Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
malwiniem 1
malwinko 1
malwino 29
malwiny 151
maly 1
malych 1
malym 1
Frequency    [«  »]
157 tylko
155 która
151 które
151 malwiny
150 gdy
146 bylo
146 po
Maria Wirtemberska
Malwina

IntraText - Concordances

malwiny

    Tom, Rozdzial
1 1, I | Nigdy jak tego wieczora głos Malwiny przyjemniej się nie rozlegał. 2 1, I | Frankowska, zasłużona pokojowa Malwiny - nigdym równego strachu 3 1, I | Somorkowę wymówione, do reszty Malwiny przytomność zmieszały. Nie 4 1, I | przyczyną śmierci dobroczynnej Malwiny.~Nieznajomy ten młodzieniec, 5 1, I | ukojenia strwożonego serca Malwiny, wlawszy w to serce uczucie 6 1, I | Ludomirowi wdzięczności. Domowi Malwiny, najczulej ku pani przywiązani, 7 1, I | uśmiechem zaczęła mówić do Malwiny:~- Spodziewam się, siostrzyczko, 8 1, I | ustąpić musiały skrupuły Malwiny; uradzono zatem przy wielkiej 9 1, II | serca Ludomira śliczna głowa Malwiny spoczywała, na ręku moim 10 1, II | zwykle pijają. Przed oknami Malwiny, na prawdziwie szmaragowej 11 1, II | słowa, spojrzenie, uśmiech Malwiny tak dobry, tak ujmujący... 12 1, III | delikatności przejął trwogą serce Malwiny, nader smutnym nadal wróżąc 13 1, III | wszystkie łagodnej, niewinnej Malwiny, która wprawdzie kochać 14 1, III | przymioty uczyniły stan Malwiny nie tylko znośnym, ale często 15 1, III | przechadzkach dobre serce Malwiny znajdowało miłe zajęcie, 16 1, III | przeszkody, chętnie na prośby Malwiny przystała; ku większemu 17 1, IV | grzeczny, jednak podobno dla Malwiny jeszcze grzeczniejszy. Ale, 18 1, V | z duszy kochała, ale dla Malwiny miała ledwo że nie powiem 19 1, V | dać tu wyobrażenie mojej Malwiny i niech mi będzie wybaczono, 20 1, V | obrazić. Ta bojażń tkliwa Malwiny, by nikogo nic razić boleśnie, 21 1, V | się zachciało. Nigdy głos Malwiny lepiej się nie wydawał, 22 1, VI | się kochało. Dzień imienin Malwiny nadchodził i Wanda z Ludomirem 23 1, VI | gdzie się odsłoniła oczom Malwiny łąka najzieleńsza, krągiem 24 1, VI | zaproszone. Naprzeciwko Malwiny, gdzie drzewa największą 25 1, VI | na dni wszystkie nadobnej Malwiny~Czas ulatując sypał pełną 26 1, VI | kwiaty!~Radość i wdzięczność Malwiny łatwo sobie można wystawić. 27 1, VI | przysuwając się do ucha Malwiny:~- Siostrzyczko - rzekła - 28 1, VII | Miłym był, nader miłym dla Malwiny dzień jej imienin, ten dzień, 29 1, VII | boleśniej jeszcze serce Malwiny ścisnęła. Ach! nigdy skryte 30 1, VII | głowę zupełnie, padł do nóg Malwiny i nic innego nie mógł wymówić, 31 1, VII | Ludomir i schwyciwszy welum Malwiny, do serca go przyciskając 32 1, VIII | miłości, od szczęścia, od Malwiny daleki! Od Malwiny... o 33 1, VIII | szczęścia, od Malwiny daleki! Od Malwiny... o nieba?... i kiedyż, 34 1, VIII | dzieli na zawsze Ludomira od Malwiny, u nóg jej moje nieszczęsne 35 1, IX | zaczęła:~List Ludomira do Malwiny~"Malwino? kocham Cię nad 36 1, IX | umiałby kochać anielskiej Malwiny, ale nieszczęśliwy Ludomir 37 1, IX | nigdy tak kochać nie będzie Malwiny jak nieszczęśliwy Ludomir! 38 1, IX | ułagodziła nieco zbolałe serce Malwiny, bo zdały się jej być jeszcze 39 1, IX | pobudką, wlewając w serce Malwiny zazdrość jakowąś i chęć, 40 1, X | zamknęły i zrazu, by życzeniom Malwiny zadosyć uczynić, a później 41 1, XI | Rozdział XI ~WARSZAWA~List Malwiny do Wandy~"Z Warszawy, 5 42 1, XI | naszej Ciotki."~Drugi list Malwiny do Wandy~"15 grudnia, z 43 1, XI | tylko prawdziwe szczęście Malwiny."~List trzeci Malwiny do 44 1, XI | szczęście Malwiny."~List trzeci Malwiny do Wandy~"26 grudnia, z 45 1, XI | Głazowa, jakżeście daleko od Malwiny? Pierwsze kroki, którem 46 1, XI | pewnie cię czernią mówiąc, że Malwiny już nie kochasz, tej Malwiny, 47 1, XI | Malwiny już nie kochasz, tej Malwiny, która nigdy nie potrafi 48 1, XI | Kochaj mnie, nie zapominaj Malwiny, biednej Malwiny! Ach! ty 49 1, XI | zapominaj Malwiny, biednej Malwiny! Ach! ty przynajmniej nie 50 1, XI | niewinnej, wdzięcznej, lubej Malwiny kaducznie nie na rękę naszej 51 1, XII | XII~DALSZY CIĄG BYTNOŚCI MALWINY W WARSZAWIE~Źle czy dobrze 52 1, XII | interesu albo próżnej chęci los Malwiny na przyszłość już był ułożył, 53 1, XII | przyprowadził. Zapomniał Dorydy dla Malwiny, zapomni może równie Malwiny 54 1, XII | Malwiny, zapomni może równie Malwiny dla innej. W Krzewinie byłaby 55 1, XII | myśli w tych okolicznościach Malwiny, wypiszę tu część jej listu 56 1, XII | przepisuję.~Wypis z listu Malwiny do siostry~"Ach, Wando! 57 1, XII | zastąpiły go w zbolałym sercu Malwiny!~Książę Melsztyński oczom 58 1, XII | napełniać, może to właśnie serce Malwiny odsunęło i ostudziło? W 59 1, XII | czernić Ludomira w oczach Malwiny, a w jaką wplątać intrygę, 60 1, XII | intrygę, w której dobre imię Malwiny, bez żadnej dotąd skazy, 61 1, XII | ty głowę tracisz dla tej Malwiny, którą i Ludomira rozumieją 62 1, XIII | tak manewrował, że koło Malwiny usiadł. W sekretarza grać 63 1, XIII | Przyjaźniejsze z nim obchodzenie się Malwiny, nadzieję i wesołość mu 64 1, XIII | poufale przysunąwszy się do Malwiny:~- Piękna Malwino! - rzekł 65 1, XIV | w pani dalej - rzekła do Malwiny - teraz jest godzina nauki 66 1, XIV | złotówek i groszaków w worek Malwiny wsypały. Jadwisia, jedna 67 1, XIV | Nie rozumiem - rzekła do Malwiny - jak osoby, które stan 68 1, XIV | i łaskawie kazał prosić Malwiny.~- Z kimże mam honor mówić - 69 1, XIV | biurze leżał, nagle w worek Malwiny wrzucił; i pięciu może by 70 1, XIV | zamiast pięknej i świetnej Malwiny stara i biedna jaka kobieta 71 1, XIV | Ojciec Ezechiel dumania Malwiny przerwał odnosząc szczupłą, 72 1, XIV | sakiewkę parę talarów w worek Malwiny wrzucił.~- I jam był kiedyś 73 1, XIV | podarował.~Te słowa ciekawość Malwiny wzbudziły i Dżęga, który 74 1, XIV | Tysiączne myśli w młodej głowie Malwiny stąd wynikły, czułość serca 75 1, XIV | dla siebie chwili spotkać Malwiny. Tkwiła w jej umyśle świeża 76 1, XIV | Ludomirze! Warszawa.. Malwiny serca nie zmieniła...~Pewnie 77 1, XIV | się połączyło, żeby strach Malwiny podwajać. Szczęściem w ten 78 2, XV | Żegnam Cię na wieki."~Łzy Malwiny zalały te ostatnie wyrazy 79 2, XVI | jakie było zadziwienie Malwiny, gdy te słowa wyczytała. 80 2, XVI | oczywistości, serce i imaginacja Malwiny tak wkrótce zapędziły, 81 2, XVI | pokrywał.~Czyliż przeczucia Malwiny w tym wszystkim jej nie 82 2, XVII | adoracjach do tej anielskiej Malwiny, czerniąc trochę w jej oczach 83 2, XVII | kwaśno tysiączne przeprosiny Malwiny przyjmowała. Ta scena wszystkich 84 2, XVII | dobrze zrozumiały stan serca Malwiny, to się dziwić nie będą, 85 2, XVII | niepojęta zmienność w uczuciach Malwiny naganną się będzie zdawała. 86 2, XVII | interesującym trafem dla Malwiny oznaczonym nie został. Była 87 2, XVII | Zwyczajne zatrudnienia Malwiny mniej smaku dla niej miały 88 2, XVIII | kocha wcale inaczej.~Ciotka Malwiny, do której Zdzisław życzący 89 2, XVIII | Melsztyński nie śmiejąc Malwiny prosić, aby napis do jego 90 2, XIX | powabie swoim ujmującą kibić Malwiny; bukiet z róż najświeższych 91 2, XIX | turniejów i łańcuch z rąk Malwiny odebrać, gdy trąby i kotły, 92 2, XIX | siedziały, zebrał z ziemi bukiet Malwiny i w największym pędzie wracając 93 2, XIX | jego i bukiet z róż u nóg Malwiny złożył. W ten moment chrapliwe 94 2, XIX | uszanowaniem odebrał łańcuch z rąk Malwiny, z uniesieniem bukiet z 95 2, XIX | uczucie sprawiło w sercu Malwiny zjawienie niespodziane rycerza 96 2, XIX | krew jego prysnęła, serce Malwiny gwałtownie ścisnęło się 97 2, XIX | właściwych wymówek w sercu dobrej Malwiny. Wymawiała sobie niestałość, 98 2, XX | wypędzić okropność z serca Malwiny, a słodką tylko melancholią 99 2, XX | książę Melsztyński padł u nóg Malwiny i wlepiwszy w nią oczy z 100 2, XX | uczuć cisnęło się w serce Malwiny i moc do odpowiedzi odejmowało 101 2, XX | Ludomir, które żywa imaginacja Malwiny najokropniej jej wystawiała, 102 2, XX | jej. Szczęściem, ludzie Malwiny, niespokojni, widząc, że 103 2, XX | wolno było zostać w pokoju Malwiny i pilnować każdego odetchnienia 104 2, XX | powtórzone jego prośby, że Malwiny ani na chwilę nie odstąpi 105 2, XXI | czytelnik łatwo osądzi.~List Malwiny do Wandy~"30 maja 18.., 106 2, XXI | Ludomira... wróżbą może dla Malwiny i wczesną karą za to, że 107 2, XXI | od dawna opuściła serce Malwiny.~P.S. Tobie jednej wyjawiłam 108 2, XXII | posiadała. Sprzeczne uczucia Malwiny pojmowała. a przynajmniej 109 2, XXII | smutnych uczuć wlewały w serce Malwiny! Żałowała tych chwil upłynionych, 110 2, XXII | Zdzisław prosił w tymże liście Malwiny, aby raczyła mu pozwolić 111 2, XXII | nowemu towarzyszowi. Z ciotką Malwiny Zdzisław odnowił tylko znajomość, 112 2, XXII | anielskiej", jak zwal, Malwiny, ładna Wanda niemało mu 113 2, XXII | pocztową z okien pokojów Malwiny słyszeć można było i nieraz 114 2, XXII | Alisia - wszyscy do okna Malwiny przylecieli i widząc kurz 115 2, XXII | pomieszczoną została.~U młodej Malwiny staropolska gościnność była 116 2, XXIII | łatwość zbliżenia się do Malwiny i nakłonienia jej do ulubionego 117 2, XXIV | Przy tym jednak dobre serce Malwiny napełnione było wdzięcznością 118 2, XXIV | Wanda, szanując zalecenie Malwiny, nie wspomniała księciu 119 2, XXIV | książę Melsztyński miłości od Malwiny nie wyciągał, każde inne 120 2, XXV | dwunasty sierpnia był dla Malwiny i jak z rana projekt balu 121 2, XXV | dostrzec już można było, oczy Malwiny zwróciły ku temu obszernemu 122 2, XXV | Rok cały zniknął z pamięci Malwiny i zdało jej się, że jeszcze 123 2, XXV | na dni wszystkie nadobnej Malwiny~Czas, ulatając, sypał pełną 124 2, XXV | oboje zasiedli i na powtórne Malwiny prośby o zdarzeniach swoich 125 2, XXV | dalej rzekł zakonnik do Malwiny - że po tym prostym i szczerym 126 2, XXVI | RZADKO SIĘ MYLI~Życzenia Malwiny nie były zawiedzionymi, 127 2, XXVI | też rozumiał się być od Malwiny zapomnianym i bojąc się, 128 2, XXVI | i obawą postrzeżenia tej Malwiny, której myśląc odstąpić 129 2, XXVI | wróciła.~Grzeczne oświadczenie Malwiny w zaproszeniu do domu swojego 130 2, XXVI | zatrzymał nad postępkiem Malwiny. Ale Ludomir za to, który 131 2, XXVI | to, który w każdym kroku Malwiny szczęście lub niedolę swoją 132 2, XXVII | możności widzenia raz jeszcze Malwiny i siły oderwania się potem 133 2, XXVII | przed rokiem dzień imienin Malwiny obchodzono, postrzegł kamień 134 2, XXVII | oddychać zaczął, które z tchem Malwiny zmieszane mu się zdawało, 135 2, XXVII | bliższy domu, okna pokojów Malwiny mógł rozeznać Ludomir; furtka 136 2, XXVII | zniewoliłem. Ale to słowo z ust Malwiny słyszane, to słowo przez 137 2, XXVII | podobnym jest tobie; strata Malwiny bynajmniej go martwić nie 138 2, XXVII | Ale przyjmij dzisiaj rękę Malwiny, tej Malwiny, która bez 139 2, XXVII | dzisiaj rękę Malwiny, tej Malwiny, która bez Ludomira żadnego 140 2, XXVII | księcia Melsztyńskiego do Malwiny doniosły; jak nareście list 141 2, XXVIII| wziął odtąd los Ludomira, Malwiny i wszystkich wzmiankowanych 142 2, XXVIII| miesiącami dla melancholicznej Malwiny, teraz upewniał go, że żyć 143 2, XXVIII| domowych Krzewina i z poddanych Malwiny. W tym zbiorze Alisi, Dżęgi, 144 2, XXVIII| monasteru na Rusi, odebrał od Malwiny plebanią w Krzewinie, gdzie 145 2, XXVIII| On z czasem dwóch synów Malwiny i córeczkę chrzcił Wandy 146 2, XXVIII| porzucili. Frankowska do śmierci Malwiny nie odstąpiła i z młynarką 147 2, XXVIII| własnej dotknięty Zamościem Malwiny, uczuł to tym mocniej, gdy 148 2, XXVIII| nie lepiej jak u tkliwej Malwiny zabiegi jego były przyjmowane. 149 2, XXVIII| życiu nie doświadczył.~W Malwiny zaś sercu ni czas, ni lata 150 2, XXVIII| trwają... Dla szczęśliwej Malwiny przez długie lata stały 151 2, XXVIII| to przeraziło. Serce Malwiny natychmiast serce Ludomira


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL