Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] bydlu 2 byk 2 byków 1 byl 541 byla 279 bylaby 1 bylam 1 | Frequency [« »] 646 przez 553 ja 552 mu 541 byl 516 bylo 497 jeszcze 485 oczy | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances byl |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | pod śniadym cieniem gałęzi był dawniejszy, ranny chłód. 2 1, 1 | myśliwskim zasadom Rafał zeszedł był ze stanowiska i chyłkiem 3 1, 1 | przedziwnie żebrzące o pamięć. Był daleko od tego miejsca, 4 1, 1 | szczytem Łysicy, na stanowisku. Był w ogrodzie swego dzieciństwa. 5 1, 1 | tym miejscu, gdzie może był ołtarz, gdzie oczy wyznawców 6 1, 1 | las wytnie? Nie było nas, był las, nie będzie nas, to 7 1, 1 | niedźwiedzia widział, jakem jeszcze był małym berbeciem! Aby to 8 1, 1 | duch-duch! Idzie. A dzień był wietrzny, ciemny. Idzie 9 1, 1 | światło w las waliło.~- Duży był krzyż? - poważnie pytał 10 1, 1 | szedł pierwszy. Koniec drąga był wparty w jego ramię. Niższy 11 1, 1 | zluzował stary myśliwiec.~Był już mrok prawie, gdy na 12 1, 1 | inną, z dziecięcych lat. Był tu dawno, dawno, wiosną... 13 1, 1 | nie wyjadę. Mam dosyć!~Był już mrok. W nizinie ukazały 14 1, 1 | Tam mój ojciec zamieszkały był, gdy przybył z czeskiej 15 1, 1 | się wychowałem. Ojciec mój był mandatariuszem w dobrach 16 1, 1 | się grdyka ruszała. Zajęty był wykręcaniem ze strzelb nabojów 17 1, 1 | oto strzelcem. Wyszlakował był dziki w lasach, tu na Bukowej 18 1, 1 | ciortu brat, bom go się był bardzo przeląkł. Teraz jeszcze, 19 1, 1 | urodzonego Czaplickiego, zapłacił był?~- Ratę ofiary? Cóż to za 20 1, 1 | najmniejszej zwłoki wydał był. W styczniu zeszłego, 1796 21 1, 1 | ważnej sprawie, polecił mi był..~- Do diaska! siła grzechów, 22 1, 1 | no dlatego... Wytrzymałem był w tym Krakowie oblężenie 23 1, 1 | nieprzyjaciel zdradą wpuszczony był do grodu, a my wszyscy sromotnie 24 1, 1 | szeroka lasem. No, mój ta już był blisko kraj. Z dala Święty 25 1, 1 | Krzyż widać... Zdarzył się był nocleg w miasteczku Bogoryi. 26 1, 1 | sierpnia. Co to za festyn był! Szły naprzód ku miastu 27 1, 1 | samego rana bawiono. Zjazd był tak wielki z obydwóch Galicjów, 28 1, 1 | czarny znak żołędnego asa był z karty wystrzelony. Gdy 29 1, 1 | jak zarznięty. Sen jego był tak twardy, że nawet nowy 30 1, 1 | tylko go na chwilę ocucił...~Był już dzień biały, kiedy Nardzewski 31 1, 1 | i dzieci. Kiedy woźnica był gotów, Rafał uściskał wuja 32 1, 2 | rozkosznie jak w kolebce. Rafał był szczęśliwy co się zowie. 33 1, 2 | było widać, i Rafał pewien był, że nie patrzą. Jakże czarodziejsko, 34 1, 2 | tak oczu nie widział.~Sam był przebrany w strój niby wiejski, 35 1, 2 | prawdziwym aż do samego dna. Był to jak gdyby akord tej samej 36 1, 2 | gdzie jakoby przed laty był jakiś lekki mostek.~- Chłopcy! - 37 1, 2 | ucha.~Wkrótce śnieg ubity był twardo i zrównany niby najdoskonalsza 38 1, 2 | cześniku. To samo tancerz był ongi, a towarzysz nie lada 39 1, 2 | o świecie całym. Taniec był dla niego już nie zabawą, 40 1, 2 | wmieszał w tłum. Nierad był wcale nasuwać się rodzicowi 41 1, 2 | Stary tymczasem już go był dostrzegł i obrzucił szorstkim 42 1, 2 | bracia... zaszczycić...~Był to starzec zgarbiony latami, 43 1, 2 | pochód ruszył cwałem. W mig był na ganku. Już tam pierwsze 44 1, 2 | progiem izby bawialnej, gdzie był już tłok taki, że obrócić 45 1, 2 | głowę w tym kierunku, gdzie był jej kawaler. Gdy w przerwach 46 1, 2 | Nie mógł, po prostu nie był w możności oderwać oczu 47 1, 2 | na posłaniu. Belweder - był to dawny dwór, gniazdo prapradziadowskie 48 1, 2 | chrapało dobranym chórem. Piec był dobrze napalony, a stary 49 1, 2 | człowieka. Poznał go nawet. Był to Wicuś Jawrysz, syn ubogiego 50 1, 2 | coś rozkosznego, ale nie był w stanie zrozumieć, co ma 51 1, 2 | prosta tyle mu czasu zabiera. Był wściekły, bo mu się śpieszyło, 52 1, 2 | przystojnie wobec panny Helenki. Był pewny, że znalazł już wszystko, 53 1, 2 | aż do kolana.~Tak dziwny był los jednego z najpiękniejszych 54 1, 3 | ciche oczy smutek owiał.~Był to daleki kuzyn Rafała, 55 1, 3 | kościoła Świętego Piotra. Cedro był szczupły, mizerny i nie 56 1, 3 | prace szkolne.~Ustalił się był niepisany zwyczaj, że gdy 57 1, 3 | spływając z chmur. Sam był jak chmura.~Rafał obejrzał 58 1, 3 | osiadał ziemię.~W dole rzeki był zator lodowy.~Ktoś o nim 59 1, 3 | Rafał znalazł łódź, którą był widział przybijającą do 60 1, 3 | falę - i zwolnił biegu.~Był gdzieś przed nimi głuchy, 61 1, 3 | niego buty. Kiedy Krzyś był już zupełnie nagi, Rafał 62 1, 3 | sobą daleki, daleki dźwięk. Był to głos zegara na wieży 63 1, 3 | drzwi, zastąpił im drogę. Był to profesor, ich mentor 64 1, 3 | na schody, które widział był we śnie, i pierwszy zasiadł 65 1, 3 | piersi powietrze.~Pan Filip był pedelem szkolnym, zwierzchnikiem 66 1, 3 | Jana Kapistrana. Pan Filip był niewielkiego wzrostu, szczupły, 67 1, 3 | pochody na nieprzyjaciela, był wielokrotnie ranny i, jak 68 1, 3 | wielokrotnie ranny i, jak zwykł był mawiać, więcej krwi na rozmaitych 69 1, 3 | zostali w korytarzu. Gdy Filip był zaledwie o kilka kroków 70 1, 4 | robotników "nie stoi..." Myślami był na innym świecie. Dopiero 71 1, 5 | Podstarości Piotr złożył był wszystkie klucze na stoliku. 72 1, 5 | ma w kieszeni. Klucz ów był to płaski ułomek kutego 73 1, 5 | sukienne ubranie, w którym był, spodnie ze skóry łosiej, 74 1, 5 | flaszkę larendogry, którą był skrycie zabrał siostrom. 75 1, 5 | okiennice przygotowanym drągiem, był już pewny swego. Wionęła 76 1, 5 | chwycił w garść wodze i był na siodle.~Baśka w podskokach 77 1, 5 | Rafał czuł to, że powinien był zbliżyć się już do niej. 78 1, 5 | Teraz jeździec pewny już był, że nie błądzi. Skręcił 79 1, 5 | pewien brnął noga za nogą. Był już zdyszany. Czuł, że i 80 1, 5 | niesie w jego strony...~Był teraz na granicy rozdołu 81 1, 5 | stawiano konie do kucia. Był tam nawet w kącie wygryziony 82 1, 5 | znowu trzy razy zastukał. Był teraz spokojny. Czuł zimno 83 1, 5 | w dali od tego miejsca. Był gdzie indziej, z nią razem, 84 1, 5 | żelaza utopionego ręką. Był pewien, że jest zgubiony: 85 1, 5 | roztrąciło coś jak uderzenie... Był to głos piszczałki wartownika 86 1, 5 | i puścił wolnym kłusem. Był w jakimś nieznanym miejscu, 87 1, 5 | jeszcze nie świta. Ale mrok był naokoło niezgłębiony. Skręcił 88 1, 5 | myśli. Tą właśnie sprawą był zajęty... Jakież były jej 89 1, 5 | go zasłaniał od wichru, był więc między nim a domem. 90 1, 5 | rozumiała, co mówi. Nie był to już galop, nie cwał. 91 1, 5 | śmierć i życie ze zwierzem. Był to pod nim, w objęciu jego 92 1, 5 | cebra. Wilk wciąż jeszcze był na nim, wygięty, pazury 93 1, 5 | wszechwładne nogi pańskie.~Był to samotny jarząb przydrożny, 94 1, 5 | drzewa. Rozum jego wydarty był z korzeniem. Cierpiał w 95 1, 5 | cudności dziewiczej, którą był pojął tej nocy, i rozkosz 96 1, 7 | nigdy nie będzie, że to był sen. Teraz o tym świetlistym 97 1, 7 | Żal mu było matki. Ale był to żal drugi, daleki, jakby' 98 1, 7 | z matką i siostrami, gdy był zmuszony zajmować się swoją 99 1, 7 | jako kwiat czereśniowy. Dom był pusty, niemy. Ramy okienne 100 1, 7 | zzieleniałego od starości. Rafał nie był głodny. Ciało jego, rzekłbyś, 101 1, 7 | Nigdy tu jeszcze Rafał nie był. Ukazał mu się kraj zgoła 102 1, 7 | krople wody. Cień od drzew był na młodych murawach dziwnie 103 1, 7 | zieleni. Miejscami grunt był twardszy. Tam w gąszczach 104 1, 7 | przygrywa na gałęziach sosen...~Był na granicy, na samym progu 105 1, 7 | Wiedział dobrze, jakby był swoim własnym profesorem, 106 1, 7 | że raniony ciężko, bliski był śmierci i że później osiadł 107 1, 7 | Cały ten obszar przesiąkły był wodą i napojony jej ciekawym, 108 1, 7 | uroczym szelestem. Mrok pełen był wieczornego oparu. Zarysy 109 1, 7 | izby. Kapitan Olbromski był wysoki, szczupły i nieco 110 1, 7 | widziałem jegomości, bo był właśnie... w polu.~- W polu 111 1, 7 | właśnie... w polu.~- W polu był... - uśmiechnął się starszy.~- 112 1, 7 | Dawnom już w domu nie był. Ale nie martw się, Rafciu. 113 1, 7 | Tarnin pierwszy raz, gdym już był gefrejterem. Miałem głowę 114 1, 7 | odpowiednie, choć w istocie nie był pewny swego.~- Już w szkole, 115 1, 7 | przekraczał. Pierwszy raz w życiu był tak szczery. Sam nie wiedział, 116 1, 8 | naprawdę" zwano go Uryś. Był z fachu szewcem, ale robił 117 1, 8 | całej swojej figury podobny był do drzewa, do wierzby, do 118 1, 8 | się w słońcu.~Rafał nie był tak łaskaw na Urysia jak 119 1, 8 | wódek, którymi piękny pan był zlany.~- Mości kapitanie, 120 1, 8 | szorstko -- nie osiadłby był...~Książę otarł czoło wonną 121 1, 8 | mało, żem tak długotrwale był sensatem!~- Dobrze mówi 122 1, 8 | Wiem, co mówię! Nikt nie był bardziej niż ty gotów do 123 1, 8 | kandydował. Wyszedłem był wówczas ze szkoły i na owe 124 1, 8 | być rozwiązane.~- Ów raj był waszym, magnackim. Sam to 125 1, 8 | wargi. Wonczas powinienem był wielbić ich, gdyż mogąc 126 1, 8 | w tych samych miejscach był i twój Żółkiewski, kiedy 127 1, 8 | odtrącił chłopa. Wzrok jego był pełen gniewu i szyderstwa.~- 128 1, 8 | Sobieskiego... Cóż by człowiek był wart, gdyby ciągle chodził 129 1, 8 | każdy zaiste - pan. Gdzież był kiedy na ziemi świat podobny? 130 1, 8 | wszedł do pierwszej stancji i był na jej środku, niespodzianie 131 1, 8 | zwłoki Michcik wyrzucił był z kieszeni klucz od tego 132 1, 8 | piórem rysowane i listy. Był także osobny zeszyt z grubego 133 1, 8 | z niemałym zadowoleniem. Był tak zajęty gromadzeniem 134 1, 9 | wieczorowi. Deszcz, który zaczął był padać około południa, lał 135 1, 9 | kościoła zwłok kapitana. Rafał był tak oszołomiony mnóstwem 136 1, 9 | we drzwi niskiego dworu. Był także proboszcz z organistą 137 1, 9 | i brzegiem jej ciągnęła. Był to w owej chwili szlak błotnisty, 138 1, 9 | straszny, jak nieopisany głos był w tym szeleście! Ale wnet 139 1, 9 | własny... Zupełnie jakbyś był u brata. Zabawisz, dopóki 140 1, 10| książąt Gintułtów założył był tę siedzibę na wzór francuski. 141 1, 10| gorączkowo ubierać. Wkrótce był gotów i z niecierpliwością 142 1, 10| wiedział i widział, czym był, co się z nim działo, co 143 1, 10| głowy, na której każdy włos był nicią lśniącego złota. Wówczas 144 1, 10| rozpalonego żelaza. Wyszedłby był, wyleciał stamtąd bez czapki, 145 1, 10| rzekł znowu:~- Brat waści był mi przyjacielem i powiernikiem 146 1, 11| domu z Grudna! Przenigdy! Był tu u siebie, na swej drodze. 147 1, 11| wyjawienia niechęci. Jeden był rówieśnikiem Rafała i ten 148 1, 11| rówieśnikiem Rafała i ten właśnie był najnieprzystępniejszy.~Przy 149 1, 11| odwróciła w tę stronę, gdzie był, ale on doskonale wiedział, 150 1, 11| się w tonie, kiedy Rafał był blisko, zmieniał się tak 151 1, 11| stała mu ciągle w oczach. Był tak przeżarty od wewnętrznego 152 1, 11| zaciskał pięście i zdolen był rwać włosy z głowy. Traf 153 1, 11| dość długotrwałych dzień był jak wiosenny, pełen woni 154 1, 11| było do dworu, ale zmuszony był wstrzymać się, zwrócić uwagę. 155 1, 11| człowiek stary tak bardzo, że był istotnym grzybem.~- Hę? - 156 1, 11| odkrytymi piersiami. Łeb jego był rozkudłany i osuty kurzawą 157 1, 11| Rafał go nie popędzał. Był spragniony nocnej ciemności, 158 1, 12| się świat kamieni pełen był jeszcze wojsk republikańskich, 159 1, 12| Malamocco okręt poddany był nadzwyczajnie ścisłej rewizji. 160 1, 12| przybywający z Austrii, był przez celników francuskich 161 1, 12| wylądował wprost na mały rynek. Był tu za lat wczesnej młodości 162 1, 12| błękitny mundur kadecki. Dziś był zupełnie sam. Ojciec i matka 163 1, 12| gondoli do hoteliku, dokąd już był rzeczy odesłał.~Tego jeszcze 164 1, 12| pierwszej z rodzicami bytności. Był przyjęty bardziej życzliwie, 165 1, 12| kaplicy sobie wiadomej. Był tam ciężki konfesjonał drewniany 166 1, 12| je kluczem i przeszedł. Był w sali, której sklepienie 167 1, 12| strachem przejmującą. Ale był tam guzik w murze okolicznym. 168 1, 12| Bez tego mostu zleciałby był w przepaść, gdzie koła. 169 1, 12| napełniając powietrze. W środku był ołtarz zrobiony z tego metalu, 170 1, 12| zaślubiającego morze. Na nim był posąg świętego Marka ze 171 1, 12| diamenty. Klucz grobowca był w paszczy Iwa. Gdybyś go 172 1, 12| nieprzyjacielowi, aby sam jeden był panem w kraju. Jeżeli tego 173 1, 12| Tak jest.~Książę dotknięty był tą wiadomością. Józef Sułkowski 174 1, 12| wiadomością. Józef Sułkowski był jego przyjacielem z lat 175 1, 12| Sospiri. Kształt tego mostu był jakby wmurowany w jego myśli 176 1, 12| się i ginął w morzu. Ląd był okryty białymi mgłami, a 177 1, 12| wycieczki książę ostrzeżony był przez gondolierów, że na 178 1, 12| się to dzieje. Plac pełen był ludu, który przerwał był 179 1, 12| był ludu, który przerwał był kordony i przez rumowie 180 1, 13| wyjechał z Wenecji. Powziął był wiadomość, że wódz legiów 181 1, 13| granatu. Wierzaj mi, że to był słowik"...~Do niego wyrzeczone 182 1, 13| kolumnę zbliżającą się. To był generał Chabran. Wnet szturm 183 1, 13| całe miasto. Znużony też był potężnie, ale nie żałował, 184 1, 13| rodak, do sali oficerskiej. Był to rodzaj kasyna , widocznie, 185 1, 13| Jeniec z placu Scaligerów tak był znużony, że na nikogo nie 186 1, 13| lat czterdziestu z górą. Był tak wielkiego wzrostu, że 187 1, 13| z jego ramion, kapelusz był mocno naciśnięty na oczy. 188 1, 13| kawalerii narodowej, który nosił był w brygadzie Byszewskiego 189 1, 13| jutro do dnia...~Za chwilę był we drzwiach prowadzących 190 1, 14| niepodzielnej.~Tego dnia był dziwnie nieswój.~Mokry, 191 1, 14| przypatrywali się sobie. Gospodarz był młodzieńcem dwudziestokilkoletnim. 192 1, 14| dwudziestokilkoletnim. Piękny był jak urocza dziewczyna przebrana 193 1, 14| człowieka wskutek tego, że był złym zwierzchnikiem, tyranem, 194 1, 14| wściekłym dyplomatą. Mój stryj był człowiekiem spróchniałym, 195 1, 14| teatrze Horatiusa Coclesa, był w loży le Directeur Barras, 196 1, 14| wygląda na to, czym zapewne był i jest z przyrodzenia i 197 1, 15| Książę Gintułt opłacił był za swego wychowańca wikt 198 1, 15| zawarł z koleżką Jarzymskim. Był to zamożny chłopiec, sierota, 199 1, 15| studentów gimnazjalnych był wyrocznią mody i twórcą 200 1, 15| twórcą tężyzny. Olbromski był jego prawą ręką, pomocnikiem 201 1, 15| do kolegium. Znudzony już był do syta łaciną, niemczyzną, 202 1, 15| wreszcie, że koń Aleksandra był obdarzony rozumem. Nie wszystkie 203 1, 16| w czasie których Rafał był osobą interesującą całe 204 1, 16| wielotygodniowych zajęć zapomniałby był o tym dzieciństwie na zawsze, 205 1, 16| publicznie całej familii był obwieścił. Zofce to nie 206 1, 16| świeć nad jego duszą, takim był Socjuszem, a czy to nie 207 1, 17| myślał o czekającej go pracy. Był znużony do cna, pełen głębokości 208 1, 17| Magnano. Baron Kray złamał już był lewe skrzydło armii Scherera 209 1, 17| ostatnich szeregach swojaków. Był to batalion artylerii polskiej 210 1, 17| adiutantuje, gdzie służy. Był i w biurach Bortom, i przy 211 1, 17| z polska po warcholsku. Był wszędzie, gdzieś go nie 212 1, 17| dzwon na trwogę. Widział był dotychczas walki fortów 213 1, 17| dźwięczny strzał. Książę był przy drugim dziale. Schylił 214 1, 17| długości.~Książę tak przecież był zmęczony, że ledwie spostrzegał 215 1, 17| który mu pożyczał pieniędzy. Był to Żyd z twarzą mantuańską, 216 1, 17| ciasnych ulicach. Książę był w szeregu między żołnierzami. 217 2, 1 | okolicy. Ledwie kilkakroć był w Sandomierzu. Zimową porą, 218 2, 1 | dziedzińcem trawą zarosłym - był jakoś niegościnnie zamknięty, 219 2, 1 | Sąsiednie sale były puste. Był w nich półmrok, gdyż zasłonione 220 2, 1 | ciekawość.~- A tak. Ten, który był Polakiem, wyższy oficer 221 2, 1 | Ten wieki mężczyzna ubrany był w mundur oficera pruskiego 222 2, 1 | zrobiło na niego wrażenie. Był przygnieciony jego wielkością 223 2, 1 | z żółtymi sztylpami. Nie był to już lekkomyślny młokos, 224 2, 1 | Utył i zmężniał, aczkolwiek był wydelikacony jak kobieta. 225 2, 1 | ludzi.~Po chwili dodał:~- Był niby we Francji, był podobno 226 2, 1 | Był niby we Francji, był podobno we Włoszech, jeździł 227 2, 1 | gracza:~- Va banque!~Rafał był onieśmielony, a zarazem 228 2, 1 | graczu tylko mętną radość. Był tak pewny swego szczęścia, 229 2, 1 | swego szczęścia, że gotów był stawiać jak największe sumy 230 2, 1 | złota leżącego w kieszeni, był tak pewny siebie, jakby 231 2, 1 | Przecie to oczywiste. Jużem był wówczas wyszedł z kołyski 232 2, 1 | stronie stołu rozwalił się był i siedział z łokciami daleko 233 2, 1 | Szkoda chłopa, oficer był, co się zowie, z instrukcją, 234 2, 1 | Iterum atque iterum!~- To nie był łotr, pies i zawalidroga 235 2, 1 | twarz mówcy.~- Tamten to był statysta, mądrala. Ho-ho! 236 2, 1 | Gdyby nie Jarzymski, runąłby był w pierwszą lepszą kałużę. 237 2, 1 | sprzedającego bilety, który już był kasę zamknął, i rozmawiając 238 2, 2 | stancyjki nie były zasłonione. Był to więc wieczór dnia następnego. 239 2, 2 | zawiązanymi oczyma. Nie był w możności znoszenia fizycznych 240 2, 2 | pałacu księcia Gintułta. Był pewny, że go tam już wcale 241 2, 2 | Jarzymskiego czekać na siebie. Był pewien, że go krótko i węzłowato 242 2, 2 | wielką i rzewną wdzięczność. Był oto nareszcie sam w cichym 243 2, 2 | rozum, zdawało się, nie był w stanie objąć i zmieścić 244 2, 2 | spytał major.~- Tak, nie był tu wcale i nigdy. Nikogo 245 2, 2 | kiedyś powiedzą: O wiele był lepszym od ojca".~Któż stworzył 246 2, 2 | tło rzeczy. Właściwie zaś był to wykład systematu filozoficznego. 247 2, 2 | zwycięstwo. Każdy krok ich był krokiem ku potomności".~ 248 2, 2 | loży niewieściej i wnet był "afiliowany" do loży męskiej 249 2, 2 | młotkiem, który dnia tego był przewiązany wstęgą błękitną, 250 2, 2 | rzymska. Brat Stuart znikł był za drzwiami sali rozmyślań, 251 2, 2 | znak i dotknięcie.~Rafał był wtedy w sobie samym. Na 252 2, 3 | Gdy za chwilę powrócił, był we fraku zapiętym na wszystkie 253 2, 3 | ciemnej prawie, obitej suknem. Był tam stół czarny dziwnego 254 2, 3 | niegroźnym, że Rafał pełen był wesołości i figlarnych konceptów.~- 255 2, 3 | miejsce ciekawym spojrzeniem.~Był w sali obitej suknem niebieskim. 256 2, 3 | złotymi ozdobami. Przed tronem był ołtarz, a wyżej stół ze 257 2, 3 | sposób nadzwyczajny. Nie był pijany, nie był nawet podochocony. 258 2, 3 | nadzwyczajny. Nie był pijany, nie był nawet podochocony. Teraz 259 2, 3 | życiu, co się z nim dzieje i był wszystkiemu rad. Męska, 260 2, 3 | dźwigały się do czynu, umysł był ostry jak topór. Spoglądał 261 2, 4 | tło rzeczy. Właściwie zaś był to wykład systematu filozoficznego. 262 2, 4 | zwycięstwo. Każdy krok ich był krokiem ku potomności".~ 263 2, 4 | loży niewieściej i wnet był "afiliowany" do loży męskiej 264 2, 4 | młotkiem, który dnia tego był przewiązany wstęgą błękitną, 265 2, 4 | rzymska. Brat Stuart znikł był za drzwiami sali rozmyślań, 266 2, 4 | znak i dotknięcie.~Rafał był wtedy w sobie samym. Na 267 2, 6 | biała ściana...~Głos obojga był inny, odmienny, zgoła niepodobny. 268 2, 6 | Tu, na twoich piersiach był wilk, tu, gdzie tak bije 269 2, 7 | te drzwi!~Jakże im miły był śliski zgrzyt zasuwy, gdy 270 2, 7 | do wewnętrz, wokoło pnia. Był to znak, że idzie podmuch-moc, 271 2, 8 | wlepiał w nią oczy i nie był w stanie uwierzyć temu, 272 2, 9 | Moc szatana~Był jasny dzień, kiedy się ocknął 273 2, 9 | posłania. Wyszedł z koleby. Był w jakimś miejscu nieznanym, 274 2, 9 | znieczulonymi oczyma. Przebiegły był w chwili tej jak pies, a 275 2, 9 | skropionego wonią fiołków, był już dla jego zmysłów nie 276 2, 9 | oczyma wypatrywać wrogów. Był teraz silny, zwinny, pełen 277 2, 9 | Las w dole zapełniony był mgłą poranną o barwie ziarn 278 2, 9 | żałobnie o liściu buka, który był niegdyś maleńki u łona matki-gałęzi, 279 2, 10| siedział na ziemi. Przykuty był do swego miejsca, do haka, 280 2, 10| wałęsa...~Ten szepcący głos był tak silny, tak potężny, 281 2, 10| swe wgniotła mu w piersi. Był jak kamień na drodze, który 282 2, 10| obok Rafała posiłek i wodę. Był to. chłop barczysty, w jakimś 283 2, 10| ej, moja wola wrócić!...~Był to krzyk przeciągły, prawdziwy 284 2, 10| od dawna ocknął się już był ze swego upadku, widział 285 2, 10| nią, na tę, której już nie był w stanie wspomnieć... Zła 286 2, 10| wojakem, co me wiód, co był z Luptowa, juści zdezenterowali 287 2, 10| uzdobierali sie, Luptak był za harnasia, i pośli na 288 2, 11| opierał, ani go nie zachęcał. Był wciąż tak samo obojętny, 289 2, 11| uwiędłe. De With, który był w tym kraju po raz pierwszy 290 2, 11| piękność. W jednym miejscu mur był niższy i można było, wspinając 291 2, 11| wyrzuceni na niegościnny ląd. Był to biały bambus. A dalej 292 2, 12| przecież inaczej. Musiałby był odsłonić całą nagość swego 293 2, 12| miłości i śmierci. Musiałby był wydobyć z lochów wspomnienia 294 2, 12| dolinami Wagu... przed siebie! Był zniszczony do ostatniej 295 2, 12| przerzedzone, brodę zarosłą. Był tak słaby, że nogi w goleniach 296 2, 12| lepszego, odmianę, nadzieję...~Był pochmurny dzień. Obłoki 297 2, 12| szparko, nóg nie żałując. Był do kolan zbłocony, schlastany 298 2, 12| razowego chleba. Przedziwny był smak i uroczy zapach tej 299 2, 12| głodu jednak nie uspokoił. Był o tyle pewniejszy siebie, 300 2, 12| ile mógł, że go oczy mylą. Był to Krzysztof Cedro, towarzysz 301 2, 12| wiedział o niczym. Okryty był burką przyjaciela i ta go 302 2, 12| deszczu, który tego dnia był mu wrogiem osobistym. Nie 303 2, 12| kres ostatni znajdował. Las był suchy, na piachach. Nędzne, 304 2, 13| brzegów... Każdy szczegół był dla nich tutaj poniekąd 305 2, 13| zażenowany stał z boku. Był onieśmielony i wściekły 306 2, 13| gdy stary pan tak dalece był zajęty synem, że się potykał 307 2, 13| zawadzał o rogi stołów. Był to szczupły mężczyzna lat 308 2, 13| przyczerniony wąsik. Ubrany był we francuskie jedwabne szatki, 309 2, 13| lekceważeniem - wiemy dobrze, kto był Marcin Cedro...~- Ależ kiedy 310 2, 13| urządzeniem domu. W istocie salon był obszerny i pięknie umeblowany, 311 2, 14| Każdy parów napełniony był ostępami buków, dębów, brzóz, 312 2, 14| grabów, klonów. Każdy pagórek był pięknym parkiem. Teraz, 313 2, 14| brzegu rzeki. Dach jego był już mocno zmurszały, wielokroć 314 2, 14| byłem.~- Ale mogłeś być. Był wybrany... Ale uważasz, 315 2, 14| Lotkę?~- Była Lotka, był i Doskocz.~- Któż jeździł?~- 316 2, 14| do polityki od urodzenia był dureń. Nie mam ucha do tej 317 2, 14| Pokój ten dawno, widać, nie był bielony, bo nagie, jędrne, 318 2, 15| w zupełnym próżniactwie. Był chory. Trepka, który wśród 319 2, 15| ciężki los, że im dłuższy był płacz jego a narzekanie, 320 2, 15| sztuczny letarg milczenia. Był wtedy jak płomień zagasły. 321 2, 15| płaskowzgórza. Jeszcze tam nigdy nie był. Szeroko, płytko rozlana 322 2, 15| przegradzały. Cały horyzont był tu szczelnie zasłoniony 323 2, 16| znowu do białego dnia. Rafał był rozrywany, jako dobry tancerz, 324 2, 16| choć w gruncie rzeczy rad był, że młody jego przyjaciel 325 2, 16| znajdował satysfakcję. Trepka był miłym człowiekiem, ciekawym 326 2, 16| rubasznie tłustych. We wszystkim był majster. Umiał tak oświetlać 327 2, 16| dawno spadłe. Cały las pełen był uczucia lęku i rozstania, 328 2, 16| chętnie jej słuchał... Gdyby był Trepka przestał ją śpiewać 329 2, 17| młodymi zębami kłapał. Ale był ta między nimi kto inny 330 2, 17| zniszczyć. W dywizji Victor był drugi batalion polski pod 331 2, 17| Wliczyli mię do trzeciego, co był ostatkiem, szcząteczkiem. 332 2, 17| Wielhorskiego zamknięty był w Mantui i nasza z nim komunikacja 333 2, 17| do nory... Skutek zawżdy był jeden: pustka w jelitach.~ 334 2, 17| batalion stał załogą w Mantui i był najsilniejszą częścią garnizonu. 335 2, 17| dzielić los z bracią. Prawda, był później, słyszałem, jeden, 336 2, 17| Dopędził nas okręt, na którym był szef batalionu Bolesta starszy, 337 2, 17| okręt pod Syrty afrykańskie był zapędzon. W lipcu okręt 338 2, 17| przecież wszystkich wodzem był Karol Beler, a tego siedliskiem 339 2, 17| to samo. Nowy to dla nas był sposób prowadzenia wojny. 340 2, 17| o samym świtaniu, wszedł był do kajuty kapitańskiej, 341 2, 17| żądał, Bergonzoni, jako że był służbista, wyprostował się 342 2, 17| znikły. Szeregowiec równy był wodzowi. Nikt ta już nie 343 2, 17| co się rozgrywało dokoła. Był czas, kiedy my trzymali 344 2, 17| polski batalion Bolesty nie był w stanie utrzymać w karbach 345 2, 17| 113 półbrygady wylądował był w Port-au-Prince. W ciągłych 346 2, 17| Przebendowskiego, który był osobistym adiutantem generała 347 2, 18| Trepka zostawał w domu. Był już, jak mówił, za stary 348 2, 18| powrozów nocy, choć dawno już był poranek. Zdawało się, że 349 2, 18| ukrytą krótką broń.~Trepka był zły, rozjątrzony, dokuczliwy. 350 2, 18| znikły za stodołami.~Dzień był ohydny. Dęła śnieżyca, to 351 2, 18| swego pokoiku, gdy jeszcze był maleńkim Krzysiem. Wspomniał 352 2, 18| padały spod kapelusza. Ubiór był naprędce, krzywo włożony. 353 2, 18| chwila nigdy się nie skończy. Był pewien, że już wszystko 354 2, 19| który już dawno, dawno znikł był z nich, czasu wytchnienia 355 2, 20| wśród mocowań ducha, teraz był tak blisko... Nie obeszłoby 356 2, 20| dalece głos przyjaciela był ciosem obcej istności w 357 2, 20| zamysły, chociaż niepospolitym był malarzem. Toteż w jednym 358 2, 20| umarła na wieki. Widzem tym był Olbromski. Zapomniał, gdzie 359 2, 20| śmierci brata sam jeden był na świecie, wypędzony z 360 2, 20| twarz, a olbrzymi pukiel był związany w węzeł na tyle 361 2, 20| Plan jest, a przynajmniej był taki: w święty Szczepan 362 2, 20| zwiększa się i rozrasta. Nie był już teraz chłopcem szlacheckim, 363 2, 20| chwile, w których ciągu nie był w możności oderwać wzroku 364 2, 20| chwilą jeszcze nie widział był nic prawie prócz surowego, 365 2, 20| piękniejsze.~- Dlatego, że to był najulubieńszy mój kąt. Tu 366 2, 20| której przecie wyzbył się był za pomocą skutecznych środków. 367 2, 20| rozmarzonych oczu, które był pochwycił podczas wieczerzy. 368 2, 21| którego już sam osobiście był przywiózł i w bocznej gotowalni 369 2, 21| zastęp tancerzy. Środek sali był pusty. Pani Ołowska w pobliżu 370 2, 21| swojej przyszłości. Nie spał był nocami, a we dnie szukał, 371 2, 21| z tancerką, którą sobie był wybrał. On szedł w taniec 372 2, 21| ukrył we framudze okna. Był znużony, jakby wszystkie 373 2, 21| wszystkie kości miał połamane. Był obojętny na wszystko, nawet 374 2, 21| O, wierz mi, powinieneś był dawno wstąpić do baletu 375 2, 21| czym świat stoi. Krzysztof był już gotów.~- Gdzieżeś ty 376 2, 21| już gotów.~- Gdzieżeś ty był, wariacie, aż do tej pory! - 377 2, 21| wasanu zadał, żebym tak był twoim ojcem!~- A no... Bóg 378 2, 21| pistoletów, wsunął puginał. Był gotów. Wdziali swe krótkie 379 2, 21| rzecznym, jakby w istocie taki był środek ratunku, o który 380 2, 21| ciągnę do wojska:~Krzysztof był już od dawna spokojny. Szedł 381 2, 22| splątanych konarów. Dom był murowany z cegły, pod gontem. 382 2, 22| dokoła komina. Gospodarz był chłop młody, wesoły i kuty, 383 2, 22| z zapasów woźnicy. Cedro był gniewny i oburkliwy. Na 384 2, 22| wywalone okno i połową ciała był na zewnątrz, gdy go chwycił 385 2, 22| podobnie jak na początku dnia, był wciąż niemy i odrętwiały. 386 2, 22| szereg abo, czy ja wiem, był odważniejszy czy co, to 387 2, 24| polskiej. Sam wódz naczelny nie był przez nikogo wodzem mianowany 388 2, 24| ani potwierdzony. Ten nim był, kto był naprawdę, to znaczy 389 2, 24| potwierdzony. Ten nim był, kto był naprawdę, to znaczy Dąbrowski.~ 390 2, 24| Warszawy, dokąd przybył już był właśnie sam Cesarz Napoleon 391 2, 24| najprzedniejszego szyku, który już był chodził w awangardzie Jana 392 2, 24| jasną łunę po nocy. Tam ci był on wódz nad wodze, niezwyciężony 393 2, 24| tworząc z nich jakby kopułę. Był to styl "bizantyjski". W 394 2, 24| porządków. Koń jego nie był nadzwyczajny, ale i nie 395 2, 24| żelazny, boki zwięzłe, mocny był w kolanach, kopytach i zadzie, 396 2, 24| trzymał prosto, a w pysku był miękki w miarę. Krzysztof 397 2, 24| Krzysztof Cedro. W Toruniu był już spory zastęp oficerów 398 2, 24| komendy Kosińskiego zmuszony był pod Szczecinkiem (Neu-Stettin), 399 2, 24| ze strzelania, i skutek był pewny: dziesięciu położono 400 2, 24| Sam pułk Dziewanowskiego był w tymże czasie atakowany 401 2, 24| przez regimenty jazdy. Dzień był ohydny. Bił w oczy śnieg 402 2, 24| pary. Sam jeździec mokry był, jakby ze stawu wylazł. 403 2, 24| niemieckich poza murami Gdańska był właśnie Tczew (Dirschau), 404 2, 24| zbliżył się do podsłuchu i był zapytany, co jest za jeden 405 2, 24| siebie i tyla. Ponieważ był z miasta i znał je wybornie, 406 3, 1 | się na napastników. Atak był odparty równie szybko, jak 407 3, 1 | tej wyprawy. Najbardziej był zdumiony, kiedy porucznik 408 3, 1 | razu i szwadron o mało nie był oskrzydlony. Dowódca dywizji 409 3, 1 | niezwyczajną wiadomość. Dzień to był upalny. Z kurzawy drożnej 410 3, 1 | mózgu urzędników, które był w wiedeńskich poznał przedpokojach?~ 411 3, 1 | łupać - o jej!"~Pułk już się był rozkwaterował w Lignicy, 412 3, 1 | byli tam starzy znajomi: był Hupet, był Szulc młodszy, 413 3, 1 | starzy znajomi: był Hupet, był Szulc młodszy, a z poruczników - 414 3, 1 | Dziurkiewicz, Ledóchowski, był brat wachmistrz, stary wyga, 415 3, 1 | Ten jeszcze mój komiliton był z kompanii grenadierskiej, 416 3, 1 | legionowych wiarusów, znajdował. Był to tłum wąsalów, ogorzałych 417 3, 1 | zamknął się w sobie i umilkł. Był wciąż bez troski, wesół, 418 3, 1 | tysiąc lat przespała - bardzo był stary - dobiegł już kresu - 419 3, 2 | kromkę chleba, którą miał był jeszcze z dnia poprzedniego 420 3, 2 | do szlaku gościńca, który był widział w oddali. Bez wahania 421 3, 2 | ziemi. Do pasa trup owinięty był czymś, co jeszcze dymiło 422 3, 2 | i stopniach z szelestem. Był już spocony, zdyszany od 423 3, 2 | wykrztusić pytanie, tak był przerażony, gdy nań z mroku 424 3, 2 | wykrztusić mot d'ordre, tak był strudzony. Obejrzano go 425 3, 2 | deptały dumnego rycerza. Teraz był z niego tylko ślad, istne 426 3, 2 | wojsko cesarskie. Cedro był tak zgłodniały, znużony 427 3, 3 | zatraceniem. Zapomniał już był Krzysztof liczby starć, 428 3, 3 | Człowiek w górach napotkany to był wróg godzący nożem w serce. 429 3, 3 | olbrzymiej gromadzie nie był mianowany z góry. "Góry" 430 3, 3 | wściekłego miasta!~Plac był pusty. Gdy wyszli na jego 431 3, 3 | omdlewał prawic z trudu. Cały był zlany potem, brudny i niemal 432 3, 3 | przekrwawionym okiem i nie był pewny, czy rzeczywiście 433 3, 3 | ludzki z obudwu stron. Cedru był na froncie czworoboku, stał 434 3, 3 | susem stanął przy ułanie. Był to człowiek w sile wieku, 435 3, 3 | tego, co się z nim dzieje. Był w owej chwili nie jak człowiek, 436 3, 3 | pobiegł po karabin, który był w sąsiednich pokojach zostawił. 437 3, 3 | gruncie rzeczy drzemał, był w stanie pół snu, pół jawy. 438 3, 3 | prawie nie dostrzegając. Był już obojętny na barwę krwi, 439 3, 3 | gdyby w studni. Krzysztof był śmiertelnie strudzony.~Za 440 3, 3 | jeździec, blondyn - ale już nie był pewny, czy rzeczywiście 441 3, 3 | wzywających do boju. Zdjął był czapkę i jeszcze jej nie 442 3, 3 | się daleko mizerniejszą. Był bardzo piękny.~Suche, kościste 443 3, 3 | ziemię. To jeden, to drugi był na wierzchu. Szarpali się 444 3, 3 | volabo et requiescam..".~Był to okrzyk tak niewymowny, 445 3, 3 | galerii portyku pokotem. Był to sen twardy i zaiste kamienny. 446 3, 3 | wzdrygnieniem go zimnym smagały. Nie był zdolny pozostać teraz na 447 3, 5 | się kwatera pana Hupeta. Był już zmierzch, kiedy gromada 448 3, 5 | głąb domu. Cały zawalony był srebrem najkosztowniejszym. 449 3, 5 | podłych górach Juvenes nie był, aleś lansjer chrzczony. 450 3, 5 | żołnierskiego wzruszenia. Gotów by był umrzeć za tych ludzi, dąłby 451 3, 6 | Podporucznik Rafał Olbromski wesoły był tego ranka. Koń pod nim 452 3, 6 | choć ręką pomacać! Gdyby był leżał na cmentarzu, co go 453 3, 6 | marmuru wykuta. Wszystek był w oczach.~Patrol austriacki 454 3, 6 | krzyk kapitana rozwarł oczy. Był o jakie ośmdziesiąt kroków 455 3, 6 | Obandażowany tak mocno, jakby był wtłoczony w gorset, podsadzony 456 3, 6 | tamtejszej chwili, tak oczywisty był przed okiem tamten kraj, 457 3, 6 | huzarów od dawna wypadł był z lasu drugi pułk ułanów, 458 3, 6 | Niemcami sypiesz! Żebym tak nie był miętkiego serca, tobym cię 459 3, 6 | warszawski przed Falentami zajęty był przez najrozmaitsze rodzaje 460 3, 6 | warszawskiej i pola otoczony był parkanem. Rafał zapamiętał 461 3, 6 | amarantowe spodnie. Zdjął był rogatą czapko; z wysokim, 462 3, 6 | znieważające. Ranny widział był już nieraz tę głowę z nosem 463 3, 6 | na przeciwległej ścianie. Był pewien, że lada chwila wyrzucą 464 3, 6 | nie martwiła ta pewność, był bowiem dość wypoczęty i 465 3, 6 | wymienił swe nazwisko.~- Był kadet Olbromski w Rycerskiej 466 3, 6 | niekiedy sekretnie ziewał. Był to wysoki mężczyzna lat 467 3, 6 | do przybycia nowej osoby.~Był to Fiszer. Na jego widok 468 3, 6 | Pamiętam tamtego! Zacny był oficjerek, choć mazgaj i 469 3, 6 | go ukłonem wodza, który był razem ukłonem czci. Mijając 470 3, 6 | przejściu alpejskim, kiedym był sam jeden niezłomny wódz, 471 3, 6 | wypuścił konia. Za chwilę był w środku wsi.~Ludność Falent; 472 3, 6 | przy drodze ku Piasecznu. Był już dzień jasny, kiedy szlochający 473 3, 6 | tymczasem rozmieścił już był swe siły. W lesie olszowym, 474 3, 6 | koniec południowy wsi z pola był już nieco oszańcowany, Sokolnicki 475 3, 6 | Falent i grobli, okryty był lasem najszczelniej, toteż 476 3, 6 | wskazanym kierunku i wkrótce był za cmentarzem. Grunt tam 477 3, 6 | za cmentarzem. Grunt tam był lżejszy, przypiaskowy. Rola 478 3, 6 | dech ze świstem, a oficer był w pocie. Czuł, że rana pod 479 3, 6 | idzie w bandaż obficie. Był tak szczęśliwy...~Obok odprzodkowanych 480 3, 6 | Cztery!~- Cel! Pal!~Rafał był w stanie niesłychanego podniecenia, 481 3, 6 | było miejsca na bitwę. Kto był na placu, musiał zginąć. 482 3, 6 | dziewięć tylko armat. Rafał był w ich pobliżu. Słyszał hurgot 483 3, 6 | Sokolnicki formował sam partie. Był wciąż na środku drogi wioskowej 484 3, 6 | walczących. Cały zastęp był skrwawiony, mokry i rudy 485 3, 6 | składano trupy.~Olbromski cały był w ogniu.~Szarpała go wczorajsza 486 3, 7 | ciężki, znużony i grobowy był krok ustępującego żołnierza!~- 487 3, 7 | stał niedaleko na koniu. Był schlastany bryłami gliny 488 3, 7 | znużenia. Koń jego cały był w pianach. Para szła z niego.~ 489 3, 7 | Kiedy wszedł w miasto, był tak osłabiony, że wciąż 490 3, 7 | ruda rdza. Rygiel furtki był zasunięty, na ścieżce leżały 491 3, 8 | naprzeciwko ulicy Bednarskiej był zwinięty, a i same krypy 492 3, 8 | posiłkowy, więc cesarski.~Książę był blady jak papier, który 493 3, 9 | piechoty, Sokolnicki skłonny by był do przypuszczenia, że nieprzyjaciel 494 3, 9 | Zawiodły go jednak nadzieje: był to konny goniec z pismem 495 3, 9 | on na wysuniętą wedetę i był prowadzony z ostrożnościami 496 3, 9 | niego raport Turny, goniec był już gotów. Generał wyszedł 497 3, 9 | spostrzegł Pelletiera. Francuz był stłuczony na siodle, gdyż 498 3, 9 | mną tęgi, starszy oficer. Był to właśnie pułkownik Czerwinek. 499 3, 9 | pracujących na moście... Rafał był znużony poprzednią bezsenną 500 3, 10| księcia Poniatowskiego. Był wysłany przez generała Sokolnickiego