Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] talia 1 talleyranda 2 tallien 1 tam 481 tamaryszku 1 tamburino 2 tamci 13 | Frequency [« »] 516 bylo 497 jeszcze 485 oczy 481 tam 475 jest 471 tylko 470 gdy | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances tam |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | świeciły jak wielkie diamenty. Tam i sam długi sopel, zwisając 2 1, 1 | się wieczne wody sączyły. Tam gdzie kosmaty rsiok wiekami 3 1, 1 | góry. Przez chwilę stał tam u wejścia na gołoborze i, 4 1, 1 | pełzająca po mokrym liściu, tam ślimak zaczerniał w białej 5 1, 1 | niejeden wygarnął. Czasem to tam nawet dłużej przystaną i 6 1, 1 | sarn pod lufę, jakby go tam pastuch przygnał. Jeszcze 7 1, 1 | ma-li skoczyć.~- Skądże się tam wzięła jedla okrzesana?~- 8 1, 1 | płomyczek biegał to tu, to tam po zgiętych pałąkach. Rafał 9 1, 1 | do drogi bodzentyńskiej. Tam go znowu zluzował stary 10 1, 1 | No i cóż, Rafciu, u was tam w Sandomierszczyźnie nie 11 1, 1 | ja wytrzyma.~- Już ja bym tam wytrzymał! - Tak powiadasz?~- 12 1, 1 | Amicus Plato...~- No, niech tam, ale żeby tak wuj na ten 13 1, 1 | stołecznym, Wiedniu, urodzony. Tam mój ojciec zamieszkały był, 14 1, 1 | jarosławskim krajzamcie osiedli. Tam się wychowałem. Ojciec mój 15 1, 1 | uprzeć. Co mówię? Wjedzie tam, gdzie, zdawałoby się, tylko 16 1, 1 | gońca pierwszej wody. I on tam, Niemen, ma ochotę i upór, 17 1, 1 | takim nosem wiatr weźmie, to tam już ma co trąbą podać do 18 1, 1 | oglądał. ~- Wielmożny pan tam do szkół zapewne?... - mówił 19 1, 1 | mówił w zadumie - nigdy tam noga moja nie postanie. 20 1, 1 | pierwszemu baronowi z czegoś tam kieleckiego.~- Z kieleckiego 21 1, 1 | raz, ostatni... I niech go tam jasne pioruny spalą, cały 22 1, 1 | Iwaniska... Za Staszowem idzie tam droga szeroka lasem. No, 23 1, 1 | teraz do Krakowa? Co bym tam ujrzał?~- Wielkie zmiany, 24 1, 2 | po twarzy.~- Ach, więc to tam są Tarniny? - prędko wypowiedziała 25 1, 2 | pozornym spokojem. - Musimy tam zajechać...-mówiła starsza 26 1, 2 | nachylając się to tu, to tam. Rafał na widok tego stracha, 27 1, 2 | nie było wcale w duszy, co tam leżało jak ruda kruszcu 28 1, 2 | na głowie. Co ma być, to tam już jutro... Klacz sama 29 1, 2 | W mig był na ganku. Już tam pierwsze sanie stawały, 30 1, 2 | Dla stojących nie było już tam miejsca. Tłoczono się tedy 31 1, 2 | sali i hulać zaczęło. Były tam i modne fraczki, i starodawnym 32 1, 2 | biegł do izby bawialnej. Tam ścigał oczyma błękitną panienkę. 33 1, 2 | gotowalnię damską. Było tam pusto. Woskowe świece słabo 34 1, 2 | sali tanecznej, oparł się tam plecami o ścianę i rozpalonym 35 1, 2 | tak zwanego belwederu i tam złożyło na posłaniu. Belweder - 36 1, 2 | posłanie dla gości. Już tam kilku braci szlachty co 37 1, 2 | ciepło; toteż spało się tam nie najgorzej. Rafał, własnoręcznie 38 1, 3 | ku Wiśle po zboczu góry. Tam o zmierzchu gonili się, 39 1, 3 | Wszystek ryczałt wody grzmiał tam ponuro niby zlatujący wodospad 40 1, 3 | komięga ze zbożem, poszła tam, dokąd ją skierowali, z 41 1, 3 | poprzedniego kierunku. Było tam pełno kry płynącej ospale, 42 1, 3 | na nią. Później sam się tam wczołgał i, leżąc na brzuchu, 43 1, 3 | zatajoną, obłudną pewnością, że tam jest radość z dokonania 44 1, 3 | do salki prorektora. Gdy tam weszli, oczom skazańca ukazał 45 1, 3 | Na rzece Wiśle.~- Coś tam robił?~- Raki łapałem.~- 46 1, 3 | wszystkich, łotrze! Mów, coś tam robił!~- Pływałem łódką.~- 47 1, 3 | koniec długiego korytarza. Tam zatrzymał się w głębokiej 48 1, 5 | krzyknął na niego:~- Co się tam czaisz? Znowu może knujesz 49 1, 5 | Nożem pruć pedelów toś się tam expedite wyuczył, niczym 50 1, 5 | na koniec mostu, został tam kilka minut, ale bez najmniejszego 51 1, 5 | co na początku, jakże się tam zwał... Buonaparte... "Zapytałem 52 1, 5 | że już minął aleję. Droga tam szła na mały wzgórek, gdzie 53 1, 5 | świecie. Posłyszał, jak tam wiatr szlocha na ramionach 54 1, 5 | krzyżowały się drogi i była tam na rozstaju figura z Panem 55 1, 5 | oblepionego śniegiem. Wiatr tam wył przedziwnie. Zdawało 56 1, 5 | wielkich lasów Góreckich. Gdy tam stał chwilę, pierwszy raz 57 1, 5 | stawiano konie do kucia. Był tam nawet w kącie wygryziony 58 1, 5 | padały, gdyż utworzył się tam na gałęziach jakby dach 59 1, 5 | głębi serca. Zatrzymał się tam i twarz ukrył w dłoniach. 