Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Maria Wirtemberska
Malwina

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
rozrz-surow | swiad-uprze | uprzy-wyczy | wydaj-zapow | zapra-zza

     Tom, Rozdzial
4012 2, XXVI | uszli i nareście na brzegu rozrządzającej się puszczy doszliśmy do 4013 1, I | smutne, mnie jednak zawsze rozrzewniają, kiedy ty twoim słodkim 4014 2, XXV | jeszcze ku sobie zniewolił; rozrzewniał mnie stan jego opuszczony 4015 2, XXVII | Malwina, najbardziej go rozrzewnił...~Biegnie ku ławce, którą 4016 1, VII | rzec można, przed zimnym rozsądkiem rozwinęła, tysiączne troski, 4017 1, XIV | tworzyć dobre żony i tkliwe, rozsądne matki. Doświadczyłam tego 4018 1, II | zasługiwać zarzuty, zimno i rozsądnie resztę ci opiszę.~Z Malwiną 4019 1, III | ustaliła. Lecz przy tych rozsądnych książkach, w których tyle 4020 1, XIV | tylko co mu się w nos nie rozśmiała; w czas się przecie wstrzymała 4021 1, I | Jakim cierpliwość w żalu się rozśmieje,~- Patrzaj - zawoła - w 4022 2, XVII | często bywa, bo lada rzecz rozśmieszy. Znać, że niedawno jeszcze 4023 2, XXV | że gdy przyszło z nim się rozstawać, nie mogłem na sobie przemóc 4024 1, XIV | minę.~Malwina, widząc rozstrojoną gitarę, pomyślała sobie, 4025 2, XXI | wszystkiego, co kochamy, rozstrzygnąć może?~Wando, i Ty Polka! 4026 1, XIV | radości i całe grono się rozsypało, bo to godzina była rekreacji. 4027 1, X | lekarzach, to w poniewolnych roztargnieniach spodziewająca się dla siostry 4028 1, XIV | pożycia mimowolnie sprawiało roztargnienie.~Nazajutrz tedy po owym 4029 1, XIV | postrzegłszy, w jak głębokim była roztargnieniu, i natychmiast pożegnała 4030 2, XXII | ostra, postać znudzona lub roztargnione odpowiedzi nie ziębiły uczuć 4031 2, XXVI | mówić dalej - cały nasz obóz roztasowanym będąc w głębi puszczy, która 4032 1, VI | czyli różnymi uczuciami roztkliwiona Malwina właściwie była wesołą. 4033 2, XXV | temu obszernemu sklepieniu roztoczonemu nad jej głową i mimowolnie 4034 2, XXVI | jasna, miesiąc gdyby ser roztoczony świecił. Koło cerkwi idąc 4035 1, I | okrywała, nie bardzo słuchała roztropnej mowy Wandy. Lecz błyskawica, 4036 1, XIII | rozegrzała i tak już dość roztrzepaną głowę, dalej zaczął ciągnąć 4037 1, XIII | Krzewinie, a którego daremnie na roztrzepanej twarzy księcia Melsztyńskiego 4038 2, XVI | że wesołość zbyteczna i roztrzepanie Ludomira było tylko udaniem, 4039 1, XIV | sobie nie było podobne jak roztrzepany poranek naszej elegantki 4040 1, XIV | journal des modes leżał roztwarty, filiżanka z czokolatą nie 4041 1, X | zastraszona jak drudzy i rozumiejąca, że starania doskonałych 4042 2, XXVI | heroiczną uniesiony czułością, rozumiejący, że książę Melsztyński równie 4043 2, XXIII | pierwszym momencie już bez życia rozumieli. Lecz poznawszy, że w mdłościach 4044 1, XIV | musisz!~- Nie tyle, ile rozumiesz, moje dziecko - odpowiedział 4045 2, XXII | cudze dlatego, że odmiany rozumne lub porządek u siebie chcieli 4046 1, XIII | zaczął ciągnąć te lekkomyślne rozumowania i niezabawne żarty, znudzona 4047 DoMo | częstokroć skutkiem tych rozwag, czynionych bez uprzedzenia, 4048 1, XI | ani obmowy żadnej, ani rozwalań się swobodnych, jednym słowem, 4049 DoMo | tym opisaniem, porównywa, rozważa i częstokroć skutkiem tych 4050 1, IX | będąc spokojniejszą, Malwina rozważać zaczęła, jak dalej działać 4051 1, VII | jej sercu wyryta, z trwogą rozważała, że ten Ludomir, tak jej 4052 2, XXIII | nie wiem... Czy zupełnie rozważnie czyniła Malwina zgadzając 4053 2, XV | była sama, kilka dni przed rozwiązaniem swoim staraniom tych trzech 4054 1, VII | kwiatów później od innych się rozwija, najpóźniej opada; niedługo 4055 2, XXII | przy tej pomocy potrafi rozwikłać całą tajemnicę, nie przyznając 4056 1, XIII | podała. Trafem ostatnią rozwinął, lecz gdy przeczytał, 4057 1, VII | przed zimnym rozsądkiem rozwinęła, tysiączne troski, bojaźni, 4058 2, XXVI | nie mogąc obojętnie czekać rozwinięcia trafu, który tyle panów 4059 2, XXII | u nóg jej jakby umyślnie rozwiniętą była. Wtem trąbka pocztowa 4060 2, XXV | przewoził, wiosłem wodę ruszając, tym jednostajnym szmerem 4061 2, XXVI | nazajutrz ze świtem cały obóz ruszył dalej. Mnie się mego dzieciątka 4062 1, XIII | tylko napomknął, hurmem się ruszyli, stoły, stołki poodsuwali 4063 1, XIV | zadatek mi dał, bym mógł rybactwem (co jest moje rzemiosło) 4064 1, XIV | kadź stała z wodą pełna rybek, w której mała dziewczynka, 4065 1, XIV | długiej żerdzi podrywką ryby łowił; przy nim kobieta 4066 2, XIX | imieniu nazywano); ci znowu rycerscy bracia wzięli za godło dwie 4067 1, I | że świadoma praw dawnego rycerstwa, które mnie szanować zalecasz, 4068 1, III | rycerstwie, o walecznych tkliwych rycerzach, nie westchnęła czasem, 4069 2, XIX | tego króla, który nigdy rycerzem być nie przestał, który 4070 2, XIX | mogło, biegli razem przeciw rycerzom myśli i krzyża z różą. Konie 4071 1, VII | wesołe śpiewy oraczów i ryk trzód na paszę wychodzących. 