Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
jahwe 1
jaja 1
jajko 1
jak 1602
jaka 32
jakac 1
jakajac 1
Frequency    [«  »]
1951 ze
1827 to
1722 a
1602 jak
1106 za
1096 po
945 co
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

jak

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1602

     Tom, Rozdzial
1001 2, 18| żeby nas wyjeżdżających jak najmniej oczu widziało.~- 1002 2, 18| Spojrzenia ich skrzyżowały się jak szpady przysięgających. 1003 2, 18| chwilę przystanął i słuchał, jak to wiatr świszcze za każdym 1004 2, 18| świszcze za każdym węgłem domu, jak się z jękiem wałęsa pod 1005 2, 18| wałęsa pod drzewami ogrodu, jak leci oślizgłymi polami i 1006 2, 18| zażegła ognisko zgryzoty.~- Jak wtedy, jak wtedy... - szeptał, 1007 2, 18| ognisko zgryzoty.~- Jak wtedy, jak wtedy... - szeptał, dużymi 1008 2, 18| Ostatni, mokry, czarny liść jak łachman plątał się dokoła 1009 2, 18| wzdrygały się, a ręce trzęsły jak od przypalania białym żelazem.~- 1010 2, 18| Widać było, że nie ustoi, że jak badyl złamany od wiatru 1011 2, 18| wyraz mocy z twarzy uczynił jak gdyby maskę żelazną. Twardym 1012 2, 19| wąsem. Aże po sercu źga, jak se pomyśleć. O, stoi, patrzy... 1013 2, 19| patrzaj! Odechce ci się, jak poczujesz, jak powąchasz, 1014 2, 19| Odechce ci się, jak poczujesz, jak powąchasz, czym takie chętki 1015 2, 19| toto między posterunki, jak ja z imością między stragany 1016 2, 19| coraz silniej podbechtanym i jak gdyby radosnym. Cedro i 1017 2, 19| było w śmiertelnej ciszy, jak świeżo zbite stopnie skrzypią 1018 2, 19| miał czoło. Nieruchome oczy jak dwie głębokie jamy patrzały 1019 2, 20| sukna ciemnozielonego, gdyż, jak wiedzieli, o takie sukno 1020 2, 20| począł rozpytywać karczmarza jak przejezdny ze stron dalekich: 1021 2, 20| dalekich: kto mieszka w pałacu? jak się zowie? czy ma dzieci?... 1022 2, 20| z oficerem na czele dla jak najściślejszego patrolowania 1023 2, 20| zraniłoby go to do głębi jak rozkosz wydarta.~Gdy szli 1024 2, 20| Czy nie wiesz czasem, jak na imię owej pani Ołowskiej?~- 1025 2, 20| nastrojony... Czy cię, jak tamten przewidywał, strach 1026 2, 20| za osłoną barw. Stał się jak człowiek zasłuchany w ulubioną 1027 2, 20| piękność, wspaniała i rozkwitła jak najcudniejszy kwiat przy 1028 2, 20| pełne grozy migotały w nich jak błyskawica w chmurze. Usta 1029 2, 20| i wszystko składało się jak najlepiej, ale teraz zaszły 1030 2, 20| niespodziewane przeszkody... Jak to przykro... - ciągnęła 1031 2, 20| I to waszmość, który, jak słyszałam, miałeś w Wiedniu 1032 2, 20| zbieżności nastrojów pani Ołowska jak gdyby odczuła stan jego 1033 2, 20| mówił, przebijało się coś jak uszanowanie czy sama dążność 1034 2, 20| nieznane, subtelne, piękne jak z ciszy nocne j wychodząca 1035 2, 20| wychodząca muzyka i młode jak kłęby zdroju. Teraz dopiero 1036 2, 20| białość lic niepostrzeżenie jak zorza ranna w błękit dnia. 1037 2, 20| ucisk przerażenia tak wielki jak za najcięższych swych dni. 1038 2, 20| przyduszony huk wiatru, miły jak poduszczenie, pochutnywanie 1039 2, 20| polskim stroju, z wąsami blond jak wiechy. Twarz miał tęgą, 1040 2, 20| wypukłe i ogniste. Sapał jak w polu, mało sobie robiąc 1041 2, 20| mało mię udar nie zwali, jak pomyślę...~- Postaw im waszmość 1042 2, 20| porządkowi zdarzeń, temu jak gdyby prawu rządzącemu w 1043 2, 20| wznosiła się w jego piersiach jak rozwścieczona burza. Wyzywał 1044 2, 20| swej potęgi i władała nią, jak wódz włada mieczem. Wobec 1045 2, 20| później udał się na spoczynek. Jak błędny szedł za lokajem, 1046 2, 20| obchodziła dokoła jego pościel jak ciche kroki szatana. Była 1047 2, 20| zniesienia rozważającym, jak zegar, utratę tych minut 1048 2, 20| nieoczekiwane wahanie się uczuć. Jak zdroje dotychczas nie znane 1049 2, 21| gości, zsuwał się z twarzy jak maska.~Obok drugiego filaru 1050 2, 21| nią, przyjęła go, równie jak mąż, z honorami. Zażądała, 1051 2, 21| wzrokiem takiej nienawiści jak najzaciętszego wroga. Wciąż 1052 2, 21| laurowe gałęzie, wiły się jak barwne jego zwoje. Bure 1053 2, 21| rozkoszne złączenie było jak obraz pocałunku. Nigdy cudniej 1054 2, 21| przeszpiegi i przygody, jak na dłoni.~Chodziło tylko 1055 2, 21| dłoni.~Chodziło tylko o to, jak rozmówić się z Krzysztofem. 1056 2, 21| lepiej pracować na roli jak Bóg przykazał, zamiast szukać 1057 2, 21| gorzej dawali nurka.~Tylko jak zacząć z głuptaskiem Krzysztofem? 1058 2, 21| głuptaskiem Krzysztofem? Jak wyrazić pierwsze słowo po 1059 2, 21| boisz się?