Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |        Przyprowadzić Zalesiaka! - krzyknął wtedy szlachcic przerywając
 2  1,  2 | chłopowina z kraja.~- A ja idę! - krzyknął drugi ściągając z ramion
 3  1,  3 |          i dokądś odtrącił.~Cedro krzyknął nagle, a potem kilkakroć
 4  1,  3 |             Chodź spać! Za mną! - krzyknął rozkazująco jak wódz na
 5  1,  5 |         przy drzwiach, wnet stary krzyknął na niego:~- Co się tam czaisz?
 6  1,  10|          obiadu...~- Do obiadu? - krzyknął śpioch z przerażeniem. Chłopiec
 7  2,  1 |   zamordowani...~- Zamordowani! - krzyknął Rafał, ogarnięty przez głęboką,
 8  2,  1 |    objęcia...~- Chodźże, chodź! - krzyknął Rafał ze szczerą radością.
 9  2,  2 |         ten głos Rafał o mało nie krzyknął. Zdławił głos w piersiach
10  2,  4 |         ten głos Rafał o mało nie krzyknął. Zdławił głos w piersiach
11  2,  14|  zawartych.~- Cóż tak patrzysz? - krzyknął Cedro.~- Patrzę i tyle.~-
12  2,  14|        przed niczym. Czy wiesz? - krzyknął blady i przerażony. - Ci
13  2,  20|           mógł wytrzymać i prawie krzyknął:~- Posłuchaj! posłuchaj!
14  2,  21|           nogi bardzo starannie i krzyknął:~- Ruszaj!~Rafał puścił
15  2,  21|      koprowina, ino samo złoto! - krzyknął na nią.~Otrząsnął się i
16  3,  3 |  ciemności jakieś drzwiczki. Ktoś krzyknął o kilka kroków przed nitu.
17  3,  4 |        sił w swój barłog. Ale nie krzyknął już, tylko te wyrazy wyjęczał
18  3,  5 |           przybysza Niezabitowski krzyknął:~- Widzieliście, przecie
19  3,  5 |          znakami.~- Co to jest? - krzyknął.~- To jest mundur Pęczkowskiego
20  3,  6 |      czterech.~- To niemożliwe! - krzyknął Sokolnicki.~- Jeden na czterech! -
21  3,  6 |         Nie boję się, generale! - krzyknął dumnie i hardo.~- A widzę.~
22  3,  7 |    Austriakom.~- Kto podpisał?! - krzyknął Rafał wyskakując z łóżka.~-
23  3,  11|       ratusza.~- Dokąd idziesz? - krzyknął książę. - Do generała.~-
24  3,  11|      stanął przed nim.~- Czego? - krzyknął Sokolnicki.~- Święty Jakub
25  3,  15|        bitwy, te wsie i miasta! - krzyknął~Wyganowski chodząc po izbie. -
26  3,  17|          dziś zbierzesz?~- Ja?! - krzyknął Rafał. - Czyś oszalał? Patrzajże,