Tom,  Rozdzial

 1     I,  II  |        wszystkie otwory, do innych sal. Sylwetki robotników w koszulach
 2     I,  II  |           i niosące siłę do innych sal, wszystko się poruszało
 3     I,  VIII|        snuły we wszystkie kierunki sal jak wstęgi różnokolorowe
 4     I,  VIII|            leciał dalej, do innych sal, zapomniawszy zupełnie o
 5     I,  VIII|          pasy, przenoszące siłę do sal sąsiednich, świstały ostro,
 6     I,  VIII|            kobiet i szum, i łoskot sal sąsiednich robiących bez
 7     I,  IX  |            widać było z okien tych sal.~Pytał o Bauma; pokazywali
 8     I,  IX  |           i smutni - smutkiem tych sal oślepłych, cichych, umierających,
 9     I,  XV  | odpowiedział i poszedł do dalszych sal.~Bucholc chwilę łowił uchem
10    II,  III |             ciągnęły się w poprzek sal, pokryte kurzem; zapach
11    II,  III |            i wylewanego w jednej z sal przesycał powietrze.~- Moryc,
12    II,  VII |        fiołków, jakie stały wzdłuż sal przed oknami, pochylały
13    II,  IX  |            patrząc na długi szereg sal, nasłuchując w tej śmiertelnej
14    II,  X   |     duszącym cieple, jakie biło od sal sąsiednich i przez ścianę