Tom, Rozdzial
1 I, I | fatrem pożarłem.~- Maks, ty źle skończysz przez to żarcie
2 I, I | i z wolna się ubierał.~- Ty nam psujesz interes tym
3 I, I | gdy patrzył na Moryca.~- Ty, Maks Baum, mówić tego nie
4 I, I | pieniądze, jak może i jak umie. Ty jesteś czerwony, ty jesteś
5 I, I | umie. Ty jesteś czerwony, ty jesteś radykał pąs nr 4.~-
6 I, I | bo to gruba fisz. A coś ty o nim powiedział do Knolla?
7 I, I | wytarty frazes!~- Moryc, ty jesteś podły Żydziak! -
8 I, I | wykrzyknął gwałtownie Baum.~- A ty jesteś głupi, sentymentalny
9 I, I | Tak, ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma
10 I, I | się niecierpliwie Moryc. - Ty sobie takie rzeczy gadaj
11 I, I | zechce okpić drugich.~- Ty, Borowiecki, jesteś szlachcic,
12 I, I | Lodzermenschem - szepnął Moryc.~- A ty nim nie jesteś?~- Ja przede
13 I, II | jego babę i bękarty!~- A ty parchu jeden, to moje dzieci
14 I, III | roześmiał się wesoło.~- To ty go wcale nie znasz! O nim
15 I, III | on wcale nie jest głupi. Ty mógłbyś nam dużo pomóc i
16 I, III | wyrzucenie jej za drzwi.~- Ty zawsze jesteś... no, już
17 I, III | no, już nie powiem.~- A ty masz reisenderowskie gusta,
18 I, III | żonie:~- Lucy, czemu się ty tak wystawiasz? Udawała,
19 I, III | tyś zgłupiał do reszty, co ty wygadujesz, dla interesów
20 I, III | Kocham nie dlatego, żebyś i ty mnie kochał, żebym chciała
21 I, IV | siebie, na stół.~- Masz, ty małpa zielona, nie budź -
22 I, V | drugiego końca stołu:~Agato! Ty interes feiny masz – Agato!
23 I, V | się Żydy kłócą.~- Konig, ty jesteś mój przyjaciel, ale
24 I, V | ja ze smutkiem widzę, żeś ty coraz głupszy. Tobie już
25 I, V | Jestem A r y j c z y k, a ty jesteś Semita, w tym leży
26 I, V | kończy na milionach nawet, a ty widzisz cały swój cel życia
27 I, V | dawną zażyłość?~- Karol, ty się nie śmiej, ale ja ci
28 I, V | co ja robię, zrobiłbyś i ty, zrobiłby i Baum.~- Ja się
29 I, V | mówiły zupełnie co innego.~- Ty jesteś szlachcic, ty jesteś
30 I, V | Ty jesteś szlachcic, ty jesteś naprawdę von Borowiecki.~-
31 I, V | może stracić wszystko.~- Ty, Karol, nie możesz zginąć
32 I, V | możesz zginąć w żadnym razie;~ty ze swoją uznaną specjalnością,
33 I, V | razem na wspólne ryzyko, a ty, Moryc, jedziesz dzisiaj
34 I, V | moje słowo jest pies, co ty gadasz, Maks - wykrzyknął
35 I, V | tylko raz odpowiem: głupi! Ty pamiętaj, że my mamy prowadzić
36 I, V | mruczał Moryc jakby z żalem.~- Ty jesteś dobry chłop, Moryc,
37 I, V | siedział w milczeniu.~- Ty się, Hamer, pilnuj, ja ci
38 I, V | rękę Bucholca.~- Prędzej! ty kosztujesz tyle co dobra
39 I, V | cię kara ludzka nie minie, ty podły psie i dręczycielu."
40 I, V | prezes rocznie daje kilka ty sięcy rubli na różne cele
41 I, V | Daj spokój z męczeństwem, ty bierzesz w nagrodę cztery
42 I, VI | mogę zrozumieć, dlaczego ty, Albert, chcesz płacić te
43 I, VI | oni robią plajtę, to co ty masz robić? to ty powinieneś