~Tamten drgnął jak od dotknięcia nagiego ciała 1060 2, 21| boję .się! - rzekł zupełnie jak dziecko, gdy mu w żywe oczy 1061 2, 21| odzyskanego, płynął wśród blasku. Jak w sennym złudzeniu widział 1062 2, 21| za drugą... Przemyka się, jak mgła, dziewica w przystroju 1063 2, 21| miłych, bezmyślnych. Bawił jak wesoły trzpiot, jednocześnie 1064 2, 21| wdzięku, dyg pełen czaru, jak kazał taniec, i zostawiła 1065 2, 21| Wabi już muzyka, wesoła jak śmiech serdeczny. Czy nigdy 1066 2, 21| falą opłynęła go muzyka, jak mowa zrozumiała, zwrócona 1067 2, 21| trwożliwą, miękką i subtelną jak wiązka nikłej rezedy. Oczy 1068 2, 21| Dusza tylko nasyca się nią, jak kwiat nasyca się mgłą nocy.~ 1069 2, 21| dokonało.~Odeszła znów. Jak woniejący dym okurzył go 1070 2, 21| wspominać moją w Grudnie aleję, jak dotąd wspominałam. Chciałabym 1071 2, 21| wilcze oczy wbite we mnie jak haki, twe śmiertelnie uśmiechnięte 1072 2, 21| uśmiechnięte usta, słuchać, jak w piersi serce łomoce... 1073 2, 21| w piersi serce łomoce... Jak teraz...~- Jeszcze słowo...~- 1074 2, 21| bardziej pewne swej piękności, jak tony muzyczne od wieków 1075 2, 21| z największym gniewem.~- Jak to? Czyż ci nie wiadomo? 1076 2, 21| miary, leży mi w poczekalni jak pień olszowy, konie czekają... 1077 2, 21| wszystko w otwartą walizę jak w grób, zatrzasnął wieko 1078 2, 21| zaprzężonymi w parę koni jak wcielone diabły, szczękających 1079 2, 21| kierunek jazdy. Oficerek spity jak bela gadał wciąż do plenipotenta:~- 1080 2, 21| skorupą a jazem umykali teraz jak lisy w dół rzeki. Świstali 1081 2, 21| wiosłem, ale tylko zadźwiękło jak dzwon śmierci. Ciekli jeszcze 1082 2, 21| strzałów. Kule gwizdnęły jak osy, trzaskały z ostrym 1083 2, 21| zatrząsł się cały i począł łkać jak dziecko. Głowa jego padła 1084 2, 21| Wytrzeszczonymi oczyma patrzał, jak Rafał drze swą koszulę i 1085 2, 21| onuczkami przewija sobie nogi, jak znowu wdziewa buty...~- 1086 2, 21| Szedł takimi samymi krokami jak jego mentor. W milczeniu 1087 2, 21| Kule nam koło uszu gwizdały jak najprawdziwszym żołnierzom. 1088 2, 21| najprawdziwszym żołnierzom. Słyszałeś, jak gwizdały?~- Słyszałem.~- 1089 2, 21| Okienko z jednej szybki, jak ciepłe usta dziecka, wychuchało 1090 2, 21| wiadomo.~- Nie wiem, co i jak gadają. Mój jest rybak. 1091 2, 22| polską granicą...~- Ech, jak konie dobre, niekutymi saneczkami 1092 2, 22| niekutymi saneczkami przeleci jak ta jaskółka! - nastawał 1093 2, 22| pogardzą, niechże przecie jedzą jak za swoje pieniądze.~Rafał 1094 2, 22| odziać.~- Niemcy? Nasze? E, jak to Niemcy...~- Teraz tu, 1095 2, 22| murowanka. Ślązak ostrożnie jak lis okrążył zajazd lasem, 1096 2, 22| przedsięwziąć. Ślązak huknął nań jak na sługę:~- Drzwi tarasować!~ 1097 2, 22| wierzeje bramy wjazdowej jak furtkę boczną jęli podpierać 1098 2, 22| Oczy jego świeciły się jak kocie.~- Masz broń?~- Ja... 1099 2, 22| huknęły strzały i poszły w las jak łoskot piorunowy. Jeden 1100 2, 22| my taką bitwę zwojowali jak ty pod Tarnowskimi Górami. 1101 2, 22| Poprosisz go?~- Już jak ja go poproszę, to nie piśnie.~- 1102 2, 22| nie piśnie.~- A no rób ta, jak chcesz... - mruknął Rafał 1103 2, 22| niechętnie.~Krzysztof, podobnie jak na początku dnia, był wciąż 1104 2, 22| zielonych mundurach, w szerokich jak sto diabłów bermycach, z 1105 2, 22| Łowicz. Mamy tu dosyć tego, jak je Cesarz Jegomość nazywa, 1106 2, 22| Co do mnie... nie wiem, jak tam Rafał... - rzekł raptem 1107 2, 22| Krzysztofa buzowała w nim jak ogień. Niemiłe uczucia wzbudziło 1108 2, 22| spotkanie. Coś trupiego wyłaziło jak spod ziemi...~- To jednak 1109 2, 22| wybiera trzech oficerów, jak za Rzeczypospolitej. Między 1110 2, 22| zawiązała rozmowa. Byli to, jak się po prezentacji wzajemnej 1111 2, 22| szczotka, dera-no jest jak się patrzy. Ale to nie oficerskie; 1112 2, 22| to nie oficerskie; tylko jak na żołnierza. My ludzie 1113 2, 22| ludzie nietutejsi, obcy. Jak życie nasze, my za Pilicą 1114 2, 22| waćpanowie z Galicji tak samo jak my!~- A no! My spod samego 1115 2, 22| gdzież to! Komendant ich, jak tylko zobaczył, że nas tyla 1116 2, 22| A to, widać, tresowane jak pudle... Od razu sformowali 1117 2, 22| Cóż za szelmowski ból, jak rypnie w rękę! Ale i nas 1118 2, 22| wzięła. Będziecie tu do nas jak do zajęcy na stanowisku... 1119 2, 22| pludry! Nie chwalęcy się, jak skoczymy naprzód z kupą 1120 2, 22| sąsiadem Kuleszyńskim! Jak zaczniemy łupać we łby! 1121 2, 22| Niemcem tak tchórzliwym jak ten komendant Częstochowy. 1122 2, 22| nam!~- Bić Niemca!