronna, że jej głową ogarnąć nie mógł. 1209 2, 20| oczywiste nasuwającym obrazy, że widział tuż przed spalonymi 1210 2, 20| potępieńczy wyszarpuje :ze strun swej lutni nikczemne 1211 2, 21| Kalwicki w najwspanialszym ze swych kontuszów; jeszcze 1212 2, 21| Ujrzawszy Niemca poczuli, że zaczyna się ich epos. Krzysztof 1213 2, 21| czasami tak oryginalnie, że zimno przejmowało rozmówców. 1214 2, 21| mody i nie spuszczał oka ze swego bożyszcza.~Jakże była 1215 2, 21| pewnej chwili Rafał uczuł, że nie pojedzie na projektowaną 1216 2, 21| pomyślał, teraz wykona. Uda, że ma gorączkę, że jest chory, 1217 2, 21| wykona. Uda, że ma gorączkę, że jest chory, umierający. 1218 2, 21| dreszczów. Wyciągnął dłoń ze sztywnymi palcami, żeby 1219 2, 21| Krzysztofa. Zdawało mu się nawet, że go przyciągnął... Tymczasem 1220 2, 21| ci jest?~- A ja myślałem, że się boisz.~- Lepiej byś 1221 2, 21| zmarnować dogodną chwilę. Uda, że się spił. Człowiek pijany 1222 2, 21| żeby go wymówić. Milczał ze ściśniętymi zębami.~Minęła 1223 2, 21| Warszawy, wiedział tedy, że tańcząc na vis-a-vis będzie 1224 2, 21| żyłach. Zdawało mu się, że już nigdy nie nadejdzie 1225 2, 21| tamtej ręki. Widziało mu się, że światła gasną, muzyka niemieje 1226 2, 21| będzie.~- Przysięgnij waćpan, że tego nie uczynisz, a może 1227 2, 21| mój honor, na dobrą sławę, że nie mogę... Kocham cię...~- 1228 2, 21| dokonało. Wiedział tylko tyle, że te sekundy, które przemijają, 1229 2, 21| czuł wcale. Otrząsnął się ze swego stanu wówczas dopiero, 1230 2, 21| także i posłyszał wówczas, że proszono, by tańczyła 1231 2, 21| melodii. Samemu zdawało się, że tworzy i pierwszy raz w 1232 2, 21| miłosnej niż sonet ułożony ze słów i zawartych w nich 1233 2, 21| ma dowcipu. Obawiam się, że dziś rano zginiesz. Wiesz 1234 2, 21| wiele... - rzekł Krzysztof ze złym uśmiechem. - Co najwyżej 1235 2, 21| ciebie... - szepnął Cedro ze ściśniętymi zębami, ale 1236 2, 21| Nie wiedzieli nawet o tym, że upływające minuty niosły 1237 2, 21| uśmiechu. Ale na rozkaz, że ma się udać z Krzysztofem 1238 2, 21| promykach światła padającego ze szczelin w okiennicach.~ 1239 2, 21| głosem tak rozkazującym, że Rafał poddał mu się mimo 1240 2, 21| i Krzysztof zsunęli się ze swych miejsc i chyłkiem, 1241 2, 21| wciągnął do łodzi. Mruknął ze srogim gniewem:~- Późno! 1242 2, 21| potężnym rzutem wioseł, że od razu wypadła w wart. 1243 2, 21| mgnieniu oka. Zbiegi tyle że zdołali odwrócić głowy, 1244 2, 21| docierała mielizny, więc ze wszech sił wpierając ocalone 1245 2, 21| piach i utwierdzić tyle, że mogli wyleźć w wodę. Kazał 1246 2, 21| zamordowałem!... Dlatego, że mi się spodobało iść na 1247 2, 21| Niedołęgo!~Świsnęło dokoła ze sześć, ze siedm kul. Wleźli 1248 2, 21| Świsnęło dokoła ze sześć, ze siedm kul. Wleźli obadwaj 1249 2, 21| gotowi ludzie pomyśleć, że to ja cię za uszy ciągnę 1250 2, 21| wiesz ty, bratku, o tym, że my już byliśmy w bitwie! 