Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |           co miał ze sto lat abo więcej, że go to samo ślepiami
 2  1,  1 |         spalą, cały wasz Kraków! Więcej tego wszystkiego kosztować
 3  1,  1 |       rzecz wielmożnego pana nie więcej nad trzy dni w tygodniu
 4  1,  1 |      jest mój kraj. Mój i niczyj więcej! I przez Boga żywego tu
 5  1,  2 |    Tymczasem zjeżdżało sań coraz więcej. Dwie kapele złączyły się
 6  1,  3 |         i, jak zwykł był mawiać, więcej krwi na rozmaitych polach
 7  1,  3 |   trzydzieści kilka, a mógł mieć więcej niż pięćdziesiąt. Byłą to
 8  1,  5 |       trzeba wracać.~Cóż jeszcze więcej być mogło? Nic. Chyba nieszczęście...
 9  1,  5 |    rozsądku, niedolę woli... Nic więcej nie pragnął oprócz tego,
10  1,  7 |       wynosić na cztery wiatry i więcej nie pokazywać na oczy aż
11  1,  7 |     dostrzegli prawie. Wieczerzę więcej niż biedną spożyli prędko,
12  1,  8 |     chcesz? Cóżeśmy mogli czynić więcej? Staliśmy oko w oko, pierś
13  1,  8 |         Lafontena.~- Nie mów już więcej do mnie, mości panie... -
14  1,  11|         amen w pacierzu. Na oczy więcej tej oto Wygnanki nie obaczysz.
15  1,  14|    życiem, ale dyplomatyka mniej więcej pod postacią sztuki odgadywania
16  1,  14|        homme! Przypatrywałem się więcej obyczajom demokratycznym
17  1,  15|          miały słuchaczów daleko więcej niż zwykle. Nawet na wykładzie
18  1,  16|         razy widziała, ale żebyś więcej o nim opowiedział!~- Jażem
19  2,  1 |         na swe osobiste potrzeby więcej nad trochę koprowiny, i
20  2,  1 |        na powietrzu tracił coraz więcej władzę w nogach i rękach.
21  2,  2 |         myślał - nie zechce mnie więcej widzieć, no, to co innego...
22  2,  2 |     czasem stanie się samo jedną więcej sztuką jakiejś gromady...~
23  2,  10|     pępek pod garnusiem puścili. Więcej nie trza. Ale ja ta wolem
24  2,  12| podskokach przybiegł do Rafała i więcej niż dobitnie żądał zapłaty
25  2,  14|         sapowatą od wieków niwę, więcej mi znaczy niż sto broszur
26  2,  20|         wiedeńskich sukcesach... Więcej w tym famy niż prawdy, a
27  2,  20|          i oszołamiało głowę. Im więcej się zdumiewał patrząc bez
28  2,  21|      ukłon i każdy przegub ciała więcej oznaczał, wypowiadał i dokonywał
29  2,  21|        umarł?~- Nie.~- Czy nigdy więcej nie mam cię ujrzeć?~- Słyszę
30  3,  1 |         brzegami i o jeden grosz więcej gaży na dzień oraz obowiązek
31  3,  3 |   niezgruntowana woda. Nie miała więcej nad szesnaście lat. Była
32  3,  4 |      treść w twoich ględzeniach. Więcej znaczy nowy rów przerznięty
33  3,  4 |        Burviedro, pod Calatayud? Więcej znaczy jeden przytułek,
34  3,  6 |     Generał studiował swoją mapę więcej niż godzinę. Ukończywszy,
35  3,  6 |         ironiczną przechwałką.~- Więcej dać nie można... -mruczał
36  3,  8 |         cicha do Rafała - że już więcej nie zobaczę tego domu. Praga
37  3,  9 |          może być w tym barkanie więcej nad jeden pułk. Dziś mamy
38  3,  15|           jeśli nadeszła - i nic więcej. On mi ją przyniesie.~Mówiąc