Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
zdziwil 6
zdziwiona 1
zdziwiony 2
ze 1951
zebach 3
zebami 26
zebata 1
Frequency    [«  »]
4579 na
2702 nie
2482 do
1951 ze
1827 to
1722 a
1602 jak
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

ze

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1951

     Tom, Rozdzial
1501 3, 3 | że broni nie ma w ręku, że karabin zostawił w pokoju 1502 3, 3 | kroków. Nagle zdało mu się, że mdleje, że stracił przytomność. 1503 3, 3 | zdało mu się, że mdleje, że stracił przytomność. Zaćmiło 1504 3, 3 | wpiły się w jego gardziel. Ze dwadzieścia rąk czepiło 1505 3, 3 | sobie ociężale, trzęsąc się ze śmiechu. - Ależ, matrony... 1506 3, 3 | nich dziesięć ciotek trzyma ze wszech sił.~- Jak to? - 1507 3, 3 | Sapią na nim wszystkie ze świstem. Oto jakaś jedna 1508 3, 3 | towarzysza na ziemi i sądząc, że jest zamordowany, nie przepuszczali 1509 3, 3 | ułana odciągnęli i zabrali ze sobą. Ale Cedro położył 1510 3, 3 | żebyś wiedział, ty czapo, że nie puszczę! Żebyś wiedział! " 1511 3, 3 | wybawił, babów za ciebie ze sześć sztuk bagnetem rozdarł, 1512 3, 3 | polny...~- A jakiego to tonu ze siebie dobył, słyszeliście?~ 1513 3, 3 | sprzęty.~Zdawało mu się, że rozważa w tej chwili, co 1514 3, 3 | odgłosów... Zrozumieli, że te drzwi prowadzą wprost 1515 3, 3 | No, wiecie, chłopcy, że teraz albo nasza nagła śmierć, 1516 3, 3 | chwała! To wam trza wiedzieć, że za tymi drzwiami jest główna 1517 3, 3 | Spaniolów. Tak miarkuję, że wyjdziemy w sam środeczek, 1518 3, 3 | skrzepłej krwi, spali bladzi ze straszliwym natchnieniem 1519 3, 3 | rozbitego nosa tyle krwi, że z niej powstała na ustach 1520 3, 3 | skrzywione takim bólem, że widok ich dźwigał z piersi 1521 3, 3 | drewnianymi okiennicami. Okna te, ze dworu opatrzone w żelazne 1522 3, 3 | opatrzone w żelazne kosze ze sztab kutych ozdobnie, wychodziły 1523 3, 3 | Tylko posiąść wiadomość, że jest. Nie zdając sobie wcale 1524 3, 3 | wieczne. Przeczuwał przecie, że się w pamięci pud żelaznym 1525 3, 3 | wszystkie widziane sprawy, że się bez przerwy w miękkich 1526 3, 3 | obrazy. Tyle tylko szczęścia, że nie ma czasu, więc ich nie 1527 3, 3 | mamrotał głośno, słaniając się ze szlochaniem wewnętrznym 1528 3, 3 | na palcach z wiadomością, że na podwórzu stoją Hiszpany.~- 1529 3, 3 | ataku!~- Marsz!~Zerwali ze drzwi wejściowych od ulicy 1530 3, 3 | trupach, gratach, razem już ze zdobywcami. Pieśń koło niego 1531 3, 3 | światło półokrągłego okna ze starych przepalonych szyb 1532 3, 3 | arcygodny. tak apetyczne, że klękaj kto żyje! Bo to, 1533 3, 3 | dam miejsce. Słyszałeś, że jestem tutaj z polecenia 1534 3, 3 | wygodnie, gdyby nie to, że chwilowo zajęte. Mniszki 1535 3, 3 | długoletniej praktyki zapewnić, że gwałcenie masowe przyśpiesza 1536 3, 3 | zarazem dobrą stronę, że oszczędza wiele żywotów 1537 3, 3 | mordowali bez pardonu. Ręczę ci, że nastopny dom podda się nam 1538 3, 3 | Ale najważniejsze to to, że znaczna część ofiar przyjęła 1539 3, 3 | poddaniem się, rzekłbym nawet, że chętnym a ochotnym sercem...~ 1540 3, 3 | tak starannie okrył ciało, że nagość nie przeświecała 1541 3, 3 | spomiędzy zwartych brwi, ze straszliwego skrzywienia 1542 3, 3 | boleść. Wyganowski złożył ze czcią ostygłą rękę na dawnym 1543 3, 3 | prawej. Czynu to pobieżnie, ze spokojem i ostrożnością, 1544 3, 3 | chwili przypomniał sobie, że to jego ktoś dziś przezywał 1545 3, 3 | Ja nie mam w sobie nic ze Scypiona żadnego... Jestem 1546 3, 3 | klasztor. Zdawało mu się, że tylko co zamknął powieki, 1547 3, 3 | potężne, zamczyste, okute, ze strasznymi ryglami, mury 1548 3, 3 | ramieniem. Przyciągnięto jedną ze zdobytych armat, postawiono 1549 3, 3 | przeszkadzał wcale. Sądzili zrazu, że dom ten nie będzie wcale 1550 3, 3 | stopniach, w dół spływała.~Idący ze dwom mieli w oczach ten 1551 3, 3 | drugie piętro. Sądzono, że to jest klasztor. Otwarto 1552 3, 3 | miejsca na miejsce. Wyrywali ze siebie nawzajem zębami żywą 1553 3, 3 | się razem tak straszliwie, że zdali się być jednym człowiekiem 1554 3, 3 | kształtach kobiet, okropne twory ze spojrzeniami wilków i trytonów, 1555 3, 3 | przychodniów z tego tłumu. Ze środka jego wyszedł wielki 1556 3, 3 | geniusz, władca czy prorok ze swym krzykiem na ustach...~ 1557 3, 3 | skoczyły jak hieny ku wyjściu ze szpitala, inne rzuciły się 1558 3, 3 | schodów, rzucił się powtórnie ze swoją kompanią na górę. 1559 3, 3 | przesuwał się Cedro zstępując ze Schodów. Stanął wreszcie 1560 3, 3 | raczej wzywał z głębi ducha, ze wszechwładzy serca, z całej 1561 3, 3 | to okrzyk tak niewymowny, że słuchającemu zdało się być 1562 3, 3 | do piersi nie wiedząc, że to uczynił. Kapitan spojrzał 1563 3, 3 | klasztorny i kolumna odeszła ze szpitala. Skierowała się 1564 3, 3 | Z dala już widać było, że to miejsce pełne jest szykan. 1565 3, 3 | Bateria zamilkła. Ale wówczas ze wszystkich stron, ze wszystkich 1566 3, 3 | wówczas ze wszystkich stron, ze wszystkich okien i. niedostrzegalnych 1567 3, 3 | zwracali już uwagi. Byli pewni, że wcześniej czy później zdepcą 1568 3, 3 | myślami od tego miejsca, że trupy niedorznięte koło 1569 3, 3 | pozostać teraz na chwilę sam ze sobą. Wnet myśli jego pędził 1570 3, 3 | już zmienił projekt. Czuł, że rozmowa go nie zaspokoi. 1571 3, 3 | nie zaspokoi. Wiedział, że musi szukać niebezpieczeństwa, 1572 3, 3 | dawnej duszy.~Cóż ja mam ze sobą teraz robić? - myślał 1573 3, 3 | Obojętne wiedzenie dawało znać, że wypadnie chyba przesadzić 1574 3, 3 | się z ciemności, powstawał ze smutku szmerów lecącej wody. 1575 3, 3 | wiec-mą szmeru strumienia. Ze szczęśliwym zdumieniem westchnął 1576 3, 3 | Widać w chropawej ramie okna ze sczerniałego marmuru 1577 3, 3 | ustach. Światło uciekło ze źrenic. Padają powieki na 1578 3, 3 | mroku nocnym.~Żołnierz wstał ze swego miejsca po cichu. 1579 3, 3 | ciemności. Zdało się idącemu, że to głowa niewidzialna spoczęła 1580 3, 3 | spoczęła na jego piersiach, że wonne ręce oplatają mu szyję. 1581 3, 3 | Zerwał ich bukiet tak duży, że ledwo go dłonią skrwawioną 1582 3, 3 | nieskończenie długo... Sądził, że nie dowlecze się nigdy do 1583 3, 3 | zwróconego ku ziemi, zwisły ze spracowanej głowy. Bezwładne 1584 3, 3 | kolanach. Można było mniemać, że i ta kobieta nie należy 1585 3, 3 | odrzucił zamknięcie tak cicho, że nie wywołał najlżejszego 1586 3, 3 | pierwszy kwiat tak wyśmienicie, że korona upadła między dłonie 1587 3, 3 | łkań. Wstała dzieweczka ze swego miejsca, jak gdyby 1588 3, 3 | jak gdyby z tym zamiarem, że dokądś pójdzie. Ale nie 1589 3, 4 | krążyła blisko i daleko wieść, że przepowiada niepogodę. Jeżeli 1590 3, 4 | nadmiernym trudzie. Miecą ze siebie ogromne, galaretowate 1591 3, 4 | Sprzymierza się i łączy dym ze skibami i wnętrzem brył, 1592 3, 4 | i wnętrzem brył, dotyka ze drżeniem ostrych kantów, 1593 3, 4 | śmierci!~- Tyżeś to jest ze mną - szeptają usta - siostrzyczko-rezedo? 1594 3, 4 | Zabawnyś ty, stary, zabawnyś ty ze swoją przyziemną, chlebożerną 1595 3, 4 | stary, zabawny...~Mówisz, że nam to sądziły dzieje... 1596 3, 4 | pewnie.~- Zaprzysiągłem mu, że was odchowam. Wiecie?...~- 1597 3, 4 | Wiatr ustał. Powiadają, że wielką stolicę Madryt będzie 1598 3, 4 | panie podporuczniku, gadali ze mną, jakeśmy jechali przez 1599 3, 4 | oślepiające słońce. Uczuł, że go ludzie na ruchomym materacu 1600 3, 4 | ledwie-ledwie myślał:~Co też ze mną myślą zrobić? Dokąd 1601 3, 4 | wsze strony i zrozumiał, że jest w szeregach rannych, 1602 3, 4 | Ziewając myślał ospale, że pewnie tu wszyscy pomrą 1603 3, 4 | na Półwyspie Iberyjskim, że w chwili tej cesarz Francuzów 1604 3, 4 | więźniów, umarza sprawy, że liczbę zakonów i klasztorów 1605 3, 4 | zmniejsza o dwie trzecie, że na zawsze odmienia i kasuje 1606 3, 4 | odwieczne prawa feudalne panów, że znosi i niweczy wszelkie 1607 3, 4 | od licznych butów. Czuł, że klei mu oczy prędki, gorączkowy 1608 3, 4 | mego ojca... Wierzyłem, że moją ziemię... A teraz... 1609 3, 4 | na obcej:.. Wyrzecz, że nienadaremnie, że dla mojej 1610 3, 4 | Wyrzecz, że nienadaremnie, że dla mojej ziemi... Cesarzu, 1611 3, 4 | się i weszły w oszalałe ze śmiertelnej miłości spojrzenie 1612 3, 5 | i towarzyszów, z którymi ze szpitala w Madrycie wyruszył 1613 3, 5 | tych niemal polskich chat ze słomianymi strzechy widok 1614 3, 5 | oficerka, o którym sądzono, że dawno ziemię gryzie, wiarus 1615 3, 5 | spotkanie wychyliły się ze drzwi i okien figury wiarusów 1616 3, 5 | czary półgarncowe do wina ze rzniętymi w czeskim szkle 1617 3, 5 | ogromne porcje kiełbasy, ze słodkim sosem, po polsku 1618 3, 5 | Skarzyński takie porobił, że cały pułk drugi już tydzień 1619 3, 5 | Skarzyńskiego pytaj...~- Myślisz, że to już wszystko! Pełne ma 1620 3, 5 | chlewy świń, karmi je tak, że się ani jedna ruszyć nie 1621 3, 5 | pokpiwał stary Szulc - że, mili bracia, choć części 1622 3, 5 | lansjerem. Chciał im powiedzieć, że widział Napoleona. Podniósł 1623 3, 5 | szczerym, silnym i cudnym, że w całej kompanii nastała 1624 3, 5 | większy. Postawili nas tam ze Stokowskim na straconą pocztę. 1625 3, 5 | jeszcze wczoraj, o północy, ze wszystkich stron. Było tego 1626 3, 6 | przejrzeć i złączyć się ze swym szóstym pułkiem oraz 1627 3, 6 | niektórzy tak wybornie, że kompania śmiała się jak 1628 3, 6 | ludzie dobrze wiedzieli, że wiosenkę ma taką samą w 1629 3, 6 | przeciągał się i dźwigał ze snu. Tu i owdzie otwierało 1630 3, 6 | niezgruntowany żal?~Zda mu się, że to nie on myśli o ojcu, 1631 3, 6 | nie on myśli o ojcu, lecz że sam jest starcem zgrzybiałym 1632 3, 6 | starcem zgrzybiałym z Tarnin, że wszystkie myśli tamtego, 1633 3, 6 | nadeszła, nowy jar trącił i ze snu obudził każdą grudkę 1634 3, 6 | lekka wysunął prawą stopę ze strzemienia: Wsparłszy lewą 1635 3, 6 | zostały przez następne tak, że łby końskie wrzynały się 1636 3, 6 | konia wędzidłem tak wysoko, że z rozwartym pyskiem stanął 1637 3, 6 | okiem na swe spodnie i ze zdumieniem i złością zobaczył, 1638 3, 6 | zdumieniem i złością zobaczył, że lewa noga, kolano, but 1639 3, 6 | jak przez sen.~Spostrzegł, że pole całe żółknie i że płomyki 1640 3, 6 | że pole całe żółknie i że płomyki zielonawe wypadają 1641 3, 6 | się ku lasowi odpychając ze wszech sił nacisk huzarski. 1642 3, 6 | się pod lasem, uprowadzał ze sobą kilkunastu wziętych 1643 3, 6 | Spostrzeżono wreszcie, że podporucznik Olbromski jest 1644 3, 6 | Gdy go ranny zapewnił, że to rana nie z postrzału, 1645 3, 6 | przed okiem tamten kraj, że teraźniejszość prawie znikła. 1646 3, 6 | wzruszeniem ramion pokazywał, że nie rozumie.~- Nawet gadać 1647 3, 6 | pacierz, i to prędki! Tylko że ty i o pacierzu pierwszy 1648 3, 6 | szaniec, było tak pełno, że ledwie się zdołali przecisnąć. 1649 3, 6 | Wszyscy biegli w nadziei, że zobaczą pieszych pandurów 1650 3, 6 | obojętnie słuchał zapewnień, że tu będzie mu stokroć lepiej 1651 3, 6 | gdy go lekarz zapewnił, że ostrze huzarskiej broni 1652 3, 6 | hałas.~Ktoś chodził po sieni ze światłem, głośno klął, gadał, 1653 3, 6 | ciekawie. Generał stał nad nim ze świecą przez czas pewien 1654 3, 6 | przeciwległej ścianie. Był pewien, że lada chwila wyrzucą go z 1655 3, 6 | dobrze. Mówił mi chirurg, że cię ranili. Gdzie to?~- 1656 3, 6 | a właściwie przesiedział ze dwie godziny. Świeczka, 1657 3, 6 | ucichło, a kiedy Rafał sądził, że przybysze już się oddalili, 1658 3, 6 | jego widok książę wstał ze swego miejsca i gorączkowo, 1659 3, 6 | ubraniu chłopa, tak zaciapany, że ledwie go było widać. Wziąłem 1660 3, 6 | nasze jedno.~- Mówiłem, że iść naprzód... -zaczął książę 1661 3, 6 | zaczął książę Józef ze zmarszczonym czołem i zduszoną 1662 3, 6 | czym...~- Tylem zyskał; że mi Gartenberg rozpędził 1663 3, 6 | Puchały nie przeczuwając, że w celu zdobycia Raszyna 1664 3, 6 | okryte olszyną tak szczelnie, że dopiero konający przekona 1665 3, 6 | generale brygady, zdaje mi się, że to do ciebie pito mówiąc 1666 3, 6 | tęgo bronić.~- Osobliwie, że będę miał staw i bagna za 1667 3, 6 | się do generała brygady ze słowem:~- Szczęść Boże!~- 1668 3, 6 | Rafał postanowił korzystać ze sposobności i robić karierę. 1669 3, 6 | chwili. Dnieje!~Widząc, że słowami nie poradzi, użył 1670 3, 6 | A ja ci powiem sub rosa, że my nie na bal paré idziemy 1671 3, 6 | Rozumiem! To wiedz, że ja cię kurować nie będę. 1672 3, 6 | głąb batalionów.~Już zorza ze słońca, wstającego daleko, 1673 3, 6 | tataraku. Było tak cicho, że wojsko usłyszało daleki 1674 3, 6 | odstęp półplutonu. Ujrzawszy, że przewodni zajęli swe miejsca 1675 3, 6 | babom i dzieciom wynieść się ze wsi co tchu. Każda może 1676 3, 6 | tchu. Każda może zabrać ze sobą wszystek żywy dobytek. 1677 3, 6 | cztery pacierze spalę wieś ze szczętem. To im powiedz. 1678 3, 6 | Ludność Falent; obudzona ze snu, wyległa z chat. Były 1679 3, 6 | ordynarnej i rozstrzygającej, że baby i dzieci mają co duchu 1680 3, 6 | dzieci mają co duchu uciekać ze wsi, rozległ się straszny 1681 3, 6 | pacierze wieś będzie podpalona ze czterech rogów i pójdzie 1682 3, 6 | dzieciątka rodzone, zaganiano ze szlochem koguty, kaczęta, 1683 3, 6 | portkach i koszuli, wprost ze snu, z paździorami słomy 1684 3, 6 | jak wyrywał rozpaczliwie ze ściany zabitą głucho gwoździami 1685 3, 6 | zdzierano co nowsze poszycia ze strzech i wiązano je w snopki.~ 1686 3, 6 | wzgórku, a w taki sposób, że miały przed wylotami otwarte 1687 3, 6 | krokwie wszystkich chat były ze słomy ogołocone, kazano 1688 3, 6 | zupełnie z tego względu, że stały nieco na osobności 1689 3, 6 | łamały się szybko, łączyły ze sobą i wciąż ustępując szły 1690 3, 6 | Nogi zdrętwiały tak dalece, że nie mógł trącić konia ostrogą.~ 1691 3, 6 | konia. Koń ów chwytał dech ze świstem, a oficer był w 1692 3, 6 | oficer był w pocie. Czuł, że rana pod pachą i na boku 1693 3, 6 | pachą i na boku krwawi, że krew idzie w bandaż obficie. 1694 3, 6 | otrzepując szpicrutą bryzgi błota ze spodni i ciżmów. - Przekonają 1695 3, 6 | ciżmów. - Przekonają się, że nie przelezą, bo to głęboko, 1696 3, 6 | Chaos otoczył mu głowę. Huk ze wszech stron...~Zbliża się, 1697 3, 6 | się, zbliża. Widziało się, że za otaczającym go laskiem 1698 3, 6 | ziemia raz w raz pęka i że z jej głębokiej calizny 1699 3, 6 | przeraźliwe, tak dziko wywrócone, że Rafał ocknął się jak ze 1700 3, 6 | że Rafał ocknął się jak ze snu. Tamten pchnął go kolbą 1701 3, 6 | kolana. Rafał wyrwał nogi ze strzemion i zlazł na ziemię. 1702 3, 6 | dopiero Rafał zobaczył, że ze zwierzęcia wypływają 1703 3, 6 | dopiero Rafał zobaczył, że ze zwierzęcia wypływają wnętrzności 1704 3, 6 | Gruchnęła w tłumie wieść, że Godebski usunięty został 1705 3, 6 | pola z raną śmiertelną i że go cnotliwy Fiszer zastąpił.~ 1706 3, 6 | Chwilami mu się zdało, że bije w kufę wilka w śnieżnym 1707 3, 6 | Sokolnicki, uwiadomiony, że i Fiszer z ranami wyniesiony 1708 3, 6 | Oparzy. Zdawało mu się, że tam jeszcze znajdzie swe 1709 3, 7 | taborów, piechoty. Wylazł ze swego legowiska i dopytał 1710 3, 7 | się u idących piechurów, że to nasi odstępują na całej 1711 3, 7 | odniesionego zwycięstwa. Teraz ze wszystką swoją siłą uchodziła 1712 3, 7 | brat!~- Podłe psy saskie! ze środka bitwy w tył poszły...~- 1713 3, 7 | rankiem powziął wiadomość, że ten generał mianowany został 1714 3, 7 | naczelnikiem lewego skrzydła i że osłania niziny Powiśla od 1715 3, 7 | wzniesione poprzedniego wieczora. Ze stołów, drzwi, okiennic, 1716 3, 7 | w lasku?~- Zdaje mi się, że mię szturchano, ale dokładnie 1717 3, 7 | kierunku Mokotowa. Olbromski ze zdziwieniem dowiedział się, 1718 3, 7 | zdziwieniem dowiedział się, że to już popołudnie. Mówiono 1719 3, 7 | miasto, był tak osłabiony, że wciąż przysiadał na ziemi. 1720 3, 7 | Prawdaż to, o mocny Boże, że już jej nie ma?... Serce 1721 3, 7 | kraty ogrodu i zabrał go ze sobą. Ranny poszedł bez 1722 3, 7 | oficer.~Rafał dźwignął się ze swego miejsca i wyciągnął 1723 3, 7 | wnet wyszedł oznajmując, że chory za dwa, trzy dni będzie 1724 3, 7 | Cieszę się - rzekł Gintułt - że nie jesteś ciężej chory, 1725 3, 7 | jak dawniej. Postąpiłeś ze mną tak dziwnie... wyjechałeś 1726 3, 7 | Bóg z tobą. Rad jestem, że wracasz do zdrowia.~- Nie 1727 3, 7 | nieszczęścia kraju... - mówił Rafał ze spuszczonymi oczyma.~- Tak 1728 3, 7 | byłem w bitwie. Widziałem, że tam nie ma miejsca na badania 1729 3, 7 | jego twarz. Rzekł wstając ze swego miejsca:~- Nie pora 1730 3, 7 | ale tylko z tego względu, że podpisano konwencję: Warszawa 1731 3, 7 | obadwaj. A po drodze jeszcze ze sobą porozmawiamy. Teraz 1732 3, 7 | wnosić mogę słabym rozumem ze wszystkiego, nadzwyczajnie 1733 3, 8 | książę Gintułt schodził ze wzgórz Dynasowskich w towarzystwie 1734 3, 8 | rzekł z cicha do Rafała - że już więcej nie zobaczę tego 1735 3, 8 | konwencją. Łatwo przewidzieć, że nastąpi bombardowanie Warszawy 1736 3, 8 | szeptem, jakby się bał, że ich ktoś może podsłuchać - 1737 3, 8 | ich ktoś może podsłuchać - że to jest wcale godny szańczyk! 1738 3, 8 | zwraca. Któż by pomyślał, że taki los ci padnie, niebożę, 1739 3, 8 | Nie wiem tego.~- Szkoda, że nie możemy zobaczyć na własne 1740 3, 8 | marszu. Przewidywali tylko, że zamknąć się przyjdzie w 1741 3, 8 | Rafał powziął wiadomość, że generał Sokolnicki wskazuje 1742 3, 8 | samego wodza?~- A pewnie, że i do niego przyjdzie dotrzeć.~- 1743 3, 8 | osobista. Chcę dać, co mam ze sobą, na formację szpitalów 1744 3, 8 | Niemojewski pociągnął go ze sobą i przedstawił zgromadzonym. 1745 3, 8 | Widać było od rzutu oka, że na tym posiedzeniu musi 1746 3, 8 | swoim kącie. Pod ścianą stał ze skrzyżowanymi na piersiach 1747 3, 8 | koszt wyłącznie. Sądziłem, że wasza książęca mość raczy 1748 3, 8 | Dlaczego sądzisz, generale, że nie przyjdzie do tego?~- 1749 3, 8 | Pragę. Ale cóż mi z tego, że zatrzymamy fortecę i 1750 3, 8 | milczeli, ale znać było, że większość podziela zdanie 1751 3, 8 | mówić generał Kamieniecki - że moglibyśmy posunąć się ku 1752 3, 8 | Zajączek.~- Rzeczywiście, że to po polsku! - ozwał się 1753 3, 8 | Co robię, to robię sam ze siebie i wtedy dopiero z 1754 3, 9 | rybacy nadbrzeżni wnosili, że most chyba gdzieś w górze 1755 3, 9 | brzegu, przywiózł wiadomość, że Niemcy zabrali z Warszawy 1756 3, 9 | strwożeni wieśniacy zeznawali, że Niemce dopiero co przeszły 1757 3, 9 | przeszły w stronę Świdrów i że coś musiały spalić po drodze, 1758 3, 9 | kurzyły się obficie. Wieśniacy ze Świdrów stali na wzgórku 1759 3, 9 | wzgórku obok swoich chat ze słomianymi strzechy i przypatrywali 1760 3, 9 | jeden się nie ruszył, pomimo że ich wzywano znakami i krzykiem. 1761 3, 9 | powszechna z tego tytułu, że stare wierzby już zielenieją, 1762 3, 9 | wierzby już zielenieją, że się włamano w granice Galicji 1763 3, 9 | włamano w granice Galicji i że pastuch tak po swojsku wycina 1764 3, 9 | by był do przypuszczenia, że nieprzyjaciel czyha w zasadzce, 1765 3, 9 | Nadbrzezia i Kępy zeznali, że cała siła austriacka, która 1766 3, 9 | jeden ogród tak zwarty, że śród niego ledwo się mogła 1767 3, 9 | krótkie chwile mniemał, że jest w Grudnie i że wałęsa 1768 3, 9 | mniemał, że jest w Grudnie i że wałęsa się w tamtejszym 1769 3, 9 | Zrobiło się tak ciemno, że bliskość wody rozpoznawał 1770 3, 9 | szańca. Sokolnicki wziąwszy ze sobą kilku oficerów wyjechał 1771 3, 9 | kilku oficerów wyjechał ze wsi i puścił się na oględziny 1772 3, 9 | odwracając głowy. - Sądziłem, że ujrzymy przed sobą linijkę 1773 3, 9 | generał powziął wiadomość, że ujęto kilkadziesiąt wozów 1774 3, 9 | stos i umykali do domów ze sprzężajem. Sokolnicki kazał 1775 3, 9 | kiedy od wart dano znać, że nadjeżdża wyższy oficer 1776 3, 9 | Mam wszelkie szanse, że nie jest skończony.~- No, 1777 3, 9 | miał wiadomość z Warszawy, że dwanaście tysięcy Austriaków 1778 3, 9 | przeszli, to tak daleko, że dziś mię we dwa ognie nie 1779 3, 9 | bijących w ciemności, czuli, że to ich do boju wzywa ten 1780 3, 9 | jak oni wszyscy, tak samo ze zwieszoną głową. I w jego 1781 3, 9 | bębnów. Zrazu zdawało się, że biją wciąż w tym samym miejscu, 1782 3, 9 | dwugłosu. Było tak ciemno, że wracający kapitan Siemiątkowski 1783 3, 9 | po francusku.~- Opowiedz ze szczegółami.~- Kiedy zbliżyliśmy 1784 3, 9 | po niemiecku, odparłem, że nie rozumiem ani jednego 1785 3, 9 | powtarzałem z naciskiem, że nie rozumiem. Wtedy zaczął 1786 3, 9 | Góry. Wtedy już wiedziałem, że mostu całego nie ma, skoro 1787 3, 9 | mówili po francusku nie tylko ze mną, ale i między sobą. 1788 3, 9 | mną, ale i między sobą. Ze zdziwieniem spostrzegłem, 1789 3, 9 | zdziwieniem spostrzegłem, że i ze zwierzchnikami swoimi 1790 3, 9 | zdziwieniem spostrzegłem, że i ze zwierzchnikami swoimi również 1791 3, 9 | przebranych za oficerów. Wdali się ze mną w rozmowę. Skoro tylko 1792 3, 9 | wrażenia. Słyszałem jednak, że w szańcu i za jego szyją 1793 3, 9 | przeczytał je i rzekł mi, że powierzonego posterunku 1794 3, 9 | Zdawało mu się chwilami, że jeszcze błądzi w parku otwockim 1795 3, 9 | podłą ta jego czynność, że skoczył ku niemu ze szpadą. 1796 3, 9 | czynność, że skoczył ku niemu ze szpadą. Tamten podniósł 1797 3, 9 | Sokolnicki spostrzegł, że część pułku Sierawskiego 1798 3, 9 | bohaterstwo. Jakiś ich oficer ze wzgardą w skrzywionych ustach 1799 3, 9 | do Góry, żeby stamtąd bić ze wszystkich armat w zdobywców 1800 3, 10| przez generała Sokolnickiego ze szczegółowym raportem o 1801 3, 10| wojaku... I taki teraz tchórz ze mnie.~- A toż nie doda ci 1802 3, 10| garścią zatrzyma!~- Pewnie, że należałoby trzymać toto 1803 3, 10| myślenia tego dziwaka. Czuł, że ma wyobrażenie całości, 1804 3, 10| francuską z wiadomością, że pułk jego w Hiszpanii. I 1805 3, 10| niejasną sensację cielesną, że z dala ktoś jeszcze pędzi 1806 3, 10| tego przed sobą wyznać, że ma na myśli Krzysztofa. 1807 3, 10| ordynansowi wbiegali i wybiegali ze dworu.~Obiad, naprędce podany 1808 3, 10| skupieniu ducha. Ani jeden ze słuchaczów nie został obojętny 1809 3, 10| Mery. Uczuł z rozkoszą, że to jego właśnie wita i pozdrawia 1810 3, 10| nos zetknął się prawie ze śpiczastą brodą, powieki 1811 3, 10| to waćpan!... - wysyczał ze wściekłością, z nienawiścią, 1812 3, 10| taka błogosławiona godzina, że przyjedzie niespodziewanie 1813 3, 10| Czekam i czekam...~Słysząc, że ktoś z pokojów nadchodzi, 1814 3, 10| wiek w życiu człowieka, że go już żadna nie nęci.~- 1815 3, 10| pieniądze na ziemię, wiedząc, że zaprzedają na wieki. 1816 3, 10| ramieniem o ramię oparci, ze zwieszonymi głowami, szepcąc 1817 3, 11| przedmostowego ku Trześni zburzono ze szczętem. Z natury swego 1818 3, 11| ziemi urny staropogańskie ze słowiańskiego zgliszcza, 1819 3, 11| Gintułt. Przyprowadził on ze sobą do Sandomierza batalion 1820 3, 11| do obrony w ten sposób, że wewnątrz nich wydźwignięto 1821 3, 11| Ludzie sandomierscy oglądali ze czcią owe popioły zgasłych 1822 3, 11| bojaźliwą smugę pochodni, że przepatruje tajemne szlaki 1823 3, 11| Powiadał sobie wówczas w duchu, że przecie nie masz nic na 1824 3, 11| murem, stromo wystrzelającym ze szczytu wzgórka, między 1825 3, 11| może?... Nierychło pojął, że stary zegar, strącony kulami 1826 3, 11| zegar, strącony kulami wraz ze szczytem wieży kolegiackiej, 1827 3, 11| Rozlegał się co chwila krzyk, że gore browar na Czwartaku 1828 3, 11| na Czwartaku pojezuickim, że pali się płomieniem cały 1829 3, 11| sadzawką benedyktyńską, że płonie wielka szopa cegielni 1830 3, 11| parów północny. Wiedział, że tam znajdzie swego dowódcę. 1831 3, 11| odepchnięcia napadu. Widząc, że pozycja na teraz jest bezpieczna, 1832 3, 11| przyboczni z doniesieniem, że silne kolumny atakują miasto 1833 3, 11| miasto od strony Zawichosta, że szturmują całą przestrzeń 1834 3, 11| Marii Magdaleny do zamku, że ciągną zarówno samym wybrzeżem 1835 3, 11| ruderę natychmiast zburzę ze szczętem Austriaków pod 1836 3, 11| adiutanta swego, Jordana, ze stu ludźmi na baterię szóstą 1837 3, 11| panie adiutancie, zabrać ze sobą tego Don Kichota?~- 1838 3, 11| polskich zmagała się z nimi ze wszech sił, ale nie była 1839 3, 11| masy. Oficerowie widzieli, że tego miejsca nie utrzymają 1840 3, 11| przyniósł im wiadomość, że pomocy nie otrzymają. Książę 1841 3, 11| zagradzał drogę. Widząc, że spracowani żołnierze nie 1842 3, 11| Krzyczał o ratunek, widząc, że kilku żołnierzy, co mu na 1843 3, 11| błoto rowu na wznak, czując, że traci siły. Plunął w pysk 1844 3, 11| pewnej chwili wysłuchawszy, że główna masa wojska wtargnęła 1845 3, 11| miał chwilę samowiedzy, że już raz spełniał coś podobnego, 1846 3, 11| spełniał coś podobnego, że fatalność nieunikniona czeka 1847 3, 11| szczytu tej góry. Wiedział. że źle. czyni sobie, czuł gorzki 1848 3, 11| sobie, czuł gorzki żal, że biec musi... Ale gniew nie 1849 3, 11| strzelnic, zwierzali sobie myśl, że musi być to bardzo źle, 1850 3, 11| musi być to bardzo źle, że to, widać, zwiastun nieszczęścia. 1851 3, 11| Olbromski i zdawał sprawę, że wszystka siła wyszła z murów 1852 3, 11| z murów świętego Jakuba, że już jest w baterii "numer 1853 3, 11| baterii "numer czwarty", że tam ledwie i tych sił połączonych 1854 3, 11| połączonych starczy do obrony, że opuszczone mury nieprzyjaciel 1855 3, 11| nieprzyjaciel zapełnił, że ciągnie działa w obręb klasztoru, 1856 3, 11| z całej mocy cielesnej i ze wszystkiej mocy ducha:~- 1857 3, 11| przyszedł do siebie, spostrzegł, że leży pod murem, w wąskiej 1858 3, 11| kupy kamienia zwalonego ze sklepień. Szli chyłkiem 1859 3, 11| księcia na ziemi. Ściągnął ze siebie zwinięty płaszcz 1860 3, 11| posiwiałą gęstwinę mroku. Ze szpary okiennej padała jednolita 1861 3, 11| kopiec pochyły...~Wstał ze swego miejsca i podszedł 1862 3, 11| przychodzień, bo mu się zdało, że góra kości śmieje się z 1863 3, 12| położenie. Jakże się to stało, że z oficera pełnego nadziei, 1864 3, 12| Jakże się to stać mogło, że zamiast krzyża zasługi zarobił 1865 3, 12| za późno. Zstępował tedy ze stopni z brwią namarszczoną, 1866 3, 12| zdumieniu słuchali wieści, że mają dać gościnę rannemu 1867 3, 12| Wszyscy wyszli w nadziei, że chory będzie spał. Chciano 1868 3, 12| ogłuchłe uszy, żeby zaś czego ze słów nie uronić... Drepcą 1869 3, 12| szczelinkę. Leżał tak samo ze zmarszczonym czołem, z zagryzioną 1870 3, 12| inaczej?...~Wtem struchlała ze wstydu! Zmarszczki żelazne 1871 3, 12| Zda się jej przez chwilę, że rozumie wszystko, co szeptają 1872 3, 12| szeptają do siebie te wargi, że to już dawno słyszała, że 1873 3, 12| że to już dawno słyszała, że wie doskonale...~Powtórzył 1874 3, 12| stajenne takim ruchem, jakby ze siebie wyrywał wnętrzności. 1875 3, 13| czele kilkudziesięciu ułanów ze swego szwadronu szedł na 1876 3, 13| okoliczni zawiadomili go, że wojsko austriackie poszło 1877 3, 13| austriackie poszło gościńcem i że zabiegając mu drogę spoza 1878 3, 13| dech żywy, idący w niebo ze świętych buków. Ciągnęły 1879 3, 13| chłopskie podsadzanie się ze wszej potęgi. Te same kamienie, 1880 3, 13| powzięli szybką wiadomość, że w nocy, nad samym rankiem, 1881 3, 13| niemieckie piesze i konne, że oficerowie kazali sobie 1882 3, 13| stało w świątyni. Blady, ze zwieszoną na piersi głową, 1883 3, 13| sukienkę kielicha i pokazuje, że święte komunikanty złodziej 1884 3, 13| głuchoniema wiara w tym tłumie, że w takiej chwili kapłan wszystkie 1885 3, 13| widm zza świata...~Wstał ze swego miejsca i szybko wyszedł 1886 3, 13| przedzie, powtarzał sobie ze ściśniętymi zębami wciąż 1887 3, 13| Ani jednego człowieka. Ze dworu została tylko kupa 1888 3, 13| szablami tak straszliwie, że z niego tylko ślad człowieka 1889 3, 13| Rafał przypadł ku niemu ze szlochaniem. Kazał go dźwignąć 1890 3, 13| klucze dawał! Zarazem poznał, że źle. Pan na mnie kiwnął 1891 3, 13| żeby natychmiast precz szły ze dwora!~- Poszli?~- Ale!... 1892 3, 13| przyleciał, to już szły na niego ze siablami. Pan wielmożny 1893 3, 13| dym! Stodoły się palą, ze dwora dym wali! Jezusie, 1894 3, 14| Paniczu, mnie się widzi, że ja wykrył prawdę.~- No?~- 1895 3, 14| Dumne klasztory przysiadły. Ze Świętego Józefa zostały 1896 3, 14| zastępem z czapkami na ucho, ze zmarszczoną brwią. Kiedy 1897 3, 14| utwierdzając w sobie pewność, że to jednak spełnione zostało 1898 3, 14| stoisz wreszcie przed oczyma ze starodawnym krzykiem wolności - 1899 3, 14| miasto. Bił deszcz, wicher ze świstem i wyciem leciał 1900 3, 14| marzenia, na poły wiedząc, że zdąża ku miejscu, które 1901 3, 14| sień domu w dniu bitwy, że teraz wyczuł nieświadomie. 1902 3, 14| kupy cegieł otoczyły go ze wszech stron. Dotykał rękoma 1903 3, 14| kamienie powiedziawszy sobie, że nic tu już nie ma. Spadła 1904 3, 14| dźwięki. Zbudził się jak ze snu twardego. Czuł wstrząśnienie 1905 3, 14| pewien, a później zapomniał, że się rozlegają. Przyszedł 1906 3, 14| rozlegają. Przyszedł do wniosku, że to nędznicy odzierający 1907 3, 14| Poznał z rozległości łoskotu, że jest ich co najmniej pięciu 1908 3, 14| rozpłynęły w mroku w ten sposób, że białą figurę ułana osaczyły 1909 3, 14| białą figurę ułana osaczyły ze wszech stron. On wziął na 1910 3, 14| zmienionym głosie wiatru, że się znajduje w ruinach jakiegoś 1911 3, 14| obu i ciął oślep pałaszem ze wszystkich sił, czując, 1912 3, 14| wszystkich sił, czując, że nadeszła okrutna godzina. 1913 3, 14| napadając. Czuł jednak, że nie da rady. Śmiertelny 1914 3, 15| nie brał udziału w akcji ze względu na fatalny stan 1915 3, 15| jest kuszony od diabła i że zmaga się z nim w opustoszałych 1916 3, 15| barrancos, szczeliny tak puste, że nie było w nich drzewa; 1917 3, 15| pokryte bluszczami i trawą, że trudno je było odróżnić 1918 3, 15| je popierać argumentami, że niezwłocznie okazywało się, 1919 3, 15| ogieniaszkiem przypiec, czyli też ze słowiańską gościnnością 1920 3, 15| mówił, tfy! na psa urok, że cię w potyczce ubili. Na 1921 3, 15| niesplamiony przysięgam, że śmierć by mi była milsza...~- 1922 3, 15| mieczem. Szczerze ci mówię, że duszą jestem po ich stronie.~- 1923 3, 15| się z samym sobą, wojuję ze swoim własnym rozumem. Sto 1924 3, 15| Ba! Jeśli się zdarzy, że pójdziesz stąd w stronę 1925 3, 15| długo zerwane... Mówiłeś, że kresy pocztowe zostały dzięki 1926 3, 15| lecz on ich podejmuje: ma ze sobą przednie wino.~- O, 1927 3, 15| równą słusznością dowodzić, że wcale racji nie mają.~- 1928 3, 15| nocy. Kiedy stąd będziesz ze swymi ludźmi wychodził, 1929 3, 15| pasję do Francuzów. Wierzy, że z pomocą francuską prędzej 1930 3, 15| był płatny zdrajca. Mówię, że to Hiszpan, ale ma kulturę 1931 3, 15| strażą tej szpady. ~- Chodź ze mną do kraju... - zagadnął 1932 3, 15| złych wniosków. Rzekł tylko, że chłop musi być sielny, więc 1933 3, 16| wymijając paralele idące ze wschodu po obudwu stronach 1934 3, 16| zbudzono go nagle wieścią, że Wyganowski przybył. Cedro 1935 3, 16| takim widocznie pośpiechu, że ściągnąwszy koszulę przez 1936 3, 16| śmiertelnie. Tu walczyli ze sobą. Tu go napadł niespodzianie. 1937 3, 16| Niewymowny upał przepalał ciało, że było gorące jak ów piasek 1938 3, 16| towarzyszu...~Nadszedł czas, że wstał z miejsca i począł 1939 3, 17| Krakowa powracać na leże ze swym pułkiem. Aliści kolega 1940 3, 17| Wiedział o tym wprawdzie, że z folwarku została tylko 1941 3, 17| zaorana i trocha płotów, że chłopi uwolnieni z pańszczyzny 1942 3, 17| staremu. Rafał przeczuwał, że tylko ze srogimi walkami 1943 3, 17| Rafał przeczuwał, że tylko ze srogimi walkami mógłby nową 1944 3, 17| gość jedzie?~- Widać ano, że z góry gość jedzie...~- 1945 3, 17| solidny. Z dala widać było, że wysoko schlastany jest błotem. 1946 3, 17| śmiechem tak wesołym i hucznym, że Rafała złość wzięła. 1947 3, 17| po prawdzie, mało.~- Więc ze mną na wielką wojnę obaj 1948 3, 17| pana porucznika... Jako że i Samosiłka... pan mi przyobiecał 1949 3, 18| pod Madrytem najsłabszemu ze swych żołnierzy, konającemu 1950 3, 18| wyżywił i poruszył. Sprzągł ze sobą obce narody... Cofnął 1951 3, 18| Cesarz siadł nań i zjechał ze wzgórza. Gwardie szły przed


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1951

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL