Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] humorom 1 humoru 2 hurmem 1 i 1692 ich 77 idac 9 idacej 1 | Frequency [« »] ----- ----- ----- 1692 i 1249 w 1154 sie 1044 nie | Maria Wirtemberska Malwina IntraText - Concordances i |
Tom, Rozdzial
501 1, XIII | już nie swoją tylko, ale i twarz ujrzała Ludomira, 502 1, XIII | niemal wyrazem czułości i smutku, który tyle ją ujmował 503 1, XIII | szukała. Drgnęła mimowolnie i pierwszy raz od bytności 504 1, XIII | wesoły, dzisiaj nie tańcuje i tak zamyślonym być zdaje 505 1, XIII | ale nikt mnie nie chciał i nic mi się nie wiedzie!~ 506 1, XIII | cały zamykają. Poznała się i Malwina na tym i już szczerze 507 1, XIII | Poznała się i Malwina na tym i już szczerze żałując przykrości,. 508 1, XIII | ją wprzódy byli zamówili i nadeszli wtedy, że jej zbyt 509 1, XIII | wtedy, że jej zbyt gorąco i że jej. się tańcować odechciało. 510 1, XIII | szczęściem radosnym zajaśniawszy, i dobra Malwina, dla której 511 1, XIII | ochota do tańca odpadła i księżna W*** widząc, że 512 1, XIII | stół znowu wnieśli okrągły i już tą razą, mimo starań 513 1, XIII | razą, mimo starań Dorydy i majora Lissowskiego, Ludomir 514 1, XIII | Ludomir nie dał się uprzedzić i tak manewrował, że koło 515 1, XIII | świeciło.~Czym podobne są powab i nienawiść?~Oboje czasem 516 1, XIII | wybierasz?~Ojczyzna, miłość i sława.~Czym miłość pochodnię 517 1, XIII | miłość pochodnię swoją zapala i gasi?~Westchnieniem i łzami.~ 518 1, XIII | zapala i gasi?~Westchnieniem i łzami.~Co jest zaletą, a 519 1, XIII | przedsięwzięcia swego zapominając i, tak jak jej się czasem 520 1, XIII | nie zostawiły wrażenia?~- i rozdawając wszystkie kartki, 521 1, XIII | zapłonił się niesłychanie i oczy podniósłszy na Malwinę 522 1, XIII | natychmiast winną się osądziła i powtórnie przyrzekła sobie 523 1, XIII | zamilkła potem znowu zupełnie i chcąc ułagodzić przykrości, 524 1, XIII | uczyniła, zaczęła nieco lepiej i poufałej go traktować, niżeli 525 1, XIII | sposobów ich odsunienia i rozłączenia, ustawicznie 526 1, XIII | obchodzenie się Malwiny, nadzieję i wesołość mu wróciwszy, wróciły 527 1, XIII | przedrwiwając wszystkich i wszystko. Myślał może (bo 528 1, XIII | Mało kogo tym nikczemnym i zbyt łatwym sposobem bawią, 529 1, XIII | ten rok ułożonymi zostały i nazajutrz miały się rozpocząć. 530 1, XIII | które kwestują po kościołach i po wszystkich domach, podzieliwszy 531 1, XIII | między siebie rozmaite ulice i przedmieścia, i te zebrane 532 1, XIII | rozmaite ulice i przedmieścia, i te zebrane jałmużny są potem 533 1, XIII | pomiędzy szpitale chorych i sierot miasta Warszawy.~ 534 1, XIII | Warszawy.~Stąd poszła rozmowa i zwrot wziąwszy stosujący 535 1, XIII | trafność naturalną czując, że i z płci swojej, i z wieku 536 1, XIII | czując, że i z płci swojej, i z wieku nie wypadało jej 537 1, XIII | przez płochy jakiś wstyd i dla utrzymania reputacji 538 1, XIII | utrzymania reputacji filozofa i człeka bez przesądów, którą 539 1, XIII | młodzież była przysądziła i którą chciał utrzymać, nie 540 1, XIII | wiedząc, co jest filozof i co są przesądy, dla tych 541 1, XIII | obyczaje były celem jego żartów i gdy po kolacji, przy której 542 1, XIII | bardziej mu jeszcze rozegrzała i tak już dość roztrzepaną 543 1, XIII | lekkomyślne rozumowania i niezabawne żarty, znudzona 544 1, XIII | niezabawne żarty, znudzona i zniechęcona Malwina zaczęła 545 1, XIII | tej pobożnej pielgrzymki i w tym celu jutro rano o 546 1, XIII | Malwina - obowiązki nasze i sposób o nich myślenia nadto 547 1, XIII | powiedziawszy, Malwina wyjechała i wróciwszy do siebie, głowę 548 1, XIII | wróciwszy do siebie, głowę i serce mając napełnione różnymi 549 1, XIII | w szczegółach opisując, i tymi słowy zakończyła:~" 550 1, XIII | Wando! jeszcze raz powtarzam i bardziej jak kiedy jestem 551 1, XIII | powinność, który szczęściem i przyjemnością drugich zawsze 552 1, XIII | zajęcia w tę zimnodrwiącą i wszystkie dobre i tkliwe 553 1, XIII | zimnodrwiącą i wszystkie dobre i tkliwe uczucia morzącą próżność 554 1, XIII | uczucia morzącą próżność i niedbalstwo, które powszechną 555 1, XIV | nieraz, mówię, w zupełne i z wielu miar niebezpieczne 556 1, XIV | Malwina w tym równie jak i ja myślała i czując tę jakąś 557 1, XIV | równie jak i ja myślała i czując tę jakąś niewyrozumiałą 558 1, XIV | tę jakąś niewyrozumiałą i tym bardziej męczącą tęsknotę, 559 1, XIV | tęsknotę, którą nieład uczucia i zbieg okoliczności w sercu 560 1, XIV | wstępowanie od domu do domu i przypatrywanie się rozmaitym 561 1, XIV | koronkowy welum na oczy spuściła i Frankowskę wziąwszy pod 562 1, XIV | podróży", jaką Joryk odbywał, i w której czytelnik, jeśli 563 1, XIV | świeciło, a powietrze czyste i żywe wszystkim przechodzącym 564 1, XIV | wszystkim przechodzącym ruchu i wesołości dodawało. Malwina 565 1, XIV | orzeźwiającego powietrza uczuła i z większą odwagą, niż się 566 1, XIV | teraz jest godzina nauki i tam w pokoju znajdziesz 567 1, XIV | pannom lekcje po francusku i po niemiecku daje.