Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] tlumów 1 tlumu 3 tlumy 3 to 132 toba 7 tobie 5 toby 1 | Frequency [« »] 176 a 175 kordian 145 do 132 to 113 ze 100 co 86 za | Juliusz Slowacki Kordjan IntraText - Concordances to |
Akt, Scena
1 1 | podniebień: ~Żółw, z którego to zgrzebło utoczył mi tokarz, ~ 2 1 | Prędzéj chodził... ~ ~SZATAN~To źgrzebło, pokaż mi je - 3 1 | Edeńskie drzewa, ~Niech rosną, to jesienią człowiek owoc zbierze... ~ 4 1 | Ciemno! ciemno! ciemno! ~To hosanna dla nas szatanów,~ 5 1 | hosanna dla nas szatanów,~To spiew naszych kościelnych 6 1 | MEFISTOFEL~Trudno!...~Żołnierz to ryba, która kruczkom nie 7 1 | lub za chłodny. ~ ~SZATAN~To nic - to nic! takich trzeba,~ 8 1 | chłodny. ~ ~SZATAN~To nic - to nic! takich trzeba,~Biednym 9 1 | przed nim giąć kolana, ~Jest to stara twarz Rzymiana,~Na 10 1 | krwi na wierszch wypłynie - to zdrajca! ~A gdy zabrzmi 11 1 | CHÓR ANIOŁÓW ~Ziemia - to plama~Na nieskończoności 12 1 | CHÓR ANIOŁÓW ~Ziemia - to plama~Na nieskończoności 13 Pro | Owe siedem lichtarzy, jest to siedem grodów,~Stoi wśród 14 Pro | natchnienia,~W ręku gwiazdy... to myśli, z których jasność 15 Pro | ustach obosieczny, jest to sztylet słowa,~Którym zabija 16 1, 1| potępienie czynu, ~Była to dla mnie posępna przestroga, ~ 17 1, 1| nowina; cóż ja pocznę na to? ~Chcesz panicz, powiem 18 1, 1| Czyli raczéj na łap dwoje...~To na zimę. - Z letnich czasów~ 19 1, 1| kiedy gada sługa stary,~To w słowach dziecku dawać 20 1, 1| zachronie, ~Mędrkowie, co to baśnie piszą w kalendarzach. ~ 21 1, 1| najbardziéj ludu zadziwiło szyki, ~To były owe wielkie, murowane 22 1, 1| szablami dziobią gdyby kruki,~To końmi do ucieczki obróceni 23 1, 1| gdy dobrze dobrana. ~Było to piękne wcale, i szlachetne 24 1, 1| zdziczałych tabuny.~Oh! co czułem, to z sobą poniosę do truny!~ 25 1, 1| wieków trupy... ~Nie, są to raczéj krzyże przy ubitéj 26 1, 2| matkę, matkę wdowę. ~Cóż to? Kordian brwi zmarszczył, 27 1, 2| noszą liście purpurowe? ~To tajemnica szronu...~ ~LAURA~ 28 1, 2| KORDIAN~Nie ujrzę jéj, jeżeli to gwiazda nadziei!... ~ ~LAURA~ 29 1, 2| nie wiem! nie wiem - jest to gwiazda obłąkana, ~Co dnia 30 1, 2| gdy mię spalą męczarnie, ~To będę świecił ludziom próchnem 31 1, 2| moich kości. ~Talenta, są to w ręku szalonych latarnie,~ 32 1, 3| szczerniał pierścień? - to nie z mojéj winy!~Dlaczego 33 1, 3| i coś błyska!... ~Może to blask w pereł sznurze? ~ 34 1, 3| słońcem topazu ogniska? ~Może to łzy? - ty płaczesz? - to 35 1, 3| to łzy? - ty płaczesz? - to nie z mojéj winy!... ~Mój 36 1, 3| tak wszystkie zwiędły? - to nie z mojéj winy!... ~(Przestaje 37 1, 3| czytać.)~Słyszę tentent... to Kordian!... więc okno otworzę - ~ 38 1, 3| przeleciał bez jezdca... Co to jest? drzę cała! ~(Dzwoni, 39 2, 1| A na trzeciém kapelusz, to trzech pensów suma.~ ~KORDIAN~ 40 2, 1| przestrogi. ~ ~DOZORCA~Szlachetny to jest zwyczaj, żyźna ludziom 41 2, 1| Patrzy na księżyc, wzdycha - to miłośnik czuły, ~Zapewne 42 2, 1| tego człowieka? ~ ~DOZORCA~To pewien dłużnik, bankrut 43 2, 1| WIOLETTA~Mio caro,~Co się to znaczy? ~ ~KORDIAN~U drzwi 44 2, 1| Wiolettę.