~- No, jak w tym wypadku, to chyba 1123 2, 22| Olbromskiego...~Krzysztof, czerwony jak burak, wstał ze swego krzesła. 1124 2, 22| Oni pierwsi stanęli jak jeden człowiek. Z każdych 1125 2, 22| Z tego będzie infanteria jak mur! Każdy szlachcic posesjonat 1126 2, 23| panował ścisk taki, że rycerze jak niepyszni musieli wycofać 1127 2, 23| ludzki.~Wszyscy kawalerowie jak jeden zwrócili się twarzą 1128 2, 23| Ale oto ujrzeli obadwaj, jak generałowie koleją starszeństwa 1129 2, 24| było widzieć nie tylko, jak chciały odezwy i instrukcje 1130 2, 24| razy dziennie, w gotowości jak do wymarszu. Bataliony z 1131 2, 24| świeciły, a kolana tężały jak zgonionym zającom. Mimo 1132 2, 24| pewni, że będzie unosiła jak sprężyny i od zetknięcia 1133 2, 24| figlów, rzeźwi i czerstwi, jak z edredonowej pościeli. 1134 2, 24| Gajkoś, co świat obszedł, jak długi i szeroki - słyszyta, 1135 2, 24| Słyszysz, jeden z drugim, jak bije nogą w ziemię! Raz, 1136 2, 24| raz! Jeszcze! Nie tak, jak kazał, nie tak, jak trzeba, 1137 2, 24| tak, jak kazał, nie tak, jak trzeba, zrobiły mu, widać, 1138 2, 24| jednemu po nocach kazuje, jak prawo na świecie robić. 1139 2, 24| słyszy, czy też słyszy, jak wielki Cesarz gniewnie tupie 1140 2, 24| bo głupi konia znarowi, jak mu grzywę terlicą przytnie. 1141 2, 24| szkapy w samym środku ataku, jak lancę przyjdzie za koński 1142 2, 24| rzecz! Równo i mocno, a jak dobrze przypięty, wtedy 1143 2, 24| Stopa zgięta, ostrogę nieść jak jajko. Trzy! No... Terczże 1144 2, 24| kilku, przeważnie starych, jak zmiatali w stronę domową 1145 2, 24| pomorskiego pojezierza, jak istotny Amilkar, choć wroga, 1146 2, 24| istotny Amilkar, choć wroga, jak na złość, nigdzie nie mógł 1147 2, 24| prawym brzegu Wierzycy, jak również i na Pelplin. W 1148 2, 24| jazda pruska wyrwała się jak nowa chmura. Pułkownik, 1149 2, 24| Serce waliło mu w żebra jak dobosz w bęben. Wrzawa jeszcze 1150 2, 24| kolumna, czyli lewe skrzydło, jak to przewidział Dąbrowski, 1151 2, 24| wili się między zgliszczami jak w piecu . ognistym. Przy 1152 3, 1 | był odparty równie szybko, jak się zaczął. Krzysztof pędził 1153 3, 1 | szybkością, precyzją i, jak to mówią, z chwałą, a pod 1154 3, 1 | chwili awansowania w akcji jak i podczas rejterady, która 1155 3, 1 | Kota, widział Krakowian, jak szli w ogień z kopyta, a 1156 3, 1 | Ludzie zerwali się do oręża jak jeden, ale rozkaz trzymał 1157 3, 1 | Mieczyka. Tak wszystko, jak tamten zapowiedział prostą 1158 3, 1 | Każdy go tak samo rozumie jak własną duszę. Nasze go ręce 1159 3, 1 | dala wojnę i wrosła weń, jak drzewo wrasta w ziemię niezmiernymi 1160 3, 1 | która za tych dni była jak pełny ul, gdy weń wyrojone 1161 3, 1 | Dopieroć zucheleczek tyli jak gniazdo skowronkowe.~- Do 1162 3, 1 | Aże chłop gadać nic mógł, jak se wspomniał, choć ta i 1163 3, 1 | pułk stanął w strzemionach jak mocny, stary las dębowy. 1164 3, 1 | piechotę lancami, wyłupali jak oko dwanaście armat ze środka 1165 3, 1 | Lignicy iść spać. Dopiero jak ze wszech piersiów buchnie 1166 3, 1 | na własne oczy jednego, jak wziął spychać kurek karabinowy 1167 3, 1 | Taka to subordynacja!~- Jak jeno do Kalisza przyjdziewa, 1168 3, 1 | rycerze. Ja bez wojaczki - jak siodło bez konia. Jeszcze 1169 3, 1 | przy czapie kitę czerwoną jak ogień. Kurtka na nim granatowa, 1170 3, 1 | granatowa, Panie święty, jak ulał, a wyłogi, rabaty, 1171 3, 1 | deszcz, w plutę jedziesz jak w futerale zapięty. Nie 1172 3, 1 | zadasz na lewe ramię, toś jak w kołdrę zawinięty. Trzy 1173 3, 1 | Pięć łokci będzie miała. Jak rosły chłop stanie w czapie, 1174 3, 1 | obrządzi, rozsiodła i okulbaczy jak rataj, i jeszcze dotychczas 1175 3, 1 | Będzie ci jechał na szkapie jak Żyd z obwarzankami, nie 1176 3, 1 | Dopókąd on, paniczu, świata jak się patrzy nie oporządzi, 1177 3, 1 | niebyła, jakoby lata przeżyte, jak sen odegnany przez rzeczywistość. 1178 3, 1 | Wstali z ciemności ziemskiej jak wstaje ogromny bałwan na 1179 3, 1 | dawno. Ów wielki Cesarz, jak w pieśni, co tysiąc lat 1180 3, 1 | widziadło gór było piękne jak sama pieśń o Rolandzie. 