~W dużej 568 1, XIV | lat 13. Różnofarbne oczy i różne cienie włosów można 569 1, XIV | znaleźć w tym ładnym gronie i wszystkie te dziewczynki 570 1, XIV | bo ochędóstwo, zdrowie i wesołość młode ich krasiły 571 1, XIV | najuprzejmiej ją przywitała i kwotę swą w worek wsypała. 572 1, XIV | chodzić od domu do domu i zbierać jałmużnę dla ubogich ( 573 1, XIV | dzieci oczy wytrzeszczyły i słuchały dalej), dla ludzi 574 1, XIV | ochmistrzyni dołożyła - i dla biednych dzieci opuszczonych, 575 1, XIV | do kieszonek się wzięła i wnet stos złotówek i groszaków 576 1, XIV | wzięła i wnet stos złotówek i groszaków w worek Malwiny 577 1, XIV | w worek wcisnąć chciała i widząc, że się nie mieści, 578 1, XIV | dzieci, co mamów nie mają, to i lalu-siów pewnie nie mają, 579 1, XIV | Malwina uściskała Jadzię i uspokoiła ją upewniając, 580 1, XIV | zaczęła skakać z radości i całe grono się rozsypało, 581 1, XIV | ochmistrzyni mają za upokarzający i za najprzykrzejszy. Ja od 582 1, XIV | to zatrudnienie obrałam i razem najświętszy obowiązek 583 1, XIV | razem najświętszy obowiązek i najsłodszą nagrodę w nim 584 1, XIV | każdym innym, bywają trudy i przykrości, lecz cóż w świecie 585 1, XIV | sprawiedliwością do siebie przywiązać i tym samym przywiązaniem 586 1, XIV | wpajać tkliwą pobożność i gruntowne zasady, robię 587 1, XIV | jest w mocy mojej, czułe i wdzięczne córki, uprzejme 588 1, XIV | sług, staranne gospodynie i gorliwe obywatelki, zalecając 589 1, XIV | właściwego języka, do cnót i zwyczajów narodowych, ażeby 590 1, XIV | już nauczyły się lubić to i chlubić się tym, że są Polkami. 591 1, XIV | powinny się tworzyć dobre żony i tkliwe, rozsądne matki. 592 1, XIV | szanowny jej się zdaje, i pomyślała sobie, że bezpiecznie 593 1, XIV | tej zacnej ochmistrzyni i sposobniejszą rodaczki wychowywać 594 1, XIV | kwestuje na ubogie szpitale i spodziewa się, że pan zechce 595 1, XIV | bardzo chętnie, wstał jednak i przypatrzywszy się Malwinie 596 1, XIV | szpitale.~- Dajże mi pokój i nie przeszkadzaj, widzisz, 597 1, XIV | przeszkadzaj, widzisz, że piszę i żem pilnie zatrudniony.~- 598 1, XIV | niczym już innym nie słyszę i wkrótce w własnym swoim 599 1, XIV | można!~- Ale kwestarka młoda i ładna - dołożył kamerdyner.~ 600 1, XIV | zdjął, szlafroka poprawił i łaskawie kazał prosić Malwiny.~- 601 1, XIV | Godnością jej zdziwiony i ładnością ujęty pan nasz, 602 1, XIV | ekran od komina zawadził i tak mu coś niewygodnie na 603 1, XIV | czas się przecie wstrzymała i z uśmiechem tylko dołożyła:~- 604 1, XIV | niemałą tu pomoc otrzymają.~I to mówiąc worek aksamitny 605 1, XIV | ładna, wysokiego urodzenia i zbyt w wielkim świecie znajoma, 606 1, XIV | szczegóły stanęły mu na myśli i raptownie pochwycony ładunek 607 1, XIV | w worek Malwiny wrzucił; i pięciu może by nie dał, 608 1, XIV | dał, gdyby zamiast pięknej i świetnej Malwiny stara i 609 1, XIV | i świetnej Malwiny stara i biedna jaka kobieta dla 610 1, XIV | pożegnała ten pyszny dom i pyszno-skąpskiego pana i 611 1, XIV | i pyszno-skąpskiego pana i na drugą stronę ulicy przeszedłszy 612 1, XIV | na teatr, afisze, gazety i potężne pudło najświeższych 613 1, XIV | wielkim stała zwierciadłem i właśnie jeden z nowo przyniesionych 614 1, XIV | gałganków; od godziny wybieram i już to mnie zaczyna nudzić, 615 1, XIV | dwunastą wygotują dulietkę lila i kapelusz z koronką - powiedziała 616 1, XIV | pomyślała sobie, że pewnie i innych dni nie więcej na 617 1, XIV | wiele młodzieży u mnie bywa i ponieważ o siódmej dopiero 618 1, XIV | dla ubogich kwestujesz. I ja miałam kwestować, major 619 1, XIV | kwestować, major Lissowski i kilku innych mieli mnie 620 1, XIV | więcej nigdy nie obaczyła, i słysząc nadchodzącą spodziewaną 621 1, XIV | dopiero wytworne mieszkanie i obraz modnego poranku elegantnej 622 1, XIV | księży bazylianów. Zadzwoniła i wkrótce mnich stary z siwą 623 1, XIV | mnich stary z siwą brodą i uprzejmym spojrzeniem furtę 624 1, XIV | spojrzeniem furtę otworzył i zapytał się, czego życzy.~- 625 1, XIV | Kwestuję dla ubogich i na szpitale, mój ojcze!~- 626 1, XIV | tymczasem wszystkie cele i co będę mógł zebrać, z radością 627 1, XIV | trochę owocowych drzew i na środku studnia kamienna 628 1, XIV | niesłychanej zatrudnień i sposobu życia osób, których 629 1, XIV | poranek naszej elegantki i spokojne chwile, które zdawały 630 1, XIV | prowadzisz! Stary, ubogi i do tego mnich, ach! nadto 631 1, XIV | pragnąłem zupełnego szczęścia i za łudzącymi goniłem się 632 1, XIV | omamieniami. Wiele znoju i pracy sobiem zadawał i niemal 633 1, XIV | znoju i pracy sobiem zadawał i niemal nigdy nic otrzymać 634 1, XIV | dnia wszystkom porzucił i wdziewając ten habit zyskałem 635 1, XIV | zapomnienie przeszłości i na przyszłość obojętność. 636 1, XIV | nadzieję.~Tak mówił mnich i pęk goździków pierzastych, 637 1, XIV | które na moim oknie wyrosły, i na nie patrzając wspomnij 638 1, XIV | niekiedy przypomnisz sobie, że i w ponurym klasztorze, i 639 1, XIV | i w ponurym klasztorze, i pod grubym habitem pogodnie 640 1, XIV | pożegnała starego Ezechiela i kilka kroków uszedłszy inakszy 641 1, XIV | klasztorną. Wojskowi od piechoty i od jazdy, kupców kilku na 642 1, XIV | na obiad trafić nie mógł, i wiele innych mniej więcej 643 1, XIV | której stary basetlista i skrzypek niepoczesny towarzyszyli. 644 1, XIV | dryndulki, tłukąc się po bruku i łącząc się do tysiącznych 645 1, XIV | najdoskonalszą przeciwnością ciszy i pokoju.~Malwina cofnąć się 646 1, XIV | zgromadzeniu. Weszła tedy i bynajmniej tego nie żałowała, 647 1, XIV | stary czy młody, bogaty i ubogi, gospodarz domu, nareszcie 648 1, XIV | niepoczesna, wszyscy podług stanu i możności chętnie i z najlepszym 649 1, XIV | stanu i możności chętnie i z najlepszym sercem zbiór 650 1, XIV | uczynność rozrzewniła Malwinę i z uniesieniem pomyślała, 651 1, XIV | starodawną, z szlachetną odwagą i przywiązaniem najczystszym 652 1, XIV | nie potrafiły.~Z chlubą i przekonaniem powtarzam i 653 1, XIV | i przekonaniem powtarzam i ja za Malwiną, że te szanowne 654 1, XIV | Malwiną, że te szanowne cnoty i wiele innych jeszcze są 655 1, XIV | własności próżność, lekkość i lenistwo wyplenić bym chciała, 656 1, XIV | bym rada stałość uporczywą i miłość porządku, bez których 657 1, XIV | chęci bezskutecznymi zostają i podobne są iskrzącym fajerwerkom, 658 1, XIV | zabłysnąwszy trochę dym tylko i większe ciemnoty po sobie 659 1, XIV | przejście dzieliło kuchenkę i komorę od dwóch izb wybielonych 660 1, XIV | izb wybielonych starannie i gdzie łóżka, szafa z cynowymi 661 1, XIV | z płcią takoż śniadawą i czarnymi oczami, zawieszone 662 1, XIV | dziewczynka, także z włosami i oczami czarnymi, grzebała 663 1, XIV | łódka wartem płynęła, most i Praga horyzont kończyły 664 1, XIV | Praga horyzont kończyły i zachodzące słońce właśnie 665 1, XIV | najpierwsza Malwinę postrzegła i dowiedziawszy się. z czym 666 1, XIV | chętnie się do tego przyłoży!~I to mówiąc skórzaną dobywszy 667 1, XIV | worek Malwiny wrzucił.~- I jam był kiedyś ubogi, nędza 668 1, XIV | przyjąć nie chciał, jednak i Cygan czasem może być poczciwy. 669 1, XIV | wpadłem był mizerią. Zięć mój i moja Jewa z głodu i nędzy 670 1, XIV | mój i moja Jewa z głodu i nędzy zamarli i stary Dżęga 671 1, XIV | z głodu i nędzy zamarli i stary Dżęga wkrótce by był 672 1, XIV | wkrótce by był za nimi poszedł i zostawił te dwoje, co widzisz 673 1, XIV | ziemi, ale Bóg dobry, który i o Cyganach pamięta, pozwolił, 674 1, XIV | Cyganach pamięta, pozwolił, że i Dżęga anioła spotkał. Ach, 675 1, XIV | przekonał się o naszej nędzy i na zawsze nędzę od nas odpędził. 676 1, XIV | uczciwie na życie zarabiać; i już kilka lat minęło, jak 677 1, XIV | jak Dżęga znów jesiotry i węgorze poławia i nigdy 678 1, XIV | jesiotry i węgorze poławia i nigdy podrywki nie zarzuci, 679 1, XIV | wieczorze księżnej W*** i o płochości obyczajów Ludomira, 680 1, XIV | ciekawość Malwiny wzbudziły i Dżęga, który chętnie rozprawiał, 681 1, XIV | kilku dni. wieczory jasne i ciche, wtedy węgorze najlepiej 682 1, XIV | wieczór tu przychodziłem i podrywkęm zarzucał. Zarzuciwszy 683 1, XIV | Zarzuciwszy czekałem spokojnie i tymczasem oglądałem się 684 1, XIV | tymczasem oglądałem się tu i ówdzie, dla rozrywki tylko, 685 1, XIV | brzegiem Wisły po piasku i kamyczkach chodził. Szeroki 686 1, XIV | Szeroki surdut miał na sobie i kapelusz spuszczony, żem 687 1, XIV | nie mógł poznać; w przód i w zad chodząc czasem na 688 1, XIV | cienkiej chusteczki, wyciągał i patrząc na to wzdychał i 689 1, XIV | i patrząc na to wzdychał i sam do siebie gadał. Na 690 1, XIV | chusteczkę na sercu nosi i tak każdy robi, co mu się 691 1, XIV | przerwą, co ją stąd widać, i jak zwykle, spod serca białą 692 1, XIV | Alić wiatr duży się zerwał i wyrwawszy ów kawał muślinu 693 1, XIV | poniósł. Wariat krzyknął i chciał za nim lecieć (dalipan, 694 1, XIV | w sieć moją się wplątał i Dżęga miał czas zawołać 695 1, XIV | radość bym mu był prze-dał i kazał ją sobie płacić, bo 696 1, XIV | ten zmoczony gałgan. to i grosza nie był wart. Wtedy 697 1, XIV | wart. Wtedy wariat poleciał i niedługo potem wrócił, i 698 1, XIV | i niedługo potem wrócił, i przyniósł ten sznurek korali 699 1, XIV | proszę - mówił - niech i wam przypomina, żeście mi 700 1, XIV | świecie. To wymówiwszy uciekł i więcej o nim nie słyszałem.~ 701 1, XIV | wlepiły w tę wapnistą przerwę i skalisty pagórek, na którym 702 1, XIV | czułość serca dotknęły i z westchnieniem te słowa:~- 703 1, XIV | głębokim była roztargnieniu, i natychmiast pożegnała poczciwego 704 1, XIV | poczciwego Cygana, który ledwo że i ją wariatką nie osądził 705 1, XIV | prostotą Dżęgi opisana, i wspomnienie tego nieszczęśliwego 706 1, XIV | wariata jedynie ją zajmowały i w tak głębokie dumanie wprawiły, 707 1, XIV | przecie roztargnienia obudził i będąc zmęczona całodziennym 708 1, XIV | Melsztyńskim się dowiedziała, i traf, co ją sprowadził tam, 709 1, XIV | sprowadził tam, gdzie szczere i tkliwe opisanie jego dobroci 710 1, XIV | zwróciły. Warszawski Ludomir i błędy, którymi ją martwił, 711 1, XIV | kochała, stanął w oczach i całkiem duszę jej zapełnił. 712 1, XIV | znowu najżywszą miłością i serce mając pełne najczulszego 713 1, XIV | każdy kiedyś doznać musi i w nim tylko znaleźć może 714 1, XIV | umiałabym powiedzieć, bo i Malwina sama nie bardzo 715 1, XIV | dlaczego przy tych myślach i wspomnieniach o Ludomirze 716 1, XIV | jak go Dżęga mianował) i ten nieszczęśliwy, którego 717 1, XIV | przechodzący jakiś, mijając Malwinę i poznawszy w niej kwestarkę, 718 1, XIV | kwestarkę, zatrzymał się i ładunek z monetą wrzucił 719 1, XIV | natychmiast, mimo grubego surduta i ciemności kościoła, Malwina 720 1, XIV | zadziwienie, radość, rozrzewnienie i lekki cień wymówki dostrzec 721 1, XIV | czułość serca wskrzesiła, i gdy Ludomir z tym tonem, 722 1, XIV | wyrazem najtkliwszej miłości. I sama czując takoż w ten 723 1, XIV | dla niej mieć nie będzie i wytłumaczy jej nareście 724 1, XIV | jej nareście owe odmiany i tajemnice w postępkach swoich, 725 1, XIV | które nieraz tak ją dziwiły i obrażały, które czasami 726 1, XIV | przysunęła się do niego i w obfitości serca raptownie 727 1, XIV | Pewnie dołożyć chciała: - i dziś ci go oddaję tak czyste, 728 1, XIV | niesłychany, bębny, co larum biły, i różne głosy wołające: "Ogień, 729 1, XIV | za nim. Ciemność kościoła i przelęknienie zdarzyły, 730 1, XIV | przecie do niej potrafiła i już nie odpowiadając nawet 731 1, XIV | wsiadła w nią z Frankowską i do domu zawieźć się kazała.~ 732 1, XIV | Troskliwość o Ludomira i myśl, jak się zadziwić musiał, 733 1, XIV | odsunięte, nie stracone i że gdy nazajutrz Ludomir ( 734 1, XIV | by się dowiedzieć, jak i czy szczęśliwie do domu 735 1, XIV | wskrzesić rozmowę. Czułość i wdzięczność Ludomira z niewypowiedzianym 736 1, XIV | szczęściem przewidywała i w tych szczęśliwych myślach, 737 1, XIV | spoczywa moja Malwina, spocznę i ja trochę, nim przyszły 738 2, XV | najłatwiej w świecie służyć i dogodzić można było, w ten 739 2, XV | się, że ciemno nieznośnie i czytać nie może. Kazała 740 2, XV | może. Kazała ogień rozpalić i wnet drzwi pootwierać, bo 741 2, XV | uniesieniem jego radość i rozrzewnienie, układała 742 2, XV | rozrzewnienie, układała sobie, co i jak mu powie, i kto by ją 743 2, XV | sobie, co i jak mu powie, i kto by ją wtedy był wziął 744 2, XV | gorączce; ale świeżość cery i żywość wzroku upewnić razem 745 2, XV | uprzątnąć pokoje kazała i siadłszy w gabinecie, którego 746 2, XV | osoby, która by w troskach i niecierpliwości oczekiwania 747 2, XV | które, przybliżając się i mijając znowu, coraz dają 748 2, XV | mijając znowu, coraz dają i odbierają nadzieję. Więcej 749 2, XV | dobrze, że takowego niedbania i niepojętej zmienności w 750 2, XV | własne myśli swoje, żałując i nie chcąc psuć sobie tego 751 2, XV | im ją boleśniej zmęczyły i niepewność, i równie niepojęte 752 2, XV | boleśniej zmęczyły i niepewność, i równie niepojęte zmiany 753 2, XV | wytrzymać dłużej kazała zaprząc i pojechała do księżnej W***, 754 2, XV | wczorajszym jego czekaniem i on też dziś w nocy wyjechał 755 2, XV | Niech księżna będzie łaskawa i raczy oświadczyć pani S***, 756 2, XV | nieszczęśliwym moim przywiązaniem." I to wymówiwszy z smutniejszym 757 2, XV | się w sercu moim dzieje i jak pełne najlepszych dla 758 2, XV | smutne ją wprawiły zamyślenie i księżna żałując, że ją niechętnie 759 2, XV | kominka na wygodnej sofie i księżna opowiadać zaczęła 760 2, XV | życia, a raczej kochania i śmierci rodziców Ludomira.~ 761 2, XV | jej udziałem. Jedynaczka i dziedziczka wszystkich bogactw 762 2, XV | gronie naszej młodzieży; i pyszny Zdzisław widział 763 2, XV | acz z uprzedzeniem ojca i próżnością możnego pana 764 2, XV | szczęśliwego postanowienia i szlachetne postępki jeszcze 765 2, XV | często ledwie domyślała, i z obojętnym wzrokiem poglądała 766 2, XV | gwałtownie na poranek jej życia i rychło, zbyt rychło ten 767 2, XV | przepędzał jedynie na służeniu i bronieniu ojczyzny. W tak 768 2, XV | wieku już okryty ranami i sławą, godny szczęścia i 769 2, XV | i sławą, godny szczęścia i zaszczytów wszelkich, tych 770 2, XV | posiadał, które fortuna i urodzenie dają.~Gorące uczucia 771 2, XV | dają.~Gorące uczucia duszy i tkliwość serca Taidy dotąd, 772 2, XV | pokrywała tę boleść spokojną i obojętną postacią i jedyna 773 2, XV | spokojną i obojętną postacią i jedyna namiętność, którą 774 2, XV | przebywszy wpośród zaburzeń i nieszczęść Polski, te zaburzenia 775 2, XV | Imię to było hasłem honoru i waleczności; w obronie nadzwyczajnej 776 2, XV | kolumnę nieprzyjacielską i dał czas naszym cofania 777 2, XV | placu bitwy był wyniesionym i tu go do Warszawy przywieźć 778 2, XV | kraj tylko kochać rozumiała i miłość w jej sercu wszczęła 779 2, XV | wszystkimi staraniami uratowany i wyleczony, ujrzał Taidę. 780 2, XV | ujrzał Taidę. Widzić się i kochać wzajemnie było dla 781 2, XV | waleczność Ludomira, cnoty jego i poświęcanie się dla dobra 782 2, XV | łatwo nie miał uwierzyć - i tysiączne przysięgi zobopólnego 783 2, XV | mimo tego, że przed nim i przed światem wyrzekła, 784 2, XV | księciu Sanguszce już obiecał i że najdalej za tydzień będzie 785 2, XV | nieszczęśliwie w jej oczach i prawo, które miał nad jej 786 2, XV | dbając na zdanie świata i opuszczając to wszystko, 787 2, XV | ślub wzięła z Ludomirem i unikając gniewu ojca natychmiast 788 2, XV | nie domyślił. Wrócić się i szukać przebłagania ojca ( 789 2, XV | Uciekać tedy jak najdalej i kryć się ustawnie, nieraz 790 2, XV | przeklęstwo ojca zasłużyła, i nareszcie zgryzoty tego 791 2, XV | gorączkę, a brak lekarzów i wygód wszelkich do reszty 792 2, XV | którego wszystko porzuciła i jedynie żyła na świecie, 793 2, XV | był natychmiast ostatnim i najmilszym Taidy schronieniem, 794 2, XV | utraciwszy tego, którego kochała, i nie pojmując, żeby ta wielka 795 2, XV | Tam Ludomira pochowano i pod smutnym schronieniem 796 2, XV | połogu swego, a tymczasem żal i boleści swoje karmiła codziennym 797 2, XV | swej ciąży, koniec życia i utrapień wszystkich Taida 798 2, XV | jej nadzieją, życzeniem i o to Boga miłosiernego codziennie 799 2, XV | końcem przebłaganie ojca i ubezpieczenie przyszłego 800 2, XV | światowe znikły przed nią i odważyła się nareście do 801 2, XV | nieszczęśliwej córki swojej, i chcąc mieć po niej pamiątkę 802 2, XV | zgłoszenia się do Ciebie i nadzieję, że pamięci mojej 803 2, XV | Ojca w niebie. Na miłość i wspomnienie Matki mojej 804 2, XV | nadziei, że śmierć moja winy i błędy moje w sercu Twoim 805 2, XV | moje w sercu Twoim zmaże i że ostatniej prośby córki 806 2, XV | moje dziecię otrzyma miłość i opiekę Twoję, a wtedy zwłoki 807 2, XV | nieszczęśliwej jego matce i racz wspomnieć ją jeszcze 808 2, XV | Ciebie od dzieciństwa kochała i umierając Ciebie jedynie 809 2, XV | ostatnie wyrazy biednej Taidy i księżna widząc jej rozrzewnienie 810 2, XV | ją, by go nie przerywała, i księżna dalej tak opowiadać 811 2, XV | dni potem, mimo osłabienia i zniszczenia zupełnego, dość 812 2, XV | Martwą już postacią obleczona i w białą odziana szatę, zdawać 813 2, XV | śmierci Taidy byli młynarz i młynarka, u których mieszkała, 814 2, XV | młynarka, u których mieszkała, i proboszcz ze wsi sąsiedzkiej, 815 2, XV | pieniędzy drobnych, klejnotów i innych drobiazgów, wszystko 816 2, XV | wszystko, o co ich prosiła, i widząc ich tkliwe dla siebie 817 2, XV | zupełnie zawiedzioną: młynarz i młynarka największe mieli 818 2, XV | śmiercią do ojca napisała i sama na pocztę posłała, 819 2, XV | nie wiem jakim sposobem, i we dwa lata po jej śmierci 820 2, XV | odesłał.