1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6453
Tom, Rozdzial
1501 I, VIII | miał szarą ze wzburzenia i wyszczerzał niby buldog
1502 I, VIII | fartuch, jakim był opasany, i klął coraz ciszej.~- Od
1503 I, VIII | Od południa się morduję i nie mogę wydobyć barwnika!~
1504 I, VIII | walców, tam nie ma nikogo.~I poprowadził go idąc przodem.~
1505 I, VIII | napiętnowana była troską i jakby zastygła w wyrazie
1506 I, VIII | wyzierała mu z wpadniętych oczów i z kąta ust, nie przykrytych
1507 I, VIII | wąsikami. Był dawnym kolegą i przyjacielem Karola, a obecnie
1508 I, VIII | kapelusz, oparł głowę o ścianę i chwilę tak siedział w milczeniu
1509 I, VIII | Gorzej, bo znowu leżę i teraz pewnie bez powstania.~-
1510 I, VIII | Grosmana, nie oszczędził i mnie. Mam weksle płatne
1511 I, VIII | płatne. Nie zapłacę - to i po wszystkim.~Niech diabli
1512 I, VIII | Piętnaście tysięcy rubli!~- I dla takiej marnej sumy padać?~-
1513 I, VIII | bolą. bo Łódź się trzęsie i co trochę ktoś się zwala
1514 I, VIII | składzie za dziesięć tysięcy i pies się o nią nie pyta,
1515 I, VIII | ludziom muszę, żyć muszę i pchać tę maszynę. bo jak
1516 I, VIII | przychodzą te bankructwa i dorzynają mnie do reszty.
1517 I, VIII | zresztą, nie mogę za nie iść i prosić tego Szwaba o pomoc.
1518 I, VIII | byłoby wprost świństwem i poniżeniem iść o pomoc do
1519 I, VIII | którego się nienawidzi i któremu się wprost lego
1520 I, VIII | mocne pazury, to idź śmiało i bezwzględnie duś bliźnich,
1521 I, VIII | oni cię zduszą, wyssają i wyplują z siebie.~I długo
1522 I, VIII | wyssają i wyplują z siebie.~I długo jeszcze mówił, bo
1523 I, VIII | nie było miejsca prawie i gdzie - co ważniejsza -
1524 I, VIII | W tym wirze szalbierstw i złodziejstw, kto nie chciał
1525 I, VIII | mógł marzyć o istnieniu i choćby się zapracował i
1526 I, VIII | i choćby się zapracował i włożył w interes wielkie
1527 I, VIII | tył na jakiś długi walec i gonił oczami za Karolem,
1528 I, VIII | z modelowni obok leżącej i przenikał jego roztargane
1529 I, VIII | wie! a ja potrzebuję żyć i mieć fabrykę. Tobie bym
1530 I, VIII | Fiszbin, A. Rychter, B. Fuchs i inni. Co na to mówisz?~-
1531 I, VIII | mówisz?~- Że nie jestem i nie będę podpalaczem i złodziejem.~-
1532 I, VIII | jestem i nie będę podpalaczem i złodziejem.~- Nie namawiam
1533 I, VIII | który mógł mieć miliony i nie chciał się schylić po
1534 I, VIII | który się podnosił w nim i rozrastał szybko.~Nie chciał
1535 I, VIII | szybko.~Nie chciał mu pomóc i usprawiedliwił się przed
1536 I, VIII | stygmatem, wieczną troską i niepokojem. Czuł, że powinien
1537 I, VIII | spiralną linią, a drugie proste i równe, które z obu stron
1538 I, VIII | pracowało w tej białej, chłodnej i prawie cichej sali, zapełnionej
1539 I, VIII | oblepiał białą powłoką ludzi i maszyny i trząsł się szarawym
1540 I, VIII | powłoką ludzi i maszyny i trząsł się szarawym gęstym
1541 I, VIII | transmisjach obracających maszyny i ginących w suficie.~Borowiecki
1542 I, VIII | obejrzał się tylko po sali i szedł do windy, aby zjechać
1543 I, VIII | połamało o maszynę, zmiażdżyło i wyrzuciło miazgę, nie przestając
1544 I, VIII | Krew bluznęła aż pod sufit i czerwonym strumieniem oblała
1545 I, VIII | strumieniem oblała maszynę i część towaru leżącego przy
1546 I, VIII | towaru leżącego przy niej, i najbliżej stojące robotnice.~
1547 I, VIII | zwieszała się z osi koła i z różnych części maszyny,
1548 I, VIII | starszych poklękało przy trupie i zaczęły głośno odmawiać
1549 I, VIII | niektórzy żegnali się nabożnie i wszyscy kołem skupili się
1550 I, VIII | rozlegały się płacze kobiet i szum, i łoskot sal sąsiednich
1551 I, VIII | się płacze kobiet i szum, i łoskot sal sąsiednich robiących
1552 I, VIII | się wyniósł.~Przyleciał i główny majster oddziału
1553 I, VIII | główny majster oddziału i widząc salę bezczynną i
1554 I, VIII | i widząc salę bezczynną i ludzi zbitych około trupa,
1555 I, VIII | spłoszone przez jastrzębia i po chwili sala znowu szła,
1556 I, VIII | poplamiony krwią perkal i zaczął wymyślać robotnikom
1557 I, VIII | robotnikom za nieostrożność, i groził, że całej sali każe
1558 I, VIII | piorunowo zapadała się z nim i wyrzuciła go do farbiarni.~
1559 I, VIII | materiały.~Chłop puścił wózek i stanął przed nim wyprostowany.~-
1560 I, VIII | A te ścierwy! - zaczął i chciał kazać żonie, aby
1561 I, VIII | głowę, plunął w garście i pchał wózek do windy, bo
1562 I, IX | był stać.~Siadł w dorożkę i kazał jechać prosto w Piotrkowską.
1563 I, IX | myśleć, czuł się rozbitym i niezdolnym już do żadnej
1564 I, IX | nad płaszczyznami dachów i ginęły w zapadającym zmroku,
1565 I, IX | wyładowane towarami, na dorożki i powozy z pośpiechem mijające
1566 I, IX | na te niezliczone kantory i składy za-pchane towarami,
1567 I, IX | odpadek, jak miazga wyssana i zużyta na nic, niepotrzebna
1568 I, IX | niby kanał nakryty dymami i brudnym niebem huczała energią,
1569 I, IX | rozlewała potoki świateł i tętniała ogromną siłą życia.
1570 I, IX | rozlewał po ulicach z fabryk i warsztatów, bolało go to
1571 I, IX | pozostaje jeszcze żywych! I ta świadomość przegryzała
1572 I, IX | zachodów, tyle kapitałów swoich i cudzych, tyle lat pełnych
1573 I, IX | pełnych udręczeń przeżył i po co?... żeby znowu zaczynać
1574 I, IX | tłumie, co płynął trotuarem i pozwalał mu się pchać i
1575 I, IX | i pozwalał mu się pchać i nieść. Przyglądał się bezmyślnie
1576 I, IX | się tam z kilku znajomymi i znowu szedł zapatrzony w
1577 I, IX | migotały sylwetki maszyn i ludzi; ogłuszał się powoli
1578 I, IX | ogłuszał się powoli wrzawą i obojętniał.~Nie zważał na
1579 I, IX | prócz kantorów pełnych ludzi i towarów i fabryk pracujących
1580 I, IX | pełnych ludzi i towarów i fabryk pracujących z pośpiechem,~-
1581 I, IX | kantoru, aby się przejść i aby się przypatrzyć miastu.~-
1582 I, IX | Gałganów diabli wezmą, a Łódź i tak zostanie. Panie Trawiński,
1583 I, IX | złych nastają lepsze, to i teraz tak będzie, po co
1584 I, IX | Z grubszych A. Rychter i F. Fiszbin.~- Mówił mi to
1585 I, IX | czego potrzebuje.~- No, ale i pan także zna Łódź dobrze.~-
1586 I, IX | się parasolem od deszczu i patrzał z miłością na domy
1587 I, IX | patrzał z miłością na domy i fabryki; jego wielkie czarne
1588 I, IX | okolonej siwą brodą. Miał głowę i twarz patriarchy, osadzoną
1589 I, IX | wielki ruch, wielki handel i wielki pieniądz.~- Na początek
1590 I, IX | już są wielkie szwindle i wielka tandeta.~- To nie
1591 I, IX | pańskie słowo.~- Ostatnie i zupełnie szczere. Dorożka -
1592 I, IX | nim pogardliwie Halpern i zawrócił, wlokąc się wolno,
1593 I, IX | wlokąc się wolno, z powrotem i znowu przypatrywał się domom,
1594 I, IX | do rynsztoków, na dorożki i wozy, które go błotem ochlapywały
1595 I, IX | kazał skręcić w jakąś ciemną i tak błotnistą uliczkę, że
1596 I, IX | się sylwetki warsztatów i ludzi, a ulicę całą zapełniał
1597 I, IX | zapełniał monotonny klekot i stuk. Nawet niskie krzywe
1598 I, IX | gdzieniegdzie wznosiły. i szeregi facjatek rozbrzmiewały
1599 I, IX | szeregi facjatek rozbrzmiewały i trzęsły się odgłosami roboty.~
1600 I, IX | ciągnęły się do pól samych i były również czarne i błotniste,
1601 I, IX | samych i były również czarne i błotniste, pełne stuku warsztatów,
1602 I, IX | porozwalanych parkanów, nędzy, i opuszczenia, i owionęły
1603 I, IX | parkanów, nędzy, i opuszczenia, i owionęły Trawińskiego zimnym,
1604 I, IX | dzielnicą, pływającą w błocie i opuszczeniu, zupełnie nie
1605 I, IX | nad morzem niskich domków i ogrodów i świeciły tryumfalnie
1606 I, IX | niskich domków i ogrodów i świeciły tryumfalnie tysiącami
1607 I, IX | tryumfalnie tysiącami okien i słońcami elektrycznymi.~
1608 I, IX | tkaczów ręcznych, że zjadły i dogryzają do reszty ten
1609 I, IX | jakiś stany weteran bez nogi i z pocerowaną niby stara
1610 I, IX | wyciągnął na jego widok i czekał rozkazów, ale Trawiński
1611 I, IX | spuścizny po swoich ojcach i poszedł do kantoru, gdzie
1612 I, IX | przędzalni poprzez las transmisyj i pasów trzepoczących się
1613 I, IX | pilnujących je robotników i cofały się również ciężko
1614 I, IX | cofały się również ciężko i bezustannie, wlokąc za sobą,
1615 I, IX | szpulki papierowe.~Cofnął się i poszedł przez długie podwórze
1616 I, IX | prześlicznie umeblowanych, ciepłych i bardzo zacisznych, pełnych
1617 I, IX | żardinierkach hiacyntów, i wszedł do małego buduaru.~
1618 I, IX | szczelnie okrywały posadzki i szedł tak cicho, że Nina
1619 I, IX | lampie czytając.~Cofnął się i zawołał przed portierą:~-
1620 I, IX | przysuwając się do niego i miękkim, cudownym ruchem
1621 I, IX | położyła mu głowę na piersi i łzy znowu zapełniły jej
1622 I, IX | jest, prawda? Jesteś zdrowy i spokojny, prawda? - szeptała
1623 I, IX | Taka straszna pogoda, to i skąd wziąć humoru!~- Wysunął
1624 I, IX | Wysunął się z jej objęć i zaczął chodzić po buduarze.
1625 I, IX | wzrokiem meblom wytwornym i tym niezliczonym gracikom,
1626 I, IX | bardziej że sam lubił sztukę i czuł potrzebę otaczania
1627 I, IX | jutrem, które miało przyjść i zabrać mu i te wszystkie
1628 I, IX | miało przyjść i zabrać mu i te wszystkie skarby, i ten
1629 I, IX | mu i te wszystkie skarby, i ten spokój, i szczęście,
1630 I, IX | wszystkie skarby, i ten spokój, i szczęście, jakim oddychał.~-
1631 I, IX | począć? - myślał ciężko i na odpowiedź przychodziła
1632 I, IX | się znowu do ojca o pomoc, i tak go ta myśl porywała
1633 I, IX | na mgnienie, że radośnie i tryumfująco spoglądał, ale
1634 I, IX | spojrzenie gasło szybko i już mrocznymi, pełnymi trwogi
1635 I, IX | się w Ninę, która powstała i szła amfiladą pokojów.~Gonił
1636 I, IX | bardzo ciężkie.~Odebrał jej i położył na stole z pytającym
1637 I, IX | fiołków, róż jasnożółtych i liliowych, obsypanych złotordzawym
1638 I, IX | unosiły się w powietrzu. I tak to było cudownie wykończone
1639 I, IX | było cudownie wykończone i do złudzenia prawdziwe,
1640 I, IX | widziała, krzyknęła z podziwu i przypatrywała się długo
1641 I, IX | szeroką ramę z brązu matowego i powiesi się na ścianie,
1642 I, IX | w stolik - mówiła wolno i długim, cienkim palcem bardzo
1643 I, IX | wodziła po konturach listków i kwiatków, wysnuwając subtelną
1644 I, IX | przytulając się do niego i przytrzymawszy mu wąsy rękami,
1645 I, IX | Dobrze.~Pocałował ją i szedł, ale już przy progu
1646 I, IX | przy progu się zatrzymał i szepnął:~- Nina pocałuj
1647 I, IX | szepnął:~- Nina pocałuj mnie i życz mi szczęścia. Pocałowała
1648 I, IX | Pocałowała go serdecznie i oczami pytała, nie rozumiejąc
1649 I, IX | Odprowadziła go aż do przedpokoju i patrzyła jeszcze za nim
1650 I, IX | drzwiami, aż jej zniknął w nocy i w oddaleniu.~Powróciła do
1651 I, IX | urządził pożar fabryki i składów, które były wysoko
1652 I, IX | czwórnasób pokryje straty, i będzie kpił sobie ze wszystkiego.~-
1653 I, IX | Kodeks tak to nazywa i odpowiednio karze, ale w
1654 I, IX | nie patrzył jej w oczy i w twarzy miał jakiś niespokojny,
1655 I, IX | niespokojny, gorączkowy wyraz.~- I to zrobił on, który mi się
1656 I, IX | tchnęły najwyższą etyką i sprawiedliwością.~- Cóż
1657 I, IX | wykrzyknęła namiętnie i cała jej natura wzdrygnęła
1658 I, IX | cię nie kochała nawet, to i tak musiałabym cię uwielbiać
1659 I, IX | cię uwielbiać za dobroć i za tę szlachetność twoją.~
1660 I, IX | oczy rozgorzałe oburzeniem i te purpurowe pełne usta,
1661 I, IX | usta, co teraz wyklinały i rzucały potępienia na ludzi
1662 I, IX | ludzi bez etyki, na złość i brzydotę życia, ucałował
1663 I, IX | która zaświeciła mu w mózgu i olśniła.~Wyszedł zaraz i
1664 I, IX | i olśniła.~Wyszedł zaraz i poszedł wprost do fabryki
1665 I, IX | fabrycznego pawilonu.~Mrok i cisza zalewały wielki dziedziniec
1666 I, IX | oświetlone, tylko z dołu u drzw i wchodowych kopciły się smutnie
1667 I, IX | smutnie naftowe latarnie i oświetlały czerwone, oślizgłe
1668 I, IX | zaśmieconych odpadkami bawełny i resztkami starych warsztatów,
1669 I, IX | usypiający nastrój nudy i smutku.~Na schodach i korytarzach
1670 I, IX | nudy i smutku.~Na schodach i korytarzach było pusto,
1671 I, IX | zamajaczył w mroku jaki robotnik i cicho ginął w wielkich salach
1672 I, IX | suchy trzask warsztatów i echa kroków mąciły tę senną
1673 I, IX | również było pusto, mroczno i sennie.~Były to wielkie
1674 I, IX | oświetlało środkowe przejście i robotnice nawijające na
1675 I, IX | Kołowrotki warczały sennie i sennie pochylały się nad
1676 I, IX | się nad nimi robotnice, i sennie trzaskało kilkanaście
1677 I, IX | pociągając od góry sznur i przebierając równocześnie
1678 I, IX | niby żółte, długie żuki i powracały tą samą drogą
1679 I, IX | apatycznie na przechodzącego i tkali dalej również sennie
1680 I, IX | tkali dalej również sennie i automatycznie.~Trawiński
1681 I, IX | senni, półmartwi, obojętni i smutni - smutkiem tych sal
1682 I, IX | się w ciemności o filary i o nieczynne warsztaty, o
1683 I, IX | całe piętro dwóch pawilonów i wszędzie była ta sama pustka,
1684 I, IX | była ta sama pustka, nuda i senność.~Trawińskiego, ze
1685 I, IX | Trawińskiego, ze względu i na własne położenie ogarniał
1686 I, IX | zupełnie wiarę w pomoc Bauma i szedł z tym uczuciem, z
1687 I, IX | poruszała się teraz tylko stoma i wydawała mu się chorym,
1688 I, IX | Stary ścisnął mu mocno rękę i podsunął krzesło.~- Dawno
1689 I, IX | Usprawiedliwiał się kłopotami i zajęciami, mówił długo,
1690 I, IX | powstrzymywał go smutek fabryki i taki sam smutek wyryty na
1691 I, IX | oknami.~Odpowiadał krótko i czekał na wyjaśnienie wizyty.
1692 I, IX | pana z prośbą - zawołał i odetchnął nieco.~- Proszę
1693 I, IX | surowe ściągnięcie brwi i jakiś niechętny wyraz oczów.~-
1694 I, IX | paść muszę - rzekł cicho i wymijająco, jakby obawiając
1695 I, IX | Trawiński zerwał się z krzesła i zaczął mu z uniesieniem
1696 I, IX | ryzykuję nawet, bo znam pana i pański interes dobrze. Masz
1697 I, IX | dobrze. Masz pan blankiety i wypełnij pan zaraz.~Trawiński
1698 I, IX | podnosił głowę znad papieru i patrzył na Bauma, który
1699 I, IX | kantorze, przystawał przy oknie i spoglądał na Łódź jakimś
1700 I, IX | poruszały się cienie robotników i maszyn, elektryczne światła
1701 I, IX | kominów majaczyło w nocy i wyrzucało nieustannie smugi
1702 I, IX | obłok przysłaniały światła i kontury fabryk.~Baum przyglądał
1703 I, IX | Baum przyglądał się miastu i spacerował na przemian z
1704 I, IX | tylko znacznie chudszy i żywszy w ruchach. Nie lubił
1705 I, IX | ruchach. Nie lubił wiele mówić i zwykle najważniejsze interesy
1706 I, IX | cichy nawet, uległy żonie i dzieciom aż do słabości
1707 I, IX | była w Łodzi przysłowiowa i niewyczerpana, a równocześnie
1708 I, IX | podbitego kutnerem kaftana i znowu przyglądał się miastu.~
1709 I, IX | Mendelsohnów, Salcmanów, Meyerów i innego robactwa. Znam ich
1710 I, IX | panowała jeszcze uczciwość i nie było milionerów. To
1711 I, IX | mówić o tym - machnął ręką i zaczął przeglądać weksle.~
1712 I, IX | dotyczące terminów weksli i rozeszli się.~Zaraz też
1713 I, IX | gwizdawki na skończenie roboty i fabryki gasły jedna po drugiej
1714 I, IX | fabryki gasły jedna po drugiej i ginęły w nocy.~Baum po wyjściu
1715 I, IX | wyszywaną białymi pacioreczkami i poszedł do stołowego pokoju,
1716 I, IX | Maks siedział przy stole i pomagał siostrzenicom, które
1717 I, IX | Dziewczynki śmiały się ustawicznie i jak ptaki świergotały wesoło.~
1718 I, IX | siedziała w głębokim fotelu i robiła pończochę, miała
1719 I, IX | sześćdziesiąt, twarz bardzo miłą i schorowaną, okulary srebrne
1720 I, IX | którego robiła pończochy, i wielką słodycz w głosie
1721 I, IX | wielką słodycz w głosie i w uśmiechu; liczyła ciągle
1722 I, IX | oczka, błyskała drutami i uśmiechała się do syna i
1723 I, IX | i uśmiechała się do syna i wnuczek, córki, która zajęta
1724 I, IX | porcelanowymi pieskami, figurkami i talerzykami, do dwóch kotów
1725 I, IX | Augusty, które chodziły za nią i mrucząc obcierały się ciągle
1726 I, IX | uśmiechała się zawsze i do wszystkiego, takim przyklejonym
1727 I, IX | wszyscy byli zżyci ze sobą i dopasowani, że porozumiewali
1728 I, IX | stale "Kolnische Zeitung" i jedną z gazet polskich.
1729 I, IX | Familienblatów", którymi żyła żona i córki, i tak spędzał wieczór.~
1730 I, IX | którymi żyła żona i córki, i tak spędzał wieczór.~Dzisiaj
1731 I, IX | samo; usiadł przy stole i zaczął kiwać na wnuka, który
1732 I, IX | mu boki piętami, ale że i tak koń nie pośpieszał,
1733 I, IX | głowie, oklepywał mu piersi i wołał: - Cieśka, cieśka
1734 I, IX | popychał go gwałtownie naprzód i bohatersko wskakiwał na
1735 I, IX | sposób objechał cały pokój i przyjechał do dziadka.~-
1736 I, IX | dziadek zdjął go z konia i posadził sobie na kolana.~
1737 I, IX | Chłopak zaczął krzyczeć i wydzierać się do konia,
1738 I, IX | kieszeni dziecinną trąbkę i ukazując mu nad głową.~-
1739 I, IX | kolanach dziadka, a nie mogąc i tak dostać, zaczął mu wchodzić
1740 I, IX | matki żółtą jedwabną chustką i biegał po pokoju trąbiąc,
1741 I, IX | Prosiły rozpłakanymi głosikami i zaczęły się wdrapywać na
1742 I, IX | Oswobodził się od nich prędko i zaczął uciekać przed nimi.~
1743 I, IX | gonić ze wszystkich sił i krzyczeć na dziadka, który
1744 I, IX | krzesłami, chował za kredensy i wciąż wymykał się im z rąk,
1745 I, IX | wziął je obie pod pachy i przyniósł z powrotem do
1746 I, IX | pozwolił się zrewidować i powyciągać z kieszeni lalki,
1747 I, IX | małym stoliczku pod oknem i oglądała szczegółowo lalki,
1748 I, IX | tylko Berta zatkała uszy i utonęła w książce, a Maks
1749 I, IX | teraz, zabawki, unikał Maksa i był bardzo słodkim i serdecznym
1750 I, IX | Maksa i był bardzo słodkim i serdecznym w obejściu ze
1751 I, IX | bezustannie, pousadzał sam dzieci i najtroskliwiej ich pilnował,
1752 I, IX | bezmyślnie~długimi, żółtymi i krzywymi zębami.~- Gdzież
1753 I, IX | Józefa zaraz przyjdzie - i nim swoje dwa nieodstępne
1754 I, IX | długie ręce, głowę wielką i ciągle rozczochraną, twarz
1755 I, IX | okrągłą, wiecznie spoconą i w dodatku był bardzo nieśmiałym
1756 I, IX | dodatku był bardzo nieśmiałym i niezgrabnym, wciąż zawadzał
1757 I, IX | zawadzał sobą o wszystkie drzwi i sprzęty.~Wszedł teraz dosyć
1758 I, IX | potrącił krzesło Maksa i czerwony jak burak, przerażony
1759 I, IX | kolacji.~Pomimo lat osiemnastu i skończenia szkoły rzemieślniczej
1760 I, IX | wylatuje, zaczął się śmiać i powiedział:~- Muszę ja pana
1761 I, IX | pana odebrać pani Auguście i wziąć pod swoją opiekę.~-
1762 I, IX | do knajp, na hulanki, no i tak dalej. Fryc mi nieraz
1763 I, IX | to jest pyszny witz. Fryc i obrzydzenie wesołego życia!
1764 I, IX | wyglądasz, oczy ci puchną i nos się czerwieni.~Berta
1765 I, IX | istotnie rozpłakała się głośno i wyszła z pokoju.~Matka zaczęła
1766 I, IX | się zapracowywa dla żony i dzieci, jakby całego ich
1767 I, IX | przedpokoju, poszedł otworzyć i zaraz wprowadził Borowieckiego.~
1768 I, IX | Baum był nieco zakłopotany i sztywny, ale stara przyjęła
1769 I, IX | go z całą serdecznością i zaraz przedstawiła Bercie,
1770 I, IX | przyszła na odgłos dzwonka i ciekawie się przyglądała
1771 I, IX | tylko z jakimś interesem i muszę znowu iść - tłumaczył
1772 I, IX | mrucząc łaziły mu po ramionach i obcierały się o twarz, co
1773 I, IX | uchwycić którego za ogon i rozbić o piec, o Józiu nawet
1774 I, IX | stary, który go dobrze gnał i nie bardzo lubił, zaczął
1775 I, IX | świeże szklanki herbaty i coraz nowe wyjmowała z kredensu
1776 I, IX | wyjmowała z kredensu przysmaki, i coraz inny ząb pokazywała
1777 I, IX | scenie. Wreszcie znudzony i widząc, że i Karol ma również
1778 I, IX | Wreszcie znudzony i widząc, że i Karol ma również dosyć,
1779 I, IX | ma również dosyć, powstał i zabrał go w głąb mieszkania.
1780 I, IX | Dzieci siedziały przy dziadku i zaczynały studiować zabawki.
1781 I, IX | pończochę. Berta słuchała i wybiegała co chwila wzrokiem
1782 I, IX | kotki, czasem przystawała i podnosząc do góry małe czarne
1783 I, IX | wiercił z wielką wprawą i zamiłowaniem patykiem w
1784 I, IX | westchnieniami frau Augusty i wykrzyknikami Berty, która,
1785 I, IX | powieścią, zaczęła cicho płakać i wzdychać przeciągle.~- Dziwnie
1786 I, IX | Wyciągnął się w fotelu i patrzył z przyjemnością
1787 I, IX | smakuje, ale nie częściej.~- I to wiele, mieć jeden dzień
1788 I, IX | wszystkich kłopotach życia i czuć się otoczonym przez
1789 I, IX | Bardzo ciekawy typ - zamilkł i uśmiechał się drwiąco, ale
1790 I, IX | widząc, że Karol podniósł się i oglądał włóczkowe, czerwono-żółte
1791 I, IX | na jakich stały lichtarze i lampy.~- Prędzej czy później
1792 I, IX | śmiać, chodził po pokoju i oglądał~szeregi kredkowych
1793 I, IX | oprawnej w dębowe ramy i zawieszonej pomiędzy oknami.~-
1794 I, IX | niemieckim obyczajem wyszyto i powieszono.~- A wiesz, to
1795 I, IX | bo nic ze mną nie mówił i unikał mojego wzroku. Nie
1796 I, IX | w których tylko wierzy, i wszyscy, ma się rozumieć,
1797 I, IX | uczciwiej, dialektyka, i nic więcej.~- Jakże ci się
1798 I, IX | dodam jeszcze, że piękna i dystyngowana; a skąd Trawińskiego
1799 I, IX | jest zupełnie przystojny i bardzo wykształcony człowiek.
1800 I, IX | w głowie wielki przemysł i wydaje mu się to obowiązkiem
1801 I, IX | mazura, ale ojca usłuchał, no i powoli stapia w swojej przędzalni
1802 I, IX | kapitały, wyprzedza mu lasy i ziemię. Widzi sam i czuje
1803 I, IX | lasy i ziemię. Widzi sam i czuje to doskonale, że ta
1804 I, IX | uparcie z niepowodzeniem i. brakiem szczęścia. Uparł
1805 I, IX | brakiem szczęścia. Uparł się i chce przemóc.~- Czasem tacy
1806 I, IX | miłość, bo cześć prawie i wspólne uwielbienie, dosyć
1807 I, IX | Domyślnie głupio się uśmiechasz i na nic, bo ja się w niej
1808 I, IX | Kurowski, w sobotę będzie i zaprasza na zwykłą kolację,
1809 I, IX | robi nawet.~- Niechaj robi, i my go mieć będziemy.~- Wierzysz
1810 I, IX | O, jest, masz rację, i zrobimy go. Ale, jeśli w
1811 I, IX | Obgadali jeszcze depesze Moryca i Karol pożegnawszy wszystkich,
1812 I, X | przesunął się spiesznie i wszedł do nie tynkowanego
1813 I, X | po strychy niby latarnia i wrzał cały ludzkim rojem,
1814 I, X | przepełnionej strasznymi zapachami i zaniesionej błotem, namacał
1815 I, X | brudne aż do lepkości poręcze i zbiegł szybko do suteryn;
1816 I, X | podłogi, zarzucony śmieciami i sprzętami gospodarskimi,
1817 I, X | gospodarskimi, pełen również błota i wrzawy ludzkiej, i smrodów,
1818 I, X | błota i wrzawy ludzkiej, i smrodów, oświetlał mały
1819 I, X | porozstawiane na drodze zawady i dotarł do końca korytarza.~
1820 I, X | powietrze przesycone zgnilizną i wilgocią, ściekającą rudymi
1821 I, X | zielonkowatej zapadłej twarzy i wielkich czarnych oczach.~-
1822 I, X | Borowiecki, dyrektor od Bucholca, i przez to nie śmiałem wyjść
1823 I, X | Nie - odpowiedziała głucho i poszła nalewać herbatę do
1824 I, X | poszedł za nią za zasłonę i położył przyniesione ze
1825 I, X | Pokrajał chleb na kawałki i chciał wrócić do izby~-
1826 I, X | szepnęła matka łzawym głosem i łzy jak groch posypały się
1827 I, X | wynędzniałych policzkach i spadaіy~na głowę syna, którą
1828 I, X | Chłopak ucałował jej ręce i z rozweseloną twarzą powrócił
1829 I, X | się, poruszał tylko ustami i utkwił w nim szare, błyszczące
1830 I, X | pieszczotliwością dziecinną i uśmiech blady, podobny do
1831 I, X | mu się po sinawych ustach i ożywił martwe spojrzenia.~
1832 I, X | grzebykiem rozrzucone, pozlepiane i miękkie jak jedwab jasne
1833 I, X | miękkie jak jedwab jasne włosy i znowu zapytał:~- Antoś,
1834 I, X | Dobrze - wyszeptał cicho i zaczął mrużyć oczy potakująco
1835 I, X | zaczął mrużyć oczy potakująco i uśmiechać się.~- Niedługo
1836 I, X | które było coraz cichsze, i te wieczne klekotania warsztatów,
1837 I, X | prawie bez ustanku, dzień i noc, wstrząsały nad jego
1838 I, X | ścianach, te wrzaski sąsiadów i bijatyki, jakie się często
1839 I, X | w sąsiednich suterynach i na górze; a najwięcej ta
1840 I, X | nieszczęścia, jakie ich spotkały, i ta choroba przewlekła rozwinęły
1841 I, X | tym była to natura cicha i marząca.~- Józiu, jeszcze
1842 I, X | marzec dzisiaj.~- Szkoda - i oczy mu pociemniały żalem.~-
1843 I, X | Za miesiąc będzie zielono i ty już będziesz zdrowy wtedy,
1844 I, X | zbierzemy sobie kolegów i pójdziemy na majówkę.~-
1845 I, X | Wy pójdziecie tylko sami i mama pójdzie, i ojciec,
1846 I, X | tylko sami i mama pójdzie, i ojciec, i Zośka pójdzie,
1847 I, X | mama pójdzie, i ojciec, i Zośka pójdzie, i Adaś pójdzie,
1848 I, X | ojciec, i Zośka pójdzie, i Adaś pójdzie, wszyscy pójdą,
1849 I, X | będzie z wami - mówił wolno i zaczęły mu piersi wznosić
1850 I, X | przerażającą, usta zaczęły mu drgać i wielki strach śmierci tak
1851 I, X | nie chcę, Józiu! - szeptał i jakiś straszny żal rozdzierał
1852 I, X | Józio go ogarnął rękami i zasłonił sobą, bojąc się,
1853 I, X | matka tego nie spostrzegła, i zaczął go pocieszać.~- Nie
1854 I, X | nieco, otarł szybko łzy i długo patrzał na zasłonę,
1855 I, X | czółnem po naszym stawie, a ty i pan Walicki strzelaliście
1856 I, X | wodzie! Potem byłem tylko sam i słyszałem najwyraźniej,
1857 I, X | siodło się ze mną przekręciło i dlatego musiałem zlecieć.
1858 I, X | mógł się zedrzeć do góry i nie stanął dębem i dopiero
1859 I, X | góry i nie stanął dębem i dopiero go lekko szpicrutą
1860 I, X | tym wysiłku, cmokał ustami i pochylał głowę, jakby poddając
1861 I, X | zabarwiły mu policzki.~- Józiu, i my pojedziemy! - wołały
1862 I, X | Józia jasną jak len główkę i niebieskimi oczkami, pełnymi
1863 I, X | pchając przed sobą krzesełko i okładając je jakimś batem,
1864 I, X | Pojedziesz, Hela, wszyscy pojadą: i Ignaś, i Bo-leś, i Kazio.~-
1865 I, X | wszyscy pojadą: i Ignaś, i Bo-leś, i Kazio.~- Mama
1866 I, X | pojadą: i Ignaś, i Bo-leś, i Kazio.~- Mama nas ubierze
1867 I, X | Kazio.~- Mama nas ubierze i pojedziemy do kościoła,
1868 I, X | niego tak długo za młynem i tam grlają organy buuum...
1869 I, X | chustki z obrazkami na kijach i tak śpiewają: A! a! a! a! -
1870 I, X | zaplamioną krwią chustkę i chodził dookoła stołu z
1871 I, X | wołała starsza dziewczynka i zaraz wszystkie pookrywały
1872 I, X | matki, rozłożył książkę i zaczął śpiewać cienkim głosikiem;.~-
1873 I, X | odpowiadały dzieci chórem i śpiewały wciąż, obchodząc
1874 I, X | śpiewał kilka dźwięków i szli dalej wydobywając z
1875 I, X | patrzyła na nich w milczeniu. I Antoś nucił półgłosem, Józio
1876 I, X | wsparła się na stoliku i utonęła na chwilę w tej
1877 I, X | się obudził natychmiast i nie wiedział, gdzie jest,
1878 I, X | strasznej rzeczywistości, i łzy zaświeciły mu w oczach,
1879 I, X | mu w oczach, leżał niemy i patrzył martwo na szarorudawe
1880 I, X | Józio wysunął stół na środek i wkrótce cała rodzina go
1881 I, X | rzuciły się chciwie na chleb i herbatę, tylko Józio nie
1882 I, X | wzrokiem na te jasne głowy i na oczy, z niespokojnością
1883 I, X | śledząc znikanie chleba, i na matkę, która z twarzą
1884 I, X | izbie niby cień delikatny i obejmowała wszystkich mocnym
1885 I, X | rysach bardzo delikatnych i wytwornych, napiętnowana
1886 I, X | trzaskały warsztaty tkackie i warczały głucho kołowrotki,
1887 I, X | przedzierała się z ulicy okienkiem i zalewała izbę albo odgłosy
1888 I, X | chlapanie przejeżdżających wozów i szczęk uprzęży.~Lampa, otoczona
1889 I, X | światło rozlewała na izbę i oświetlała tylko głowy dzieci.~
1890 I, X | się gwałtownie otworzyły i wbiegła młoda dziewczyna,
1891 I, X | okrzykiem, podała rękę Józiowi i pochyliła się nad chorym.~-
1892 I, X | masz fiołki! - zawołała i odpiąwszy od wydatnego gorsu
1893 I, X | Felek, posłuchałam trochę i poleciałam do Mani, a od
1894 I, X | człowiek - odpowiedział gorąco i patrzył na Zośkę, która
1895 I, X | przygładziła dzieciom włosy i kręciła się po izbie jak
1896 I, X | izbie jak fryga.~Smutne i ponure jak grób mieszkanie
1897 I, X | weselem młodości bujnej i zdrowia, jakie tryskało
1898 I, X | bardzo ładnej twarzyczki i czarnych bystrych oczów.~
1899 I, X | bystrych oczów.~Miała w ruchach i w stanowczości, z jaką mówiła,
1900 I, X | to wynik pracy w fabryce i przebywania stałego z mężczyznami.~-
1901 I, X | prześlicznie wykrojonych nozdrzach i zaczęła przepinać włosy
1902 I, X | nią, tak je umiała zająć i zabawić.~- Wie pani, sprzedałam
1903 I, X | Wie pani, sprzedałam i te kapy szydełkowe, i dwa
1904 I, X | sprzedałam i te kapy szydełkowe, i dwa kaftaniki. Pieniądze
1905 I, X | kantorze, zabrał je do domu i powiedział, że matka kupiła;
1906 I, X | znam dobrze panią Łacińską i panią Stecką, to bardzo
1907 I, X | porządne kobiety, straciły jak i my majątek, a teraz ciężko
1908 I, X | drzewa na Mikołajewskiej i podobno otwiera w Warszawie
1909 I, X | zapytała Zosia.~- O, przystojny i tak się elegancko ubiera,
1910 I, X | fabryki.~- Kłaniał się mamie i powiedział, że przyjdzie
1911 I, X | lepiej, po co ma widzieć, jak i gdzie mieszkamy, nie, nie,
1912 I, X | przyjmowało w przedpokoju i obdarowywało różnymi produktami.~
1913 I, X | siedział na pace od węgli i prawie z płaczem usprawiedliwiał
1914 I, X | Przyjechał do Łodzi, sierota, bo i jego tak samo jak nas Szwaby
1915 I, X | wypiliśmy po kieliszku i masz całą bibę naszą, a
1916 I, X | jednemu Żydowi konie do kupna i znowuśmy pili litkup, i
1917 I, X | i znowuśmy pili litkup, i więcej już nic. Byłem u
1918 I, X | się udaje - szepnęła cicho i z goryczą i patrzyła z niepokojem
1919 I, X | szepnęła cicho i z goryczą i patrzyła z niepokojem na
1920 I, X | z niepokojem na Antosia i doktora.~Jaskólski utkwił
1921 I, X | zaczerwienione oczy w lampce i milczał. W jego obrzękłej
1922 I, X | tkwiła rozpaczliwa bezradność i jakieś tragiczne prawie
1923 I, X | niedołęstwo stracił swój i żony majątek, przez niedołęstwo
1924 I, X | powodu, żył nadzieją spadków i zmiany na lepsze, a tymczasem
1925 I, X | miejsca, stręczył konie i rozpijał się powoli, także
1926 I, X | oprzeć się sposobnościom, i pozwalał rodzinie ginąć
1927 I, X | a zresztą nic nie umiał i do niczego nie był zdolnym.~
1928 I, X | kaftaniki, fartuchy, czepki i chodziła w niedzielę sprzedawać
1929 I, X | stołować tychże robotników, ale i to nie wystarczało; więc
1930 I, X | dziewczynkom różnych majstrów i oficjalistów fabrycznych,
1931 I, X | lekcje języków polskiego i francuskiego i gry na fortepianie.~
1932 I, X | polskiego i francuskiego i gry na fortepianie.~Te wszystkie
1933 I, X | wszystkich od głodowej śmierci i obroniła.~Zaczęło się ich
1934 I, X | dwadzieścia rubli miesięcznie i oddawał matce co do grosza.~-
1935 I, X | koniaku.~Wyjął z palta butelkę i pudełko z proszkami.~- Więc
1936 I, X | dobrotliwie po spoconym i zimnym czole i zaczął kłaść
1937 I, X | spoconym i zimnym czole i zaczął kłaść palto.~- Panie
1938 I, X | weźmie - prosił cichutko i tak serdecznie, że Wysocki
1939 I, X | doktór poświęcał tyle czasu i trudów... nie.~- Zresztą,
1940 I, X | pracować nie chcę?~- Może pan i chcesz, tylko to nie wystarcza
1941 I, X | Tak robiłem, jak umiałem i mogłem - szepnął ze łzami
1942 I, X | rzucił krótko Jaskólski i zawrócił do powrotu.~Wysockiemu
1943 I, X | dziękuję - bronił się słabo i już zmiękł, i zapomniał
1944 I, X | się słabo i już zmiękł, i zapomniał o obrazie.~- Weź
1945 I, X | Wsadził mu w rękę trzy ruble i poszedł. Jaskólski ze łzami
1946 I, X | pieniądze pod latarnią, wzdychał i powlókł się do domu.~Wysocki
1947 I, X | przedostał się na Piotrkowską i szedł wolno w górę, pełen
1948 I, X | się dziwnie zdenerwowanym i niespokojnym, miał duszę
1949 I, X | pełną lęku niewytłumaczonego i tych niepokojów dziwnych,
1950 I, X | przylatują, obsiadają duszę i tak ją straszą, że wtedy
1951 I, X | nie walą na niego, czeka i spodziewa się jakich strasznych
1952 I, X | Przywitał się dosyć obojętnie i chciał żegnać zarazem.~-
1953 I, X | prócz zwykłego zdenerwowania i jakiejś ostrej apatii.~-
1954 I, X | im położenie Jaskólskich i kilku innych rodzin robotniczych.~
1955 I, X | popatrzył się na jej twarz i zapadł znowu w zadumę.~Patrzył
1956 I, X | ulicy, jakby przez ciężki i niespokojny sen.~- Co jej
1957 I, X | rozpalonym spojrzeniem jej głowę i czuł, że ten jej smutek
1958 I, X | smutek zaczyna go boleć i nękać.~- Nie bardzo musiałyście
1959 I, X | stronę, Wysocki! Daj mi rękę. I gdy to zrobił, wzięła jego
1960 I, X | wzięła jego chudą rękę i przyłożyła do czoła i twarzy
1961 I, X | rękę i przyłożyła do czoła i twarzy rozpalonej.~- Czujesz,
1962 I, X | wykrzyknęła boleśnie i rozszerzonymi oczami zawisła
1963 I, X | dosłyszawszy zapytanie i odpowiedź.~Weszli do oświetlonego
1964 I, X | lokajowi, razem z kapeluszem i długą peleryną.~- W myśliwskim
1965 I, X | peleryną.~- W myśliwskim pokoju i prosi, żeby tam jaśnie państwo
1966 I, X | dywanu ze skór tygrysich i takichże portier u drzwi
1967 I, X | takichże portier u drzwi i od mebli z rogów bawolich,
1968 I, X | powitanie; siedział pod łosiem i pił herbatę.~- Dlaczego
1969 I, X | porozstawiał herbatę.~Cisza ciężka i nudna rozlała się po gabinecie,
1970 I, X | patrzyła smutnie na Różę i obcierała co chwila załzawione
1971 I, X | jego specjalność.~- No, i ty, Róża, nie wyglądasz
1972 I, X | przedpokoju mocno wyściskał i wycałował, jakby ten słodki
1973 I, X | kopci na szabasowym stole i okapuje smętkiem na urocze
1974 I, X | zaczął się śmiać nerwowo i zapalał papierosa równocześnie.~-
1975 I, X | wyszły z zakresu gałganów i nudy panieńskiej - o mężczyźnie!
1976 I, X | jak ubrany, jakie ma włosy i oczy, w kim się kocha, czy
1977 I, X | o marności życia, pracy i pieniędzy. Gdyby to mówił
1978 I, X | uwierzyłabyś, bo on nic nie ma i musi ciężko pracować; ja
1979 I, X | koziołki, opowiada kawały i przygody miłosne, jest zabawnym,
1980 I, X | potrzebujesz; nudzisz się i potrzebujesz się nami bawić,
1981 I, X | być czas jakiś błaznami i koziołkować w różny sposób
1982 I, X | zaczęła Mela.~- Bo jesteście i zostaniecie dziećmi - rzucił
1983 I, X | zostaniecie dziećmi - rzucił ostro i powstał.~- Więc czemu masz
1984 I, X | poszedł do jednego z pokojów i siadł przy fortepianie.~
1985 I, X | położyła głowę na stole i zapatrzyła się tępo przed
1986 I, X | jakąś dziwnie słodką radość i oblał jej twarz i dłonie
1987 I, X | radość i oblał jej twarz i dłonie płomieniem.~Nie odezwała
1988 I, X | dłoni, trzymanej na stole, i łzy długo powstrzymywane
1989 I, X | posypały się jak grube ziarna i spływały na jego rękę rozpalonym
1990 I, X | gładzić jej włosy puszyste i szeptał cichym, przejętym
1991 I, X | cichym, przejętym tkliwością i wzruszonym głosem jakieś
1992 I, X | jego ręki elektryzowało i przesycało dziwną, nieopowiedzianie
1993 I, X | przycisnąć się do niego i powiedzieć wszystko, wszystko,
1994 I, X | cicho. że tylko płynące łzy i drżenie nerwowe bladych
1995 I, X | huczały w pustych pokojach i drgały szalonym, drwiącym
1996 I, X | przechodziła myśliwski pokój i ginęła w dalszych, powracając
1997 I, X | porozumienia się Meli z Wysockim i niecierpliwiło ją to, że
1998 I, X | siedzieli przy sobie nieruchomie i w milczeniu. Chciała zobaczyć,
1999 I, X | dobrze naprzód wyobrażała i tak chciwie pragnęła widzieć
2000 I, X | Niedołęga! - myślała ze złością i przystanąwszy przed drzwiami,
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6453 |