Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] by 139 byc 108 bycia 5 byl 157 byla 159 bylaby 11 bylabym 2 | Frequency [« »] 165 jeszcze 159 byla 159 dla 157 byl 157 tylko 155 która 151 które | Maria Wirtemberska Malwina IntraText - Concordances byl |
Tom, Rozdzial
1 1, I | cień tylko mignął się jej był przed oczy. Teraz zaś widziała 2 1, I | uczynił się, jakby tego nie był uważał, i dalej mówić zaczął:~- 3 1, I | utaić przed damami dotąd był zdołał, Wanda odkryć potrafiła, 4 1, III | który jak zwykle dnia tego był wyjechał na łowy, zapędziwszy 5 1, III | bezdrożne parowy szwankował był z koniem i że myśliwi znalazłszy 6 1, V | Ludomir z imienia jedynie był jej znany i bez żadnych 7 1, V | Wszystkim domowym drogim był nadzwyczajnie, bo w nim 8 1, VI | wieniec bluszczu na skronie był zwieszony, trzymała w ręku 9 1, VII | Rozdział VII ~WYZNANIE~Miłym był, nader miłym dla Malwiny 10 1, VII | które z tak bolesnym wyrzekł był westchnieniem, ustawnie 11 1, VII | trzeba) ukochany, zupełnie był jej nieznajomy, że nie wiedziała, 12 1, VII | podobnie nim, ze świtem takoż był wstał i wyszedł był do ogrodu, 13 1, VII | takoż był wstał i wyszedł był do ogrodu, by myśleć o niej 14 1, VII | raptownym zjawieniem mignął się był w jej myślach, zniknął zupełnie 15 1, IX | pytając się nawet, skąd był ten list, drżącą ręką kopertę 16 1, IX | iż wtedy nie powinienem był i wyznać mojej miłości - 17 1, X | się swoim, łudzącym tylko był awanturnikiem.~Ale te ostatnie 18 1, XI | nie chcę, i że nie mógł był otrzymać odpowiedzi. Te 19 1, XI | moja! wiem tedy teraz, kto był ten nieznajomy, ten utajony 20 1, XI | sierpnia do pułku, bardzo był smutnym i pomieszanym. Cóż 21 1, XII | Malwiny na przyszłość już był ułożył, gdy ona, daleka 22 1, XII | powszechnie wielbiony, był owym samym Ludomirem jedynie 23 1, XII | major Lissowski mocno nią był zajęty, i spodziewając się 24 1, XIII | wkrótce zepsuć mogą! Kto by mi był powiedział, że ten Ludomir, 25 1, XIII | przyjemnością drugich zawsze był zajęty, że tenże sam Ludomir 26 1, XIV | już się skończył, dzień był pogodny, rannym mrozkiem 27 1, XIV | daną kwotę, którą w całym był zebrał zgromadzeniu. Świętą 28 1, XIV | Malwiny wrzucił.~- I jam był kiedyś ubogi, nędza mi była 29 1, XIV | dostać, w największą wpadłem był mizerią. Zięć mój i moja 30 1, XIV | i stary Dżęga wkrótce by był za nimi poszedł i zostawił 31 1, XIV | imość, chyba radość bym mu był prze-dał i kazał ją sobie 32 1, XIV | gałgan. to i grosza nie był wart. Wtedy wariat poleciał 33 1, XIV | słyszałem.~Już Dżęga przestał był mówić, a Malwina jeszcze 34 1, XIV | nieszczęśliwy, którego jedynym był skarbem na świecie, malowały 35 1, XIV | Pierwsze ledwo Ludomir był dosłyszał, gdy hałas niesłychany, 36 1, XIV | której zbiór okoliczności był ich doprowadził, od której 37 2, XV | powie, i kto by ją wtedy był wziął za rękę, po pulsie 38 2, XV | schylonym został na zawsze!~Był naówczas młodzieniec, którego 39 2, XV | okryty ranami, z placu bitwy był wyniesionym i tu go do Warszawy 40 2, XV | gdyby nareście Zdzisław nie był jej oświadczył (mimo tego, 41 2, XV | niebezpieczeństwem życia, był jedyny sposób, który im 42 2, XV | Ten sam grób stałby się był natychmiast ostatnim i najmilszym 43 2, XV | ciąży), nie przywiązywał ją był gwałtem do życia póty. póki 44 2, XV | posłała, zawieruszył się był, nie wiem jakim sposobem, 45 2, XVI | z monetą, któren w wilią był wrzucił Ludomir, wypadł 46 2, XVI | także i na papierze, którym był obwiniony, Malwina pisanie 47 2, XVI | papierowi się przypatrzyła. To był świstek listu ręką jego 48 2, XVI | minęły... dla Ludomira..." Tu był wydarty duży kawał papieru, 49 2, XVI | obróconym. Ale do kogo sam list był pisanym? Kto była ta matka 50 2, XVI | jego twarzy tak głęboko był wyryty, że Malwina to przypominając 51 2, XVII | tę czułą sielankę. Kuzyn był nieprzytomny, książę jegomość 52 2, XVII | którego książę Melsztyński był zabrał znajomość z Florynka, 53 2, XVII | pustocie, o której dawno już był zapomniał, przekonaną zostawała, 54 2, XVII | w świecie co prócz niej był ukochał. Niestety! każdy 55 2, XVII | księcia Melsztyńskiego, był obojętnym i żadnym interesującym 56 2, XVIII | zapałem ku Malwinie, z jakim był odjechał; ale bardziej stał 57 2, XVIII | jej z wnukiem kilkakrotnie był się udał, ustawnie do niej 58 2, XVIII | rycerz zapytany, jaki kolor był obrał na szarfę, gdy odpowiedział, 59 2, XVIII | sta-nie, zresztą tajemnicą był dla wszystkich.~ ~ 60 2, XIX | pamiętny sercu każdego Polaka, był wybrany przez księcia Melsztyńskiego 61 2, XIX | duszę. Uśmiech Armidy mniej był ujmującym, a hoże driady 62 2, XIX | przez właściwą cenę godnym był przeznaczenia swojego.~Gdy 63 2, XIX | wystawiał widok. Gościniec był okryty pojazdami, końmi, 64 2, XIX | laurowym trzymał wieńcu. Napis był: "Nic zaczepiam, ale bronię.'' 65 2, XIX | który wjechał w szranki, był Ludomir książę Melsztyński, 66 2, XIX | na żadną stronę szali nie był spuścił, książę Melsztyński, 67 2, XIX | dowiedzenia się, kto to był ten, co otrzymał chwałę 68 2, XIX | jego miejscu rad by się był znajdował, niejedna dama 69 2, XX | była odzianą, a kto by ją był wtedy spotkał, mógłby ją 70 2, XX | niej i siadła; strach ją był niemal zupełnie opuścił, 71 2, XX | została, gdyż poznała, że to był książę Melsztyński.~- Nie 72 2, XX | którego książę Melsztyński był poleciał, przyszedł zadyszany 73 2, XXII | tęsknotę. Nikt ją pocieszać nie był w stanie, bo każdy niemal, 74 2, XXII | niespokojnością równie jak ona był zajętym.~Ach! ja łatwo mogę 75 2, XXII | gdy przyjechał, zawiesił był wieniec z barwinku, którego 76 2, XXII | Malwinie samej nie śmiał był oddać; gdzie ten głaz nad 77 2, XXII | wiadomości. A że Krzewin bliżej był granicy niż Warszawa, Zdzisław 78 2, XXII | któren ogrodnik świeżo był przyniósł.~Malwina zamyślona 79 2, XXII | Książę pan łaskami swymi był obdarzył nieboszczyka mego 80 2, XXIII | nieprzyjaciel dość daleko od granicy był odparty, wojsko nasze cudów 81 2, XXIII | okrył i ranionym dotąd nie był jeszcze. Zdzisław, sławą 82 2, XXIII | Malwina list uchwyciła. Był on ręką majora B***, najpoczciwszego 83 2, XXIII | w ostatniej potyczce nie był dał jeszcze naszym wygranej. 84 2, XXIII | niebezpieczeństwie, nie był wrócił w największym pędzie 85 2, XXIII | innego pułku, który trafem był tam w bliskości, słysząc 86 2, XXIII | i mimo tego, że sam już był w głowę ranny (co obwinięcie 87 2, XXIII | nieustannego mdlenia. Duży już był dzień, gdy książę do zupełnej 88 2, XXIV | Pułkownik, który już o kilka mil był wymaszerował, odpisał mi 89 2, XXIV | niewolę. Ten żołnierz przystał był do piątego pułku - dokładał 90 2, XXIV | szukają spokojności. Przy tym był ludzki i miłosierny, ale 91 2, XXIV | Krzewinie.~W istocie samej tak był tym przyjazdem zajęty i 92 2, XXIV | książę Melsztyński życie był winien, i los nieszczęśliwy 93 2, XXIV | jej bycia, który miłym jej był dosyć i nic nie miał dla 94 2, XXIV | ów Cygan, który gdy się był dowiedział, że książę Melsztyński 95 2, XXIV | dzieci porzuciwszy, przystał był do księcia, nie odstąpił 96 2, XXIV | nim nareszcie przyjechał był do Krzewina, gdzie Malwina, 97 2, XXIV | czasu kwesty tak dobrze był znajomym, jak najlepiej 98 2, XXV | właśnie dwunasty sierpnia był dla Malwiny i jak z rana 99 2, XXV | nowy na pamiątkę dnia tego był na tej kępie wystawiony 100 2, XXV | przewieźć się kazała. Wieczór był najpiękniejszy; ostatnie 101 2, XXV | tym nawet już życiu Bóg ją był obdarzył, przedsięwzięła 102 2, XXV | łagodnym swym blaskiem nie był oświecił krainy. Pomiędzy 103 2, XXV | utkwiły. W istocie ten to sam był i gdy Malwina powiedziała 104 2, XXV | chaty, com idąc w borze był ujrzał. W tej opuszczonej 105 2, XXV | Melsztyńskiego od Kozaków był obronił, ale chcąc jak najprędzej 106 2, XXV | żołnierzem zapędził się był za Kozakami, którzy widząc 107 2, XXV | ten przeciąg czasu dość był długi, bym się na wieki 108 2, XXV | przepaścią nachylony ulubionym był siedliskiem mego przyjaciela 109 2, XXV | masz stanu. Wiem, żeś tym był dotąd; ale wychowanie niepospolite 110 2, XXV | zastąpiły mi tę, którą los mi był odebrał. Jej to sercu litościwemu 111 2, XXV | ten głębiej może, niżby był powinien, duszę moją zranił... 112 2, XXV | a w opuszczeniu podporę był znalazł i przyjaźń, bez 113 2, XXV | zamiar, co mnie do tego był przyprowadził. I tam znalazłbym 114 2, XXV | przyprowadził. I tam znalazłbym był koniec wszystkim moim cierpieniom, 115 2, XXV | i niewczasem, wyszedłem był dla odetchnienia. Nie wiedząc 116 2, XXV | najtkliwszych zakonnika, był ten sam młodzieniec, któremu 117 2, XXV | książę Melsztyński życie był winien, oświadczyła starcowi, 118 2, XXV | przyjaciela, który choć jej nie był znajomym, niecił już w jej 119 2, XXV | na nią czekając głęboko był zasnął. Szczęściem, nie 120 2, XXV | okropne, którego widok tyle ją był przeraził w ogrodzie wilanowskim. 121 2, XXV | się obudziła. Sen ów takie był uczynił na jej umyśle wrażenie, 122 2, XXVI | którego widok Malwinę tyle był przeraził, stał się celem 123 2, XXVI | pokoju uciekli. Znak ten był tak niepospolity, że nie 124 2, XXVI | można go było nie postrzec - był to płomieńczyk dosyć duży 125 2, XXVI | kapitan nasz, który już był ozdrowiał. nie uważał na 126 2, XXVI | brać go z sobą chorym, jak był, lub w lesie zostawić równie 127 2, XXVI | kiedy zapomnieć. Ten znak był płomieńczyk na lewym ramieniu, 128 2, XXVI | zalecała opiece, pisany był na kilka dni przed jej zlężeniem, 129 2, XXVI | Nieszczęściem, brat jego naówczas był trochę słaby i pilnująca 130 2, XXVI | wykradziony, daleko już od nas był uwiezionym. Łatwo wasza 131 2, XXVI | ręki tej, którą najpierwszy był ukochał w życiu (bo spodziewam 132 2, XXVI | książę Melsztyński, poznał był Malwinę, z niebezpieczeństwa 133 2, XXVI | niestety, jemu brat życie był winien i dusza jego szlachetna, 134 2, XXVI | odpowiedzi, przez sad, co był za domem, wymknęła się i 135 2, XXVII | tym samym miesiącu Ludomir był wyznał Malwinie miłość nieograniczoną, 136 2, XXVII | wzajemności jej śmiał się był domyślać, i jak, rozumiejąc 137 2, XXVII | jej niegodnym, od niej się był oderwał. Przeszedłszy przez 138 2, XXVII | ukochał, gdzie pierwszy raz był kochany, gdzie każdy obrót, 139 2, XXVII | skrzydłami, szedł Ludomir; rad by był w jednym momencie obiec ( 140 2, XXVII | płotem od reszty krainy był oddzielony, a z drugiej 141 2, XXVII | gdy przed rokiem poznał ją był w Krzewinie i gdy ją potem 142 2, XXVII | Krzewinie i gdy ją potem był odjechał: jak stan wątpliwy 143 2, XXVII | odtąd przy moim zawsze sercu był schowany; on wkoło mej ręki 144 2, XXVII | ręki obwiniony jedyną moją był ozdobą przy czarnej zbroi 145 2, XXVII | rozumiała; ale błąd to oczu był, a nie serca. Oczy moje 146 2, XXVII | w całym przeciągu życia był ten moment, gdy - obłąkany 147 2, XXVII | od mego różniącego się) był mi tylko znajomy. Krzyk 148 2, XXVIII| jakiś przy pułku wrócił był do Warszawy w czasie, gdy 149 2, XXVIII| oświadczenia, w myślach księcia był skutkiem złej opinii, którą 150 2, XXVIII| sierpniu miłości swojej był uczynił, tym przypomnieć. 151 2, XXVIII| właśnie w sierpniu miał był nieszczęście śmiertelnie 152 2, XXVIII| książę Melsztyński raptownie był wyjechał z Warszawy, ten 153 2, XXVIII| Malwina wtedy osądziła, że był przedsięwziętym przez Ludomira, 154 2, XXVIII| weselem uczynił i gdyby był jedynie miał w celu przekonać 155 2, XXVIII| Malwinę, tego celu może by nie był doszedł, gdyż ona płochość, 156 2, XXVIII| wtedy po miesiącu Dżęga nie był węgorzów poławiał, chusteczka 157 2, XXVIII| między innymi żartami ten był wymyślił, żeby kresę nad