Tom, Rozdzial

 1      1, I    |        omyliły - rzekła Wanda - rozumiejąc, że hałas jakiś słyszemy.
 2      1, XI   |    zawsze interes swój właściwy rozumiejąc nie rozłączały, jak nie
 3      2, XVI  |        w sercu swoim wybaczała, rozumiejąc z wielkim uprzedzeniem,
 4      2, XX   |      Przyczyny jej przestrachu, rozumiejąc, że krzyk ten okropny, któren
 5      2, XXIII| dlaczego to czyni, ale szczerze rozumiejąc, że w tym zezwoleniu wypełnia
 6      2, XXV  |      jeszcze się pomnożyła. Ale rozumiejąc, żem szlachetniejszemu jestestwu
 7      2, XXV  |        ją bez ustanku. Ona sama rozumiejąc, że zmiana miejsc może mnie
 8      2, XXV  | doczekać położyła się nareszcie rozumiejąc, że tym przyśpieszy porę
 9      2, XXVII|      goryczą napełnione było... Rozumiejąc Malwinę zmienioną dla siebie
10      2, XXVII|        się był domyślać, i jak, rozumiejąc się jej niegodnym, od niej
11      2, XXVII|          gdy w dzień turniejów, rozumiejąc, iż waleczność nadgradzasz
12      2, XXVII|        można było. Ale~Ludomir, rozumiejąc ją zbytecznym tym uniesieniem
13      2, XXVII|        w Wilanowie działo, gdyż rozumiejąc się przekonanym, że nigdy
14      2, XXVII|         Opatrzności prowadzony, rozumiejąc, że rywala nienawidzonego