Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
nikogo 29
nikomu 10
nikt 63
nim 456
nimfy 1
nimi 86
niosa 3
Frequency    [«  »]
475 jest
471 tylko
470 gdy
456 nim
445 ich
414 przed
408 sobie
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

nim

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | migocąc swymi kryształy, nim spłynął ku ziemi.~Około 2 1, 1 | łudziło mu się, że i las z nim razem słucha. Cisza była 3 1, 1 | drzew pochylały się przed nim jakby we czci, gdy płynął 4 1, 1 | wówczas, gdzie jest i co się z nim dzieje. Snuły się w nim 5 1, 1 | nim dzieje. Snuły się w nim wspomnienia nieujęte, niedotykalne, 6 1, 1 | księżyca. Ogromne śniegi na nim leżą, na czarnym lesie. 7 1, 1 | ale zbliżało się ciągle. Nim jedno krańców leśnych dosięgło, 8 1, 1 | łkania.~Ocucił go strzał, po nim drugi. Jak gromy rozległy 9 1, 1 | dozorca leśny. Odzienie na nim zielone, na głowie ma skopeczek 10 1, 1 | dół po kamieniach, a przed nim jakiesi światło, tak jakby 11 1, 1 | do ognia i rozgrzewał nad nim ręce. Właśnie wtedy pan 12 1, 1 | niemieckiego przybysza. Nim znowu zaczął z nim rozmawiać, 13 1, 1 | przybysza. Nim znowu zaczął z nim rozmawiać, rzucił rozkaz:~- 14 1, 1 | lasy i my jak głupcy za nim. Dopiero się przecie mój 15 1, 1 | dzika okrakiem, siadł se na nim mocno jak na koniu, obcasy 16 1, 1 | dziku ze siedm pacierzy, nim mu wszystkie żyły i arterias 17 1, 1 | Kacper. - Znalem ja się z nim! Dopadł ci mię on jednego 18 1, 1 | strzelił. Nie czekając, nim się dym rozejdzie, wyrwał 19 1, 1 | ich opłacił? Przyszli za nim ludzie bezpańscy z dobrawoli, 20 1, 2 | w saniach lecących przed nim - te dwie panie... Jedna 21 1, 2 | odmienną. Wspominał, jak z nim tańczyła w sukni greckiej 22 1, 2 | z kółkami pobrzękiwał na nim, a stalowe podkówki trzaskały 23 1, 2 | oczywiste prawdy zatrzęsły nim do samej głębi duszy. 24 1, 2 | ledwo! Światła się daleko w nim błyszczą.~- Gdzie to?~Rafał 25 1, 2 | hołubce jak żaden. Krew w nim kipiała.~- Olbromszczak... -, 26 1, 2 | Chwilę stali na miejscu, nim ogromny wąż zaprzęgów ruszył 27 1, 2 | dom ciasny, a miejsca w, nim do tańca, dla braci, nie 28 1, 2 | tego młodziana, że razem z nim udał się do sąsiedniego 29 1, 2 | ogoloną brodą. Rafał wypił z nim braterski, na wieczne czasy, 30 1, 2 | mężczyzn stojących przed nim rozsunął się i że jedna 31 1, 2 | oczu podziewa. Nogi się pod nim gięły, jakby w nich nie 32 1, 2 | wiedział, gdzie jest i co się z nim dzieje. Głowa mu z bólu 33 1, 2 | takiej runął na wznak i nim głowa jego dopadła poduszki, 34 1, 2 | pannę Helenkę. Wszystko w nim zagrało, jak ta rozkoszna, 35 1, 3 | szyby. - Wiosła się pod nim wyginają jak pióra. Ach, 36 1, 3 | był zator lodowy.~Ktoś o nim wspomniał przy obiedzie 37 1, 3 | pierwszy. Krzyś poszedł za nim i siadł w tyle,~Była to 38 1, 3 | łoskotem, zbliżał się ku nim. Szedł na nich z nocy.~Z 39 1, 3 | robić z Cedrą. Poszarpał na nim ubranie w pasy i odarł go 40 1, 3 | ognia, zapalił świecę i, nim zdołali dopaść drzwi, zastąpił 41 1, 3 | febrze. Winowajcy stali przed nim, zachowując cyniczne milczenie, 42 1, 3 | warg sobie nie sparzył, i nim się ozwał dzwon szkolny, 43 1, 3 | lodowaty spokój z wolna się w nim zasiadał i rozpierał.~W 44 1, 3 | piersiach Rafała. Coś w nim zakołysało się i runęło.~- 45 1, 3 | głębokiej okiennej framudze. Za nim szedł już bez pośpiechu 46 1, 3 | zmiatał korytarzem. Ale nim dopadł drzwi, dopędził go 47 1, 4 | jak gdyby smutek. Ale za nim stały uczucia dziecięcej 48 1, 4 | przestrzeń między ich oczyma. Nim ukończyła się ta święta 49 1, 4 | wzburzony. Dokonywała się w nim fizyczna i moralna przebudowa. 50 1, 4 | gorączka. Miłość szerzyła się w nim jak zaraza. Kochał się całym 51 1, 4 | ciele, czując, jak się w nim objawia chęć rzucania ciężkich 52 1, 4 | wspomnienie bladej twarzy było w nim stałe, wieczne, niezmienne, 53 1, 4 | w nocy z uczuciem, że w nim jest przepaść niezgruntowana, 54 1, 4 | dwadzieścia razy prasnęła nim o ziemię, że ledwie wstał. 55 1, 4 | pytaniem czułym i trwożnym na nim spoczywało. Często przychodził 56 1, 5 | słabo, na niego spogląda.~Nim doczytał do końca szpalty, 57 1, 5 | Leżał bez ruchu. Coś w nim teraz ostygło i zaczęło 58 1, 5 | wysuwać jak dusza. Został w nim tylko zimny rozmysł i ta 59 1, 5 | nasłuchiwał. Serce targało się w nim jak więzień silny i młody, 60 1, 5 | Pławił się w nich i kopał, nim wybrnął z ogrodu. Gdy wszedł 61 1, 5 | je galopem. . Zostały za nim w polach, ucichły, umilkły...~ 62 1, 5 | wytchnął, stanęły przed nim jawniejsze i oczywistsze 63 1, 5 | cudnobarwny żywota. Jaśniała przed nim w mroku nocy wszystka świetlista, 64 1, 5 | drabinka. Rafał umieścił przy nim Baśkę, wytarł silnie 65 1, 5 | ujrzy oczyma, kipiało w nim obłąkanie. Wciągał w siebie 66 1, 5 | Serce rozdzierało się w nim od myśli, że już iść trzeba. 67 1, 5 | Płatki śniegowe wiły się w nim i połyskiwały miliardem 68 1, 5 | Tuż, o dwa kroki przed nim siedziała Helena. Na ukos 69 1, 5 | umrze pod tym oknem, że w nim, silnym i młodym, coś kona 70 1, 5 | zbudziła służbę... Ale i w nim ocknęło się Iwie serce. 71 1, 5 | ciche wyrazy. Sumienie w nim zgasło. Cały się zmienił 72 1, 5 | wichru, był więc między nim a domem. Takiej szeroko 73 1, 5 | ryczącym chrapaniem stanęła pod nim dęba, piorunem zwinęła się 74 1, 5 | ze zwierzem. Był to pod nim, w objęciu jego stalowych 75 1, 5 | jego pysku, to leżał na nim. Wkrótce jednak wydał wrzask 76 1, 5 | sztaba. Gdy zgasły przed nim straszne kagańce, zaczął 77 1, 5 | Wilk wciąż jeszcze był na nim, wygięty, pazury łap szarpały 78 1, 5 | gorącym trupie i spoczął na nim jak w pościeli.~Nierychło, 79 1, 5 | strachu. Serce ciskało się w nim odległymi, ślepymi i bezdźwięcznymi 80 1, 6 | przepaście, coś rozwidniało się w nim i świetliste widma płynęły.~ 81 1, 6 | kąt izby albo napełniały nim całą budowlę. Za chwilę 82 1, 6 | Daleko, daleko w zaspach... A nim wzrok do szyby przyleciał, 83 1, 6 | siadł na koń i ukazał się na nim w całej swojej wielkości. 84 1, 7 | chwili do chwili ciskał nim niezwalczony, nerwowy płacz. 85 1, 7 | zezwalając na przebywanie w nim tylko do chwili wyzdrowienia. 86 1, 7 | liśćmi. Oziminy spływały ku nim cudnymi zgięciami zagonów, 87 1, 7 | Ujrzał dwór, sad,wysokie nad nim lipy... Samorodna altana 88 1, 7 | tylko ceglasty brzask po nim został, Rafał polecił służącemu 89 1, 7 | lubością zatapiały się w nim, a torfiasta w głębi ziemia 90 1, 7 | wie, gdzie jest i co się z nim dzieje, w pobliskiej kępie 91 1, 7 | się dźwięk... Jeden, po nim drugi, trzeci... Młodzieniec 92 1, 7 | mu się chwilami, że to w nim samym, sobie samemu śpiewa 93 1, 7 | mur trupi unosił się przed nim w powietrzu niby czaszka 94 1, 7 | sobie, uczuciom, które się w nim z wolna przetwarzały, żywym, 95 1, 7 | bywał. Wiedziano tylko o nim, że raniony ciężko, bliski 96 1, 7 | drzwi otwarły się przed nim i człowiek wysokiego wzrostu 97 1, 7 | kapitan Piotr spoglądał za nim we drzwi przez czas niejaki, 98 1, 7 | obliczu czegoś, co było niby nim samym, a było razem obce, 99 1, 7 | kąt izby. Rafał wodził za nim oczyma i z nadzwyczajną 100 1, 7 | żywe.~Piotr stanął przed nim. Zaczął mówić:~- Widzisz, 101 1, 7 | Piotr schylając się nad nim.~- Słyszałem.~- Mama ci 102 1, 7 | zatrzymał się znowu przed nim i pałającymi oczyma rozniecał 103 1, 7 | pałającymi oczyma rozniecał w nim swadę. Porozumiewali się 104 1, 7 | rozpościerał się cichy błękit, a w nim ciemnymi smugami. zarysowywać 105 1, 7 | rzuca własne swe ciało. Ale nim odeszły, stały nad nią, 106 1, 8 | niezgruntowaną, i gdy w nim budziły się i rosły marzenia 107 1, 8 | wzdragał patrzeć w życie i poić nim, pókiś młody? Czytam w tobie 108 1, 8 | nigdy jeszcze w życiu. Coś w nim wybuchnęło jak słup ognia. 109 1, 8 | Nabożna trwoga odezwała się w nim jak głos surowy, mówiąc 110 1, 8 | książę Gintułt pocznie z nim rozmawiać w taki sposób 111 1, 8 | serca westchnienie, które w nim leży cięższe od głazu, i 112 1, 9 | przez umyślnego do rodziców. Nim napasiono konia i nim się 113 1, 9 | rodziców. Nim napasiono konia i nim się sam goniec odpowiednio 114 1, 9 | najadł a wypytał o drogę, nim wreszcie Rafał list obmyślił 115 1, 9 | okryty wielkim kobiercem. Na nim ustawiono i przymocowano 116 1, 9 | sutanny ruszył przodem. Za nim szli ludzie z pochodniami. 