1181 3, 1 | Stało zamglone i niepewne jak ona. Oko skwapliwie chwytało 1182 3, 1 | truchleje. Biegnie i dłońmi jak liść drżącymi głowę Rolanda 1183 3, 1 | duchowe porywy, podobnie jak czyste i żyzne powietrze 1184 3, 1 | na podścielisku gór, była jak znak orła łomignata czy 1185 3, 1 | wyssane przez wody, z dziurami jak w zeschłej gąbce. W płonej 1186 3, 1 | lądu dźwigały się z brzegów jak gdyby zwalone baszty zamczysk, 1187 3, 1 | srebrzyste światło tworząc jak gdyby szlak i drogę prostą 1188 3, 1 | uniesiona myśl człowiecza, sama jak błędny, mistyczny pył blasku 1189 3, 1 | głosiła otchłań powieść, jak to w wieczności pracują 1190 3, 1 | pieśni-czynie była wiadomość, jak się co dnia wszystkie powierzchnie 1191 3, 1 | martwymi oczyma Seleny. Jak posłusznie wstają z siedlisk 1192 3, 1 | siedlisk okręgi oceanu, jak wędrują a biją w wysoki 1193 3, 1 | Brzmiała wieść-sprawa, jak morze jedne skały wyniszcza, 1194 3, 1 | wieki kształtuje i zdobi; jak jedne brzegi sępimi szpony 1195 3, 1 | daleko tworzy i hoduje; jak pracowicie zamula istniejące 1196 3, 1 | czasów wydał ze siebie ląd, jak rodzic wydaje na świat ojcowica. 1197 3, 2 | w szczelinach, czarnych jak oni. Szef Kostanecki, idący 1198 3, 2 | rozmarynu, który całe doliny jak gdyby kobiercem wyścieła, 1199 3, 2 | Pomimo wszelkich środków, jak usilne wycierania, puszczanie 1200 3, 2 | noga za nogą, inni tak samo jak on wędrując obok wierzchowców. 1201 3, 2 | zmierzchłych źrenicach, w dziwnym, jak gdyby szyderczym a nieskończenie 1202 3, 2 | przestrzeni gościniec wijący się jak wstęga w dolinie rzeki. 1203 3, 2 | węższa okoliczna droga, która jak cięciwa przecinać się zdawała 1204 3, 2 | poprzeczną żerdź w taki sposób, jak się wiesza na hakach śpiżarni 1205 3, 2 | wylazły z rozpękłego munduru, jak nagie kolana wyłażą z podartych 1206 3, 2 | straszliwy ból, że były jak dwie gały z czerwonego kamienia, 1207 3, 2 | kupą kiszek, które zwisały jak obfita dewiza z brelokami, 1208 3, 2 | tym czuł, że śmieje się jak jego wierny koń, zdychający 1209 3, 2 | potrafi bronić się i umrzeć jak się należy! Ale ginąć podle, 1210 3, 2 | na jednego napadających, jak tamten... Mieć w ciągu godzin 1211 3, 2 | nich ogniste widziadła, jak gdyby od nagłej błyskawicy 1212 3, 2 | powtórzone dziesięciokroć, jak gdyby stado ludzkie już 1213 3, 2 | Qui vive!~Serce zabiło jak młot. Droga rozchodziła 1214 3, 2 | zakrystii piechur z wąsiskami jak dwa lisie ogony, w (Śniącej 1215 3, 2 | których litery, podobnie jak wojownik, zstąpiły w kraj 1216 3, 2 | najokropniej, po prostu jak pies. Pleban wytrzeszczył 1217 3, 2 | namyślał się tylko nad tym, jak by z tym klechą począć sobie 1218 3, 2 | pogarda buchnęła z niego jak womity. Wypchnęła go duma 1219 3, 2 | ułański, siodło ustawił jak wezgłowie. Miał pod ręką 1220 3, 2 | leżała na suchym. Głodny jak pies bezpański zamknął oczy 1221 3, 3 | iberyjczyka, konia szybkiego jak wiatr.. Otrzymał go jeszcze 1222 3, 3 | gaje pinii. Stamtąd widać jak gdyby step zburzony, strzaskany, 1223 3, 3 | ponurymi zmuszą ich, żeby jak niewinne baranki pędzili 1224 3, 3 | poznał, czym jest lanca i jak mądre maksymy towarzysza 1225 3, 3 | walczył, słowem, na śmierć, jak tego chciała wola powszechna, 1226 3, 3 | do celu. A jednak wszyscy jak jeden byli w danym razie 1227 3, 3 | ogniu strzałów buchających jak gromy i pioruny ze strzelnic 1228 3, 3 | Rzucili się jedni na drugich jak rozjuszone zwierzęta. Rzygnęła 1229 3, 3 | sięgające do samej ziemi jak togi rzymskie... Wierzgały 1230 3, 3 | Gdy wyszli na jego środek, jak grad sypnęły się na nich 1231 3, 3 | człowieka! Nieprzyjaciela jak gdyby nie było!~Druga straszliwa 1232 3, 3 | wydłuż muru.~A nazywaj się i jak chcesz, diable czubaty... - 1233 3, 3 | biegając tam i z powrotem jak koń w kieracie - jakie też 1234 3, 3 | szczyt po wbitych karabinach jak po szczeblach. Skoro ruszono 1235 3, 3 | wleciał w wąską czeluść ulicy jak wybuch, jak pocisk ludzki 1236 3, 3 | czeluść ulicy jak wybuch, jak pocisk ludzki wyrzucony 1237 3, 3 | rynsztoki ulicy. Cała ona jak długa była poprzegradzana 1238 3, 3 | obłoków. Ulica ta wyglądała jak nieznaczne pęknięcie miedzy 1239 3, 3 | twarze żywych i umarłych, jak psy oszalałe z dzikiej miłości 1240 3, 3 | łożach, kołach i osiach armat jak potargane strzępy sztandaru.~ 1241 3, 3 | Oszołomiony, ogłuchły od huku, jak w twardym śnie pędził naprzód 1242 3, 3 | Skradali. się na palcach jak lisy po obudwu stronach 1243 3, 3 | przenikały ciemność. Byli jak jednoosobowe widmo śmierci 1244 3, 3 | Przodownik stęknął i bez słowa, jak wór piachu bezwładnie siadł 1245 3, 3 | nieruchome, jego zęby białe jak ser i rozdęte przez furię 1246 3, 3 | wybranką i patrzał na nią blady jak trup. Oczy jego latały błyskawicami 1247 3, 3 | czarne a przezroczyste jak jasna, niezgruntowana woda. 1248 3, 3 | dygocące kolana. Rękoma jak ptak konający grabiejącymi 1249 3, 3 | pociągnął przemocą. Wlókł jak szczenię, kąsającą mu ręce, 1250 3, 3 | przed nim blada, zbielała jak śnieg. Jej oczy, co własny 1251 3, 3 | własny swój blask miały jak słońce, tkwiły w jego twarzy. 1252 3, 3 | dzieje. Był w owej chwili nie jak człowiek, lecz jak bezcielesne 1253 3, 3 | chwili nie jak człowiek, lecz jak bezcielesne pożądanie widoku 1254 3, 3 | równowagę i runął na wznak jak długi.~Z nim razem zwaliła 1255 3, 3 | knykcie wbijały się weń jak gwoździe, jak haki stalowe, 1256 3, 3 | wbijały się weń jak gwoździe, jak haki stalowe, szarpały go 1257 3, 3 | haki stalowe, szarpały go jak obcęgi.~Nic to innego, tylko 1258 3, 3 | trzyma ze wszech sił.~- Jak to? - począł mamrotać do 1259 3, 3 | żelaznymi stawami, które kłuły jak trzpienie, chwyciła go za 1260 3, 3 | Nareszcie dźwignął się z ziemi jak ciężko pijany. We łbie mu 1261 3, 3 | szepnie się między lansjery, jak cię to stuletnie baby na 1262 3, 3 | nie dał...~- Cha, cha... jak mamę kocham!...~- Jakże 1263 3, 3 | idą i za moment tu będą. A jak zobaczą, jakiego to my im 1264 3, 3 | przedśmiertnej agonii na wsze strony jak snące raki, a wreszcie wygaśli 1265 3, 3 | zaczęli strzelać w Hiszpanów jak do celu, niechybnie. Dostrzeżono 1266 3, 3 | za nim, uplątywała stopy, jak, kajdany ściskała ręce.~ 1267 3, 3 | duszy swej, drżącą i kruchą jak żółty motyl w rubaszną garść 1268 3, 3 | bo nas tu zejdą i wyduszą jak gniazdo myszów. A pal celnie, 1269 3, 3 | ochłap głupiej umiejętności, jak broń nabijać, jak się składać, 1270 3, 3 | umiejętności, jak broń nabijać, jak się składać, celować i ciągnąć 1271 3, 3 | samej chwili Krzos padł jak rażony gromem. Tyłem głowy 1272 3, 3 | zostali za poręcz tak samo jak ich rodaczki, a trzeci, 1273 3, 3 | żelazną sztabę. Dźwiękła jak miecz katowski żelazna sztaba 1274 3, 3 | żyje Cesarz! - wrzasnęli jak jeden, żelaznym krokiem 1275 3, 3 | barykady i rozwalili tłuszczę jak pękająca bomba. Gdy żółte 1276 3, 3 | po kołach i łożach armat jak żółty piorun po zrębach 1277 3, 3 | drugi, przykląkł trzeci jak kosą podcięty. Cedro, zimnym 1278 3, 3 | Łoskot kroku rozbijał się jak gdyby w studni. Krzysztof 1279 3, 3 | Burgos, i będzie z ciebie Cyd jak sto tysięcy diabłów! Podobasz 1280 3, 3 | arenie walki? Strzeż się jak śmierci wypuszczenia raz 1281 3, 3 | Żołnierz żołnierza rozumie jak baletnica baletnicę. Jest 1282 3, 3 | przecież to... wieszać jak kundlów!~- Mów, młodzieńcze, 1283 3, 3 | piersiach, dłoń z dłonią, jak to wyobrażali średniowieczni 1284 3, 3 | spokojem i ostrożnością, jak gdyby wykonywał przepis 1285 3, 3 | skrzywione zupełnie tak samo jak u zakonnicy...~Po chwili 1286 3, 3 | cisnął mu Cedro w twarz słowo jak rękawicę.~Tamten zaprzeczył 1287 3, 3 | jednego drobiazgu! Zupełnie jak Zaragoza: już zdobyta, już 1288 3, 3 | wśród korytarza, sam blady jak trup, i szeptał w zapamiętaniu:~- 1289 3, 3 | zupełnie i tak samo maleńkiej jak tamta, w której leżała samobójczyni.~- 1290 3, 3 | prosto w nos inne przezwiska, jak: pudel, jeździec, blondyn - 1291 3, 3 | obudził się tak samo nagle, jak zasnął. Słuchał przez chwilę 1292 3, 3 | śmiertelnych. Krew strugą, jak pąsowy wąż wijąc się po 1293 3, 3 | Szarpali się paszczękami jak rozjuszone psy. Nagie ich 1294 3, 3 | zachichotał... Dźwignął ramiona i jak radosny lew skocz ł z góry 1295 3, 3 | korytarza wypadli teraz jak wichrem pędzone liście tańczący, 1296 3, 3 | konania. Zstępował na dół jak geniusz, władca czy prorok 1297 3, 3 | dół. Nim zdołano dojrzeć, jak się tam roztrzaskał i rozprysnął 1298 3, 3 | nich wrzeszcząc skoczyły jak hieny ku wyjściu ze szpitala, 1299 3, 3 | niechybnymi strzałami. Siedzieli jak w fortecy. Żołnierze francuscy, 1300 3, 3 | inni walczyli z żołnierzami jak najlepsi, najmężniejsi żołnierze. 1301 3, 3 | dalekiej od ludzkiego wyrazu, jak daleką jest fizjonomia kamienia, 1302 3, 3 | latami, a tak pracowicie, jak bezsenna praca wulkanu urabia 1303 3, 3 | nieufnie, półszyderczo, jak to było w lego zwyczaju. 1304 3, 3 | wbiły się w Cosso masą swoją jak dwa drągi katapulty. Uderzyły 1305 3, 3 | posępne, wielkościenne gmachy, jak teatr, urzędy municypalne, 1306 3, 3 | I w tym zaułku, tak samo jak w całym mieście, domy zamienione 1307 3, 3 | belki opalone, dymiące się jak głownie, fortepiany i szafarnie, 1308 3, 3 | różanych, spomiędzy białych jak śnieg skupień, wyjawiła 1309 3, 3 | powieki na zranione oczy jak drzwi bez zawias...~Krzysztof 1310 3, 3 | tego oblicza. Stała się jak gdyby widmo we śnie widziane. 1311 3, 3 | się czymś tak niedokładnym jak wspomnienie starca i tak 1312 3, 3 | tak wątpliwego istnienia jak widziadlany obraz cielistych 1313 3, 3 | niemu bagnet i mruknął, jak niedźwiedź, o hasło. Krzysztof 1314 3, 3 | jednym a drugim ogniskiem jak wahadła. Żołnierze pilnujący 1315 3, 3 | broczyły głębią ciemności jak rany świeżo zadane.~Idąc 1316 3, 3 | dotykały murów śliskich jak lód. Oto drzwi prowadzące 1317 3, 3 | Jacyś tam ludzie...~Cicho jak zmora szedł dookoła po deskach 1318 3, 3 | Zakonnik, franciszkanin, stary jak grzyb, z łysą, zżółkłą czaszką, 1319 3, 3 | łysą, zżółkłą czaszką, nagą jak kolano, tyłem do okna zwrócony, 1320 3, 3 | salę, którą miał w mózgu jak widziadło. Ogarnął wzrokiem 1321 3, 3 | wszystko. Nie umiałby wyznać, jak długo tam stał pogrążony 1322 3, 3 | przymknął okno tak samo, jak było. Sam został na swym 1323 3, 3 | wychodziły na spotkanie oczu jak kształt piekła duszy widzialny 1324 3, 3 | widzialny z bliska.~Wtem jak piorun rozległ się łoskot 1325 3, 3 | dzieweczka ze swego miejsca, jak gdyby z tym zamiarem, że 1326 3, 4 | Guadarramy i Somosierry, które jak posępny, ciemny pas zostały 1327 3, 4 | melodyjnie, tak samo zgoła jak pewna okiennica w narożniku 1328 3, 4 | wydostają się z szarości nie jak obrazy malowane na płótnie, 1329 3, 4 | malowane na płótnie, nie jak rzeźby z marmuru, lecz tak 1330 3, 4 | niesione od skrytych wiatrów.~A jak wysokie chmury przypomną 1331 3, 4 | w dalekiej przeszłości, jak to w piersi tworzy się nagle 1332 3, 4 | zapach mojej młodości... Tak jak ty pachnie szczęście dzieciństwa. 1333 3, 4 | kowaliki. Małe to musi być jak polne świerszcze... Szybko, 1334 3, 4 | się w pustynię głowy huk jak w głębokim, starodrzewnym 1335 3, 4 | coś ciska w różne strony, jak drwal w złości ciska bierwionami...~ 1336 3, 4 | nasuwa się, sztorcem nastawia jak grot lancy złowrogie pytanie:~ 1337 3, 4 | znowu głupi, Szczepanku, jak sądziłem... Nie, doprawdy 1338 3, 4 | Sądziły nam dzieje uciekać, jak psom zerzniętym batami, 1339 3, 4 | żyje, a chce umierać, tak jak ty głupio i po zwierzęcemu, 1340 3, 4 | piersiach wyważa się coś jak stawidło trzymające przemocą 1341 3, 4 | Nogi ma z soplów, lekkie jak zimny dech. Gdzie stanie, 1342 3, 4 | Już my minęli miasto.~- A jak się nazywało?~- Nazywało 1343 3, 4 | Madryt będzie zaraz widać, jak. się tylko dzień dobry zrobi. 1344 3, 4 | Tam nas złożą w szpitalu, jak Cesarz stolicę zdobędzie... 1345 3, 4 | gorączkowy sen, powieki chodzą jak po piasku, jak po pacynach 1346 3, 4 | powieki chodzą jak po piasku, jak po pacynach zeschłego wapna. 1347 3, 4 | swe cofną się, żeby czyhać jak lwy w zasadzce...~Z barłogów, 1348 3, 4 | tego ruchu złamało się, jak gdyby chrupnęło bez dźwięku. 1349 3, 4 | gębą pełną krwi. Oczy jego jak kły werznęły się w nadchodzącego. 1350 3, 4 | wiatrów rozwiane zostało jak badyl umarłego kwiatu, za 1351 3, 5 | i wnet Krzysztof jechał jak tryumfator wśród pieszego 1352 3, 5 | toś chwat. Kozła magnąłeś jak pajac w cyrku, a farbowałeś, 1353 3, 5 | cyrku, a farbowałeś, bracie, jak rogacz trafiony pod piąte 1354 3, 5 | z włosami bielusieńkimi jak śnieg i z białym przystrzyżonym 1355 3, 5 | ale czerstwy i czerwony jak ćwik.~- Stary! Śpiewaj!... - 1356 3, 5 | przypadkiem słowa nie pogniły jak w nieboszczyku Sanszo Pansy... 1357 3, 5 | żyjesz? Mora to taki zamek jak w Chęcinach abo i większy. 1358 3, 5 | zleciał na łeb w ogień. Jak my dopadli koni, to się 1359 3, 6 | tryskały szeregiem, od spodu, jak żarzewie ognia buchające 1360 3, 6 | że kompania śmiała się jak jeden człowiek. Nawet marsowaty 1361 3, 6 | Srogo chrząkał i oglądał się jak zwierz gotowy do skoku, 1362 3, 6 | przed deszczami, dopiero jak wiosny pewny, cabas za łopatę 1363 3, 6 | świeżo odwrócone, lśniły jak wypolerowane żelazo. Chwilami 1364 3, 6 | owdzie otwierało się pole jak zatoka werznięta w las, 1365 3, 6 | Pierwszego spotkanego chłopa, tak jak stał, wzięto między konie 1366 3, 6 | żołnierzy. Słuchał z lubością, jak podkowy końskie rozmiatają 1367 3, 6 | bekiesza, buty wytarte, jak zawsze. Stary sknera, Olbromski 1368 3, 6 | uczuwań ma w sobie. Czuje, jak drżą, jak się roją i cierpią. 1369 3, 6 | sobie. Czuje, jak drżą, jak się roją i cierpią. To nie 1370 3, 6 | sandomierską równinę. Wszędy, jak oczy daleko zasięgną, życie 1371 3, 6 | poszedłby teraz ku niemu, jak nikt nie widzi, i gadałby 1372 3, 6 | niech przepada! Choćby jak kundel wygnany przyszedł 1373 3, 6 | przykróciła cugli, stanęły jak wryte. Złotogniade pokryły 1374 3, 6 | przez swego cudnego wałacha. Jak jeden człowiek stanęła kompania 1375 3, 6 | jednego z żołnierzy, Mazura jak świeca, i skinął nań; żeby 1376 3, 6 | leśnym.~Obaj poskoczyli i, jak wiewiórki, idąc według rozkazu 1377 3, 6 | Wielki. gościniec widzisz, jak z lasu idzie do Nadarzyna?~- 1378 3, 6 | Nagle obadwaj żołnierze jak na komendę zaczęli zsuwać 1379 3, 6 | wrósł w siodło i stanął jak wryty.~Bratek pochrapywał 1380 3, 6 | kapralów, trębaczów, żołnierzy, jak cięciwa do ostatniego krańca 1381 3, 6 | skamieniały. Twarz jego była jak gdyby z marmuru wykuta. 1382 3, 6 | znaczniejszą, z ust kapitana padła jak strzał komenda:~- Lance 1383 3, 6 | szable, wyrwane z pochew jak jedna. - Przykróć cugle!~ 1384 3, 6 | szedł nierównymi skokami, jak gdyby szukał swego taktu, 1385 3, 6 | ludzie i konie stali się jak masa jednolita, jak zlepienie 1386 3, 6 | się jak masa jednolita, jak zlepienie w bryłę olbrzymią, 1387 3, 6 | zlepienie w bryłę olbrzymią, jak skała oderwana z czuba łańcucha 1388 3, 6 | werznęli się w półszwadron jak pocisk. Na wsze strony rozpierzchł 1389 3, 6 | Rafał czuł to doskonale, jak roztrącone przed chwilą 1390 3, 6 | wciąż się zestępują i łączą, jak stary, ćwiczony i zwinny 1391 3, 6 | najechał na jego miejsce jak sobowtór tamtego. Zwarli 1392 3, 6 | tak mię spaprał? - myślał jak przez sen.~Spostrzegł, że 1393 3, 6 | podporucznika: "Stój! równaj się!" Jak oszalały wywrzaskiwał to 1394 3, 6 | mdło i głupio. Dał się jak tchórz porąbać... Gdy wrzawa 1395 3, 6 | teraźniejszość prawie znikła. Jak przeszkoda w uczuwaniu swych 1396 3, 6 | cały ów pułk widać było jak na dłoni. Zrazu szedł równo, 1397 3, 6 | szmato;. nie bój się, jak łeb naprawię.~Żołnierz powtórnie 1398 3, 6 | Szable sobie wyostrzyli ,jak brzytwy! A ja ci i bez toczenia 1399 3, 6 | zamachu zetnę, wiesz ty o tym? Jak cię ułan w pazury weźmie, 1400 3, 6 | Nieprzyjemna senność ogarniała go jak po bezmyślnej pijatyce. 1401 3, 6 | Lasy falenckie jęczały jak rozkołysany dzwon od huku 1402 3, 6 | mu dotąd przeszedł po nim jak lew po puszczy. Oczy zaćmiły 1403 3, 6 | wyrzuconego i dymiącego jak jałowcowe ognisko. Wejście 1404 3, 6 | Odsunął się od tych myśli jak od znajomych, którymi się 1405 3, 6 | trupa Mistrza katedry, taki, jak go ujrzał w kostnicy nazajutrz 1406 3, 6 | zrudziałego piaskowca. Zimne jak lód, wypukłe oczy, obwieszone 1407 3, 6 | dopiero konający przekona się, jak to tam zdradnie a głęboko. 1408 3, 6 | zdradnie a głęboko. Falenty jak szpic. Chałupy tej wsi stanowią 1409 3, 6 | Zdrzemnę się do świtu. Jak tylko zacznie szarzeć, obudzisz 1410 3, 6 | a ty rannym oficerkiem. Jak zostanę naczelnym wodzem 1411 3, 6 | śpiącego snem kamiennym i jak umiał, jak mógł najprędzej, 1412 3, 6 | snem kamiennym i jak umiał, jak mógł najprędzej, wdział 1413 3, 6 | Ale czegóż łazisz rozpięty jak mamka?~- Bandaż.~- Bandaż... 1414 3, 6 | Możesz przy mnie być i rób, jak ci się podoba. Olbromski. 1415 3, 6 | Mignęły oficerskie szpady jak jedna. Linia bojowa wraz 1416 3, 6 | który przebył, podobnie jak tamci dwaj, wszystką z żołnierzem 1417 3, 6 | popłoch rozpędza żołnierzy jak zgraję dzieci.~Odwróć ode 1418 3, 6 | ich zawiadomił w formie jak najbardziej stanowczej, 1419 3, 6 | jęk, płacz, zawodzenie. Jak spod ziemi wyrosłe, zjawiły 1420 3, 6 | chłopskich, przeraźliwych jak sama chłopska tylowieczna 1421 3, 6 | siedlisku silnego chłopa, jak w portkach i koszuli, wprost 1422 3, 6 | dymu i brudu święte obrazy, jak wyrywał rozpaczliwie ze 1423 3, 6 | ryścią, a w jeźdźcu biła, jak śpiżowy, przepotężny dzwon 1424 3, 6 | niebezpieczeństwa i zniszczenia, jak na widok pożaru w ciemną 1425 3, 6 | krzyk rozpaczy podjudza jak wicher ptaka, a widok wysokich, 1426 3, 6 | drodze do Janczewic, tak samo jak i dnia poprzedzającego stała 1427 3, 6 | je kawaler. - Bij, bij!~Jak na zawołanie runęły: raz, 1428 3, 6 | rozkołatanymi skałkami...~Jak grom runął w ciszę strzał 1429 3, 6 | słowa. Nogi pod nim drżały jak wczoraj, kiedy to osłabł 1430 3, 6 | nie drżał tak całym ciałem jak przed chwilą. Mordowała 1431 3, 6 | jaśnie wielmożnego głosu jak gdyby rozkaz rodzonego ojca: 1432 3, 6 | wywrócone, że Rafał ocknął się jak ze snu. Tamten pchnął go 1433 3, 6 | okropnością widoku. Chrapnął jak ongi zdychająca Baśka, wspiął 1434 3, 6 | się co chwila. Kule rznęły jak grad. Spomiędzy drzew wynurzyli 1435 3, 6 | Panika padała na nich z wolna jak rzęsisty a stale wzmagający 1436 3, 6 | gęstego błota i ruszyli jak jeden. Wpadli na piechurów 1437 3, 6 | szedł w szeregu, walcząc jak prosty żołnierz. Nigdy furia 1438 3, 6 | kule świstały koło niego jak grad. Sokolnicki polecił 1439 3, 6 | śmiertelnej pracy, miotała jak skorpion w środku ognia. 1440 3, 6 | środku ognia. Ułan drżał nie jak na początku bitwy, ale jak 1441 3, 6 | jak na początku bitwy, ale jak wówczas, gdy szukał zabitej 1442 3, 6 | wyginały się i waliły na ziemię jak długie. Od pożaru ratował 1443 3, 6 | Dzika żądza w nim biła jak ten nabój w rozpalonej lufie. 1444 3, 6 | głowy. Widział odchodząc, jak do kościoła i domostw znoszono 1445 3, 7 | nogach.~- No, radź sobie, jak umiesz.~- Panie generale...~- 1446 3, 7 | marmuru, gdy' zstępowała cicho jak duch. Prawdaż to, o mocny 1447 3, 7 | teraz łóżka, łóżka i łóżka, jak w szpitalu, a na nich stękali 1448 3, 7 | tobą mogę mówić jeszcze jak dawniej. Postąpiłeś ze mną 1449 3, 7 | celu przypatrywania się, jak to mam zwyczaj, biegowi 1450 3, 7 | szedł po to, żeby patrzeć, jak inni umierają...~- Jeśli 1451 3, 7 | niezłomne męstwo.~- Mówisz też jak żołdak.~- Każdy dziś człowiek 1452 3, 7 | być żołnierzem. Widziałem, jak generał Sokolnicki po żołniersku 1453 3, 7 | Kiedyż stąd wyjdziemy?~- Jak tylko ty i twoi kamraci, 1454 3, 8 | dać rady i nie wiedziały, jak się właściwie zachowywać.~ 1455 3, 8 | obejrzeć nasypy, równie jak głęboką fosę wodną, która 1456 3, 8 | klęski ostatecznej...~- Jak bombardowanie Warszawy... - 1457 3, 8 | słów starego zawistnika.~- Jak zburzenie pałacu "Pod Blachą"... - 1458 3, 8 | Cesarz o setki mil, Jesteśmy jak łacha przed przypływem.~- 1459 3, 8 | cesarski.~Książę był blady jak papier, który trzymał w 1460 3, 8 | znaczy my wszyscy, żołnierze, jak tu jesteśmy! - Zbyt to dla 1461 3, 8 | enigmatyczne.~- To jasne jak słońce. Waćpan widzisz ten 1462 3, 8 | Prawdę powiedział! - jak jeden krzyknęli generałowie. 1463 3, 9 | otwockich, daleko, szeroko, jak oko sięgnąć zdoła, rozciągniętych. 1464 3, 9 | strzelały w niebo drzewa jak z baśni, rozrastały się 1465 3, 9 | sadów. Każde siedlisko było jak świat odrębny. Bielone chaty 1466 3, 9 | Po zapłociu stali parobcy jak dęby, dziewczęta jak łanie, 1467 3, 9 | parobcy jak dęby, dziewczęta jak łanie, lud oswojony z hukiem 1468 3, 9 | nimi huknął z nagła pieśń. Jak łoskoty piorunu rozlegała 1469 3, 9 | na miejsce. To wstawały jak widma, to nagle przed idącym 1470 3, 9 | nagle przed idącym nikły jak cienie trwożliwe. Słowik 1471 3, 9 | złudzenia znikały zupełnie jak mgły nocne. Ani już śladu 1472 3, 9 | zarówno od strony Kosumców, jak i od Kępy Glinieckiej.~- 1473 3, 9 | pod nim stosami trupów, jak w 1807 roku pod Gdańskiem...~ 1474 3, 9 | palisad, stoki bez darni. Jak wiadomo, wycinki przed narożnikiem 1475 3, 9 | widocznej z dala. W tym świetle jak na dłoni widać było setki 1476 3, 9 | przy okolceniu spadków i jak białe mrówki rojących się 1477 3, 9 | Milczenie legło na obóz jak ciemna noc. Każdy człowiek 1478 3, 9 | szeregi tak samo milczący jak oni wszyscy, tak samo ze 1479 3, 9 | odbił się łoskot bębnów jak dźwięk brył ziemi lecących 1480 3, 9 | jedenasta. Sokolnicki chodził jak szyldwach, na końcu wsi. 1481 3, 9 | miejsce, rozpostarł się jak włok i miał postępować za 1482 3, 9 | niemiecku, ale robiłem wówczas jak najgłupszą minę i powtarzałem 1483 3, 9 | przy mnie.~Słychać było, jak wiatr szeleszcze w zaroślach 1484 3, 9 | bił w bębny i strzelał. Jak ciemna fala nadpłynęła z 1485 3, 9 | kanoniera austriackiego, jak młotem wbijał ogromny bretnal 1486 3, 9 | kładli ich pokotem, wałem jak szaniec między sobą a nowymi 1487 3, 10| zadumy. Wspomniał sobie, jak to jesienią przed laty patrzali 1488 3, 10| Sandomierz oddacie, czy jak?~- Jak to oddamy?! - wrzasnął 1489 3, 10| Sandomierz oddacie, czy jak?~- Jak to oddamy?! - wrzasnął na 1490 3, 10| kości gniew. Teraz poczuł, jak innym już jest człowiekiem, 1491 3, 10| innym już jest człowiekiem, jak się wyzwolił z libertyńskich 1492 3, 10| zdobyciu miasta - wszystko to jak wielki skarb duszy ukazało 1493 3, 10| wypowiedział z cicha jak gdyby sekret żałosny.~- 1494 3, 10| śnieżnobiałe, pręgowane jak marmur, nasunęły się przed 1495 3, 10| deszczach i rozprawiając jak dwaj hreczkosieje sąsiadujący 1496 3, 10| zaczęły się rozciągać wszerz jak guma rozdartej piłki, nos 1497 3, 10| nienawiścią, przebijającą jak pchnięcie nożem w serce.~- 1498 3, 10| idących stukały po niej jak po deskach. Przyszedłszy 1499 3, 10| Gdybyż choć bił się tutaj jak ci oto, którzy mój dom napełnili 1500 3, 10| zżarło mię całego. Wspomnij, jak z pruskich banków brali


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1602

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL