Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] radzyminem 1 radzyminska 1 raf 1 rafal 687 rafala 176 rafale 5 rafalek 2 | Frequency [« »] 752 tak 749 jego 709 ale 687 rafal 671 pod 646 przez 553 ja | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances rafal |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | strachem zionące pieczary.~Rafał, plecami oparty o pień grubego 2 1, 1 | srogim myśliwskim zasadom Rafał zeszedł był ze stanowiska 3 1, 1 | czysty niby miąższy tenor. Rafał ocknął się jak ze snu i 4 1, 1 | ciemnoorzechowy rogacz. Rafał wziął go na oko, przycisnął 5 1, 1 | gęsta.~Na komorę... - marzył Rafał kierując lufę pod przednią 6 1, 1 | coś jak misterium tajemne, Rafał ze wściekłością cisnął strzelbę 7 1, 1 | Zabiliście, Kasper! - szepnął Rafał zdyszany od biegu.~- Ij... 8 1, 1 | wyszły na mnie... -rzekł Rafał, czerwony jak burak.~- O, 9 1, 1 | dole wskazywało im drogę. Rafał, wielkimi kroki postępujący 10 1, 1 | to uciszył się`? - pytał Rafał.~- A ja sam tego nie wiem, 11 1, 1 | świętego? - dopytywał się Rafał.~- A to widać paniczek nie 12 1, 1 | tam po zgiętych pałąkach. Rafał pomagał Kacprowi, znosił 13 1, 1 | węgielków umieścił na wierzchu.~Rafał, zaciekawiony, spytał go, 14 1, 1 | w prawo i w lewo. Kiedy Rafał, palony żądzą współdziałania, 15 1, 1 | upragniony koniec pawęzu. Rafał z pietyzmem oparł go na 16 1, 1 | grozę i wspaniałą dumę. Rafał wlepił w przestrzeń oczy, 17 1, 1 | Kacper przyszedł mu z pomocą. Rafał usadowił się w ciemnym rogu 18 1, 1 | przemywaniem luf ciepłą wodą.~Rafał, słysząc pociągającą muzykę 19 1, 1 | sypało się ze ścian i powały.~Rafał podszedł do zegara i sprawdził, 20 1, 1 | ciskały wyrazy bez związku.~Rafał w postawie siedzące j chrapał 21 1, 1 | Kiedy woźnica był gotów, Rafał uściskał wuja i zasiadł 22 1, 1 | sposobem wykład komisarza.~Rafał nastawił ucha.~- Sołtys, 23 1, 2 | flety, głusząc, wszystko.~Rafał, jak większość najmłodszych 24 1, 2 | rozkosznie jak w kolebce. Rafał był szczęśliwy co się zowie. 25 1, 2 | naigrawał. Wtedy nawet, gdy on, Rafał Olbromski, żywy i trzeźwy, 26 1, 2 | Oczu nie było widać, i Rafał pewien był, że nie patrzą. 27 1, 2 | w tej chwili... - bąkał Rafał zmieszany, nie mogąc znaleźć 28 1, 2 | naszymi saniami jak za trumną.~Rafał płonął ze wstydu, ale w 29 1, 2 | Dlaczego? - pytała piękna pani.~Rafał podniósł głowę i spostrzegł, 30 1, 2 | nim błyszczą.~- Gdzie to?~Rafał nachylił się nisko i wskazywał 31 1, 2 | nachylając się to tu, to tam. Rafał na widok tego stracha, tej 32 1, 2 | gorsety, białe rękawy koszul.~Rafał tańczył z panną Heleną. 33 1, 2 | otrzymały ich siłę palenia. Rafał nie mógł od niej oderwać 34 1, 2 | widzi, jako się rzekło...~Rafał zatrzymał się w tańcu i 35 1, 2 | i życzliwie zataja. Gdy Rafał dopadł wierzchówki i miał 36 1, 2 | i coś pod nosem mruknął. Rafał wiedział, że z tych badań 37 1, 2 | Helenki ruszył z miejsca, Rafał usłyszał głos ojca, który 38 1, 2 | zaszczycenie niskich progów. Rafał stanął przy matce, kłaniał 39 1, 2 | odwiecznych i rezydentek.~Rafał dopilnował, żeby godnie 40 1, 2 | i syn obsługiwali gości. Rafał, obchodząc stoły z dzbanem 41 1, 2 | w lejbikach z galonami.~Rafał płonął ze wstydu, gdy nie 42 1, 2 | przechadzała się z towarzyszkami, Rafał przyłączał się do niej na 43 1, 2 | Pierwszy to raz w życiu Rafał pił bezkarnie, i to starego 44 1, 2 | tańcu plisę swe j sukienki. Rafał zobaczył ją raptem. Ujrzał 45 1, 2 | go w zdumieniu i wyszła. Rafał stał plecami o ścianę oparty 46 1, 2 | po twarzy ogoloną brodą. Rafał wypił z nim braterski, na 47 1, 2 | przed nosem. Oto filozof...~Rafał poszedł do sali tanecznej, 48 1, 2 | dokoła śmiech powszechny, Rafał ruszył przed siebie z głową 49 1, 2 | chodź co tchu, bo ojciec...~Rafał posunął się naprzód, ale 50 1, 2 | spało się tam nie najgorzej. Rafał, własnoręcznie przez matkę 51 1, 2 | łóżkach chrapali sąsiedzi. Rafał nie wiedział, gdzie jest 52 1, 2 | ciosami ogromnej żuchwy. Rafał długo i z osłupieniem wpatrywał 53 1, 2 | energią zabrał się do dzieła. Rafał widział to wszystko, domyślił 54 1, 2 | rzewliwie przyśpiewywał.~Rafał ocknął się znowu. Siadł 55 1, 3 | Poëtica~Rafał siedział na krześle ze skurczonymi 56 1, 3 | vel Aristophaneius... A Rafał odpowiadał:~- Lydia, dic 57 1, 3 | wiośnianej piosenki Horacego, Rafał ogłaszał:~- Nunc decet aut 58 1, 3 | properes amando perdere...~Rafał podpierał brodę pięściami 59 1, 3 | przeciąg czasu rozjaśniło, Rafał głośniej począł wykrzykiwać 60 1, 3 | chmur. Sam był jak chmura.~Rafał obejrzał miejsce i przyległości. 61 1, 3 | czy tak jest, jak mówiona. Rafał znalazł łódź, którą był 62 1, 3 | burty stateczku. Wówczas Rafał wznosił wiosło i zadawał 63 1, 3 | Raz, dwa! - krzyczał Rafał ze wściekłością w głosie 64 1, 3 | niezmiernych stawideł.~- Rafał, gdzie my jesteśmy? - cicho 65 1, 3 | kilku warstwami spiętrzonej. Rafał stanął w łodzi, rozstawił 66 1, 3 | brzeg? - zapytał Krzysztof.~Rafał zmacał to miejsce wiosłem 67 1, 3 | Stań w łodzi - rozkazał Rafał - a ja wyjdę na ten lód 68 1, 3 | jak łódź gibnęła się, gdy Rafał z niej wyszedł, usłyszał 69 1, 3 | lodowy dość szybko.~Znienacka Rafał zauważył, że jego nogi wolno 70 1, 3 | kilkakroć zabełkotał w wodzie. Rafał wpław rzucił się w to miejsce 71 1, 3 | razem z ułamaną taflą, gdy Rafał chwycił rękoma pręty wiklowe 72 1, 3 | się na pochyłych zagonach.~Rafał usłyszał, jak zęby Krzysia 73 1, 3 | ziemi.~Kostniejącymi rękoma Rafał chwycił go wpół i zaczął 74 1, 3 | Krzyś był już zupełnie nagi, Rafał zaczął go prać pięściami, 75 1, 3 | pięściami na dobre, gdy Rafał wrzasnął, że muszą lecieć 76 1, 3 | Sandomierskim Płaskowyżu. Rafał zaśmiał się z cicha.~Już 77 1, 3 | położenia zajrzała im w oczy.:.~Rafał dumał przez chwilę i z lekka 78 1, 3 | uniewinniał... Mnie!... - rzekł Rafał z pogardą, która kierowała 79 1, 3 | obadwaj kołdry na grzbietach! Rafał wtulił głowę w poduszkę 80 1, 3 | wlokła się, trwała bez końca. Rafał słyszał, jak Krzyś usnął, 81 1, 3 | takich czynów zakazywały. Rafał teraz dopiero spostrzegał, 82 1, 3 | pęcherzyków pod jej zębami. Rafał wspomniał sobie tę chwilę. 83 1, 3 | wrzawy, gwaru i śmiechu. Rafał siedział zatopiony w sobie, 84 1, 3 | rękoma i przymkniętą powieką.~Rafał domyślił się, że on to jest 85 1, 3 | dzisiaj w nocy z Cedrą? Rafał milczał.~- Jeszcze tylko 86 1, 3 | Pływałem łódką.~- Czyją?~Rafał umilkł znowu, wsunął głowę 87 1, 3 | ty Cedrę czy on ciebie? Rafał milczał.~- Który którego 88 1, 3 | momencie, kiedy to czynił, Rafał prześliznął się jak wąż 89 1, 3 | o kilka kroków oddalony, Rafał wydobył z kieszeni długi 90 1, 3 | zaszedł z drugiej strony.~Rafał chrapliwie mruknął przez 91 1, 3 | oślepiająco porywczym ruchem Rafał wydarł się z objęć kalafaktora, 92 1, 3 | nakrył się juchtowymi butami. Rafał skoczył przezeń jak przez 93 1, 4 | stajnie, obory, stodoły. Rafał dozorował, kiedy bydłu zadawano 94 1, 4 | nami siadł do kościoła...~Rafał drgnął z radości.~Kiedy 95 1, 4 | od owej chwili, kiedy ją Rafał widział ostatni raz, była 96 1, 4 | dziewicze oczy... ku organom.~Rafał zacichł w sobie, wsłuchał 97 1, 4 | do siebie. Zaraz po sumie Rafał odjechał do domu.~Ta niedziela 98 1, 4 | kulach. A w ciągu takich dni Rafał żył poza wszystkim, jakby 99 1, 4 | jeźdźca darła żelazem wargi.~Rafał pamiętał Basię od pierwszej 100 1, 5 | pierwszych zaraz dni marca Rafał, dopuszczony już w drodze 101 1, 5 | niewiele jej zostało. Gdy Rafał wszedł po cichutku i zatrzymał 102 1, 5 | tak żeby sens było widać.~Rafał wziął w rękę podarte i zasmolone, 103 1, 5 | gapo?~- Rozumiem - rzekł Rafał.~W chwili gdy to mówił, 104 1, 5 | w wojsku..." - czytał Rafał głosem coraz cichszym, widząc, 105 1, 5 | po słomianej strzesze...~Rafał, wyciągnięty na swym sienniku, 106 1, 5 | Trzymając w ręce klucz od stajni Rafał pchnął okienko swego pokoju. 107 1, 5 | dopiero co skradzionym. Rafał podważył mutrę kluczem, 108 1, 5 | ale się wkrótce cofnęły. Rafał wypadł w pole. Jechał topolową 109 1, 5 | ciemność tak zupełna, że Rafał o kęs nie mógł w nią wszczepić 110 1, 5 | wieloma laty tu schowanych. Rafał rozeznał poświst nagich 111 1, 5 | oboje w dzielnej rozkoszy. Rafał chylił się na jej grzywę, 112 1, 5 | utrzymania kierunku drogi. Rafał czuł zresztą doskonale, 113 1, 5 | figura z Panem Jezusem. Rafał czuł to, że powinien był 114 1, 5 | Basia drgnęła i zboczyła. Rafał zmusił ją do powrotu i dotknął 115 1, 5 | kopytem. W pewne j chwili Rafał ocknął się ze swych snów, 116 1, 5 | między drzewami w dole. Rafał jechał polem noga za nogą 117 1, 5 | mały żłobek i drabinka. Rafał umieścił przy nim Baśkę, 118 1, 5 | wirowały w tym miejscu. Rafał posuwał się na oślep. Zdawało 119 1, 5 | odkos, jakby długa ławka. Rafał wszedł na nią i, cicho brodząc 120 1, 5 | drzwi. Stojąc na wichrze Rafał usłyszał go, uczuł w piersiach 121 1, 5 | tam iść. Bardzo się boję.~Rafał schylił głowę. Wargi jego 122 1, 5 | obojgu nie dawał mówić. Rafał jak mógł osuszał swe "wąsy". 123 1, 5 | zagłuszyły poświsty wichru. Rafał słyszał przez chwilę, jak 124 1, 5 | jak w rozbujałej wodzie.~Rafał, schylony nad jej szyją, 125 1, 5 | niewiadomej płaszczyźnie. Rafał nie wiódł jej wcale. Znienacka 126 1, 5 | lodach jakowychś rozległych. Rafał pomyślał, że jedzie bez 127 1, 5 | w nocy huczały jak lasy.~Rafał, zatopiony w marzeniach, 128 1, 5 | chrapiąc niespokojnie. Wkrótce Rafał rozróżnił w tym huku trzask 129 1, 5 | trwał ciągle. Przez chwilę Rafał stał przed tą ścianą niewidzialnego 130 1, 5 | bok, jak ciosem rażona. Rafał cudem tylko nie zleciał 131 1, 5 | Stało się to tak nagle, że Rafał uczuł tylko uderzenie krwi 132 1, 5 | pocisk...~W jakiejś chwili Rafał zgarnął śnieg z oczu. Dźwignął 133 1, 5 | zdarł mu z głowy czapkę. Rafał schylił głowę i uczuł wnet, 134 1, 5 | rozgarniała śnieg na ziemi. Rafał utracił rozumienie czasu. 135 1, 5 | koń, zwalił się na niego. Rafał uczuł wszczepione w siebie 136 1, 5 | czarnego łba. Czynem rozpaczy Rafał chwycił nagimi dłońmi ów 137 1, 5 | gardziel. Piorunowym ruchem Rafał rozwarł pięść i wszystkimi 138 1, 5 | wśród nieustających uderzeń Rafał bez tchu runął na cielsko 139 1, 5 | zadęty przez wiotkie śniegi. Rafał schował klucz do kieszeni, 140 1, 5 | pustkowia dymią od kurniawy. Rafał zadygotał.~Jakże on widzi 141 1, 5 | obłędzie zaciekłej zemsty Rafał skoczył na ziemię i wielkimi 142 1, 5 | przenikała śnieżną zawieję. Rafał żegnał się z tym światłem 143 1, 5 | zbliżała się ciągle i oto Rafał z podziwem ujrzał parę szkapiąt, 144 1, 5 | i zasypywał je śniegiem.~Rafał wołał na woźnicę stojąc 145 1, 5 | wpatrywał się w dal. Wtedy Rafał przyczołgał się do niego 146 1, 6 | świetliste widma płynęły.~Rafał słyszał, że obok komina 147 1, 6 | jak gdyby suchym piaskiem.~Rafał słuchał.~Głośny jego oddech 148 1, 6 | szedł krokiem żelaznym. Rafał uczuł w rękw rzemień uździenicy. 149 1, 6 | całej swojej wielkości. Rafał uczuł strzemię pod podeszwą 150 1, 7 | tu jeszcze?~I tego dnia Rafał słyszał już ów krzyk, ale 151 1, 7 | płaskowzgórza... W jednym miejscu Rafał obejrzał się poza siebie 152 1, 7 | nowy ich żywot się zaczął. Rafał czuł, że nic sobie poradzić 153 1, 7 | wiankiem u jej podnóża. Rafał zwrócił na nią oczy pełne 154 1, 7 | zaprowadziła wkrótce przed kuźnię. Rafał kazał tu stanąć i zalecił 155 1, 7 | ledwie się trzymały u kopyt. Rafał nastawał, żeby je poprzybijać 156 1, 7 | Widząc to miejsce oczyma, Rafał ścisnął sobie gardło, żeby 157 1, 7 | dawał znać, że czas w drogę. Rafał zawarł powieki i z obojętnością 158 1, 7 | nie wyłączając śmierci. Rafał tknięty został widokiem 159 1, 7 | zzieleniałego od starości. Rafał nie był głodny. Ciało jego, 160 1, 7 | ceglasty brzask po nim został, Rafał polecił służącemu nazbierać 161 1, 7 | jałowcu.~W małym kręgu ogniska Rafał, stojący z dala, widział 162 1, 7 | było wysłuchać słowa, i Rafał ostrym zmysłem cierpienia 163 1, 7 | miłosny naszych żył..."~Rafał odszedł. Rozgrzany piasek 164 1, 7 | wracała na dawne miejsce.~Rafał wyciągnął drugi worek z 165 1, 7 | pobliżu gasnącego ognia.~Kiedy Rafał leżał bezczynnie, rad, że 166 1, 7 | się w budach.~Z południa Rafał minął Chęciny. Stary, strzaskany 167 1, 7 | przeznaczenia. Nigdy tu jeszcze Rafał nie był. Ukazał mu się kraj 168 1, 7 | kryje, gdy nań patrzeć. Rafał śledził go spod nawisłych 169 1, 7 | jest Wygnanka - powtórzył Rafał.~Teraz dopiero przypomniał 170 1, 7 | światła w trzech oknach. Rafał dziwnego doznał ściśnienia 171 1, 7 | ogromnych drzew przed gankiem, Rafał nieśmiało zeskoczył z bryczki 172 1, 7 | niezwykłego jąkałę:~- Któż ta?~Rafał nie wiedział, co ma odpowiedzieć, 173 1, 7 | Ów człowiek odsunął się i Rafał wszedł do pokoju. Gdy się 174 1, 7 | Nic a nic! -rzekł Rafał prędko i zaczerwienił się, 175 1, 7 | krwawego cierpienia, że Rafał znieść go nie mógł. Czuł, 176 1, 7 | tatuńciowi przeskrobać.~Rafał wyszczerzył się cynicznym, 177 1, 7 | chodzić z kąta w kąt izby. Rafał wodził za nim oczyma i z 178 1, 7 | Wiem, wiem... - jęknął Rafał.~- Słyszałeś o tym w domu? - 179 1, 7 | domu... żeby też słowo!~Rafał, pobudzony przez szczególne 180 1, 7 | o tym, jak też wygląda.~Rafał, brnąc w opowiadaniu, tracił 181 1, 7 | Rafała wpół lewą ręką. I Rafał nieśmiało ogarnął brata 182 1, 8 | Samotny~Przeminęła wiosna.~Rafał spędził ją w Wygnance. Brat 183 1, 8 | wyraźne bruzdy i zagony. Gdy Rafał przebywał ją po raz pierwszy, 184 1, 8 | wydzierał z ziemi jałowce. Rafał wdał się ze starcem w rozmowę 185 1, 8 | mieniących się w słońcu.~Rafał nie był tak łaskaw na Urysia 186 1, 8 | młode dalekie brzózki... Gdy Rafał zwracał stęsknione oczy 187 1, 8 | czerwca, zaraz po obiedzie, Rafał siedział w cieniu lip obok 188 1, 8 | szepnął do brata kapitan:~Rafał z oniemiałym zachwytem przypatrywał 189 1, 8 | krzesełka. Gdy zdjął kapelusz, Rafał miał możność podziwiania 190 1, 8 | schylić do nóg księcia. Rafał, który z dala, bez ruchu, 191 1, 8 | przybrały dziwny wyraz; który Rafał widział już ze drżeniem. 192 1, 8 | bardzo, że ani książę, ani Rafał nie zrozumiał słowa. Po 193 1, 8 | zwisła na jego ramieniu. Rafał szedł za Michcikiem, sam 194 1, 8 | czegoś wrzasnął raz i drugi. Rafał przypadł do niego.~Michcik 195 1, 8 | głucho wsparła o futrynę. Rafał zajrzał z przerażeniem w 196 1, 8 | złożyć zmarłego na sofie, ale Rafał oderwał jego ręce. Uczuł 197 1, 8 | przypatrywał się nieboszczykowi. Rafał wyszedł do drugiej izby, 198 1, 8 | kieszeni klucz od tego stolika. Rafał widział ów klucz wypolerowany 199 1, 8 | to jest klucz od stolika. Rafał natychmiast wysunął szufladę. 200 1, 8 | zmarłego.~Wszystkie te papiery Rafał złożył systematycznie, związał 201 1, 8 | zasłał je pościelą. Ale Rafał nie myślał o spoczynku. 202 1, 8 | we śnie westchnie woda...~Rafał wyjął z kieszeni książeczkę 203 1, 9 | Włoszczowy po trumnę, a Rafał do proboszcza w Grudnie. 204 1, 9 | zadysponowane przez księcia. Rafał dowiedział się tylko, że 205 1, 9 | wypytał o drogę, nim wreszcie Rafał list obmyślił i wystylizował, 206 1, 9 | kościoła zwłok kapitana. Rafał był tak oszołomiony mnóstwem 207 1, 9 | szedł z dala onieśmielony Rafał. Przy nim Michcik. Gdy orszak 208 1, 9 | się do alei grudzieńskich, Rafał szedł tuż obok pańskiego 209 1, 9 | snu i zdumionych liści...~Rafał zląkł się i zadrżał.~Ach, 210 1, 9 | ramieniu lekko oparł rękę. Rafał otrząsnął się i ujrzał przy 211 1, 9 | zmarłego kapitana Olbromskiego?~Rafał ledwie zdołał wydusić z 212 1, 9 | przyjechaliby na pogrzeb - wypalił Rafał.~- A to dlaczego?~- Bo są 213 1, 9 | nieboszczykiem...~- Cóż takiego?~Rafał zająknął się i teraz dopiero 214 1, 9 | Tak, mogę... - wybąknął Rafał.~- A więc właśnie, będziemy 215 1, 10| nowszych. W chwili kiedy Rafał zobaczył pierwszy raz ten 216 1, 10| zanurzała się i kryła. Rafał nie mógł od niej oderwać 217 1, 10| lodowca Rodanu.~Pierwszą noc Rafał spędził wśród uczuć najdziwniejszych. 218 1, 10| Kawa była wystygła, ale Rafał pochłonął ją żarłocznie. 219 1, 10| liberii. Spostrzegłszy, że Rafał nie śpi, wszedł do izby 220 1, 10| dodał:~- Zaraz będą podawać.~Rafał wyskoczył z łóżka i zaczął 221 1, 10| dźwięki ledwie zrozumiałe Rafał ścierpł w głębi. Za chwilę 222 1, 10| znajomej! Od grupy do grupy Rafał posuwał się dystyngowanymi 223 1, 10| mówiących i żywej rozmowy. Rafał błyskawicowo przeczuwał 224 1, 10| jął go wskazywać lokajom. Rafał odetchnął. Wkrótce siedział 225 1, 10| mówiły po francusku, toteż Rafał domyślił się, że to muszą 226 1, 10| Wszyscy, na kogokolwiek Rafał zwrócił ukradkiem spojrzenie, 227 1, 10| młodzieży leżała bladość męki. Rafał uczuł, że jest w jakimś 228 1, 10| ludzi smutek i udręczenie.~Rafał nie widział wcale, kto siedzi 229 1, 10| garnka nie miał co włożyć.~Rafał wrzał wszystek od niewymownej 230 1, 10| jest taki? - cicho szepnął Rafał.~- Jakże, u Boga Ojca, to 231 1, 10| Elżbieta... - powtórzył Rafał z przedziwnym upojeniem 232 1, 10| Do samego końca obiadu Rafał siedział jak na szpilkach. 233 1, 10| i głośno wyrzekał, kiedy Rafał ledwo piąte przez dziesiąte 234 1, 10| i znikł między drzewami. Rafał wyglądał jego powrotu z 235 1, 10| że książę jest u siebie. Rafał poszedł za nim przez szereg 236 1, 10| tu drogę na każdym kroku. Rafał czuł bolesną, aż do zemsty 237 1, 10| pantofli oddalił się zupełnie, Rafał usiadł w głębokim fotelu 238 1, 10| śmiech, ów jedyny na ziemi... Rafał zakrył twarz dłońmi i słuchał 239 1, 10| Gabriel - le fer ŕ friser.~Rafał, ogarnięty przez ciekawość, 240 1, 10| uczestniczek, która została w kole.~Rafał nie spostrzegł się, kiedy 241 1, 10| nie chwilowy, och, nie! Rafał uczuł się tym wyrazem zmiażdżony, 242 1, 10| zobaczymy, jak i co. Nieprawdaż?~Rafał skłonił się pokornie.~- 243 1, 10| przymawiał bratu... wtedy...~Rafał trwożliwie, na poły potakująco, 244 1, 10| aczkolwiek dyskutując...~Rafał znowu niewyraźnie potwierdził.~- 245 1, 11| udział we wszelkich zabawach. Rafał, odziany w modny fraczek, 246 1, 11| dosiadał pysznych rumaków. Rafał miał ścigłego gniadego anglika. 247 1, 11| zmieniał się w tonie, kiedy Rafał był blisko, zmieniał się 248 1, 11| Tak było za dnia. Nocami Rafał błąkał się po alei, która 249 1, 11| udział książę i jego siostry. Rafał niechętnie zbliżał się do 250 1, 11| wierzchowce. Między nimi Rafał, którego nikt nie wzywał, 251 1, 11| prowadziła do brzozowego lasu. Rafał począł smagać swego gniadosza 252 1, 11| strony pierzchało w las. Rafał widział już tylko lśniące 253 1, 11| Gintułta jechała księżniczka. Rafał raz tylko rzucił na nią 254 1, 11| księcia pana... - rzekł Rafał.~- Jakimże to sposobem wina 255 1, 11| nie powiedziała - myślał Rafał z niewymowną rozkoszą. Zadrgała 256 1, 11| spłoszonych wróbli. Gdy Rafał blisko podjechał do końca 257 1, 11| kipiące stłumionym gwarem. Rafał nie mógł się przecisnąć, 258 1, 11| Cie wy, moi ludzie...~Rafał ruszył koniem, rozepchnął 259 1, 11| jak nastawione bagnety. Rafał stanął w strzemionach i 260 1, 11| sylaby jakieś porozdzierane. Rafał rozumiał je dobrze. Słyszał, 261 1, 11| aż przysiadł na zadzie. Rafał nawrócił go, wydobył się 262 1, 11| Koń szedł noga za nogą. Rafał go nie popędzał. Był spragniony 263 1, 11| niby rozpalonym żelazem. Rafał wzniósł szpicrutę, zaczął 264 1, 15| i narzekaniem profesorów Rafał de Olbromski przebrnął zawiłości 265 1, 15| słyszano, gdzie się obraca. Rafał został na ulicy. Do dom 266 1, 15| wakacje, nie zaproszony wcale, Rafał został na koszu. Nie miał, 267 1, 15| Do ostatniej kategorii Rafał nie należał z braku niezbędnych 268 1, 15| Skoro ziemia obeschła, Rafał począł wymykać się za miasto, 269 1, 15| najbliższe pobratymstwo Rafał zawarł z koleżką Jarzymskim. 270 1, 15| w karty przyłączył się i Rafał. Czy profesor spostrzegł 271 1, 15| zdradzieckim podpowiadaniem. Rafał tak został wzburzony śmiechem, 272 1, 16| Skrytka~ Na wiosnę tegoż roku Rafał pokłócił się z przyjaciółmi, 273 1, 16| szkapięta zajechały przed ganek, Rafał z wolna wysiadał i nie kazał 274 1, 16| dołożył złotówczynę na piwo. Rafał został łaskawie przyjęty. 275 1, 16| wielkanocnych, w czasie których Rafał był osobą interesującą całe 276 1, 16| wydelikacone nogi te statki Rafał zatrząsł się z obrzydzenia 277 1, 16| i rozwiać się nie mogą. Rafał nie chciał pozwolić sobie 278 1, 16| parowu,, u stóp swoich, Rafał ujrzał przezroczystą, pierworodną 279 1, 16| liliowych kielichach. Gdy Rafał ujrzał pierwszy z nich, 280 1, 16| siły niezwalczony urok. Rafał złamał kruchą łodygę, przycisnął 281 1, 16| poszła na prawo od źródła. Rafał widział jej głowę z płowymi 282 1, 16| trawę. W końcu rzekła:~- Rafał, nie mów tatuńciowi dobrodziejowi, 283 1, 16| obory, a to do piekarni...~Rafał umilkł. Stał jakiś czas 284 1, 16| powiedziawszy słowa wybiegła. Rafał został jeszcze długo, leniwie 285 1, 16| oświecony książę pan...~Rafał nie odpowiadał. Ale w chwili, 286 1, 16| taki pan -tłumaczył jej Rafał dla załagodzenia tego, co 287 1, 16| dla mnie... dużej wagi.~Rafał zamilkł i odął usta. Było 288 1, 16| kwiat:~- To jest książę...~Rafał zmieszał się i całkiem spłonął.~- 289 2, 1 | miesięcy domowego żywota Rafał spędził w Tarninach lat 290 2, 1 | wartości. W ciągu tego czasu Rafał nie wyjeżdżał prawie z domu 291 2, 1 | Galicji i Prus Południowych, Rafał powziął wiadomość, że książę 292 2, 1 | widokom nie dogadzało, gdyby Rafał mógł, na czas pewien, objąć 293 2, 1 | nastąpi, książę prosił, żeby Rafał przybył do Warszawy jeszcze 294 2, 1 | pozbawić folwark takiej jak Rafał siły roboczej. Zwyciężyła 295 2, 1 | Południowych.~W listopadzie Rafał wyjechał z domu. Rzucał 296 2, 1 | niegościnnie zamknięty, gdy Rafał stanął u jego podwojów. 297 2, 1 | czego sobie życzy. Gdy Rafał, pełen nieprzyjemnych uczuć, 298 2, 1 | wreszcie w obliczu księcia. Rafał ledwo go mógł poznać. Twarz 299 2, 1 | prawdziwie. Jesteś mi potrzebny.~Rafał kłaniał się, z radością 300 2, 1 | drodze, przyjdź do mnie...~Rafał, oszołomiony tym wszystkim, 301 2, 1 | pobliżu najlżejszego ruchu, Rafał ubrał się prędko i zaczął 302 2, 1 | upadających na zeschłą trawę. Rafał odwrócił się od tego widoku 303 2, 1 | naprzód z pokoju do pokoju, Rafał trafił na uchylone drzwi 304 2, 1 | olbrzymie teki i zwoje. Rafał szedł cicho, rozglądając 305 2, 1 | powiedz szczerze...~Rafał zaczerwienił się jak zbrodniarz 306 2, 1 | Och, wiem! - rzucił Rafał, dotknięty do żywego.~- 307 2, 1 | Zamordowani! - krzyknął Rafał, ogarnięty przez głęboką, 308 2, 1 | którym musiałeś co słyszeć.~Rafał spłonął znowu ogniem wstydu, 309 2, 1 | niepokój w nich się odmalował. Rafał uczuł od razu dla tego człowieka 310 2, 1 | ci przygotować posiłek.~Rafał wyszedł co prędzej. Na ulicy 311 2, 1 | zawołał po imieniu i nazwisku. Rafał podniósł głowę i ujrzał 312 2, 1 | Chodźże, chodź! - krzyknął Rafał ze szczerą radością. Jarzymski 313 2, 1 | rzucił rozkaz stangretowi.~Rafał nie mógł się oprzeć i siadł 314 2, 1 | piastuje, więc co za aparencje?~Rafał przypomniał sobie nakaz 315 2, 1 | wysiąść. Za chwilę znalazł się Rafał w mieszkaniu dość obszernym, 316 2, 1 | owego gracza:~- Va banque!~Rafał był onieśmielony, a zarazem 317 2, 1 | pokojach. Przez czas pewien Rafał czuł się bardzo onieśmielonym, 318 2, 1 | młodzieńcami, którzy równie jak Rafał przypatrywali się grze ogólnej. 319 2, 1 | stolika i, gdy dano kartę, Rafał, zaczerwieniony po same 320 2, 1 | zakłady po trzy na partie. Rafał miał przy sobie kilkanaście 321 2, 1 | szepnął:~- Graj śmiało.~Ale Rafał i bez zachęty odzyskiwał 322 2, 1 | zapadał. Wniesiono świece i Rafał wówczas dopiero spostrzegł, 323 2, 1 | staruszków.~- No, pewnie...~Rafał uśmiechnął się bezmyślnie.~- 324 2, 1 | Jesteśmy jednego wzrostu...~Rafał przystał i poszedł za gospodarzem 325 2, 1 | rozjeżdżali się i wkrótce Rafał został sam z Jarzymskim. 326 2, 1 | ostatniego wzoru - do klubu. Rafał, wyczuwając na lędźwi ucisk 327 2, 1 | przemocą wdarło się na wyżynę. Rafał istotnie znał wszystkie 328 2, 1 | się jeden głos w tłumie.~Rafał wiódł po zgromadzeniu ogniste 329 2, 1 | podsuwał talerze i potrawy. Rafał pił chętnie, byleby nie 330 2, 1 | bracie... jak ci na imię? - Rafał.~- W twoje ręce, Rafał! 331 2, 1 | Rafał.~- W twoje ręce, Rafał! Nasamprzód za tamtego, 332 2, 1 | pokoju wiecznym... - rzekł Rafał rozrzewniony, wychylając 333 2, 1 | trzymać w zamknięciu. Bajki!~Rafał kiwał dobrodusznie głową 334 2, 1 | ci otwarcie, nie miał...~Rafał pomyślał sobie, że pewnie 335 2, 1 | w nadzwyczajnej wrzawie. Rafał ze ściśniętymi pięściami 336 2, 1 | jakąś pieśń awanturniczą. Rafał, już w klubie zamroczony, 337 2, 1 | miała się ku końcowi. Kiedy Rafał za innymi wtłoczył się do 338 2, 1 | zostali na środku parteru. Rafał znalazł się w bufecie i 339 2, 1 | usuwać. W tej samej chwili Rafał ujrzał w świetle prawej 340 2, 1 | wszystkich istna furia. Rafał słyszał ciosy lasek spadające 341 2, 1 | skrzesał ognia i przez chwilę Rafał podziwiał czterech ze swych 342 2, 1 | przebił mroki głębokie, Rafał zobaczył w nim potężne ręce, 343 2, 1 | w tył! - wołali wszyscy.~Rafał nie miał nic w ręku, nawet 344 2, 1 | dobrze obłudnymi ciosami, Rafał rypnął z góry, w łeb, od 345 2, 1 | rozeszli się w różne strony. Rafał jakoś otrzeźwiał i zdołał 346 2, 2 | Gnosis~Nazajutrz Rafał ocknął się bardzo późno 347 2, 2 | niewysłowionym podziwem Rafał zaczął liczyć czas i spostrzegł, 348 2, 2 | obrzydły głos.~W jednej chwili Rafał zdecydował się, że musi 349 2, 2 | ruchami. W pokoju, gdzie Rafał pierwszą noc spędził, było 350 2, 2 | świece i cicho oddalił się. Rafał czuł dla niego wielką i 351 2, 2 | twarzy, a z ukłonem wyszedł. Rafał skosztował owego napoju 352 2, 2 | oprawionymi w białą skórę. Gdy Rafał wszedł, na chwilę zamilkli 353 2, 2 | przyjętą być pragnie, że Rafał znowu uczuł się wzruszonym. 354 2, 2 | Tak, prawda... - wyszeptał Rafał.~- Przez kilka lat sam gospodarował, 355 2, 2 | Widziałem... - rzekł Rafał ze drżeniem.~W myśli jego 356 2, 2 | miłościwy panie!... - bełkotał Rafał.~- Czymże jest znane waćpanu 357 2, 2 | niemu olbrzymi wolumin.~Rafał skwapliwie jął się tej roboty, 358 2, 2 | jako wiekuista pochodnia...~Rafał miał oczy spuszczone na 359 2, 2 | pokoju, który jest obok.~Rafał zabrał ową księgę, ciężką 360 2, 2 | dół stara grabowa aleja. Rafał przymknął drzwi i usiadł 361 2, 2 | systematu filozoficznego. Rafał z konieczności, wbrew woli, 362 2, 2 | Meister vom Stuhl. Zresztą Rafał ukrywał się doskonale. Miał 363 2, 2 | sióstr, które miały przybyć. Rafał z zapałem wybrał się na 364 2, 2 | kandydatkę przygotował. Rafał doświadczał silnego uczucia 365 2, 2 | postać przerywany blask. Rafał spostrzegł uchylenie ust, 366 2, 2 | With.~Usłyszawszy ten głos Rafał o mało nie krzyknął. Zdławił 367 2, 2 | się, trwały dziesięć lat, Rafał ze drżeniem usłyszał te 368 2, 2 | miecza Anioła Niszczyciela. Rafał trząsł się i dygotał z zimna 369 2, 2 | na szyję nowej uczennicy. Rafał nie widział, co się działo, 370 2, 2 | słowo, znak i dotknięcie.~Rafał był wtedy w sobie samym. 371 2, 2 | której na samym końcu stał Rafał, powiodła okiem z wyrazem 372 2, 3 | W mroźny wieczór marcowy Rafał jechał z księciem saniami 373 2, 3 | umieszczonej. Mimo woli Rafał zapinał swój czarny frak 374 2, 3 | się piorunująco otwarły i Rafał znalazł się sam jeden w 375 2, 3 | Huze, huze, huze!~Po chwili Rafał uczuł, że stoi między dwoma 376 2, 3 | wolnych mularzów... - rzekł Rafał.~- Stanie się zadość twej 377 2, 3 | losowi twemu... ~Wówczas Rafał uczuł, że go prowadzą do 378 2, 3 | zdradzieckie serce!~Wówczas Rafał uczuł znowu mocno o pierś 379 2, 3 | otchłań obok niego krążącą!~Rafał uczuł, że około jego twarzy 380 2, 3 | tej chwili po raz pierwszy Rafał doświadczył niewymownego, 381 2, 3 | czytał słowa przysięgi. Rafał uradował się do głębi, do 382 2, 3 | przybliż czarę do krwi!~Rafał rozpoznał, że to książę 383 2, 3 | światła?~- Pragnę... - rzekł Rafał.~Poczuł gaszenie świateł, 384 2, 3 | głosem tak niegroźnym, że Rafał pełen był wesołości i figlarnych 385 2, 3 | stala się solenna cisza. Rafał znowu został sam między 386 2, 3 | panie?~- Światła - rzekł Rafał.~- Dozorcy! udzielcie przyjętemu 387 2, 3 | pośpieszą ku twej obronie.~Brat Rafał ogarnął to miejsce ciekawym 388 2, 3 | się pocałunkiem Mistrza, Rafał, oddany dozorcom, wysłuchał 389 2, 4 | systematu filozoficznego. Rafał z konieczności, wbrew woli, 390 2, 4 | Meister vom Stuhl. Zresztą Rafał ukrywał się doskonale. Miał 391 2, 4 | sióstr, które miały przybyć. Rafał z zapałem wybrał się na 392 2, 4 | kandydatkę przygotował. Rafał doświadczał silnego uczucia 393 2, 4 | postać przerywany blask. Rafał spostrzegł uchylenie ust, 394 2, 4 | With.~Usłyszawszy ten głos Rafał o mało nie krzyknął. Zdławił 395 2, 4 | się, trwały dziesięć lat, Rafał ze drżeniem usłyszał te 396 2, 4 | miecza Anioła Niszczyciela. Rafał trząsł się i dygotał z zimna 397 2, 4 | na szyję nowej uczennicy. Rafał nie widział, co się działo, 398 2, 4 | słowo, znak i dotknięcie.~Rafał był wtedy w sobie samym. 399 2, 4 | której na samym końcu stał Rafał, powiodła okiem z wyrazem 400 2, 6 | szukały czegoś - i znalazły. Rafał Olbromski stanął przy drzwiczkach 401 2, 6 | zostańmy...~- Jedziemy!~Rafał odszedł, żeby wydać rozkaz. 402 2, 6 | gromu podobny turkot kół. Rafał uczynił znak głową, że już 403 2, 6 | biała ściana domu... - mówił Rafał cicho, jakby zwierzał tajemnicę 404 2, 7 | to do wód w Bardyjowie. Rafał przywdziewał strój myśliwski. 405 2, 7 | czekały w zimnym milczeniu.~Rafał rzekł:~- Śmierć... Już nas 406 2, 7 | i opowiadali "historie". Rafał malował życie swoje, rozpowiadał 407 2, 8 | okryci, usnęli. Świtało, gdy Rafał zbudzony został z twardego 408 2, 9 | grubej, brzydkiej butelce. Rafał uczuł na głowie swej i na 409 2, 9 | dokonany głos: Nie ma...~Rafał leżał zrazu jak przedtem, 410 2, 9 | wieków utonął w milczeniu. Rafał siedział na brzegu jeziora 411 2, 9 | zdawał się spływać z chmur. Rafał z wolna szedł w las i trafił 412 2, 10| jest za jeden, człowieku?~Rafał z najgłębszą odrazą usłyszał 413 2, 10| ale w tej samej chwili Rafał usłyszał w szumie swej głowy, 414 2, 10| odgłos kroków na schodach.~Rafał od dawna ocknął się już 415 2, 10| Od siedmi... - powtórzył Rafał głosem szyderczym, który 416 2, 10| twojej nauki... - rzekł Rafał śmiejąc się ze swej doli 417 2, 12| pierwszych dni września 1804 roku Rafał Olbromski wyszedł z dolin 418 2, 12| chacie gazdy, u którego Rafał czasu szczęścia przemieszkiwał, 419 2, 12| furmański. Tak odziany, Rafał wziął kij w rękę i ruszył 420 2, 12| okiem równie omglone...~Rafał powitał je z niewysłowioną 421 2, 12| zatrzymywali się na dłużej. Rafał niewiele myśląc, aczkolwiek 422 2, 12| członkami band karpackich.~Rafał kiwnął karczmarzowi niedbale 423 2, 12| twoją chabaninę? - dodał Rafał z pogardą tak szczerą, jakby 424 2, 12| fartuszku i zdartych trepciach. Rafał szybkim ruchem zbliżył się 425 2, 12| wiedząc, jak sobie począć. Rafał zajrzał w karty z wyniosłością, 426 2, 12| uroczy zapach tej potrawy! Rafał zmiótł ją do ostatniej kruszyny, 427 2, 12| wycieczka pod Zawichost...~- Rafał... - rzekł tamten z cicha, 428 2, 12| jestem w ostatniej nędzy.~- Rafał!~- Umieram z głodu.~- Miłosierny 429 2, 12| rozłożyła obrus, .i za chwilę Rafał wobec zdumionych świadków 430 2, 12| i wszyscy precz!~Wkrótce Rafał ujrzał bieliznę kolegi rozłożoną 431 2, 12| zaczął pilnować drzwi, a Rafał przebierał się tymczasem. 432 2, 12| wyrzucić... - wyszeptał Rafał z uśmiechem krwawego szyderstwa. - 433 2, 12| wracać do domu, do Tarnin?~Rafał namyślał się głęboko. Rzekł 434 2, 12| odrębnych dziejów uczucia Rafał teraz dopiero zaczął pojmować 435 2, 12| późnych koników polnych.~Rafał uczuł, jak serce w nim ściska 436 2, 13| dzień w Tarnowie, gdzie Rafał przeistoczył się w eleganckiego 437 2, 13| bezleśnych w sam rozdół Wisłoki. Rafał poczuł nozdrzami powiew 438 2, 13| swych głos stary i potężny. Rafał nastawił twarz przeciwko 439 2, 13| najrzewniejsze pocałunki. Rafał zażenowany stał z boku. 440 2, 13| przyjaźnie stary pan, którego Rafał miał przed oczyma.~- Siłą 441 2, 13| z roku... czekajcież...~Rafał widział to doskonale, jak 442 2, 13| szybko rzekł Krzysztof. - Rafał powracał właśnie z Bardyjowa, 443 2, 13| Trepka. Nieprawdaż, kuzynie?~Rafał mruknął coś niezdecydowanego. 444 2, 13| wieszając się u jego ramienia.~Rafał przypatrywał się tej panience, 445 2, 13| gdy zatapiała w nim oczy, Rafał wzdrygał się i cierpiał 446 2, 13| zwierciadła w pierwszym salonie, Rafał rzucił w taflę spojrzenie - 447 2, 14| Stokłosach. Jest to imć pan Rafał Olbromski. Rafałku - imć 448 2, 14| wojewodami!~- Może nie wiesz, Rafał, że Rzepicha była Trepczanka 449 2, 14| nie będę z tobą rozmawiał. Rafał, chodź no, pokażę ci skrytkę 450 2, 15| Zimorodek~Kilka długich tygodni Rafał spędził w Stokłosach w zupełnym 451 2, 15| pod sosny łóżko polowe, i Rafał leżał w ubraniu, z oczyma 452 2, 15| sosnach, napełniała powietrze.~Rafał budził się daleko wcześniej 453 2, 15| ciało zimnym strumieniem. Rafał sam nie wiedząc czemu poszedł 454 2, 15| polatał chłodny wietrzyk.~Rafał zatrzymał się w miejscu 455 2, 16| i znowu do białego dnia. Rafał był rozrywany, jako dobry 456 2, 16| doświadczać ich kłucia, Rafał począł zagłębiać się w myśli 457 2, 16| niejako tej piosenki. I Rafał chętnie jej słuchał... Gdyby 458 2, 17| wreszcie od niechcenia Rafał. Gdy do wrót dziedzińca 459 2, 17| przeleciał po jego twarzy.~- Rafał! - zawołał głosem gromkim, 460 2, 18| właśnie do skraju...~Wtem Rafał zdarł konia z okrzykiem 461 2, 19| miejskimi - zbiegowisko.~Nagle Rafał ścisnął niepostrzeżenie 462 2, 20| przebyto sposobem podlezienia. Rafał nosił teraz inne nazwisko. 463 2, 20| mają się przemycać, ale oto Rafał z ust pewnego modnisia, 464 2, 20| wietrze huczały jednostajnie, Rafał zapytał towarzysza głosem 465 2, 20| kuli ziemskiej... -rzekł Rafał przeciągając się leniwie.~- 466 2, 20| nachylili się nad tym pismem i Rafał pierwszy dojrzał: "Madame, 467 2, 20| zasypane świeżym śniegiem... Rafał szedł obojętnie, z uczuciem 468 2, 20| Nikt nie przychodzi...~Rafał drgnął cały, tak dalece 469 2, 20| są moje własne myśli!... Rafał! Gdybym ci to mógł słowami 470 2, 20| cofnął się o dwa kroki. Rafał spostrzegłszy jego pomieszanie 471 2, 20| kwiat przy końcu wiosny.~Rafał nie mógł się nadziwić, napatrzyć 472 2, 20| momentach błyskał w nich piorun.~Rafał począł wpatrywać się w nie, 473 2, 20| swojskich wyrazów - i oto Rafał poczuł w sobie ucisk przerażenia 474 2, 20| Gdy otwarł się widok alei, Rafał przytrzymał go dłużej i 475 2, 20| pokojów we czworo zasiedli, Rafał znalazł się obok starego 476 2, 20| dawna byli przyjaciółmi. Rafał słyszał tę całą rozmowę. 477 2, 20| gdzie miał spać Krzysztof. Rafał rozebrał się i rzucił na 478 2, 20| światła spadały na wodę. Rafał roześmiał się patrząc na 479 2, 21| młodzieńczą podnietę, a Rafał jako pchnięcie kindżałem.~ 480 2, 21| się usta.~W pewnej chwili Rafał uczuł, że nie pojedzie na 481 2, 21| szepnął mu w samo ucho Rafał. - Trzeba zaczekać - pomyślał - 482 2, 21| w wir wszystką młodzież. Rafał pragnął tańczyć z panią 483 2, 21| szukać towarzysza oczyma. Rafał słyszał bicie nadchodzącej 484 2, 21| nastała chwila przerwy. Rafał oddalił się do jednej z 485 2, 21| srebrnym swym śmiechem. Rafał zbliżył się także i posłyszał 486 2, 21| to dosyć długo. Nareszcie Rafał przypomniał sobie, co mu 487 2, 21| mogę - et tout est dit.~Rafał począł nalegać, nastawać, 488 2, 21| zawartych w nich pragnień.~Rafał, ledwie kilkanaście postawił 489 2, 21| twarzy złotolitą burzę.~Rafał wcisnął się w tłum mężczyzn 490 2, 21| Krzysztof i rzekł:~- Bądź gotów.~Rafał spojrzał na niego z ukosa 491 2, 21| ściśniętymi zębami, ale Rafał odsunął go od siebie łagodnym 492 2, 21| piękność ukończyła swój taniec, Rafał podniósł głowę. Od niewypowiedzianego 493 2, 21| gwałtowne kroki i łoskot. Rafał wiedział, co to oznacza. 494 2, 21| człowiek, mam dzieci i wnuki.~Rafał kiwał głową. Od jednego 495 2, 21| zmarzłym śniegu. Według umowy Rafał siadł na koźle i ujął lejce. 496 2, 21| Para z nich biła kłębami. Rafał widział ją w promykach światła 497 2, 21| starannie i krzyknął:~- Ruszaj!~Rafał puścił konie. Polecieli 498 2, 21| guzdrała! Koniom po bacie!~Rafał zaciął konie.~- Niech się 499 2, 21| głosem tak rozkazującym, że Rafał poddał mu się mimo oporu.~ 500 2, 21| odwrócił się tyłem do sanek, Rafał i Krzysztof zsunęli się