44 I, VI | to co ty masz robić? to ty powinieneś płacić, co? To
45 I, VI | powinieneś płacić, co? To ty masz stracić dlatego, że
46 I, VI | Wielki kupiec, aj! aj!~- Ty powinieneś się ułożyć, ty
47 I, VI | Ty powinieneś się ułożyć, ty powinieneś zarobić na tym
48 I, VI | procent.~- Regina ma rację!~- Ty się nie baw w głupie uczciwości,
49 I, VI | po co jeździć.~- Grosman, ty tak nie gadaj, to moje dziecko! -
50 I, VI | flirtuję, a po drugie, że ty właśnie nie masz w sobie
51 I, VI | stanowczo, wstając od stołu.~- Ty musisz się ułożyć, bo inaczej
52 I, VI | nie komplementuj mnie.~- Ty mi wierz, Mela, mówię szczerze,
53 I, VI | zaczynam czuć i myśleć inaczej. Ty masz w sobie taką dziwną
54 I, VI | sobie taką dziwną miękkość, ty jesteś naprawdę kobietą.
55 I, VI | Przyszło mi na myśl, żeś ty powinna była wyjść za niego,
56 I, VI | ruszyły ostro.~- A swoją drogą ty mnie dziwisz, Mela.~- Czym?~-
57 I, VI | książkowych rzeczy na serio, jak ty je bierzesz. Znasz Adę Wasereng?
58 I, VI | tych,' samych sferach co ty, tak samo się zapalała do
59 I, VI | stangreta, żeby przystanął.~- Że ty masz właśnie w sobie coś
60 I, VI | zrobiłam to z przyjemnością.~- Ty mnie bardzo nie lubisz Mela? -
61 I, VI | jakiś pieniądz i dał.~- I ty dajesz biednym? - zdziwiła
62 I, VI | serdecznie z jej oburzenia.~- Ty się z cynizmu już nie wyleczysz! -
63 I, VI | sposobność i takiego jak ty doktora...~- Do widzenia,
64 I, VI | południem.~- A dobrze, ale za to ty kłaniaj się ode mnie pannie
65 I, VII | gośćmi, że mnie bawią. a ty?~- Nic nie udaję przed nikim
66 I, VII | dokąd się to ma ciągnąć?~- Ty wiesz najlepiej dokąd, do
67 I, VII | mężczyzną.~- No tak, ale ty, Mieciek, jesteś nudny! -
68 I, VII | twoją fotografię, Will, ty dzisiaj mocno wyglądasz -
69 I, VII | się na Tonię.~- Fela, co ty wyrabiasz?~- Ja się nudzę.
70 I, VII | jej podsunął lokaj.~- Skąd ty, Willu, masz tę szramę? -
71 I, VII | ja bym cię wziął, Róża, ty masz w sobie grubego diabła.~-
72 I, VII | się znudzona.~- Wilhelm, ty jesteś dobry, kochany -
73 I, VII | Nuda jest chorobą bogaczów. Ty, Mela, nudzisz się. Róża
74 I, VII | socjalnego...~- Mieciek, ale ty o mnie źle nie myślisz? -
75 I, VII | trzydzieści innych firm. Ty mi nie mów o nim, bo mnie
76 I, VIII | złego nie stanie.~- Wiem, ty musisz być bardzo odważny.
77 I, VIII | koniecznie z tobą się spotkać. A ty czy myślałeś o mnie?~- Musiałem,
78 I, VIII | innym.~- Jak to dobrze. Czy ty mnie jeszcze kochasz, Karl? -
79 I, VIII | ktokolwiek dotknął. - Milczeć, ty szwabska mordo! ty szakalu! -
80 I, VIII | Milczeć, ty szwabska mordo! ty szakalu! - rzucił stołkiem
81 I, VIII | uniesieniem Kama.~- Karna, co ty wygadujesz?~- A zresztą
82 I, VIII | prosto powiedzieć fatrowi, co ty wygadujesz.~- A zejdź, będzie
83 I, VIII | pewnie bez powstania.~- Co ty mówisz? - wykrzyknął udając
84 I, VIII | Wierzę ci, ale nie pożyczę. Ty jesteś człowiek, który nie
85 I, VIII | Przepraszam, że cię nudziłem.~- Ty masz do mnie żal? - zawołał
86 I, IX | występku. - Jak to dobrze, że ty tak nie myślisz, że ty nigdy,
87 I, IX | że ty tak nie myślisz, że ty nigdy, nigdy nie popełniłeś
88 I, IX | Robicie z niego mazgaja.~- A ty co byś z niego chciał zrobić?~-
89 I, IX | obrzydzenie wesołego życia! Ty jesteś znakomita, to ty
90 I, IX | Ty jesteś znakomita, to ty niewiele znasz swojego męża.~-
91 I, IX | mówić na sposób Welta.~- Ty myślisz lepiej?~- Inaczej
92 I, IX | się do tego nadaje, jak ty na przykład do zatańczenia
93 I, IX | czy gruby Szwab, to niby ty, nie schudł, a cienki Żyd
94 I, X | miesiąc będzie zielono i ty już będziesz zdrowy wtedy,
95 I, X | Jak wszyscy, to przecież l ty z nami.~- Nie, Józiu, bo
96 I, X | czółnem po naszym stawie, a ty i pan Walicki strzelaliście
97 I, X | wiszącym na ścianie.~- Ale ty jesteś coraz ładniejsza,
98 I, X | zawisła na jego twarzy. - Ty mi nie dasz rady żadnej
99 I, X | jego specjalność.~- No, i ty, Róża, nie wyglądasz świetnie.
100 I, X | że usypiacie wszyscy, że ty, Wysocki, wyglądasz jak
101 I, X | tak dobrze na świecie jak ty.~- Masz rację, mnie jest
102 I, X | gryzie lub zachwyca, bo ty tego nie potrzebujesz; nudzisz
103 I, X | Może jesteśmy głupie, ale ty jesteś zarozumiały.~- A
104 I, X | podoba mi się takie gadanie, ty cały jesteś dziwny od pewnego
105 I, XI | ci kładę czystą bieliznę, ty potrzebujesz czystą bielizne?~-
106 I, XI | tobie kładę letni mundur, ty potrzebujesz letni mundur,
107 I, XI | krępując się zupełnie.~- Ty głupi cham jesteś, jeszcze
108 I, XI | parskając bardzo donośnie.~- Co ty masz, Melu, przeciwko Leopoldowi
109 I, XI | nie pójdę za niego!~- Co ty patrzysz jak mucha w mliku! -
110 I, XI | daje ci czas do namysłu. Ty się namyślisz, ty jesteś
111 I, XI | namysłu. Ty się namyślisz, ty jesteś mądrą dziewczyną
112 I, XI | takiego kurantnego interesu, ty będziesz, Mela, pierwszą
113 I, XI | z niektórych.~- Kipman, ty masz brzuch, jakbyś tam
114 I, XI | żebyś mogła iść za niego. Ty i taki kantorowicz ordynarny.
115 I, XI | nimfy, panie Cohn.~- Cohn, ty się tak znasz na nimfach
116 I, XI | bez glancu?~- Mon cheri, ty się śmiejesz ze mnie, a
117 I, XII | Kurowskiego?~- Przyjdę. A ty już wychodzisz?~- Tak, do
118 I, XII | których przyjmował, był na ty.~Był to dziwny egzemplarz
119 I, XII | pytał podrażniony.~- A ty mi zabraniasz mówienia chociażby
120 I, XII | właśnie myślę od początku, a ty dopiero po czterdziestu
121 I, XII | kochanków. A dlaczegóż to ty na tym nie poprzestajesz?~-
122 I, XIII | pogrzebaczem.~- Po czym ty masz taki katzenjamer złości? -
123 I, XIII | bo wszyscy zarywa ją. Jak ty myślisz, czym my od paru
124 I, XIII | tego kramarstwa, że jak ty prędko nie zajmiesz się
125 I, XIII | próbuje wychodzić.~- Ale po co ty, Mada, trzymasz tutaj pana,
126 I, XIV | razu na czterech nogach.~- Ty zawsze byłeś czworonogiem! -
127 I, XIV | urzeczywistnienia.~- Co ty wiesz, co ty możesz wiedzieć
128 I, XIV | urzeczywistnienia.~- Co ty wiesz, co ty możesz wiedzieć prócz tego,
129 I, XIV | na kupnie i na sprzedaży, ty jesteś prosty, ordynarny
130 I, XIV | śmiać, co jest głupie.~- Ty, Wilczek, bronisz swojej
131 I, XVI | niepokojem.~- Mendelsohn, ty wiesz, co się dzieje z bawełną?~-
132 I, XVI | dzisiaj, trochę smutny, a ty mi gadasz o bawełnie.~-
133 I, XVI | od ciebie, to i umarł, a ty żyć będziesz jeszcze długo.~-
134 I, XVI | sentymentalnym, to chodziłbym jak i ty bez butów i całe życie parobkowałbym
135 II, I | rzetelne głupstwa. Jasiek, a ty smyku jeden, daj no ogieńka,
136 II, I | przedrzeźniał stary z gniewem. - Ty mi tego nie mów, bo ja cię
137 II, I | ja ci tylko powiem,~że ty jesteś Zajączkowski, herbu
138 II, I | wyjechać wcześniej?~- I ty masz już dosyć?~- Rzeczywiście,
139 II, I | podniósł na niego oczy.~- Cóż ty za koziołki wyprawiasz?
140 II, I | i gniewnie powiedział:~- Ty zawsze musisz mnie ośmieszyć.~-
141 II, II | Ja się mam dobrze, ale ty mnie, Bronek, przestraszyłeś,
142 II, II | Cóż słychać z Motlem?~- Ty o nim nie wspominaj, to
143 II, II | I on potrzebuje żyć!~- Ty głupi jesteś, Bronek, ty
144 II, II | Ty głupi jesteś, Bronek, ty się nie śmiej, kiedy ja
145 II, II | zawołał ironicznie:~- Bronek, ty się patrzysz na kasę, jakby
146 II, II | narzeczona! Ja ci daję słowo, że ty się z nią nie ożenisz, ty
147 II, II | ty się z nią nie ożenisz, ty ją nawet nie pocałujesz,
148 II, II | do siebie.~- Moryc, czy ty już nie poznajesz znajomych! -
149 II, III | osłupienia i trwogi.~- Karl, ty mnie nie kochasz! tyś mnie
150 II, III | kocham. Co mi tam ludzie, gdy ty jesteś przy mnie!~- Musimy
151 II, III | gęstwinę i mrok opadający.~- Ty mnie nie kochasz, Karl? -
152 II, IV | prędko, gorączkowo mówić:~- Ty jesteś kochanką Kesslera?
153 II, IV | jesteś kochanką Kesslera? Ty, moja córka?~Chwyciła się
154 II, IV | kawały.~- To twoja hańba, ty ulicznico! - krzyczała i
155 II, V | przy ścieżce.~- Wrócisz ty jeszcze! - szepnął za nim
156 II, VI | ruszaj, pókiś cały.~- Cóż ty mnie będziesz tykał, parchu
157 II, VI | mocno rękę na pożegnanie.~- Ty mu daj spokój, Stanisław,
158 II, VII | szeptała radośnie.~- Ale jakaś ty dobra, że chciałaś sama
159 II, VII | niepokoić bez przyczyny.~- Mery, ty się nie daj prosić pani
160 II, VII | prosić pani Trawińskiej; ty zagraj ładnie, przecież
161 II, VII | głośno pytała:~- Mela! czy ty nie potrzebujesz już wyjść?~
162 II, VII | akcentem pytała:~- Mela, ty nie potrzebujesz już iść
163 II, VIII | trudem oddychała.~- Mela, ty prosto do domu potrzebujesz
164 II, X | po werendzie.~- Kama, co ty wyrabiasz? Cioci powiem,
165 II, X | dziewczyna, zuch Kama. A chodź no ty, smyku, niech cię ucałuję -
166 II, X | Gadasz głupstwa.~- A ty... ty nie masz pieniędzy,
167 II, X | Gadasz głupstwa.~- A ty... ty nie masz pieniędzy, czuję
168 II, X | Moryc przeczytawszy.~- A ty jak myślisz?~- Ja wiem,
169 II, X | daje największe zyski.~- A ty liczysz jak kramarz, jak
170 II, X | kupić do kogo innego, a ty będziesz czekał na sucho
171 II, X | o tym!~Wstrząsnął się.~- Ty, Karol, jesteś przesądny,
172 II, X | nie pomaga w interesach. Ty o wielu rzeczach już myśleć
173 II, XI | dla nich coś poświęcić... Ty jak byś zrobił?~- Nie potrzebuję
174 II, XI | się w całym pokoju.~- Co ty wygadujesz, dziewczyno! –
175 II, XI | z panem pogadam inaczej! Ty złodzieju! Ja cię każę zgnoić
176 II, XIII | teścia i żony, jak ja.~- Ty, Albert, nie bądź głupi
177 II, XIII | Musimy mówić o odbudowaniu. Ty już, Albert nie wrócisz
178 II, XIII | Alberta wpierw skończy. Moryc, ty nie powiesz przecież, boś
179 II, XIII | nie powiesz przecież, boś ty nasz.~- Chciałbym być bliższym
180 II, XIII | podobasz, Moryc.~- Grunspan, ty jesteś stary macher, ale
181 II, XIII | ci tego powiedzieć, Mela! Ty wiesz, że ja jestem kupiec,
182 II, XIII | o interesach. A przy tym ty jesteś taka piękna i taka
183 II, XIII | robotników dosyć głośno.~- Co ty pyskujesz, do kogo ty tak
184 II, XIII | Co ty pyskujesz, do kogo ty tak pyskujesz? Ja cię zaraz,
185 II, XIII | mam takie same prawo jak i ty - krzyczał.~- Na chwilę
186 II, XIII | dziesięć tysięcy rubli?~- Ty nie potrzebujesz mnie uczyć,
187 II, XIII | uczyć, co ja mam mówić.~- A ty nie potrzebujesz tego krzyczeć,
188 II, XIV | mało mam pieniędzy...~- Ty się mylisz, zupełnie. To
189 II, XV | zabierał się do wyjścia.~- A ty, Józiu, gdzie sypiasz? -
190 II, XVI | nam do tego, gdzie było, a ty pilnuj gry i dawaj do koloru,
191 II, XVI | Cicho, Kurowski, boś i ty sparszywiał pomiędzy tymi
192 II, XVI | będzie nawet pozorów.~- Ale ty będziesz przyjeżdżał do
193 II, XVII | zawadą i... nie będę.~- Ty go kochasz jeszcze?~- Nie
194 II, XVII | sobie nie istnieją. Ale ty się nie obwiniaj, bo nie
195 II, XVIII| powiedział Pitagoras, ale ty, Kessler, jesteś tylko zerem,
196 II, XVIII| dotychczasowych spólników, ale za to ty zwrócisz słowo pannie Annie
197 II, XVIII| choćby z Madą Mullerówną.~- A ty z Anką?~- To moja rzecz,
198 II, XIX | na przeciwległą ścianę.~- Ty... ścierwo... - warczał
199 II, XXI | uderzała drzwiami.~- Co ty wyrabiasz dzisiaj! - mruknął
200 II, XXI | nowo.~- Tak, tak! Ażebyś ty wiedział, co ja przeszedłem!
201 II, XXI | gwałtownie i zaczął krzyczeć:~- Ty jesteś wariat! Ty masz bzika,
202 II, XXI | krzyczeć:~- Ty jesteś wariat! Ty masz bzika, ty!...~- Powiedziałem.~
203 II, XXI | jesteś wariat! Ty masz bzika, ty!...~- Powiedziałem.~Odwrócił
204 II, XXI | uda, że ja nie powstanę?~- Ty jesteś rozżalony, nie wiesz,
205 II, XXI | pieniędzy w martwym interesie, ty dasz sobie radę i beze mnie,
206 II, XXI | końcu na szyję.~- Karol, ty nie patrz tak na mnie, ja
207 II, XXI | resztki, jakie zostały. Ty wiesz, jakie ja mam serce
208 II, XXI | mógł już wytrzymać.~- I ty mnie opuszczasz, Maks? -
209 II, XXII | uprzątają rumowiska.~- A ty co robisz?~- A ja jestem
|