4072 1, XIV | opisane bawią tak przyjemnie, rysem słabego pióra wydane nudzić 4073 2, XXVII | prowadzony, rozumiejąc, że rywala nienawidzonego ratuję, brata 4074 2, XIX | kometę z napisem:~"Świetna i rzadka". Prawy i niczym nie strwożony 4075 1, V | niepospolity i ten szczęśliwy, a rzadki dar natury łatwego przypodobania 4076 1, V | szczęście jest szanowne, bo rzadkie; nie rań serca smutnego, 4077 2, XV | jej śmierci zostawali) tej rzadkiej piękności, którą za życia 4078 2, XIX | miejsca wybrane dla osób rządzących i dla tych, co z urodzenia 4079 1, V | pierwsze poruszenia serca rządziły) i chęć może trochę zbyteczna 4080 2, XIX | konie bielsze od śniegu rżały pod nimi z zapału i niecierpliwości, 4081 1, IV | Ludomira (który między innymi rzeczami przedziwnie czyta), żeby 4082 1, XI | najdrobniejsze okoliczności, rzeczone słowa, kolor dnia, zapach 4083 2, XVIII | minęły.~- Ponieważ - mówiła - rzeczywistego ich powrotu spodziewać się 4084 DoMo | ukochany! Przekonana o jej rzeczywistości, jakżebym wierzyć nie miała, 4085 1, XIV | przeciwnościami, ocucona smutną rzeczywistością zdarzeń tego życia z lubych 4086 1, XI | się Ciebie na zawsze i z rzędu pierwszych naszych elegantów 4087 2, XXVI | mówże, a kończ już prędzej - rzekli razem Zdzisław i wnuk jego, 4088 2, XVIII | wszyscy do tego potrzebni rzemieślnicy dość takoż mieli do roboty, 4089 2, XV | było Ludomir, wojskowość rzemiosłem, hasłem miłość ojczyzny, 4090 1, XIV | rybactwem (co jest moje rzemiosło) uczciwie na życie zarabiać; 4091 2, XIX | napełnione ludem przez noc całą rzęsiste były oświecone - jednym 4092 1, VII | twarz w welum schowała i rzewnie zaczęła płakać.~- Malwino 4093 1, II | jednak dziś rano wstałem z rzeźwiejszym, pogodniejszym sercem, z 4094 2, XIX | najpopędliwszym zapale rękawicę rzucił swoją i oświadczył, że piechotą 4095 2, XIX | grono, na które raz oko rzuciwszy, ciężko go było oderwać, 4096 2, XXVI | czekając odpowiedzi, przez sad, co był za domem, wymknęła 4097 1, X | KRÓTKI~Niesprawiedliwie sądzą ci. co rozumieją, że w pierwszych 4098 2, XXVI | długich marszach naszych sadzałem go na swego konia i wtedy 4099 2, XXVII | czerpam słodycze? Nie, nie sądzę, nie widzę, nie czuję nic 4100 1, III | sposobowi widzenia rzeczy i sądzenia o ludziach.~Ale cały dzień 4101 2, XXIII | Malwinę na opaczne ludzi sądzenie, tego nie wiem... Czy zupełnie 4102 2, XXVI | zastawszy go przed domem ani w sadzie, strach mnie ogarnął równie 4103 1, V | widzieli i równie o rzeczach sądzili, lecz kiedy czasem Ludomir 4104 2, XXVII | i jeśli w postępkach co sądzisz nagannego, to przebacz, 4105 2, XXII | drzewa ręką ich naddziadów sadzone do pnia wycięte, okolice, 4106 1, XIV | mówiąc skórzaną dobywszy sakiewkę parę talarów w worek Malwiny 4107 1, XIV | chodzić tylko to zimno, a w salopie okrutnie nieładnie. Moje 4108 2, XXVII | szczęścia wyryć go kazałem. Tam samaś go ujrzała w tej chwili 4109 1, XI | granicy trzymać, i mnie samemu, stworzeniu, któremu tak 4110 2, XXV | użyć tego wieczora na długą samotną przechadzkę i miłą porę 4111 2, XXV | drzewie, gdzie mnich wprzódy samotnie dumał, oboje zasiedli i 4112 2, XV | Taida nieraz cierpiała samotność serca, która jest jedną 4113 2, XV | zamkniętą zostanie. Na ten samowładny obiór podany Taidzie cała 4114 1, III | polowania wróciwszy, z tymiż samymi sąsiadami pił okropnie do 4115 2, XIX | Władysław Zamoyscy, Roman Sanguszko i Lew Sapieha, z dziecinnych 4116 1, XI | wszystkie bale nudne, spacery w sankach niezabawne, nic się nie 4117 2, XIX | Zamoyscy, Roman Sanguszko i Lew Sapieha, z dziecinnych ledwo lat 4118 1, V | Dunque mio bene, tu mia sarai si cara speme, io tua sero...", 4119 1, III | męczeniu i zabijaniu biednych sarn, lisów i zajęcy, a wieczorami, 4120 2, XV | mieszkała, i proboszcz ze wsi sąsiedzkiej, którego przed śmiercią 4121 2, XXVIII| inną w najbliższym od nich sąsiedztwie, dokąd całkiem się przeniosła 4122 1, XI | jeździ, co czyni zbiory w saskiej rajtszuli dziwnie nudne. 4123 2, XVII | Malwiny przyjmowała. Ta scena wszystkich oczy byłaby na 4124 1, XIV | ulicy hałasów, czyniły scenę najdoskonalszą przeciwnością 4125 1, XIV | Malwina. Szeroka brama, pyszne schody, galonowany szwajcar, w 4126 1, VII | jakże prędko to lato minęło!~Schodząc potem z tarasu Malwina weszła 4127 1, XIV | dalej), dla ludzi starych, schorzałych. - Już tu wszystkie twarzyczki 4128 1, V | i serca, głęboko gdzieś schowanego i nawet zimną zwykle okrytego 4129 1, I | potrafił dojść do tego schronienia, gdzie mała Alisia w czasie 4130 2, XXII | swoją własność, o swoje schronienie, za żony, dzieci, prawa, 4131 1, I | wszczęła, pod bliską tu schroniłem się wystawę. Słyszałem, 4132 1, VII | uczuciem powtórzył Ludomir i schwyciwszy welum Malwiny, do serca 4133 1, IV | czym i strasznie nad robotą schylona, pewnie tego nie uważała, 4134 2, XXII | ten głaz nad strumykiem schylony, jak często z sobą siadywali! 4135 2, XV | kwiat młodzienny ku ziemi schylonym został na zawsze!~Był naówczas 4136 1, IX | co się tylko do Ludomira ściągało.~Te wszystkie przyczyny 4137 1, XI | choćby miała wszystkie uwagi ściągnąć na siebie tego sławnego 4138 2, XIX | baczność powszechną na siebie ściągnął.~Rycerz, którego twarzy 4139 2, XVII | wszystkich oczy byłaby na Malwinę ściągnęła, ale, szczęściem, kobiety 4140 2, XXVII | stałym Ludomirze chęć jedyną ściągnienia twojej uwagi, chęć, która 4141 1, I | sobie błąkać się pięknymi ścieżkami prowadzącymi ku domowi, 4142 2, XXII | się przechadzała. Nie było ścieżki w tej krainie, kładki na 4143 2, XXV | niedźwiedzie w głębokich ścigając parowach, wezbrane potoki, 4144 2, XIX | zajmowała się jego sławą, ścigała każdy jego obrót, oczu z 4145 1, I | dziękowała Ludomirowi, ściskała Alisię, Somorkowę i wszystkich, 4146 1, XII | temu uwierzył i z Dorydą w ścisłe wszedł związki, by z jej 4147 1, VII | boleśniej jeszcze serce Malwiny ścisnęła. Ach! nigdy skryte troski 4148 2, XX | skłonność do rozrzewnienia się i ściśnienie serca nie ustawały jeszcze. 4149 2, XIX | dając czasu żadnej na to sędziom turniejów czynić uwagi ani 4150 2, XXIII | szczęściem wnuka chełpiąc się, sędziwe tym lata odmładzał. Malwina, 4151 1, VI | z kosą w ręku, w postaci sędziwego starca, ulatując nawet, 4152 1, XIV | wodą, siedział człowiek sędziwy, ciemnej twarzy, który na 4153 1, XIV | widzimisię, niech go tam Bóg sekunduje! Oddałem mu muślin ukochany, 4154 2, XV | nieograniczone do ojczyzny. Ten sentyment w dzieciństwie z matczynym 4155 2, XXVI | była jasna, miesiąc gdyby ser roztoczony świecił. Koło 4156 1, XII | którego nieba czasem udzielają sercom naszym i który całkiem przejmował 4157 1, V | sarai si cara speme, io tua sero...", lub co podobnego, Malwina, 4158 1, XIV | towarzyszyli. Gospodarz domu z serweta w ręku uwijał się na wszystkie 4159 1, V | Dunque mio bene, tu mia sarai si cara speme, io tua sero...", 4160 2, XXV | lecz po obiedzie, gdy już siadać mieli, z łatwą wymówką bólu 4161 2, XXV | leciał dolinie. Ja wtedy siadałem koło niego i godziny mijały 4162 1, XI | Szczęściem dopadłam stołka i siadłam koło księżnej. Wtedy dopiero 4163 1, VI | podzieliwszy się na gromady siadło w te baciki i przy odgłosie 4164 2, XV | nikogo nie przyjmowano, siadły obie koło kominka na wygodnej 4165 2, XXII | schylony, jak często z sobą siadywali! Ławka, którą on z kamieni 4166 2, XXV | tyle godzin, gdzie nic koło siebiem nie widział prócz pustyń 4167 1, XIV | zawieszone na drzwiach siecie naprawiała, u nóg ich kadź 4168 1, I | żyjemy, w których sylfy koło siedlisk ziemianek czasami się błąkali, 4169 2, XXV | nachylony ulubionym był siedliskiem mego przyjaciela i gdy słabość 4170 1, VIII | sklepieniu, z nią i z Wandą siedliśmy w miejscu otwartym, gdzie 4171 2, XV | poczty, która jednak o mil siedm od jej mieszkania znajdowała 4172 1, IX | obojętną zeszła do sali, gdzie siedzące przy śniadaniu ciotka i 4173 1, XI | którym niemal zakryta framugą siedziałam:~- Prezentuję imość pani 4174 1, XI | niezmierne koło dam po-strojonych siedziało w milczeniu. Przy kominie 4175 2, XIX | pod gradusy, gdzie damy siedziały, zebrał z ziemi bukiet Malwiny 4176 2, XVII | zaburzył trochę czułą sielankę. Kuzyn był nieprzytomny, 4177 2, XVI | bardzo gadatliwa jest w sieni i chce się z nią samą widzieć. 4178 1, XIV | widzisz tu, w pani, dzieci sierotami na ziemi, ale Bóg dobry, 4179 2, XXVI | ojcem stał się tego biednego sierotki, potem płot przeskoczywszy 4180 2, XXIII | bojąc się, aby w większej sile nie wrócił jeszcze, cofać 4181 2, XIX | rycerza o czarnej zbroi, silniejszą znać ręką prowadzona i umiejąca 4182 2, XXV | opatrzeniu ran wszystkich nieco silniejszym oddychaniem znak dał przecie, 4183 2, XIX | czterej rycerze najmocniej na siodłach siedząc strzemion nie puścili 4184 1, XIV | u mnie bywa i ponieważ o siódmej dopiero jem obiad, śniadanie 4185 1, XIV | zacząć. Ciemną przeszedłszy sionkę zapukała we drzwi jeszcze 4186 1, V | niepotrzebnymi pytaniami - mówiła do siostrzenic - dość nam wiedzieć, że 4187 2, XVII | pomyśleć zapomniała, że siostrzenica bardzo młoda, książę bardzo 4188 2, XXV | zupełna panuje i konik polny skacząc w trawie czasami się tylko 4189 1, XIV | nie mają". Jadzia zaczęła skakać z radości i całe grono się 4190 1, VII | brzęczały koło kwiatów, rybki skakały w wodzie. Z daleka słychać 4191 2, XXII | które naówczas wyrył na skale, nie wymazane dotąd! Wieleż 4192 1, II | Ręka moja, która mocno jest skaleczoną, zatrzyma mnie tu jeszcze 4193 2, XXV | gdzieniegdzie pomiędzy drzewami urwy skaliste przez mech się przedzierają. 4194 1, XIV | w wapnistą przerwę i skalisty pagórek, na którym siedział 4195 1, XIV | przez nią wspaniałość lub skąpstwo naszego pana w społeczeństwie 4196 1, XIV | nieszczęśliwy, którego jedynym był skarbem na świecie, malowały się 4197 1, XIV | Niewielkie u nas znajdziesz skarby, moje dziecię - z łagodnym 4198 2, XXII | biednym, słuchała cierpliwie skarg cierpiących w jakimkolwiek 4199 2, XV | raził; ledwo były zasunięte, skarżyła się, że ciemno nieznośnie 4200 1, II | wieczną jest nieczynność skazana.~Ale dosyć o tym, co Ciebie 4201 1, XII | Malwiny, bez żadnej dotąd skazy, wątpliwością przynajmniej 4202 2, XIX | zdobyte u nóg piękności składał, szczęśliwym się mieniąc, 4203 1, XIII | mających chęć podobania się, składało to społeczeństwo. Pokoje 4204 2, XXV | kij biały cały mój majątek składały, co wziąwszy z sobą, puściłem 4205 1, V | niektóre wady. Ale ponieważ składność do tego znajduję, niech 4206 2, XIX | tylu innych, chętnie się skłaniał do śmiałych zabiegów tych 4207 1, XIV | dźwięk organów, zaciemnione sklepienia, wszystko to jeszcze pomnożyło 4208 1, XIV | dźwięk organów, który się po sklepieniach tej dawnej budowy rozchodził, 4209 1, XIV | jednego, który przechodząc sklepionym gankiem monasteru pod tymi 4210 1, XIV | najświeższych mód, co dopiero ze sklepu Łazarowiczowej byli przynieśli. 4211 1, XI | weszłam do sali i bardziej z skłonnością do rozrzewnienia niżeli 4212 1, V | Ludomir równie i tam po nie skoczył, gdyby Malwinie ich się 4213 2, XV | chorobie utraciła na zawsze. Skonał na jej ręku, zabierając 4214 1, X | że żałoba jej dawno była skończoną, nic temu projektowi nie 4215 1, XIV | ominąć je może.~Luty już się skończył, dzień był pogodny, rannym 4216 1, I | bojaźnią przewidywała.~Ledwo skończyła te wszystkie środki ostrożności 4217 2, XIX | pozazdrościć by mogły. Nie skończyłabym nigdy, gdybym chciała wyliczać 4218 1, XIII | bardzo złego serca. Gdy pisać skończyli, nie wiem jakim trafem, 4219 1, VIII | już wszystko dla mnie się skończyło! Ostatni raz ujrzałem Malwinę... 4220 1, XI | mi do tego nie zostawiła, skończywszy walcować przechodząc koło 4221 1, XIV | tego przyłoży!~I to mówiąc skórzaną dobywszy sakiewkę parę talarów 4222 1, VII | zapach mirtu się mieszał. Skowronki w górę wzlatując i zięby 4223 1, I | Kory, która do tego czasu skowyczy!~- Jeszcze to wszystko nic 4224 1, XII | kręci, bo (z cichą i skromną minką) tak lubi się podobać 4225 1, XI | jak nie rozłącza Malwina, skromności płci swojej od uprzejmej 4226 1, I | przyznał krainie,~Że na jej skroni bardziej się pyszniły,~Niż 4227 1, I | przyczynom ustąpić musiały skrupuły Malwiny; uradzono zatem 4228 2, XIX | tego na puklerzu Denhoffa skruszoną została; ale w drugim zapędzie, 4229 2, XIX | cofnąć się musiały, kopie skruszonymi zostały; ale wszyscy czterej 4230 1, I | spuchnienie ręki tym pomnożył; skrwawiony rękaw odkrył tajemnicę. 4231 2, XXVII | potem od niej na zawsze. Skrycie więc (nie zwierzywszy się 4232 2, XXVII | nadnaturalnemu zajęciu dla tego skrytego, dla tego czarnego rycerza, 4233 1, XIII | wabność i tysiąc innych skrytych sprężyn społeczeństwa go 4234 2, XXVII | jakby lotnymi uniesiony skrzydłami, szedł Ludomir; rad by był 4235 1, XIV | której stary basetlista i skrzypek niepoczesny towarzyszyli. 4236 1, XIV | doświadczywszy tylokrotnie skuteczności tego leku, radzę go każdemu. 4237 2, XVII | rozgniewać, tyle tylko miał skutku, że biedne jej serce, ustawnie 4238 1, XIV | spokojną w domu własnym robotą, skwapliwie chwyciła się zatrudnienia, 4239 2, XXVI | dzieciątka żal zrobiło; słabe to było i brać go z sobą 4240 1, I | kobietom swoim, aby przy słabej jeszcze Wandzie zostały, 4241 2, XXV | ona mnie w dzieciństwie, słabowitego nieraz, śmierci wyrwała, 4242 2, XV | przewidywała. Czując się słabszą codziennie, ani nadziei, 4243 2, XXV | najbardziej tym. że sam mocno słabym czuć się musi, kiedy wczoraj 4244 1, XI | ściągnąć na siebie tego sławnego księcia pułkownika, i pół 4245 2, XVII | gdy w przeszłym roku wasz sławny Ludomir z pułkiem swoim 4246 2, XIX | widzieć się dały na tych sławnych gonitwach. Powiem tylko, 4247 1, XI | mam interesów, to cudze śledzę. Przez czas niebytności 4248 1, IV | potrzebną.~Ludomir jest wysoki, śliczne ma zęby, ale rzadko się 4249 1, I | rozrzewniają, kiedy ty twoim słodkim głosem je śpiewasz!~Malwina, 4250 1, VII | pierwszy raz uczuła, że z nim i słodycz życia by porzuciła. Z 4251 2, XXVII | której sercu niebian czerpam słodycze? Nie, nie sądzę, nie widzę, 4252 2, XV | zgłębiając z wdzięcznością słodyczy przytomnych używała, podobnie 4253 1, VI | kwiaty w naturze. Życie słodzą i ubarwiają, tak jak kwiaty 4254 2, XXV | słyszeć przestała, kapelusz słomiany pod brodę związawszy i szal 4255 1, X | listopada w tęgi mróz jasnym słońcem zaiskrzony Malwina zalana 4256 1, III | dostrzec mogła przy zachodzącym słońcu, którego promienie. bijąc 4257 1, II | gdziekolwiek. Nie wiem, czy dla słowików, których tu jest tysiącami, 4258 1, I | wiedząca już sama, co robi, słuchająca jedynie swego dobrego serca 4259 2, XVI | wszystkich pytała, nikt Rózi nie słuchał i nie dowiedziałam się, 4260 1, I | dopiero odzyskała zdolność słuchania długich opowiedzeń, które 4261 1, VI | goście, i przyjaciele, i słudzy, wszyscy