1251 2, 21| się zgłosić. Powiedział, że na wzgórzu... Chodźmy jeszcze 1252 2, 21| oniemiały, widziało mu się, że żyje w chwili tak bardzo 1253 2, 21| licząc ponuro oczyma dzieci - że te... że przyńdzie dopiero 1254 2, 21| oczyma dzieci - że te... że przyńdzie dopiero na odwieczerz. 1255 2, 21| prędzej miał ku drzwiom.~Ze dworu już wrócił po wyjaśnienie, 1256 2, 21| furmankę nająć. Wtem ujrzał, że Krzysztof kozikiem pochwyconym 1257 2, 21| Krzysztof kozikiem pochwyconym ze stołu rozdziera brzeg swego 1258 2, 21| powiekami.~- Zbierz te pieniądze ze stołu i schowaj, słyszysz! - 1259 2, 21| spojrzał takim wzrokiem, ze Rafał uchylił się dość pokornie. 1260 2, 22| najwyższej gałązki i łudziły oko, że mają potrójną liczbę owych 1261 2, 22| zapytanie, gdy gospodarz wrócił ze stajni do stancji, żeby 1262 2, 22| chytrze, pyknął kilkakroć ze swej fajeczki i rzekł wesoło:~- 1263 2, 22| Ale tak Gości miarkujem, że nasz Niemiec po wsiach nierad 1264 2, 22| no lecą ludzie i gadają, że z Polski ślachta bije się 1265 2, 22| wieczorem jeden mieszczan, że podobno Polaków Prusaki 1266 2, 22| rzekł:~- Tak mi się widzi, że pewno wolą nie spotykać 1267 2, 22| pogrążonego w medytacje, że ledwie ich dojrzał. Jednak 1268 2, 22| pytania Rafała odpowiadał, że jest niezdrów. Teraz, po 1269 2, 22| stole i drzemał czy udawał, że śpi. Olbromski wyciągnął 1270 2, 22| Chłopu z kobylicą wyrwaną ze stępy kazał pilnować drzwi, 1271 2, 22| Żyda za łeb i powlókł go ze sobą krzycząc, żeby wskazywał, 1272 2, 22| jegrów. Było ich siedmiu ze straży nadgranicznej. Trzech 1273 2, 22| drzwiach, zobaczyli z pociechą, że jegry siadają na koń i że 1274 2, 22| że jegry siadają na koń i że wciągają na siodła rannych 1275 2, 22| otwierał oczy, wodził nimi ze zdumieniem po lesie i twarz 1276 2, 22| wkrótce złagodniał. Nie tylko że dał im kartę drożną na Siewierz 1277 2, 22| Tajona nadzieja mówiła mu, że spotka w komendancie - kolegę 1278 2, 22| dygnitarza dowiedzieli się, że kapitana można widzieć dopiero 1279 2, 22| posługujący wiarus dał im znać, że pan kapitan pije już kawę 1280 2, 22| kapitan pije już kawę i że za chwilę nadejdzie. Drzwi 1281 2, 22| zbliżywszy się do Krzysztofa ze zmarszczonym czołem zapytał:~- 1282 2, 22| wiem. Znamy się przecie że szkół. Czegoż to waćpanowie 1283 2, 22| wyjaśnili z uszanowaniem, że udają się do Częstochowy 1284 2, 22| innego. Uprzedzam jednak, że takie żywiąc zamiary, trzeba 1285 2, 22| szczęśliwie...~- Rozumie się, że szczęśliwie. Mam tu krewnych, 1286 2, 22| Otoczeniu mogłoby się wydawać, że ja po prostu sam się mianowałem, 1287 2, 22| raptem Cedro cały czerwony i ze spuszczonymi oczyma - ja... 1288 2, 22| wyższych stopniach...~- A chyba że waćpan nic nie umiesz... - 1289 2, 22| Tak. Ja postanowiłem, że będę słuchał rozkazu - i 1290 2, 22| nieco ton i rzekł:~- Żałuję, że w tej żołnierskiej kryjówce 1291 2, 22| było?