Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
temperamentu 1
temperatury 1
temu 33
ten 231
tenorowy 1
teologiczne 1
teologii 1
Frequency    [«  »]
242 oczy
241 wszystko
233 jakby
231 ten
231 zaraz
229 dla
228 zaczal
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

ten

    Tom,  Rozdzial
1 I, I | obudził diabli wiedzą po co, a ten znowu pyskować zaczyna.~ 2 I, II | i szedł dalej znowu, bo ten potężny rytm fabryki - te 3 I, II | załatwione?~- Pan się pyta? Ten cham umyślnie podłożył łeb 4 I, II | Ludzie się dziwowali, a ten zapowietrzony cyganił, bo 5 I, III | mówiliśmy.~- Borowiecki! ten od Bucholca?~- Tak.~- On 6 I, III | razem do Łodzi.~- Gdzież ten hrabia jedzie?~- Przyjechał 7 I, III | usprawiedliwiał się gorąco, dojrzawszy ten uśmiech.~- Wierzę. Skoro 8 I, III | wszędzie miejsce, tylko ten von Borowiecki to wielki 9 I, III | wielką przykrością.~- Projekt ten istniał, ale nie miano odwagi, 10 I, III | jeślibym ja pragnęła mieć ten spis zaraz, natychmiast?~- 11 I, III | panna! Ja bym się puścił na ten interes - szepnął Moryc.~- 12 I, III | powtarzała z lubością ten dźwięk słodki całując jego 13 I, III | ważności.~Borowiecki znał ten klucz i zdziwił się niepomiernie.~- 14 I, III | niepomiernie.~- Co tu robi ten telegram?~Odwrócił blankiet, 15 I, III | znaleźć Moryca i ob-gadać ten interes, i byłby może dał 16 I, III | brylantowymi grzebykami.~Ten sam naszyjnik brylantowy, 17 I, IV | Moryc, i ta czarna małpa, i ten garbaty, i te Żydy.~- Gadaj 18 I, IV | Bauer sprzedał dobrze ten telegram Zukerowi. Co za 19 I, V | Cip, cip, cip, Agato!~Tak ten śpiew podniecał, że zaczęli 20 I, V | tak, solidarnie, jak mówi ten, no, jakże się nazywa, no, 21 I, V | no, jakże się nazywa, no, ten, co to mówił: "Hej, ramię 22 I, V | nieruchomy, zapatrzony w ten interes, po kilka razy wciskał 23 I, V | my mamy grube pieniądze. Ten telegram wart jest sto tysięcy 24 I, V | zloto-błękitnego nieba.~- A jak się ten interes nie uda - szepnął 25 I, V | przystając.~- Odstąpcie mi cały ten interes. Ja wam dam po pięć, 26 I, V | handel.~- Załatwimy to w ten sposób, że Moryc będzie 27 I, V | agenturze swojej, której przez ten czas nie będę mógł prowadzić.~- 28 I, V | do kolei albo i Żydów, na ten przykład, za rubla, jak 29 I, V | kulasy poupadły, jak jej ozór ten przeklęty odleci za szczekanie, 30 I, V | małomiasteczkowej, w którym ten przypomniał, że przed laty 31 I, V | opakunkowego.~- Daj pan ten list, to ważny, drogi dokument, 32 I, V | światła, rozświetlało tylko ten koniec stołu, przy którym 33 I, VI | tłumie, ochraniając często w ten sposób sztywne, mocno wykrochmalone 34 I, VI | skórze przyjaciół, jeśli ten interes sam mu wszedł w 35 I, VI | gardło.~- Wlej sobie w nos ten melanż, ja całe dwie godziny 36 I, VI | szyje, rozjaśniały nieco ten ogólny, szarobłotnisty ton 37 I, VI | tańczono, bo czasami przez ten zgiełk i wrzawę piekielną 38 I, VI | porozumiewające spojrzenia na Moryca, ten zaś czekał dosyć niecierpliwie 39 I, VI | powiedziałem? - pytał podchwyciwszy ten uśmiech.~- Nie, przypomniało 40 I, VI | jestem, sam przeprowadzę ten interes - pocieszał stary 41 I, VI | dzień się zrobił.~- Biedny ten Albert.~- Żałujesz go?~- 42 I, VII | on mnie ciągle okrada. A ten Borowiecki to .jego jest 43 I, VII | czasów, przypomniał sobie ten nędzny wóz, którym rozwoził 44 I, VII | tak wielkim nad Łodzią jak ten komin potężny od maszyn 45 I, VIII | Panie Horn! Sprawdź pan ten fracht, tam jest omyłka, 46 I, VIII | świstawki i każdy usłyszawszy ten nienawistny głos, rzucał 47 I, VIII | Karol chciwie przeczytał ten telegram i nie mógł ukryć 48 I, VIII | pantofelka, i będzie pewne, że ten niegodziwy Karol zrobi wszystko, 49 I, VIII | panie Szmit.~- I dlatego ten pośpiech?~- Grosglik telefonował 50 I, VIII | nigdy się nie kończące, w ten las transmisyj, pasów, kół, 51 I, VIII | zachwianiu się Trawińskiego.~- Ten krach, co wziął mocniejszych, 52 I, VIII | samym, czym byli wszyscy - ten nie mógł marzyć o istnieniu 53 I, VIII | żeś się wtedy nie spalił. Ten robotnik mszcząc się zrobiłby 54 I, VIII | całej sali każe wytrącić za ten materiał.~Borowiecki już 55 I, VIII | do farbiarni.~Nie zrobił ten wypadek na nim żadnego wrażenia, 56 I, IX | za-pchane towarami, ludźmi, na ten szalony ruch, jaki był na 57 I, IX | nad dziedzińcami, bolał go ten szum głuchy a potężny swoją 58 I, IX | moje słowo to nie jest ten wiatr, moje słowo to dokument, 59 I, IX | zjadły i dogryzają do reszty ten drobny ręczny przemysł, 60 I, IX | Czekałam na ciebie, a ten deszcz tak padał, tak dzwonił 61 I, IX | i te wszystkie skarby, i ten spokój, i szczęście, jakim 62 I, IX | nasz florencki przysyła ten mozaikowy blat, który latem 63 I, IX | zaraz. Kazałam przysłać ten mały, tańszy, a taki jest 64 I, IX | odpowiedział cicho.~- Wiesz, ten blat trzeba będzie oprawić 65 I, IX | Zapomniałem ci powiedzieć, że ten mój dawny kolega uniwersytecki, 66 I, IX | Nie ma go co żałować, bo ten pożar go właśnie postawi 67 I, IX | Trawiński był oszołomiony, ten prawie nieprzewidziany ratunek 68 I, IX | bohatersko wskakiwał na siodło.~W ten sposób objechał cały pokój 69 I, IX | pokrowcami.~- Ja wiem, bo ten idiota Trawiński nie umiałby 70 I, IX | nie wiadomo jak pójdzie, a ten bawi się w przyjacielską 71 I, X | wiem, co to kościół! To ten dom, cośmy jechali do niego 72 I, X | cały wieczór. Wiesz, Józiu, ten twoi młody Baum to bardzo 73 I, X | samo wczoraj młody Kessler, ten, co jest u nas w przędzalni 74 I, X | Adam był to Malinowski, ten popielaty blondyn z zielonymi 75 I, X | oddasz mi pan razem, jak ten spadek po ciotce odbierzesz.~ 76 I, X | spojrzeniem jej głowę i czuł, że ten jej smutek zaczyna go boleć 77 I, X | wyściskał i wycałował, jakby ten słodki akt przerwano gwałtownie 78 I, XI | przyglądała im się długo pod ten księżycowy brzask jakby 79 I, XI | duszy, że w nim kocha cały ten świat, w jakim się wychowywała 80 I, XI | chciał z nią jechać, ale ten jego mocny uścisk i pocałowanie 81 I, XI | mówią.~- Jak się nazywa ten... pan? - zapytała pod wpływem 82 I, XI | kwiatów zapełniały z wolna ten olbrzymi salon, jeden z 83 I, XI | poznać, tylko uprzedzam, że ten ktoś bardzo piękny i bardzo 84 I, XI | Karola, zdecydowała się na ten krok po długich miesiącach 85 I, XI | mogę mówić o aniołach, bo ten rodzaj niewiele jest znany 86 I, XI | Endelman.~- Patrz pan na ten obraz rodzajowy, to żywe 87 I, XI | miałem kupić?~Obejrzeli w ten sposób kilkadziesiąt obrazów 88 I, XI | ubranie nie namalowane, ten malarz to musi być fuszer.~- 89 I, XI | objaśnień i żeby zatrzeć ten śmiech zawołała:~- Idę ojca 90 I, XII | dzisia u tego Niemca, ale ten zapowietrzony kazał me ze 91 I, XII | wypłacą. Zaczekajcie jeszcze ten dzień.~- Adyć ja czekam, 92 I, XII | me z dzieciamy żre kiej ten zły zwirz, a znikąd poratowania 93 I, XII | Brakowało mi was przez ten czas.~- Nie miał cię kto 94 I, XII | już nie zastał, był tylko ten wysoki, siedział przy stole, 95 I, XIII | mnie najwyraźniej kole, a ten gada, że nic nie ma!~- Wsadziłem 96 I, XIII | wczoraj przyjeżdża mąż Berty, ten miły Fryc Wehr, i jak zaczął 97 I, XIII | potrafi naśladować. Tylko ten towar idzie jako tako, ale 98 I, XIII | fabrykanta.~- Przecież i ten jej narzeczony mógł się 99 I, XIII | urządzał.~- Panu się podoba ten pokój? - pytała Mada.~- 100 I, XIII | rozpromieniona.~- Tak. Widzi pani ten długi rząd okien za fabryką 101 I, XIII | dobrej stopie, pomimo że ten wymówił mu miejsce i że 102 I, XIII | ja panu pokażę, co przez ten tydzień robiono w Łodzi.~- 103 I, XIII | On nic nie ma! Jemu za ten wynalazek, który wart milion, 104 I, XIII | bilet wizytowy.~- Niechaj ten protegowany pański przyjdzie 105 I, XIV | więcej, że mógł widzieć ten ruch szalony, przewalanie 106 I, XIV | wszystko, co składało się na ten kolos, który spał teraz 107 I, XIV | Panowie, gracie coraz lepiej, ten kawałek, co to podobny do 108 I, XIV | pomieszanie, jakie w nim sprawił ten list.~Pił herbatę prędko, 109 I, XIV | przywieziono do Dulmana. Otóż ten idiota, wobec całej rodziny 110 I, XIV | śmieją się ze wszystkiego. Ten się śmieje najlepiej, kto 111 I, XIV | bo dobrze pamiętał, ile ten sam Wilczek zawdzięczał 112 I, XIV | czwartej strony, zamykającej ten długi czworobok przed olbrzymim 113 I, XIV | się ścianę i zapatrzony w ten wir błysków, drgań, cieniów 114 I, XIV | mu spać myśli o Zośce i ten chór gwizdań, jaki wkrótce 115 I, XV | rozmówił z Borowieckim, bo ten nie miał żadnych nowych 116 I, XV | nią możność wegetowania, a ten z oburzeniem powiada: "Szlachcie 117 I, XV | uderzyła go w twarz, wtedy on, ten wzór małżonków, chwycił 118 I, XV | nie czuł się tutaj dobrze: ten monotonny, ciągły krzyk 119 I, XV | żelaza, zmuszonego do pracy, ten nadmiar sił, poruszających 120 I, XV | bezwładnie na ziemię.~Usłyszano ten krzyk i wkrótce robotnicy 121 I, XV | wśród których skonał, tylko ten wstrząsający, skamieniały 122 I, XVI | stanowczo.~Bucholc umarł?~Ten Bucholc, który zawsze był, 123 I, XVI | niepodzielnie panował nad Łodzią; ten Bucholc, którego bogactwa 124 I, XVI | bogactwa olśniewały wszystkich, ten mocarz, ta dusza Łodzi i 125 I, XVI | dusza Łodzi i jej duma! ten przeklinany i podziwiany - 126 I, XVI | aby zobaczyć, jak wygląda ten legendowy Bucholc, ten pan 127 I, XVI | wygląda ten legendowy Bucholc, ten pan życia dziesiątek tysięcy 128 I, XVI | dziesiątek tysięcy ludzi, ten milioner!~Ludzie z trwogą 129 I, XVI | królestwo dawne, na cały ten świat, wyciągnięty własną 130 I, XVI | nieznacznie, zasłaniając sobą ten ruch.~Podniosła szybko 131 I, XVI | żądzą panowania i użycia; ten szalony wir życia, ta struga 132 II, I | ludzku zwracam uwagę, a ten zaraz na mnie jak na swojego 133 II, I | się zdumiewał nad sobą, a ten chce go stąd zabierać.~Patrzył 134 II, I | do tego przybył jeszcze ten telegram Lucy, o której 135 II, I | jechać musiał.~Tak mu ciężył ten stosunek, tak znienawidził 136 II, I | cię zawsze przekonam, że ten miał rację, kto miał armat 137 II, I | Panie Jezu Chryste, co ten ksiądz wygaduje. Tomek, 138 II, I | Dobrodzieju mój kochany, a to ten smyk naprawdę odjechał. 139 II, I | Jutro będzie Karczmarek, ten, co chce kupić od nas - 140 II, I | najdalej umrze.~- Czy to ten ksiądz, który był wczoraj 141 II, I | jest naszym proboszczem, a ten zaś, to ostatni z dominikanów, 142 II, I | Jasiek! Jasiek! gdzież ten smyk się podział.~A nie 143 II, I | Liberała.~- Nieoceniony ten wasz ksiądz Szymon, nigdym 144 II, I | panu Adamowi.~- A, jest ten bisurmanin - szepnął ksiądz. - 145 II, I | widzieć.~- Socha? Czy to ten protegowany pani, którego 146 II, I | Dobrodzieju mój kochany, ale ten Karczmarek to dziwny człowiek.~- 147 II, I | pierwszy.~- Ale ostatni, Anka. Ten miesiąc zleci prędko, a 148 II, II | Żeby on zdechnął jak ten czarny psa! – zaklął ktoś 149 II, II | śmiechu, chociaż słyszeli ten głupi dowcip po dziesięć 150 II, II | powiedzieć, że mnie denerwuje ten ciągły brzęk szklanek w 151 II, II | szansonistek. Wilczek, no, ten jeden nie zmarnuje, on komu 152 II, II | prezesie, panie prezesie, ten łajdak, co on zrobił, ten 153 II, II | ten łajdak, co on zrobił, ten gałgan Tuszyński, ten!~- 154 II, II | zrobił, ten gałgan Tuszyński, ten!~- Co zrobił? Mów pan ciszej, 155 II, II | przypuszczenia to nie jest ten wiatr, ja ich znam dobrze, 156 II, II | ja panu z góry ręczę, że ten kapitał nie da nic i że 157 II, III | się domów i denerwował go ten suchotniczy stukot warsztatów 158 II, III | Dobrze, co będzie kosztować ten Ciechocinek? "Dwieście rubli." 159 II, III | kolekcja.~- Bardzo ciekawa, ten, co wyszedł, mordował mnie 160 II, III | bo słońce zalewało żarem ten pas świetlisty i jej wysmukłą 161 II, III | dosyć twardo, bo go irytował ten protest i wydawał mu się 162 II, III | nie wojewodowie. A cały ten balast rupieci, jak tradycja, 163 II, III | wykręcił się interesami, był ten fioł Kozłowski, nie chciała 164 II, III | sobie jej opadnięcie ręki i ten gwałtowny ruch oprzytomnienia.~ 165 II, III | Chciał się roześmiać, ale ten uśmiech nie wydobył się 166 II, IV | znacznie lepiej i dziękuję za ten spacer całym sercem.~- Trzeba 167 II, IV | przyrodę słodkim tumanem jak ten wieczór czerwcowy, zapadający 168 II, V | zobaczycie, jaką ma minę. On ten plac targował przez trzy 169 II, V | całe czterdzieści rubli, to ten gałgan w niecałe pół roku 170 II, V | wcale pogardą traktował ten tłum kobiet wynędzniałych.~ 171 II, V | i brudnych chustek, ani ten cały chór nędzy, który lamentował 172 II, V | Otóż ja pana przekonam, że ten łajdak robi więcej dla tej 173 II, V | wyjeżdżają na kolej, daj ten fracht Antkowi, za pół godziny 174 II, V | bardzo cynicznie,~- Panie, ten Żyd Grunspan idą! - zawołał 175 II, V | interesach jest uwiązany jak ten kuń do woza.~- A jeśli panowie 176 II, V | Dobrze. Ile pan dajesz za ten plac, który jest panu tak 177 II, V | dam panu dwa razy tyle za ten śmietnik, coś pan chłopu 178 II, VI | przedstawił Szaja Starży, który na ten ostry sposób mówienia podniósł 179 II, VI | a że upał był straszny i ten denerwujący świst transmisji 180 II, VII | dzisiaj była porywającą; ten fakt, że mogła pomóc ukochanemu 181 II, VII | mogła pomóc ukochanemu i że ten jej "chłopak kochany" był 182 II, VII | tylko jedno wyraźnie, że ten świat jej ukochanego, ci 183 II, VII | idee jakie ich porywały, ten cały polski świat tak ukochany - 184 II, VII | zirytowała jej niedomyślność i ten zachwyt, nie ukrywany, z 185 II, VIII | stróżem swego spólnika, jeśli ten kasjerem nie jest! - odpowiedział 186 II, VIII | usta na twarzy.~- Mela...~Ten cichy, przejmujący dźwięk 187 II, VIII | czarnego gabinetu.~- Skąd ten śpiew się rozchodzi? - zapytał 188 II, VIII | przy tym i nie umiała, bo ten płacz zadrgał w niej ostrym, 189 II, IX | firankami.~Baum patrzył długo na ten obraz, jakby go chciał zapamiętać 190 II, X | dziwnym smutkiem ogarniał ten dom obcy, te szeregi pokojów 191 II, X | podśpiewywał, zważając pilnie, by ten śpiew słyszała Anka.~Później 192 II, X | nią. Chcesz, to przeczytaj ten list, tylko nikomu, Anka, 193 II, X | w korytarzu. Po co pani ten widok?~- Doktor jest?~- 194 II, X | zaprzestać robót, a tu znowu ten wypadek dzisiejszy i kłótnia 195 II, X | Zukera dla kobiety, ale ten sam chłop przeniesiony do 196 II, X | radością, jaką mu sprawił ten interes, a gdy Karol wyszedł, 197 II, XI | i szwagrowie chcieli. W ten tylko sposób mogli coś uratować.~- 198 II, XI | pięściami do Moryca, ale ten siedział z kijem w ręku, 199 II, XI | bo zaczynał go porywać ten projekt łajdacki, zapomniał 200 II, XII | zaraz z miejsca załatwić ten drugi interes, z Melą.~Od 201 II, XII | Malinowskiego i jego ruch.~- Ten smolipysk nie jest przyjemnym – 202 II, XIII | Sprzedaj mi swój plac." A ten pastuch... ten... tfu! żeby 203 II, XIII | plac." A ten pastuch... ten... tfu! żeby jemu się tak 204 II, XIV | przysunął się do Zośki.~- Ten Muller jest jeszcze zupełnie 205 II, XIV | się i tańczyły namiętnie ten dziwny, ohydny taniec Wschodu, 206 II, XV | Dla Borowieckiego czas ten płynął bardzo szybko, ale 207 II, XV | przekonywała się, że on, ten, który był dla niej ideałem 208 II, XV | który miał być jej mężem - ten jej chłopak kochany, jak 209 II, XV | kochany, ciekawe, ciekawe! Ten Bismark to sztuka, oho! 210 II, XV | piękną nie jest...~Ankę ten wzrok badawczy i zimny dziwnie 211 II, XV | przymknęła, bo były pełne łez. Ten głos serdeczny, cichy przenikał 212 II, XVI | kalkulacją... czy pięścią na ten Przykład, a nie dajmy się... 213 II, XVI | bardzo zabawnym wydawał się ten szlachecki przeżytek.~- 214 II, XVI | jakby złapanym w potrzask, ten wzrok palił, mieszał i budził 215 II, XVI | pytam: czy prawdę mówi ten list? Czy to wszystko jest 216 II, XVI | pana. Pan przysięgnie na ten obrazek, to jest obrazek 217 II, XVI | dobrze, przysięgam panu na ten obrazek święty, że nie mam 218 II, XVI | uradowany, przyniósł mi ten garnitur szafirów, w który 219 II, XVI | krewnych, do Berlina, na cały ten czas... wiesz... Przytuliła 220 II, XVI | namiętnymi słowami miłości, ten srogi strach, strach konających 221 II, XIX | rozszalały, toczył dalej ten bój śmiertelny obok maszyny 222 II, XIX | pieniądze miałem w kieszeni, ten parch, psiakrew, wyciąga 223 II, XIX | przyciszone szepty dookoła i ten dziwny nastrój zebranych, 224 II, XXI | obawa... Czuła dobrze, że ten pożar zabiłby ojca...~- 225 II, XXI | wiatr... Pamięta ojciec ten wiatr w Kurowie?... A ta 226 II, XXI | dzisiaj... teraz... słyszę ten straszny szum... ten trzask... 227 II, XXI | słyszę ten straszny szum... ten trzask... te jęki drzew 228 II, XXIII| podjazdu pałacowego.~Przejazd ten trwał tak długo, że gdy 229 II, XXIII| królestwo?~Znużenie i nudę. I ten dziwny głód duszy, i 230 II, XXIII| straszną, pożerającą nudę i ten niezaspokojony głód duszy.~ 231 II, XXIII| własności. Czemuż ja nie mogę w ten sam sposób używać bogactwa?


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License