Akt, Scena

 1   1, 1| zwiędnienie; głosem uczuć, szumy ~Bez harmonii wyrazów... Niech
 2   1, 1|      szwie wystroję, ~Na opłatku, bez obcasów; ~A robota takiéj
 3   1, 1|         nad głowami niebo czyste, bez obłoku,~A powietrze choć
 4   1, 1|           zagrzmiały wiwaty, ~Acz bez winnych kielichów. Wódz
 5   1, 2|         płyną nad światem zimne i bez głosu... ~(Zrywa kwiat -
 6   1, 3|      wielki Boże! ~Koń przeleciał bez jezdca... Co to jest? drzę
 7   2, 1| Spoczywający w porcie, widać stąd bez żagli, ~Łupinę tylko, mniejszą
 8   3, 5|           z czoła,~Oczy jak żar - bez powiek...~Skąd on? i na
 9   3, 5|   Wymawiając ostatnie słowo, pada bez czucia krzyżem na bagnecie
10   3, 6|            owe drzewa pełne uszu, bez języków... ~ ~DOKTOR~Tak,
11   3, 6|         trzech trójca się składa;~Bez wyobrażeń liczby, wnet jedność
12   3, 6|      liczby, wnet jedność upada; ~Bez określności bytu, nieskończoność
13   3, 7|           gdybym wiedział, że tak bez powrotu~Ziemię żegnałem;
14   3, 7|             Których można zabijać bez sądu i kary... ~Pamiętasz!
15   3, 7|       Lecz ty lud trzymasz głupi, bez żadnéj oświaty. ~Kilka kłosów