Tom, Rozdzial
1 I, I | padał wciąż i rozwłóczył nad Łodzią ciężki, lepki tuman;
2 I, I | które się rozległy jakby tuż nad domem i ryczały przez kilkanaście
3 I, II | sufitem, przewijały się nad podwójnym szeregiem kotłów,
4 I, II | wielkich kadzi farbiarskich, nad którymi na wielkich wałach
5 I, II | rozsypywały się na salę i tworzyły nad praczkarniami tak gęsty
6 I, II | pochłoniętych zupełnie czuwaniem nad maszynami i rozbijał się
7 I, II | ustawicznie drżały.~Wysoko nad fabryką wisiało niebo ciężką,
8 I, II | plwociny.~W kącie kantoru, nad gazem, zaczął szumieć samowar.~-
9 I, III | błyskając brudnymi gorsami nad głowami pijących.~Wrzawa
10 I, III | brylantów. Brylanty połyskiwały nad skroniami, w grzebykach
11 I, III | próżnię.~Chciał zapanować nad sobą, chciał już zastukać
12 I, III | jakby całą ognistą pieśń nad pieśniami wyśpiewywał.~-
13 I, III | doskonałości specjalnymi studiami nad harmonią barw.~- Jaśnie
14 I, III | okolicznościach życia panować nad sobą zupełnie.~Poddawał
15 I, III | jakby obłokiem zachwytu nad sobą; w tej obezwładniającej
16 I, III | się jakoś dziwnie Budda, a nad nim patrzyły z pawich piór
17 I, IV | zacinał zęby i żeby zapanować nad rozdenerwowaniem, które
18 I, IV | rękach, zaczął usilnie myśleć nad tą sprawą bawełnianą.~-
19 I, V | rudawą strzechą wisiały nad ustami,~- Pan mi pokaż uczciwą
20 I, V | nocy.~Świt się już robił nad Łodzią, bo czarne kominy
21 I, V | roztrząsały swą światłość nad ziemią.~Mróz pościnał błoto,
22 I, V | warstwą lodu i pobielił mostki nad rynsztokami, i okrył bujną
23 I, V | biegał, albo pochylał się nad stołem i na ceracie kreślił
24 I, V | małą łysinkę, jaką miał nad czołem, mruknął:~- Czego
25 I, V | stroną z murami fabryk, które nad nim panowały, stał jednopiętrowy
26 I, V | włosy gładko przyczesane nad czołem żółtym i suchym,
27 I, V | kilkołokciowej głębokości, nad którymi rosły stare, umierające
28 I, VI | Słońce świeciło jaskrawo nad Łodzią, nad tysiącami kominów,
29 I, VI | świeciło jaskrawo nad Łodzią, nad tysiącami kominów, co stały
30 I, VI | wykrochmalone suknie albo rozpięte nad głowami parasolki, które
31 I, VI | tysiącach barw chwiały się nad tą szarą, wciąż płynącą
32 I, VI | trotuary i spacerujących.~A nad tym, po obu stronach ulicy
33 I, VI | pełne amorków na fryzach i nad oknami, przez które widać
34 I, VI | w staroniemieckim stylu, nad którym drugie piętro a la
35 I, VI | stolikami, z tacami kaw i herbat nad głowami.~Zegar z kukułką
36 I, VI | drugiej, siedział pochylony nad rozłożoną na stoliku gazetą.~-
37 I, VI | czerwonymi, posępnymi murami, nad tym morzem umierających
38 I, VI | jednej strony Rynku na drugą. Nad tym rojowiskiem głów, włosów
39 I, VI | nagłe w słońcu, podnoszonych nad rozrąbywanym mięsem, olbrzymich
40 I, VI | niesionych z powodu tłoku nad głowami, żółtych, zielonych,
41 I, VI | rozsłonecznione niebo, co wisiało nad miastem niby bladoseledynowy
42 I, VI | olbrzymim wirem krążyły nad Rynkiem, odbijały się o
43 I, VI | rogu na czerwonej kanapce, nad którą roztaczała cień wielka
44 I, VI | dość pośpiesznie pochylili nad stołem, nad kartami pokrytymi
45 I, VI | pośpiesznie pochylili nad stołem, nad kartami pokrytymi cyframi,
46 I, VI | wszyscy razem, pochylali się nad stołem, bili w niego pięściami,
47 I, VI | czerwonych wznosiły się nad miastem i zdawały się drgać
48 I, VII | unosiło w herkulesowych rękach nad głową wielkie gałęzie dziwacznie
49 I, VII | Wysockiego, który pochylony nad małą, szczupłą, różową blondynką,
50 I, VII | szepnęła Toni pochylając się nad jego jasną, młodą, typowo
51 I, VII | sławiły dobroć i moc Pana nad pany.~Poza oknami panowała,
52 I, VII | tego konia, którego pasał nad drogami albo w zbożach chłopskich,
53 I, VII | że ujrzy się tak wielkim nad Łodzią jak ten komin potężny
54 I, VII | go z zaszczytu panowania nad tym morzem kominów.~Nienawidził
55 I, VIII | posępny, chmury płynęły nisko nad ziemia i rozsączały się
56 I, VIII | które leżały niby opona nad miastem, jakby się wspierając
57 I, VIII | pomiędzy nagimi drzewami, nad żółcącymi się żwirem uliczkami
58 I, VIII | milczał, bo chciał panować nad sobą.~Horn, który z całą
59 I, VIII | jak kanonada rozlegały się nad miastem i zwoływały do pracy.
60 I, VIII | drugi; ale patrzę lepiej i nad bucikami rudzieją zwykłe,
61 I, VIII | zawiniętymi z ćwierć łokcia nad lakierkami, i cylindrem
62 I, VIII | sentymentalnych roztkliwiań się nad każdą niedolą, której to
63 I, VIII | strzyżenia materiałów, wisiał nad postrzygalniami, oblepiał
64 I, IX | niby topole wznosiły się nad płaszczyznami dachów i ginęły
65 I, IX | elektryczne słońca zapalone nad dziedzińcami, bolał go ten
66 I, IX | który się nieco wznosił nad poziom nie brukowanej ulicy,
67 I, IX | pól wdzierał do miasta.~Nad całą dzielnicą, pływającą
68 I, IX | gmachami, które wyrastały nad morzem niskich domków i
69 I, IX | gdzie kilku ludzi drzemało nad księgami, popatrzył chwilę
70 I, IX | sennie i sennie pochylały się nad nimi robotnice, i sennie
71 I, IX | świetle lampek palących się nad nimi podobne były do olbrzymich
72 I, IX | gładko przyczesane włosy nad niskim, wypukłym czołem.
73 I, IX | dziecinną trąbkę i ukazując mu nad głową.~- Trlombka! Dziadziu,
74 I, IX | więc wkrótce zapanował nad wszystkimi; rozmawiał z
75 I, IX | unosił się przed Bertą nad pięknością jej dzieci, które
76 I, X | Antoś? - pochylił się nad poduszką ku bladej, zielonawej
77 I, X | dzień i noc, wstrząsały nad jego głowami sufitem, ta
78 I, X | nie mówił przy herbacie.~Nad głowami bezustannie trzaskały
79 I, X | Józiowi i pochyliła się nad chorym.~- Dobry wieczór,
80 I, X | Hotelu, spłakaliśmy się nad naszą dolą, wypiliśmy po
81 I, X | jest? - zapytał, pochylony nad jej twarzą.~Głos przytłumiony
82 I, XI | swoim pokoju i rozmyślała nad sobą.~Leżała z otwartymi
83 I, XI | w błękitne niebo wiszące nad miastem i zawołała bez namysłu:~-
84 I, XI | przednich zębów, że wisiał mu nad ustami. Mówił wolno, akcentując
85 I, XI | Kilka mew zataczało kręgi nad nimfami, a z boku, z lasu
86 I, XI | twarzami błyszczącymi żądzą.~Nad całym krajobrazem leżała
87 I, XII | gasły z ostatnimi zorzami nad miastem.~Mętna, brudna szarość
88 I, XII | Zaczynał na nowo rozmyślać nad tym stosunkiem, zerwanym
89 I, XII | czarne napięły się niby łuki nad oczami, świecącymi twardo
90 I, XII | wałków waty.~Pochylił się nad bufetem, oblizywał świecące
91 I, XII | bo Bum-Bum nachylił się nad nim.~- A, niebieskie nitki
92 I, XII | domu; z powietrza łapał nad głową, bo mu się zdawało,
93 I, XIII | zostawiając w nim innego śladu nad drwiący uśmiech z samego
94 I, XIII | wieżyczką, która wyskakiwała nad dach pałacyku niby gruby
95 I, XIII | Dawid Halpern, pochylony nad stolikiem, bił w niego chudymi
96 I, XIII | swobodnego oddychania, myślenia nad trochę większymi rzeczami
97 I, XIV | głowę i tworzące mu grzywkę nad niskim, brzydko pomarszczonym
98 I, XIV | Siedział tak długo, że nad ranem Horn się obudził i
99 I, XIV | wkrótce zaczął się rozlegać nad cichym miastem.~Gwizdawki
100 I, XV | ramiona bezwiednie, stanął nad trotuarem i zaczął szukać
101 I, XV | tafli błękitu, rozpiętej nad miastem zadymionym, pełnym
102 I, XVI | który niepodzielnie panował nad Łodzią; ten Bucholc, którego
103 I, XVI | przejmującymi rytmami smutku nad rozkołysanym morzem głów,
104 I, XVI | baldachim, chwiejący się nad głowami tłumów, opuszczał
105 I, XVI | Panny robiły po cichu uwagi nad tłumem, a Grunspan rozmawiał
106 I, XVI | żegnał zmarłego i płakał nad ludzkością osieroconą; trzeci
107 I, XVI | Głuchy pomruk przeleciał nad tłumami, tysiące westchnień
108 I, XVI | otoczyć się nimi, panować nad nimi.~Rozmyślał skręcając
109 II, I | Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami - zawołał ze zgrozą
110 II, I | dobrotliwą twarz pochylał nad stołem, czasem pykał z fajki
111 II, I | figurę, gdy się pochylała nad stołem; na jej twarz o niezbyt
112 II, I | dobrze, że się zdumiewał nad sobą, a ten chce go stąd
113 II, I | Ta rola była mu wstrętna nad wyraz, a grać ją musiał
114 II, I | Maksowi, tylko pochylając się nad stołem zapytała cicho, nie
115 II, I | lekko falującymi zbożami, nad którymi rozwłóczyły się
116 II, I | niebieskich niezapominajek, nad którymi stały popróchniałe
117 II, I | kołdrę i zasnął dopiero nad ranem.~Prócz pana Adama
118 II, I | poręczach, trzepały się nad nim rozgruchaną, hałaśliwą
119 II, I | okien widać było z ogrodu nad płaskimi dachami miasteczka.~-
120 II, I | ścieżką, biegnącą z ogrodu nad rzeką, pomiędzy łąkami,
121 II, I | chudy, zgarbiony, wlókł się nad ścianą.~Podniósł wybladłe
122 II, I | zapatrzony w płat błękitu wiszący nad ogródkiem, skrzyżował ręce
123 II, I | posągów.~Jaskółki biegały nad nim jak szalone, wróble
124 II, I | widokiem pana Adama, krążyły nad domem i jak kule śnieżne
125 II, I | bijącym wielkimi słupami nad miasteczkiem.~- Koniecznie
126 II, I | w rozdrganym powietrzu, nad obręczą pól zielonych, ogrodów
127 II, I | przysłoniętych opaloną mgłą, i nad lasami, co wstęgą ciemną
128 II, I | niskim, pofałdowanym czołem, nad którym leżały rozczesane
129 II, I | zwieszało się zieloną frędzlą nad oknami, a olbrzymie krzaki
130 II, I | świnia. Przedwieczór już był nad ziemią, rosa obfita okiścią
131 II, I | i wielka cichość płynęła nad polami, szemrzącymi dziwnie
132 II, I | całą chmarą kłębiły się nad głowami idących, a czasem
133 II, I | czarniawe gurby, kładło się nad ziemią, powstawało, leciało
134 II, I | czerwone, ogromne zsuwało się nad lasy po perłowych przestrzeniach
135 II, II | gotującą się w rogu kantoru nad gazem.~- Sztil, panowie,
136 II, II | wsadzić binokle i zapanować nad sobą.~Wiadomość ta zrobiła
137 II, II | obciążyły go, rozmyślał nad nimi, pomimo że horoskopy
138 II, II | fabryka, zaczynał już pracować nad sposobami wycofania się
139 II, III | nie wysychającego błota, nad którymi snuły się gromady
140 II, III | i czarnym tumanem wisiał nad uliczkami, oblepiał domostwa
141 II, III | Przedkłada widocznie ilość nad jakość. Pracy więcej, ale
142 II, III | nieco przesadnych zachwytów nad Włochami.~Ale miejscami,
143 II, III | Upał jeszcze się potęgował, nad Łodzią wisiały dymy na kształt
144 II, III | i uliczek wyżwirowanych, nad którymi przelatywały jaskółki,
145 II, III | Horna z Kamą, siedzących nad brzegiem wody i osłoniętych
146 II, III | jeszcze ich głowy pochylone nad wodą, a czasami dźwięczny
147 II, III | zielonej ściany wina i drżał nad jasną powierzchnią wód.~
148 II, III | Płaty czystego nieba widział nad sobą wiszące lub patrzył
149 II, III | ławkach.~Drzewa chwiały się nad nimi sennie i rozsypywały
150 II, III | niestrudzenie przelatywały nad parkiem, przecinały aleje
151 II, III | Biało-fioletowa parasolka chwiała się nad nią i obrzucała ciepłym
152 II, III | trawniki, chwiał gałęziami nad ich głową, szemrał coś tajemniczo
153 II, IV | świadomości i mocy panowania nad sobą.~- Możesz iść sobie
154 II, V | ogródka, i rozpościerały nad nim brudny, szary baldachim,
155 II, VI | gardziele kominów, rozwłóczących nad tą potężną twierdzą fabryczną
156 II, VI | Stanisław ojcu pochylając się nad biurkiem, aby wziąć papierosa.~-
157 II, VI | a ja nie mogę dać więcej nad... sześć... no, nad pięć
158 II, VI | więcej nad... sześć... no, nad pięć sztuk białego! Stanisław,
159 II, VI | cicho Adam pochylając się nad jakąś częścią maszyny, którą
160 II, VI | się ze wszystkich stron nad uszami, więc już nie czekał,
161 II, VI | podobne do nieba wiszącego nad nim.~- Na co chorujecie? -
162 II, VI | szczytami kominów i dachów nad zbożami.~- Zobaczę te wasze
163 II, VI | rękę chorego, pochylił się nad nim i szepnął:~- Bądźcie
164 II, VI | rozkołysane żyta, na trzęsące się nad nim gałązki brzeziny, na
165 II, VI | które już nisko wisiało nad polami, uniósł nieco głowę
166 II, VI | widział fale zbóż, co się nad nim pochylały z chrzęstem,
167 II, VII | przed oknami, pochylały się nad kwiatami wdychając ich cudną
168 II, VIII | odpowiedziała z trudem, panując nad sobą, ale nie podała mu
169 II, VIII | zerwały tamy woli i panowania nad sobą i jak potok rzuciły
170 II, IX | mocniejszych pochylała się nad stół, ukazując piękną jeszcze
171 II, IX | potrzebuje tego.~- Nic więcej nad to samo nie powiem. Mela...
172 II, IX | śmierci i w nocy panującej nad ziemią.~Wreszcie przyszedł
173 II, IX | wstał sztywno, pochylił się nad umarłą, dotknął skroni i
174 II, IX | śmierci, jaka się rozpostarła nad domem; w stołowym zobaczył
175 II, IX | zgnębiła, że zaczął się kiwać nad stołem.~- Jaśnie panie,
176 II, X | syna, to płakałabym z żalu nad nią. Chcesz, to przeczytaj
177 II, X | do końca i rozpłakała się nad jej cierpieniem.~- Ależ
178 II, X | wymagać, abym się roztkliwiał nad każdym niedołęgą, nad każdym
179 II, X | roztkliwiał nad każdym niedołęgą, nad każdym psem kulawym, kwiatkiem
180 II, X | goryczy i smutku rozmyślając nad sobą.~- A w końcu wszystkiego -
181 II, XI | na głowę, żebyśmy płakały nad panem.~- Kiedyż ja to byłem
182 II, XII | słońca, które wychyliło się nad miasto i wesoło rozbłyskiwało
183 II, XII | wyczute pomruki burzy szalały nad maszynami.~Czarne, rozstrzęsione
184 II, XIII | widział jej twarz pochyloną nad babką, wiecznie siedzącą
185 II, XIII | a nie tamten, ukochany nad wszystko, nie Wysocki?...~
186 II, XIII | szklaną kulę. błyszczącą nad klombami.~Moryc był tak
187 II, XIV | Wieczór się już rozlewał nad ziemią, wzgórza jeszcze
188 II, XIV | złotawymi blaskami zachodu, ale nad całą doliną wznosiły się
189 II, XIV | z brzękiem przelatywały nad głowami. Żaby od chłopskich
190 II, XIV | koniecznością panowania nad sobą.~Po kolacji przeszli
191 II, XIV | wielki, odurzający gwar, nad którym tylko głos fletu
192 II, XV | przykrości, i rozmyślał nad tą dziwną wizytą.~Po co
193 II, XV | zamyślone i pochylały się nad strugą odpływów fabrycznych,
194 II, XV | słabo przysłonięte i tuż nad trotuarem, więc z ulicy
195 II, XV | obchodzę, co?~Pochylił się nad nią i zajrzał w jej oczy,
196 II, XVI | które zdawały się kołysać nad morzem domów.~- Na wsi taki
197 II, XVI | ochotę uciec, ale zapanował nad sobą, zapanował nawet nad
198 II, XVI | nad sobą, zapanował nawet nad drżeniem serca, zamknął
199 II, XVI | który Anka kazała zawiesić nad drzwiami kantoru.~- Daję
200 II, XVI | widzisz, trzeba się zastanowić nad naszym położeniem, nie może
201 II, XVII | bardzo szczerych rozmyślań nad sobą i położeniem swoim
202 II, XVII | serce się jej rwało z żalu nad nim.~A bywały chwile, w
203 II, XIX | dookoła maszyny i czuwał nad tym potwornym bydlęciem;
204 II, XIX | Malinowski! - zakrzyczał mu już nad uchem Kessler.~Malinowski
205 II, XIX | ciężkich chmur, nisko wiszących nad ziemią.~Adam prowadził matkę
206 II, XX | oprzytomniał i zapanował nad sobą.~Zamówił specjalny
207 II, XXI | falę ognia, piętrzącą się nad fabryką coraz wyżej, coraz
208 II, XXI | nadludzkim wysiłkiem zapanowała nad sobą i zaczęła czytać.~Czytała
209 II, XXI | szaleństwa.~Jeszcze panowała nad sobą. Krzyki już bardzo
210 II, XXI | pożar jak burza srożył się nad wszystkimi pawilonami i
211 II, XXI | przesuwał się krwawymi pręgami nad dziedzińcem, aż się połączył
212 II, XXI | deptał jeszcze szczątki.~Nad ranem, gdy śnieg zaczął
213 II, XXI | serce boli, kiedy myślę nad twoimi stratami, mnie cię
214 II, XXI | zaczął gorączkowo pracować nad sposobami wydobycia się
215 II, XXI | straszną goryczą.~Ale zapanował nad sobą i zaczął przed nim
216 II, XXI | kantorze i płakał jak dziecko nad ruinami pracy swojej.~-
217 II, XXII | poświęceniem matki czuwała nad nią, codziennie także przychodziła
218 II, XXIII| czasem z Madą, czuwać nawet nad służbą, bo nikt się tym
219 II, XXIII| dokoła siebie.~Ale ta praca nad siły, trwająca już lata
220 II, XXIII| siedział, taka wiosna szła nad polami, tak się lśniło wszystko,
221 II, XXIII| do pogardliwego uśmiechu nad sobą, nad własnym stanem
222 II, XXIII| pogardliwego uśmiechu nad sobą, nad własnym stanem duszy i poszedł
223 II, XXIII| milczeniu, dziewczynki skręcały nad stawy i zaczęły pisklęcymi
|