Tom, Rozdzial
1 I, I | sznurach i olbrzymią fabryką, która już szła. Długi czteropiętrowy
2 I, II | jest w niej jeszcze farba, którą wyciągał materiał.~Kilkadziesiąt
3 I, II | rozmawiał z tą samą kobietą, która mu za coś dziękowała z uniesieniem
4 I, II | szyby w świat, na Łódź, która z tej wysokości czwartego
5 I, II | spokojnie i wszedł na windę, która zaraz z nim zapadła się
6 I, III | w głębi loży l z córką, która podniosła się niemal na
7 I, III | majestatycznej, imponującej postaci, która przewodniczyła całej loży.~-
8 I, III | Przynieśli mu depeszę, z którą poleciał do Szai. Szczegóły
9 I, III | będzie pan łaskaw zobaczyć, która godzina, ja tego nie mogę
10 I, III | Wstrząsnęła się, puściła rotundę, która zsuwała się z jej ramion
11 I, III | zakochanej, kobiety-niewolnicy, która nawet kopnięcie swego pana
12 I, IV | jego spotka.~Plotka łódzka, którą tam z całą pasją i z wielką
13 I, IV | uprawiają przeważnie mężczyźni, którą są przepełnione kantory
14 I, V | odezwał się, pił gorącą kawę, którą mu Feluś nalał, podkręcał
15 I, V | Nie gadaj, mam narzeczoną, którą kocham.~- Co to przeszkadza,
16 I, V | a ożenić się z trzecią, która będzie miała pieniądze.~
17 I, V | Zrobimy zaraz piśmienną umowę, którą się później dla uważnienia
18 I, V | przepełnioną cyframi broszurę, która tak go pochłonęła, że co
19 I, V | nadeszła poczta dzisiejsza, którą zwykle sam odbierał.~- Pomoże
20 I, V | jakiejś wdowy po urzędniku, która miała sześcioro dzieci~i
21 I, V | jakiejś znanej dawniej, która nigdy zapomnieć nie mogła
22 I, V | pił ustawicznie herbatę, którą mu z samowara nalewał Murray.~
23 I, VI | tym ciężkim ruchem masy, która z biernością poddaje się
24 I, VI | pozapadanych, bez krwi, którą powypijały z nich fabryki,
25 I, VI | prześliczną żelazną kratą, za którą w głębi wznosiły się kolosalne
26 I, VI | tysięcy rubli sztuka - nędzy, która się przewalała ulicami z
27 I, VI | pod ścianą, za zasłoną, która zwykle nic nie zasłaniała.~
28 I, VI | dalej, przy końcu ulicy, która wychodziła w pola, świnie
29 I, VI | na czerwonej kanapce, nad którą roztaczała cień wielka wachlarzowata
30 I, VI | go; chcesz te pieniądze, która ja mam jeszcze - zabierz;
31 I, VI | Meli.~Zastał ją u babki, którą cała rodzina otaczała nadzwyczajną
32 I, VII | punktu? - zapytała Mela, która najpierw się uspokoiła.~-
33 I, VII | On napisał książkę, za którą mu jakiś uniwersytet w Niemczech
34 I, VII | jakość produkcji łódzkiej, która do jego czasów cieszyła
35 I, VIII | utęsknieniem południa.~- Tej babie, którą pan protegujesz, niech dadzą
36 I, VIII | przypierającej do lasu, która teraz była zamknięta, okna
37 I, VIII | jeszcze śnieg, a drogą, którą zimą nikt nie jeździł, a
38 I, VIII | usiadł obok tej barokowej, która w sobotę przewodniczyła
39 I, VIII | kobiety spoglądając na Kamę, która puściła głowę Karola, odsunęła
40 I, VIII | dzisiaj? - zapytała Kama, która ze szczególną sympatią torturowała
41 I, VIII | podając mu rękę na pożegnanie, którą on ucałował bardzo mocno
42 I, VIII | lepkim błotem trumienkę, którą co chwila obcierała fartuchem
43 I, VIII | pomyślał biegnąc do fabryki, która już po obiadowym odpoczynku
44 I, VIII | rozdrganej i szalejącej, która porywała wszystko i wszystkich
45 I, VIII | że rozumiem twoją odmowę, która może mnie boleć, to inna
46 I, VIII | boleć, to inna rzecz, ale którą dobrze rozumiem.~Podniósł
47 I, VIII | okrwawionej zbrodnią, ale którą natychmiast zaczynano oczyszczać.~-
48 I, IX | na tę olbrzymią ulicę, która niby kanał nakryty dymami
49 I, IX | przepiękną, pochyloną pod lampą, która łagodne światło rozpylała
50 I, IX | oczyma patrzył się w Ninę, która powstała i szła amfiladą
51 I, IX | Towarzystwach. Odbierze asekurację, która mu w czwórnasób pokryje
52 I, IX | zagłuszyć nimi jakąś myśl, która zaświeciła mu w mózgu i
53 I, IX | wprost do fabryki Bauma, która stała naprzeciwko, po drugiej
54 I, IX | konających - bo fabryka, która kiedyś pracowała w 500 ludzi,
55 I, IX | do syna i wnuczek, córki, która zajęta była czytaniem. do
56 I, IX | zapanowała niezmierna w gromadce, która skupiła się przy małym stoliczku
57 I, IX | żartując z frau Augusty, która zawsze jednakowo odpowiadała:~-
58 I, IX | zaraz przedstawiła Bercie, która przyszła na odgłos dzwonka
59 I, IX | Augusty i wykrzyknikami Berty, która, rozczulona powieścią, zaczęła
60 I, X | jakiejś uliczce bez nazwy, która tyłami dotykała tej słynnej
61 I, X | i spadaіy~na głowę syna, którą przyciskała do piersi.~Chłopak
62 I, X | bladej, zielonawej twarzy, która z głębi kolorowej pościeli
63 I, X | dobijała go twarz matki, która codziennie była smutniejsza,
64 I, X | patrzał na zasłonę, poza którą była matka,~- Jak wyzdrowieję,
65 I, X | Józio spoglądał na matkę, która ukradkiem obcierała oczy,
66 I, X | tej niedawnej przeszłości, która tak bardzo żyła w ich sercach.~
67 I, X | do tej wsi ukochanej, za którą umierał z tęsknoty jak roślina
68 I, X | znikanie chleba, i na matkę, która z twarzą męczennicy, pochylona,
69 I, X | gorąco i patrzył na Zośkę, która nie mogła usiedzieć na miejscu,
70 I, X | zatrzymując dłużej oczy na Zośce, która wysunęła się naprzód, aby
71 I, X | wyglądasz jak łojówka, która kopci na szabasowym stole
72 I, X | rozeznać, patrzył na Melę, która położyła głowę na stole
73 I, X | jak łaknęła miłości, z którą się bała zdradzać przed
74 I, XI | firmy Wolfisz et Landau, która miała syna i pragnęła go
75 I, XI | patrząc na storę, przez którą księżyc siał na pokój zielonawe
76 I, XI | Albertowi? - zapytała Mela, która od pożaru fabryki straciła
77 I, XI | a gonił oczami za Różą, którą otoczyło kilka młodych kobiet
78 I, XI | cichu brzmiała polska mowa, którą się komunikowała grupa inżynierów,
79 I, XI | Trawińsid patrzył na żonę, która pierwszy raz dzisiaj występowała
80 I, XI | przeprowadzani wzrokiem Mady, która nie śmiała go prosić, aby
81 I, XI | Feli, przyjaciółce Róży, która cała była w ruchu, bo włosy
82 I, XI | zasłużyć na moją przyjaźń, która nieraz może być bardzo pomocna.~-
83 I, XI | pochylał, widziała jego rękę, którą się podpierał o żardinierkę,
84 I, XI | goniąc wzrokiem śpiewaczkę, którą po skończeniu piosnki otoczył
85 I, XI | zamrożoną w tłuszczu sprężynę, która teraz rozprężała się z wolna
86 I, XI | dyrektorowej Smolińskiej, która w tej chwili wychodzi? -
87 I, XI | literaturze - podjęła Toni gorąco, która była słynną zjadaczką romansów.~-
88 I, XI | małżeństwie?~- Że to pogłoska, która się nigdy nie sprawdzi.~-
89 I, XI | twarz już spokojną, przez którą wił się tylko zwykły pogardliwy
90 I, XI | szepnął do Trawińskiej, która szukała oczami męża.~Uśmiechnęła
91 I, XII | czworgiem dzieci, ta sama, która wciąż się starała o wynagrodzenie
92 I, XII | resztkami wielkiej fortuny, którą stracił podobno z dobrym
93 I, XII | przysłaniającą drzwi sypialni, poza którą rozległ się bardzo delikatny
94 I, XII | znam ani jednej takiej, za którą bym poświęcił paznogieć! -
95 I, XII | brodę również kruczo czarną, która mu zakrywała kołnierzyk
96 I, XII | Mówił prędko i ze złością, którą mu przyniosły te bolesne
97 I, XIII | zupełnie po wczorajszej burzy, która przeszła nie zostawiając
98 I, XIII | przedpokoju zastał Mullerową, która mu otwierała drzwi i nieomal
99 I, XIII | kuchni z pończochą w ręku, która teraz wyglądała z kieszeni
100 I, XIII | starła z niej szczerości, która nieraz wydawała się śmiesznie
101 I, XIII | zwykły tkacz do tej ziemi, która istotnie stała się dlań "
102 I, XIII | nie kąpał.~Pod wieżyczką, która wyskakiwała nad dach pałacyku
103 I, XIII | połączona rurami z fabryką, która dostarczała wody ciepłej.~
104 I, XIII | przeglądał wielką księgę, którą mu August podtrzymywał,
105 I, XIV | dzieci, miał tylko żonę, na którą pracował, aby mogła corocznie
106 I, XIV | gabinecie z książką w ręku, a którą mu zawsze lokaj daje otworzoną,
107 I, XIV | polerowanej powierzchni, która srebrnawą aureolą pędziła
108 I, XIV | nienawidził całą duszą tę maszynę, którą od roku już stwarzał Adam,
109 I, XIV | rozbierania tej maszyny, która mu wypijała życie, bo robił
110 I, XV | do wiosny nadchodzącej, która ukazywała już słoneczną
111 I, XV | pracowało w tej wielkiej sali, która cały środek aż pod sufit
112 I, XVI | żelaznej i bezwzględnej, którą naginał dowolnie wszystko
113 I, XVI | powtarzanych za pokojówką, która jej czytywać musiała.~W
114 I, XVI | dołu albo głosu papugi, która chodziła po mieszkaniu niespokojna,
115 I, XVI | płaski dach czarnym błotem, która służyła za kantor.~Przebrał
116 II, I | pykając z długiej fajki, którą mu mały chłopak zapalał
117 II, I | wyruszenia w pole, to ich dusza, która rządzi.~- Nie, panie Adamie,
118 II, I | unosząc swoją szklankę, która tańczyła po stole, wstrząsanym
119 II, I | się z turkotem bryczki, którą odjeżdżał.~- Rozgrzana pała,
120 II, I | śnieżnej rozgruchanej hołocie, która ze wszystkich stron zlatywała
121 II, I | krzyki i bieganinę kury, która je wysiedziała.~Kwoka krzyczała
122 II, I | tylko patrzył na Ankę, która stała na ganku i naciągała
123 II, I | uliczkę miasteczka, przez którą szli do kościoła.~Miasteczko
124 II, I | zapinając równocześnie sutannę, która mu się odpinała ustawicznie.~-
125 II, I | podtykał im pod nos butelkę, która buchała zapachem poziomek.~-
126 II, I | brudną szyję.~Zapuścił brodę, która mu niby ostra szczecinowa
127 II, II | się bawi w filantropię, za którą inni drogo płacą; wczoraj
128 II, II | Ładne położenie dla fabryki, która jest tak skrępowana terminowymi
129 II, III | starą meisnerowską fabrykę, którą kupił za bezcen, bo kilkanaście
130 II, III | składał z monterami maszynę, która miała być podniesiona przez
131 II, III | komfort, to jest trwałość, która taniej kosztuje niż tandeta.
132 II, III | ustawicznie po obrębie fabryki, która podbudzana jego energią
133 II, III | nieco z powodu fabryki, która ich absorbowała zupełnie,
134 II, III | Widział w tym podwójną grę, która jego prostą naturę oburzała
135 II, III | Przeczytał raz jeszcze list Lucy, która naznaczała mu spotkanie
136 II, III | próbowała robić pończochę, która się wysunęła zaraz z jej
137 II, III | nawet uwagi na frau Augustę, która kilkakrotnie przechodziła
138 II, III | utopię, jakąś piękną chimerę, która by mu czyniła znośniejszym
139 II, IV | czuł do Kamy, miłością, która owiewała całą jego przyrodę
140 II, IV | wszystko, co należało do Zośki, która ogłupiałym wzrokiem przypatrywała
141 II, IV | okręcił w jakąś chustkę, którą przyniósł z domu, bo dziewczyna
142 II, V | tej chwili pogardą pana, którą słyszę w głosie.~- Więc
143 II, VI | dobrać sobie specjalności, która by mnie mogła porwać, więc
144 II, VI | nad jakąś częścią maszyny, którą przykręcał śrubami ślusarz,
145 II, VI | popielatą, maleńką małpkę, która niezgrabnie podrygiwała
146 II, VI | wołała Róża na małpkę, która przestraszona tłumem i hałasem
147 II, VI | spostrzegła brak ciotki Meli, która im towarzyszyła w podróży.~-
148 II, VI | rozwalona chałupa, przed którą w cieniu wielkiej brzozy
149 II, VII | złotawy na tej cudnej głowie, która z profilu przypominała subtelną
150 II, VII | pilnie na każdy gest pani, która nawet nie raczyła ich przedstawić
151 II, VII | tłumaczył bankier córce, którą Nina prosiła o zagranie.~
152 II, VII | nieskończenie nudną i długą, która tak podziałała, że po chwilowej
153 II, VII | wielkich ramach mozaikę, którą Nina sprowadziła jeszcze
154 II, VII | Mela Grunspan i ciotka, która na próżno kilkakrotnie głośno
155 II, VII | wyłożonej jasnym dębem, która za jedyną ozdobę miała szeroki
156 II, VIII | kontrolowały jego rozmowy z Madą, która straciła humor dowiedziawszy
157 II, VIII | Madą bardzo ceremonialnie, która ich przeprowadziła oczami
158 II, VIII | spostrzegłszy przyjścia Róży, która cichutko usiadła na kanapce,
159 II, IX | herbacie, była i Trawińska, która przyszła na minutkę, bo
160 II, IX | zjadliwymi uwagami matki, która podrażniona obecnością syna,
161 II, IX | logiczne wywody Wysockiej, która, zagłębiona w fotelu po
162 II, IX | kołdrze, jakby za pończochą, która stoczyła się do ściany i
163 II, IX | Maksa, ta śmierć matki, którą kochał szalenie, wytrąci
164 II, X | dachy, o tę Łódź właśnie, która ją niby kamiennym pierścieniem
165 II, X | Łódź, o której marzyła, która miała dać jej ziszczenie
166 II, X | ziszczenie wszystkich pragnień, a która ją teraz przejmowała głębokim,
167 II, X | przekomarzał się z Kaina, która przyszła z Wysocką w odwiedziny
168 II, X | ustawicznie żartował z Kamy, która się zniecierpliwiła w końcu
169 II, X | przesądami, to garderoba, którą w każdej chwili zmienić
170 II, XI | oczy od szklanki z herbatą, którą trzymał w obu rękach, ale
171 II, XII | interes, z Melą.~Od swatki, która po cichu obrabiała jego
172 II, XII | szalejącej w ruchu przędzy, przez którą niewyraźnie się rysowały
173 II, XIV | weszła Zośka Malinowska, która robiła honory domu, własnoręcznie
174 II, XIV | Kessler zapowiadał Morycowi, a którą Muller przywiózł z Berlina
175 II, XIV | likiery i koniaki do kawy, którą lokaje obnosili co chwila,
176 II, XIV | jeszcze dźwiękami muzyki, która żar wlewała do żył i szaleństwo.~-
177 II, XV | sobie i w takiej dumie, która nie pozwalała się skarżyć
178 II, XV | strugą odpływów fabrycznych, która kolorową wstążką wiła się
179 II, XV | zestraszone wejściem Anki, która obszedłszy ogród, zajrzawszy
180 II, XV | się na mnie za złą wieść, która najprawdopodobniej jest
181 II, XVI | karty i wyszedł za Anką, która spacerowała po ogrodzie
182 II, XVI | bym się zaraz ożenił.~- Z którą?~- Wszystko jedno, jeśli
183 II, XVI | całej scenie z Zukerem, która go jednak ogromnie zdenerwowała.~
184 II, XVII | jeden oddział, przędzalnia, którą zajmował się Maks tak gorliwie,
185 II, XVII | stawał na własności fabryki, która wciąż potrzebowała pienię-dzy,
186 II, XVII | przez dumę, przez zaciętość, która w nim rosła w miarę napotykanych
187 II, XVIII| przerywając nawet przy kolacji, którą podano wkrótce, ale mówili
188 II, XVIII| ożywił i wplątał do rozmowy, która z wolna stała się ogólna.~
189 II, XVIII| przeszła na literaturę, którą prowadził Myszkowski, bo
190 II, XIX | już w dziedzińcu fabryki, która huczała wszystkimi maszynami,
191 II, XIX | wyciągając do niego rękę, którą Wilczek jakoś bezwiednie,
192 II, XX | odpocznie z dala od fabryki, która już pracowała wszystkimi
193 II, XXI | poświstem po werendzie, na którą wychodziły okna chorego.~
194 II, XXI | ta nasza aleja topolowa, którą wicher wtedy wyrwał i połamał?...
195 II, XXI | wobec rzeczywistości, na którą patrzył teraz oko w oko,
196 II, XXI | progu już spotkał Ankę, którą przenoszono do Trawińskich.~-
197 II, XXI | krzyku, w jakiejś męce, która pokrzywiła mu rysy, że zadrżał
198 II, XXII | Najczęściej robiła to Nina, która z poświęceniem matki czuwała
199 II, XXII | smutnie i spojrzał na Ninę, która odstawiła stalugi i aby
200 II, XXII | przełzawionym tonem muzyki, która w pasażach, podobnych do
201 II, XXIII| obecnie Morycowej Welt, która otoczona młodzieżą królowała
202 II, XXIII| ordynarną pannę Knaabe, która mogła mieć ze dwieście tysięcy
203 II, XXIII| kłócił się z Mullerową, która dosyć nieśmiało, wobec jego
204 II, XXIII| tak bezcelową tęsknotę, która coraz silniej ściskała mu
205 II, XXIII| jakąś dziecinną piosenkę, która dźwięczała złotem i jakby
206 II, XXIII| walki, zwłaszcza z duszą, która mu zaczynała odpowiadać
207 II, XXIII| patrzył na miasto i w noc, która już na wschodzie poczynała
|