Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
oczodoly 1
oczom 12
oczu 98
oczy 485
oczyma 226
oczynszowac 1
oczysc 1
Frequency    [«  »]
541 byl
516 bylo
497 jeszcze
485 oczy
481 tam
475 jest
471 tylko
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

oczy

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | zapleśniałej wody, straszą oczy kudłate wierzby o pniach 2 1, 1 | zamoczyć. Tu rzuca mu się w oczy biedronka pełzająca po mokrym 3 1, 1 | i straszne, przeraźliwe oczy! Słychać jej sepleniący 4 1, 1 | na bok. Wstaje na nogi... Oczy jego zmętniały, kilkakroć 5 1, 1 | tylko te okrutne ptasie oczy, wbite w pamięć jak gwoździe 6 1, 1 | gdzie może był ołtarz, gdzie oczy wyznawców szukały widomego 7 1, 1 | za odchodzącym dzieckiem? Oczy nie mogą się z nią rozstać 8 1, 1 | oprzytomniał i napastnicze oczy w las wlepił. Pierzchły 9 1, 1 | Gdy młodzieniec przetarł oczy, ujrzał już tylko sarnie 10 1, 1 | krzakach pojedynkę. Wytarł oczy i, na podobieństwo sarn 11 1, 1 | młodzieńca swe wypełzłe oczy.~W tej samej chwili jeszcze 12 1, 1 | Rafał wlepił w przestrzeń oczy, widział dokładnie każdy 13 1, 1 | senność i nad tym górowała. Oczy chłopca dostrzegały jeszcze " 14 1, 1 | Twarz jego była czerwona i oczy przekrwione od wiatru. Siadł 15 1, 1 | Urzędnik zamilkł i zbladł. Oczy jego kilkakroć błysnęły 16 1, 1 | zdołały pochwycić bystre oczy Rafała. Nardzewski ciągnął:~- 17 1, 1 | brzegu pistolet i spojrzał w oczy Niemca. Po twarzy snuł mu 18 1, 1 | Twarz jego była szara, oczy zdziczałe. Naglił siostrzeńca 19 1, 1 | chłopów, błyszczące ich oczy, które nic nie dostrzegały 20 1, 2 | płaszczyźnie widoczny, kładł przed oczy zaspy, parowy, urwiska i 21 1, 2 | cudny czar tej osoby, jej oczy zachwycające, które, zdawało 22 1, 2 | swych spojrzeń. Widział oczy i rozchylone usta, małe, 23 1, 2 | czemu, wpatrywał się w te oczy, które się do niego śmiały 24 1, 2 | tańca zakwitły jej policzki, oczy, zdało się, pochłonęły migotliwe 25 1, 2 | pląsaniem ze szczęścia. Oczy, złączone z oczyma ślicznej 26 1, 2 | nasuwać się rodzicowi na oczy. Stary tymczasem już go 27 1, 2 | Kiedy go spostrzegała, oczy jej śmiały się jeszcze bardziej, 28 1, 2 | sekundę nie rozstawały się ich oczy. Były ciągle zwrócone... 29 1, 2 | czasu mgnienia powieki. Oczy jej, błękitne jak w dzień 30 1, 2 | przestraszone, upajające .oczy, oczy o żałosnym błękicie 31 1, 2 | przestraszone, upajające .oczy, oczy o żałosnym błękicie kwiatu 32 1, 2 | spojrzała na niego, na dzikie oczy zmącone do dna, na żyły 33 1, 2 | izby na stole... Wlepił oczy w to miejsce i po długim 34 1, 3 | szeptał Krzyś przymykając oczy. - Idź do wszystkich Arystofanesów!~- ,, 35 1, 3 | brodę pięściami i nieruchome oczy wlepiał w szyby okna. Daleko, 36 1, 3 | odbicia chmur. Daremnie oczy szukały domów Nadbrzezia, 37 1, 3 | na próżno krótkowzroczne oczy w zamazane szyby. - Wiosła 38 1, 3 | odęła się i blade, ciche oczy smutek owiał.~Był to daleki 39 1, 3 | Zziębli. Rozwarte szeroko oczy wlepiali w noc bez gruntu, 40 1, 3 | położenia zajrzała im w oczy.:.~Rafał dumał przez chwilę 41 1, 3 | że ta sprawa się wykryje.~Oczy jego błysnęły złowrogo i 42 1, 3 | Chciał zasnąć. Zamknął oczy... Ale sen uciekł od jego 43 1, 3 | postaci. Jej duże czarne oczy, przejmujące do szpiku kości, 44 1, 3 | studenta i, surowo patrząc mu w oczy, zapytał po niemiecku:~- 45 1, 3 | Wszystkie twarze wydłużyły się i oczy rozwarły.~- Na jakiej rzece?~- 46 1, 3 | poglądały na scenę roziskrzone oczy uczniów, ale nauczyciele 47 1, 3 | pięścią trzasnąć go tak między oczy, że ten olbrzymi chłop runął 48 1, 4 | ciemku świecić latarnią w oczy zaspanym parobkom i dziewkom, 49 1, 4 | W czapce nasuniętej na oczy, z dłońmi wbitymi w rękawy 50 1, 4 | Podniesieniem dźwignął ukradkowo oczy.~Wśród matron i personatów 51 1, 4 | siedziała panna Helenka. Oczy jej skierowane były w stronę 52 1, 4 | Rafała, choć nie patrzały... Oczy błękitne jak dalekie lasy 53 1, 4 | niewymowna... Przyćmił oczy jak gdyby smutek. Ale za 54 1, 4 | te upajające dziewicze oczy... ku organom.~Rafał zacichł 55 1, 4 | serca. Kiedy znowu wzniósł oczy, spotkał wejrzenie krótkie, 56 1, 4 | powieki i wpatrywał się w oczy rozsiewające iskry, z których 57 1, 4 | jak życie.