Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |  utrzymać.~- No i cóż, Rafciu, u was tam w Sandomierszczyźnie
 2  1,  3 |      Precz ode mnie, chamy, bo z was kiszki powypuszczam! ~W
 3  1,  7 |        nasze i oczy umarłe... W' was będzie łkanie naszych piersi,
 4  1,  7 |         łkanie naszych piersi, w was bicie serc, w was płomień
 5  1,  7 |      piersi, w was bicie serc, w was płomień miłosny naszych
 6  1,  7 | powiedzieć, dlaczego tak dawno u was nie byłem, żebyś nie myślał
 7  1,  10|          powiesz! Znam ja się na was, dryblasy Myślałby kto,
 8  1,  11|        bo nie słyszę:..~- Czegóż was tu taka kupa?~Ów stary,
 9  1,  13|         trzymać za gardło...~- A was tutaj dużo?~- Było 2600
10  1,  13|         nas ogarnęła...~- Radość was ogarnęła, że pokój... -
11  1,  14|  ocienione długimi rzęsami. Mały wąs ozdabiał jego usta, pełne
12  2,  1 |       chwalą, co widzieli...~- U was na wsi?~- A no...~- Wiedzże
13  2,  1 |       stanie! Rotmistrz odwiezie was na miejsce dwa razy prędzej
14  2,  9 |         mojej męczarni?~Kochałem was nie tylko swoim sercem,
15  2,  9 |         sercem, która w pośrodku was została zamordowana!~Męczarnia
16  2,  9 |       odejdźcie, widziadła!~Któż was uczynił wspólnikami mojej
17  2,  9 |         ciągu jednego dnia! Któż was przemienił w części prześladowania,
18  2,  17|        nie rozpowiedziała, że od was łaski takiej doświadczam.
19  2,  17| doświadczam. Niedobrze by to dla was być mogło. A i dla mnie...~-
20  2,  17|        trza... Wszystko - bajki! Wąs drze do góry, nadął się
21  2,  17|        poddaństwo Francji. Kto z was, mówił generał, nogą stanie
22  2,  18|   trzecim popasie zajęczy strach was obleci i za uzdy przyprowadzicie
23  2,  21|   zaczynać, ja nie jadę. I niech was diabli!... Jestem stary
24  2,  21|         Cesarz! Przyjdę ja tu do was, psy kulawe!~Poszedł naprzód
25  2,  22|             Teraz tu, podobno, u was chodzi. kto chce: są Niemcy,
26  2,  22|          tę myśl... A nawet będę was miał w pamięci, szlachetni
27  2,  23|       niebios nagrodzony, kiedym was w istocie przekonał, że
28  2,  23|      pierwszym, w którym każdy z was życie swoje poczyna...~Ścisnął
29  3,  1 |     Paniczu! Chodźwa se oba... Z was będzie rycerz. Przeciem
30  3,  4 |  zranieni. Mnie łapę oberwało, a was durch przeszło. Razem nas
31  3,  4 |             Zaprzysiągłem mu, że was odchowam. Wiecie?...~- A
32  3,  6 |         to zawinili? Skrzywdzili was kiedy? Diabli cię wiedzą,
33  3,  6 |          zapewne... Ale będziemy was wspierali. My tymczasem
34  3,  6 |       wtedy oczy i myślał:~Ja to was wiodę w to miejsce zgniłe,
35  3,  6 |         to miejsce zgniłe, ja to was wiodę...~Ja to waszymi trupami
36  3,  15|        mu swego konia. Powiedzie was pewnym, najbliższym i zupełnie