Tom, Rozdzial
1 I, I | cicho, oni są nam potrzebni; no, niech Karol powie, czy
2 I, I | potężniej hejnał poranny.~- No, muszę już iść. Do widzenia,
3 I, II | mu dosyć niecierpliwie.~- No, nie wiem jeszcze. Chociaż
4 I, II | połowie! - zaręczał gorąco.~- No, kiedy tak, to winszuję
5 I, II | przyzwyczajenia całego życia no przychodził do niej razem
6 I, II | że się będzie Układał, no, bo co za interes robić
7 I, II | usiadł przed długim stołem.~- No, jestem praktykantem kantorowym,
8 I, II | odpowiedział zdumiony.~- No to, panie Horn, pan nie
9 I, III | stołami.~- Szczygieł, daj no "Lodzerkę" - zawołał Moryc,
10 I, III | gallopp!~- Bum-Bum, choć no pan do nas! - krzyknął Leon.~-
11 I, III | drzwi.~- Ty zawsze jesteś... no, już nie powiem.~- A ty
12 I, III | zimno.~- Dam panu trzy, no, dam panu cztery! słyszysz
13 I, III | Teraz dałby mi pan więcej?~- No, bo teraz pan jesteś dla
14 I, III | aby się widzieć z panem, no i na nic moje plany. Do
15 I, III | o tej nowej baronowej.~- No, nie powtórzyłaby tego przy
16 I, III | gatunków, które oni robili, no i będziemy o tyle więcej
17 I, III | czekał na mnie na Przejazd. No, do widzenia, za kilka dni
18 I, V | Hej, Bum-Bum, zaśpiewaj no pan - krzyczano do Buma,
19 I, V | pijany, bił laską w stół.~- No, bawią się echt po łódzku -
20 I, V | solidarnie, jak mówi ten, no, jakże się nazywa, no, ten,
21 I, V | ten, no, jakże się nazywa, no, ten, co to mówił: "Hej,
22 I, V | Weinberg, pan jesteś... no, już pan wiesz j my wiemy,
23 I, V | radości po raz drugi.~- No, ciekaw jestem, co to może
24 I, V | się zupełnie przytomnym.~- No, jestem już fertig. Do diabła,
25 I, V | jest sto tysięcy rubli, no, pięćdziesiąt co najmniej.
26 I, V | jest filozofia kupiecka.~- No, mniejsza. Pomówimy o tym
27 I, V | interes. Ja wam dam po pięć, no, po dziesięć tysięcy odstępnego,
28 I, V | wszystko przewidziane.~- No, teraz stoimy na gruncie
29 I, V | co mi się należy prawnie. No, niech Karol powie.~- Idź
30 I, V | Idź do diabła, stergnij.~- No, zgoda, nie kłóćcie się
31 I, V | wyjazdem, wstanę dopiero jutro. No, bądź zdrów, chłopie, a
32 I, V | przyszły, zaraz pojechał.~- No, no, cuda się dzieją.~-
33 I, V | przyszły, zaraz pojechał.~- No, no, cuda się dzieją.~- A pan
34 I, V | rychtyk Socha, rzeknij no, matka - szepnął. szturchnąwszy
35 I, V | Juścić o robotę, rzeknij no, matka, od początku.~- Właśnie
36 I, V | z miejsca nie mogłam.~- No, dosyć, rozumiem. A teraz
37 I, V | pogardliwie patrzył na nich.~- No, idzicie z Bogiem, a we
38 I, V | przyjdźcie.~- Przyjdziewa, mów no, matka. Ale kobieta schyliła
39 I, V | pochylił się także do nóg.~- No, dobrze, dziękuję wam, przyjdźcie
40 I, V | miłosną, tylko bardzo taką, no, gorącą piosnkę! Ja panu
41 I, VI | ściągając mu kalosze.~- No, to niech Franciszek napije
42 I, VI | nadaje pewien modny ton, no, i nie jest tak nudne, jak
43 I, VII | prawił mi komplementa, no i tam dalej.~- Żydziak -
44 I, VII | szepnęła Mela z wyrzutem.~- No, cicho, cicho! - ucałowała
45 I, VII | pomiędzy kobietą a mężczyzną.~- No tak, ale ty, Mieciek, jesteś
46 I, VII | Mieciek, nie rozpinaj no się zupełnie, to nie jest
47 I, VII | gadaj głupstw.~- Dlaczego?~- No, wprost dlatego, że nie
48 I, VII | się nudzi, Fela się nudzi, no i z wami nudzą się te dwa
49 I, VIII | popielate włosy i wąsy, no i te dziwne oczy zielone,
50 I, VIII | wołała tupiąc nogami.~- No, to za Bauma.~Kamy już nie
51 I, VIII | mieście, ciągle szukam, no bo – ma się wie - bez kobiet,
52 I, VIII | pięknych, nie rozumiem życia.~- No, a ta wczorajsza? - wywabiał
53 I, VIII | wzrost - grzeczny, a jakże. No, smok, nie kobieta! A usta,
54 I, VIII | smok, nie kobieta! A usta, no, mówię dyrektorowi, dwa
55 I, VIII | na drugą stronę ulicy.~- No i pan za nią znowu poszedłeś?~-
56 I, VIII | wielmożny dziedzicu!~- No to róbcie, tylko pilnujcie
57 I, IX | kto czego potrzebuje.~- No, ale i pan także zna Łódź
58 I, IX | go do knajp, na hulanki, no i tak dalej. Fryc mi nieraz
59 I, IX | mazura, ale ojca usłuchał, no i powoli stapia w swojej
60 I, X | Dziękuję panu - szeptała.~- No, zuchu, pojedziemy w lecie
61 I, X | słowa przemówić z radości.~- No, bądź zdrów, za parę dni
62 I, X | łzami w głosie.~- Nie płacz no pan, u diabła, nie facjenduje
63 I, X | to jego specjalność.~- No, i ty, Róża, nie wyglądasz
64 I, XI | cię zobaczyć, Endelman, no, jak się masz? Poklepał
65 I, XI | Łodzi opowiedzieć.~- Co? no, nie bądź głupi, Bernard.~
66 I, XI | jakim się on cieszy u nas, no, i wydał mi się starcem
67 I, XII | Dostałem zaproszenie! No i cóż, dużo było złotych
68 I, XII | szczegółowo o ich posagach, no i oglądaliśmy je po kolei,
69 I, XII | strachem, żeby nie było więcej. No, dość tych głupstw. W przyszłą
70 I, XII | koniaczek jeszcze raz, co? Niech no pani strzyknie, a potem
71 I, XIII | czekać na lepsze czasy.~- No, pan się sezonu nawet najgorszego
72 I, XIII | Mnie coś jest! Obejrzyj no mnie i zaradź.~- Nic nie
73 I, XIII | bat! Ludzie muszą robić, no, powiedz pan, co by robił
74 I, XIII | Zrobiłem miliony! Na co? No, żeby mieć miliony, żeby
75 I, XIV | Dlaczego? powiedzcie no wyraźnie, Wilczek.~- Bo
76 I, XIV | lepiej przestańcie.~- Bądźcie no cicho na chwilę, jest ważna
77 I, XIV | pożyczyć jutro - mówił Horn. - No, Wilczek, dajcie no ze dwadzieścia
78 I, XIV | Horn. - No, Wilczek, dajcie no ze dwadzieścia rubli.~-
79 I, XIV | nie trzeba mówić, ciociu, no, ja nie chcę! - zawołała,
80 I, XIV | pan jeszcze na czas odda, no! - błagała go prawie, z
81 I, XIV | Jak to nie obchodzą! No tak, tak, ja już nie sieję,
82 I, XVI | spojrzałem drugi - patrzy.~- No i spojrzałeś trzeci raz,
83 II, I | wąsy i sapał zapalczywie.~- No, widzicie go! Smyk jeden,
84 II, I | bo mi fajeczka zgasła.~- No, sąsiedzie, bo pan Baum
85 II, I | Jasiek, a ty smyku jeden, daj no ogieńka, bo mi fajeczka
86 II, I | poleżysz. Jasiek, a daj no, smyku, ogieńka, bo mi fajeczka
87 II, I | mój kochany. Jasiek, a daj no ogieńka, bo mi fajeczka
88 II, I | Karola.~- Jasiek, a otwórz no okienko, bo tam ptaszeczki
89 II, I | Jasiek, smyku jeden, daj no ogieńka, bo mi fajeczka
90 II, I | rozstawać się z tym na zawsze.~- No, przecież można gdzie indziej
91 II, I | ksiądz Szymon.~- Usiądźcie no, o co tu się gniewać, no,
92 II, I | no, o co tu się gniewać, no, siadajcież, sąsiedzie -
93 II, I | odjechał. Jasiek, kanalio, daj no ogieńka - zawołał oburzony
94 II, I | wyglądać za Zajączkowskim. - No, widzicie, co to za awanturnik.
95 II, I | Karol wyskoczył do ogrodu, no i to również zobaczył, że
96 II, I | opadały na wózek. - A ruszaj no się, bestio!~- Adyć się
97 II, I | że być będą.~- A ruszaj no żwawo.~- Adyć się rucham!~-
98 II, I | krzyczał:~- Waluś, a ruszaj no się, bestio!~- Adyć się
99 II, I | Dwadzieścia razy obejrzałem ogród; no i cóż? widzę, że piękny,
100 II, I | włóczy. Jasiek,~Jasiek! a daj no, smyku, fajeczkę i papierosików
101 II, I | rubinowym fioletem.~- Zagryźcie no teraz tym placuszkiem z
102 II, I | że rozpływa się w ustach. No, jedzcież, bo obrazicie
103 II, I | nie piję. Anusia, wyręcz no mnie, dziewczyno.~Wybiegł
104 II, I | zakończenie napijemy się winka, no, napijemy się, i basta.
105 II, I | napijemy się, i basta. Patrz no, dziewczyno, to poziomkowe,
106 II, I | jaki zapach, o, powąchajcie no!~I podtykał im pod nos butelkę,
107 II, I | obiadek, zjemy! Słuchajcie no, dzieci... a gdybyśmy tak
108 II, I | majowymi grzybkami, he? No, moi dobrodzieje kochani,
109 II, I | twoja Anka zrobiła wszystko. No, nie piecz raczków, dziewczyno,
110 II, I | dziewczyno! Jasiek, a daj no ogieńka, bo fajeczka zgasła -
111 II, I | pochwały księżowskie.~- No, to już chodźmy na obiad,
112 II, I | moi kochani, a zaczekajcie no. A to smyrgacie jak jelonki,
113 II, I | rozkładając ręce Zajączkowski.~- No, cicho, cicho. Daj gęby,
114 II, I | kapuście. Jasiek, a nałóż no fajeczkę.~- Panie Karolu,
115 II, I | szeptem:~- Bardzo niedobry? no, powiedz, Anka, bardzo niedobry?~-
116 II, I | i obejmowała za nogi.~- No, dobrze, przyjdźcie na święty
117 II, I | przedtem uciekli! Jasiek, a daj no ogieńka, smyku, bo mi fajeczka
118 II, I | Karczmarek! chłopie, chodź no tutaj!" - a jak się przezwałem
119 II, I | że zdycha, a jużci, niech no odpocznie, to potem tak
120 II, I | do Łodzi, to zrobimy akt. No, Maks, czas nam w drogę.~-
121 II, I | z ciebie dzieciak, Anko! no, spojrzyj na mnie.~Spojrzała,
122 II, I | Prawda, jak tu pięknie? patrz no, dobrodzieju mój kochany,
123 II, I | przyglądać się dłużej.~- Prawda. No, jedźcie z Bogiem! A dajcież
124 II, I | jedźcie z Bogiem! A dajcież no gęby, chłopaki. Panie Maks,
125 II, II | robi - błagał Szteiman.~- No, zleciał'...~- Kto zleciał?
126 II, II | leciały strwożone zapytania.~- No, zleciał z pierwszego piętra
127 II, II | siedzisz pan w chałupie, no, i rozmawiasz pan z Mullerem,
128 II, II | to robię dla panów dobra, no bo teraz to oni się wstydzą
129 II, II | do szansonistek. Wilczek, no, ten jeden nie zmarnuje,
130 II, II | przy biurku i zawołał:~- No, zresztą, co to długo gadać,
131 II, II | gabinet i powiedział:~- No, dam gratyfikację, dam,
132 II, II | co to jest za kolorysta! no i to pan wiesz, że w niego
133 II, III | zapomniał mi zapłacić.~- No, to niewesołe, ale przypuszczam,
134 II, III | wypakowywaniu całe popołudnie.~- No, trudno, ale pan mi daruje
135 II, III | poczekać. Chłopiec, daj no te szóste lody! - zawołał
136 II, III | przystając za nimi.~- Ciociu, no! - zakrzyczała bezwiednie
137 II, IV | niego bardzo niespokojny.~- No, dobrze, a jak go pan znajdzie,
138 II, IV | była! - dodał ciszej.~- No gdzie? - zawołała dziewczyna
139 II, V | jeśli je mam, są występkami, no, ale i dlatego pożyczacie
140 II, V | ironicznie się uśmiechając.~- No, i bardzo ładny krajobraz
141 II, V | Więc nasz interes?~- No - ileż pan dajesz?~- Ja
142 II, V | panu pięć tysięcy rubli, no, gotowe?~- Bardzo panu dziękuję
143 II, V | tysięcy rubli, zaraz, na stół, no, jakże, będzie zgoda? Pochwycił
144 II, VI | wielki, których odprowadza no do drzwi z całym uszanowaniem,
145 II, VI | Ruszaj pan natychmiast! No, moi panowie, czy nie uważacie
146 II, VI | kwestia w tym, jak leczyć?~- No, jak, to kwestia moja.~-
147 II, VI | panów.~- Ależ, doktorze! No, jaki z pana jest człowiek
148 II, VI | imieninach u pani Trawińskiej.~- No, będziesz pan na stacji?~-
149 II, VI | dokładać gotówkę do tego.~- No, sza! sza! Zatelefonuj do
150 II, VI | prawda! nie ma na czym, no to i stojąco załatwimy interes.
151 II, VI | dać więcej nad... sześć... no, nad pięć sztuk białego!
152 II, VI | plotki się uprawiają.~- No i jedyny salon, gdzie prócz
153 II, VI | były czułości i wesela.~- No, widzi doktor, co to za
154 II, VI | Bernard wyjechał do Paryża.~- No, mniejsza z nim; w ostatnich
155 II, IX | gadają, że pracują. Daj no piwa dla wszystkich! - zawołał
156 II, X | bych, tych bych.~- A pchnij no, Waluś!~Ale Walusia nie
157 II, X | gwizdać na obiad. Anka! chodź no, dziewczyno!~Przyszła i
158 II, X | wyrabiasz? Cioci powiem, no i pan Horn będzie wiedział,
159 II, X | dziewczyna, zuch Kama. A chodź no ty, smyku, niech cię ucałuję -
160 II, X | stojących przy noszach.~- No, dobrze, ale powiedz, gdzie
161 II, X | to, aby robić łajdactwa, no i nie był organicznie zdolnym
162 II, X | fabryce. Początki melancholii. No, ale mniejsza, chciałem
163 II, XI | rozczerwieniona ciotka.~- No, cóż w tym złego! Przecież
164 II, XI | byłby się wylizał trochę! No, cóż, nieszczęścia chodzą
165 II, XI | zarabiam dosyć, ale pan...~- No, przecież do spółki, mój
166 II, XI | ha, ha! to mi się podoba. No, daj no pan pieniądze, bo
167 II, XI | to mi się podoba. No, daj no pan pieniądze, bo w kasie
168 II, XIII | musi fabrykę rozszerzyć.~- No więc czemu zwleka i robi
169 II, XIII | Damy mu całe dwadzieścia! No, dosyć z tą sprawą. Musimy
170 II, XIII | własną córkę! - wykrzyknął.~- No, pomówimy jeszcze o tym,
171 II, XIII | bronić was przed ludźmi. No, ostatnie słowo?~- Powiedziałem,
172 II, XIV | naszych z Łodzi i Berlina. No, i jest część niespodzianek...~-
173 II, XVI | i wołał:~- Jasiek, a daj no, smyku, ogieńka!~Jaśka nie
174 II, XVI | pani chce tego.~- Niech no pan Ance nie sugestionuje
175 II, XVI | mieć za odpowiedz pańską?~- No, cóż pan chcesz, abym odpowiadał
176 II, XVI | bardzo współczuję z panem. No, ale skoro to nieprawda,
177 II, XVIII| najboleśniej jego słowami.~- No i wy jej nie kochacie.~-
178 II, XIX | bliżej i słuchała z uwagą.~- No, ale tobie jakże idzie,
179 II, XIX | chciał im zaimponować.~- No, no! szczęść ci, Boże, mój
180 II, XIX | chciał im zaimponować.~- No, no! szczęść ci, Boże, mój Stachu,
181 II, XIX | mu herbaty.~- A powiedz no mi, jak to tam było z tą
182 II, XXI | mocnym głosem do Moryca:~- No i cóż! trzeba zacząć na
183 II, XXI | mieście, patrzę, jedzie straż, no, niech jedzie zdrowo, niech
184 II, XXI | pan mi się bardzo podoba, no, co?~Karol zaczął przedstawiać
185 II, XXI | zięcia takiego jak pan. No, cóż? - mówił prędko, obcierał
186 II, XXIII| byle nie być z tamtymi.~- No, cóż, zdobyliśmy już wszyscy
187 II, XXIII| żurawi o głowach ognistych.~- No i cóż, jestem, jaki jestem,
|