~Ćmiły się te oczy od wichrów wspólnych, wewnętrznych 58 1, 4 | ogromnie mądre, głębokie oczy, osadzone w nadzwyczaj szerokich 59 1, 4 | szerokich kościach czoła. Oczy te były pełne sądu, pewności 60 1, 4 | Siadał tak samo i, patrząc w oczy Baśki przymrużonymi oczyma, 61 1, 5 | to mówił, patrząc ojcu w oczy z rzewną serdecznością, 62 1, 5 | się już do niej. Naprężył oczy i wyciągniętą ręką szukał 63 1, 5 | z dawna przewidzianego.~Oczy przywykłe do ciemności wyróżniły 64 1, 5 | białe, zadumane policzki. Oczy Rafała przywarły do jej 65 1, 5 | ostatnie tchnienie. Nienasycone oczy zaszły łzami. I oto jak 66 1, 5 | od tego okna. Przymknął oczy i wsysał duszą pierwszą 67 1, 5 | żywego, wlepiał w nie znowu oczy...~Znikło z wolna widziadło. 68 1, 5 | drzwiach stoi człowiek. Wparł oczy w to miejsce i milczący 69 1, 5 | znalazły znowu lica, usta, oczy. Rozsunął haftki kożuszka 70 1, 5 | zajęty... Jakież były jej oczy, jakie usta. w tej minucie? 71 1, 5 | Ciemnoszafirowe, niezrównane oczy, głębokie i dumne, marzące 72 1, 5 | ognie napełniły mu głowę i oczy. Magnął kozła przez łeb 73 1, 5 | stronę. Bielmo zalepiło mu oczy, usta ciskały przeklęte 74 1, 5 | jego czoło. Ostatni raz oczy pełne łez spoczęły na widnej 75 1, 6 | Pierwszy raz otwarte na chwilę oczy Rafała ujrzały przed sobą 76 1, 6 | spokojnym jaśnieniem jej oczy zwrócone w stronę ognia, 77 1, 6 | jak u przydrożnych figur, oczy nie widziały nic, nawet 78 1, 6 | poruszyła skały rąk? Ślepe oczy widzą... Siedzą ludzie na 79 1, 7 | wysunął naprzód. Zapadłe oczy płonęły w swych dołach, 80 1, 7 | Spotykając martwe przedmioty, oczy jego cierpiały jak od ukłucia 81 1, 7 | więcej nie pokazywać na oczy do dalszego rozkazu. 82 1, 7 | wskroś ciemności błękitne oczy z dziękczynieniem.~Pogrążonemu 83 1, 7 | czas już jechać. Wytarł oczy i nie oglądając się za siebie 84 1, 7 | podnóża. Rafał zwrócił na nią oczy pełne łez. Całe życie przeszłe 85 1, 7 | łąkowe... O usta nasze i oczy umarłe... W' was będzie 86 1, 7 | mimo woli nasuwał się na oczy odległy widok. Wznosiła 87 1, 7 | przejrzyste, jasnobarwne oczy. Śniło się, że leniwym ruchem 88 1, 7 | czarne pochodnie biły w oczy ze środka zielonych pól. 89 1, 7 | jeszcze długo, zasłaniając oczy od blasku świecy, patrzał 90 1, 7 | o wszystkim na świecie. Oczy mu się świeciły jak dwa 91 1, 7 | drogi, o parobków i chłopów. Oczy jego i usta śmiały się teraz 92 1, 7 | śmiały się teraz tak samo jak oczy Rafała. Stali się teraz 93 1, 8 | Rafał zwracał stęsknione oczy ku ich wierzchołkom srebrzącym 94 1, 8 | o tylną poręcz krzesła i oczy zwrócone w niebo. W konarach 95 1, 8 | Piotr podniósł na niego oczy znużone i rzekł z niechęcią:~- 96 1, 8 | długim i ostrym śmiechem.~Oczy księcia omgliła duma i wzgarda. 97 1, 8 | lekka pochylając kapelusz. Oczy jego z natarczywą uwagą 98 1, 8 | Słońce i nam świeci. Podnieść oczy winni jesteśmy i żyć. Piotrze, 99 1, 8 | Przestałem być niewolnikiem i oczy moje nabrały blasku. Ujrzałem 100 1, 8 | rzekł szybko Olbromski.~Oczy jego świeciły się jak płomyki, 101 1, 8 | Książę Gintułt patrzał mu w oczy ze skrytym złym uśmiechem.~- 102 1, 8 | jego była coś niebywałego. Oczy miał szeroko rozwarte i 103 1, 8 | Gdym teraz patrzał na twoje oczy szczęśliwe do śmierci, 104 1, 8 | sobie twoje właśnie dawne oczy, uczułem w sobie owe słabe 105 1, 8 | od księcia nie odwracał. Oczy jego przybrały dziwny wyraz; 106 1, 8 | rzekł patrząc mu prosto w oczy:~- Dowiódłbym ci, gdybyś 107 1, 8 | Ciało poczęło drzeć. Suche oczy z wolna oglądały daleką 108 1, 8 | zawarty w tych ustach - i oczy. Nieruchome przeźroczyste 109 1, 8 | rozstajne drogi zbłąkane... Ale oczy Piotra, patrząc tak w odłogi, 110 1, 8 | miedziakami przyciśnięto oczy...~Książę Gintułt siedział 111 1, 8 | wszystkim rzucały się w oczy przybory myśliwskie, rzemienie, 112 1, 8 | całując.~Odraza spadła na moje oczy, błądzące po ziemi z cypliska 113 1, 9 | głowę i blade, osłupiałe oczy wlepiał w niego, coś tam 114 1, 9 | gdy patrzał na bezwładne oczy brata. Dusza jego wcieliła 115 1, 10| brzostów, topól i lip. Oczy ze czcią i pokorą spoczywały 116 1, 10| już na krześle i zatopił oczy w talerzu. Słyszał tylko 117 1, 10| siedział książę Gintułt. Oczy miał utkwione w twarz tej 118 1, 10| drgały ciągłym śmiechem. Oczy szafirowe, czyste i ogromne 119 1, 10| za chwilę zwrócić na się oczy pełne wrzątku wesołości. 120 1, 10| Gintułt odwracał z trudem oczy od swej sąsiadki i wesołe, 121 1, 10| zaniosła? Młodzieniec podniósł oczy i ujrzał obok siebie długie 122 1, 10| miesiąc po nocy.~- A jakie to oczy!...~- Waść byś jej dał radę - 123 1, 10| dywanie, niecierpliwiły się, oczy rozsypywały iskry, z ust 124 1, 10| Boże!~Podniósł na Rafała oczy szklane i twarz porzniętą 125 1, 11| widzą jego figurę, jeśli nie oczy, to jak gdyby spuszczone 126 1, 11| robi?~Podniósł na niego oczy spod obdartego, zgniłego 127 1, 11| znowu wlepił w środek koła oczy wygniłe, stuletni pewno 128 1, 11| ciekła. Wargi miał czarne, oczy podbite i zamknięte, policzki 129 1, 11| jak amen w pacierzu. Na oczy więcej tej oto Wygnanki 130 1, 11| znowu milczenie.~Żelazne oczy żołnierzy zawisły nad Michcikiem. 131 1, 11| zamieniła się w dziki płomień. Oczy oślepły i widzieć nie chciały. 132 1, 12| węgiel ich twarze, zamknięte oczy, zacięte usta. Szli wielkim, 133 1, 12| grenadierskie. Gdy książę wzwyczaił oczy do kurzu, ujrzał, że ci 134 1, 12| greckiej cerkwi. Nasycał znowu oczy widokiem przedsionka okrytego 135 1, 12| całkowicie złotą, pełne oczy złotego mroku. Słyszał w 136 1, 12| czci i pokory. Podniósł oczy ze drżeniem. Obcy ludzie 137 1, 12| wielkie, jak gdyby senne oczy samotnych świętych, oczy 138 1, 12| oczy samotnych świętych, oczy pełne smutku-niesmutku, 139 1, 12| smutku-niesmutku, żalu-nieżalu, oczy pełne mądrości, oczy, które 140 1, 12| żalu-nieżalu, oczy pełne mądrości, oczy, które widzą przez wieki, 141 1, 12| które widzą przez wieki, oczy wieszcze! Książę czuł, że 142 1, 12| Twarze były jak skrzepłe, oczy zdrętwiałe. Ten i ów ukrył 143 1, 12| zdawały się patrzeć bolesne oczy Jakuba Foscari, kiedy wracał 144 1, 12| płasko rozciągnięte, mamiąc oczy, jak gdyby bliski ląd, na 145 1, 12| spojrzał na jego mundur, w oczy i na chybił trafił rzekł 146 1, 13| mógł zajrzeć brańcowi w oczy.~- A Polak.~- Nazwisko?~- 147 1, 13| głowę. Dym tytoniowy źarł w oczy i zasłaniał przestrzeń zupełnie. 148 1, 13| był mocno naciśnięty na oczy. Książę od jednego spojrzenia 149 1, 13| co widziałem na własne oczy.~- A hultaje! - dorzucił 150 1, 13| wszystkimi obiektami, jakie oczy widziały? Ciebie jednego 151 1, 13| do żalu destynowana, moje oczy nie do łez. Wszystko w sobie 152 1, 13| uśmiechem drwiącym patrzał w oczy księciu i na pożegnanie 153 1, 14| obracał na zaglądanie w żywe oczy Rzeczypospolite j jednej 154 1, 14| podarte obrazy, na własne oczy widziane daleko. Jakiż olbrzymi 155 1, 14| zapytywał portier uprzejmie, gdy oczy jego przybierały wyraz coraz 156 1, 14| białego czoła na tył głowy. Oczy miał wielkie, nadzwyczajnego 157 1, 14| Buonapartego o tobie...~Płonące oczy Sułkowskiego szybko przygasły.~- 158 1, 14| zaczął po twarzy i zalał oczy. Książę owinął się w płaszcz, 159 1, 16| Serce Rafała zmiękło i oczy zaszły łzami. Miał chwilę 160 1, 16| błon zielonych i martwe oczy lśnią pod nieruchomymi powiekami. 161 1, 16| Dla nikogo... Spuściła oczy i ponury wyraz bezsilnej 162 1, 17| plączą się i gubią: To, co oczy widzą w marzeniu, leci stronami. 163 1, 17| cmentarna. To tam.~Książę otwarł oczy i ze wstrętem myślał o czekającej 164 1, 17| oczu szkła perspektywy, a oczy widzą nie to, na co patrzą. 165 1, 17| popiołu, kości ich wylazły. Oczy wwaliły się w swe doły. 166 1, 17| wyhodowanego ze krwi? Czyjeż oczy wyleją łzę? Czyje piersi 167 1, 17| Runął na wznak i zamknął oczy.~- Zdychajcie! Wszystko 168 1, 17| ogień przez trzy swoje "oczy", ryczały lane walce knyplów, 169 1, 17| Rozbijał mu głowę, miażdżył oczy, dusił oddech przeciwny 170 1, 17| wysadzone na wierzch straszliwe oczy, na ręce błądzące bezradnie 171 1, 17| zmiażdżone szczątki chłopięce. Oczy dziecka zaszły już mgłą, 172 1, 17| zębce, wywalone, straszliwe oczy. Krwawe szpony wszczepiły 173 1, 17| szeregu między żołnierzami. Oczy jego włóczyły się bezradnie 174 1, 17| karabiny, czapki wbijali na oczy albo je zdzierali i wlekli 175 1, 17| Głos mu zaparło. Krwawe oczy wlepił w dowódcę.~- Zapewniam 176 1, 17| się do końca mostu zamknął oczy. Oficerowie polscy miotali 177 1, 17| zbiegów!~- Patrz teraz w oczy tym, którzy z ognia wyszli, 178 1, 17| Foissac-Latour podniósł oczy. Potem białą, drżącą rękę. 179 2, 1 | okryła się zmarszczkami. Oczy przygasły. Ten sam tylko 180 2, 1 | jego były odęte, a szkliste oczy posępne. Rzekł wreszcie:~- 181 2, 1 | nie wyrośnie, gdzie zgasły oczy króla w rodzie ludzkim... 182 2, 1 | wydatnymi rysami twarzy. Oczy jego były wypukłe i natarczywie 183 2, 1 | znudzone, ale wszystkie oczy gorzały od tego szatańskiego 184 2, 1 | coraz bardziej sztywne i oczy coraz silniej przymglone. 185 2, 1 | Koprzywnicy... Kiedy niekiedy oczy jego wpijały się jak szpony 186 2, 1 | buńczucznie idącym przed oczy człowieczyna w haftowanym 187 2, 1 | Gospodarz klubu wzniósł oczy w kierunku sczerniałego 188 2, 1 | bezczelniej i niedbale] wlepiał oczy w twarze siedzących, wsłuchiwał 189 2, 1 | chustkę i głośno sapał. Oczy miał wlepione w Rafała.~ 190 2, 1 | rozmowy w ogóle.. Przekrwione oczy ledwo widziały. Jedni ściskali 191 2, 1 | schylając kark i przymrużając oczy w taki sposób, jakby tylko-tylko 192 2, 1 | się przed nim roziskrzone oczy i przyjazne głosy mówiły 193 2, 1 | na dół. Gruz sypał się w oczy... W tej samej chwili trzeszczały 194 2, 2 | obecności złego.~Zamykał oczy, poczynał myśleć o czym 195 2, 2 | grubymi rękoma, wygniłe oczy wlepiły się w je-go sen, 196 2, 2 | skierował na niego swe oczy naiwne i badawcze, zdumiewające 197 2, 2 | i badawcze, zdumiewające oczy olbrzymiego dziecka. Na 198 2, 2 | że wypukłe, przymglone oczy majora widzą chwilę dokładnie, 199 2, 2 | myśleć zaczęło, którego oczy stawały się cudniejsze niż 200 2, 2 | taki uczynek?~Patrzmy, jak oczy Pustelnika, wyschłe i spalone, 201 2, 2 | pochodnia...~Rafał miał oczy spuszczone na wiersze książki, 202 2, 2 | słuchacza, co chwila zwracał nań oczy swe przymglone, ściemniałe, 203 2, 2 | wewnątrz. W pewnej chwili oczy te ożywiły się i książę 204 2, 2 | stanęła na progu profanka. Oczy jej były zawiązane bardzo 205 2, 2 | światła.~Mgła łez zasłoniła oczy Rafała. Widział, że ktoś 206 2, 2 | wzrokiem zobaczył twarz, oczy królewskie, łuki brwi i 207 2, 2 | Feix, co znaczy: "Szkoła". Oczy jej były spuszczone, a cudne, 208 2, 2 | stawów jego ręki, podniosła oczy z szacunkiem i cichą trwogą, 209 2, 2 | dłoń tak drży, podniosła oczy jak na twarz każdego z Braci... 210 2, 2 | ostatniego w szeregu, oniemiała. Oczy jej nagle zastygły, twarz 211 2, 3 | i zaśmiał się czaszkom w oczy. Zamiast modlitwy i skupienia, 212 2, 3 | grubą chustą zawiązali mu oczy. Wówczas usłyszał głos mówcy:~- 213 2, 3 | ostry jak topór. Spoglądał w oczy nowych swych Braci, w jedne 214 2, 3 | nowych swych Braci, w jedne oczy po drugich, w twarze Niemców 215 2, 3 | jego ramieniu. Wszystkie oczy skierowały się ku oczom 216 2, 3 | Jakże dziwnymi stały się te oczy Mistrza katedry! Jakże były 217 2, 4 | stanęła na progu profanka. Oczy jej były zawiązane bardzo 218 2, 4 | światła.~Mgła łez zasłoniła oczy Rafała. Widział, że ktoś 219 2, 4 | wzrokiem zobaczył twarz, oczy królewskie, łuki brwi i 220 2, 4 | Feix, co znaczy: "Szkoła". Oczy jej były spuszczone, a cudne, 221 2, 4 | stawów jego ręki, podniosła oczy z szacunkiem i cichą trwogą, 222 2, 4 | dłoń tak drży, podniosła oczy jak na twarz każdego z Braci... 223 2, 4 | ostatniego w szeregu, oniemiała. Oczy jej nagle zastygły, twarz 224 2, 5 | ostre kanty. Helena wzniosła oczy ku wiekuistej nieskończoności 225 2, 5 | darze przyniesiesz? Czy masz oczy, które bym kochała do 226 2, 5 | mnie i pogrążają się w moje oczy. Czy patrzę na falę morza, 227 2, 5 | jego, dałabym sobie wyłupać oczy...~Łkała nie roniąc łzy 228 2, 6 | do głowy. Rozognione jej oczy szukały czegoś - i znalazły. 229 2, 6 | rzekła stanowczo, zamknąwszy oczy przed jego oszalałym spojrzeniem. - 230 2, 6 | widzieli wzajem tylko swe oczy i tonęli w nich zapamiętawszy 231 2, 6 | się od światła i zajrzał w oczy. Siedziała nieruchoma z 232 2, 6 | samo splotły się jej ręce i oczy zasłoniły powiekami. Stał 233 2, 6 | droga w rozwartą paszczę. Oczy wierzyć nie chciały, że 234 2, 6 | Kto dla nich uczynił? Oczy nurzały się w nią, nurzały 235 2, 6 | a ślepie patrzały w twe oczy! Jakżeś jest mężny, silny 236 2, 7 | wstawali, żeby zanurzać oczy i dusze w łące-kochance. 237 2, 7 | z jej głębi w okna chaty oczy łąkowych złocieni i ruchliwe 238 2, 7 | przedzierali się, dokąd oczy poniosą. Na wyniosłych wierzchołkach, 239 2, 7 | daleko i szeroko sięgną oczy, obejmowali się wpół i zapadali 240 2, 7 | oczyma zatapiał się w jej oczy, gdy wdzierał się w nie, 241 2, 7 | przeciągu zapatrywali się w swe oczy do śmierci. Tylko uśmiech, 242 2, 7 | niekiedy przepływający przez oczy, przez usta, przez powłoki 243 2, 7 | stronie zwracali na się oczy i bez wymienienia nazwy, 244 2, 8 | szczytów gór leciały ich oczy w dół za cieniami, pełnymi 245 2, 8 | jarzębiny. Napotykały ich oczy miejsca tak cudne, niewiarogodnie 246 2, 8 | rzeczywistości, wlepiał w nią oczy i nie był w stanie uwierzyć 247 2, 8 | trzaskała w pień smereka, a oczy wywracały w dołach. Krzyk 248 2, 8 | Płaty krwi zaczęły bić go w oczy, a ogień buchnął w mózgu. 249 2, 9 | przeszedł myślami, otwarł oczy, żeby zobaczyć, gdzie jest, 250 2, 9 | zatarta surową ziemią. Wzniósł oczy i dojrzał miejsce: podchmurny 251 2, 9 | piersiach, zapaliła mózg i oczy.~- Precz odejdźcie, widziadła!~ 252 2, 9 | tajemnicy. Nim udręczone oczy mogły obaczyć pracę ich, 253 2, 9 | nikczemne, zastygłe, wywrócone oczy! Nigdzie ludzkiego śladu... 254 2, 9 | w których płonie duch i oczy... Leciał w pustynię, nie 255 2, 9 | do głowy dźwięk?... Gryzł oczy i wargi biały kurz gościńca. 256 2, 10| daleki kąt ciemnicy. Gdy oczy jego przywykły do mroku, 257 2, 10| jak woda, nogi zdrętwiałe, oczy z lodu, serce nieruchome 258 2, 10| poruszył się i nie odpowiadał. Oczy jego były wlepione w widne 259 2, 11| zielonych soplów patrzały w nich oczy poległych w tym miejscu.~ 260 2, 11| galerie, de With podniósł oczy po swojemu, sennie, w uroczystym 261 2, 11| moście... Już za chwilę oczy jego utknęły w próżni i 262 2, 11| odor gajów różanych, musnął oczy daleki widok kamelii w kwiatach, 263 2, 11| słońcem. Książę zmrużył oczy od przelatującego ciało 264 2, 11| głęboki cień. Podniósłszy oczy ujrzeli niezmierne widły, 265 2, 11| znaków poznają.~Wtem podniósł oczy - i papiery upadły mu z 266 2, 11| trzymał w ręku ściśniętych. Oczy miał spuszczone na kwiaty.~ 267 2, 12| ten zadrżał i wlepił weń oczy ślepe z boleści. Ale za 268 2, 12| przystawał; nakrył, bywało, ręką oczy od światła i patrzał. Czuł 269 2, 12| pocieszał się, ile mógł, że go oczy mylą. Był to Krzysztof Cedro, 270 2, 12| wytrzeszczając swe krótkowzroczne oczy.~- Ten sam, bracie...~- 271 2, 12| Podniósł na Krzysztofa oczy i rzekł:~- Jeżeli ci to 272 2, 12| serce twoje rozweseli, a oczy roześmieją do szczerozłotej 273 2, 13| zadrzewionej, wiklowej. Oczy jego nie mogły dojrzeć w 274 2, 13| najlepszego towarzystwa. Oczy jego były przymglone łzami 275 2, 13| loki i wlepiając w Rafała oczy tak oszołomione, jakby jej 276 2, 13| bratu, gdy zatapiała w nim oczy, Rafał wzdrygał się i cierpiał 277 2, 13| czoło poorane w bruzdy, a oczy spoglądały z dzikością i 278 2, 13| usiadł w fotelu, przymknął oczy i z uśmiechem rozkoszy, 279 2, 14| niemal linijkę.~Podobnie oczy znać było jakoby dwie szpary 280 2, 14| żal... - cedził zmrużywszy oczy. - Wcale to jest zbyteczna 281 2, 14| wlepiając w niego krótkowzroczne oczy.~- Nie! Wiem, co mówię.~- 282 2, 15| nastrojonych zjawisk, zamykał oczy, zaciskał usta, zacinał 283 2, 15| się odrętwiałość serca i oczy zaszły łzami ulgi. Z rozkoszą, 284 2, 15| do granic bólu, wlepił oczy i przez łzy patrzał w owe 285 2, 16| romancę:~Kiedy twoje spotkam oczy,~Nim postrzegę, żem widziany,~ 286 2, 16| drgały nerwowo i zmrużone oczy świeciły się dziko ze swoich 287 2, 16| istocie, przyzwyczaiwszy oczy, spostrzegli cały szereg 288 2, 17| głowę. Otwarte pola ciągnęły oczy człowieka w daleki, daleki 289 2, 17| nad ziemią. Trepka nakrył oczy dłonią od blasku czerwonego, 290 2, 17| do cna. Patrzały na nich oczy siwe, śmiałe do zuchwałości 291 2, 17| wyprostowany. Jasne jego oczy przechodziły z jednej twarzy 292 2, 17| prawdomówne, szorstkie i czyste oczy.~- Ta... - rzekł nierychło 293 2, 17| Bagnet szczęka w bagnet, oczy łypią w oczy. A staremu 294 2, 17| szczęka w bagnet, oczy łypią w oczy. A staremu wiarusowi spod 295 2, 17| odświeżyć, nieraz śmierć w oczy zajrzała. Skoroś ino ostrożnie 296 2, 17| ino ostrożnie wsunął nos i oczy z ulicy w czarną i zimną 297 2, 17| Kiedy twoje spotkam oczy,~- Nim postrzegę, żem widziany...~ ~ 298 2, 17| i w bramę wlepiła krwawe oczy. Ci tu stali, co na tym 299 2, 17| niespodziewana śmierć zajrzała w oczy, tchnęła w twarz... Rozmiotła 300 2, 17| sucha chmura i wszystkie oczy powiedzie na wschód, w niezmierność 301 2, 17| uderzenia pulsu w skroniach, oczy im wysadzało na wierzch 302 2, 17| Nogi zimne jak marmur, oczy ze szkła. Pot zimny, czarne 303 2, 17| poszarpane od fal morza. Oczy nie mogły się nacieszyć 304 2, 17| z nimi. Ale nim piach mi oczy zasypie dowiem się reszty. 305 2, 18| Głos ten przebódł mu serce. Oczy zmrużyły się, żeby nie widzieć 306 2, 18| kiedy zbudzone ze snu jego oczy, jeszcze pełne łez po dziecięcej, 307 2, 18| gwoździami. Patrzały z niego oczy miłościwe, zamazane jakoby 308 2, 18| Zdjął czapkę i wzniósł oczy na święty obrazek. Westchnął... 309 2, 18| Policzki jego były zapadłe, oczy wwaliły się w oczodoły, 310 2, 18| wysiłkiem dźwignęła się w górę i oczy zalane łzami, oślepłe z 311 2, 18| bladość okryła jego twarz.~Oczy miał półzawarte, usta zacięte. 312 2, 18| Krzysztof się ocknął i dźwignął. Oczy mu się rozwarły szeroko 313 2, 19| Krzysztof wytrzeszczył oczy, ale dla krótkości wzroku 314 2, 19| Cedro raz jeszcze skierował oczy we wskazanym kierunku... 315 2, 19| Białe miał czoło. Nieruchome oczy jak dwie głębokie jamy patrzały 316 2, 20| pozorna wesołość. Podniósł oczy na okna pałacu, w których 317 2, 20| powrócić, wezwanie przed oczy ducha jeszcze raz chwili 318 2, 20| Zapomniał, gdzie jest. Oczy jego utonęły w karcie. Przebywał 319 2, 20| Posłuchaj...~Podniósł na Rafała oczy i nagle spuścił książkę. 320 2, 20| uciskał mu piersi. Spuścił oczy na ziemię i, kiedy Krzysztof 321 2, 20| nie masz broni!"~Podniósł oczy z dawnym, grudzieńskim zuchwalstwem 322 2, 20| patrzały w jego twarz te oczy prześliczne, te same, a 323 2, 20| patrzano. Hardo podnosił oczy i tyle tylko ustępował ze 324 2, 20| żadnej rachuby i wysiłku. Oczy miały wyraz większej słodyczy, 325 2, 20| tłustą, czerwoną z wiatru, oczy wypukłe i ogniste. Sapał 326 2, 20| Rafałem. Przez chwilę miała oczy spuszczone, na ustach przecudny 327 2, 20| tajemnice przecudnego łona. Oczy jego z manowców tych szpiegowań 328 2, 21| piękną. Niebieskie jego oczy były zapadłe pod bladym 329 2, 21| twarz Rafała osunęła się, a oczy pełgały niezdrowym połyskiem. 330 2, 21| jak dziecko, gdy mu w żywe oczy zadają kłamstwo.~- A ja...~- 331 2, 21| wargach. Bielmo zasłaniało mu oczy, a krew ostygła w żyłach. 332 2, 21| jak wiązka nikłej rezedy. Oczy wciąż jeszcze nie mogą objąć 333 2, 21| jawie widzieć twe wilcze oczy wbite we mnie jak haki, 334 2, 21| odmienna. Taniec znów. Uśmiech. Oczy zemdlałe w zaśnieniu. W 335 2, 21| zaćmiły się i ściemniały jego oczy i stały się do oczu księżniczki 336 2, 21| Kiedy podniosła na niego oczy i kiedy znowu spoczął w 337 2, 21| waliła się falą ciemna krew. Oczy już zaszklone bielmem śmierci 338 2, 21| Wzniósł obłąkane, skostniałe oczy na Rafała i pytał go z ogłupiałym 339 2, 21| Alboż to, na co patrzą oczy, istnieje? Cóż to go zajmowało 340 2, 21| rozruchu, szczęki były zwarte, oczy przysłonione powiekami.~- 341 2, 22| długo zapuszczał bystre oczy w jedną i w drugą stronę. 342 2, 22| dojrzał. Jednak marzące jego oczy z niechęcią i odrazą niejako 343 2, 22| spokojnie w cieniu beczek. Oczy jego świeciły się jak kocie.~- 344 2, 22| lasami. Ino ten Żydek... Oczy ma pogan psie, paskudne - 345 2, 22| niespokojnie. Gdy otwierał oczy, wodził nimi ze zdumieniem 346 2, 22| patrząc Jarzymskiemu prosto w oczy.~- Ja sądzę. Oczywiście 347 2, 22| oczyma wlepionymi w jego oczy, milczeli. Zmienił tedy 348 2, 23| w strzemionach, wytężyli oczy. Serca w nich stanęły jako 349 2, 24| Dzień był ohydny. Bił w oczy śnieg z deszczem, wicher 350 2, 24| powiadał, boi się pokazać na oczy, panu to samo. Nie ma już 351 3, 1 | Widziałem przecie na własne oczy jednego, jak wziął spychać 352 3, 1 | jedyny? Kużden widział na oczy świat szeroki, ziemię włoską, 353 3, 1 | Nigdy Krzysztof Cesarza na oczy nie widział, lecz teraz 354 3, 1 | Pireneje. Cedro wlepiał w dal oczy i szukał w górach swej drogi.~- 355 3, 1 | przyszedł zielonej, podnosi oczy, patrzy: na górze mieczem 356 3, 1 | Znikała szybko barwa ciesząca oczy i pozostawał z falami jednolity 357 3, 2 | wszystko, na cokolwiek zwrócili oczy, w zdumienie ich wprawiało. 358 3, 2 | Wytężał piechur ułomne oczy, żeby objąć całą drogę i 359 3, 2 | Wargi ich zagryzione, oczy od wściekłości przymknięte, 360 3, 2 | wydarte niejako ze siebie i oczy wyłupane...~- Tchórzu, tchórzu! - 361 3, 2 | lisie, hienie. Wlepione oczy przebijały deszcz i mrok. 362 3, 2 | odległości rzuciły mu się w oczy światła. Wymacawszy ręką 363 3, 2 | kości.~Włóczył spracowane oczy po płytach okolicznych. 364 3, 2 | pies. Pleban wytrzeszczył oczy i prawie z płaczem jął bić 365 3, 2 | podniósł głowę, spojrzał mu w oczy z serca. Pokiwał głową, 366 3, 2 | podniósł na niego zapłakane oczy i z załamanymi rękoma wskazywał 367 3, 2 | jak pies bezpański zamknął oczy i wrzepił głowę między kule 368 3, 3 | pistoletów między czarne oczy tym chłopom ponurymi zmuszą 369 3, 3 | obdarte. Gęby straszliwe, oczy w niego z daleka patrzą. 370 3, 3 | z daleka patrzą. Cóż za oczy!~- Wyganowski... - szepcą 371 3, 3 | mignęły płomieniste, czarne oczy.~Przyszli nareszcie do rogu 372 3, 3 | ściągnąć cyngla. Prostu w jego oczy z mroków owego otworu patrzały 373 3, 3 | mroków owego otworu patrzały oczy jakby natchnionego anioła, 374 3, 3 | zachwytu, mierząc między te oczy, surowo w niego wlepione.~ 375 3, 3 | twarz i na chwilę oślepił oczy. Gdy dym się rozpadł, bezwładnymi 376 3, 3 | cichaczem białe czoło i oczy widma ogarną napastnika. 377 3, 3 | naprzeciwko siebie z oczyma w oczy zatopionymi. Chwila ta trwała 378 3, 3 | złowieszcze oddechy. Zbójeckie oczy przenikały ciemność. Byli 379 3, 3 | zobaczył jego straszne czarne oczy, rozdarte od zemsty i nieruchome, 380 3, 3 | patrzał na nią blady jak trup. Oczy jego latały błyskawicami 381 3, 3 | same ujrzał samoświecące oczy, czarne a przezroczyste 382 3, 3 | swej sukni przejrzystej. Oczy jej skamieniały od straszliwego 383 3, 3 | zbielała jak śnieg. Jej oczy, co własny swój blask miały 384 3, 3 | jeszcze zalśnią przed nim te oczy wieczne, oczy żywota...~ 385 3, 3 | przed nim te oczy wieczne, oczy żywota...~Wszedł we drzwi 386 3, 3 | tętno. Rozwarł przerażone oczy... Krew lodem się ścina. 387 3, 3 | się ścina. Cudowne nad nim oczy... Źrenica patrzy w źrenicę. 388 3, 3 | tępo patrząc mu w żywe oczy.~- Bardzo pięknie, młodzieńcze.~- 389 3, 3 | Jerozolimskie... Widziałem na własne oczy. Chodź no, pokażę ci cały 390 3, 3 | zaglądając Krzysztofowi w oczy. - Bo ja, uważasz, jestem 391 3, 3 | wzrok Krzysztofa. Nieruchome oczy kapitana zasłane były tumanem...~ 392 3, 3 | wieńcu z cyprysowej gałęzi. Oczy jego, wzniesione do góry, 393 3, 3 | płaszcz. Ale chociaż zasłonił oczy, nie mógł zasłonić płynących 394 3, 3 | starzec w krwawym łachmanie! Oczy jego, oczy patrzą, wznosi 395 3, 3 | krwawym łachmanie! Oczy jego, oczy patrzą, wznosi się uschła 396 3, 3 | Walki z przemagającą liczbą! Oczy badające, którędy mur przeskoczyć, 397 3, 3 | martwa na obraz śniegu zamyka oczy przed ohydnym widokiem. 398 3, 3 | Padają powieki na zranione oczy jak drzwi bez zawias...~ 399 3, 3 | balkonie. Chlusnęło mu w oczy światło w oknach... Światło 400 3, 3 | został na swym miejscu.~Oczy miał utkwione. w twarzy 401 3, 3 | dźwignęła głowę, otwarła szeroko oczy.~Powiodła nimi po trupach.~ 402 3, 3 | kwiatami. Zatopiła w nich oczy i siedziała tak nieruchoma, 403 3, 4 | wystające, włosy druciane. Oczy ich nieruchome prosto w 404 3, 4 | rozpalonego popiołu pełne oczy.~Wtem natarczywy głos poruszy 405 3, 4 | butów. Czuł, że klei mu oczy prędki, gorączkowy sen, 406 3, 4 | księżyc ukryty w chmurach. Oczy w niej zagmatwane latają, 407 3, 4 | potem, z gębą pełną krwi. Oczy jego jak kły werznęły się 408 3, 4 | wymówiłCedro.~Ciemne, wojenne oczy wodza uderzyły w spojrzenie 409 3, 4 | dumą i odwagą patrząc mu w oczy.~- Jakiej jesteś broni`? - 410 3, 4 | Cesarzu!~Nieme i głuche oczy zagłębiły się i weszły w 411 3, 5 | albo posępnie zwieszonym, oczy wilcze i sępie. Pośrodku 412 3, 5 | bo markotno... śmierć w oczy zagląda...~- Dysa wołać!...~ 413 3, 6 | sandomierską równinę. Wszędy, jak oczy daleko zasięgną, życie się 414 3, 6 | przed ogniste, czerwone oczy. Zgadnij, w którą też zmienił 415 3, 6 | głucho przepływała polami. Oczy oficerów, wachmistrzów, 416 3, 6 | ostatni krzyk kapitana rozwarł oczy. Był o jakie ośmdziesiąt 417 3, 6 | siec z furią i rozkoszą. Oczy wkoło niego przywarte, brwi 418 3, 6 | szczękę. Straszne jego, siwe oczy patrzały w próżnię, z gardła 419 3, 6 | zaczął przecierać sobie oczy.~Z krzykiem i tętentem, 420 3, 6 | kopytem rozpryskiwał wkoło. Oczy jeźdźca z przelotnym smutkiem 421 3, 6 | wybrzeżu.~I Rafał podniósł oczy.~Na spotkanie huzarów od 422 3, 6 | Huzar podniósł na niego oczy przekrwione i pokazał swą 423 3, 6 | wziąć go w tył, żeby mi na oczy nie lazł.~- Według rozkazu!~ 424 3, 6 | Austriarka. Gwarzył mu wciąż w oczy:~- Szable sobie wyostrzyli , 425 3, 6 | nim jak lew po puszczy. Oczy zaćmiły się od szczęścia 426 3, 6 | wielką figurę, korpus, głowę, oczy... Wspomniał sobie wkroczenie 427 3, 6 | krętych włosach, przygasłe oczy. Oczy te patrzą weń, gdy 428 3, 6 | włosach, przygasłe oczy. Oczy te patrzą weń, gdy rannego 429 3, 6 | Spokojne, zimne, mężne oczy!~Ale oto skrzywienie odrazy 430 3, 6 | Zimne jak lód, wypukłe oczy, obwieszone torbami powiek, 431 3, 6 | obwisłą. Osobliwie piękne miał oczy: aksamitne, płomienne, pod 432 3, 6 | wychudłej twarzy, przetarł blade oczy i mówił spokojnie:~- Gdyby 433 3, 6 | powiek patrzały kamienne oczy. Na wargi wyszedł jad wrodzonego 434 3, 6 | śmiechu. Przymknął wtedy oczy i myślał:~Ja to was wiodę 435 3, 6 | związku pływało koło uszu. Oczy nie mogły się dość napatrzyć. 436 3, 6 | przemarzła. Cmoknął ustami... Oczy leniwie wlokły się po dziwacznej 437 3, 6 | która dusiła i wyżerała oczy. Znieruchomiały jeździec 438 3, 6 | strzemienia i wzniósł na niego oczy przeraźliwe, tak dziko wywrócone, 439 3, 6 | woltyżerów. Uderzyły jego oczy znane mu barwy: żółte kołnierze, 440 3, 6 | twardsze .miejsce i przetarł oczy, ujrzał przed sobą szlak 441 3, 6 | wokoło.~Wytarł pięściami oczy pełne piachu, dymu, sadzy. 442 3, 7 | dźwignął się z ziemi i podniósł oczy, ujrzał przed sobą żelazną 443 3, 7 | ciężką głowę i skierował oczy w to miejsce. We drzwiach 444 3, 7 | porznięta była bruzdami, oczy skryły się pod osłoną powiek. 445 3, 7 | podniósł na niego blade oczy i rzucił wzgardliwe słówko:~- 446 3, 8 | możemy zobaczyć na własne oczy, czy jakie dzieła w tamtej 447 3, 8 | mówiąc podniósł spłoszone oczy przede wszystkim na Zajączka. 448 3, 8 | spojrzeli ku starcowi i wlepili oczy w jego oblicze. - "Ja" - 449 3, 8 | po tych słowach wstał i oczy jego zaszkliły się łzami 450 3, 9 | zaostrzył, ścięły usta, a oczy miotały ogień. Miał w sobie 451 3, 9 | oficer dowodzący zawiązał oczy i pod strażą zaprowadził 452 3, 9 | Dalej.~- Skoro rozwiązano mi oczy, byłem w namiocie. Stał 453 3, 9 | na rzece. Wparłszy w mrok oczy ujrzeli poprzez łozy ostre 454 3, 10| Ledwie twoje spotkam oczy,~Nim postrzegę, żem widziany,~ 455 3, 10| marmur, nasunęły się przed oczy niby wierzeje gościnnie 456 3, 10| głowy, ten sam wyraz twarzy. Oczy przymknięte... Podniosła 457 3, 10| uniesienia... Rafał podniósł oczy i ujrzał wbite w siebie 458 3, 10| bezwładnie na ławkę. Podniósł oczy i spostrzegł siedzącego 459 3, 10| Przyjedzie i on.~Starzec podniósł oczy spłakane. Pokorne pytanie, 460 3, 11| pierwszego z brzega draba między oczy, w piersi drugiego. Targnął 461 3, 11| się, jąka... Książę otwarł oczy. Nie może pochwycić tchu...~- 462 3, 11| ruszać!~Gintułt przymknął oczy. Pękały mu zduszone piersi. 463 3, 11| się i nicestwiała. Ale gdy oczy przywykły do mroku, dojrzał 464 3, 12| Twarz miał koloru ziemi, oczy szkliste. Słowa bez związku 465 3, 12| zmarszczkach i fałdach, oczy wypełzłe ledwie patrzą. 466 3, 12| placu-wyglądał jak stary wiarus. Oczy jego niespokojnie oblatywały 467 3, 12| okna. Wycierają do sucha oczy, żeby jak najlepiej widzieć, 468 3, 12| i twarz rozwidnił. Tylko oczy zostały szkliste i nic nie 469 3, 12| przynaglając go do pośpiechu. Oczy starca padły na zbiedzone 470 3, 13| wyłamane kraty, wszystkie się oczy na to okno obrócą, wybladłe 471 3, 13| miecza zazdrościły dziecięce oczy!...~Nad ołtarzem znowu dwa 472 3, 13| wspomnieniach. Podniósł oczy i drgnął. W szerokim oknie 473 3, 13| piersiach złożone ręce. Oczy nieruchome... Bolesne, starcze, 474 3, 14| z załamań drogi, wlepiał oczy we mgłę. Wreszcie stary 475 3, 14| przeźroczyste, niezgłębione oczy! o, róże jasne tamtej nocy!...~ 476 3, 14| Kapie brudna woda w jej oczy, rozwarte od wielkiego przerażenia... 477 3, 15| entuzjazm. To mówiłem w oczy wszystkim moim zwierzchnikom, 478 3, 16| przyjaciela. Czasami jego oczy wałęsały się to tu, to tam. 479 3, 17| nigdy takiego pana Cedra na oczy nie uświadczył.~- Ejże, 480 3, 18| niemieckie, polskie... Wszystkie oczy skierowane były na ową niską, 481 3, 18| jako po martwym szlaku. Oczy straszliwe, w których gromady 482 3, 18| Wstrzymał się Cesarz. Podniósł oczy. Patrzy w pułk. Widzi każdą 483 3, 18| Spotkał wlepione w siebie oczy Krzysztofa Cedry, oczy skamieniałe 484 3, 18| siebie oczy Krzysztofa Cedry, oczy skamieniałe z żołnierskiej 485 3, 18| żołnierskiej wierności, oczy przysięgłe. Przez chwilę


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL