Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |       broczy krwią mokre trawy. Ach, jeszcze widać jej otwarty
 2  1,  1 |         w kieleckim krajzamcie. Ach, co za drogi! Ja myślałem,
 3  1,  2 |         musnęło go po twarzy.~- Ach, więc to tam są Tarniny? -
 4  1,  3 |         nim wyginają jak pióra. Ach, Boże... Ten płynie! Krzyś,
 5  1,  8 |        się czuję. Upadek sił.~- Ach, to niedobrze! A jakież
 6  1,  9 |      Rafał zląkł się i zadrżał.~Ach, jakże straszny, jak nieopisany
 7  1,  10|          A Kamil - le flacon!~- Ach, to wyborne, Kamilek - le
 8  1,  14|    poszukać go w samym sobie.~- Ach, dziecko!...~Książę Gintułt
 9  1,  14|      pokoju w Campo-Formio...~- Ach, to Campo-Formio... -zaśmiał
10  1,  14|  Myślałem teraz o czym innym.~- Ach, tak?~- Słyszałeś pewno
11  2,  1 |   Słyszysz, Kaczorosiu? Słyszę, ach, słyszę! Przecie nie mogę...
12  2,  1 |        zaczarowany...~- Piękne, ach, dekoracje "pędzla" pana
13  2,  2 |  wrócimy może do Augustyna... - Ach, tak... Ponieważ jest sekretarz...
14  2,  7 |        będziesz dzisiaj bawiła? Ach, sama nie wiesz, sama jeszcze
15  2,  20|       jest imienniczką naszego, ach, Trepki.~- Prawda, że to
16  2,  20|        najczęściej chodziłam.~- Ach, tak...~Podczas wieczerzy,
17  2,  21|         tańczyć z nim gawota.~- Ach, więc jedni chcą, żebym
18  3,  3 |    Wzdrygnął się i rozejrzał.~- Ach, umrzeć trzymając w ramionach
19  3,  3 |      niemu i poznał go od razu.~Ach, to znowu ten jakiś Wyganowski...
20  3,  6 |   cudaczny, niezgruntowany żal!~Ach, bił go ten ojciec zawsze,
21  3,  6 |      woli. Przeszedł do innych. Ach, to on, mistrz de With!
22  3,  6 |         oddałby tylu usług...~- Ach, dajże pokój!~- Proszę tylko
23  3,  6 |   szaniec, w Michałowicach...~- Ach, dajże pokój! Stać nad tym
24  3,  10| spostrzegł siedzącego Trepkę.~- Ach, to waćpan!... - wysyczał