Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] dniowy 1 dniu 16 dno 1 do 535 dobic 1 dobiega 1 dobijali 2 | Frequency [« »] 727 z 607 na 556 ze 535 do 359 jej 324 to 317 co | Maria Wirtemberska Malwina IntraText - Concordances do |
Tom, Rozdzial
501 2, XXVII | wytłumaczenie, przycisnął kochankę do serca wrzącego w uniesieniu.~- 502 2, XXVII | siostrze ugaszonymi zostały. Co do mnie zaś - zapłoniwszy się 503 2, XXVII | szukać nie będzie, jak potem do Telimeny, opiekunki swojej, 504 2, XXVII | kilka miesięcy później listy do tejże Telimeny, z Warszawy 505 2, XXVII | miłości księcia Melsztyńskiego do Malwiny doniosły; jak nareście 506 2, XXVII | która nas dzieliła, udać się do ciebie nie śmiałem, poznać 507 2, XXVII | zbroi w dniu turniejów i do śmierci najdroższym dla 508 2, XXVII | które od przyjazdu mego do Warszawy bynajmniej dla 509 2, XXVII | Przyjechawszy przeszłej zimy do Warszawy, gdym ujrzała twego 510 2, XXVII | odrazę niepojętą czułam do niego, skoro miłości ode 511 2, XXVII | natychmiast za prostego żołnierza do tego pułku, w jedynej nadziei 512 2, XXVII | oblał i przyciskając ją do serca:~- Boże! - zawołał - 513 2, XXVIII| mający już bynajmniej chęci do tajnego, do jawnego ani 514 2, XXVIII| bynajmniej chęci do tajnego, do jawnego ani do żadnego odjazdu, 515 2, XXVIII| tajnego, do jawnego ani do żadnego odjazdu, zamiast 516 2, XXVIII| przeniósł się natychmiast do Krzewina, gdzie dobry Ezechiel, 517 2, XXVIII| porzuciwszy kępę, takoż do zamku z nim się przeniósł. 518 2, XXVIII| wnuka nie widział przeszkody do życzeń drugiego, gdyż się 519 2, XXVIII| doskonałości czując złączonym do wielu innych w miłym i pustym 520 2, XXVIII| by zjechała najprędzej do Krzewina być świadkiem dnia, 521 2, XXVIII| Malwinę, a brat jego Wandę do świętych zaprowadziwszy 522 2, XXVIII| jakiś przy pułku wrócił był do Warszawy w czasie, gdy wkrótce 523 2, XXVIII| kłótnia z okazji miłostek jego do tejże Florynki wyniknęła. 524 2, XXVIII| jakośmy z listu Alfreda do majora Lissowskiego w domu 525 2, XXVIII| zabawiwszy jeszcze na wsi, do Warszawy pojechali na zimę, 526 2, XXVIII| plebanią w Krzewinie, gdzie do późnego wieku łagodnością, 527 2, XXVIII| i utonął. Ale ja jednak do dzisiejszego dnia dobrze 528 2, XXVIII| nie porzucili. Frankowska do śmierci Malwiny nie odstąpiła 529 2, XXVIII| gdy ona, przyjechawszy do Warszawy, łagodniejsza, 530 2, XXVIII| umyślił wtedy udać się do Wandy i zaczął do niej palić 531 2, XXVIII| udać się do Wandy i zaczął do niej palić ofiary, ale, 532 2, XXVIII| łagodne pobłażania łącząc do wielu innych przymiotów, 533 2, XXVIII| niedługim bardzo czasie tyle do siebie przywiązać męża swego, 534 2, XXVIII| najszczerzej przywiązał się do żony tym stałym uczuciem, 535 2, XXVIII| równie takoż niezmiennie i do końca życia od niego była