Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |      szczekającej gromady myśliwi weszli na ganek i do pokojów. Na
 2  1,  1 |            A skorośmy do tych sal weszli, warta z ukrytych miejsc
 3  1,  3 |     wielkiemu zdumieniu-ustąpiły. Weszli cicho jak upiory i sunęli
 4  1,  3 |         salki prorektora. Gdy tam weszli, oczom skazańca ukazał się
 5  1,  13|          i tam wtrącił. Tymczasem weszli do pokoju sztabsoficerowie
 6  1,  17|     dziwny sposób. Naprzód klinem weszli między artylerię i piechotę
 7  2,  1 |    zamknął, i rozmawiając na głos weszli do sali. Było tam pełno,
 8  2,  11|      nagich a powikłanych gałęzi.~Weszli do parku. Stanął przed nimi
 9  2,  14|     Proszę pokornie do pokojów...~Weszli do izb wybielonych wapnem,
10  2,  17|      rzekł Cedro zniżonym głosem.~Weszli w dziedziniec. Słońce się
11  2,  17|       dalej. Wiater się odmienił, weszli my na wody krążącego oceanu.
12  2,  17|           Z tysiąca ludzi, którzy weszli do miasta, w przeciągu jednego
13  2,  17|          szli wprost na Wiedeń. I weszli my w otwarte jego bramy.
14  2,  20|   piechotą. Mrok już zapadał, gdy weszli w aleje parku.~Rafała ogarnął
15  2,  21|            Chodźmy jeszcze wyżej.~Weszli na najwyższywy dmuch, ledwie
16  2,  22|          no... Niechże wstąpią...~Weszli do obszernej świetlicy i
17  2,  22|        zupełnie. Kiedy podróżnicy weszli do szynkowni, za ladą jej,
18  2,  23|            Tym sposobem ochotnicy weszli na opróżnione miejsca w
19  2,  23|         miejscu szereg wojskowy i weszli tamtędy dwaj oficerowie:
20  3,  1 |        dąbrowy pod Mont de Marsam weszli w departament des Landes,
21  3,  2 | Pied-de-Port. Już następnego dnia weszli w zawrotne wyżyny kamiennych
22  3,  3 |     niewielkim pokoju, do którego weszli, znaleźli kilkunastu zabitych
23  3,  8 |           klasztor bernardyński i weszli w ulicę Szeroką. Tłoczyło
24  3,  15|        Tortozy. Szybkimi marszami weszli w dolinę rzeki Algas, a