~- A no stoimy tu już ze dwa tygodnie w tym Siewierzu 1292 2, 22| na hałasującą kompanię), że jeden batalion Prusaków 1293 2, 22| konia piechura szabliskiem, że nogi zadarł. Ale gdzież 1294 2, 22| ich, jak tylko zobaczył, że nas tyla ruchawki, jakże 1295 2, 22| województwa krakowskiego, że oddział stu szlachty pod 1296 2, 22| Trembeckiego...~- Nasz oddział!~- Że, mówię, hufiec, do którego 1297 2, 22| co najważniejsza, to to, że imci pan Trembecki zabrał 1298 2, 22| najmilsza dla ucha, to to, że wziął kasę królewską.~- 1299 2, 22| czerwony jak burak, wstał ze swego krzesła. Rafał poszedł 1300 2, 22| dziwcie się, waćpanowie, że jesteśmy zmieszani. Ten 1301 2, 22| Bestia miła, mówię wam, że serce mięknie... ,~- Z siebie, 1302 2, 22| gada, nie z wierzchu, tylko ze środka...~- Ale - ciągnął 1303 2, 22| zaś waszmościom wiedzieć, że w murach warowni było pięćset 1304 2, 22| ognia, żeby się wydawało, że liczne pułki piechoty oblegają 1305 2, 22| Częstochowę. Dechamps znowu ze swojej strony strzelcom 1306 2, 22| tak się przecie spietrał, że tego samego wieczora pieronem 1307 2, 22| przekonał się, sierota, że wydał fortecę, trzydzieści 1308 2, 22| Obrzycka rozstrzelali za to, że Prusakom ludzi wydali.~- 1309 2, 22| Wrzawa powstała tak wielka, że zdawało się rozsadzi mury 1310 2, 23| Nowy Rok~Stało się, że "Galicjanie" Cedro i Olbromski 1311 2, 23| Na pozór wydawało się, że sami Galicjanie zepsuli 1312 2, 23| tak niezrównanej wartości, że cena ich pochłonęła wszystkie 1313 2, 23| niemal dublony wygarnięte ze szwów Rafałowego rajtroka. 1314 2, 23| główny, panował ścisk taki, że rycerze jak niepyszni musieli 1315 2, 23| was w istocie przekonał, że niepłonnymi ziomków moich 1316 2, 24| Bellony najniedołężniejszego ze swych poddanych niż tęgą 1317 2, 24| konie były osiodłane, jako że odezwy mówiły jeno o koniu 1318 2, 24| po polach tak akuratnie, że chłopom świeczki w oczach 1319 2, 24| sił łowickich. Usłyszeli, że mają iść do Bydgoszczy jedni, 1320 2, 24| Bydgoszcz, wskutek tego że wojsko szło kupą, Galicjanie 1321 2, 24| pięciu, sześciu, pewni, że będzie unosiła jak sprężyny 1322 2, 24| Zdawało się sennemu wojsku, że to łomoce w zmarzłą ziemię 1323 2, 24| straszliwy kij-samobij, że wali w nią z góry, z wysoka 1324 2, 24| przed drugim szwargoce, że nie on winien...~- A gdzie 1325 2, 24| morze chyba kozła magniesz ze świętej ziemi. Poznałeś, 1326 2, 24| wykurzą ojcowych?~- Musi być, że się Niemiec jeszcze w kupę 1327 2, 24| mruczał stary Jacek. - Ze słomy, ze siana, z igłów 1328 2, 24| stary Jacek. - Ze słomy, ze siana, z igłów sosnowych 1329 2, 24| za letko, bo kiep zleci ze szkapy w samym środku ataku, 1330 2, 24| Auerstaedt i Prenzlowem. Rafał ze swym pułkiem pociągnął o 1331 2, 24| brzuchami. Tłumaczyli się, że przy żadnym wojsku nigdy 1332 2, 24| żadnym wojsku nigdy nie byli, że głód marli, że duszy w sobie 1333 2, 24| nie byli, że głód marli, że duszy w sobie nie czują. 