Tom, Rozdzial
1 I, I | świstawki, które się rozległy jakby tuż nad domem i ryczały
2 I, I | sobie, gdzieniegdzie tylko jakby rozepchnięte olbrzymem fabrycznym
3 I, I | długiego węża znikali w bramach jakby połykani z wolna przez buchające
4 I, I | zdawał się podpierać noc i jakby chwiał się w drganiach światła
5 I, I | i obejrzał się dookoła, jakby z obawy, czy kto nie widział
6 I, II | świecąca bladoniebieskimi, jakby wypełzłymi oczami, robiła
7 I, II | niezmiernie ruchliwymi.~- Tak jakby już. W niedzielę właśnie
8 I, II | światła paliły się zaledwie jakby odbite w lustrze.~Mechaniczne
9 I, II | się zginały i kurczyły, jakby chcąc ujść spod promienia
10 I, II | piszących, to na Borowieckiego, jakby chciał się usprawiedliwiać,
11 I, II | twarzami, z oczami zagasłymi i jakby wypalonymi tą orgią barw,
12 I, II | dziwnym uczuciem pustki, jakby mu żal było tamtych czasów,
13 I, III | popatrzył i ciszej, z pewnym jakby szacunkiem zapytał:~- Bawełna?~-
14 I, III | i uderzała nim w parapet jakby od niechcenia.~Uśmiechał
15 I, III | państwa wstęp tak trudny jakby na dwór królewski.~- Ja,
16 I, III | oklaski, wołała brawo.~Śmiech jakby falą buchał z drugiego piętra
17 I, III | jego twarz, aż poczuł coś jakby powiew ciepły na ustach.~-
18 I, III | oczami, oglądając się dokoła, jakby te słowa powiedziano na
19 I, III | odsunął się nieco w tył, jakby sparzony, a ona nie znajdując
20 I, III | się do ściany i jakiś cień jakby przerażenia migotał po jej
21 I, III | się szczelnie w rotundę, jakby chcąc zamknąć w sobie, przytrzymać
22 I, III | wybuchał burzą, to znowu łkał jakby całą miłością Wschodu, jakby
23 I, III | jakby całą miłością Wschodu, jakby całą ognistą pieśń nad pieśniami
24 I, III | odcinały się ostrymi plamami jakby farb porozlewanych.~Zapach
25 I, III | potęgowała w sobie uczucie, jakby za siebie i za niego, roztaczała
26 I, III | sobie, w miłości, otoczeni jakby obłokiem zachwytu nad sobą;
27 I, III | żywszym na chwilę świetle i jakby pełzały wskroś pokoju, a
28 I, IV | machając dookoła rękami, jakby pływał.~Borowiecki podniósł
29 I, V | pokoju, który błądził dużymi, jakby pożyczonymi oczami po ścianach
30 I, V | I patrzył na niego tak, jakby podejrzewał jaką zasadzkę,
31 I, V | stwardniałym błocie i w pustej, jakby wymarłej ulicy.~Karol otworzył
32 I, V | oszukał! - mruczał Moryc jakby z żalem.~- Ty jesteś dobry
33 I, V | Sochowa, pali!" Jezus Maria, jakby mi kto łysty poprzetrącał,
34 I, V | światło, co kolorowy-mi, jakby wypłowiałymi plamami mżyło
35 I, V | von - zaczął się krzywić jakby do śmiechu.~- Przecież i
36 I, V | rozpryśnięte mlaśnięcie, jakby odgłos pocałunku.~Telefon
37 I, V | niesmaczną wydała ta figura, jakby rozlana, z wielkim brzuchem,
38 I, V | podniósł w górę okulary, jakby powoływał sufit na świadka,
39 I, VI | grzali się. i pokrywało jakby złotawą glazurą brzydotę,
40 I, VI | chłodnął. reflektował się i coś jakby pewien wstyd niewytłumaczony
41 I, VI | przechyloną, wpatrzony w sufit, jakby nie słysząc wrzawy groźnej,
42 I, VI | do zrobienia.~- Pieniądze jakby były w kieszeni.~- Regina,
43 I, VI | zapytała głosem głuchym, jakby pochodził spod ziemi:~-
44 I, VI | Jesteś cynik - szepnęła jakby z wyrzutem.~- Jestem tylko
45 I, VI | których ja bym dał dziesiątkę, jakby się już nie można wykręcić,
46 I, VII | płynęła długa słodka melodia jakby fletów śpiewających w wielkiej
47 I, VII | wyraźne tęsknot i westchnień, jakby do palmowych ogrodów Jeruzalem,
48 I, VIII | wolniej nieco, bo Horn, jakby na złość, pisał niesłychanie
49 I, VIII | niby opona nad miastem, jakby się wspierając na tysiącach
50 I, VIII | wśród tego piekła fabryki, jakby wchłaniał w siebie te niezliczone
51 I, VIII | napiętnowana była troską i jakby zastygła w wyrazie goryczy,
52 I, IX | pięćdziesiąt tysięcy asekuracji jakby miał w kasie. Ale Goldstand,
53 I, IX | ucałował ją tak namiętnie, jakby tymi pocałunkami chciał
54 I, IX | jakie poczuł po jej słowach, jakby chciał zagłuszyć nimi jakąś
55 I, IX | rzekł cicho i wymijająco, jakby obawiając się głośniejszym
56 I, IX | zapracowywa dla żony i dzieci, jakby całego ich domu od pierwszego
57 I, X | zatrząsł, że zerwał się jakby do ucieczki. - Józiu, ja
58 I, X | ustami i pochylał głowę, jakby poddając się ruchowi konia.~
59 I, X | wytwornych, napiętnowana jakby stygmatem bólu zakrzepłego,
60 I, X | tak się elegancko ubiera, jakby był co najmniej właścicielem
61 I, X | świetle żółtawym ulicy, jakby przez ciężki i niespokojny
62 I, X | miłości! - mówiła Róża, jakby wypowiadając dalszy ciąg
63 I, X | świetnie. Masz taką minę, jakby cię kto w przedpokoju mocno
64 I, X | mocno wyściskał i wycałował, jakby ten słodki akt przerwano
65 I, X | wykrzyknął podrywając się, jakby podcięty biczem. - Albo
66 I, XI | Wzdrygała się nerwowo, jakby pod obrzydliwym dotknięciem
67 I, XI | pod ten księżycowy brzask jakby z obawą, czy te dotknięcia
68 I, XI | podkrążone oczy i szarą, jakby obrzękłą twarz.~- Coś taka
69 I, XI | sznurkiem, z twarzą zapadłą i jakby zakurzoną, o ciężkich, bezwładnie
70 I, XI | ponad którymi wznosiły się jakby nasadzone główki kobiet,
71 I, XI | chamy piją szampańskie, jakby to było Munchenbier, co? -
72 I, XI | wychowania, żeby tak pić, jakby to nic nie kosztowało!~-
73 I, XI | Patrzano na siebie obojętnie i jakby wrogo, jakby jedni drugim
74 I, XI | obojętnie i jakby wrogo, jakby jedni drugim przypisując
75 I, XI | Patrzyła na niego zdumionymi i jakby wylękłymi oczami.~- Mogłam
76 I, XI | te kwiaty są tak ładne, jakby były robione, i pachną prawdziwie -
77 I, XII | przyciszyć te dziwne głosy jakby sumienia, które się budziły
78 I, XII | dopominały się o swoje prawa.~Jakby pierwsza młodość się w nim
79 I, XII | zdawało mu się, że słyszy jakby głos kobiety i szelest sukien
80 I, XII | Kiedy! - zapytał prędko, jakby z niedowierzaniem.~- Dwa
81 I, XII | niego ściągać ruchem takim, jakby te nici były nieskończonej
82 I, XII | więc ją rwał, ściągał i jakby się przedzierał przez nią.~-
83 I, XIII | ryknął pełną piersią. - Jakby kto do mnie przychodził,
84 I, XIII | słyszysz?~- To się wie, a jakby ta... jak się nazywa, panna
85 I, XIII | lubi kwiatów i powiada, że jakby w tych doniczkach posadził
86 I, XIII | niż zwykle, powlekły się jakby smętkiem, słuchał długo,
87 I, XIII | dziwnie badawczym wzrokiem, jakby oglądał po raz pierwszy,
88 I, XIII | kałamarzu, to wieszał się jakby na tym coraz słabiej dźwięczącym
89 I, XIII | wydyma się tak dziwnie, jakby się za nią krył człowiek.~
90 I, XIII | że zerwał się z łóżka, jakby chciał uciekać, trząsł się
91 I, XIII | Myszkowski racji nie ma, bo jakby robili, jak on chce, toby
92 I, XIV | jasnozłociste włosy, które jakby aureolą otaczały jego wysokie,
93 I, XIV | co to podobny do tego, jakby kto bardzo płakał, to mi
94 I, XIV | się w górę z szaleństwem, jakby chcąc rozbić te więżące
95 I, XIV | przeszywającym świstem, jakby usiłowały z nadaremną wściekłością
96 I, XIV | szarawą twarz o ostrych jakby z kamienia ciosanych rysach.~-
97 I, XIV | szalony ruch koła, szeptał jakby z żałością:~- Zośka!~Adam
98 I, XV | wróbli i ćwierkały radośnie jakby do wiosny nadchodzącej,
99 I, XV | trzęsących ścianami, wyjących jakby w męce gwałtu i oporu, rozdrażniał
100 I, XV | darł żelazną podłogę, aż jakby żgnięty nożem w samo serce,
101 I, XVI | proste, to jest takie proste, jakby zwyczajny rabuśnik wziął
102 I, XVI | śpiew księży wzniósł się jakby zapytaniem, na które odpowiadał
103 I, XVI | gałęzi i resztkami życia, jakby wygrażały za swoją nędzę
104 II, I | rozpłomienioną twarzą, ruchem, jakby się rzucał do ataku, bił
105 II, I | serce jej zabiło silniej, jakby obawą, że może on nie zechce.~-
106 II, I | prawda... - dodała ciszej, jakby dla siebie, jakby dla stłumienia~
107 II, I | ciszej, jakby dla siebie, jakby dla stłumienia~podejrzeń
108 II, I | odpowiedział.~Słychać było jakby bardzo ciche łkanie, ale
109 II, I | że wydawało się Maksowi jakby bełkotem strumienia płynącego
110 II, I | bełkot rzeczułki za dworem, i jakby głęboki oddech ziemi.~Ale
111 II, I | przejmujący hymn miłości i jakby wyciągały do siebie gałęzie,
112 II, I | żądzą miłości wir, który jakby porwany rozszaleniem tej
113 II, I | ścianą.~Podniósł wybladłe i jakby nieprzytomne oczy, patrzył
114 II, I | otaczających murów, rozjaśniła się jakby uśmiechem.~- Może ojciec
115 II, I | jakiś, a on szedł dalej, jakby zwołując wszystkich. Zniknął
116 II, I | gardle, oglądał się za siebie jakby z obawą, że ujrzy te umarłe
117 II, I | wysiedziała.~Kwoka krzyczała jakby na ratunek, podfruwała na
118 II, I | skrzydła, i kwakały zestrachane jakby przed jastrzębiem, gołębie
119 II, I | powiedziane słowo, ale Maks, jakby na przekór, zaczął go przekonywać,
120 II, I | miały drzwi poprzywierane, jakby broniły się od kłębów kurzawy.~
121 II, I | gontowe dachy miasteczka i jakby wypijało wszelką moc, taka
122 II, I | bez ruchu, łąk zielonych, jakby przysłoniętych opaloną mgłą,
123 II, I | i czy w lapryturze, ale jakby dziedzic potrzebował do
124 II, I | jak nieraz zamroczy, to jakby me kto cepem zdzielił w
125 II, I | taka sielna szlachta, że jakby przyszło co do czego, to
126 II, I | to mi się tak rozwidniło, jakby mi kto w łeb uczoną książkę
127 II, I | chrzęstem uderzało w dróżkę, jakby chcąc się przelać przez
128 II, II | zaczyna przejmującą pieśń, jakby jęk drzew marznących, ludzi
129 II, II | Szteiman utkwił w nim blade, jakby wygryzione atramentem oczy
130 II, II | ty się patrzysz na kasę, jakby ona była twoja narzeczona!
131 II, II | Sami nasi! - szepnął jakby z pewną ulgą i lekceważący
132 II, III | zapadały w grząską ziemię, jakby przygniatane wielkością
133 II, III | życie tętniące tak słabo, jakby ostatkami sił.~Lubił gwar
134 II, III | odpowiadała po niemiecku i jakby się budząc z długiego uśpienia
135 II, III | nosa i ust, które wyglądały jakby wycięte w drzewie.~Usiłował
136 II, III | szedł ku niemu tak groźnie, jakby go miał zamiar wyrzucić
137 II, III | koronkową chusteczkę do nosa, jakby w obronie przed jakim wstrętnym
138 II, III | krwią, rzuciła się naprzód, jakby chcąc mu paść w ramiona,
139 II, III | szarość i pokrył ich dusze jakby brudnym łachmanem; drgnęła
140 II, III | drzewa szemrały sennie i jakby dla igraszki rzucały liście,
141 II, III | na te słowa z miejsca i jakby przepaść ujrzała przed sobą,
142 II, III | odpowiedź, powstrzymał się jakby pod wpływem litości i uśmiechając
143 II, III | niego błagalnymi oczami, jakby żądając ratunku, ale Karol
144 II, III | nigdy nie zobaczyła.~I jakby w strachu nagłym, oślepiającym,
145 II, IV | Zęby mu się wyszczerzyły jakby do kąsania.~- Tak, ale on
146 II, IV | czarne, olbrzymie pięście jakby do uderzenia. - Gdzie ona
147 II, V | izba i nędzne, zbierane jakby ze śmietników graty tonęły
148 II, VI | podsuwając pod zalęknioną, jakby zamszem obciągniętą twarz
149 II, VI | la książę Józef, płowe, jakby wygotowane oczy podnosił
150 II, VI | trzeba robić i jest różnie, a jakby takiemu panu się co stało,
151 II, VI | włosy i odszedł spiesznie, jakby zawstydzony.~Chłop patrzył
152 II, VII | delikatna cera wydawała się jakby uformowaną z bladoróżowych
153 II, VII | gołe ściany i tak pusto, jakby cały interes miał się trochę
154 II, VII | wielkiego nietoperza; twarz miał jakby ze skóry końskiej, źle wyprawionej
155 II, VII | rozpromienionych spojrzeń Wysockiego, jakby chcąc w nich dopatrzeć zaprzeczenia
156 II, VIII | coraz mniej i coraz ciszej, jakby bojąc się głośniejszym dźwiękiem
157 II, IX | czarne brwi, że tworzyły jakby łuk napięty. Jej ruchliwa
158 II, IX | odruchowo suwała po kołdrze, jakby za pończochą, która stoczyła
159 II, IX | wybuchnął płaczem.~Chora jakby oprzytomniała, odwróciła
160 II, IX | syna i trzymała, uśmiech jakby radości ostatniej przewinął .
161 II, IX | ostatni w jej oczy otwarte, jakby ze zdumieniem zapatrzone
162 II, IX | patrzył długo na ten obraz, jakby go chciał zapamiętać na
163 II, IX | zapamiętać na zawsze albo jakby go nie mógł zrozumieć, bo
164 II, IX | przysłaniane mgławicami przedświtu, jakby zmącone walką nocy z dniem,
165 II, X | ciemnych.~Wracała do mieszkania jakby wstydząc się własnej słabości
166 II, X | niedbałość jego odpowiedzi i jakby wyzywający nieco wyraz twarzy.~-
167 II, X | dostawców, opóźniających jakby umyślnie terminy różnych
168 II, XI | starannie i swoim ostrym, jakby przyczajonym do skoku rysom
169 II, XI | krawatów.~- Ubierasz się jakby do oświadczyn...~- Może
170 II, XI | bokobrody, pociągał nosem, jakby wyczuwając padlinę, przy
171 II, XII | resztki.~W przędzalni białej, jakby zasypanej śniegiem wełny,
172 II, XII | szalonym ruchu, pracowały jakby w skupieniu wielkim, z zapartym
173 II, XII | długie przejścia przez sale jakby pasami czarnej, szalejącej
174 II, XII | białych nici.~Robotnicy, jakby przykuci do maszyny, zapatrzeni
175 II, XII | jego oczami, zrobił ruch jakby chcąc się cofnąć, ale zmiął
176 II, XIII | płótno, poruszała ustami, jakby coś mówiła z duszą własną
177 II, XIII | To jest taka prawda, jakby kto mówił o bankructwie
178 II, XIV | bijących długo a żałośnie, jakby na śmierć czyjąś: przyduszone
179 II, XV | głowami i poruszali ustami, jakby mówiąc z nim razem.~Odetchnął
180 II, XV | w głąb.~Las stał cichy i jakby obumarły, tysiące czarnych
181 II, XV | martwe, czarne, smutne, jakby głęboko zamyślone i pochylały
182 II, XV | siedziały apatyczne, zmęczone i jakby ze zdumieniem rozglądając
183 II, XV | dziwnie samotną, opuszczoną i jakby gdzieś z dala poza całym
184 II, XV | kuchni dyszkantem. Daleko, jakby o tysiące mil, miasto zaczęło
185 II, XV | tknięty mocno potrzebą zgody i jakby w poczuciu win swoich względem
186 II, XV | mogła i że miłość do Karola jakby umierała w niej.~Ostrzeżenie
187 II, XV | smutniejsza i że porusza się jakby w obłoku chłodu i obojętności.~
188 II, XVI | dziwnym uczuciem niemocy i jakby żalu, że to już skończone,
189 II, XVI | uczuciem wielkiej życzliwości i jakby głębokiego powinowactwa.~
190 II, XVI | ponurą, wyschniętą twarzą, jakby pokrytą pleśnią grobu, nie
191 II, XVI | Myszkowskiego i pił z nim, jakby z rozpaczy. Wszedł stary
192 II, XVI | owładnął niepokój, czuł się jakby złapanym w potrzask, ten
193 II, XVI | odsuwając się od niego, jakby pchnięta nożem.~- Ciszej
194 II, XVII | jękiem zaglądały do okien, jakby wyjąc ratunku i zmiłowania.~-
195 II, XVIII| popatrzył jakoś dziwnie, jakby z pewnym żalem na zebranych
196 II, XIX | nerwowo.~Szli wolno pustymi, jakby wymarłymi ulicami.~Śnieg
197 II, XIX | na te ponure okopy domów,~jakby umarłych, i wsłuchiwał się
198 II, XIX | chaosie krzyków i szumów, jakby w głębi rozszalałego morza,
199 II, XIX | oczami ruchy potworu, który jakby szaleństwem pijany taczał
200 II, XIX | rzucał się zapamiętale, jakby szukając ucieczki z tych
201 II, XIX | mruknął i zaciął zęby, jakby go dotknięto w bardzo bolesną
202 II, XIX | zielone oczy pociemniały i jakby odbijały tę wewnętrzną,
203 II, XX | rzucił się na korytarz, jakby biegnąc na ratunek, dopiero
204 II, XX | rozbijał się o ściany, czuł się jakby pijanym, to leżał długo
205 II, XX | szalonym pośpiechem w tył, jakby z trwogą przed potworem,~"
206 II, XX | każda myśl przenikała mózg jakby ostrzem rozpalonym; chodził
207 II, XX | boleśniej.~Zapadał ze znużenia jakby w drzemkę, z której się
208 II, XX | biegł z szaloną szybkością i jakby przedzierał się przez te
209 II, XX | krzyczeć z bólu.~Maszyna jakby podzielała jego niepokój,
210 II, XX | jego niepokój, bo gnała jakby pędzona szaleństwem; biegła
211 II, XX | zapamiętale, naprzód, bez tchu, jakby w nieskończoność.~ ~
212 II, XXI | niewypowiedziana i smutek płynący jakby razem z tą szarą, brudną
213 II, XXI | wysiłku okrył twarz pobladłą, jakby nagle zastygłą w masce strachu,
214 II, XXI | niespokojniej.~- Krzyczą! jakby w fabryce Karola... Zobacz,
215 II, XXI | ścian, rozległ się taki huk, jakby pół świata runęło.~Pan Adam
216 II, XXI | dziedziniec i okrywały mury jakby mgłą czarną, wskroś której
217 II, XXI | przerażony tą wiadomością i jakby nie wierząc zapewnieniom
218 II, XXI | przypomnienie ojca ścisnęło mu serce jakby obręczą.~Poszedł do niego
219 II, XXI | dobrze! - odpowiedział, jakby wyzywając świat cały do
220 II, XXII | przeniknęło na wskroś i jakby palące zarzewie pozostawiło
221 II, XXII | długo i bardzo boleśnie, jakby w odpowiedzi coraz cichszym,
222 II, XXIII| powiedział półgłosem i jakby z żalem powlókł oczami po
223 II, XXIII| która dźwięczała złotem i jakby szmerem młodych listków
224 II, XXIII| współczucia, i z wielką, jakby siostrzaną miłością i bólem
225 II, XXIII| Rozglądał się po ciemnym pokoju, jakby nagle oprzytomniał i wszystko
226 II, XXIII| błyskami gwiazd, otuliła miasto jakby w całun.~Z okien gabinetu
227 II, XXIII| znowu skupiając się cały jakby do walki, zwłaszcza z duszą,
228 II, XXIII| powtarzał te słowa tak dobitnie, jakby się nimi sam policzkował,
229 II, XXIII| głęboki, przeciągły, bolesny - jakby jęk maszyn spracowanych,
230 II, XXIII| zrujnowane kominy wyłaniały się jakby z ziemi i czerniały smutno
231 II, XXIII| przeszłość, czuł się teraz jakby nowym człowiekiem, smutnym,
232 II, XXIII| czoło, a na twarzy osiadł i jakby zastygł wyraz determinacji
233 II, XXIII| mocnym, męskim spojrzeniem, jakby ramionami niezłomnych postanowień,
|