~Zadziwienia, zgryzoty i żalu Zdzisława po odebraniu 821 2, XV | przytłumić. Z głębi duszy darował i zaniechał wszelkiej urazy, 822 2, XV | dotąd mieli o nim staranie, i obsypał ich dobrodziejstwami. 823 2, XV | jego rozkazem zwłoki Taidy i Ludomira, a syn ich stał 824 2, XV | jedynym starań, zatrudnień i miłości jego. Wrócił z tym 825 2, XV | dziecięciem do Warszawy i od tego czasu nigdy się 826 2, XV | z uśmiechem księżna W*** i tym zakończyła długie swoje 827 2, XVI | raptem. Serce miała tak pełne i głowę tak ociężałą, że niczym 828 2, XVI | miło umiała się zatrudniać i tak chętnie w samotności 829 2, XVI | przesiadywała, zdały się jej puste i smutne. Nie wiedząc już 830 2, XVI | stolik, który stał pod oknem, i postrzegła na nim worek 831 2, XVI | któren w wilią była rzuciła i zapomniała. Chwyciła się 832 2, XVI | Chwyciła się tej czynności i natychmiast otworzyła worek, 833 2, XVI | zebranych pieniędzy. Wysypała je i wtedy ładunek z monetą, 834 2, XVI | wrzucił Ludomir, wypadł także i na papierze, którym był 835 2, XVI | świstek listu ręką jego pisany i nie dokończony; w wielu 836 2, XVI | miejscach słowa były wymazane i cały kawałek listu wydarty. 837 2, XVI | listu wydarty. Po cierpliwym i długim staraniu te kilka 838 2, XVI | przy Tobie szukać będę ulgi i mocy do dalszego dźwigania 839 2, XVI | posyłał wyrazy czułości i wylew zmartwień swoich z 840 2, XVI | Wszystko to do zrozumienia i pojęcia zdawało się niepodobnym. 841 2, XVI | tych oczywistości, serce i imaginacja Malwiny tak ją 842 2, XVI | o tym jest uwiadomionym i że ta okoliczność jest przyczyną 843 2, XVI | wprawdzie tajemnicom tym i skrytym żalom, ale Malwina 844 2, XVI | ponurego raczej niż wesołego, i w Warszawie nawet wspomniała 845 2, XVI | przekonaniu, że wesołość zbyteczna i roztrzepanie Ludomira było 846 2, XVI | mówiąc, że dziewczynka mała i bardzo gadatliwa jest w 847 2, XVI | bardzo gadatliwa jest w sieni i chce się z nią samą widzieć. 848 2, XVI | pytała, nikt Rózi nie słuchał i nie dowiedziałam się, czego 849 2, XVI | zachorował, że bardzo słaby i że się trapi, że jakiś list 850 2, XVI | trapi, że jakiś list zgubił; i tak, moja imość kochana, 851 2, XVI | tego szczupaka w koszałkę i przynieść go imości i tak 852 2, XVI | koszałkę i przynieść go imości i tak przyszłam tu.~Niewiele 853 2, XVI | Pożegnała tedy Cyganeczkę i służący, co z nią chodził, 854 2, XVI | rozkazów pytał się u Dżęgi i że ten biedny mniemany wariat 855 2, XVI | Malwina tak była dobrą i litującą się nad każdym 856 2, XVI | można się dziwić, jeśli i tego żałowała. Jednak nie 857 2, XVI | dowiadywać się o jego zdrowie i czyli żyje jeszcze, gdyż 858 2, XVII | miesiące mojego milczenia i odwdzięczyć wiejskimi komerażami 859 2, XVII | kareciska, pocztą, furmanami i własnymi cugami przez trzy 860 2, XVII | zabawnych portretów, pasztetów i wiadomości, które Ci miałem 861 2, XVII | które Ci miałem donieść i na któreś już chciwie oczy 862 2, XVII | któreś już chciwie oczy i uszy otwierał, nic wiedzieć 863 2, XVII | Uspokój się, mój królu! Dość i tak mojej łaski, że Ci pannę 864 2, XVII | Wyobraź sobie lat piętnaście i pęczek kwiatów, a będziesz 865 2, XVII | jeszcze dzieckiem była, i zdaje się, że właściwe jej 866 2, XVII | dziecko czas już miało kochać i nie kochać, i znowu kochać 867 2, XVII | miało kochać i nie kochać, i znowu kochać przeszłego 868 2, XVII | okolicy tu stanął kwaterą i przybyciem swoim zaburzył 869 2, XVII | gotowa, kosze z fruktami i cukierkami co tydzień z 870 2, XVII | gąb donoszących, co trzeba i nie trzeba, po wsiach jak 871 2, XVII | nie trzeba, po wsiach jak i w mieście) doniosła te wszystkie 872 2, XVII | Kuzyn się szczerze kochał i przy tym gorączka. Wrócił 873 2, XVII | zakończyło, tego nikt nie wie i mimo moje starania dowiedzieć 874 2, XVII | starania dowiedzieć się i ja nie mogłem; a co mnie 875 2, XVII | że umyślnie, przyjechał i w najlepszej harmonii z 876 2, XVII | już ten list dokończył, i nieprędko spodziewaj się 877 2, XVII | oczach;~jednak płochość jego i zmienność względem kobiet 878 2, XVII | kobiet mogła ją obrażać i w tym celu Doryda poradziła 879 2, XVII | raptownie wyjechał, ale dokąd i po co - z znacznym dodała 880 2, XVII | który widział Ludomira i zabawną nawet anegdotę o 881 2, XVII | pragnął, z obojętną miną i bynajmniej na Malwinę nie 882 2, XVII | go w Krzewinie poznała, i sądząc (w czym się myliła) 883 2, XVII | się z matką nieszczęśliwą i tym samym bytność jego w 884 2, XVII | przypominała zeszłe lato i dnie szczęśliwe Krzewina, 885 2, XVII | zachwycającymi malowała sobie i które w Krzewinie wszystkie 886 2, XVII | jej sercu, ale to krótkie i przemijające były chwile, 887 2, XVII | siebie od niej wymagał. I jeśli czytelnicy, a bardziej 888 2, XVII | okolicznościach się znajdowały i podobnego zbioru uczuciów 889 2, XVII | będą, że cały układ Dorydy i majora Lissowskiego, żeby 890 2, XVII | Lissowskiego, żeby ją strapić i rozgniewać, tyle tylko miał 891 2, XVII | Warszawie, odetchnęło swobodniej i uspokoiło się nieco ta myślą: 892 2, XVII | się, nie czuję się winną i nie mam w istocie tak nagłego 893 2, XVII | głowę wbijałam.~Może prędka i niemal niepojęta zmienność 894 2, XVII | proszę tylko o cierpliwość i odczytanie do końca, a wtedy 895 2, XVII | może, co się niepojętym i nagannym wydaje, okaże się 896 2, XVII | wydaje, okaże się przyzwoitym i bardzo naturalnym.~Przeciąg 897 2, XVII | Melsztyńskiego, był obojętnym i żadnym interesującym trafem 898 2, XVII | niekiedy w życiu doznał i które z żalem widzą się 899 2, XVII | mniej smaku dla niej miały i pierwszy raz może w życiu 900 2, XVII | ustawnie ją z domu wypędzała i gdy większą część dnia na 901 2, XVII | część dnia na obojętnych i nieciekawych wizytach była 902 2, XVII | wieczór do siebie, znudzona i zmęczona niesłychanie, z 903 2, XVII | zabaw, żadnych rozrywek i niejedną mając przyczynę 904 2, XVII | wynajdywać okoliczności i zająć się najdrobniejszą 905 2, XVII | nieskończone, wieleż trudnych i nieznośnych godzin przebyć 906 2, XVII | której, niestety, mimo starań i pracy już nigdy zupełnie 907 2, XVII | kochać nigdy... - ale to i żyć nie warto! Kochać... - 908 2, XVIII | sposobność wytłumaczenia się i może dopytywania się o jej 909 2, XVIII | serce się obwijało. Kochała i nie kochała księcia Melsztyńskiego; 910 2, XVIII | myślom jej niespokojnym i wahającym się. Podczas kwesty 911 2, XVIII | postępków Ludomira usłyszeć i w obfitości serca nawzajem 912 2, XVIII | już szczęścia nie chciała i wszystkimi go sposobami 913 2, XVIII | jakiejś osobliwej przyczyny i gdy Wanda z szczerością 914 2, XVIII | rozmowa wszczęła się o czasach i dziejach rycerskich. Z większą 915 2, XVIII | szczęśliwych, których litość i poświęcenie się dla nieszczęśliwych, 916 2, XVIII | nieszczęśliwych, stałość i uszanowanie dla kobiet równie 917 2, XVIII | obnażyła z czarujących omamień i ckliwej czczości nie znano. 918 2, XVIII | ważności niczemu na świecie i tym samym czyni życie próżnym, 919 2, XVIII | nudnym, a często nawet i nagannym!~Malwina z obfitości 920 2, XVIII | oświadczyła, zmięszała się i chcąc wszystko w żart obrócić 921 2, XVIII | się celem turniejów jakich i widzieć grzecznych rycerzów 922 2, XVIII | doskonałości zręcznością i odwagą.~Te słowa, które 923 2, XVIII | czasów tak godnych żałowania i które dusza twoja wyniosła 924 2, XVIII | projektem jego wzbudzoną i Malwina widząc, ze księżna 925 2, XVIII | sposobu okazywania odwagi i zręczności wrodzonej. Kobiety 926 2, XVIII | każda, sądząc podług życzeń i uprzedzenia, niemal pewną 927 2, XVIII | najmilszymi, ale trwoga i niespokojność, którą postrzeże 928 2, XVIII | kruszeniu kopii, dźwiganiu zbroi i uczeniu się wszystkich przepisów 929 2, XVIII | Zbrojownicy, płótniarze i wszyscy do tego potrzebni 930 2, XVIII | na czas wygotować zbroje i rzędy dla rycerzów, bogate 931 2, XVIII | bogate ubiory dla giermków i barwy dla licznego zbioru 932 2, XVIII | czy lekka, czy wytrwała? i podobne zapytania ustawnie 933 2, XVIII | zalotność, przyjaźń, miłość i tyle rozmaitych uczuć najświętszymi 934 2, XVIII | lub skutkiem wspomnień - i doświadczenia.~- Nie wiem, 935 2, XVIII | byłoby szukać na tym świecie, i czując się mniej jak ktokolwiek 936 2, XVIII | odszedł książę Melsztyński i natychmiast na swoim kazał 937 2, XIX | chwila tyle oczekiwana, i dzień trzeciego maja, tak 938 2, XIX | do których gdy zręczność i męstwo równie potrzebnymi 939 2, XIX | błoniach Wilanowa. Jasne słońce i niebo najpogodniejsze zdawały 940 2, XIX | która wkrótce nastąpić miała i której wojsko z kwiatu młodzieży 941 2, XIX | złożone z chciwością sławy i przywiązaniem ku ojczyźnie 942 2, XIX | przygotowaniem do prawdziwych i krwawych bojów. Toteż, co 943 2, XIX | Toteż, co tylko zręcznością i odwagą walczącą pod okiem 944 2, XIX | sławnym turnieju. Damy, cel i ozdoba takowych igrzysk, 945 2, XIX | takowych igrzysk, ławice i wywyższone pozasiadały gradusy. 946 2, XIX | a hoże driady giętkości i gracji tu pozazdrościć by 947 2, XIX | wdzięków, uroku, ponęt sztuki i natury wszystkie oczy i 948 2, XIX | i natury wszystkie oczy i serca ku sobie mimowolnie 949 2, XIX | wybrane dla osób rządzących i dla tych, co z urodzenia 950 2, XIX | piechotnymi różnych stanów, i takie mnóstwo ludzi rozsypanych 951 2, XIX | Konrad hrabia Myszkowski i kilku innych znajdowało 952 2, XIX | którzy wszyscy wiekiem i ciągłą uczciwością na ufność 953 2, XIX | się już mogą, kotły, trąby i wszystkie wojenne muzyki 954 2, XIX | Ostroróg, Odrowąż, Pac i młody Radziwiłł pierwsi 955 2, XIX | pyszny, popędliwy, bojów i sławy chciwy, przyszłą dolę 956 2, XIX | kometę z napisem:~"Świetna i rzadka". Prawy i niczym 957 2, XIX | Świetna i rzadka". Prawy i niczym nie strwożony Odrowąż 958 2, XIX | łączyły ich najściślej, i ziomkowie, aby ich rozróżnić, 959 2, XIX | rozróżnić, nadali im Czarnego i Białego przydomki. Najczystsza 960 2, XIX | herb na tarczach swoich, i cnotę nieskażoną łącząc 961 2, XIX | pierwszym była uczuciem Adolfa i Gedymina (których zwykle 962 2, XIX | z napisem: "W szczęściu i w nieszczęściu." Hoża Kamilla 963 2, XIX | nieszczęściu." Hoża Kamilla i Halina złotowłosa dzieliły, 964 2, XIX | zapały. Tarcze zaś, godła i napisy dwóch rycerzy, którzy 965 2, XIX | którzy natychmiast Adolfa i Gedymina zastąpili, stały 966 2, XIX | pierwszego na czarnym polu krzyż i róża z napisem: "Miłość 967 2, XIX | napisem: "Miłość nadzwyczajna i wieczne milczenie." U drugiego 968 2, XIX | powszechnej baczności.~Konstanty i Władysław Zamoyscy, Roman 969 2, XIX | Zamoyscy, Roman Sanguszko i Lew Sapieha, z dziecinnych 970 2, XIX | rżały pod nimi z zapału i niecierpliwości, a na tarczach 971 2, XIX | słońce z napisem: "Sławę i szczęście nam wróży", byłe 972 2, XIX | wróżbą może przyszłych losów i właściwym piętnem ich wieku, 973 2, XIX | wyszczególnić kolory, godła i napisy, które tarcze ich 974 2, XIX | Tu dwa wieńce, laurowy i oliwny, z napisem: ,,W obydwóch 975 2, XIX | nadzieję, u tego rozpacz i zemstę wyraża - jednym słowem, 976 2, XIX | tajemnie w kolorach, godłach i napisach rycerzy, którzy 977 2, XIX | Melsztyński, sprawca tego turnieju i najcelniejsza jego ozdoba. 978 2, XIX | jego ozdoba. Szlachetność i zapał na jego wyryte twarzy 979 2, XIX | wyraz mu dawały, zręczność i męstwo rycerskie zdobiły 980 2, XIX | Melsztyńskiego; słowa, które miłość i jeszcze głębiej miłość własna 981 2, XIX | przez sędziów wydany został i młody Radziwiłł z poważnym 982 2, XIX | wytrzymał popędliwość Radziwiłła i kopia tego na puklerzu Denhoffa 983 2, XIX | razem przeciw rycerzom myśli i krzyża z różą. Konie ich, 984 2, XIX | siedząc strzemion nie puścili i wzruszonymi nawet nie byli. 985 2, XIX | dwakroć z Adolfem potykali się i dwakroć czułe serce złotowłosej 986 2, XIX | Odrowąża, Paca, Radziwiłła i tylu innych, chętnie się 987 2, XIX | wszystkie czyny zręczności i odwagi, które widzieć się 988 2, XIX | ogłoszony zwycięzcą turniejów i łańcuch z rąk Malwiny odebrać, 989 2, XIX | Malwiny odebrać, gdy trąby i kotły, straż mające przy 990 2, XIX | pozwolenie wjechania w szranki i o zaszczyt kruszenia kopii 991 2, XIX | powierzchowności zręczność i męstwo okazywał. Czarną 992 2, XIX | jego krepą była osłoniona i na dzielnym karym komu wjechał 993 2, XIX | Ułożenie dziwnie szlachetne i coś smutnego w całej jego 994 2, XIX | przewidywały z politowaniem, że i rycerz o czarnej zbroi ofiarą 995 2, XIX | zbroi ofiarą jego zręczności i męstwa stanie się.~Chęć 996 2, XIX | otrzymania nowych laurów i pycha urażona, że ktoś jeszcze 997 2, XIX | silniejszą znać ręką prowadzona i umiejąca tarczy księcia 998 2, XIX | trafiła go nieszczęśliwie i z strzemion podniósłszy 999 2, XIX | przestrogi. porwał się z ziemi i w najpopędliwszym zapale 1000 2, XIX | zapale rękawicę rzucił swoją i oświadczył, że piechotą