1334 2, 24| z Notecizny i pociągnął ze swoją siłą w marsz, pod 1335 2, 24| religię katolicką, pomnijcie, że przychodnie, na waszej osiadli 1336 2, 24| waszymi bracią; pomnijcie, że Ewangelia każe nam żyć po 1337 2, 24| lancami, niewiele sobie robiąc ze strzelania, i skutek był 1338 2, 24| jeno przecwałował w kupie ze dwa stajania pola. Prusacy 1339 2, 24| Olbromski dowiedział się, że wzięto kilkunastu jeźdźców - 1340 2, 24| Dziewanowski pchnął szwadron ze swego regimentu pod wodzą 1341 2, 24| Łojewskiego. Oddział ów szedł ze wszelkimi ostrożnościami, 1342 2, 24| nieprzyjaciół z taką furią, że dwu położyli trupem, a piętnastu 1343 2, 24| dzieje, i został otoczony. Ze zgrozą rzucił spojrzenie 1344 2, 24| mu obrót sprawy. Wypadł ze środka. Za nim wrzała utarczka. 1345 2, 24| pustkowiem, zdało mu się, że cała łąka pierzcha pod jego 1346 2, 24| jeździec mokry był, jakby ze stawu wylazł. Serce waliło 1347 2, 24| stwierdził nareszcie z radością, że gwar cichnie i znika w oddaleniu. 1348 2, 24| radością dowiedział się, że jego trzej towarzysze wraz 1349 2, 24| pułkownika Jana Dąbrowskiego, i że on sam jednemu z eszelonów 1350 2, 24| było to możliwe, zabierano ze sobą burmistrzów i amtmanów, 1351 2, 24| kompaniów strzeleckich i miała ze sobą cztery armaty. Ruch, 1352 2, 24| Menard.~Wyruszył mianowicie ze wszystką swoją siłą ze Starogardu 1353 2, 24| mianowicie ze wszystką swoją siłą ze Starogardu na Skarszewy 1354 2, 24| starogardzko-tczewskim, wyparł nieprzyjaciela ze Skarszew i pewnej części 1355 2, 24| wrzała walka tym zaciętsza, że tam biły bez przerwy armaty 1356 2, 24| wejściowe wierzeje. Z dachów, ze strzelnic, z dziur, dymników 1357 2, 24| Charelot zbliżył się o tyle, że mógł wśród gradu kul ustawić 1358 2, 24| czego tu łazi, odpowiedział, że jest świniarkiem, że służy 1359 2, 24| odpowiedział, że jest świniarkiem, że służy u jakiegoś Steltnera 1360 2, 24| służy u jakiegoś Steltnera i że ojcu jego na przezwisko 1361 2, 24| Ćwikliński. Skarżył się z bekiem, że go pan zbił i wygnał z domu. 1362 2, 24| szczegółowo i wtedy jasno wyłożył, że brama Wodna nie ma żadnej 1363 2, 24| generał Dąbrowski, wziąwszy ze sobą batalion majora Sierawskiego 1364 2, 24| Prusacy strzelali z okien i ze drzwi. Wreszcie kiedy i 1365 2, 24| Rozeszła się wśród nich wieść, że opanowane Skarszewy i 1366 3, 1 | Krzysztof Cedro nie wyszedł ze swego szeregu. Po zaprowadzeniu 1367 3, 1 | oraz podjazdowania odwetowe ze strony polskiej. Krzysztof 1368 3, 1 | Okrzyknięto w szeregach, że kto na ochotnika chce do 1369 3, 1 | tak dalece zdecydowaną, że Gajkoś wstrzymał konia. 1370 3, 1 | rejterady dywizji francuskiej ze Szczytna. Przed południem 1371 3, 1 | świadomie umykając, skłoniła go, że się zapuścił za daleko, 1372 3, 1 | Cedro dostał szlufy pąsowe ze srebrnymi brzegami i o jeden 1373 3, 1 | posterunkach wieść-piorun, że pod Malgą załoga została 1374 3, 1 | odsiecz. Okazało się tedy, że na młynek pod Malgą, gdzie 1375 3, 1 | konsystował oddziałek złożony ze trzydziestu piechoty, napadła 1376 3, 1 | nieprzyjaciel obskoczył ze wszech stron, w sile dwu 1377 3, 1 | piki i bronili się bagnetem ze stałością godną najstarszych 1378 3, 1 | i gorycz budząca wieść, że legia trzecia pod Giełgudem, 1379 3, 1 | świetnie pod Gdańskiem, że piechota pierwszego regimentu 1380 3, 1 | legia północna ruszyła się ze swego miejsca. Dziesiątego 1381 3, 1 | nikiej baśni. Łudziło mu się, że słyszy na jawie opowiadanie 1382 3, 1 | piechoty, o tym wreszcie, że "Generał-porucznik" znowu 1383 3, 1 | generała dywizji oświadczający, że wszystka siła idzie na stały 1384 3, 1 | czasie pokoju. Przewidywał, że dni upływać mu będą na grze 1385 3, 1 | szatańskim sprytem wysnute ze zdradzieckiego mózgu urzędników, 1386 3, 1 | wielka droga bez Szwajcary ze Sokolnickim. A potem w służbach 1387 3, 1 | nich jakisi oficer wysoki ze sztabem. Wleciał obces między 1388 3, 1 | mu spokojnie: tak i tak, że , powiada, jeźdźce polskie, 1389 3, 1 | powiada, jeźdźce polskie, że idą wprost z Neapolu do 1390 3, 1 | odkrywa mu się i powiada, że jest nie kto inny, tylko 1391 3, 1 | Na koń! Wiara myślała, że w mieście gore czy ki diabeł, 1392 3, 1 | impetem jedno w drugie, że ich własne konie stłamsiły, 1393 3, 1 | jak oko dwanaście armat ze środka szyku i odstawili 1394 3, 1 | Lignicy iść spać. Dopiero jak ze wszech piersiów buchnie 1395 3, 1 | Dopiero mu w batalii pokazują, że nie trza kurcoby z góry 1396 3, 1 | tak zdziwił i zamartwił, że mu aże gęba otworem stanęła. 1397 3, 1 | od kraja do kraja trzęsły ze śmiechu. Chciał go Moreau, 1398 3, 1 | frymuśny przysłali z okuciami ze śrebła i z napisami długimi 1399 3, 1 | długimi we figlasach, jako że jest rycerz nad rycerze... 1400 3, 1 | w mysie dziury zmieścili ze wstydu. Niechże ich ta uczy, 1401 3, 1 | polski pułk.~- Juści, pewno że z francuskim, bo ze skarbu 1402 3, 1 | pewno że z francuskim, bo ze skarbu cesarskiego będą 1403 3, 1 | nawet nie sierżant, jako że jest niedbający. w naszych 1404 3, 1 | najstarszych wiarusów zdumiał, że japy rozdziawiali i szmer 1405 3, 1 | nie oporządzi, wara nama ze strzemienia nogę wywłóczyć! 1406 3, 1 | szwadron lansjerów, złożony ze starych legionowych wiarusów, 1407 3, 1 | przyszedł rozkaz wyruszenia ze Śląska i maszerowania do 1408 3, 1 | przenikał. Zdawało się, że słychać w nocy pogwary przedwiecznych, 1409 3, 1 | przedwiecznych, wędrujących hord, że to modlitwy wieczorne Gotów 1410 3, 1 | wędrowania zdawało mu się, że go zna dawno. Ów wielki 1411 3, 1 | ów kraj daleki, wołając, że wreszcie widać Pireneje. 1412 3, 1 | uszła cało, gdy ludy wraz ze swymi dziejami zginęły. 1413 3, 1 | Roland zadął w róg złoty, że krew czerwona z ust mu buchnęła, 1414 3, 1 | czerwona z ust mu buchnęła, że mózg rozsadził żyły na skroniach. 1415 3, 1 | niecili ognisko nosząc na nie ze wszech stron drwa i suchą 1416 3, 1 | Zdało się w zmierzchu, że to chropawe skorupy olbrzymich 1417 3, 1 | skorupy olbrzymich żółwiów, że to krokodyle uśpione, że 1418 3, 1 | że to krokodyle uśpione, że to kadłuby zabitych i zwalonych 1419 3, 1 | z wyciągniętymi członki, ze skłębionymi zwojami trąb, 1420 3, 1 | po okręgu ziemi, biegnąc ze wschodu na zachód za blaskiem 1421 3, 1 | księżyc, strącona zostaje ze swej podstawy i powściągniona 1422 3, 1 | głos mórz. Z dzikiego huku, ze zgiełkliwego chaosu, ze 1423 3, 1 | ze zgiełkliwego chaosu, ze zbiorowiska krzyków rozszarpanej 1424 3, 1 | zupełnością czasów wydał ze siebie ląd, jak rodzic wydaje 1425 3, 2 | śliskie od tających śniegów, że całe to przejście musieli 1426 3, 2 | pysków.~Zimno było takie, że ułani powciągali na się 1427 3, 2 | Szef Kostanecki, idący ze swym szwadronem na czele, 1428 3, 2 | oczyma, gdy tylko wyszli ze stromych przejść, kraj garbaty 1429 3, 2 | szczęście to przeświadczenie, że mija wąwóz Roncevalles. 1430 3, 2 | Roncevalles. Zdawało mu się, że w tej chwili zdobywa ostrogi 1431 3, 2 | konie, spostrzegli wszyscy, że wierzchowce wstawać nie 1432 3, 2 | strapiony Cedro spostrzegł, że jest sam jeden na drodze. 1433 3, 2 | śmierci.~Spostrzegłszy, że nigdzie na drodze nie ma 1434 3, 2 | zaspokoiła głodu. Napił się wody ze źródełka, które zdybał wędrując, 1435 3, 2 | Wydało się Krzysztofowi, że tędy będzie daleko bliżej 1436 3, 2 | pobliżu widok. Zrazu myślał, że ktoś modli się pod krzyżem 1437 3, 2 | zatrząsł się i ścierpł ze strachu. Stały tu między 1438 3, 2 | oberznięty, uszy wyrwane ze łba, w obnażonych piersiach 1439 3, 2 | w obnażonych piersiach ze trzydzieści czarnych ran. 1440 3, 2 | wierzch przez straszliwy ból, że były jak dwie gały z czerwonego 1441 3, 2 | Nie myśląc o tym czuł, że śmieje się jak jego wierny 1442 3, 2 | na palcach, bez wiedzy, że to czyni, coraz ciszej, 1443 3, 2 | Czuł kiszki wydarte niejako ze siebie i oczy wyłupane...~- 1444 3, 2 | prawą, to na lewą. Poczuł, że idzie pod górę, w wodzie 1445 3, 2 | wietrznego domyślił się, że jest na samym wierzchołku 1446 3, 2 | Francuzi ani Polacy nie mają ze sobą psa... Daleko zarżał 1447 3, 2 | ogromny ogień tak blisko, że stanął w osłupieniu. Nie 1448 3, 2 | strudzony. Obejrzano go ze wszech stron przy blasku 1449 3, 2 | na ambonie i w kruchtach. Ze dwa tysiące żołnierzy biwakowało 1450 3, 2 | pryskał przez wybite witraże. Ze dworu po ziemi szedł mokry 1451 3, 2 | białe place po zerwanych ze ścian obrazach, gdzie nikłe 1452 3, 2 | odgięła się kapa i wykazała, że celebrans jest wprawdzie 1453 3, 2 | proboszcz! Zdawałoby się, że tak niewiele, a przecież 1454 3, 2 | Cedro cieszył się na równi ze wszystkimi przemokłymi i 1455 3, 2 | się chciało tak okropnie, że zda się kilka lat życia 1456 3, 2 | sporego prosiaka. Udawał, że w zapamiętałym szale wiruje 1457 3, 2 | widocznie z tym zamiarem, że się niepostrzeżenie zdoła 1458 3, 2 | twarzy Krzysztof poznał, że został zrozumiany. Zażądał 1459 3, 2 | świętości i wskazywać z jękiem, że już nic a nic nie ma, że 1460 3, 2 | że już nic a nic nie ma, że jego oto prosięta, cielęta, 1461 3, 2 | i wino - ~dodał, bokiem ze zgrozą i okropnym uśmiechem 1462 3, 2 | znużony i bezsilny z czczości, że namyślał się tylko nad tym, 1463 3, 2 | razem z szufladami. Szafka ze świętym naczyniem była rozbita, 1464 3, 2 | tchu na ramiona z myślą, że będzie mu służyła za kołdrę. 1465 3, 2 | dobrotliwie, z wyrozumiałością, że to sam Bóg karze go zapewne 1466 3, 2 | sekretnie, pośpiesznie, ze czcią, w szufladach. Krzysztof 1467 3, 2 | naciśnięciem klamki przekonał się, że drzwi zostały z tamtej strony 1468 3, 3 | dokąd na piechotę przybył ze swym siodłem. Od chwili 1469 3, 3 | bystrym, dzikim dopływem Ebra ze strony południowej. Szedł 1470 3, 3 | inna w góry, zabrawszy ze sobą dobytek. Trzeba było 1471 3, 3 | złapią stada. Przystawią ze śmiechem lufy pistoletów 1472 3, 3 | ponurego w górach zamku Daroca, że darmo rzucali się w płone 1473 3, 3 | okrążył starą Caesaraugustę ze wszech stron. Widział 1474 3, 3 | południowej z la Torecilla, i ze wschodu z płaszczyzny Val 1475 3, 3 | stalowy. Rozumieli to już, że mają przed sobą nie oficerów 1476 3, 3 | zarządzono w ten sposób, że opasano część miasta z zachodu 1477 3, 3 | i artyleryjskiej, którą ze zdolniejszych ułanów i piechurów 1478 3, 3 | tak w armii nieznaczna, że generał-inżynier Lacoste, 1479 3, 3 | Ponieważ przewidywano, że brama tego dnia musi być 1480 3, 3 | buchających jak gromy i pioruny ze strzelnic kutych w murze 1481 3, 3 | rzucały się na napastników ze ślepym męstwem. Zamordowano 1482 3, 3 | Rzucili się do roboty, radzi, że nie idą choć chwilę na ślepe, 1483 3, 3 | Cedro spojrzał na niego ze zdumieniem.~- Znam waści 1484 3, 3 | waści z widzenia, z wieści, ze słuchu, panie Cedro. ~Krzysztof 1485 3, 3 | Ciekawym - myślał Cedru ze śmiechem, biegając tam i 1486 3, 3 | jeszcze padały strzały. Ktoś ze starych wiarusów doradzał, 1487 3, 3 | te zaułki. Przeczuwali. że trafią na barykad i zajmą 1488 3, 3 | płatem leżało na jednej ze ścian i cząstce maleńkiego 1489 3, 3 | do pokoju, dostrzegli tam ze dwadzieścia kobiet różnego 1490 3, 3 | kamienicy. Domyślił się, że ona to biegła przed nim 1491 3, 3 | wargach... Cedru postrzegł, że mózg w jej głowie wywraca 1492 3, 3 | jedną na drugą, ścisnęła ze wszech sił dygocące kolana. 1493 3, 3 | obciskać... Zdawało się, że ze wstydu wlezie w mur, 1494 3, 3 | obciskać... Zdawało się, że ze wstydu wlezie w mur, że 1495 3, 3 | ze wstydu wlezie w mur, że się wwierci w ziemię.~Krzysztof 1496 3, 3 | skromny, a najpiękniejszy ze swoich eks-ukłonów i gestem 1497 3, 3 | gestem uprzejmym wskazał, że jeśli taka jest jej wola, 1498 3, 3 | Szedł nic wiedząc o tym, że idzie.~Doświadczał błogiego 1499 3, 3 | Doświadczał błogiego olśnienia, ze się oddala w zaświaty za 1500 3, 3 | Zostawiła je otworem.~Zapomniał, że broni nie ma w ręku, że


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1951

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL