Tom, Rozdzial

 1  1,  2 |       saniami w czystym powietrzu zapach 1'eau de la reine d'Hongrie,
 2  1,  2 |          Owiewał go czarodziejski zapach i jasny blask tych dwu zjawisk,
 3  1,  2 |           w nozdrza ten królewski zapach i najsiarczystsze krzesał
 4  1,  4 | niestosownych, bo w obliczu ojca, zapach włosów, aksamit twarzy,
 5  1,  5 |          skrycie zabrał siostrom. Zapach dodał mu sił, tchnął weń
 6  1,  5 |            która jak podniecający zapach zdawała się ten dom otaczać.
 7  1,  7 |     izdebce Rafała było otwarte i zapach wiosenny, gwar ptaków, dalekie
 8  1,  7 |          miodem powleczone. Ostry zapach kwiatów, śpiew niezliczonych
 9  1,  7 |          miejsca. Wdychał jeszcze zapach tego ogrodu i pochłaniał
10  1,  7 |      żywica wylewała się z nich i zapach jej spływał ku ziemi. Jeszcze
11  1,  8 |           mię szelest liści, nęka zapach kwiatów, dokucza mi widok
12  2,  5 |          jak wdziera się do duszy zapach kwitnacego ogrodu. Mówiły
13  2,  7 |           niezapominajki. Łagodny zapach wznosił się z łąki-kochanki,
14  2,  10|   towarzysz. Uczuwać powiew i ich zapach, dotknięcie, uczuwać na
15  2,  12|        wygodnie w ciemnym kąciku. Zapach kiełbas przewracał mu kiszki
16  2,  12|      Przedziwny był smak i uroczy zapach tej potrawy! Rafał zmiótł
17  2,  15|     słoneczny i każdy cień, każdy zapach i kształt stał się sobą
18  2,  15|      wydało się, że to tak dziwny zapach ma rosa, białym szronem
19  2,  15|        Wciągnął w piersi wilgotny zapach i nasłuchiwał pierwszy raz
20  2,  21|       schodach. Szelest jedwabiu, zapach perfum płynął z dołu. Szmer
21  2,  21|      atłasu, migotanie brylantów, zapach perfum, czarodziejstwo spojrzeń
22  2,  21|          chwytał wargami, wdychał zapach i całował. Po raz ostatni
23  3,  3 |      cysterny, zawsze szemrzącej. Zapach ich dźwigał się z ciemności,
24  3,  3 |        wciągając nozdrzami błędny zapach. W owej chwili, jakby spomiędzy
25  3,  3 |     uśpione krzaki różane. Wiotki zapach wzdychał ku niemu z ciemności.
26  3,  4 |         Bógże ci zapłać... Jesteś zapach mojej młodości... Tak jak
27  3,  4 |      dziurawych, a dobrotliwy jej zapach chłodnym a częstotliwym