Tom,  Rozdzial

 1     I,  VI  | rozsłonecznione niebo, co wisiało nad miastem niby bladoseledynowy baldachim.~
 2     I,  VI  |           czerwonych wznosiły się nad miastem i zdawały się drgać i kołysać
 3     I,  VIII|          który niby trup leżał już za miastem, kazał zatrzymać konie i
 4     I,  VIII|           które leżały niby opona nad miastem, jakby się wspierając na
 5     I,  VIII|            kanonada rozlegały się nad miastem i zwoływały do pracy. Każdy
 6     I,  XI  |            błękitne niebo wiszące nad miastem i zawołała bez namysłu:~-
 7     I,  XII |               z ostatnimi zorzami nad miastem.~Mętna, brudna szarość zalewała
 8     I,  XIV |               się rozlegać nad cichym miastem.~Gwizdawki piały przenikliwie
 9     I,  XV  |          tafli błękitu, rozpiętej nad miastem zadymionym, pełnym łoskotu
10    II,  IV  |                pół śmietnikiem, a pół miastem, bo ciągnęła się porwaną
11    II,  IV  |            granicę pomiędzy właściwym miastem a polami i obmywał krętymi
12    II,  IX  |          gdzieś od domów stojących za miastem brzmiał głos harmonijki.~
13    II,  XIV |            mieszkał o kilka wiorst za miastem przy wielkiej farbiarni,
14    II,  XIX |            śmierci Kesslera.~Zaraz za miastem przyłączyło się do orszaku