ostąpili. winszowali, 4262 1, III | przyczyny nie dawała, aby mógł słusznie powiedzieć, że mu w czymkolwiek 4263 2, XXII | wprowadzać! Nasze wojny mają słuszność i prawo własności za pierwsze 4264 1, I | na to Marysia, dziewczyna służąca - ale ze strachu żelazko 4265 2, XVI | go nie widziała, tylko od służącego dokładniej jeszcze o jego 4266 2, XXIV | się nie wdawał i jak tylko służba go nie zatrzymywała, zaraz 4267 1, XIV | żem czarny, nikt mnie w służbę przyjąć nie chciał, jednak 4268 2, XV | czasu przepędzał jedynie na służeniu i bronieniu ojczyzny. W 4269 2, XV | zwykle najłatwiej w świecie służyć i dogodzić można było, w 4270 1, VI | szal purpurowy zawieszony służył za dno temu ujmującemu obrazowi, 4271 1, XI | opuściła. Ani widziałam, ani słyszałam wyraźnie, co się koło mnie 4272 2, XXVII | zdarzeń moich od dobrego już słyszałaś Ezechiela. Dłużej smutnymi 4273 2, XXVII | Ale to słowo z ust Malwiny słyszane, to słowo przez tkliwą jej 4274 1, XI | miły, od tylu miesięcy nie słyszany, opanował naówczas zmysły 4275 1, XIV | o niczym już innym nie słyszę i wkrótce w własnym swoim 4276 1, I | rozumiejąc, że hałas jakiś słyszemy. Tu żywej duszy nie ma, 4277 1, II | wszystko świeże, wszystko smaczne zdawało mi się. Przy Malwiniem 4278 1, XI | marzeniom, a Frankowskę z bardzo smacznego snu obudził. .~- Oto już 4279 2, XXIV | śmieje".~Teraz jednak nieraz śmiać się zaczął i w pierwszych 4280 1, XII | wspomną, com im już raz śmiała powiedzieć, że Malwina nie 4281 1, XIV | zapukała we drzwi jeszcze dość śmiało; lecz gdy prosta dziewka 4282 2, XIX | nieraz patrząc na zbyt śmiały zapęd niejedno serce czułą 4283 2, XIX | chętnie się skłaniał do śmiałych zabiegów tych dzieci. Ale 4284 1, XI | mnie patrząc polegała ze śmiechu. Łatwo mi się było domyślić, 4285 1, XIII | wyjawić to, co wyrzec nie śmieją. Jednomyślnie księżnę W*** 4286 1, I | tym towarzyszyli. Wanda, śmiejąca się i płacząca razem, dziękowała 4287 2, XXIV | gdzie ułani upewniają, że śmiertelne odniósł rany. Z opisania 4288 2, XXIII | obejrzawszy osądził, żadnej śmiertelnej nie ma i że strata tylko 4289 2, XXVIII| sierpniu miał był nieszczęście śmiertelnie niemal ranić swego przeciwnika 4290 1, XIV | się cieszył, że mi jeszcze śmieszne teraz, jak sobie przypomnę. 4291 1, IV | uważałam... I to jeszcze śmiesznie, Ciociu, że jak żyję, nigdym 4292 1, XI | przynajmniej bez żadnej śmieszności, pojechałam do księżnej 4293 2, XXIV | samotności i oddawał się całkiem smutkowi, którego wyraz ustaw-nie 4294 1, II | Powtarzać nie będę nudnego ciągu smutnej dość podróży; jechałem, 4295 2, XV | przywiązaniem." I to wymówiwszy z smutniejszym wyrazem, niż z jego ułożenia 4296 1, XIV | Ojcze - rzekła - jakież smutnojednostajne życie prowadzisz! Stary, 4297 2, XXV | się. Lecz wkrótce myśli snem plątane rycerza o czarnej 4298 2, XXV | społeczność będąc zebraną koło śniadania, uśmiech młodości i szczęścia, 4299 1, II | troskliwie o moją rękę pytali. Do śniadaniaśmy zasiedli; wszystko świeże, 4300 1, II | znać, że czekają na mnie ze śniadaniem, bo w Krzewinie razem go 4301 1, XIV | kobieta młoda, z płcią takoż śniadawą i czarnymi oczami, zawieszone 4302 1, VII | listki tego kwiatu, jakby śnieg gęsty, całą Malwinę okryły.~- 4303 1, II | warkocze, które na szyję i śnieżną suknię spadały... Ach! Matko! 4304 2, XXVII | odludnych przedmieściach snułem się jak mara nocna. Podczas 4305 1, XIV | omamieniami. Wiele znoju i pracy sobiem zadawał i niemal nigdy nic 4306 1, III | wieczory poświęcała długim spacerom pomiędzy skałami, lasami 4307 1, XI | niego wszystkie bale nudne, spacery w sankach niezabawne, nic 4308 1, XI | niesprawiedliwościami, które na nas spadają, bo każdy z nas, zacząwszy 4309 2, XIX | przez piersi na mężny pałasz spadała. Dzielny arabczyk, na którym 4310 1, VII | własne zakrywała serce, spadła raptem. Pierwszy raz Malwina 4311 1, I | spokojnie w łóżeczku swoim spała. Zawinąwszy w pierwszą 4312 2, XXII | zaś, gdy wszyscy jeszcze spali, lub wieczorem przy zachodzie 4313 1, I | przeskoczywszy krokwie wpół spalone, belki i tarcice zajęte, 4314 1, XI | przynajmniej z biedy choć i spektatorem w rozmaitych sztukach, które 4315 2, XIX | czynione przez przytomne spektatorki póty, póki nowy widok nie 4316 2, XV | Ledwo ten krok nieszczęśliwy spełniła, wnet zgryzot roje serce 4317 1, V | bene, tu mia sarai si cara speme, io tua sero...", lub co 4318 2, XXVI | ludzi teraz oddane. Potem śpiącego Ludomirka w płachtę moją 4319 1, I | siebie sama z domu wybiegła. Spiesząc, kędy blask łuny prowadził, 4320 1, V | w jej sercu dzieje. Nie spieszmy się więc z wyjawieniem tej 4321 2, XXVII | wonnych dolinach Krzewina. Spiesznym krokiem, jakby lotnymi uniesiony 4322 1, XI | warszawskim, pewnie by się śpieszył z powrotem swoim. Na te 4323 1, XI | czekano i ja do nikogo się nie śpieszyłam. Nareszcie do oberżyśmy 4324 2, XIX | diamentową pod piersiami spięta wydawała w całym powabie 4325 1, XI | czarne warkocze złotym spięte grzebieniem i przy lewym 4326 2, XXIII | trafia; niejeden wesoło śpiewa nie wiedząc, że za godzinę 4327 1, III | snuły się i które Ossjan śpiewał.~Nie mogę jednak zataić, 4328 2, XXV | poznała, jak silnie go kocha. Śpiewania, muzyki, śpiewy wesołe wtedy 4329 1, XIV | odpocząć. Nieszpory wtedy śpiewano, przy wielkim ołtarzu światło 4330 1, I | twoim słodkim głosem je śpiewasz!~Malwina, każdemu rada dogodzić, 4331 1, I | pożaru; nawet cała wieś spłonąć by mogła. Dobra Malwina, 4332 2, XXVII | ręce młodego kochanka l spłonęła jak zorza przy wrotach poranka.~ 4333 2, XV | potem w grobie Ludomira spocząć na wieki było jej nadzieją, 4334 1, VII | miłym czyniły. Malwina tam spoczęła i zdjąwszy z głowy biały 4335 2, XV | wtedy zwłoki jego matki spoczną spokojnie w grobie.~Jeszcze 4336 1, XIV | ponieważ spoczywa moja Malwina, spocznę i ja trochę, nim przyszły 4337 1, III | rozmaite zatrudnienia, zabawy i spoczynek. Obfita, choć zarzucona 4338 2, XXIII | najswobodniej pod ich cieniem spoczywają. Równie i u ludzi nieraz 4339 1, VI | złoty kołczan ze strzałami spoczywał i Alisia, a raczej Miłość, 4340 2, XXVII | wszyscy jeszcze najgłębiej spoczywali, Ludomir, wstawszy z sercem 4341 2, XVII | list dokończył, i nieprędko spodziewaj się drugiego."~Major Lissowski 4342 2, XXI | niedługo bitwy generalnej się spodziewają. Ta bitwa los kraju, sławę 4343 1, X | poniewolnych roztargnieniach spodziewająca się dla siostry pomocy, 4344 2, XXII | nie poznaje i ja też nie spodziewałam się księcia pana tu znaleźć! 4345 1, XIV | obaczyła, i słysząc nadchodzącą spodziewaną młodzież, a nie chcąc czasu 4346 1, XIV | mówić - spod ręki na nią spoglądając.~Malwina imię swoje wyrzekła. 4347 2, XV | ojczyzną najmocniej się spoiła. Polskę szczęśliwą byłaby 4348 2, XXV | Malwina raz jeszcze chciała spojrzeć na anielską postać, już 4349 1, XIV | z siwą brodą i uprzejmym spojrzeniem furtę otworzył i zapytał 4350 1, XIV | bić może, kiedy sumienia spokojnego żadna zgryzota nie trwoży.~ 4351 2, XXVII | dozwolił im rozmawiać trochę spokojniej, Ludomir wytłumaczył wszystkie 4352 1, XIV | wyprowadziła przecie do spokojniejszej ulicy, gdzie wpół żywa biedna 4353 1, VIII | dłużej pisać; może po chwili, spokojniejszy trochę, potrafię list mój 4354 1, XI | wiele bym była dała, by w spokojnym znajdować się Krzewinie. 4355 2, XVIII | zgromadzeniach, po wszystkich społeczeństwach. Jakie wybrałeś kolory? 4356 2, XIX | urażona, że ktoś jeszcze śmiał spór z nim wieść o nie, całą 4357 1, XIV | w sercu jej roiły, mniej sposobna w tej chwili zająć się spokojną 4358 1, XIV | tej zacnej ochmistrzyni i sposobniejszą rodaczki wychowywać niżeli 4359 2, XXV | spojrzenia, jakom tylko go spostrzegł, zaraz ten waleczny młodzieniec 4360 2, XXVIII| lecz spojrzawszy na męża spostrzegła na jego twarzy wyraz smutku. 4361 1, V | niedoskonałości łaskawych na siebie spotka czytelników, a teraz wracam 4362 1, XI | szukał Ludomir. W tym tłumie spotkałam jego spojrzenie, to spojrzenie 4363 2, XIX | Denhoffem najpierwsi się spotkali. Z zimną odwagą Denhoff 4364 2, XIX | nastąpiła. Po długim dość spotkaniu się, w którym los wahający 4365 2, XXV | Równie jak i my. różne spotyka krainy, czasem kwitnące 4366 DoMo | jakie nieraz w pożyciu spotykał, mimowolnie zajmuje się 4367 1, XI | pojazdów, ludzi różnych spotykałam. Każdy z jakiegokolwiek 4368 1, XIV | gdzie mieszkała dama ze spotykania w społeczeństwie dość dobrze 4369 2, XIX | Ludomir książę Melsztyński, sprawca tego turnieju i najcelniejsza 4370 1, X | braknie - ach! wtedy dopiero sprawdza się nasze nieszczęście i 4371 2, XXV | niespodziane jej przyjście tam sprawi. Zszedłszy nad brzeg wody 4372 2, XX | oboje słyszeli, jedynie sprawiał jej trwogę, nie mniej jednak 4373 1, XIV | nie zepsute serca łagodną sprawiedliwością do siebie przywiązać i tym 4374 1, I | piorunie i o wrażeniu, jakie sprawił na każdym.~- Jak mi Bóg 4375 2, XXII | dobroczyńcy milszą ulgę sprawiła niżeli wszystkie jego dary.~ 4376 2, XXVIII| utrzymywał, że to jego węgorze sprawiły, że nareście wszyscy 4377 1, XIII | i tysiąc innych skrytych sprężyn społeczeństwa go ciągnęły. 4378 1, XIV | zaniechać by można zwyczaju sprowadzania z zagranicy cudzoziemek, 4379 1, XIV | dowiedziała, i traf, co sprowadził tam, gdzie szczere i tkliwe 4380 2, XXIV | Melsztyńskiego do niego sprowadziła, i Zdzisław po długich dniach 4381 1, II | puszczać, póki felczer, którego sprowadzili, nie wypuści mnie z tego 4382 2, XVI | humor księcia Melsztyńskiego sprzeciwiał się wprawdzie tajemnicom 4383 1, V | lecz kiedy czasem Ludomir sprzeciwił się Malwinie, to i w tym 4384 2, XVIII | zgadza, takoż mu się nie sprzeciwiła.~Młodzież polska, właściwie 4385 1, V | swoim charakterze różne sprzeczności: łatwo melancholia zająć 4386 2, XIX | niestałość, niewdzięczność i tyle sprzecznych uczuć względem księcia Melsztyńskiego 4387 2, XXVIII| Telimena, odległa wieś swoją sprzedawszy, kupiła inną w najbliższym 4388 2, XVIII | inne układy miłości jej sprzyjające zupełne szczęście wróżyć 4389 1, I | Zrazu na to nie zważając spuchnienie ręki tym pomnożył; skrwawiony 4390 2, XIX | żadną stronę szali nie był spuścił, książę Melsztyński, u którego 4391 2, XXII | uszczęśliwiać i zaczynali upiękniać, spustoszone i zniszczone, a ustanowienia 4392 1, XI | Ludomira z opieki go nie spuszczałem i różnymi mymi manewrami 4393 1, XIV | miał na sobie i kapelusz spuszczony, żem twarzy nie mógł poznać; 4394 2, XX | blasku wzniesiony nad łachą srebrną pręgą przedzielał, a 4395 2, XXV | i grabów promienie jego srebrne igrać się zdawały i drżącym 4396 2, XIX | spuszczona czole, zasypana srebrnymi blaszkami jak kroplami rosy, 4397 1, I | Ledwo skończyła te wszystkie środki ostrożności i tylko co obie 4398 1, XIV | do samej Wisły dochodził; środkiem ubita ścieżka do rzeki prowadziła. 4399 2, XXVII | miłości ode mnie żądał. Srodze płochą zmienność wymawiałam 4400 1, II | najbardziej nad tym cierpi, że srogim losem na wieczną jest nieczynność 4401 2, XV | księżnej W*** nadtom mu srogo odpowiedziała.~Te uwagi 4402 2, XVIII | tylko wytłumaczyć była w sta-nie, zresztą tajemnicą był dla 4403 2, XXVII | jedna, wracając mu się i stając ustawnie w pamięci, wahania 4404 1, XI | serce moje przygniotła. - Stałam wryta, jak posąg bez duszy. 4405 2, XV | przywiązywać mogło.~Ten sam grób stałby się był natychmiast ostatnim 4406 2, XV | Ojca na tej ziemi spokojnie stanąć mogła przed obliczem drugiego 4407 2, XXVII | układu, dniem i nocą lecąc, stanąłem w Warszawie. Stanąwszy tam, 4408 2, XXVII | lecąc, stanąłem w Warszawie. Stanąwszy tam, dokąd z takim pośpiechem 4409 2, XXV | ścieżką pomiędzy łąki i drzewa stanęła nareście nad łachą, gdzie 4410 1, XI | tańcowania), wstałam spieszno i stanęłam przy nim do mazura. Ludomir 4411 2, XXVI | nareszcie w górach karpackich stanęli; tam kapitan zachorowawszy 4412 1, XIV | Te wszystkie szczegóły stanęły mu na myśli i raptownie 4413 2, XXIII | pułkownik nie będąc sam w stanic pisać kazał mi tymczasem 4414 2, XIX | końmi, piechotnymi różnych stanów, i takie mnóstwo ludzi rozsypanych 4415 1, XI | szczęście lub nieszczęście stanowią. Przyjazny rzut oka, zimne-spojrzenie - 4416 1, III | szczęściu, o nieszczęściu stanowić nie mogła, świata bynajmniej 4417 1, XIV | pięknej i świetnej Malwiny stara i biedna jaka kobieta dla 4418 2, XXVIII| wielu i nikomu miłą nie starała się być nigdy, nie mogąca 4419 1, XIV | najwięcej się zatrudniam. Staram się z młodych lat w umysł 4420 2, XXIII | przy lepszych doktorach i staraniach prędzej do zupełnego przyjść 4421 2, XVI | Po cierpliwym i długim staraniu te kilka linii pomieszanych 4422 1, XIV | łagodne panie dla sług, staranne gospodynie i gorliwe obywatelki, 4423 2, XXV | był winien, oświadczyła starcowi, ile powieść jego wzbudziła 4424 1, XIV | polskich z gościnnością starodawną, z szlachetną odwagą i przywiązaniem 4425 1, I | przyjęci i uczczeni. My starodawnego zamku nie mamy, ale do domu 4426 1, III | rozrzewnieniem:~- Żegnam cię, starodawny zamku, gdziem kilka lat 4427 2, XIX | Wilanowa lub pod cieniem starodawnych topoli wieńce laurowe męstwem 4428 2, XXII | została.~U młodej Malwiny staropolska gościnność była cnotą wrodzoną, 4429 2, XXVIII| każdego zajmowały.~Sędziwa starość Ezcchiela, który ślub dawał 4430 1, XIV | biednym, chorym, zbolałej starości, dziecinności opuszczonej - 4431 1, XI | przynajmniej generałem.~Starościanka już konno nie jeździ, co 4432 1, XI | ktoś się go zapytał: - Starościcu, co wszystko wiesz, nie 4433 1, XI | wziął w taniec. Ludomir i Staroście obeszli drugą stroną sali 4434 1, III | po obszernopustych salach starożytnego zamku piękny głos jej się 4435 1, XII | jedynie upokorzenie Dorydy; starsze, osobliwie zaś te, których 4436 1, XIV | dość izbie siedziała u góry stateczna białogłowa, a wokoło stolika 4437 2, XXII | wstręt przymusu w oczach stawały i umysł pod nimi upadał.~ 4438 2, XXVIII| dawał naszej młodzieży, stawiając przed oczy zachód życia 4439 1, III | imaginacja wstecz zwracając stawiała jej na pamięci świetne rycerskie 4440 1, XIII | jutro rano o dziesiątej stawić się w progach twoich pozwolisz.~- 4441 1, XI | nie zasłużysz i że wkrótce stawisz mi się, łaskawie myślę Cię 4442 1, XIV | szczegóły, które dowcipem Sterna opisane bawią tak przyjemnie, 4443 2, XXV | pół mili, pud Mohilewem, stoczona była potyczka między naszym 4444 2, XXV | podług huku armat - bitwa stoczyć się miała. Alem stary i 4445 1, I | smutny nader widok ujrzała. Stodoła Somorkowej ze zbożem już 4446 1, I | padłszy we wsi na Somorkowej stodołę zapalił , a wiatr duży 4447 1, XIV | ubodzy mnie kością w gardle stoją, o niczym już innym nie 4448 1, VII | szkodliwych wylewów. Ławka stojąca pod rozłożystym kasztanem 4449 1, XIV | stateczna białogłowa, a wokoło stolika kilkanaście panienek, między 4450 1, XI | dzieje. Szczęściem dopadłam stołka i siadłam koło księżnej. 4451 1, XI | jak stanął za naszymi stołkami, wiedział, kto ja jestem, 4452 1, XIV | wrzawy dość w pokoju. Wszyscy stołownicy razem gadali, w rogu sali 4453 1, XIII | napomknął, hurmem się ruszyli, stoły, stołki poodsuwali i nieznacznie 4454 2, XXV | świecie dotąd mnie kocha. U stóp Karpatów w odludnej i oddalonej 4455 2, XXVII | inny poniekąd kierunek. Gdy stopę na tej czarującej ziemi 4456 2, XV | ojciec nikogo godnym tego stopnia nie znajdował. Jednym słowem, 4457 1, XIV | kieszonek się wzięła i wnet stos złotówek i groszaków w worek 4458 2, XVII | ciuciubabki, co by daleko lepiej stosowało się do jej ułożenia niżeli 4459 2, XXIV | księciem Melsztyńskim, ten stosowny sposób bycia zbliżył ich 4460 1, XIII | rozmowa i zwrot wziąwszy stosujący się do tego, o dobroczynności, 4461 1, V | na prośbę jej niejedną o strachach opowiadał historią. Alisi 4462 1, X | cierpieć zaczęło. Sen zupełnie straciła i jeść mało co mogła; twarz 4463 2, XXVII | Malwino, wtedy głowę zupełnie straciłem i nie ostrzegłszy nawet 4464 2, XXV | wyjeżdżajmy, abyśmy nic z balu nie straciły.~Wtem Wanda sto razy ściskając 4465 1, XIV | myślą, że co odsunięte, nie stracone i że gdy nazajutrz Ludomir ( 4466 2, XXI | spokojność i moje nadzieje straconymi na zawsze. Niejednemu może 4467 2, XVII | majora Lissowskiego, żeby strapić i rozgniewać, tyle tylko 4468 2, XXIV | Wandy, którą powszechne strapienia ledwo przytłumić mogły, 4469 2, XXVII | rozumiałam i własnymi wyrzutami strapiona, znaglona życzeniem Zdzisława, 4470 2, XXV | ukazał i pokrzepił umysł mój strapiony. Otóż teraz wszystko o mnie 4471 2, XXIV | chwili coraz mniej będąc strapionym, co dzień mniej żalami 4472 1, I | gadając czynili wszyscy o owym strasznym piorunie i o wrażeniu, jakie 4473 2, XXIV | przykre uczucie, a osobliwie stratę tej swobodnej spokojności, 4474 1, X | że w pierwszych momentach straty jakiej najboleśniej się 4475 1, XI | Dziś dzień cały niemal strawiłam między kupcami, krawcami 4476 1, III | godzin w dniu na czytaniu strawiwszy Malwina muzyką się rozrywała. 4477 1, I | Na prośbę siostry, gdy strofę ostatnią raz jeszcze powtarzała, 4478 2, XVIII | usłyszała, mocno Wandę za to strofowała.~Książę Melsztyński, nie 4479 1, XIV | który z boków wysokimi stroiszami oparkaniony do samej Wisły 4480 1, XI | z świeżych jacyntów cały strój tworzyły - i ten bukiet 4481 1, VI | ubarwiają, tak jak kwiaty stroją i umilają krainę, i jeśli 4482 1, XI | najpierwsza tu elegantka. Ona w strojach, w zabawach, w rozmowach 4483 1, II | powiesz, Matko kochana, że na stroje kobiet nie uważam nigdy; 4484 1, XI | płci mojej, niesłychanie strojną i na której twarzy znać 4485 1, XI | Staroście obeszli drugą stroną sali i doszedłszy do okna, 4486 2, XXIII | wszystko się działo, w innej stronic Bóg pomógł usiłowaniom naszym 4487 2, XXVII | sądziła, a raczej anioł stróż mój, jak teraz dochodzę, 4488 1, VII | już nadziei zaśnięcia i strudzona najsmutniejszymi myślami, 4489 2, XXII | krainie, kładki na tych strumykach, którędy z sobą nie byli 4490 2, XXII | oddać; gdzie ten głaz nad strumykiem schylony, jak często z sobą 4491 2, XXII | cieniste, ponad brzegiem strumyków, którędy z Ludomirem tak 4492 2, XXVII | Porywczością tego uniesienia strwożona, Malwina wyrwała się z rąk 4493 1, I | pomocne stały się do ukojenia strwożonego serca Malwiny, wlawszy w 4494 2, XIX | rzadka". Prawy i niczym nie strwożony Odrowąż za znak miał lwa 4495 1, VI | barkach złoty kołczan ze strzałami spoczywał i Alisia, a raczej 4496 2, XXVII | z drugiej zielonym wałem strzeżony od Wisły. Wszystkie te lube 4497 1, XIV | owocowych drzew i na środku studnia kamienna pod starym orzechem, 4498 2, XXVII | ku ławce, którą kasztan stuletni rozłożystym swym cieniem 4499 2, XXII | już wiedziała, a to było stwierdzenie śmierci Taidy i opisanie 4500 1, XIV | wlał w serca wszystkich stworzeń, uczucie, którego prędzej 4501 1, XI | trzymać, i mnie samemu, stworzeniu, któremu tak niełatwo zaimponować, 4502 2, XVII | do jej duszy właściwie stworzony;~ale, co gorzej, nie te 4503 1, XI | grać mają. Konfidentów i subretek znajdziemy do woli (już 4504 1, XIV | wymiecione ulice wszędzie suchą nogą przejść można było. 4505 1, XIV | pogodnie serce bić może, kiedy sumienia spokojnego żadna zgryzota 4506 2, XXVI | tajemnicy, która dawno im na sumieniu ciężała i nieraz wszelką 4507 2, XVII | jej codziennie (co bardzo sumiennie czynić mógł), że w całej 4508 1, XIV | opończy, młodzik w szerokim surducie, niezmiernym kołnierzu, 4509 1, XIV | kamyczkach chodził. Szeroki surdut miał na sobie i kapelusz 4510 1, XIV | natychmiast, mimo grubego surduta i ciemności kościoła, Malwina 4511 1, XI | próżności trocha czyni mnie surową względem Dorydy, gdyż miłość 4512 1, XI | zmieniać.~Coś może zbyt surowego musiało być wyrytym na mojej


rozrz-surow | swiad-uprze | uprzy-wyczy | wydaj-zapow | zapra-zza

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL