Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] oczy 34 oczyma 4 oczywistosci 1 od 229 odbede 1 odbierac 3 odbieraja 1 | Frequency [« »] 266 a 251 ja 230 tym 229 od 222 juz 203 jego 201 tego | Maria Wirtemberska Malwina IntraText - Concordances od |
Tom, Rozdzial
1 DoMo | serce moje przyzwyczaiło się od dzieciństwa łączyć myśl 2 DoMo | szczęśliwym? Ciebie, któregom od urodzenia widziała ciągle 3 1, I | przekonana tymi słowy, od krosienek skoczyła otwierać 4 1, I | wszystkie miał zalety, ale od urodzenia nic jeszcze nigdy 5 1, I | mlekiem ją swoim karmiła i od dzieciństwa jak własną kochała 6 1, I | ratować myśląc, że pożaru od piorunu wszczętego gasić 7 1, I | nieznajomy - i szczęśliwsza od innych żyć będzie pewnie, 8 1, I | która bardziej jeszcze może od Wandy życzyła, dom swój 9 1, II | 18..~Listy dwa, com pisał od wyjazdu mego, musiałaś już 10 1, II | urodzeniem czarnym już wyrokiem od losu naznaczony, nie powinien 11 1, III | tedy za tym, choć daleka od tego, żeby powab albo przyjemność 12 1, III | przywar, wywiózł ją zaraz od familii i znajomych do odludnego 13 1, III | dwa przymioty broniące ją od nudów (od tej trucizny, 14 1, III | przymioty broniące ją od nudów (od tej trucizny, która nie 15 1, III | najprzyjemniejszych, nie bardzo daleko od miasta, blisko jej familii 16 1, III | jej szczęściu Wandę (która od śmierci rodziców przy ciotce 17 1, III | przywiozła. Złączone razem od ośmiu miesięcy najprzyjemniej 18 1, IV | pisywania, jednego słowa od wyjazdu Cioci od niej nie 19 1, IV | jednego słowa od wyjazdu Cioci od niej nie odebrałyśmy. To 20 1, IV | czym się zajmować. Blisko od tygodnia mamy tu gościa, 21 1, IV | się nie bardzo być zdrowa od niejakiego czasu; nie mogę 22 1, V | nie była zupełnie wolną od jej przywar. Nie dość czasem 23 1, V | porzucili.~Odebrawszy list od Wandy śpiesznie interesa 24 1, V | się zdawały. Nikt lepiej od niego przedzierać się nie 25 1, V | miło jej było uczyć się od niego tylu nie znanych wiadomości; 26 1, V | długim jego opowiadaniom, od których cały dom uciekał.~ 27 1, VI | nader miło jest odbierać je od kochającej osoby, tysiąc 28 1, VI | otworzywszy chciała wyjść od siebie, postrzegła na łasze, 29 1, VI | która blisko pod jej domem od kępy ją dzieliła, ładny 30 1, VI | trzymała kwiecistego uplotu. Od dębu do dębu szal purpurowy 31 1, VI | ustroił, on to miejsce wybrał, od rana pracując sam go ozdobił; 32 1, VI | się jeszcze ładniejszych od pierwszego, chińskimi kolorowymi 33 1, VII | oddaniem się Twej woli przyjmę od Ciebie, jakie bądź zechcesz 34 1, VII | Boże litościwy, broń mię od postępków, które by na nie 35 1, VII | ten rodzaj kwiatów później od innych się rozwija, najpóźniej 36 1, VII | ogród i razem bronił go od szkodliwych wylewów. Ławka 37 1, VII | Usłyszawszy jej głos, przybiegł, od niej nie postrzeżony, lecz 38 1, VII | mając nigdy nadziei być od ciebie kochanym!~Malwina 39 1, VIII | naszych zamknąć się na zawsze, od miłości, od szczęścia, od 40 1, VIII | się na zawsze, od miłości, od szczęścia, od Malwiny daleki! 41 1, VIII | od miłości, od szczęścia, od Malwiny daleki! Od Malwiny... 42 1, VIII | szczęścia, od Malwiny daleki! Od Malwiny... o nieba?... i 43 1, VIII | kiedyż oddzieram się od niej? W tej chwili, gdym 44 1, VIII | Żeby nie Twoje starania, od kołyski prosto w zimny grób 45 1, VIII | słuchaj więc opisu uczuć moich od czasu mego tu przyjazdu.~ 46 1, VIII | dzieli na zawsze Ludomira od Malwiny, u nóg jej moje 47 1, VIII | gdybym ją ujrzał, nic by mnie od niej oderwać już nie potrafiło. 48 1, IX | Ludomir nie powinien śmieć być od Niej kochanym... Powiesz 49 1, IX | Kiedy przy Tobie będąc, od Ciebie samej zapytany, nie 50 1, IX | postępku jego w oderwaniu się od niej w tej chwili, gdy jasno 51 1, IX | jej życie ratował, odraza od tajemnicy, którą się okrywał, 52 1, IX | więcej jak życie, bo odbieram od ciebie dowody najgwałtowniejszej 53 1, IX | że czyni ofiarę żądaną od niego, i nie domyślała się, 54 1, X | doświadczeniem, jaśniej może od ciotki domyślała się przyczyn 55 1, X | tkliwych przyjaciółek, i gdy od wyjazdu Ludomira każde miejsce 56 1, XI | wypełniać tę obietnicę. Od tego zaczynam, czemu łatwo 57 1, XI | tym już dawno wiesz, więc od czegoś nowego zacząć muszę.~ 58 1, XI | powagą łączy w swej twarzy; od wszystkich jest tu kochaną 59 1, XI | dochodzenie pamięć moje męczy od momentu, w którym go poznałam.~ 60 1, XI | stary jakiś generał - że od nich się odrywa, by po nudnych 61 1, XI | powiedziała mi. że blisko od roku zostaje on w więzach 62 1, XI | luba Wando! czy sen łudzący od wczorajszego dnia mnie omamia, 63 1, XI | panuje, że nawet nie wiem, od czego mam zacząć.~Siostro 64 1, XI | żem przecie niezupełnie od wszystkich opuszczona. Tańcowałam 65 1, XI | Głazowa, jakżeście daleko od Malwiny? Pierwsze kroki, 66 1, XI | jestestwie moim, dźwięk ten miły, od tylu miesięcy nie słyszany, 67 1, XI | miasteczka, nie możesz się od nudnych swoich folwarków 68 1, XI | skromności płci swojej od uprzejmej wesołości, a do 69 1, XI | urlopem, cichaczem ujechał od pułku w maju i kilka miesięcy 70 1, XII | Kilka tygodni było minęło od powrotu księcia Melsztyńskiego 71 1, XII | ułożył, gdy ona, daleka od wszelkiego przedsięwzięcia, 72 1, XII | Ludomirem jedynie kiedyś od niej kochanym i jedynie, 73 1, XII | ile mogę, stronię dotąd od niego, żadnego sposobu jednak, 74 1, XII | wszystkiemu winna.~Dziad Ludomira, od którego on władzy zależy, 75 1, XII | Krzewinie Ludomir zdawał się od całego świata opuszczonym, 76 1, XII | przyjaciółmi, kochanym od dziada, opływającym w to 77 1, XII | że może trochę bogatsza od innych. Więc Ludomirowi 78 1, XII | układów, unikała zawsze od Ludomira; nim jednym jednak 79 1, XIII | nie widziałam w życiu, jak od niejakiego czasu jesteś, 80 1, XIII | mimowolnie i pierwszy raz od bytności swojej w mieście 81 1, XIII | cudza przyjemność zawsze od własnej była potrzebniejszą, 82 1, XIII | co następują, były nieco od innych dowcipniejsze:~Co 83 1, XIII | traktować, niżeli dotąd od przyjazdu swego do Warszawy 84 1, XIII | tyle jej się zdawał różnym od ułożenia swego w Krzewinie. 85 1, XIV | pokarmem, a wstępowanie od domu do domu i przypatrywanie 86 1, XIV | miała serce łagodniejsze od głosu:~- Idź w pani dalej - 87 1, XIV | daje sobie pracę chodzić od domu do domu i zbierać jałmużnę 88 1, XIV | i za najprzykrzejszy. Ja od wielu lat to zatrudnienie 89 1, XIV | wiele nauk dawać mogła, ale od tego są nauczyciele, ja 90 1, XIV | jąkać, potknął się, ekran od komina zawadził i tak mu 91 1, XIV | kobieta dla biedniejszych od siebie o jałmużnę go prosiła. 92 1, XIV | wyborze tych gałganków; od godziny wybieram i już to 93 1, XIV | rzekła do Włocha, który od godziny czekając bardzo 94 1, XIV | jaki się wydawał. Dzwon od furty raz dał się słyszeć, 95 1, XIV | ciszę klasztorną. Wojskowi od piechoty i od jazdy, kupców 96 1, XIV | Wojskowi od piechoty i od jazdy, kupców kilku na jarmark 97 1, XIV | aktor wybladły, oficjaliści od różnych dykasteriów, Żyd 98 1, XIV | dzieliło kuchenkę i komorę od dwóch izb wybielonych starannie 99 1, XIV | nędzy i na zawsze nędzę od nas odpędził. On ten plac 100 1, XIV | A te korale czy także od księcia Melsztyńskiego? - 101 1, XIV | mówić:~- Pełnia trwa już od kilku dni. wieczory jasne 102 1, XIV | obrażały, które czasami od niego ją odrażały, a o których 103 1, XIV | okoliczności był ich doprowadził, od której może szczęście ich 104 1, XIV | mu nie mogła, spokojność od niej odsuwał. Ale cieszyła 105 2, XV | spodziewając się jakiejkolwiek bądź od Ludomira wiadomości.~- Czy 106 2, XV | wszystko, co go dzieliło od Taidy, długo miłość swoją 107 2, XV | raz powtarzam, żem daleka od chwalenia lub pobłażania 108 2, XV | którym się znajdowała (będąc od kilku miesięcy w ciąży), 109 2, XV | jej tego, co śmierć tylko od niej oderwać mogła, byłaby 110 2, XV | kwiecie młodości opuszczona od świata umieram! Ale umieram 111 2, XV | polecam Tobie; nie odrzucaj go od siebie, nie odrzucaj, Ojcze 112 2, XV | niekiedy jako córkę, co Ciebie od dzieciństwa kochała i umierając 113 2, XV | która jednak o mil siedm od jej mieszkania znajdowała 114 2, XV | wątpiła. A dla zyskania od nich większej jeszcze uprzejmości 115 2, XV | dziecięciem do Warszawy i od tego czasu nigdy się już 116 2, XVI | smutniejsza, niż była wyjechała od siebie. Żałosna historia 117 2, XVI | postrzegła na nim worek od kwesty, któren w wilią była 118 2, XVI | ale go nie widziała, tylko od służącego dokładniej jeszcze 119 2, XVII | trafem zapytawszy się, czemu od tygodnia księcia Melsztyńskiego 120 2, XVII | odpowiedziała Doryda - gdyż od tygodnia nie ma go w Warszawie. 121 2, XVII | dobywając. - Dziś rano list od Alfreda odebrałem, który 122 2, XVII | każdy niemal dzień mijający (od tego czasu, jak Malwina 123 2, XVII | Melsztyński w niej wzniecał od czasu bytności jej w Warszawie.~ 124 2, XVII | Melsztyński takiej dla siebie od niej wymagał. I jeśli czytelnicy, 125 2, XVII | miotane rozmaitymi odmianami od bytności jej w Warszawie, 126 2, XVII | się najdrobniejszą rzeczą. Od tego zaś czasu, jak Ludomira 127 2, XVIII | lila, zakrzyczanym został od dam, które wszystkie utrzymywały, 128 2, XVIII | utworzenia tego cudu, odstąpiłam od niego zupełnie l wzięłam 129 2, XIX | pancerze, konie bielsze od śniegu rżały pod nimi z 130 2, XIX | szczęśliwą, gdyż Gedymin od młodego Konstantego Zamoyskiego 131 2, XIX | chciała. Ale Malwina, która od niejakiego czasu każdego 132 2, XX | leżącą bez duszy i tak daleko od wszelkiego ratunku. Oparł 133 2, XX | być się zdawała i gadając od rzeczy księcia Melsztyńskiego 134 2, XX | odetchnienia tego jestestwa, od którego życie jego naówczas 135 2, XXI | przez poczt kilka żadnej od siostry wiadomości, odebrała 136 2, XXI | odebrała nareszcie list od niej. Jakie wrażenie uczynić 137 2, XXI | przyczyną. Ale, niestety, od tej chwili mało spokojności 138 2, XXI | Twojej! Ale, Wando, ty, co od dzieciństwa znasz mnie najlepiej, 139 2, XXI | zmysły utraciłam zupełnie i od tej chwili nie wiem już, 140 2, XXI | wojskowi, stąd wyruszył. Od tego czasu wiadomość od 141 2, XXI | Od tego czasu wiadomość od nich kilka razy już mieliśmy. 142 2, XXI | już mieliśmy. Niedaleko są od granicy, w małych utarczkach 143 2, XXI | odzyskam tę spokojność, co od dawna opuściła serce Malwiny.~ 144 2, XXII | co się kocha, otrzymać od nich powierzanie się zupełne 145 2, XXII | jednego Malwina odebrała list od Zdzisława z Warszawy, który 146 2, XXII | niespokojnym życzył jak najczęściej od niego odbierać wiadomości. 147 2, XXII | nieprzyjaciel odparty, wszak od ostatniej potyczki nie bili 148 2, XXII | jaki gość tam zajechał, od którego wiadomość i z obozu 149 2, XXII | owa młynarka z Zieńkowa, od granicy tureckiej. Książę 150 2, XXII | nie widział jej bowiem od lat 18-tu, to jest od czasu, 151 2, XXII | bowiem od lat 18-tu, to jest od czasu, jak jeździł do Zieńkowa 152 2, XXII | innego nie dowiedziała się od młynarki, jak to, co od 153 2, XXII | od młynarki, jak to, co od księżnej W*** już wiedziała, 154 2, XXIII | godzina dzieli spokojność od niedoli i między dobrodziejstwami 155 2, XXIII | nieprzyjaciel dość daleko od granicy był odparty, wojsko 156 2, XXIII | już księcia dość opodal od reszty wojska, by pomocy 157 2, XXIII | waleczności dokazując, wspomagany od naszych ułanów, po długiej 158 2, XXIII | gdy zamiast tego, opodal od miejsca, gdzie bitwa ich 159 2, XXIV | ODMIANY~Odebrawszy tedy list od dziada zachęcający go do 160 2, XXIV | w drugim jego szwadronie od dnia potyczki pod Mohilewem 161 2, XXIV | rozkazy wychodzenia na wojnę. Od tego momentu powinności 162 2, XXIV | oddalonym przez czas jaki od tego, co się kocha, trzeba 163 2, XXIV | książę Melsztyński miłości od Malwiny nie wyciągał, każde 164 2, XXIV | Malwina, wolną czując się od wszelkiego obowiązku względem 165 2, XXIV | Krzewina, gdzie Malwina, której od czasu kwesty tak dobrze 166 2, XXV | wziąwszy na rękę wyszła oknem.~Od powrotu swego z Warszawy 167 2, XXV | Alisi w nagrodę chałupy od piorunu spalonej (jak w 168 2, XXV | oddychała.~Kilka gwiazd, które od wschodu dostrzec już można 169 2, XXV | najpiękniejszych kwiatów uploty od drzewa do drzewa zawieszone 170 2, XXV | to życzenie ziściło się i od tej chwili, gdy było wyryte, 171 2, XXV | któren księcia Melsztyńskiego od Kozaków był obronił, ale 172 2, XXV | najpierwszym dzieciństwie od własnych opuszczony rodziców, 173 2, XXV | bez imienia, odrzuconym od społeczeństwa... Będąc niewinnym 174 2, XXV | działania, być odsuniętym od wszystkiego w świecie przez 175 2, XXV | duszy i nareście wolałem się od niej oderwać niźli smucić 176 2, XXV | puściłem. Co w przeciągu czasu od tej pory mi się wydarzyło, 177 2, XXV | musiałem go kazać przywieźć. Od wczorajszego wieczora gorączka 178 2, XXVI | ostrzec wprzódy i lekszą będąc od drugich, naprzód wybiegła. 179 2, XXVI | a Dżęga i młynarka rękaw od sukni i od koszuli zaczęli 180 2, XXVI | młynarka rękaw od sukni i od koszuli zaczęli przecinać, 181 2, XXVI | prośby tych dwóch osób łatwo od Zdzisława otrzymał dla nich 182 2, XXVI | poniekąd; ale kapitana szanując od dzieciństwa nie śmiałem 183 2, XXVI | tom uczynił. Tyle tylko od dziecka mogliśmy się dowiedzieć ( 184 2, XXVI | wylał. Otuliłem jeszcze go od zimna i słysząc psy szczekające 185 2, XXVI | się dowiesz, że to dziecko od Cyganów ukradzione, że ten 186 2, XXVI | suknią schowany nie mógł go od brata rozróżnić.~Nie słysząc 187 2, XXVI | w las, który opodal jest od domu, musiał się zapędzić. 188 2, XXVI | gdyż on tymczasem (jak dziś od Dżęgi się dowiedziałam), 189 2, XXVI | Dżęgi się dowiedziałam), od Cyganów wykradziony, daleko 190 2, XXVI | wykradziony, daleko już od nas był uwiezionym. Łatwo 191 2, XXVI | racz przebaczyć tej, która od momentu wykradzenia tego 192 2, XXVI | starania dajmy mu zapomnieć, że od dzieciństwa nie doznawał 193 2, XXVI | tym też rozumiał się być od Malwiny zapomnianym i bojąc 194 2, XXVI | działaniem) oddaliło ją od chęci widzenia w ten moment 195 2, XXVII | spodziewał się, życia, które od urodzenia samego opuszczeniem 196 2, XXVII | siły oderwania się potem od niej na zawsze. Skrycie 197 2, XXVII | najboleśniejszymi uczuciami, wyszedł od siebie niepostrzeżony i 198 2, XXVII | rozumiejąc się jej niegodnym, od niej się był oderwał. Przeszedłszy 199 2, XXVII | czuł, wszędy ją widział, od nieba, od natury całej odzyskania 200 2, XXVII | wszędy ją widział, od nieba, od natury całej odzyskania 201 2, XXVII | rozeznać Ludomir; furtka od kwiecistej zagrody była 202 2, XXVII | jednej strony różanym płotem od reszty krainy był oddzielony, 203 2, XXVII | zielonym wałem strzeżony od Wisły. Wszystkie te lube 204 2, XXVII | mocy nie jest teraz mię od niej oderwać!~Padł przed 205 2, XXVII | naówczas godnym twojej ręki, od ciebie oderwać się zniewoliłem. 206 2, XXVII | najtkliwsze duszy uczucia od was nadane!~Porywczością 207 2, XXVII | mi umrzeć, ale nie każ mi od ciebie się odrywać; tego 208 2, XXVII | gdyż ty jeden na świecie i od dawna już go posiadasz. 209 2, XXVII | szczęśliwszego jestestwa w tej chwili od Ludomira w całym przyrodzeniu 210 2, XXVII | postępki swoje Malwinie od momentu, gdy przed rokiem 211 2, XXVII | i jak dlatego przysięgę od niej wymógł, że odkryć tajemnicy, 212 2, XXVII | tylko moc w sobie mieć mogła od wszelkich bronienia cię 213 2, XXVII | Melsztyńskiego, serce moje, które od przyjazdu mego do Warszawy 214 2, XXVII | kochać, a odrywając się od tego, którego jedynie kochać 215 2, XXVII | i z losu świetnego (tak od mego różniącego się) był 216 2, XXVII | nienawidzonego ratuję, brata własnego od śmierci obroniłem. Resztę 217 2, XXVII | obroniłem. Resztę zdarzeń moich od dobrego już słyszałaś Ezechiela. 218 2, XXVIII| Ludomira, gdy ten mu wyznał, że od dawna w Malwinie się kochając 219 2, XXVIII| kilku godzinami odebrał od niej samej przyrzeczenie 220 2, XXVIII| kupiła inną w najbliższym od nich sąsiedztwie, dokąd 221 2, XXVIII| monasteru na Rusi, odebrał od Malwiny plebanią w Krzewinie, 222 2, XXVIII| i gdy młodsze i świeższe od niej na świat się pokazały, 223 2, XXVIII| pokazały, sławna Doryda, od nikogo nie ulubiona, bo 224 2, XXVIII| ulubiona, bo nikogo nie lubiła, od nikogo nie żałowana, bo 225 2, XXVIII| złożył u nóg Florynki, która, od roku będąc za mężem, była 226 2, XXVIII| on mieć nie może lepszego od majora Lissowskiego przyjaciela, 227 2, XXVIII| niezmiennie i do końca życia od niego była kochaną tą miłością, 228 2, XXVIII| odebranej i która go jedynie od brata różniła. Tymi figlami 229 2, XXVIII| smutku. Pierwszy raz to było od momentu ich pobrania się,