Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
swiadomosci 1
swiadomsi 1
swiat 59
swiata 62
swiatami 2
swiateczku 1
swiateczna 1
Frequency    [«  »]
62 mój
62 oka
62 sposób
62 swiata
62 wszedl
61 dól
61 dzis
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

swiata

   Tom, Rozdzial
1 1, 1 | Krakowa - i wszystkiego świata!~- To wszystko bardzo być 2 1, 2 | było. Jeżdżono od początku świata w bród. Pierwsze sanie, 3 1, 5 | Dzień biały, święty, z końca świata wstający począł gasnąć... 4 1, 6 | zbiegają z czterech stron świata zamiecie, chery, nawiewy 5 1, 7 | być może, jak na zaraniu świata, były bliskie jego duszy, 6 1, 7 | żywym, twórczym głosom świata.~Miało się już pod zachód 7 1, 7 | Już zorza rdzawą łuną zza świata idąc obejmowała rąb ziemi. 8 1, 8 | miejscu. Bliżej Grudna i świata! Chciałbym częściej być 9 1, 8 | nie poznawaliśmy dworu, świata, cudnych kobiet?~Rozmowa 10 1, 8 | to znieważyli pamięć tego świata, mędrkowie. Co gorsza, wyzwoliliście 11 1, 10| pobawisz i poznasz nieco świata, sam się przekonasz, żem 12 1, 11| względem wszystkich rzeczy świata, do tego chłopa, do siebie, 13 1, 12| wyjawić wieść z tamtego świata, wyznać straszliwe ostrzeżenie, 14 1, 12| gibkie, znawcy rzeczy tego świata, czciciele faktu dokonanego, 15 1, 14| olbrzymi skok z końca w koniec świata uczynił! Chwilami wlokły 16 1, 15| zdumieniu kolegów i reszty świata, zapisał się na filozofię. 17 1, 16| najwyższy cud wszystkich sił świata, na rodzenie się, na wschód 18 1, 17| śmiertelna do jadła i napoju, do świata, słońca i powietrza. Ręka 19 1, 17| ułamki, blaski widzianego świata i jego mglistą całość. Kilkakroć 20 1, 17| niesłychanej w dziejach świata. Bili się w szale. Gintułt 21 1, 17| szale. Gintułt nie widział świata. Werznął się sam między 22 2, 1 | Znudziło.~- I zatęskniłeś do świata?~- A zatęskniłem.~- Masz 23 2, 2 | sama, wielki duch Budownika świata, nie objawia się bardziej 24 2, 2 | będzie do skończenia świata. Ja... przepraszam, że nadużywam 25 2, 2 | ziemi, w najzawilszą sprawę świata, w sprawę odrodzenia rodu 26 2, 2 | świętej zgody~Dla dobra świata zdziałały!~Wznoście z bratnimi 27 2, 3 | Bogiem Najwyższym, całego świata Budowniczym, na zbawienie 28 2, 3 | po wszystkich częściach świata od wiatru rozproszone. Niechaj 29 2, 3 | rozproszone. Niechaj mi Najwyższy świata Budowniczy udziela swej 30 2, 3 | imię Najwyższego Budownika świata...~Nacisnął mocno cyrkiel 31 2, 3 | Wzgardziwszy przesądem świata,~Cnocie stawiają ołtarze,~ 32 2, 4 | świętej zgody~Dla dobra świata zdziałały!~Wznoście z bratnimi 33 2, 7 | wiecznego, do granicy tamtego świata, do namiętności niebieskiej. 34 2, 8 | nad najpiękniejszą doliną świata. Ociężałymi źrenicami wodzili 35 2, 10| daleka, nadciągną z końca świata, przepłyną dookoła ze śpiewem 36 2, 10| kansi idzie, aze do kraju świata. No, toz to nas hań przywiedli, 37 2, 11| idący bez celu szlakami świata. Książę zamilkł.~Ruszyli 38 2, 11| schodziły z czterech stron świata. Jechali zrazu konno, potem 39 2, 11| swoich pian na ląd starego świata Korsykanina, pierwszego 40 2, 14| przybywasz z jednej ze stolic świata i mnie, chudeusza, wypytujesz 41 2, 14| sobie, a i napatrzyłem się świata. Widziałem duchy czyste, 42 2, 16| przedmioty i sprawy tego świata, że się wydawały zupełnie 43 2, 17| stron, z czterech końców świata. Wilkiem patrzał jeden na 44 2, 17| idą stamtąd we dwie strony świata, na wschód i na zachód słońca, 45 2, 17| złożoną w cztery strony świata. Dwa tylko zdołały na powrót 46 2, 17| Nastaje taki par, że koniec świata. Rzuca się na człowieka 47 2, 17| przelewali krew w zawrociach świata. Bracia moi co do jednego 48 2, 18| na starą naszą w dziejach świata racją bytu!... Do pioruna, 49 2, 18| rozstają idąc w cztery strony świata. Stał na rozdrożu spróchniały 50 2, 20| oblatywać z czterech stron świata? Może chcesz wrócić?~- Za 51 2, 20| Tamtędy z czarodziejskiego świata wyszło się w świat rzeczywisty... - 52 2, 20| obszedłszy tak wielki kawał świata. Dziwił się wewnątrz siebie 53 2, 21| nich spojrzeniem tamtego świata: Ujrzawszy niewysłowioną 54 3, 1 | Dopókąd on, paniczu, świata jak się patrzy nie oporządzi, 55 3, 1 | gdzie ino trza? Z końca świata my przyśli, bo słowem wodzowym 56 3, 1 | poczwarne koczujących w zaraniu świata plemion ziemi, ni to groty 57 3, 3 | widząc drogi, murów, ulicy, świata, ludzi, którzy go kłuli 58 3, 3 | kobieta nie należy już do świata żywych. Tylko jeszcze tchnienie 59 3, 6 | jakby wśród młodocianego świata schorzałe i opuchłe, ale 60 3, 13| twarze, jakoby widm zza świata...~Wstał ze swego miejsca 61 3, 15| wychodzącymi we dwie strony świata. Widać było stamtąd miasteczko 62 3, 15| Przeszedłem z szpadą niemało świata, widziałem ludy walczące.


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL