Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |    lasów aż po Siekierno... Ile razy ja tu na Łysicy niedźwiedzia
 2  1,  2 |        ogrodu!... Zastukam trzy razy w szybę, w to miejsce, gdzie
 3  1,  2 |         Słyszysz? Zastukam trzy razy... w serce... - szepnął
 4  1,  4 |        nieokreślone. Tysiąc już razy silnie pragnął, żeby te
 5  1,  4 |       dziesięć, nie dwadzieścia razy prasnęła nim o ziemię, że
 6  1,  5 |        okno. Wówczas znowu trzy razy zastukał. Był teraz spokojny.
 7  1,  5 |       niego dziełem sto tysięcy razy ważniejszym niż sprawa powrotu.
 8  1,  7 |      była po stokroć, po tysiąc razy głębsza od wszystkiego,
 9  1,  7 |        droga, w marzeniu milion razy widziana, przebyta, uproszona
10  1,  7 |  szeroko otwartymi. Po dziesięć razy kazał sobie powtarzać szczegóły.
11  1,  8 |       jak najlepszy towar. Parę razy to on się odezwał nie o
12  1,  8 |    przedstawił; Samo Grudno dwa razy tyle jest warte, a w trójnasób
13  1,  10|         niecierpliwością tysiąc razy szarpał na sobie, poprawiał,
14  1,  11|       za rzeczywistość. Ileż to razy czekał w ustroni szpaleru
15  1,  12|       co czynić. Obrócił cztery razy ucho lwa i klucz sam wyszedł
16  1,  16|         które już kilkadziesiąt razy publicznie całej familii
17  1,  16|        doskonale, jakbym go sto razy widziała, ale żebyś więcej
18  1,  16| opowiedział!~- Jażem się tysiąc razy rozwodził.~- To mi wytłumacz,
19  1,  17| milczeniu straszniejszym tysiąc razy niż huk kanonady. Nie podniósł
20  1,  17|    Byleby cisza... Dwa czy trzy razy zjadł skibkę chleba, popił
21  2,  1 |        wreszcie ułożył i tysiąc razy odczytawszy przepisał na
22  2,  1 |       go łyżeczką. Daje mu trzy razy dziennie tokaj zgęstniały.
23  2,  1 |     odwiezie was na miejsce dwa razy prędzej niż to bydlę...~
24  2,  3 |   prawej, do środka piersi, dwa razy uczynić trójkąt!~Bracia
25  2,  5 |     ciężkich włosów. Tysiąc już razy pomyślała, żeby zrzucić
26  2,  9 |      Wtedy dźwignęły go z ziemi razy bata. W dolinie za lasem
27  2,  10|      nic nie płaci. Choćbyś sto razy prawde powiedział, to telo
28  2,  13|    ciągu całej niemal doby, dwa razy przeprzągłszy konie, dążyli
29  2,  13|         łonie dziewiczym.~- Ile razy ziewnęła przed zaśnięciem?~-
30  2,  13|  zaśnięciem ziewała siedmnaście razy grubo i trzy w wiolinie.~-
31  2,  14|  wyzyskać. Gdybyś wiedział, ile razy ja nędzny przydałem się...
32  2,  14|     narodem.~- Zaślepienie! Sto razy powtarzam: zaślepienie! -
33  2,  14|        cóż poradzi, choćbyś sto razy podpatrzył ich zakonne statuta,
34  2,  17|      milczeniu rozezna. Ileż to razy, braciszkowie moi, na pobojowiszczu
35  2,  20|        co mówię!... sto tysięcy razy myślałem...~- Co, co myślałeś?
36  2,  21|   wytykali palcami, niegdyś sto razy gorzej dawali nurka.~Tylko
37  2,  22|      kasę nieprzyjacielowi pięć razy słabszemu i bez jednej armaty.
38  2,  24|       występowało do apelu trzy razy dziennie, w gotowości jak
39  3,  3 |     drodze żywej duszy. Ileż to razy topiąc bydło wpadli na zaczajoną
40  3,  3 |       zanim którą nadepnął, sto razy próbował stopą, czy nie
41  3,  10|         to sobie tysiąc tysięcy razy mówił i przegadywał po nocach,
42  3,  14|       uchwycić oczyma. Parękroć razy sprawdził kierunek i szarpnął
43  3,  14|        walce, ale drugi zadawał razy okropne. Krzysztof czuł
44  3,  15|    własnym rozumem. Sto tysięcy razy szedłem oślep na zginienie,
45  3,  17|       bełkotać żołnierz - sześć razy dezer... dezerto... Kije
46  3,  17|     dezerto... Kije brałem trzy razy, w kajdanach... pod sądem