Tom, Rozdzial

 1      1, I    |          się nie bała, okropnością jakąś przejęta wstała była dla
 2      1, IV   |        znajduję; ale widząc w niej jakąś odmianę rozumiem, że to
 3      1, IX   |           zdziwienie, trwoga nawet jakaś przejęły raptownie Malwinę.
 4      1, XI   |         się Krzewinie. Trwoga mnie jakaś objęła, ale tymczasem pojazd
 5      1, XI   | niezmiernie długi zdawał mi się; z jakąś trwogą na ten bal pojechałam,
 6      1, XI   |          zaćmioną. Ale, Wando, moc jakaś ukryta więziła mnie na krześle,
 7      1, XII  |           w tym całym wypadku jest jakaś tajemnica, która jedynie
 8      1, XIV  |           i ja myślała i czując tę jakąś niewyrozumiałą i tym bardziej
 9      2, XVII |      lubiłbym pisać.~Ale dziś mnie jakaś ochota napadła, chcę Ci
10      2, XVIII|          usilnie, aby determinację jakąś przedsięwzięła. Nie pojmowała,
11      2, XXII |        izbie poczmistrza siedziała jakaś białogłowa, niemłoda już
12      2, XXIV |          przykrego, owszem, smutną jakąś w nim rozkosz znajdowała.
13      2, XXV  |             która wówczas ojcowską jakąś przychylność w sercu jego
14      2, XXV  |           i niebezpieczeństwa ulgę jakąś zdawały się przynosić moim
15      2, XXVI |            we wsi jednej mieszkała jakaś pani, o której w całej okolicy