Tom,  Rozdzial

 1     I,  V  |      leżące na taburecie, wprost ognia, niby dwa wały materiału
 2     I,  XI |         przez który złoty brzask ognia przeciekał i zabarwiał różem
 3    II,  I  |          barania skórka. Jasiek, ognia!~- A, Panie Jezu Chryste,
 4    II,  I  | dobrodzieju mój kochany. Jasiek, ognia.~Ale że Jaśka nie było,
 5    II,  XV |  liściami, bezsilne wobec potęgi ognia lejącego się z białawego
 6    II,  XXI|       bezwiedny, bo ujrzała falę ognia, piętrzącą się nad fabryką
 7    II,  XXI|     istotnie przytłumiły odgłosy ognia i powróciły na twarz pana
 8    II,  XXI|   straszną ranę, buchnęły potoki ognia i dymów i z dziką wrzawą
 9    II,  XXI|      kurzawy, oślepiający deszcz ognia wytryskiwał w górę i leciał
10    II,  XXI|     wstrząsającym padały w morze ognia, mury pękały i sypały się
11    II,  XXI|     rozszalałej, syczącej muzyce ognia.~Pożar wył tryumfalny hymn
12    II,  XXI|     czołgały się jeszcze resztki ognia i niby polipy ssały krwawymi