~ ~WIOLETTA~Cóż to? ~ ~KORDIAN~Nic... koń rozkuty 45 2, 1| Koń rozkuty? ~ ~KORDIAN~To nic... Kazałem słabo przybić 46 2, 1| Głupie stworzeńko! Tak to czasem Bóg pozwala, ~Że 47 2, 1| plamka biała - blada - ~To morze.~Silniéj wzrok napnę - 48 2, 1| szmaty podrę łono!~Nie móc? - to piekło!~Mogęż siłą uczucia 49 3, 1| co przed zamkiem stoi...~To car nasz miłościwy kazał 50 3, 1| rusztowanie... jeśli naród zbroi,~To będą ścinać głowy... ~ ~ 51 3, 1| kwiaty, tiule, parasole,~To istna łąka. - Chciałbym 52 3, 1| kozyrna połączy dziewczyna, ~To sobie ze czterdziestu choć 53 3, 1| mi waść - co masz gadać, to wolałbyś broić, ~A kiedy 54 3, 1| A kiedy nié masz dratwy, to dziur nie kol szydłem... ~ ~ 55 3, 1| cha!~ ~PIERWSZY Z LUDU~To go wstrzymał skórzaném wędzidłem. ~ ~ 56 3, 1| spiéwać, ~A nie spiewać, to ludziom grać jak z dobréj 57 3, 3| zasiądzie do stoła?~Choć królem, to jeść musi jak i każde źwierzę. ~ ~ 58 3, 3| zagadki siać do Kuryjera. ~Co to za krzyk?~ ~PIERWSZY Z LUDU~ 59 3, 3| STOJĄCY NA KOLUMNIE ~O! nie, to się sam książę wdał z babami 60 3, 3| stojącego na kolumnie)~Cóż to za krzyk, waszmości czoło 61 3, 3| Ciałem dziecie zakrywa... To odwaga rzadka! ~ ~GŁOS DALEKI ~ 62 3, 3| NA KOLUMNIE ~Kto wie, czy to matka.~ ~LUD~O! to matka,~ 63 3, 3| czy to matka.~ ~LUD~O! to matka,~Inna by już uciekła; 64 3, 3| pokrywające estradę.)~LUD~To dla nas sukno! dla nas! 65 3, 3| wino!~Nie wierzycie, że to cud, ~Gdy strumienie wina 66 3, 3| PIERWSZY Z LUDU~Kto to spiewał? ~ ~DRUGI Z LUDU~ 67 3, 4| Powiedz mi, prezesie,~Jak się to skończy?~ ~PREZES~Nie wiém.~ ~ 68 3, 4| Pomodlić się za cara. - Więc to nic nie szkodzi, ~Można 69 3, 4| stanu.)~ ~PIERWSZY Z LUDU~Co to znaczy Winkelried...~ ~DRUGI 70 3, 4| czarów. ~ ~PODCHORĄŻY ~Był to niegdyś dowodzca u wolnych 71 3, 4| wyciąga ramiona; ~Te gwiazdy to sztylety... Kraj nasz dawny 72 3, 4| grzesznym zmiłować!... ~To wszystko - i nic więcéj... 73 3, 4| krwi - zabita rodzina -~Bo to następstwo zbrodni... lecz 74 3, 4| TŁUMU ~Car...~ ~STARZEC~To jedne...~ ~GŁOS ~Carowa 75 3, 4| łzami; ~Lecz ten smutek - to żałość dziecinna, po niczém, ~ 76 3, 4| polską ukradłeś krainę?~Za to śmierć! bo wiedziałeś kradnąc, 77 3, 4| rozdarty... ~Tak... jest to zdanie sprawy ze szpiegowskiéj 78 3, 4| ze szpiegowskiéj warty.~To szpieg... Więc go zakopać 79 3, 4| chodźcie... rzecz tu idzie ~O to, czy grosz, czy kulę rzucić. ~ 80 3, 4| Olbrzymy spadli ze szczudeł - to karły! ~Ludzie, warto by 81 3, 4| PODCHORĄŻY ~Wiecznie spiéwasz to samo! hymn starości piejesz; ~ 82 3, 4| maskę z twarzy.)~ ~SPISKOWI~To Kordian! Kordian! Kordian! 83 3, 4| obłąkanie... ~ ~KORDIAN~To nic, starcze... To włos 84 3, 4| KORDIAN~To nic, starcze... To włos mi siwieje i boli, ~ 85 3, 4| czuję zgon każdego włosa; ~To nic... Na grobie wsadzisz 86 3, 4| spadnie łez rzęsistych rosa, ~To mi włosy ożyją... Masz pióro 87 3, 4| na wieży bije jedynastą.)~To z nieba wołanie. ~(Wybiega. 88 3, 5| palcem. Widzę jakieś twarze.~To arabeski, ścienne malowidła. ~ ~ 89 3, 5| szata gwiazdami ozdobna,~To gwiazdy prawdziwe - to światy, ~ 90 3, 5| To gwiazdy prawdziwe - to światy, ~Błyszczą na szafirze 91 3, 5| szafirze szaty... ~Jest to pasterka z gwiazd sioła.~ 92 3, 5| leży na trójnogu, ~Jest to korona carów dzisiaj - lecz 93 3, 5| świeci kość spróchniała. ~To trupów kat... wykona, co 94 3, 5| leżącego Kordiana.)~Cóż to? co to się znaczy... tu 95 3, 5| leżącego Kordiana.)~Cóż to? co to się znaczy... tu trup jakiś 96 3, 5| Pokazujesz mi brata, nie, to być nie może...~O gdyby 97 3, 5| gardło ci otworzę. ~Mów, czy to brat ci kazał? ~(Szpadą 98 3, 5| ust ani z twarzy... ~O! to brat... brat mój pewnie...~( 99 3, 6| DOZORCA~Rozumiem, to systemat Galla.~ ~DOKTOR~ 100 3, 6| szalony? ~ ~DOKTOR~Któż to wie?... ~Pozwól mi pan zapalić 101 3, 6| DOZORCA~O! na Boga, to sztuki szatańskie! ~ ~DOKTOR~ 102 3, 6| szatańskie! ~ ~DOKTOR~Tak ci się to wydało, rozumny człowiecze, ~ 103 3, 6| języków... ~ ~DOKTOR~Tak, to klony... a inne rosną w 104 3, 6| może bezbożna? ~ ~DOKTOR~To modlitwa turecka, jak księżyc 105 3, 6| plemię. ~ ~KORDIAN~Nie - to nie tak... inaczéj... idź 106 3, 6| pożarło. ~ ~KORDIAN~Nie! to nie tak było... ~ ~DOKTOR~ 107 3, 6| przed ludźmi ginie; ~Ziemia to orzech w chmurnéj zawarty 108 3, 6| państwo modlące się Judy, ~To była ziemia, na niéj wyrosły 109 3, 6| rzymiańskich znamiona, ~To były ptaki - a na dnia piątego 110 3, 6| Odchodzi.)~ ~DOKTOR~A cóż? to wielki człowiek! za lud 111 3, 6| się poświęcił! ~ ~KORDIAN~To waryjat!...~ ~DOKTOR~Bluźnierstwa 112 3, 6| ustnéj procy! ~ ~KORDIAN~To waryjaty oba! i tyś sam 113 3, 6| śmierć i na męki! ~ ~KORDIAN~To głos ludzi, o! Boże, raczyłeś 114 3, 7| żywy przeskoczysz bagnety, ~To daruję ci życie... ~ ~KORDIAN~ 115 3, 7| ruszeniem palca u téj ręki? ~To nie ruszyłbym palcem. ~ ~ 116 3, 7| się hołota! ~ ~CAR~Jeśli o to ci chodzi, ręczę, że choć 117 3, 7| przelecisz nad las bagnetowy,~To kule cię nie miną... Książę, 118 3, 7| na świecie... ~ ~KSIĄDZ~I to grzech, synu... Wy młodzieńcy 119 3, 7| Blisko... bo słowa dziecka, to staremu kwiaty... ~ ~KORDIAN~ 120 3, 7| synowi twemu syn narodzi, ~To go ochrzcij imieniem mojém, 121 3, 7| życie, równe memu życiu? ~To dziwnie! że jak człowiek 122 3, 7| Patrzy na ściany.)~Cóż to, na ścianach gmachu pył 123 3, 7| świadczy gmach odludny, ~To chwast na grobie wroga... 124 3, 7| łoże kryształowe. ~Któż to?. .. Brat mój ! ~(Książe 125 3, 7| śmierci. ~ ~CAR~Książe; co to znaczy? ~ ~WIELKI KSIĄŻE ~ 126 3, 7| głupi, ~A tobie powiedziało to samo sumnienie. ~Rzekła 127 3, 7| my chcemy obaczyć, jakie to są cary, ~Których można 128 3, 7| aż Bóg usłyszy... ~ ~CAR~To królewska zbrodnia.~ ~WIELKI 129 3, 7| Car się uśmiał... i rzekł: To pomyłka!... ~A wiesz, carze? 130 3, 7| A wiesz, carze? że za to mało knuty! zsyłka!... ~ 131 3, 7| a leć ptakiem... ~Zanieś to... Biada! jeśli włos z Kordiana 132 3, 8| szpadę.~ ~DRUGI Z LUDU~Jaki to krzyk? czy krzyknął? ~ ~