Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |  drżały i kiwały 'się, a śnieg leciał niespokojnie z potrąconych
 2  1,  3 |      skronie.~Drewniany statek leciał. Nie mogli już zawrócić
 3  1,  4 |  kadzielnic.~Były dni, że czas leciał jak jaskółka na skrzydłach,
 4  1,  5 |       Całe pole, skroś którego leciał, zrywało się jak oszalałe
 5  1,  5 |  pełgający na szyi, na krzyżu. Leciał mając grzywę ognia na sobie.
 6  1,  5 |     czy jest ścigany, czy nie. Leciał w powietrzu...~W jednej
 7  1,  6 |   pochwycenie tchu z powierza. Leciał tak po przestworzu oćmy
 8  2,  6 | rozlegał się na sennej drodze. Leciał stamtąd w martwy las na
 9  2,  9 | południe... Głos nieszczęśliwy leciał w ciemne doły, w błękitne
10  2,  9 |  których płonie duch i oczy... Leciał w pustynię, nie widząc już
11  2,  10|       jek sie krył, a na mroku leciał ku halom. Ale sie w jednym
12  2,  19|   sposobu, boby kużden w derdy leciał za Pilicę, robić by się
13  2,  19|   brzozowym lesie przed burzą, leciał z ust do ust, z końca w
14  2,  21|       uśpionego oficera, który leciał mu przez ręce. Dragon stanął
15  2,  22|     spełniwszy swoje na górze, leciał ku niemu na pomoc. Wlókł
16  2,  23| zatrzymując się w drodze. Czas leciał na skrzydłach, a dzień zwłoki
17  3,  1 |       w sobie do skoku zbiera. Leciał straszliwy i piękny, a wiekuiście
18  3,  6 |     podjazd. Sformowany patrol leciał na spotkanie co koń skoczy.
19  3,  6 |      tknął jeźdźca... Koń jego leciał po stratowanej, dziurawej
20  3,  6 |   polach, przez które niedawno leciał jego koń, Rafał ujrzał na
21  3,  9 |       tu woda najpłytsza. Prąd leciał wartko, lecz widać było
22  3,  9 | bijących bez przerwy. Głos ten leciał do obozu po rosie, ale się
23  3,  10|       tu w polu konnego, który leciał do miasteczka po sprawunki.
24  3,  11|   szczytem wieży kolegiackiej, leciał przez powietrze. Posępny
25  3,  13|        kazał przez zęby, żebym leciał we wieś po chłopach. Niech
26  3,  14|     wicher ze świstem i wyciem leciał ulicami. Bramy były pozamykane,
27  3,  15|     upłazami, gdzie sypki miał leciał spod stopy w głuche przepaście.