117 1, 9 | brnął książę Gintułt, za nim owe piękne i brzydkie panie. 118 1, 9 | onieśmielony Rafał. Przy nim Michcik. Gdy orszak pogrzebowy 119 1, 9 | sobie chwilę, która przed nim jak chybka mysz uciekała, 120 1, 10| widział wcale, kto siedzi przy nim. Jeszcze nie ukończył zanoszenia 121 1, 10| że książę życzy sobie z nim mówić. Wezwał zaraz jednego 122 1, 10| Sporo jednak upłynęło czasu, nim ta chwila nadeszła. Książę, 123 1, 10| siebie. Rafał poszedł za nim przez szereg sal, z których 124 1, 10| widział, czym był, co się z nim działo, co na świecie znaczył. 125 1, 10| za sobą. Przepłynął przed nim widok ślicznej szyi i ramion 126 1, 11| owdzie albo wyręczono się nim w potrzebie. On godził się 127 1, 11| anglika. Łatwo mu było na nim trzymać się w pobliżu księżniczki 128 1, 11| spojrzenie przesunęło się i po nim także. Wtedy czuł gałgańską 129 1, 11| Zuchwalstwo rozparło się w nim tak dalece, że księżniczka, 130 1, 11| Unreclaimeda, że szarpie się z nim nadaremnie. Wtedy podwoił 131 1, 11| kapelusz i złote włosy. Krew w nim kipiała. W pewnej chwili 132 1, 11| Ale z nagła stało się z nim coś niesłychanego. Księżniczka 133 1, 11| niewymowną rozkoszą. Zadrgała w nim jak gdyby struna; wyśpiewał 134 1, 11| bebechów wściekłości, zatrząsł nim całym. Koń, szarpnięty z 135 1, 11| mijając wieś, że ktoś za nim biegnie, jęczy i skamle 136 1, 12| świątynia" stanęła przed nim znowu. Śnił patrząc na nią, 137 1, 12| Marka, na pięćset lat...~Nim wszedł do bazyliki, książę 138 1, 12| zaślubiającego morze. Na nim był posąg świętego Marka 139 1, 12| otwiera... Święte kości przed nim leżą!~Świętokradztwo! Przekleństwo! 140 1, 12| Cóż by dał za to, ażeby z nim przepędzić jedną godzinę 141 1, 12| ciche, że tworzyły się na nim w matowych polach świetliste 142 1, 12| strasznego gniewu. Ocknął się w nim pan. Twardym krokiem, laską 143 1, 13| poganiał swego woźnicę, ale nim do Padwy dotarł, już zaczął 144 1, 13| wysadzoną lipami, do Werony. Nim rozpoczął kroki w celu dowiedzenia 145 1, 13| dell'Erbe i sąsiadujące z nim dziedzińce dei~Signori oraz 146 1, 13| kapitulacji 24 kwietnia emeuta w nim nieustająca. Stąd surowość. 147 1, 13| zupełnie. Świece ledwie w nim było widać. Rozmowy, wrzaski, 148 1, 13| jego plecami, obok i przed nim, notesy podsunąwszy ku świeczkom 149 1, 13| kapitalna duma żołnierska! Coś w nim zadrżało. Śmiech buchnął 150 1, 13| Bez namysłu poszedł za nim. Dąbrowski minął salę, prędko 151 1, 13| kamiennych schodach na piętro. Za nim szło kilku towarzyszów, 152 1, 13| stół. Dąbrowski usiadł przy nim, wsparł łokcie i czoło ukrył 153 1, 14| swej nagości, poruszyły w nim z przyciesi wszystko, co 154 1, 14| człowiek, który stał przed nim, przypatrywał mu się w sposób 155 1, 14| świecę. Książę poszedł za nim przez zimne i ciemne pokoje. 156 1, 14| i w tej pięknej twarzy, nim poznał towarzysza walk ubiegłych, 157 1, 14| mnie. Chciałem być przy nim, byłem i będę, jeśli mię 158 1, 14| nie umarł, jeszcze przed nim i przed nami lata stoją 159 1, 14| która mocniejsza jest w nim niż żądza sławy. Ale wracając 160 1, 14| mię w każdym razie będzie nim mianował, tylko ja sam siebie! 161 1, 14| naczelnym wodzem, a gdy nim będę, to nie tutaj.~- Buonaparte 162 1, 14| sądzisz może, że to jest w nim tylko pospolita pycha, nędzna 163 1, 15| wiosenny wiatr kołysane. Ale nim dzień upłynął, wszystko 164 1, 15| jarzma opieki stryjowskiej. Nim wszakże to nastąpić mogło, 165 1, 15| mówił tym językiem. Mocno nim zresztą pogardzał, równie 166 1, 15| ciepły napój, a maczając w nim ciasto, z zapałem głosił 167 1, 16| uczucia i dokładnej wiedzy o nim na chwilę rozchyliła się 168 1, 16| że się jej przeląkł. Ale nim się obejrzał, już znikła. 169 1, 16| widziała, ale żebyś więcej o nim opowiedział!~- Jażem się 170 1, 16| słyszał, że Zofka idzie za nim podśpiewując. Sądził, że 171 1, 17| dział ma ze sobą, że idą z nim wszyscy znaczniejsi generałowie: 172 1, 17| podługowaty złom żelaza, urywki na nim kutych obręczy, resztki 173 1, 17| wyszeptał ze drżeniem.~Ale nim spojrzał, nim to pomyślał 174 1, 17| drżeniem.~Ale nim spojrzał, nim to pomyślał i wymówił, już 175 1, 17| dyszał prędko. Nogi się pod nim trzęsły, serce przestało 176 1, 17| Madonna!,.. - rozległ się za nim, gdzieś u stóp, krzyk człowieka 177 1, 17| Gdy Gintułt stanął przy nim, spojrzał przez ramię, wskazał 178 1, 17| jak mógł i wyszedł. Żyd za nim. Mówił prawdę.~Piechota 179 1, 17| konia i nie puścił, choć nad nim szable zawisły. Głos mu 180 2, 1 | Pod kierunkiem ojca, który nim rządził jak podstarościm, 181 2, 1 | tygodni myślał jeszcze o nim, później, gdy odpowiedzi 182 2, 1 | niczego. Wszystko rwało się w nim i kipiało lecąc naprzód. 183 2, 1 | Bo tu, uważasz, nikt z nim nie ma szczęścia... Za wysokie 184 2, 1 | dopiero jestem.~- Opowiadają o nim duby smalone. To jakiś dziwak 185 2, 1 | którymi się tak rozpiera. To o nim rozpowiadają świadomi rzeczy. 186 2, 1 | szermierki, to nie. Nigdym się z nim, dziękować Bogu, nie składał 187 2, 1 | ledwie wszedł na salę i nim spojrzał na scenę.~- Jesteśmy 188 2, 1 | towarzyszów udała się za nim, niektórzy zostali na środku 189 2, 1 | wąsy, świeciły się przed nim roziskrzone oczy i przyjazne 190 2, 1 | głębokie, Rafał zobaczył w nim potężne ręce, trzymające 191 2, 1 | furkot drąga i urwany ryk. Po nim drugi, trzeci... Żołnierze 192 2, 1 | Gniew ukropem kipiał w nim i gnał go do boju. Szukając 193 2, 2 | pieściły go raczej i władały nim jeszcze, nie były wyrzuty 194 2, 2 | zda mi się, ziemia pod nim zadrżeć musiała. Ale następnego 195 2, 2 | Jakże się nie ulitować nad nim, gdy w ciemnej nocy spogląda 196 2, 2 | niewinnych. Przelatują nad nim samum i kamsin, dzicy, bez 197 2, 2 | doczekał siwizny syna, jak w nim po wtóre przeżył dojrzały 198 2, 2 | rozszarpane od boleści i z nim razem ujść w zaświaty, na 199 2, 2 | Zeusa i bogów: "Niech o nim kiedyś powiedzą: O wiele 200 2, 2 | Brat Straszny stanął za nim z mieczem i łańcuchem w 201 2, 2 | aby weszły do świątyni. Nim się ukazały, na dany znak 202 2, 2 | przed oczyma, nie budziły w nim entuzjazmu, a i kandydatka, 203 2, 3 | dziwnego kształtu, a na nim trupia głowa, w którą wstawiana 204 2, 3 | pozostawiając go w samotności. Nim wszakże zdołał przyjść do 205 2, 3 | słyszeć podniesiony głos, a po nim trzykroć hałaśliwe przyklaskiwanie 206 2, 3 | ludźmi, że ktoś jest przed nim i dotyka jego piersi końcem 207 2, 3 | go naprzód. Idący przed nim zastukał. Obcy jakiś głos 208 2, 3 | gdybyś ujrzał najlżejszy w nim upór, przeszyj mu na wylot 209 2, 3 | źdźbła, do znaku. Tuż nad nim rozległ się miękki, dobrotliwy 210 2, 3 | nigdy w życiu, co się z nim dzieje i był wszystkiemu 211 2, 3 | od nas wiecznej chwały.~W nim to moralni Mularze,~Wzgardziwszy 212 2, 4 | Brat Straszny stanął za nim z mieczem i łańcuchem w 213 2, 4 | aby weszły do świątyni. Nim się ukazały, na dany znak 214 2, 4 | przed oczyma, nie budziły w nim entuzjazmu, a i kandydatka, 215 2, 5 | granatowe niebo i miliardy na nim gwiazd. Gwiazdy były jaskrawe, 216 2, 6 | nieruchoma z oczyma idącymi za nim, z uśmiechem zaczarowanym. 217 2, 6 | życia. Skądże przyszła ku nim ta ziemia przedziwna? Kto 218 2, 6 | się w błękitną nicość. Nad nim, spomiędzy miękkich zwojów 219 2, 7 | nie obejmie, minęły już, nim przyszła w to miejsce ze 220 2, 7 | szumiał na dnie, rojąc się w nim jak biały pędrak, który 221 2, 7 | w las, patrzeć, co się z nim stało. Badali pilnymi oczyma, 222 2, 7 | wiadomym wspominali sobie o nim. Wtedy wstawszy z miejsc 223 2, 7 | Czasami przeglądały się w nim żółte, dalekie turnie, jakby 224 2, 7 | piór na szyi pawia, ale nim chwila minęła, rozgarniała 225 2, 7 | nieopisanym przepychem płynął w nim obłok oślepiająco biały, 226 2, 8 | chichotem kryli się przed nim do wnętrza jaskini, zawierającego 227 2, 8 | ich po imieniu, wzywają ku nim zewsząd. Rozkoszny dźwięk 228 2, 9 | tej wspomniał, co się z nim stało... A kiedy wszystko 229 2, 9 | Teraz dopiero wiedział, co z nim samym było, co jest i będzie. 230 2, 9 | jakby uciekających przed nim ścigał na oko. Zdziwiony 231 2, 9 | pchnięcie zadać pod serce. Nim chwila upłynęła, ten sam 232 2, 9 | mogło rozeznać ten głos. A nim serce zatrwożyć się zdołało, 233 2, 9 | serce zatrwożyć się zdołało, nim zdążyło zacząć oczekiwanie, 234 2, 9 | płaskiej tafli zakołysze. Ale nim jedna chwila przeminęła, 235 2, 9 | niedocieczonej tajemnicy. Nim udręczone oczy mogły obaczyć 236 2, 9 | krokiem-czynem. Gniew spalił w nim wszystko prócz pragnienia 237 2, 9 | tam nieruchomy czatuje.~Nim wysunie głowę, przez mgnienie 238 2, 10| swego miejsca, do haka, poza nim wbitego w ścianę. Kilkakroć 239 2, 10| owiał leśną jodłową wonią. Nim nadpłynął drugi, czoła dotknął 240 2, 10| lecący nad morzami. Wały pod nim morskie, brunatne, równie 241 2, 10| morskie, brunatne, równie pod nim, porznięte w szkliste skiby. 242 2, 10| znalazł się we framudze okna. Nim dozorca zdążył słowo rzec, 243 2, 10| zapomniał, gdzie jest i co się z nim dzieje, śpiewał jeszcze 244 2, 10| takiemu!...~- A skądże na nim cyfrowane portki zbójnickie, 245 2, 10| osobniczy wilka skupiał się w nim. Poczuł w duszy nową siłę, 246 2, 11| lombardzkich nizinach wionęły ku nim powiewy italskich ogrodów 247 2, 12| goleniach wyginały się pod nim, kolana same raz w raz leciały 248 2, 12| płomienie żywe. Jedna w nim tylko była chęć mocna i 249 2, 12| kręto między krzakami, a na nim dwie zastygłe koleiny, wyorane 250 2, 12| od samowiedzy, co się z nim dzieje, wstał ociągając 251 2, 12| sobie nawzajem jakieś o nim ciche półsłówka.~Karczmarz 252 2, 12| łachmany gnojowe. Wzbierał w nim bezprzykładny gniew i bunt. 253 2, 12| Rafał uczuł, jak serce w nim ściska się i drętwieje. 254 2, 12| ćwierkanie zdało się biec za nim, czepiać się wartkich kół 255 2, 13| zatrzymał przed bramą. Ale nim służący zlazł z kozła, żeby 256 2, 13| ku bratu, gdy zatapiała w nim oczy, Rafał wzdrygał się 257 2, 13| całym ciele. Czuł, jak się w nim wówczas zatapiają niewidzialne 258 2, 14| że ani jeden wytrwać przy nim nie może...~- Przesada!~- 259 2, 14| z lichą pościelą, a nad nim wisiała broń: pistolety, 260 2, 14| się w gościu. Zajął się nim ze starannością człowieka 261 2, 15| Wszystko to odbijało się w nim jak w kamieniu. Czasami 262 2, 15| cienia. Na próżno! Ustał w nim wzrok żyjący i słuch szczęśliwy, 263 2, 15| głos ten długo jeszcze w nim drżał i na zawsze pozostał 264 2, 16| ciekawym na długą metę. Można z nim było rozmawiać o wszystkim, 265 2, 16| Kiedy twoje spotkam oczy,~Nim postrzegę, żem widziany,~ 266 2, 17| skoczył do ubogiego. Za nim dla rozerwania monotonii 267 2, 17| He, szelmy! Ile to kary, nim człowiek pojął, co taki 268 2, 17| ich oko w oko zobaczył. Nim słowo rzec - już ci ślocham 269 2, 17| ślocham w głębi szeregu. Nim słowo rzec, już ci z trupa 270 2, 17| zamknięty był w Mantui i nasza z nim komunikacja zerwana. Poszli 271 2, 17| pod sobą cień tyli, że w nim głowy nie schowasz. Przyszedł 272 2, 17| buńczucznie, a hardo. Mundur na nim białą nicią w stu miejscach 273 2, 17| całym słychać. Kiszki w nim takiego marsza grają, że 274 2, 17| Kiedy twoje spotkam oczy,~- Nim postrzegę, żem widziany...~ ~ 275 2, 17| generał Kralewski, a po nim Karwowski. Nierychło, nierychło 276 2, 17| czarne, jako o północku, a w nim niedaleka, zda się, tuż 277 2, 17| a ślocha. Jakie to ta w nim głosy! Jakie ta krzyki!~ 278 2, 17| Nasza korweta dybie za nim trop w trop. Hejże, hej! 279 2, 17| pokład. Patrzymy: zrobił na nim krok, zrobił dwa - i jakże 280 2, 17| pokład i taczające się po nim żółte, rozdęte trupy. Śmiali 281 2, 17| głupcu! - wołali my za nim. - Idź innym śmierdzieć 282 2, 17| sklamantes! Ból okropny, a po nim częsta gangrena i śmierć. 283 2, 17| chwilę, nie pójdę z nimi. Ale nim piach mi oczy zasypie dowiem 284 2, 18| ściskali się w milczeniu, nim ów toast spełnili. .~- Nekanda! - 285 2, 18| dali czerniał las, a pod nim wioska. Ogieniaszki błyskały 286 2, 19| Nagle wyprężył się powróz.~Nim się pospólstwo opatrzyć 287 2, 19| pospólstwo opatrzyć zdołało, nim zdążyło westchnąć i oko 288 2, 20| zimna ręka... Sprawiło to w nim szybki i trwogę miłą szerzący 289 2, 20| obrócił się.~Stała przed nim księżniczka Elżbieta.~Nie, 290 2, 20| filuternym spojrzeniem, nim odpowiedziała na ich ukłony. 291 2, 20| Zdało mu się, że dusza w nim zwiększa się i rozrasta. 292 2, 20| pani kilkakroć dłużej na nim zatrzymała spojrzenie.~Wszedł 293 2, 20| starego szlachcica i zaczął z nim wśród ożywionej rozmowy 294 2, 20| plenipotenta i musiał wdać się z nim w rozległy dyskurs de omni 295 2, 20| słucha i nie słucha, wie o nim i nie wie... Przyszedł tedy 296 2, 21| Kamerdyner skłonił się przed nim we dwójnasób nisko i poprzedził 297 2, 21| podał ramię, i przeszła z nim przez opróżniony środek 298 2, 21| nareszcie wyznać, co się z nim dzieje... A kiedy się zbliżał 299 2, 21| wytężył, żeby zrozumieć. Ale nim cokolwiek ułożył w myśli, 300 2, 21| inny zgoła człowiek jest w nim samym. Spoglądał wokoło 301 2, 21| mi jedną jedyną chwilę, nim stąd odejdę, jedną chwilę 302 2, 21| żeby raczyła tańczyć z nim gawota.~- Ach, więc jedni 303 2, 21| upajać się sobą.~Wreszcie, nim piękność ukończyła swój 304 2, 21| którymi była weszła. Ale nim ich dosięgła, zawołał na 305 2, 21| balowe szaty. Wszystkie, nim je odrzucił, to żabot, to 306 2, 21| dala już widać było przy nim szyldwacha na koniu. Gdy 307 2, 21| zaczęły, jeździec skierował ku nim swego konia i ostrym kłusem 308 2, 21| nade mną! Cóż ja teraz z nim pocznę?...~- Wiesz co - 309 2, 21| wyschłe, czarne, kudłate. Za nim pokazały się głowy dzieci 310 2, 22| okrążył zajazd lasem, a nim podjechał, wyjrzał na trakt 311 2, 22| siodła rannych czy trupów. Nim odjechali, nabili jeszcze 312 2, 22| na Krzysztofa buzowała w nim jak ogień. Niemiłe uczucia 313 2, 22| Niemiłe uczucia wzbudziło w nim to spotkanie. Coś trupiego 314 2, 22| Ale - ciągnął Krzysztof - nim ten toast wychylę w imieniu 315 2, 22| nie znoszącym przeczeń. - Nim ten toast wniosę w imieniu 316 2, 23| pierwszy szef sztabu, za nim Tremo, podpułkownik i adiutant 317 2, 24| mianowany ani potwierdzony. Ten nim był, kto był naprawdę, to 318 2, 24| niedościgła gołemu oku, ale w nim krwawą kresą, jakby ostrzem 319 2, 24| własnym zagonie czapkę przed nim trzymaj! Bo na to wyszło. - 320 2, 24| nie mógł zdybać, tak przed nim chyżo Niemce uciekały. Lewe 321 2, 24| jednak stało tego dnia przy nim. W mroku i wichrze, zapędziwszy 322 2, 24| sprawy. Wypadł ze środka. Za nim wrzała utarczka. Prusacy 323 2, 24| pośpieszył na miejsce, a za nim cała jego komenda.~Zawrzała 324 3, 1 | wstrzymał konia. Splunął za nim w ciemność raz, splunął 325 3, 1 | piechurów francuskich w nim ukrytych. Wielu oficerów 326 3, 1 | szeregu ułańskim. Szedł przy nim kapitan Fortunat Skarżyński, 327 3, 1 | na ziemi, łapy po boku. Nim się dzień wysoki podniósł, 328 3, 1 | pułkownik na pułkowniku, a za nim parobcy od gnoju. Widziałem 329 3, 1 | brali. -Orzeł, mówi, a nad nim dwie lance skrzyżowane. 330 3, 1 | czerwoną jak ogień. Kurtka na nim granatowa, Panie święty, 331 3, 1 | najeść rozmaitych szykan, nim go przyjęto. Stare wygi 332 3, 1 | popręgów. Huczały przed nim idąc z daleka. Coś jakby 333 3, 2 | głębokiego żalu stał nad nim jeździec z oczyma utkwionymi 334 3, 2 | murawie. Gdy tak stanął nad nim rozkraczony i patrzał na 335 3, 2 | kapie i berecie, drugi za nim w ornacie, trzeci tylko 336 3, 3 | zawodu. Owszem, odszukał w nim pewien szczególny urok, 337 3, 3 | zimnym rankiem w lipcu, nim słońce wstanie zza gór ziemi 338 3, 3 | maksymy towarzysza Gajkosia. Nim wróg zdecyduje się na skok - 339 3, 3 | posępne miasto myśleli o nim jako o duszy znajomej i 340 3, 3 | dumaniu. Serce łamało się w nim od tych rozmysłów, ręce 341 3, 3 | natychmiast kapitan Bal. Za nim przez most na rzece Huerba 342 3, 3 | człowiekiem. Oficer stanął nad nim i z uśmiechem ironii coś 343 3, 3 | w mur bagnetem. Rypali w nim szczerby, wszczepiali weń 344 3, 3 | wśród walących się gruzów.~Nim Hiszpanie zdołali wymordować 345 3, 3 | i przywitali strzałami, nim do podnóża barykady przypaść 346 3, 3 | cegły, rozwarły się przed nim w ciemności jakieś drzwiczki. 347 3, 3 | szelestem kroków, które przed nim w mroku zniknęły. Cichu 348 3, 3 | i wypadł na wierzch. Za nim inni koleją. Rozległ się 349 3, 3 | Rozległ się drugi strzał. Po nim trzeci prawie jednocześnie. 350 3, 3 | oczyma patrzyły we drzwi. Nim słowo rzec, gromada ta została 351 3, 3 | że ona to biegła przed nim w mroku po schodach. Ona 352 3, 3 | Mademoiselle...~Stała przed nim blada, zbielała jak śnieg. 353 3, 3 | nieświadom tego, co się z nim dzieje. Był w owej chwili 354 3, 3 | Może jeszcze zalśnią przed nim te oczy wieczne, oczy żywota...~ 355 3, 3 | runął na wznak jak długi.~Z nim razem zwaliła się na ziemię 356 3, 3 | Chwila ciszy. Sapią na nim wszystkie ze świstem. Oto 357 3, 3 | lodem się ścina. Cudowne nad nim oczy... Źrenica patrzy w 358 3, 3 | dopiero poznał... Onaż to na nim leży?~- Jakże cię kocham... - 359 3, 3 | babskiego próchna, które na nim leżało. Za chwilę wsunął 360 3, 3 | chwytali stare wiedźmy, nim zdołały wstać z ziemi, jedną 361 3, 3 | ja...~- Kto wie, co one z nim zrobiły?~- Trzech groszy 362 3, 3 | Nieprzezwyciężona nuda wlekła się za nim, uplątywała stopy, jak, 363 3, 3 | pięciu, i za całe wojsko.~Nim Hiszpanie zdążyli zliczyć 364 3, 3 | sobą kapitana, czy tylko o nim śni.~- Ja nie mam w sobie 365 3, 3 | strzałów, dym, błyskające w nim ognie... Korytarz pierwszego 366 3, 3 | dłużej. Drugi charczał pod nim. Tylko jego głowa wciąż 367 3, 3 | skoczył goloną czaszką na dół. Nim zdołano dojrzeć, jak się 368 3, 3 | za nią, kipiał. Szept w nim, klaskanie w ręce, podrygi, 369 3, 3 | oplatają mu szyję. Łkały przed nim w nocy te bezsenne białe 370 3, 4 | ciemność-krzywda leżała na nim. Otaczał go lodowy obwód 371 3, 4 | kształt -niemi i dumają nad nim niejako, tak samo myśli 372 3, 4 | żywym płomieniem pali. W nim płoną pióra myśli. Spalone 373 3, 4 | Potem zaraz w moment usnął, nim mu Pruski lewą ręką zdołał 374 3, 4 | przebiegł ciało. Znikł, a z nim razem myśl o tym, co znaczyć 375 3, 4 | podniósł się z legowiska. Coś w nim od tego ruchu złamało się, 376 3, 4 | Cesarz stał jeszcze nad nim długą chwilę. Kamiennym 377 3, 4 | miarowym, zimnym krokiem. Za nim gromada generałów. Znikł 378 3, 5 | ale tchnie.~- Na górę z nim, do pokoiku.~- Chirurga!~- 379 3, 6 | był tego ranka. Koń pod nim zdrowiem parskał i niósł 380 3, 6 | na jasne wojsko i szła za nim długo, długo z wlepionymi 381 3, 6 | ujrzał ojca... Nigdy prawie o nim nie myślał, ani razu chyba 382 3, 6 | ścieżynę maca. Czapczysko na nim, bekiesza, buty wytarte, 383 3, 6 | starca, cierpi za niego i w nim, a żal ów rznie się wśród 384 3, 6 | Stój! .~Konie na ten głos, nim ręka jeźdźców przykróciła 385 3, 6 | wytrzymał. Zdarł konia, nawrócił nim w miejscu i stanąwszy przed 386 3, 6 | krwi tego chłopa budził w nim zimny, niezłomny gniew. 387 3, 6 | znanego mu dotąd przeszedł po nim jak lew po puszczy. Oczy 388 3, 6 | po raz wtóry i otwierając nim drzwi na oścież.~Z sieni 389 3, 6 | ciekawie. Generał stał nad nim ze świecą przez czas pewien 390 3, 6 | koło, przeciągnął się, w nim, zda się, wszystkie kości 391 3, 6 | Rafała, rozłożono przed nim mapę, i ten sam głos, który 392 3, 6 | prędko żegnając obecnych. Za nim Pelletier. Fiszer zebrał 393 3, 6 | stojące rycerstwo. Schylał ku nim potworną głowę i mroźne 394 3, 6 | Wyrwał pałasz, precz ich nim odegnał i ukazał schylone 395 3, 6 | trwogę, rozkosz życia.~Siły w nim wszystkie wzmogły się i 396 3, 6 | szwadronów uchodzących i wraz po nim cudnodźwięczny huk przeleciał 397 3, 6 | wyszeptał.~Serce w nim zadygotało na widok nieprzejrzanych 398 3, 6 | uwagi, gdy ten stanął przed nim, z mistrzostwem i potężną 399 3, 6 | drwiące słowa. Nogi pod nim drżały jak wczoraj, kiedy 400 3, 6 | kilkadziesiąt kroków przed nim. Dym nie pozwalał nic widzieć. 401 3, 6 | co siły w ramionach. Za nim to samo uczynili inni. Widząc 402 3, 6 | Przewodził mu książę Józef.~Za nim jechał Pelletier i kilkunastu 403 3, 6 | wywróconych domostw. Za nim stawali wnet żołnierze i 404 3, 6 | nabijać i walić. Dzika żądza w nim biła jak ten nabój w rozpalonej 405 3, 6 | Zapomniał, gdzie jest i co się z nim przytrafia. Chwilami mu 406 3, 7 | wcale Rafała i zajął się nim z ledwie ukrywaną niechęcią.~ 407 3, 8 | Rada~Nim upłynęło zawieszenie broni, 408 3, 8 | zdjęciu pontonów. Tłukły się w nim łodzie przewoźników, wrzaskliwie 409 3, 8 | Zajączek.~- Napaść co tchu, nim przekroczą Wisłę. Jeszcze 410 3, 8 | garstką. zgnieść napaścią. Nim most zbudują, przejść Świder 411 3, 8 | Poznańskie. Moja to dziedzina. Nim dojdziesz do Krakowa, ja 412 3, 9 | Coś poczęło się czołgać za nim... Szło-zaczajone za drzewami, 413 3, 9 | trzeba będzie kłaść się pod nim stosami trupów, jak w 1807 414 3, 9 | Siemiątkowskiego. Gdy ten stanął przed nim, ujął go pod rękę i zaczął 415 3, 9 | Czech-pobratymiec?~- Zapewne. Mówiłem z nim po francusku.~- Opowiedz 416 3, 10| drożyną-miedzą ku gościńcowi. Koń pod nim stał właściwie na miejscu, 417 3, 10| gapiostwo prostaka... Serce w nim uderzyło na widok zgarbionej 418 3, 10| Ledwie twoje spotkam oczy,~Nim postrzegę, żem widziany,~ 419 3, 10| pokazać, choć łydki pod nim pewnie drżą, choć grubo 420 3, 10| powietrzu raz, drugi. Wskazał nim coś w polu. Potem w drugiej 421 3, 10| bardzo rozległy; wiatr już po nim ciemne smugi przeganiał, 422 3, 11| nieustannie, a wyłomy w nim nie do naprawienia zastąpił 423 3, 11| pożarty. Krzyk tam i sam, a po nim cisza śmiertelna, bardziej 424 3, 11| klasztor Austriaki, ale w nim zginą.~Książę, nie słuchając 425 3, 11| górze. Michcik dążył za nim. Gdy tak Gintułt wbiegał 426 3, 11| kościół. Świątynia stała przed nim w lunie, w blasku ognistym, 427 3, 11| lunetę. Gintułt stanął przed nim.~- Czego? - krzyknął Sokolnicki.~- 428 3, 11| Sokolnicki odtrącając natręta.~Nim komenda została powtórzona, 429 3, 11| kamieniu. Schyliła się nad nim twarz jednego z kolegów. 430 3, 11| To książę Gintułt... Nad nim pochyla się i twarz mu wodą 431 3, 11| człowieka... Rafał, a za nim żołnierz niosący księcia, 432 3, 12| sosnowy na wzgórzu, czy w nim aby nie czai się patrol 433 3, 12| pracowicie od wczesnego runa, nim ludzie na dobre się zbudzą, 434 3, 12| izbie, gdzie tylekroć o nim po nocach śniła.~Czemuż 435 3, 13| ubogi i ciasny! Wszystko w nim z grubaśnego kamienia, mur 436 3, 14| Wojenna duma podźwignęła się w nim na widok leżących gmachów.~ 437 3, 14| nie da dla zakrzepłej na nim w rdzę krwi-goniło go wskroś 438 3, 14| Z rzadka rozlegał się w nim śmiech rozczarowania, śmiech 439 3, 15| diabła i że zmaga się z nim w opustoszałych kościołach, 440 3, 15| nieraz musieli czatować, nim zdołali pojmać w chacie 441 3, 15| przełamać niemałe trudności, nim się ku zameczkowi Morelli 442 3, 15| Wyganowski rozmawiał z nim już głosem tak ostrym, nieubłaganym 443 3, 15| czekają jutro, pojutrze, nim się do Tortozy przedostać 444 3, 15| francusku. Cedro wszczął z nim rozmowę i badał go pilnie 445 3, 15| Gajkoś go "uważał" spod oka, nim począł rozmawiać. Nie przyszedł 446 3, 16| brzegu rzeki Ebro. Tuż za nim ciągnął się łańcuch gór 447 3, 16| leżał głaz. Ułan siadł na nim, łokcie sparł na kolanach, 448 3, 16| przed wami wszystkimi, a nad nim słońce niezbłagane. Nie 449 3, 16| niezbłagane. Nie zlituje się nad nim słońce i ognia swego nie 450 3, 16| nie przygasi. Piach pod nim płonie od żaru. Krew się 451 3, 16| zgrzał, dobrze spracował, nim nad wieczorem wybrał dół 452 3, 17| administrował, zetknąwszy się z nim obwieścił mu radosną nowinę. 453 3, 17| siać z wiosną owies i paść nim stadninę, którą w myśli 454 3, 18| na urwistym brzegu. Za nim błyszczał barwami mundurów 455 3, 18| wzgórza. Gwardie szły przed nim, świta za nim, i znowu gwardie. 456 3, 18| szły przed nim, świta za nim, i znowu gwardie. Pułki


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL