Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
vi 1
vii 1
viii 1
w 434
wac 1
wachlarzem 1
wacpan 1
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
434 w
382 i
373 z
367 na
Juliusz Slowacki
Kordjan

IntraText - Concordances

w

    Akt, Scena
1 Mot | Ożywię ogień, jeśli jest w iskierce.~Tak Egipcjanin 2 Mot | iskierce.~Tak Egipcjanin w liście z aloesu,~Obwija 3 Mot | zmartwychwstania słowa;~Chociaż w tym liściu serce nie ożyje,~ 4 Mot | zepsucia wiecznie się zachowa,~W proch nie rozsypie... Godzina 5 Mot | Wtenczas odpowiedź będzie w sercu - na dnie.~ 6 1 | Roku 1799 dnia 31 grudnia w nocy.~ ~Chata sławnego niegdyś 7 1 | czarnoksiężnika Twardowskiego ~w górach karpackich - przy 8 1 | dziedziniec ~- daléj skały - w dole bezlistne bukowe lasy. ~ 9 1 | ugina.~ ~(Szatan zlatuje w postaci pięknego anioła.) ~ 10 1 | żaden człowiek ~Dwa razy w życiu nie słyszy. ~ ~CZAROWNICA~ 11 1 | zgrzebłem tém czesał, gdy w psa wlazłszy skórę ~U nóg 12 1 | SZATAN~ ~Obejrzeć trzeba koła w wiekowym zegarze, ~Krwią 13 1 | Chodzi jak na dyjamencie.~W kółek i sprężyn zamęcie, ~ 14 1 | Wąż wieczności łuskami w okrąg ciebie gniecie, ~Zębem 15 1 | zgniłem, ~Ten trup chaosu w trumnie zamknięty błękitów, ~ 16 1 | chorągiew rozwinę. ~We mnie, i w przyrodzeniu zgwałconém 17 1 | pierszchliwą. ~Obłąkani w przeszłości żeglarze ~Brali 18 1 | zawiśli, ~Obudzili się, w przepaść spojrzeli, ~I zawołali: - 19 1 | MEFISTOFEL~Nasz szatan prorokuje w cudotwornym stroju,~Ma płaszcz 20 1 | Królu, niechaj poszukam w diabelskim psałterzu,~Modlitwy 21 1 | naród, jak piękna księga, ~W starą oprawiona skórę, ~ 22 1 | Żywioły ziemi i lądu, ~W atmosferowéj szklennicy~ 23 1 | atmosferowéj szklennicy~Zamknięte i w jeden zlane, ~Przez chemików 24 1 | Kwasorody, gaz węglowy, ~Zlewam w kocioł platynowy;~Dmijcie, 25 1 | Dmijcie, duchy!... ~gromy biją w kocioł. ~W żywioł ziemi, ~ 26 1 | gromy biją w kocioł. ~W żywioł ziemi, ~Dorzucić 27 1 | czterdzieście tysięcy ~Rzućcie w kocioł... ~ ~DIABLI~I nic 28 1 | kotła dyjament, ~Dyjament w ogniu topnieje;~Wylać sekretny 29 1 | Talleyranda kałamarza, ~Co w niewidzialność blednieje, ~ 30 1 | okularów rozsądku...~I dąć w kocioł... w kotła wrzątku ~ 31 1 | rozsądku...~I dąć w kocioł... w kotła wrzątku ~Obaczemy, 32 1 | jakiś człowiek godny, ~Złe w tym kotle były wary, ~Płyn 33 1 | przednie rogi...~Cóż tam w kotle? ~ ~DIABLI~Ktoś z 34 1 | kur zapieje. ~Rzucić w kocioł Lachów dzieje, ~Słownik 35 1 | dzwon rannych pacierzy; ~W powietrzu się rozpłynęła ~ 36 1 | wiele.~Co nakażę, rzucić w tygle. ~Rdzę pozostałą ~ 37 1 | Twarz uwiędła i wzrok w czarném kole; ~Paszczę myśli 38 1 | rozwiązać nie umie; ~Niech w szkolarzów zasiewa tłumie, ~ 39 1 | zasiewa tłumie, ~Oplątaną w dziejowe wypadki; ~Niech 40 1 | jakby horda Nogajca.~On w stolicy owłada dział mur, ~ 41 1 | on wyda pod miecz.~ ~GŁOS W POWIETRZU ~W imię Boga! 42 1 | miecz.~ ~GŁOS W POWIETRZU ~W imię Boga! precz stąd! precz!... ~ 43 1 | błękicie; ~Ciemna gwiazda, w słonecznych gwiazd świcie, ~ 44 1 | wiecznego gmachu~Obłąkała się w drodze, jam zgonił lotem,~ 45 1 | zgonił lotem,~Czułem w dłoni jéj serce bijące z 46 1 | widziałem! ~Za grzechy ojców w groby kładące się plemię,~ 47 1 | zetrze palcem, lub wleje w nią życie~Jak w posąg gliniany 48 1 | lub wleje w nią życie~Jak w posąg gliniany Adama.~ ~ 49 Pro | Podobny do człowieka... szata w długość szczodra ~Spływa 50 Pro | woda wezbraniem szalona, ~W ręku siedem gwiazd niosę, 51 Pro | moja błyska ~Jak słońce w całéj mocy wyświecone kołem. ~ 52 Pro | Wygnaniec. - A włos czarny w siwość mu zamienia ~Nie 53 Pro | Nie wiek, ale zgryzota... W oczach blask natchnienia,~ 54 Pro | oczach blask natchnienia,~W ręku gwiazdy... to myśli, 55 Pro | których jasność dniowa; ~Miecz w ustach obosieczny, jest 56 Pro | Dajcie mi proch zamknięty w narodowéj urnie, ~Z prochu 57 1, 1| jakaś trwoga ~Kładła mi w usta potępienie czynu, ~ 58 1, 1| płonę, ~Jak kwiat liściami w niebo otwartemi ~Chwytam 59 1, 1| Ten staw odbite niebo w sobie czuje,~I myśli nieba 60 1, 1| Myśl śmierci z przyrodzenia w duszę się przelewa;~Posępny, 61 1, 1| grom we mnie wali!~Niech w tłumie myśli, jaką myśl 62 1, 1| życiem. ~(po chwili)~Jam się w miłość nieszczęsną całém 63 1, 1| szlachetnie bogatą, ~Mam ja w szkatule mózgu dykteryjki, 64 1, 1| Po babce mojéj staréj, co w Bogu spoczywa.-~Chcesz pan 65 1, 1| bajkę).~Było sobie niegdyś w szkole,~Piękne dziecię, 66 1, 1| z niego byłby wiarus,~Bo w literach nie czuł smaku;~ 67 1, 1| Oj, kobiéto! ~Twego Janka w ciemię bito, ~Nic nie wbito - 68 1, 1| plebana. ~Przed plebanem w płacz na nowo; ~A księżulo 69 1, 1| pacierz złego: ~"Patrz mi w oczy", rzekł do żaka, ~" 70 1, 1| igle. ~Diabeł mięszał żółć w biedaku, ~Śniły mu się dziwy, 71 1, 1| Zwyciężyła wilcza cnota, ~Rzekł: W świat pójdę o piętaku! ~ 72 1, 1| wpadł i zginął... ~Matka w płacz, łamała dłonie; ~A 73 1, 1| jak piorun na ambonie: ~W końcu dodał... "Bogobojna ~ 74 1, 1| łaskawy, ~I za sobą wiódł w pałace. ~A gdy dzień zaświtał 75 1, 1| zaświtał czwarty, ~Szły na łowy w butach charty; ~A szewc 76 1, 1| charty; ~A szewc chartów w aksamicie,~Przy królewskiéj 77 1, 1| Złoty order miał na szyi, ~W trzy dni został szambelanem, ~ 78 1, 1| dni został szambelanem, ~W sześć dni rządcą prowincyji, ~ 79 1, 1| dni rządcą prowincyji, ~W dni dwanaście został panem. ~ 80 1, 1| mianował.~A plebana, pożałował ~W biskupy...~ ~KORDIAN~Cha! 81 1, 1| Niech się pan nie wstydzi, ~W téj powieści moralna kryje 82 1, 1| kiedy gada sługa stary,~To w słowach dziecku dawać nie 83 1, 1| smutek niby mądra książka w sercu żyje,~I mówi wiele 84 1, 1| do przestrogi... Byłem ja w Egipcie! ~Ponoś no o téj 85 1, 1| człowiek!... Wywiódł wojsko w pole, ~Nie w pole, w piaski 86 1, 1| Wywiódł wojsko w pole, ~Nie w pole, w piaski raczéj; równo 87 1, 1| wojsko w pole, ~Nie w pole, w piaski raczéj; równo jak 88 1, 1| biegnąc po piaskach Boga szuka w niebie. ~Wódz szyki w pięć 89 1, 1| szuka w niebie. ~Wódz szyki w pięć kwadratów sprawił ku 90 1, 1| rzucił. ~Mnie świecącemu w jednéj, widać było cztery. ~ 91 1, 1| Przywlekli się z Francyji w bagnetów zachronie, ~Mędrkowie, 92 1, 1| Mędrkowie, co to baśnie piszą w kalendarzach. ~Gardziliśmy 93 1, 1| i uczeni, ~Chowajcie się w kwadraty! daléj za pas nogi! ~ 94 1, 1| choć bardzo jasne, grało w oku,~Nad katafalkiem niby 95 1, 1| na piramid szczycie,~Jak w kościołach sławnego malują 96 1, 1| Michała,~Taki stał rycerz, w zbroi, promiennego ciała,~ 97 1, 1| smoka,~Co ku nam leciał w chmurze kurzawy i piasku.~ 98 1, 1| Nieraz z myślą zburzoną w ciemne idę lasy, ~Szczęk 99 1, 1| lasy, ~Szczęk broni rzucam w sosen rozchwianych hałasy, ~ 100 1, 1| Panicz może dziś nie dospał w łożu?~Bo starego odpędza 101 1, 1| zwierzę.~Bywszy niegdyś w niewoli, znałem ja młodziana,~ 102 1, 1| Gdy nas Rossyjanie ~Wzięli w dwunastym roku, spędzili 103 1, 1| Chleb łamią jak opłatki, w jednéj chodzą szacie. ~Ten, 104 1, 1| Ten rozpaczy szalonéj w ludziach nie potępi. ~Więc 105 1, 1| nas pułk Baszkirów ostąpił w półkole, ~Wołga stała za 106 1, 1| jakiś dekret carski, ~A w tym dekrecie stało, aby 107 1, 1| Rozdzielić na dziesiątki i w pułki powcielać. ~Wtenczas 108 1, 1| bezwładny obwisnął,~Patrzę mu w twarz, posiniał cały na 109 1, 1| Kazimierz młody! ~Skoczył w tłumy Baszkirów, i z tłumu 110 1, 1| jak ten stary~Rósł zapałem w olbrzyma; lecz ja nie mam 111 1, 1| z oczu ginie...~Chyba że w owéj drodze jak milowe słupy, ~ 112 1, 1| Mech rośnie, pod nim dzieci w piasku sadzą kwiaty; ~Nieraz 113 1, 1| żurawia, co się opóźnił w podróży,~I samotny szybuje 114 1, 1| świtanie. ~Zamknięty jestem w kole czarów tajemniczém, ~ 115 1, 2| Lipowe aleje krzyżują się w różne strony - wśród drzew 116 1, 2| milczy.)~Znalazłam dziś rano ~W imionniku wierszami kartę 117 1, 2| się drzew, pani, dlaczego w jesieni ~Szronem dotknięte, 118 1, 2| szronu...~ ~LAURA~Usiądźmy w alei. ~Któż z nas pierwszy 119 1, 2| LAURA~(z uśmiechem)~W któréj stronie nieba?~ ~ 120 1, 2| moich kości. ~Talenta, to w ręku szalonych latarnie,~ 121 1, 2| Jesiennym gnana wiatrem; a w chmurze myśl gromu~Omdlała 122 1, 2| wydobyć nie może;~Więc co ma w łonie gniewu, nie powie 123 1, 2| rozłożyć,~I nigdy zmysłów w jednéj nie utracić burzy.~ 124 1, 2| ciekawość życia prowadzi w podróży, ~A za ciekawość 125 1, 2| płacić, ~I nigdy zmysłów w jednéj burzy nie utracić... ~( 126 1, 2| Bóg, promień duszy wcielił w nieskończone twory,~Dusza 127 1, 2| za sługi, ~Inne zagasły w nicość... ale jest świat 128 1, 2| przestanie zaglądać w ciemną wspomnień trumnę. ~ 129 1, 2| gwiazdy podobny, będzie w przyszłość płynął... ~O! 130 1, 2| Dusza z ust zapalonych leci w błękit nieba... ~(Opuszcza 131 1, 2| Grzegorzem. Kordian zostaje sam w ogrodzie nieruchomy.)~ ~ 132 1, 2| szafirze, ~Myśl zbłąkana w błękity niebieskie upadła, ~ 133 1, 2| upadła, ~Oto gwiazdy w kręgi porywają chyże, ~I 134 1, 2| Powróci z tańcu niebios, w nudne serce moje...~Czekam - 135 1, 2| stoję, ~Zalękniony o myśli, w gwiazd tonące wirze. ~Gwiazdy! 136 1, 2| niczém?... ~Śmierć patrzy w oczy moje dwustronném obliczem, ~ 137 1, 2| niebo nad głowami i odbite w wodzie... ~Prawda, lub omamienie - 138 1, 2| do czoła...)~Nie... nie w tym ogrodzie.~Znajdę śród 139 1, 3| SCENA III~(Noc. LAURA sama w pokoju przy lampie.)~ ~LAURA~ 140 1, 3| Natrętna niespokojność w serce się zakrada, ~Gdybym 141 1, 3| szyderstwem zabiła? ~Dmucham w różę, co słońcem palona 142 1, 3| gorsza! ~Jeśli miasto łez, w dzieciach zapalonych skorsza ~ 143 1, 3| jam koło ciebie i z tobą i w tobie...~Nie przychodzę 144 1, 3| mi się tylko kilka pytań w grobie...~Słuchaj, niegdyś 145 1, 3| błyska!... ~Może to blask w pereł sznurze? ~Może światło 146 1, 3| nowe. ~Dlaczegoż dzisiaj w stroju zmianę widzę jawną? ~ 147 2, 1| WĘDROWIEC~James Park w Londynie - wieczór... Kordian 148 2, 1| pić dym węgli i zaglądać w sklepy; ~A ten ogród, czarowna 149 2, 1| Londynu,~Jak ustęp złoty w nudnym ginie poemacie. ~ 150 2, 1| Nieraz mgły nadpłynione w kłęby czarne zwiną, ~I liściowym 151 2, 1| trzody... ~Był wiek, żem ja w dziecinnych marzeniach budował ~ 152 2, 1| Alem pierwszych obrazów w myśli nie zepsował, ~ 153 2, 1| ocenię... ~Kto wie? może w szczęśliwych grono mnie 154 2, 1| KORDIAN~Dlaczegoż nie w więzieniu duma, lecz w ogrodzie? ~ ~ 155 2, 1| nie w więzieniu duma, lecz w ogrodzie? ~ ~DOZORCA~Prawo 156 2, 1| ogrodzie? ~ ~DOZORCA~Prawo w domy nie wchodzi; po słońca 157 2, 1| jak ja, przedaje krzesła w parlamencie, ~Drugi, jak 158 2, 1| jak ja, przedaje groby w Westminsterze;~Trzeci robi 159 2, 1| Obwiesił kata, wreszcie w szpony diabła wpada; ~A 160 2, 1| stój cicho... Zakręci się w głowie, ~Gdy rzucisz wzrok 161 2, 1| głowie, ~Gdy rzucisz wzrok w przepaści ubiegłe spod nogi... ~ 162 2, 1| nogi... ~Wrony przelatujące w otchłani półowie ~Mało większe 163 2, 1| trójmasztowy, ~Spoczywający w porcie, widać stąd bez żagli, ~ 164 2, 1| Bo myśl skręcona głową w otchłań mię zanurzy..." ~( 165 2, 1| czole rozgarnę! ~Weź mię w twoje ramiona, rozkoszą 166 2, 1| niewysłowionym wybłyska wyrazem, ~W którym miłość złączyła wszystkie 167 2, 1| Patrzę na wazon z lawy, w którym rosną kwiaty; ~Niegdyś 168 2, 1| moich świeciły na bramie, ~W salach, portrety dziadów 169 2, 1| salach, portrety dziadów w ozłoconéj ramie ~Patrzały 170 2, 1| milijonem biała. ~Chciałbym w téj pięknéj willi przeżyć 171 2, 1| otworzysz powieki ~I spojrzysz w lice nędzy, najsroższéj 172 2, 1| wierzyciele! ~Lecz bogactwo w miłości znikomą jest marą, ~ 173 2, 1| Przed wierzycieli okiem w podkowach uniosę. ~Przez 174 2, 1| srebrną bijąc rosę. ~Potém w najbliższém mieście każę 175 2, 1| czynią modne bohatery, ~W łeb sobie strzelę... Panią 176 2, 1| Sala adamaszkami wybita w Watykanie. Papież siedzi 177 2, 1| Papież siedzi na krześle w złocistych pantoflach, koło 178 2, 1| chrapliwie)~Miserere!!!~ ~KORDIAN~W darze niosę ci, Ojcze, relikwiją 179 2, 1| chowasz drogie carów dary,~W zamian daj mi łzę, jedną 180 2, 1| synu Poloniae, ~Byłeśże w Piotra gmachu? w Cyrku, 181 2, 1| Byłeśże w Piotra gmachu? w Cyrku, w Panteonie? ~Ostrzegam, 182 2, 1| Piotra gmachu? w Cyrku, w Panteonie? ~Ostrzegam, bądź 183 2, 1| Panteonie? ~Ostrzegam, bądź w niedzielę w chorze Bazyliki, ~ 184 2, 1| Ostrzegam, bądź w niedzielę w chorze Bazyliki, ~Bo właśnie 185 2, 1| o mało nie powiem, ~Że w niéj zaklęta Lutra pokutuje 186 2, 1| firanką skryta, wdała się w dysputy ~Z kardynałem, prezesem 187 2, 1| niechaj wasz naród,~Wygubi w sobie ogniów jakobińskich 188 2, 1| szczyt... lękam się spojrzeć w przepaść świata ciemną. ~ 189 2, 1| Niebo... Zamknięty jestem w kulę kryształową; ~Gdyby 190 2, 1| popłynęła ze mną ~Wyżej - w niebo... nie czułbym, że 191 2, 1| nieba błękity, ~I gwiazdy w nieznajomą uciekną krainę, ~ 192 2, 1| westchnę i zginę... ~(Patrzy w dół.)~Ha! przypominasz mi 193 2, 1| i dębów ~Jak garść mchu w szczelinie góry, ~A ta plamka 194 2, 1| płynie szczelin rzeka, ~Każda w jedną otchłań zlata, ~I 195 2, 1| otchłań zlata, ~I nikną jak w morza wodach. ~ ~Jam jest 196 2, 1| Pomyśléć tak - i nie móc? w szmaty podrę łono!~Nie móc? - 197 2, 1| lub czołem?~Mogęż, jak Bóg w dzień stworzenia,~Ogromnéj 198 2, 1| zbudowanym gmachem, ~Tak, by w drodze przeznaczenia,~Nie 199 2, 1| gliny, ~I nie strzaskały w żegludze? ~Mogę - więc pójdę! 200 2, 1| Może lepiéj się rzucić w lodowe szczeliny?... ~(po 201 2, 1| Nic - nic - nic - w powietrza błękicie ~Skąpałem 202 2, 1| uwiję na czoło koronę, ~W błękicie nieba sfer, ciało 203 2, 1| na czole tysiąc gwiazd i w oczach tysiąc, ~Że posągowy 204 2, 1| rozszerzy, ~I natchnie lud;~I w serca jak myśl uderzy, ~ 205 2, 1| Winkelried dzidy wrogów zebrał i w pierś włożył, ~Ludy! Winkelried 206 2, 1| igły lodu.)~ ~CHMURA~Siadaj w mgłę - niosęć... Oto Polska - 207 3, 1| przed zamkiem królewskim w Warszawie, okna dokolnych 208 3, 1| nasz miłościwy kazał stawić w nocy ~Te wielkie rusztowanie... 209 3, 1| sam, który niegdyś jak koń w taczkach chodził, ~Za jakieś 210 3, 1| Ha! ha! dmą sobie ludzie w gardła jak w oboje. ~ ~PIERWSZY 211 3, 1| sobie ludzie w gardła jak w oboje. ~ ~PIERWSZY Z LUDU~ 212 3, 1| nam króla! ~ ~SZEWC~Nie w takt spiewasz i nie w sens...~ ~ 213 3, 1| Nie w takt spiewasz i nie w sens...~ ~ŻOŁNIERZ ~Ha! 214 3, 1| przyznam się, że nie znam jak w mariasza króli,~Gdy się 215 3, 1| przechodzi drogą pozytywek, ~Więc w prośby, by go ludzie zanieśli 216 3, 1| PIERWSZY Z LUDU~At w inną stronę poszła sobie 217 3, 3| przed zamkiem i lud jak w scenie pierwszéj. Muzyka 218 3, 3| Z LUDU~Wróciwszy, pewnie w zamku zasiądzie do stoła?~ 219 3, 3| sam książę wdał z babami w boje. ~ ~GŁOS DALEKI KOBIECY ~ 220 3, 3| sukno! dla nas! rozerwać je w sztuki!... ~(Ściemnia się 221 3, 3| Ludzie rozerwali sukno, i w czerwone płachty okryci 222 3, 3| drużyno! ~Chrystus wodę mienił w wino, ~Gdy weselny słyszał 223 3, 3| spiew, ~Gdy wesele było w Kanie... ~(głośniéj)~A gdy 224 3, 3| zmartwychwstanie,~Chrystus wino mienił w krew...~Jutro błyśnie jutrznia 225 3, 3| weźmiemy win puchary, ~By je w śklanny sztylet zlać. ~Niech 226 3, 3| ten sztylet silne ramie~W piersi wbije i załamie... ~ 227 3, 3| promienić, ~Trzeba wino w krew przemienić, ~Przemienione 228 3, 4| SCENA IV~(Loch podziemny w kościele St. Jana, wkoło 229 3, 4| trumny Królów Polskich, w głębi mały ołtarz. Przed 230 3, 4| jeden siedzi za stołem - w czarnéj masce i z siwémi 231 3, 4| znam ja ciebie!~Nieraz w te prochy iskrę myśli kładłem, ~ 232 3, 4| ich odgadłem, ~Działali... w dziejach jak na jasnym niebie ~ 233 3, 4| zakrwawił? ~Rzuciłem się w otchłani spisków czarne 234 3, 4| Schodzi do lochu zamaskowany w ubiorze księdza.)~ ~KSIĄDZ ~ 235 3, 4| PREZES~Nie dziw się, że mię w grobach pierwszego spostrzegłeś, ~ 236 3, 4| wiekowéj sławy,~I spaliłbym je w ogniu, gdyby z ich płomienia~ 237 3, 4| PODCHORĄŻY ~Ile się w trumnach królów robactwa 238 3, 4| podnieść te wieka, zajrzeć w prochy... ~ ~SZYLDWACH~Hasło! ~ ~ 239 3, 4| Szwajcarów. ~Śród walki, w obie dłonie zgarnął wrogów 240 3, 4| do gwarów, ~Zeszliśmy się w grobowce składać sąd na 241 3, 4| na carów, ~Patrzcie więc w serca wasze! patrzcie w 242 3, 4| w serca wasze! patrzcie w serca wasze! ~Aby je wiecznéj 243 3, 4| po szczeblach i siadają w milczeniu na ławach - głosy 244 3, 4| dziesiątą.~ ~PREZES~Bracia, w imię Boga sąd otwarty ~( 245 3, 4| milczenia.)~PIERWSZY Z LUDU~W imię Boga sztyletem piszę 246 3, 4| DRUGI Z SPISKOWYCH~W imię Boga ja drugi. ~ ~INNY~ 247 3, 4| Jeśli wiarę ~Boga chowacie w sercu? na Boga zaklęcie ~ 248 3, 4| wasze~Zamieńcie na święcone w kościołach pałasze, ~A kiedyś 249 3, 4| pałasze, ~A kiedyś uderzémy w zmartwychwstania dzwony, ~ 250 3, 4| podrąbane. ~ ~PODCHORĄŻY ~W przeszłość patrzę ciemną ~ 251 3, 4| ciemną ~I widzę cień kobiety w żałobie - kto ona? ~Patrzę 252 3, 4| żałobie - kto ona? ~Patrzę w przyszłość - i widzę tysiąc 253 3, 4| Jako dwie róże barwą różne w jednym krzewie. ~Jak dwaj 254 3, 4| Jak dwaj równi rycerze w jednakowéj zbroi~Chodzili 255 3, 4| staczać bitwy... ~Jako dwie w łonie Boga tonące modlitwy ~ 256 3, 4| Które pasiecznik zlewa w jednych ulów ściany... ~ 257 3, 4| szatę matki naszéj, więc w troje pocięto.~A dziś - 258 3, 4| mewy lecącéj z Sybiru,~Ilu w kopalniach jęczy? a ilu 259 3, 4| A ilu przedzierżgniono w zdrajców i skalano?~A wszystkich 260 3, 4| mieczem zgładzić ~I pogrzebać w kościele i kościoł wykadzić ~ 261 3, 4| temu słowu zajrzeliście w duszę?~Nie wiem... w tém 262 3, 4| zajrzeliście w duszę?~Nie wiem... w tém jedném słowie jakieś 263 3, 4| dźwięki, na litery kruszę,~I w każdym dźwięku słyszę głos 264 3, 4| rosą, ~I za ziemię Lechitów w prochy bijcie czołem, ~I 265 3, 4| nam obrócił.~Miało być tak w kazaniu... Naród więzy zrzucił, ~ 266 3, 4| nie pozwoli,~Aby zbrodnia w kościelnym rozwinięta domu, ~ 267 3, 4| Bóg! co zabójców rzuca w piekielne ogniska.~ ~STARZEC 268 3, 4| cessarza. ~A kiedy Bóg zawoła w straszny dzień sądowy, ~ 269 3, 4| księże! milcz, księże!~Myśli w niebo lecącéj twój wzrok 270 3, 4| mocny.~Jedyną słabość zamknę w sercu tajemniczém, ~Robak 271 3, 4| tronie, pod tronem, ~Ja się w chwili ofiarnéj jak kadzidło 272 3, 4| odrodu. ~Lecz dajcie mi się w ręce, zamiast trzymać berło ~ 273 3, 4| zmartwychwstałego... Dajcie mi się w ręce! ~Ani mię duma wstrzyma, 274 3, 4| zbawienia duszy mojéj! jak w nią wierzę! ~Tak dajcie 275 3, 4| wierzę! ~Tak dajcie mi się w ręce... ~ ~PREZES~O! głos 276 3, 4| zapozywam... ~(Słychać szmer w tłumie... podnoszą sztylety... 277 3, 4| Dajcie mi lampę... sztylet w zabitego łonie... ~Na piersiach 278 3, 4| Więc go zakopać tam - w kącie ciemnicy. ~(Dwóch 279 3, 4| Dwóch ze spiskowych unoszą w kąt trupa, zapalają dwie 280 3, 4| grosz znajdzie się zawsze w ubogich szkatule... ~Rzuca 281 3, 4| Grosz dali;~Widać, że się w grabarzy nie chcą pisać 282 3, 4| PODCHORĄŻY ~Jakże mi nagle w oczach życie moje zbladło! ~ 283 3, 4| wszystkich trumien wieka, ~Czy w każdéj leży człowiek przed 284 3, 4| do Prezesa)~Starcze, gdy w twoje myśli zaglądam zgrzybiałe,~ 285 3, 4| zgrzybiałe,~Widzę, żeś się ty w inne urodził stolecie, ~ 286 3, 4| Jako bakałarz szkolny w duszę dzieci siejesz ~Naukę, 287 3, 4| Których włosy zbielały w jedną noc bezsenną; ~Więc 288 3, 4| Idźcie za srebrną głową w noc niewoli czarną - ~We 289 3, 4| zdrajcy! nie ma! Patrzaj w nasze twarze.~(Wszyscy demaskują 290 3, 4| pokaże. ~Kordian ma wartę w zamku téj nocy... słyszycie? ~ 291 3, 4| słyszycie? ~Kordian ma wartę w zamku w nocy... ~(Zbliża 292 3, 4| Kordian ma wartę w zamku w nocy... ~(Zbliża się do 293 3, 4| Rozchodzą się wszyscy w milczeniu... Kordian stoi 294 3, 4| oparty o ołtarz, pogrążony w myślach... Dwaj grabarze 295 3, 4| Chodź ze mną - zajrzym w księgi i światu wykażem,~ 296 3, 4| Kordianie!~Ty masz gorączkę, w oczach dziwne obłąkanie... ~ ~ 297 3, 4| płaczących nade mną. - ~Ojciec w grobie - i matka w grobie - 298 3, 4| Ojciec w grobie - i matka w grobie - krewni w grobie,~ 299 3, 4| matka w grobie - krewni w grobie,~Ona - jak w grobie... 300 3, 4| krewni w grobie,~Ona - jak w grobie... Więc nikt po mnie! 301 3, 5| Sala tak nazwana koncertowa w Zamku królewskim oświecona 302 3, 5| królewskim oświecona lampą - w koło kolumny z marmuru, 303 3, 5| długi ciemnych pokojów, w końcu błyska słabe światło 304 3, 5| Przekonaj się! wpatrzaj się w ściany, ~Ściana gadem się 305 3, 5| gwiazd sioła.~Kosz na głowie, w koszu kwiaty, ~I twarz anioła. ~ ~ 306 3, 5| Naprzód! naprzód z bagnetem w pierś cara! ~(Wchodzi do 307 3, 5| konferencyjnego. Pokój ten w kształcie wyzłoconego jaja 308 3, 5| zupełnie księżycem oświecony. W środku stoi trojnog sztucznie 309 3, 5| Jak gdyby wicher wleciał w komnat szyje. ~Niby szum 310 3, 5| jeziorze. ~Chwyta łódź moją, w kręgi ogniste... ~Płynę 311 3, 5| płomienne bagnety~Zleciały się w powietrzu i z ostrzem się 312 3, 5| zbiegły... ~Jak rybki, gdy w krysztale kruszynę spostrzegły... ~ 313 3, 5| stal szczypią ~I palą. ~W powietrze uderzasz stalą, ~ 314 3, 5| IMAGINACJA~Dwie z malakitu wazy, w nich dwa drzewa rosną ~Zimą 315 3, 5| wszystko z grobową ciszą, ~W grubiejący pień się wlewa... ~ ~ 316 3, 5| komnaty... ~Tam spi cessarz w łożu białem,~Ten człowiek 317 3, 5| dzwony - ~ ~IMAGINACJA~Błysk w szybach sali... ~Po trumnach 318 3, 5| wszedł trup, i stoi cichy w oknie, ~Gromnicą szyby pali. ~ 319 3, 5| zrywa mu płaszcz - a robak w każdém włoknie ~Jak nić 320 3, 5| wykona, co uchwalą... ~Patrz, w okno bije... rozbija...~ ~ 321 3, 5| strażnik pawi, ~Zaglądają w tamte drzwi, ~Gdzie spi 322 3, 5| stu tysiąca ludzi... ~Jak w grobie głucho... ~(Słychać 323 3, 5| sypialnego pokoju z lampą nocną w ręku.~ ~CAR~Słyszałem jakiś 324 3, 5| nie znam dróg, zabłądzę w gmachu. ~(Chce iść i potyka 325 3, 5| jakiś leży... ~Z bagnetem w ręku, mundur polskich ma 326 3, 5| natrącaj mi na myśl brata - w każdym wrogu ~Pokazujesz 327 3, 5| ci kazał? ~(Szpadą rani w rękę Kordiana, który oczy 328 3, 5| pochodnią grobową ~Trupy w oknie.~ ~CAR~Przemówił... 329 3, 6| WARYJATÓW~Widać klatki, w których siedzą łańcuchami 330 3, 6| Kordian leży na łóżku w gorączce. Dozorca szpitalu. - 331 3, 6| po sztuce... ~Pan zapewne w medycznéj ćwiczysz się nauce? ~ ~ 332 3, 6| dowiódł, że ten młody pstro ma w głowie, ~Może dowiedziesz, 333 3, 6| Niech mię Najświętsza Panna w swéj opiece trzyma! ~ ~DOKTOR~ 334 3, 6| Siedziałem sobie cicho zamknięty w sztylecie. ~ ~KORDIAN~Daj 335 3, 6| Znam ciebie... ~ ~DOKTOR~W godzinę północną ~Wychodziłem 336 3, 6| to klony... a inne rosną w liść krzyżyków ~Jak gwoździki 337 3, 6| pieśni wygrzebał anioł i w niebie zaspiewał. ~Widzisz, 338 3, 6| DOKTOR~Rozumiem. Hymn anioła w wieszcza się przelewa, ~ 339 3, 6| Rośnie na mojém oknie, w rycerskiéj przyłbicy, ~Posiane 340 3, 6| rycerskiéj przyłbicy, ~Posiane w stu miast dawnych ostygłym 341 3, 6| ludzi, a potém nasienie~W strąkach wielkich zawarte, 342 3, 6| milijony harmat... Wpadasz w zachwycenie?~Oczy twe poetycznym 343 3, 6| ginie; ~Ziemia to orzech w chmurnéj zawarty łupinie. ~ 344 3, 6| stwarzał ziemskie ludy.~W pierwszym dniu, stworzył 345 3, 6| na niéj wyrosły narody. ~W drugim dniu, porozlewał 346 3, 6| wschodnich ludów wody, ~W trzecim, jak drzewa greckie 347 3, 6| greckie wyrosły plemiona; ~W czwartym dniu, zaświeciło 348 3, 6| zaświeciło z gór Sokrata słońce;~W piątym, wzleciały orłów 349 3, 6| średnich, długa, zachmurzona, ~W szóstym człowieka zlepił 350 3, 6| cierpienia ludom przynosi w ofierze,~I gromom spadającym 351 3, 6| nie osoba, jam się dawno w krzyż zamienił.~Ja byłem 352 3, 6| zamienił.~Ja byłem krzyżem w Chrystusa męce,~Do mnie 353 3, 6| ręką)~A ty, czemuś tak ręką w niebo wygórował?... ~ ~DRUGI 354 3, 6| za nic. ~O! złota rybko w kryształowéj bani, ~Tłucz 355 3, 6| Mały kryształ powietrza, w którym pluszczesz skrzelą, ~ 356 3, 6| Oszalej, będziesz świętym w Stambule. ~ ~KORDIAN~Szatanie!~ 357 3, 6| WIELKI KSIĄŻĘ ~Skoro go w mundur ubierzecie...~Prowadzić 358 3, 7| jeszcze nie ustawione... W jednéj stronie placu widać 359 3, 7| bagnety nie drzące, ~Cicho jak w ostatin sąd. ~ ~WIELKI KSIĄŻE ~( 360 3, 7| równać front!...~ ~CHÓR~W jeden rząd długi, prosty 361 3, 7| się zwarła. ~Gdybyś o cal w szeregu wykazał pierś cara, ~ 362 3, 7| zrozumie,~Jak modlitwę rozbita w morza głuchym szumie.~(Sześciu 363 3, 7| trójrzędnego szyku, ~Albo tu zwalę w piasek... i moją ostrogą ~ 364 3, 7| mojéj... Car ciebie sam w grobie pochował! ~Z książęcéj 365 3, 7| milczy. ~(Uderza kułakiem w pierś Kordiana.)~ ~Słuchaj, 366 3, 7| Znieść karabiny, ~Ustawić w piramidę, posczepiać za 367 3, 7| słyszysz? a ciebie? No! w drogę! ~No! ruszaj ! ruszaj ! 368 3, 7| Gotowi z królewskiego zamku w Wisłę skoczyć... ~(z wściekłością)~ 369 3, 7| wściekłością)~Skacz! bo każę cię w lochy Karmelitów wtłoczyć! ~ 370 3, 7| Siada na konia i odjeżdża w koniec placu.)~WIELKI KSIĄŻE ~( 371 3, 7| Kordiana, Książe bierze go w swoje objęcia.)~ ~WIELKI 372 3, 7| chodzi po pokoju ze łzami w oczach. ~ ~GRZEGORZ~(do 373 3, 7| Bóg powiedział: Dziecko w więzy okuj?~Nie ma Boga, 374 3, 7| lwiéj paszczy, i z lochu, ~W którym byś uwiądł na kształt 375 3, 7| Jakiś głos tęskny, słyszę w duszy echu; ~Pamiątek woła... 376 3, 7| pomogą duszy jak pacierze~W ustach przechodnia... I 377 3, 7| Różnie pocięty... dzisiaj w tym ogrodzie ~Zasadzę różę 378 3, 7| imieniem... by zakwitła w chłodzie ~Posępna, blada... ~ ~ 379 3, 7| odchodzi.)~Spłyńcie się teraz w jednéj myślnéj chmurze ~ 380 3, 7| zwierciadeł, ~Wróci się w łono Boga, niepodobny ~Do 381 3, 7| trzech liter cara; ~Niechaj w te słowo wsięknie miłość, 382 3, 7| wiara, ~I cały język ludu w te litery, ~Nie będę z niemi! - 383 3, 7| Niech szubienic drzewa ~W ogrodach miejskich rosną 384 3, 7| jak szpalery,~Niech się w ogrody takie tłum wylewa, ~ 385 3, 7| nienawistny; ~Niech nianki w ogród szubienic bezlistny~ 386 3, 7| białego czoła?... ~Pamiętam, w lesie oko miesięczne świeciło, ~ 387 3, 7| napisać każę twoje słowa, ~W życiu je stary Grzegorz 388 3, 7| przechowa; ~Każę je dzieciom w grobie położyć - koło mnie, ~ 389 3, 7| Śmieje się ze łzami w oczach.)~O! panie! panie! 390 3, 7| że jak człowiek tonący w rozbiciu, ~Chwytam się każdéj 391 3, 7| dzieckiem, po łąkach, lub w borze, ~Głos matki wołać 392 3, 7| pośród ciemnych murów, gdzieś w cichym klasztorze, ~Róża 393 3, 7| moja zakwitnie... Ksiądz w czarnym habicie ~Pacierze 394 3, 7| ma kolana. Kordian bierze w obie ręce jego siwą głowę 395 3, 7| Kordianem.)~ ~SCENA IX~Pokój w zamku królewskim.~ ~CAR~( 396 3, 7| Dymami siarki, prochu, w dymie uduszę... ~(Patrzy 397 3, 7| spostrzegam brudny? ~Tam w końcu; pająk sidła zastawuje 398 3, 7| igła ~Na północ obrócona, w Sybir patrzy mroźny. ~Z 399 3, 7| ziemi kazałem spłomienić w kryształy ~I kryształowe 400 3, 7| miesięczny! ~Czy ci nie zimno w łożu kryształowém cara? ~ 401 3, 7| poczwara, ~Lecz wkrótce w petersburskiéj każę ulać ~ 402 3, 7| Książę chodzi po sali, widać w nim burzę wściekłości... 403 3, 7| kominka porcelanę i rozciska w dłoni...)~WIELKI KSIĄŻE ~ 404 3, 7| Nie chce mi się zaglądać w brudy twego serca; ~Wolałbym 405 3, 7| przypomną, żem ja winien żyć w koronie,~A ty w stajni, 406 3, 7| winien żyć w koronie,~A ty w stajni, w kazernie musztrować 407 3, 7| koronie,~A ty w stajni, w kazernie musztrować szeregi...~ ~ 408 3, 7| wziąść, bracie, ~Boś ty się w purpurowej urodził komnacie, ~ 409 3, 7| zostało z plonu? ~Czy śmiałbyś w oczy matki spojrzeć okiem 410 3, 7| niechaj katy ~Pocałują cię w czoło czerwoném żelazem... ~ 411 3, 7| pokłon niemy - i odszedł - a w miesiąc ~Pod gwardią zatopione 412 3, 7| mogłaby się kochać sercem w białéj róży,~I bronić się 413 3, 7| i trzyma oczy wlepione w ściany.)~Na nią ręka Boża ~ 414 3, 7| Ona... widzę ... ~ ~CAR~W dzień pewny ~Przed dóm Angielki, 415 3, 7| lokaje na bal do królewny.~W lekkich szatach, niemyślna 416 3, 7| kobieta,~Przyjeżdża, wiodą w zamek - w nieznane komnaty.~ 417 3, 7| Przyjeżdża, wiodą w zamek - w nieznane komnaty.~Pyta, 418 3, 7| krzyże, tytuł grafa,~Najął w mieście część domu i zapłacił 419 3, 7| weszła wielka szafa;~Co było w szafie? nie wiem - odźwiernego 420 3, 7| odźwiernego córy~Myślały, że w niej szaty wieszano dziewicze.~ 421 3, 7| wszystkie zmysły bije; ~W szafie szkielet człowieka 422 3, 7| ci muszę te słowa nazad w gardło wdławić! ~Połknąłeś 423 3, 7| Pomogę mieczem... Ona w sercu? wydrę serce! ~Ona 424 3, 7| sercu? wydrę serce! ~Ona w mózgu? więc z mózgiem na 425 3, 7| gdzie brat? gdzie car? - w szafie!~Cha! cha!!! Cara 426 3, 7| zamknąłem jak miecz kata goły~W pochwę zgnilizny... Cha! 427 3, 7| rdza toczy!~Niech lud czuje w powietrzu! A co? drżysz, 428 3, 7| jak tygrys... wiesz, że w téj komnacie~Jesteś sam 429 3, 7| ze mną... A co? patrz mi w oczy!...~(Car spogląda w 430 3, 7| w oczy!...~(Car spogląda w oczy brata... i patrzą długo 431 3, 7| nie żył... ~Zamyślony - w zmarszczone czoło się uderzył; ~ 432 3, 7| Weź mego konia, zabij w galop - a leć ptakiem... ~ 433 3, 8| broń do oka... ~ ~KRZYK W TŁUMIE ~Stój, Adiutant jedzie!..~ ~ 434 3, 8| nie widzi... rękę podniósł w górę. ~ ~KONIEC CZĘŚCI PIERWSZÉJ~


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL