Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
oczom 2
oczów 28
oczu 3
oczy 242
oczyma 10
oczyszczac 2
od 494
Frequency    [«  »]
255 przed
249 u
247 moryc
242 oczy
241 wszystko
233 jakby
231 ten
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

oczy

    Tom,  Rozdzial
1 I, I | Borowiecki podnosząc zimne, szare oczy na wzburzonego Maksa.~- 2 I, I | Uśmiechał się bezwiednie, oczy mu wilgotnymi blaskami świeciły, 3 I, II | Panie Borowiecki!~Wytężył oczy, bo wśród par, jakie zalegały 4 I, II | podnosił okrągłe, czerwone oczy jastrzębie i twarz dużą, 5 I, II | milkły, twarze się pochylały, oczy przestawały widzieć, postacie 6 I, II | zapłakane, wyblakłe, niebieskie oczy. - A to, wielmożny panie, 7 I, II | młoda, szlachetna twarz i te oczy niebieskie, patrzące na 8 I, II | wił mu się po ustach, a oczy świeciły zimno i rozważnie.~- 9 I, III | zadowoleniem, przymrużając oczy. - Tak.~- Prawda! Ja zaraz 10 I, III | poważnie, podnosząc na niego oczy.~- Ja mam myśl! ja panu 11 I, III | z niebieskawym odcieniem oczy, twarz sucha, brwi prawie 12 I, III | rękawiczki. Wielkie, podłużne oczy fiołkowe, niby najwspanialsze 13 I, III | się podniosła, wszystkie oczy utonęły w scenie, tylko 14 I, III | niebieskie, zupełnie porcelanowe oczy, o jasnych złotawych obrzeżach 15 I, III | wysuwał i nie powracał.~Oczy badały naokoło, na ustach 16 I, III | bledszy, usta miał skrzywione, oczy świeciły dziwnie; nie mógł 17 I, III | Twarze się podnosiły w górę, oczy błyskały, słowa jakieś ostre 18 I, III | nim swoje ogromne, cudne oczy.~- Czy to możebne?~- Dla 19 I, III | Tak?! - szepnęła długo i oczy jej zamigotały blaskiem 20 I, III | patrzył tylko na nią, na jej oczy zmieniające co chwila wyraz, 21 I, III | błyskała mu jej twarz i oczy ogromne, wpatrzone w jakąś 22 I, III | zrywając się z krzesła. Oczy mu gorączkowo świeciły, 23 I, III | chwila jej cudne fiołkowe oczy i te usta palące, napisał:~" 24 I, III | nim patrzyły z pawich piór oczy coraz smętniej i coraz tajemniczej.~ 25 I, IV | usta paliły go, przymykał oczy i musiał parasolem wyszukiwać 26 I, V | jak widzę. Mateusz spuścił oczy i zaczął przestępywać z 27 I, V | załzawione rozczuleniem oczy.~- Prawda, mój syn Wałek 28 I, V | mu co chwila spadała na oczy i twarz.~- Znacie tu kogo 29 I, V | mi kończyć, bo mi się tak oczy kleją i dziadek ciągle woła, 30 I, V | swoje jastrzębie, czerwone oczy i dosyć długo świdrował 31 I, V | Pan myślisz? - szepnął i oczy mu strzeliły płomieniem 32 I, V | Pan bywasz w teatrze?~Oczy mu zaświeciły urągliwą złośliwością.~- 33 I, V | i tak serdecznie, mu oczy na wierzch wychodziły.~" 34 I, V | w której świeciły krwawo oczy złością i urąganiem. Okrągła 35 I, V | poważnie, patrząc mu się w oczy.~- Panie!... Nie przechylaj! - 36 I, V | sąsiednich fabryk, a za nimi oczy leciały po wielkim kawale 37 I, V | konturami raziły wprost oczy.~Nie cierpiał tego łódzkiego 38 I, V | zadowoleniem i jego wybladłe oczy promieniowały, szerokie 39 I, V | fotelu, palił, przymykał oczy lub patrzył przez okno w 40 I, V | słuchał całą istotą, mu oczy pływały we łzach zachwytu, 41 I, VI | poprzecznych ulic.~Podnosili oczy ku słońcu, oddychali wiosną, 42 I, VI | Moryc wciąż siedział, naraz oczy mu rozbłysły, rozczesał 43 I, VI | jakimś wyrazem taksacyjnym oczy jego krążyły po obecnych, 44 I, VI | wycierając sobie zapłakane oczy,~- I tak co rok jeździsz 45 I, VI | niego szaroniebieskie smutne oczy i twarz bardzo ładną o niesłychanie 46 I, VI | Mówiłeś tak? - utkwiła w nim oczy.~- Mówiłem, ale raz, że 47 I, VI | jej głos, zajrzał w jej oczy ze zdziwienia, ale nie zobaczył 48 I, VI | połysku, niby szklane paciorki oczy. Na głowie miała czarną 49 I, VII | z których niby błękitne oczy patrzyły cztery włoskie 50 I, VII | wichurze, zasłaniały jej oczy. opadały na brodę, fruwały 51 I, VII | Pochylali się coraz rytmiczniej, oczy im gorzały ekstazą i długie 52 I, VIII | spod którego jej cudowne oczy świeciły się jak dwa szafiry.~ 53 I, VIII | białawą mgłą zachodziły jej oczy, mogła mu mówić o swojej 54 I, VIII | bardzo boję, bardzo - i oczy jej biegały szybko po lesie.~- 55 I, VIII | drgały nerwowo, a niebieskie oczy pociemniały nagle.~- Do 56 I, VIII | ciężko, przykrył powiekami oczy, złość nim trzęsła, ale 57 I, VIII | oprzytomniał wreszcie, otworzył oczy, popatrzył na pusty kantor, 58 I, VIII | włosy i wąsy, no i te dziwne oczy zielone, które ciągle zmieniały 59 I, VIII | Borowieckim, a Malinowski opuścił oczy i uśmiechnął się dziwnie 60 I, VIII | zacna, włosy - smoła, oczy - szafir przykopcony, biodra - 61 I, VIII | nadchodziła, patrzę się w jej oczy. Uśmiechnęła się cudownie, 62 I, VIII | co chwila zaglądał im w oczy.~Wydał mu się śmiesznym, 63 I, VIII | Borowiecki patrzył w jej złotawe oczy.~- Przyznaję sic szczerze 64 I, IX | fabryki; jego wielkie czarne oczy świeciły fosforycznym blaskiem 65 I, IX | muszę widzieć na własne oczy, muszę się ucieszyć.~- Jeżeli 66 I, IX | łzy znowu zapełniły jej oczy. - Czekałam na ciebie, a 67 I, IX | prędko, nie patrzył jej w oczy i w twarzy miał jakiś niespokojny, 68 I, IX | jak mu ruina zajrzała w oczy, to dał spokój etyce, zostawił 69 I, IX | odrzekł, ucałował tylko jej oczy rozgorzałe oburzeniem i 70 I, IX | fabrykanta, który blade oczy zwracał bezwiednie na okno, 71 I, IX | wypukłym czołem. maślankowate oczy, blade usta, kłębek bawełny 72 I, IX | ale poczuwszy wszystkich oczy na sobie, zaplątał się zaraz 73 I, IX | bardzo brzydko wyglądasz, oczy ci puchną i nos się czerwieni.~ 74 I, IX | podnosząc do góry małe czarne oczy, które pływały w jej twarzy 75 I, X | w nim szare, błyszczące oczy, a potem dotknął się wychudłymi 76 I, X | wyszeptał cicho i zaczął mrużyć oczy potakująco i uśmiechać się.~- 77 I, X | marzec dzisiaj.~- Szkoda - i oczy mu pociemniały żalem.~- 78 I, X | która ukradkiem obcierała oczy, wsparła się na stoliku 79 I, X | wzrokiem na te jasne głowy i na oczy, z niespokojnością śledząc 80 I, X | przyjaźnie, zatrzymując dłużej oczy na Zośce, która wysunęła 81 I, X | Jaskólski utkwił zaczerwienione oczy w lampce i milczał. W jego 82 I, X | szepnęła cicho Mela podnosząc oczy.~- Przejdź na moją stronę, 83 I, X | obcierała co chwila załzawione oczy.~- Mela, jesteś brzydka 84 I, X | ubrany, jakie ma włosy i oczy, w kim się kocha, czy dobrze 85 I, XI | szeptał przymrużając oczy.~- Nie bądź pan głupi, to 86 I, XI | murzyńskie usta.~Przymykała oczy ukrywając głowę w poduszkach, 87 I, XI | zobaczył jej podkrążone oczy i szarą, jakby obrzękłą 88 I, XI | których tliły się zaropiałe oczy, chodziła po pokoju ustawiając 89 I, XI | jej błękitne porcelanowe oczy opadły na źrenice i nie 90 I, XI | bo włosy się jej trzęsły, oczy biegały, poruszała nogami, 91 I, XI | naciskiem i bystro patrzył w jej oczy i brwi napięte niepokojem.~ 92 I, XI | szarostalowe bez połysku oczy patrzyły jak zamarznięta 93 I, XI | Wrzawa umilkła i wszystkich oczy utonęły w śpiewaczce.~Ale 94 I, XI | cienkich jak włosy żyłek.~Oczy były podkreślone również 95 I, XI | cały salon, bo czuła jego oczy na swej twarzy i to spojrzenie, 96 I, XI | żardinierkę, mogła podnieść oczy i nasycać się tym tak bardzo 97 I, XI | zapytanie.~Spojrzeli sobie w oczy, zajrzeli do głębi dusz.~ 98 I, XI | podnosząc na niego swoje szare oczy.~- Nie, myślałaś o Wysockim! - 99 I, XI | czarne, o oliwkowym odcieniu oczy biegały niespokojnie po 100 I, XI | Cohnowa, wycierając załzawione oczy i mokrą od tłuszczów twarz, 101 I, XII | patrząc na jej czerwone oczy i twarz wynędzniałą i siną, 102 I, XII | bezradnością patrzyła mu w oczy.~- Przyjdźcie w poniedziałek, 103 I, XII | Karola orzechowe wielkie oczy.~- O ile wiem, to będą wszyscy. 104 I, XII | jego twarzy i wpadnięte oczy.~- Kobieta? - rzucił więcej 105 I, XII | obaj spojrzawszy sobie w oczy uśmiechnęli się i zamilkli.~ 106 I, XII | uderzając krzesłem o podłogę.~Oczy mu rozbłysły potężnym płomieniem, 107 I, XII | Fraternite, Egalite plunąłbym w oczy, bo jest nonsensem i śmierdzi,~ 108 I, XII | stanowiły głęboko obsadzone oczy. świeciły mu z czerwonej 109 I, XII | wytrzeszczając zapłynięte tłuszczem oczy.~- Mój paneczku kochany, 110 I, XII | niewyraźnie i rybie martwe oczy nastawiał na niego.~- Mieszkam 111 I, XIII | wypełzłe przy ognisku kuchennym oczy, poruszające się ciężko 112 I, XIII | swoje jasne porcelanowe oczy i p rzykrywała je spiesznie 113 I, XIII | pochodziły.~Bucholc oderwał oczy od księgi i zasłuchał się 114 I, XIII | nerwowo, okrągłe jastrzębie oczy, bardziej czerwone niż zwykle, 115 I, XIII | położył i próbował czytać, ale oczy miały ciężar ołowiu, nie 116 I, XIII | mógł powiedzieć mu prosto w oczy, aby został.~Ta dziwna rozmowa 117 I, XIII | Kuriera" i podsuwając mu pod oczy czytał:~- Słuchaj pan: " 118 I, XIII | tak! - dmuchnął dymem w oczy Halpernowi.~- Spytaj się 119 I, XIV | słuchał uważnie, jego bure oczy podobne do stalowych błysków 120 I, XIV | i jego zielone, słodkie oczy strzeliły ogniem zawziętości, 121 I, XIV | sobie ręce i popatrzyli w oczy.~Stary znowu zaczął chodzić 122 I, XIV | pan na bibce, bo ma pan oczy podsiniałe, o! - zaczęła 123 I, XIV | zawołała, bo zamknął oczy, głowę przechylił na poręcz 124 I, XIV | opadła na czoło i zasłoniła oczy.~Horn po obiedzie siedział 125 I, XIV | niepokojem patrząc mu w oczy. - A może pan nie ma pieniędzy? - 126 I, XV | pary zużytej.~Przymykał oczy i wodził nimi po konturach 127 I, XV | szarego mydła wygryzały mu oczy, a te maszyny, podobne do 128 I, XVI | chwilami jej wybladłe, zagasłe oczy napełniały się blaskiem 129 I, XVI | znowu wpijał rozgorączkowane oczy w trumnę, gdzie leżał jego 130 I, XVI | Ba, ale jak patrzała, ma oczy tak smolne, żem Się do nich 131 I, XVI | wysuwały się do pocałunków, a oczy błyszczały promiennie.~- 132 II, I | przymrużając z lubością oczy - a ślicznymi atucikami, 133 II, I | kasztanowatych. Szarobłękitnawe oczy patrzyły spod zupełnie czarnych 134 II, I | popatrzył na niego groźnie, ale oczy mu się rychło rozjaśniły, 135 II, I | wybladłe i jakby nieprzytomne oczy, patrzył długo, nim poznał, 136 II, I | zdziwiony podniósł na niego oczy.~- Cóż ty za koziołki wyprawiasz? 137 II, I | szlachetności promieniały jej szare oczy, że Maks nie wiedział, co 138 II, I | podsunął papier pod jego oczy.~- Za drogo! Brauman o siedm 139 II, I | i całując w przymknięte oczy.~- I bardzo kochany - szepnęła 140 II, I | dawne niebieskie, poczciwe oczy. Pochylił się również po 141 II, I | rozpaliła strasznym oburzeniem, oczy ciskały pioruny, głos mu 142 II, II | zapytał zdziwiony, podnosząc oczy na niego i gładząc faworyty.~- 143 II, II | mi mógł patrzeć prosto w oczy. To jest bardzo moralne, 144 II, II | jakby wygryzione atramentem oczy o czerwonych obwódkach i 145 II, II | stronie ulicy i zaglądał w oczy przechodzącym kobietom.~ 146 II, III | tak martwo jak umierające oczy.~Za Trawińskim, przedzielony 147 II, III | swoje porcelanowe niebieskie oczy.~- Już. A pani jeszcze nie 148 II, III | pociemniałe ze wzruszenia oczy i stała chwilę, bezradnie 149 II, III | gdzieniegdzie patrzyły białe oczy narcyzów i żółciły się ostromlecze.~ 150 II, III | Grunspanówną!~Orzechowe oczy nabrały połysku miedzi, 151 II, III | źrebiec, gdy ma wierzgnąć, oczy rozbłysły, a cała twarz 152 II, III | obudził jego uwagę; podniósł oczy i bezwiednie postąpił naprzód 153 II, III | smutną i szeroko otworzone oczy.~Spostrzegli się prawie 154 II, III | twarz buchnęła radością, oczy strzeliły płomieniem szczęścia, 155 II, III | pobladły i zacięły się w bólu, oczy cofnęły się w głąb i rzuciły 156 II, III | przed chwilą świeciły jej oczy, przesunął palcami po powiekach 157 II, III | wstrząsnął się cały, bo te oczy przejęły go strasznym zimnem, 158 II, III | myślał widząc jeszcze oczy Emmy i przypominając sobie 159 II, III | co chwila zaglądała mu w oczy, przyciskała się jeszcze 160 II, III | młodością, a fiołkowe cudowne oczy z tła czarnych rzęs i brwi 161 II, III | odpoczynku szepnęła rozchylając oczy i oddychając chciwie:~- 162 II, III | piersiami.~Obcierał jej oczy, całował, uspokajał, ale 163 II, III | przyciemniała jej fiołkowe oczy i zalewała uśmiech.~Karol 164 II, III | wpiła się oczami w jego oczy, żebrząc zmiłowania i ratunku.~- 165 II, III | te przerażone, pełne łez oczy, które biły powiekami niby 166 II, IV | i jego zielone, słodkie oczy zapaliły się gniewem. - 167 II, IV | podnosząc nań zapłakane oczy.~- U Kesslera! - szepnął 168 II, IV | patrzał, tylko jego zielone oczy straciły ostry połysk gniewu 169 II, IV | szepnął twardo i zielone oczy błysnęły mu takim tonem 170 II, IV | przez zaciśnięte zęby i bure oczy zapadły~mu głęboko pod brwi 171 II, IV | serca.~Zielone, słodkie oczy syna wpiły się z wielką 172 II, IV | miłością w bure, rozłzawione oczy ojca, patrzyli w siebie 173 II, IV | zaoliwionymi palcami wycierał oczy.~ ~ 174 II, V | wynędzniałych.~Nie wzruszały go ich oczy zaczerwienione, wypalone 175 II, V | Horn popatrzył mu prosto w oczy i nie zdejmując kapelusza 176 II, VI | płowe, jakby wygotowane oczy podnosił z wyrazem głębokiego 177 II, VI | mówienia podniósł zdumione oczy i wodził nimi po twarzach 178 II, VI | łkaniu i zielone słodkie oczy pociemniały.~- Nie ma? - 179 II, VI | Jego czerwone, jastrzębie oczy pełne były czułości i wesela.~- 180 II, VI | tylko jej szare wielkie oczy prześlizgiwały się bardzo 181 II, VI | na kraciastej poduszce, oczy utkwił w delikatne obwisłe 182 II, VI | podniósł na niego szare smutne oczy, podobne do nieba wiszącego 183 II, VI | Były... - szepnął ciszej i oczy mu pokryła mgła wilgotna. - 184 II, VII | pocętkowane złotymi punktami oczy skrzyły się jak brylanty 185 II, VII | życzliwie, widząc szarobłękitne oczy Anki rozpromienione szczęściem 186 II, VII | majestatem, że wszystkich oczy zwróciła na siebie.~Za nią 187 II, VII | wykrzykiwała zachwycona mrużąc oczy, bo słońce oświecało mozaikę 188 II, VII | kilkakrotnie, widziała ciągle jego oczy pełne miłości, słyszała 189 II, VII | opadły ciężko na błękitne oczy, a bardzo rozrumieniona 190 II, VIII | Borowiecki, ale był rad, że oczy tego spólnika nie śledziły 191 II, VIII | zgorączkowaną, podniosła na niego oczy i długo patrzyła, się 192 II, VIII | dosyć niechętnie.~Matki oczy zaświeciły ostro, a w oczach 193 II, VIII | cicho, zaglądając jej w oczy.~- Jutro dam odpowiedź - 194 II, VIII | estrze rozpalone.~Przymknęła oczy, serce zerwało się w niej 195 II, VIII | serca przestały bić, a oczy widzieć.~A potem, całując 196 II, VIII | widzieć.~A potem, całując jej oczy, włosy, szyję, usta, opowiadał 197 II, VIII | głosu, z rozkoszą przymykała oczy pod jego pocałunkami, wysuwała 198 II, VIII | w jej przysłonięte mgłą oczy i zaczął snuć długą, cudną 199 II, VIII | głowę w ręce, całowała jego oczy i cicho szeptała:~- Kocham 200 II, IX | wchodzącego Maksa, podniósł oczy i szedł nimi za jego ruchem, 201 II, IX | długo. Szklane, wypukłe oczy barwiły się refleksami zórz 202 II, IX | głęboko po raz ostatni w jej oczy otwarte, jakby ze zdumieniem 203 II, X | werendą i przysłonił dłonią oczy od blasków słońca, i rozglądał 204 II, X | tam się nie uspakajała, bo oczy. przywykłe do bezmiaru pól 205 II, X | tęsknoty, napełniające jej oczy.~- Może ojcu czego potrzeba? - 206 II, X | niego, a on mi parsknął w oczy i znowu chlust na dużą 207 II, X | chlusnęła mu szklankę wody w oczy, za co usłyszała taką burę 208 II, X | bólem, że miała pełne łez oczy i po kilka razy robiło jej 209 II, X | nozdrza się jej poruszały, a oczy rzucały ostre, mocne błyskawice; 210 II, X | i patrzyła mu prosząco w oczy.~- Dobranoc pani. Chodźże, 211 II, X | uważniej spojrzał W jego oczy.~- Mogę ci dostarczyć pieniędzy.~- 212 II, XI | odparł Moryc odrywając oczy od szklanki z herbatą, którą 213 II, XIII | niespokojnie, popatrzyli sobie w oczy długą chwilę, mierząc się 214 II, XIII | której nie czytała trzymając oczy utkwione w oknie.~- Przepraszam 215 II, XIII | szyję, całowania. Otworzyła oczy i długo patrzyła z przerażeniem.~ 216 II, XIII | widziała inną twarz, inne oczy; słyszała gorący, namiętny, 217 II, XIV | zalegało werendę, bo wszystkich oczy wpiły się z chciwością w 218 II, XIV | zatopienia się w szaleństwie.~Oczy płonęły, piersi podnosiły 219 II, XV | parafiańskie, wtedy jego stalowe oczy paliły niesłychanym bólem, 220 II, XV | Jego orzechowe wielkie oczy, podobne do oczów tygrysa, 221 II, XV | odpowiedziała cicho, podnosząc oczy.~- I nie domyślasz się?~- 222 II, XV | nad nią i zajrzał w jej oczy, które spiesznie przymknęła, 223 II, XV | kochania, przepełniał jej oczy łzami, a duszę taką dziwną, 224 II, XVI | oczu.~- Komu to ja mydlę oczy! - wrzasnął strasznie Zajączkowski.~ 225 II, XVI | werendzie z niepokojem zwrócili oczy na Borowieckiego.~- Panie 226 II, XVI | chwila przysłaniał powiekami oczy i bezwiednie poruszał różne 227 II, XVI | słuchał, i trzymał jego oczy w swoim spojrzeniu, a jednocześnie 228 II, XIX | Zapłacę ci tylko za nią...~Oczy mu strzeliły mocnym stalowym 229 II, XIX | się do strasznego skoku.~Oczy zaczęły im połyskiwać jak 230 II, XIX | śniegu, który zacinał im w oczy i padał coraz gęstszy.~- 231 II, XIX | gdzieś daleko. Jego zielone oczy pociemniały i jakby odbijały 232 II, XXI | pokrywały rozgorączkowane oczy, głos się rwał co chwila, 233 II, XXI | miał zapuchnięte od płaczu oczy, ledwie się trzymał na nogach, 234 II, XXI | w życiu, zapełniły jego oczy i zalały mu duszę straszną 235 II, XXII | blaski rozpromieniły jej oczy. Nie mówiły już o tym. Dni 236 II, XXII | dawne, zapomniane echa.~Ance oczy napełniły się łzami, niewysłowiony 237 II, XXII | swój.~Spojrzeli sobie w oczy głęboko.~Karol nie mógł 238 II, XXII | przepełniła jej serce i oczy gorzkimi łzami żalu.~Płakała 239 II, XXIII| bardziej jeszcze niebieskie oczy.~Spojrzał na nią pytająco.~- 240 II, XXIII| ciszej.~Głos jej zadrgał i oczy szybko się przesunęły po 241 II, XXIII| szepnęła przymykając oczy, aby ukryć łzy głębokiego 242 II, XXIII| spostrzegła jego wpadnięte oczy, wystające kości policzkowe,


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License