60 1, 5 | niego...~- Nie, boję się tam iść. Bardzo się boję.~Rafał 61 1, 5 | oczach mu coś zamigotało, tam, w tych leśnych głębiach. 62 1, 5 | Coś czarnego przebijało tam śniegi, wlokło się z wolna... 63 1, 6 | mieszkać nie może, bo kto tam nocować przyńdzie, to mu 64 1, 7 | bardziej istotne niż na jawie. Tam się rodziły pewniki, trwogi, 65 1, 7 | nędznym obszarem tęsknoty. Tam i ją widywał. Uczuwał jej 66 1, 7 | godzin chodził po swej izbie tam i z powrotem, tłukąc się 67 1, 7 | zamarzyć nie mogła, żeby tam pojechać. Owszem, musiała 68 1, 7 | gałęzi. Białe brzozy stały tam po małych zboczach. Dotknięte 69 1, 7 | sadów. Już czujny modrzew, tam i sam stojący, okrył ramiona 70 1, 7 | rozłażący się to tu, to tam. Uliczka mokra jeszcze, 71 1, 7 | nad łąką w pobliżu bryki tam i sam, dusząc w sobie wszystkie 72 1, 7 | domostwa, stodółki, obory. Tam i sam nowy dwór dźwigał 73 1, 7 | cmentarną, ale już tu i tam mokra droga w głębokim cieniu 74 1, 7 | Miejscami grunt był twardszy. Tam w gąszczach jedliny dymiły 75 1, 7 | obracając się na koźle. - Tam młody pan mieszka.~- To 76 1, 7 | dla rodziny.~- Nie, gdzież tam!~- Tak było ze mną... Oddał 77 1, 7 | żalu, ginęły w błękicie. Tam gdzie jeszcze świt nie dotarł, 78 1, 8 | w pustce zupełnej. Roli tam było niewiele, i dopiero 79 1, 8 | rozum. To żyto ozime, co je tam widać, to pan kapitan sam 80 1, 8 | zasiał...~Piękny owies rósł tam na nowej ziemi, jak dzikie 81 1, 8 | sekretu miłosnej nocy. Były tam czarne olchy nad wodą... 82 1, 8 | kobierczyku. Kapitan spędzał tam dzień cały, sennymi oczyma 83 1, 8 | albo zasłonione. I moje tam własne gniazdo takie samo. 84 1, 8 | obywatela"... jakże mu tam?... z poddaństwa, zrównać 85 1, 8 | kancelarię służyła. Przysiadł tam na kufrze. Obległy go teraz 86 1, 8 | szuflady, ciekawość, co też tam być może, paliła go i podrywała 87 1, 8 | wysunął szufladę. Nie było tam nic ciekawego:~Trocha pieniędzy 88 1, 8 | przednówkowej porze. Rozłożył tam wiązkę siana świeżo zwiezionego 89 1, 9 | do proboszcza w Grudnie. Tam jednak wszystko już było 90 1, 9 | oczy wlepiał w niego, coś tam mamrocząc. Na twarzach większości 91 1, 10| samotnik pierwszy raz wszedł tam, z cicha stawiając nieśmiałe 92 1, 10| dziedzińca. Uwijało się tam kilkunastu lokajów w liberyjnych 93 1, 10| uwagi nie zwrócił. Panował tam gwar jak w ulu. Słychać 94 1, 10| Sandomierszczyznę? Widziałem tam chomąta, siodło, rzemienia 95 1, 10| panicza do gabinetu, gdy się tam książę uda. Sporo jednak 96 1, 10| uczestniczenia w tym, co się tam działo. Jak wiosenne gędziolenie 97 1, 10| miejsce. Sam chodził chwilę tam i sam.~- Czy waćpan pisałeś 98 1, 10| naszego tu zwyczaju... To tam marszałek...~Mówiąc to książę 99 1, 10| zaczął chodzić po kobiercu tam i z powrotem. Przez chwilę 100 1, 11| co? prawda?~- Ależ gdzie tam!~- Daj no pokój! Skocz, 101 1, 11| kolein drogi podnosiła się tam kurzawa, a w niej migały 102 1, 11| Udawał się jeszcze sercem to tam, to sam...~Brat Piotr... 103 1, 12| kościół oczyma na długo tam został. Miał więc znowu 104 1, 12| mozaikami na złotym dnie... Tam św. Marek w ubiorze biskupim, 105 1, 12| Marek w ubiorze biskupim, tam Zmartwychwstanie, tam Wskrzeszenie 106 1, 12| biskupim, tam Zmartwychwstanie, tam Wskrzeszenie Łazarza... 107 1, 12| pian. Ale stuoka pamięć i tam z każdego kąta, zza każdego 108 1, 12| złączyć Prokuracje. Bito tam w kanał pale, wznosiły się 109 1, 12| małe wydrążenie w murze. Tam leżał lew brązowy, któremu 110 1, 12| kaplicy sobie wiadomej. Był tam ciężki konfesjonał drewniany 111 1, 12| grubej kolumnie. Wyciosana tam była historia świętego Marka 112 1, 12| tajemniczego grobowca. Widać tam było kupców weneckich nabywających 113 1, 12| przestraszeni uciekli. Widać tam było dalej, jak szli na 114 1, 12| strachem przejmującą. Ale był tam guzik w murze okolicznym. 115 1, 12| go widok kaplicy. Ujrzał tam wazy, urny, lichtarze, kadzielnice 116 1, 12| żaglu na morze i spędzał tam dzień cały. Szczególnie 117 1, 12| środek, pod rusztowanie. Tam piorunującym głosem zawołał:~- 118 1, 12| starszy z pytaniem:~- A co tam? Nie puszczać!~- Waść tu 119 1, 13| szczególnie o Montebello, gdyż tam przebywał generał en chef, 120 1, 13| słowik śpiewa nocą codziennie tam, w liściach ciemnego granatu. 121 1, 13| góra. Błądził to tu, to tam. Noc była już zupełna, przechodniów 122 1, 13| przejmujące grobowce Scaligerów. Tam pod gotyckim poddaszem śpi 123 1, 13| słowa...~Książę błąkał się tam w samotności, nie spotykając 124 1, 13| wojskową, latami służby i tam dalej.~- Dowody?~- Pytam 125 1, 13| bo miał dwanaście armat! Tam to szli i nasi z szefem 126 1, 13| służbie czynnej. Mieściły się tam stoły do kart, fajezarnie 127 1, 13| tłamsiła się osobna kupa. Coś tam tajemniczego robili, pochyleni 128 1, 13| o niskim stropie. Stało tam na ceglanej posadzce łóżko 129 1, 13| drzwi otwartych na balkon i tam wtrącił. Tymczasem weszli 130 1, 14| cyrklem i ołówkiem w ręku. Tam, w tym zacisznym pokoju, 131 1, 14| Dąbrowski jest pionem czy tam laufrem w ręce pierwszego 132 1, 14| Kolumb do swej Ameryki. Tam się poczynają i ciągną nowe 133 1, 14| obłudnie Gintułt. - "Milczą, tam prawa, gdzie lśni oręż". 134 1, 14| Toż musiałeś widzieć tam i Buonapartego?~- Widziałem. 135 1, 14| republikańsko-prostoduszny nie widziałeś tam na pewno. Les camées, les 136 1, 14| też powtórzy się to samo tam, w czerwonych wydmach, u 137 1, 14| pustyni? Czy też spotkamy tam dziką wściekłość chłopów 138 1, 14| czynu. Przeszedłszy tedy tam i z powrotem po izbie, wziął 139 1, 15| opanowywała bilard i spędzała tam rozkoszne godziny, dopóki 140 1, 16| ruszył do domu. Zjawił się tam w pierwszych dniach kwietnia, 141 1, 16| było Dersławice. Stawał tam i patrzał na siwiejące w 142 1, 16| tęsknocie do kwiatów, które się tam rozwijały na rabatach pod 143 1, 16| wody drgało i lśniło się tam między nowotnymi badylami, 144 1, 16| olszowym, wyżej tarniną. Stało tam jedno wielkie drzewo na 145 1, 16| rozmarzone głowy. Wyrastały tam kwiaty nigdzie nie widziane 146 1, 16| nieruchomymi powiekami. Tam także rosły kosaćce błotne, 147 1, 16| nie przekroczył. Udał się tam i ze zdumieniem zobaczył 148 1, 16| Tu mię nikt nie widzi, a tam zaraz która z dziewek zobaczy 149 1, 16| dni kilku niechcący znowu tam trafił. Dobrze się jakoś 150 1, 16| Zobaczyłabyś ty, co się to tam dzieje.~- Nie zobaczę, nie 151 1, 16| kreski na wyborach albo tam o co. Ale teraz! Żebyś ty 152 1, 16| ścieżką obok źródła i stanął tam w zamyśleniu. Nie odwrócił 153 1, 17| stronami. Jakież to miejsce tam daleko widać?~Szwajcariaż 154 1, 17| przyziemna brama cmentarna. To tam.~Książę otwarł oczy i ze 155 1, 17| żołnierzy polskich pracowało tam co noc pod ogniem. Sądzono 156 1, 17| sypka, usychającym jałowcem tam i sam porosła...~Świat zewnętrzny 157 1, 17| były puste jak wymiótł. Tam i sam wyjrzała z bramy kędzierzawa 158 1, 17| Gwar szpaków rozlegał się tam na całej przestrzeni. Groblę 159 1, 17| przedpiersie. Przechadzał się tam i na powrót między jednym 160 1, 17| noga ludzka wcisnąć by się tam już nie mogła. Artyleria 161 2, 1 | doznawane przy spotkaniu się tam z sąsiadami ubranymi według 162 2, 1 | podróż po wojnie, która się tam rozegrała. Chciałem odszukać 163 2, 1 | grób jednego przyjaciela, tam pod beznosą czaszką sfinksa 164 2, 1 | zaginione i wszystko, co się tam działo, tak mię, uważasz, 165 2, 1 | bardzo kochałem, zostali tam zamordowani...~- Zamordowani! - 166 2, 1 | aż wyprostowany usiadł. - Tam, w tym pałacu pustym jak 167 2, 1 | że ty jesteś tym jakimś tam sekretarzem. To tak głupio 168 2, 1 | mebli wykwintnych stały tam graty najpospolitsze. Nie 169 2, 1 | Rafała pod rękę i prowadził tam właśnie. Po drodze stały 170 2, 1 | kilkunastu młodych mężczyzn grało tam, widać, od bardzo dawna. 171 2, 1 | sąsiedni pokój i rozstawić tam stoliki. Zarazem poszeptał 172 2, 1 | musisz znać, Jarzymski, tego tam Woysiatycza, bo ty znasz 173 2, 1 | Jarzymskiego mieści się nie tam w prywatnym mieszkaniu, 174 2, 1 | mówca - jeżeli znajdziemy tam jego podpis z odpowiednio 175 2, 1 | co?~- A właśnie! Wielkie tam stawy, trzciny, dalekie 176 2, 1 | piękne, to prawda. Knieja tam teraz, bracie, otworem staje... 177 2, 1 | należącymi do socjety. I tam chodzi wprawdzie banda Sołtykowska 178 2, 1 | do budy Bogusławskiego. Tam także dziś pokazują. Można 179 2, 1 | się od śmiechu.~- Cóż oni tam będą odstawiali? Jarzymek, 180 2, 1 | Cyda albo Hamleta. Kto ich tam wie? Może jaką niemiecko-czułą 181 2, 1 | języku przodków... Cóż my tam będziemy robili?~- Zobaczy 182 2, 1 | piwa... Przepraszam, może tam sprzedają piwo szlacheckie?...~- 183 2, 1 | antichambre i dlatego mię tam wieziesz w chwili, kiedy 184 2, 1 | głos weszli do sali. Było tam pełno, tylko publiczność 185 2, 1 | kamieniczki. Dostali się tam po żelaznych sztachetach 186 2, 2 | przed nimi głowę to tu, to tam, odwracając się ku czemuś 187 2, 2 | Gintułta. Był pewny, że go tam już wcale nie wpuszczą, 188 2, 2 | wcale nie wpuszczą, a jednak tam właśnie dążył.~Jeśli - myślał - 189 2, 2 | krótko i węzłowato wyprawią tam, skąd przyszedł. Tymczasem 190 2, 2 | gruncie. Persefona przebywa tam u swego podziemnego małżonka. 191 2, 2 | dziś drapieżnych zwierząt tam, gdzie wykołysał się duch 192 2, 2 | skruchy i trwogi, jakich się tam doznaje.~- Na pewno tak 193 2, 2 | udręczeń ciała. Zacznie tam na nowo zgłębiać, ważyć 194 2, 2 | obróci? W dziecinne lata... Tam, dokąd chodzi najchętniej 195 2, 2 | wejrzenie mądrości ujrzy tam jeno bytowanie cielesne, 196 2, 2 | dziwną rozkoszą to tu, to tam, w różnych miejscach tekstu 197 2, 2 | sąsiedniej i prosić zgromadzone tam siostry dawnych lóż polskich, 198 2, 3 | prawie, obitej suknem. Był tam stół czarny dziwnego kształtu, 199 2, 4 | dziwną rozkoszą to tu, to tam, w różnych miejscach tekstu 200 2, 4 | sąsiedniej i prosić zgromadzone tam siostry dawnych lóż polskich, 201 2, 6 | Tam...~W pierwszych dniach lipca 202 2, 6 | pustej izby. Świeciła się tam już na szynkwasie łojowa 203 2, 6 | szepnęła Helena. - Tam pojedziemy. Ta jest droga 204 2, 6 | snu ściany.~- Nie, nie! Tam...~- Przecudna, biała ściana...~ 205 2, 6 | wskroś ziemi jaskinie dolin. Tam to rzucała się droga w rozwartą 206 2, 6 | jasna, srebrnolita wstęga tam pójdzie, że tam właśnie 207 2, 6 | srebrnolita wstęga tam pójdzie, że tam właśnie ośmieli się powieść 208 2, 6 | Usłyszał jej szept:~- Widzisz! Tam jest nasze szczęście. Widzisz? 209 2, 6 | służebnicą... O, miły... Tam...~ 210 2, 7 | siłę. Zagajnikiem stały tam skrzypy i miękkie błotne 211 2, 7 | próchno obracają. Czaiły się tam jak olbrzymie, białawe nietoperze 212 2, 7 | płomieniejącą zwieszają się tu i tam mokre, ciężarne gałęzie, 213 2, 7 | dalekiej gnała tęsknota. Nikt tam nigdy nie bywał. Ani człowiek, 214 2, 7 | niekiedy zabłąkał się aż tam z odległych regli pomarańczowy 215 2, 7 | wałęsały się drżąc to tu, to tam, jak muzyka złowieszcza, 216 2, 8 | swoje echo kochane.~Zostali tam na noc. U wejścia do pieczary 217 2, 9 | człowiek zimny i mężny. Tam jednak, gdzie przewidywał, 218 2, 9 | w górę doliny i potoku. Tam i sam znajdował miejsce, 219 2, 9 | nich uwagi, płoszył tu i tam stado kozic, ale nie śledził 220 2, 9 | strzału myśliwca, który tam nieruchomy czatuje.~Nim 221 2, 9 | wiekami siłą lodowca leżały tam i sam. Kryształowych przestworów 222 2, 9 | sztucznie wiązanych. Tu i tam sennymi oczyma widział bydło 223 2, 10| ciemność leży przez wieki. Tam przebywa zemsta, która jest 224 2, 10| koszula migała to tu, to tam. Z piersi wypadał obłąkany 225 2, 11| czystymi oczyma, jakby szukając tam słów, które wyrzec należy. 226 2, 11| przywlekli się do schroniska. Tam przewodnicy po długich mozołach 227 2, 11| na włoskim zboczu Alp. I tam leżały zaspy, a zadymka 228 2, 11| Po nadrzeczu tuliło się tam i sam zwarte, spiętrzone 229 2, 11| drugą jego stronę. Rósł tam na południowym stoku, ze 230 2, 11| zda się, wysokości góry. Tam, w wyżynie rozpostarł swe 231 2, 11| się w przestwór i miotały tam kity piór. Wśród ich gałęzi 232 2, 11| brunatnej ze srebrzystą tam i sam poświatą mchu, ze 233 2, 12| kudły i roznosić po świecie. Tam i sam stojące wysmukłe brzozy 234 2, 12| te... jegomość, masz tam co do jedzenia?~Szynkarz 235 2, 12| i mnie podasz zaraz, co tam masz upitraszonego, i kwita! - 236 2, 12| znalazł gnojówkę i rzucił tam swoje wstrętne zawiniątko. 237 2, 12| wszystkim pojedziemy do Tarnowa. Tam się przedzierzgniesz w eleganta 238 2, 12| mam swój własny folwark. Tam mieszkam i robię, co mi 239 2, 12| Czy stale? Prawie...~- Co tam robisz?~- Co robię?~Przeciągnął 240 2, 12| A masz zamiar wracać tam kiedy?~- Do Warszawy? Przenigdy! - 241 2, 12| błotnistego gościńca i widział tam siebie. Czuł swe schorzałe 242 2, 12| i ginął zupełnie, jakby tam kres ostatni znajdował. 243 2, 13| tamtej strony... Tak samo jak tam śliwkowe drzewa gięły się 244 2, 13| ramię i ciągnął ku drzwiom. Tam przedstawił go ojcu mówiąc:~- 245 2, 13| misji sekretnej...~- Kto tam dziś na takie rzeczy zwraca 246 2, 13| rzeźbionymi kwiatami i bukietami. Tam jeszcze marzyły o ubiegłej 247 2, 14| puścił z dymem?~- E, cóż tam moje sądy. Oto przyjaciel 248 2, 14| mości panie pośle, cóż tam teraz badasz, studiujesz? 249 2, 14| żadnych podłażeń i tych tam łagodzeń. Pyszneś słowo 250 2, 15| piaszczystego płaskowzgórza. Jeszcze tam nigdy nie był. Szeroko, 251 2, 15| które jej łożysko tu i tam przegradzały. Cały horyzont 252 2, 15| kształcie srebrzystego szlaku. Tam były już drzewa bardzo wysokie: 253 2, 15| głębszymi stały się cienie tam, gdzie nie dosięgło słońce. 254 2, 16| falami w ciszy i milczeniu.~Tam i sam fale jeziora zataczały 255 2, 16| Nekanda domyślił się, że tam ugrzęzły działa. W istocie, 256 2, 17| się do roztwartej bramy. Tam się zatrzymał. Słońce już 257 2, 17| wskazując dziada ręką.~- Dać mu tam w kuchni rynkę warzy... - 258 2, 17| gdzie stąpisz, na czyj próg, tam dla ciebie wszędzie otwarty 259 2, 17| gór w pola lombardzkie. Tam to one drzewa oliwne, jakobyś 260 2, 17| wierzbinę swoją obaczył, tam to brzoskwiniowe sady... 261 2, 17| stu bataliach się terał. Tam to zawrzało! Skłębiły się 262 2, 17| Koenigsegg-Rothenfels! Śmierć to śmierć! Tam w oczach moich poległ szef 263 2, 17| przyszła w genueńskie góry. Tam my się spotkali. Ożyły nadzieje. 264 2, 17| czyhając jak te sępy. Nasz tam, wiecie, Polak krótko się 265 2, 17| Och, morze moje, morze!... Tam ja się poznał z tobą... 266 2, 17| Zatoko moja, zatoko... Jak to tam nad nią stały złomy nagie, 267 2, 17| drapieżny kaktus. Jak to tam leżą w rozpadlinach uschłe 268 2, 17| mściwym słońcem. Czasem się tam zabłąka pokręcony krzew 269 2, 17| dociera!... Puste były, gdyś tam szedł ku portowi, żeby choć 270 2, 17| nogi wysnęli.~Gdy my się tam szwendali jak psy bezpańskie, 271 2, 17| oparty o ścianę, kołysał się tam i sam. Przez zaciśnięte 272 2, 17| siemiu wysp Jońskiego Morza. Tam radził opanować silne punkty, 273 2, 17| brzeg. Słyszymy, jak to tam dzwonią w skały rozwścieczone 274 2, 17| rozwścieczone wełny, jak tam świszczą lasy po górach, 275 2, 17| brzegiem Hiszpanii. Łatał się tam nasz statek, stroił w żagle. 276 2, 17| wreszcie i popłynął ku Maladze. Tam już i inne członki flotylli 277 2, 17| został, odesłany do Francji i tam w jakimsi ponurym zamku 278 2, 17| rzekł i wyszedł na pokład. Tam postąpił kilka kroków naprzód, 279 2, 17| upragniona śmierć. Ilu to ja tam kamratów wypatrzył w onych 280 2, 17| pierwszy batalion, walcząc tam właśnie pod Cap-Français, 281 2, 17| chwilę zamilkł.~- Po toście tam popłynęli... - jęczał waląc 282 2, 17| febra... Och, złe to czasy! Tam my w gorącej ziemi złożyli 283 2, 17| dopiero pójdą w bary! Niemca tam już jednego człowieka nie 284 2, 18| wymykał się bryczką to tu, to tam, upatrując dyplomatycznie 285 2, 18| tego rodzaju wypraw i coś tam jeszcze na swoje usprawiedliwienie 286 2, 18| Ogieniaszki błyskały już tu i tam w małych, przyziemnych oknach 287 2, 20| niezwłocznie do pałacu. Udali się tam piechotą. Mrok już zapadał, 288 2, 20| w których właśnie tu i tam światła błyskać poczęły. 289 2, 20| również coś dla siebie. Leżało tam kilka książek. Jedną z nich 290 2, 20| w ich tłumie błąkał się tam i sam, trafił na jedną, 291 2, 20| tęgim żołnierzem. Co mi tam. "Nie masz pana nad kułana, 292 2, 20| Wiedniu dzieje, wie, co tam pantofle skrzypią, co fraki 293 2, 20| mają niczego... Po cóż mi tam ich nazwiska?... - wysapał 294 2, 20| ożywionej rozmowy chodzić tam i sam po saloniku, pani 295 2, 20| się w manowce nadrzeczne. Tam krótki strzał w ucho głupca, 296 2, 20| patrząc na te ognie. To on tam ma się udać... Między te 297 2, 20| poduszczeń, zaczął chodzić tam i sam po komnacie cichymi, 298 2, 21| dole umieścił, żeby się tam dostatecznie po swojemu 299 2, 21| ukłonów prowadzili do salonu.~Tam już rozstawione pod ścianami 300 2, 21| Lubię tę w sobie pasję. Tam to chodziłam wieczorami 301 2, 21| twoją zbójecką napaścią. Tam to chodziłam patrzeć w mrok 302 2, 21| jednej z sąsiednich sal i tam ukrył we framudze okna. 303 2, 21| trwogi szczęka j ą:~- Będą tam półotwarte drzwi.~Nic już 304 2, 21| Przebiegała salę to tu, to tam, rozciągając nad głową błękitny 305 2, 21| wszedł do buduaru. Panował tam prawie mrok. Na kominku 306 2, 21| mnie każda chwila nocy czy tam dnia zarówno stosowna.~- 307 2, 21| jakie! najzupełniejszy! Jedź tam ostro, te, guzdrała! Koniom 308 2, 21| od razu wypadła w wart. Tam jeszcze raz wmiesił wiosła 309 2, 21| skoro tylko ukazali się tam, znowu warcząc i bucząc 310 2, 21| biały piaszczysty wzgórek. Tam Rafał rozkraczył nogi i 311 2, 21| posępnym spojrzeniem. Gdy tam stał zastygły i oniemiały, 312 2, 22| mężnie w otwór okienny. Tam Cedro ujrzawszy ich przed 313 2, 22| wieczorem przypadli do Mysłowic.~Tam już było bezpiecznie, gdyż 314 2, 22| odbywającą ćwiczenia. Pobiegli tam co tchu. Krzysztof teraz 315 2, 22| do mnie... nie wiem, jak tam Rafał... - rzekł raptem 316 2, 22| Pescarego, raczcie się tam udać na przekąskę. Rafał, 317 2, 22| bądźcie łaskawi, koledzy, iść tam za przewodem mojego famulusa, 318 2, 22| łaskawie oświecić...~- Który tam w gębie najobrotniejszy? 319 2, 22| Prawdę mówię?~- Kto cię tam wie?... Ale jedź dalej!~- 320 2, 22| Chyba płacz?~- Cicho tam, nie psuj mu porządku, bo 321 2, 22| idziecie do Częstochowy, bo on tam jest teraz komendantem fortecy. 322 2, 22| kominy, jeden kantonista, czy tam z ochoty, czy tam przez 323 2, 22| kantonista, czy tam z ochoty, czy tam przez ciągnienie losu. Z 324 2, 23| krakowski wszedł do miasta, ale tam, dookoła starego ratusza, 325 2, 24| w Łowiczu. Kotłowała się tam sprawa formacji korpusów, 326 2, 24| papuzie - więc od Kalisza, tam pąsowe - to z Krakowskiego. 327 2, 24| w obóz wojenny. Jakąż to tam uroczystością było przestrzeganie 328 2, 24| przecie chodził na przechadzkę tam właśnie, gdzie stały zaciągnięte 329 2, 24| dymy, a jasną łunę po nocy. Tam ci był on wódz nad wodze, 330 2, 24| szopy, stajenki i wozówki. Tam je pocztowi z miejsca rozkulbaczali, 331 2, 24| Słuchaj, skąd głos idzie. Tam Cesarz siedzi. Sto armat 332 2, 24| nad rzeką, nad Wisłą, a tam, widzisz, Zawiśle, tam Bug, 333 2, 24| a tam, widzisz, Zawiśle, tam Bug, tam Narew przez podlaskie 334 2, 24| widzisz, Zawiśle, tam Bug, tam Narew przez podlaskie i 335 2, 24| północną stronę! Już się, tam zdrajca brandeburski rozsiadł 336 2, 24| Wisły, do Bydgoszczy. Zastał tam już nie naczelnika siły 337 2, 24| ruszenia pod Dziewanowskim. Tam właśnie kwitł Rafał Olbromski.~ 338 2, 24| z nastawionym proporcem, tam wywracał cały hufiec; Prusak 339 2, 24| się między konie polskie, tam zapewnione miała zwycięstwo. 340 2, 24| dotarł do jakiejś wioszczyny. Tam życzliwie przyjęty od włościan, 341 2, 24| walka tym zaciętsza, że tam biły bez przerwy armaty 342 2, 24| Oj, ludzie, ludzie!... Wy tam strzelacie z przodka, a 343 3, 1 | ludzi, bitwa w ciemności. Tam i sam wśród ognisk gonili 344 3, 1 | wrzaskiem wysadzali z siodeł. Tam to oficer Zaleski, dowodzący 345 3, 1 | Nasze go ręce pchają i niosą tam przecie, dokąd chcą, a jego 346 3, 1 | maszerowania ku Warszawie. Stanęła tam 15 sierpnia. Tegoż dnia 347 3, 1 | Skarżyński, a oprócz tego byli tam starzy znajomi: był Hupet, 348 3, 1 | Lancami psubratów - durch! Ich tam generał wystawił na pagórku 349 3, 1 | idę do szefa i wykładam. Tam i oni w tym Kaliszu mieli 350 3, 1 | nogę wywłóczyć! Gdzie on, tam i my. On zażywa wczasu-spokoju - 351 3, 1 | przepędziły zimę. Znaleźli się tam oficerowie wyżsi i niżsi, 352 3, 1 | granicę hiszpańską. Miały tam już być bujne trawy. Krzysztof 353 3, 1 | jeszcze załamanie drogi. Stała tam wioska złożona z kilkudziesięciu 354 3, 1 | wzdętą i wyniosłą pręgę: Tam daleko, tam nieskończenie, 355 3, 1 | wyniosłą pręgę: Tam daleko, tam nieskończenie, tam za oczyma - 356 3, 1 | daleko, tam nieskończenie, tam za oczyma - to także ocean... 357 3, 2 | zwaną Macaye aż do Jaxu. Tam spoczęli na noc.~Droga stamtąd 358 3, 2 | krzyki, kłótnie... Pobiegł tam skacząc przez mokre krzaki 359 3, 2 | tysiące żołnierzy biwakowało tam z wrzaskiem i śpiewem. Jedni 360 3, 2 | koło ognisk, gdyż wszędzie tam ludzie leżeli na rozciągniętych 361 3, 2 | rodzaj sali balowej. Tańczono tam z nadzwyczajnym ożywieniem 362 3, 2 | ciosu. Dotarli do zakrystii. Tam wszystko było powywalane 363 3, 2 | do prezbiterium i szukać tam pożywienia. Stanął za innymi 364 3, 3 | kamiennych zagród, zastaną tam ludzi, złapią stada. Przystawią 365 3, 3 | Miedzy innymi pracował tam i Cedru. Gdy już 2 dobrą 366 3, 3 | fioletowym cieniu, chodził tam i z powrotem niski oficer, 367 3, 3 | Cedru ze śmiechem, biegając tam i z powrotem jak koń w kieracie - 368 3, 3 | pozamurowywane do połowy, toteż tam i sam można było przewidzieć 369 3, 3 | łączyć się z ulicą Engracia. Tam pędzili jeszcze pojedynczo 370 3, 3 | barykad i zajmą jej tyły. Było tam mroczno i zupełnie pusto. 371 3, 3 | samej chwili znowu mignęła tam biała twarz. Złożył się 372 3, 3 | się w głąb sieni. Trafili tam na owe schody ceglane. Kiedy 373 3, 3 | zajrzeli do pokoju, dostrzegli tam ze dwadzieścia kobiet różnego 374 3, 3 | po przestąpieniu progu. Tam uwolnił jej ramię. Stał 375 3, 3 | wołał Krzysztof.~- Co ty tam możesz wiedzieć, skąd prażyć...~- 376 3, 3 | trepy aragońskie. Krążyło tam kilku mężczyzn z karabinkami 377 3, 3 | zupełnie już puste. Panowała tam ciemność i nieprzyjemna 378 3, 3 | Brawo! ~- Znalazłem się tam przypadkiem, właściwie wbrew 379 3, 3 | w pięciu czy w sześciu. Tam, w tamtym załamaniu korytarza. 380 3, 3 | workami ziemi. Wcisnęli się tam po jednemu i zaczęli uprzątać 381 3, 3 | rannych. Dopadli piętra. Tam już na nich z długiego korytarza 382 3, 3 | wypadli na korytarz zamknięci tam ludzie. Straszliwy wrzask 383 3, 3 | zdołano dojrzeć, jak się tam roztrzaskał i rozprysnął 384 3, 3 | schodami na strychy szpitala. Tam podłożono ogień. Kupy słomy 385 3, 3 | czatowali obrońcy. Migały tam ich okrągłe, czerwone czapki, 386 3, 3 | Flandrii. Przezwyciężały tam noc barwy ich śnieżnobiałe 387 3, 3 | szerokich schodach.~Znalazł się tam w zupełnej ciemności. Łoskot 388 3, 3 | w tamtych oknach! Jacyś tam ludzie...~Cicho jak zmora 389 3, 3 | umiałby wyznać, jak długo tam stał pogrążony w dumanie. 390 3, 4 | w uszach i głowie. Biją tam w dźwięczne kowadła małe, 391 3, 4 | zimny dech. Gdzie stanie, tam przeraźliwy dreszcz lata. 392 3, 4 | cwałem zobaczyć, co też tam w Olszynie słychać. Czy 393 3, 4 | podporuczniku!... - Któż tam? - odpowie z trudem.~- Ady 394 3, 4 | niespełna do tej stolicy. Tam nas złożą w szpitalu, jak 395 3, 5 | świń nabrali?~- A to się tam Skarzyńskiego pytaj...~- 396 3, 5 | i większy. Postawili nas tam ze Stokowskim na straconą 397 3, 5 | my dopadli koni, to się tam jeszcze kotłowało. No, ja 398 3, 6 | i na nich żółtawe bazie tam i sam omgliły wierzchołek. 399 3, 6 | marzył jeszcze:~U nas się tam już zazieleniły niwy. Rankiem 400 3, 6 | pochylenia korpusu ciała. Tam je chwyciły sękate garście 401 3, 6 | jeźdźcy ganiali się jeszcze tam i sam, w polu. Patrol, który 402 3, 6 | pobiegł w podwórze i hukał tam, kogoś szukając. Rafał przez 403 3, 6 | urządzona. Znalazło się tam łóżko z pościelą zupełnie 404 3, 6 | wyszedł do pierwszego pokoju. Tam, szurgając stołkami i stolikiem, 405 3, 6 | Rafałów. Po chwili wszedł tam. Omackiem znalazł chorego, 406 3, 6 | chwili dodał:~- Trafił mi się tam pewien fygas Samios...~- 407 3, 6 | konający przekona się, jak to tam zdradnie a głęboko. Falenty 408 3, 6 | cztery konie. Na prawo cóż to tam śpi w tych wściekle białych 409 3, 6 | obrębie Księstwa Warszawskiego tam, gdzie jego dobra wola będzie" - 410 3, 6 | oburącz za ogłupiałą głowę. Tam chłop biegał w dyrdy za 411 3, 6 | wioskę, wynosząc swe bety, tam wytaczano beczułki z kapustą, 412 3, 6 | włóczyły się korowody pierza. Tam i sam wędrowała zdziwiona, 413 3, 6 | całej wsi, zajrzał to tu, to tam i w skok wrócił do dowódcy. 414 3, 6 | wynosili z dala za wioskę. Tam ją układali rzędem na polu 415 3, 6 | nawozem. Wówczas wnoszono tam wyrwane drzwi, szafy, ławy, 416 3, 6 | bajorów aż ku Puchałom. Będzie tam droga prowadząca na cmentarz. 417 3, 6 | był za cmentarzem. Grunt tam był lżejszy, przypiaskowy. 418 3, 6 | został zdobyty aż do wioski. Tam także wrzała straszna walka. 419 3, 6 | wieśniaczych.~Rafał trafił tam właśnie pospołu z kolumnami 420 3, 6 | wzniecone pożary. To tu, to tam buchał ogień. Gdy artyleria 421 3, 6 | drugim, nie żałuj!~To tu, to tam wzmagał się wrzask niebezpieczeństwa, 422 3, 6 | tył, aż do linii wozów. Tam stanąwszy przysposobiła 423 3, 6 | Oparzy. Zdawało mu się, że tam jeszcze znajdzie swe wczorajsze 424 3, 7 | Łazienkowskiego parku. Wyrosło tam istne miasteczko, wzniesione 425 3, 7 | przygodnych szałasów, usiadł tam w kucki pod nakryciem drzwi 426 3, 7 | Gintułta i prosił, żeby go tam odprowadzono.~Brama pałacowa 427 3, 7 | muszę się udać do obozu.~- Tam właśnie i ja podążę.~- Książę 428 3, 7 | w bitwie. Widziałem, że tam nie ma miejsca na badania 429 3, 7 | ludzkich.~- Nie ma?~- Można tam przynieść duszę swą i ciało 430 3, 8 | oficerów i żołnierzy. Nie było tam już miejsca dla niego, gdyż 431 3, 8 | Urodziłem się pod tym dachem, tam jest moja biblioteka, zbiory, 432 3, 8 | dawnych czasów... Szedł tam nasyp od Kamionek, przecinał 433 3, 8 | poza nie od strony Płocka i tam zatrzymać się w jednej linii. 434 3, 8 | o miejscu pobytu sztabu. Tam kazał jechać.~Zbliżając 435 3, 8 | książę - parę wiosek. Byłoby tam łatwo utworzyć jaki batalion, 436 3, 8 | granicom litewskim i czekać tam sprzymierzeńca.~- Słyszymy 437 3, 9 | wprost w korony lip. Ściany tam były malowane przez niepośledniego 438 3, 9 | i wolnymi kroki chodził tam i z powrotem. W pewnej chwili 439 3, 9 | krytymi drogami szańca i tam składały budulec.~Miał siadać 440 3, 9 | ciemności chodzić po drodze tam i z powrotem, o czymś go 441 3, 9 | Prowadzono mię umyślnie to tu, to tam, żeby mi w głowie zamącić. 442 3, 10| dala Stokłosy... Ponieważ tam być nie mógł, przepatrywał 443 3, 10| przyjaciół!...~- Ale gdzież tam... ale gdzież tam... - mamrotał 444 3, 10| gdzież tam... ale gdzież tam... - mamrotał Trepka z uprzejmym, 445 3, 10| grubo ryzykuje...~- Jedziesz tam przecie?~- Jadę jako domowy 446 3, 10| płatem pszenica tworzyła tam obraz niezrównany. Zaczęli 447 3, 10| Rafałowi spojrzeć na prawo. Tam, wśród kilku najwykwintniejszych 448 3, 10| wyszedł na taras ogrodowy. Tam zatoczył się bezwładnie 449 3, 11| przez ogień pożarty. Krzyk tam i sam, a po nim cisza śmiertelna, 450 3, 11| parów północny. Wiedział, że tam znajdzie swego dowódcę. 451 3, 11| pułku dwunastego wytrzymał tam atak broniąc się zaciekle. 452 3, 11| wyszedł pod wyłom i czekał tam z nastawionym bagnetem. 453 3, 11| czwarta?~- Trzyma się.~- Co tam?~- Oficerowie rychtują działa 454 3, 11| lada chwila...~- Biegnij tam i zachęć do wytrwania! To 455 3, 11| fatalny kąt. Zwarli się tam bagnetem z piechurami Schöcklera. 456 3, 11| końca murów klasztornych. Tam pochwyceni zostali przez 457 3, 11| baterii "numer czwarty", że tam ledwie i tych sił połączonych 458 3, 11| tego podziemnego korytarza. Tam poszli. Zagradzały im drogę 459 3, 12| zapachniały grzędy truskawek. Tam, jeszcze dalej, gęstwina 460 3, 13| utkaną jasnymi kępami buków. Tam i sam wzbijały się ku górze 461 3, 13| znalazł się w ogrodzie. Gdy tam wszedł, opuściła go chęć 462 3, 13| siłą i gniewem małych pian. Tam oto spada srebrzystym snopem 463 3, 13| w głębinę pustej stągwi, tam z szelestem i szemraniem 464 3, 13| ścianą kościoła. Gruszki tam rosły osłonione od wiatru 465 3, 14| panie podporuczniku! Ile tam naszego narodu zepsuły za 466 3, 14| pierwszego oblężenia! Ile tam żółtego kołnierza ziemia 467 3, 14| Gdzie jednego ubędzie, tam ci już dziura na zawsze. 468 3, 14| w Toledo gwarzył, jak to tam z nimi było, tylko żem nie 469 3, 14| Tomasza. Oddział ruszył tam niezwłocznie i rozłożył 470 3, 15| było cicho i duszno. Wiatr tam nie dolatał, martwe powietrze 471 3, 15| zawodowych, ludzi górskich.~Tam i sam, w miejscach najbardziej 472 3, 15| idzie?~- Bracie! Przecież tam może być dla mnie od dawien 473 3, 15| Jeżeli to prawda, co on tam moim Wickom rozpowiada...~- 474 3, 16| oczy wałęsały się to tu, to tam. Wyschły piach, sypki i 475 3, 16| pułku drugiego. Stanąwszy tam, znalazł bataliony szykujące 476 3, 16| wybrał dół na chłopa. Złożył tam zwłoki. Wyciągnięte ręce 477 3, 17| jodłach i bukach, które tam niegdyś szumiały. Wielkie 478 3, 17| przydrożne kamionki. Gleba tam była kamienista. Okrągły, 479 3, 17| Pierwsze skiby były krzywe, tam płytkie, tu sięgające za 480 3, 17| stwardniał i wysechł, można tam było spotkać gaje leszczynowe, 481 3, 18| złączył się z wielką armią.~Tam odbyła się rewia powszechna.