Tom, Rozdzial
1 I, I | razem jesteśmy tu po to w Łodzi, żeby zrobić geszeft, żeby
2 I, I | Paryżu, w Warszawie, ale w Łodzi nie gadaj. To nieprzyjemne
3 I, II | spod Skierniewic.~- Dawno w Łodzi?~- A będzie ze dwa roki,
4 I, II | leciał do tego miasteczka Łodzi, kużdymu się chciało kortów,
5 I, II | spokój. Będziesz pan dłużej w Łodzi, rozpatrzysz się w stosunkach,
6 I, II | rację.~- Nie, panie, ja w Łodzi dłużej nie wytrzymam ani
7 I, III | znasz! O nim dużo się w Łodzi będzie mówić. Ja w niego,
8 I, III | przyjechaliśmy razem do Łodzi.~- Gdzież ten hrabia jedzie?~-
9 I, III | jedzie?~- Przyjechał do Łodzi robić interes.~- On! Ma
10 I, III | wiedział o tym! każde dziecko w Łodzi wie takie nazwisko! - mówił
11 I, III | a przecież tym towarem w Łodzi się nie operuje - odpowiedział
12 I, III | każdym razie odbije się to na Łodzi porządnie. firmy będą lecieć
13 I, III | pięknych żadna nie ma w Łodzi?~- Prócz Knollowej i baronowej -
14 I, III | Straszna wiadomość. Pół Łodzi padnie - szeptał, teraz
15 I, IV | zaczynał swoją karierę w Łodzi od skupowania zużytych,
16 I, V | śmiechem znany powszechnie w Łodzi Feluś Fiszbin.~- Ja jestem
17 I, V | wygadujesz! Ja panu tutaj w Łodzi pokażę setki najlepszych,
18 I, V | co cię to kosztuje, bo w Łodzi mówią, że z tysiąc rubli
19 I, V | zarobimy.~- Co się to w Łodzi będzie dziać. Aj! aj! Jeśli
20 I, V | wyśpi, to mu się powie! My w Łodzi stanowimy brylantową spółkę.~
21 I, V | bawełny i sprowadzić ją do Łodzi, zanim prawo o podwyższonym
22 I, V | mnie porozumiewali... i w Łodzi to samo.~Usiadł niechętnie
23 I, V | kandelabrach.~Cisza ogromna, cisza Łodzi w niedzielę, rozlewała się
24 I, V | pójdzie w górę za bardzo! A w Łodzi nie będziemy mieli komu
25 I, V | twarz.~- Znacie tu kogo w Łodzi?~- Są tutak ludzie z naszych
26 I, V | Towarzystwo, ma wkrótce jechać do Łodzi, będzie i u pana."~- Jeszcze
27 I, V | obiecuje sobie, że na nim w Łodzi zrobi majątek."~- Idiota!
28 I, V | i nie ma ich zupełnie w Łodzi, jestem nawet pewny, że
29 I, V | To należy do psychologii Łodzi i waszego niedołęstwa.~-
30 I, V | was tak jak ja przyjść do Łodzi, zabrać się do roboty, zrobiłby
31 I, V | Pan ma dużo zwolenników w Łodzi?~- Siebie i moje psy chore
32 I, V | kilku laty znaleźli się w Łodzi.~Borowiecki był chemikiem-kolorystą,
33 I, V | skończył kursa handlowe,~W Łodzi mieli swoje nazwy złośliwe:
34 I, V | który niedawno przyjechał do Łodzi.~- Któż taki? - pytał obojętnie,
35 I, V | zrobić miliony.~- Toteż się w Łodzi robi gęsto.~- Ba, żeby ci
36 I, VI | jedną z najstarszych w Łodzi i bardzo cichą, obstawioną
37 I, VI | konającymi domkami pierwszych w Łodzi tkaczów, pomiędzy którymi
38 I, VI | ani wujów, ani ciebie, ani Łodzi. We mnie się wszystko burzy
39 I, VI | Mela, tu takich mało w Łodzi - mówił poważnie, przechodząc
40 I, VI | już mieszkała przy ojcu w Łodzi.~Wyszła i ukazała się po
41 I, VI | ponieważ w nocy wyjeżdżam z Łodzi.~- Wstąp, kłaniaj się paniom
42 I, VII | dam notę, żeby poszukał, w Łodzi nie brak ludzi wesołych.
43 I, VII | że zostanie królem tej Łodzi.~Bucholc wciąż był pierwszym,
44 I, VIII | Meyera i kpił najgłośniej w Łodzi z baroństwa, jakie sobie
45 I, VIII | dla popisu, żeby o nim w Łodzi mówiono. Tak, chłopaczki
46 I, VIII | szlachetny, a jemu tak źle w Łodzi, tak źle, jego nikt nic
47 I, VIII | Nie zrobiłbym na tym w Łodzi żadnego interesu. Wczoraj
48 I, VIII | pierwszą ładną kobietę w Łodzi, ma się wie, że musi być
49 I, VIII | nietutejsza do tego.~- Są i w Łodzi ładne kobiety.~- Słowo honoru,
50 I, VIII | chce, i dlatego siedzi w Łodzi - mówiła złośliwie, patrząc
51 I, VIII | nie mogę; nikt teraz w Łodzi gotówki nie ma, zrobił się
52 I, VIII | Nie zapominaj, że jesteś w Łodzi. A widzę, że wciąż zapominasz,
53 I, VIII | chciał prowadzić interesy w Łodzi, za tę uczciwość, jaką uznawał,
54 I, IX | Panie Trawiński, ja już w Łodzi widziałem gorsze czasy.
55 I, IX | Trawiński. To nie jest dla Łodzi ostatnie pańskie słowo.~-
56 I, IX | zupełnie nie podobną do reszty Łodzi, panowała fabryka Mullera
57 I, IX | nieugiętym; jego uczynność była w Łodzi przysłowiowa i niewyczerpana,
58 I, IX | ale to było dawno, kiedy w Łodzi panowała jeszcze uczciwość
59 I, IX | przed pięćdziesięciu laty w Łodzi, pan wtedy powinien był
60 I, IX | nie pasuje do dzisiejszej Łodzi, tutaj uczciwi fabrykanci
61 I, IX | za ojca najuczciwszego w Łodzi człowieka.~- Nie drwij,
62 I, X | na wakacjach.~- Cóż on w Łodzi robi?~- Nie wiem, mówił,
63 I, X | klientelę najliczniejszą w Łodzi, ale za to jest na utrzymaniu
64 I, X | pamiętasz go? Przyjechał do Łodzi, sierota, bo i jego tak
65 I, X | tylko to nie wystarcza w Łodzi, tu trzeba umieć pracować.
66 I, XI | pośrednikom.~Wczoraj przyjechał do Łodzi, żeby się przyjrzeć tej
67 I, XI | życia fabryki, brakowało mu Łodzi, więc zaledwie stracił ją
68 I, XI | jeden z najwspanialszych w Łodzi.~Towarzystwo dzieliło się
69 I, XI | raz dzisiaj występowała w Łodzi na tak wielkim zebraniu,
70 I, XI | ciceronem.~- Znana rzecz w Łodzi. Zaraz pana do ruin doprowadzę.
71 I, XI | najrozumniejsza panna w Łodzi - szepnął i przedstawiał
72 I, XI | Paradny jesteś, muszę to w Łodzi opowiedzieć.~- Co? no, nie
73 I, XI | brak życia towarzyskiego w Łodzi, wyjeżdżać za granicę itd.~
74 I, XI | rozmawiał Bernard.~- Pan Łodzi nie kocha? - przerwała mu
75 I, XI | rodzaj niewiele jest znany w Łodzi, odejdę i przyprowadzę kogoś,
76 I, XII | pośpiechem, jaki tylko w Łodzi widzieć można, popychana
77 I, XII | trzy tygodnie nie byłeś w Łodzi? - zapytał nie odpowiadając
78 I, XIII | której cuda opowiadają w Łodzi.~- Zobaczysz pan; kosztuje
79 I, XIII | wie, co daje ta praca w Łodzi, bo pan wiedzieć nie chce,
80 I, XIII | dnia 22 do 28 wywieziono z Łodzi: wyrobów żelaznych 1791
81 I, XIII | przez ten tydzień robiono w Łodzi.~- Nie nudź pan swoją statystyką.
82 I, XIII | zachwycaj pracowitością Łodzi, wysławiaj pan dalej swoje
83 I, XIII | te składy, tu nie byłoby Łodzi! Byłby ładny kawałek lasu,
84 I, XIII | bo takich nie brakuje w Łodzi.~- Może by pan pomógł. Jakiekolwiek
85 I, XIV | zamożniejszy, bo był tylko w Łodzi na praktyce i miał bogatego
86 I, XIV | że muzyka nie dawała mu w Łodzi utrzymania, więc tymczasem
87 I, XIV | jest możebne, a bo to w Łodzi mało jest podobnych śmieszności
88 I, XVI | się lotem błyskawicy po Łodzi, wywołując głębokie wrażenie.~
89 I, XVI | wszystkich, ten mocarz, ta dusza Łodzi i jej duma! ten przeklinany
90 I, XVI | że nareszcie został sam w Łodzi panować niepodzielnie, bo
91 I, XVI | że może się po nim pół Łodzi położyć na fest. Tfy, żebym
92 I, XVI | czasami, bo, widzisz, tutaj w Łodzi nie znają się na oczkowaniu.~
93 I, XVI | uczciwość! Kto się z tym w Łodzi~liczył! Komu tutaj podobne
94 II, I | Ale co twój ojciec w Łodzi pocznie bez nich? - zwrócił
95 II, I | po co ojcu chce się do Łodzi?~- Pan nie wie?... - szepnęła
96 II, I | państwo wyprowadzają do Łodzi.~- Dlaczego?~- Bo nie będę
97 II, I | nigdy przyjechać.~- A w Łodzi pan nie zechce nas odwiedzać? -
98 II, I | Jutro wieczorem jechać do Łodzi muszę - powiedział szorstko.~-
99 II, I | Cugowe konie weźmiesz do Łodzi czy sprzedasz?~- A po cóż
100 II, I | przeflancować pół ogrodu do Łodzi, może byś chciała zabrać
101 II, I | strychu, do znalezienia się w Łodzi - brzmiał szyderczy głos.~
102 II, I | przemieszkała.~- Co ja w Łodzi będę robić? - snuło się
103 II, I | dobrze wykarmione sprzedać w Łodzi. Mniej się to panu podoba,
104 II, I | na ganek.~- Wyśpisz się w Łodzi.~- W Łodzi mam co innego
105 II, I | Wyśpisz się w Łodzi.~- W Łodzi mam co innego do roboty -
106 II, I | ziewasz i chcesz uciekać do Łodzi; wczoraj tych dwóch nazywałeś
107 II, I | Ale możemy jeszcze jadać w Łodzi w takim samym komplecie.
108 II, I | Powiadali w miasteczku Łodzi kolegi, co wielmożny dziedzic
109 II, I | to nieprawda. Jak się w Łodzi nazywałem po staremu, to
110 II, I | zrobi się taki rwetes w Łodzi z budowaniem, jakiego nigdy~
111 II, I | Jeszcze jeden sezon, a pół Łodzi klapnie.~- A te Żydki, co
112 II, I | cóż, że bez jedną zimę w Łodzi cicho, to i wół jak się
113 II, I | chłopskiemu narodowi przykazał. W Łodzi stawiali fabryki, niektóre
114 II, I | górkę i fort wywoziłem do Łodzi bez całe dwa lata, dzień
115 II, I | cenę i przyjedzie pan do Łodzi, to zrobimy akt. No, Maks,
116 II, I | człowiek.~- Jest takich w Łodzi więcej. Wie ksiądz, że on
117 II, II | macher. Po co on gada po Łodzi, że trzeba uszlachetnić
118 II, II | by z pewnością nie było w Łodzi ani jednego Polaka.~- Niech
119 II, II | ma za nią przyjechać do Łodzi.~- Po co?~- Chce się z nią
120 II, II | jego obawach spolszczenia Łodzi, bo czuł w tej chwili, patrząc
121 II, II | krążyły o Borowieckim po Łodzi, a które źle musiały oddziaływać
122 II, III | robię, tylko sobie chodzę po Łodzi i patrzę, jak ona mi rośnie,
123 II, III | wiosenny był straszny dla całej Łodzi, odprawiał robotników, ograniczał
124 II, III | niego pustka głucha, a po Łodzi mówiono głośno, że stary
125 II, III | wiedzieli tego i doktorzy w Łodzi. Ona była bardzo delikatna,
126 II, III | Panna Mela cieszy się w Łodzi opinią bardzo zacnej i rozumnej,
127 II, V | lichwiarskich rozleje się po Łodzi i zamknie mu drzwi w "kolonii"
128 II, V | pieniędzy, jest kilkadziesiąt w Łodzi, każda z nich ma dzieci,
129 II, VI | Obowiązkowo będę. Jedyne miejsce w Łodzi, gdzie nie tylko plotki
130 II, VII | niemożliwą, przynajmniej w Łodzi.~- Na całym świecie, na
131 II, VII | przecież na pięknościach. W Łodzi coś wiedzą o tym! - odpowiedział
132 II, VIII | Będzie to panu trudno w Łodzi, bo tutaj nie ma takich
133 II, IX | panna Anna sprowadza się do Łodzi?~- Za tydzień.~- A ślub?~-
134 II, X | że naprawdę mieszkamy w Łodzi - ozwała się Anka z werendy.~-
135 II, X | przecież już jesteśmy w Łodzi i za godzinę Karol przyjdzie
136 II, X | Szkoda, że się tak marnuje w Łodzi - szepnął pan Adam.~- Pewnie,
137 II, X | werendę.~- Walcz i zwyciężaj w Łodzi, jeśli ci w domu podstawia
138 II, X | drugie tyle kredytu, i to w Łodzi, gdzie taki łajdak, plajciarz
139 II, X | średnim nawet fabrykantem w Łodzi. Może się wahasz? Może masz
140 II, X | Borowieckiego.~Anka mieszkała już w Łodzi, w mieście wiedziano o jego
141 II, XI | w placach. Zacznie się w Łodzi duży ruch. Słyszałeś pan
142 II, XI | poradzisz, jest tyle łajdaków w Łodzi, co gotowi przysięgać, że
143 II, XIII | on może uwierzyć, że co w Łodzi mówią o nas, jest prawdą -
144 II, XIII | dziecko. Pan mi pokaż w Łodzi drugą taką pannę. Z nią
145 II, XIII | się pan grubo mylisz.~- W Łodzi wiedzą, co jestem wart -
146 II, XIV | kilku jeszcze naszych z Łodzi i Berlina. No, i jest część
147 II, XV | pierwszy od czasu, jak w Łodzi mieszkała, to jest od dwóch
148 II, XV | ale od czasu przyjazdu do Łodzi zaczynała wątpić w to chwilami.~
149 II, XV | nam chłodno.~- Daleko od Łodzi? - spytała Anka. - Boczną
150 II, XV | Pokażę paniom, jak się w Łodzi bawią w niedzielę szerokie
151 II, XV | drzewami.~- Tak się to w Łodzi nazywa.~Zapuścili się w
152 II, XV | krewna, czy wiesz, co mówią w Łodzi o tobie i o Karolu?~- Nie
153 II, XV | natychmiast wyjechała z Łodzi.~A czasami znowu wzbierał
154 II, XVI | postawiliście fabrykę - to Łodzi znowu przyrosło.~- Nie zawracaj
155 II, XVII | głowę.~Jakoż już mówiono w Łodzi o kilku planach na fabryki,
156 II, XIX | jednostajną powłoką.~Od Łodzi, wskroś śniegów, dolatywały
157 II, XIX | błądził kilka godzin po Łodzi, wreszcie zmordowany przyszedł
158 II, XIX | Grunspana.~Włóczył się po Łodzi dniami całymi, zatopiony
159 II, XX | ta piękna Lucy, podziw Łodzi, a budziła się w niej prosta,
160 II, XX | biegł naprzód, już był w Łodzi, już widział łuny, widział
161 II, XX | w miarę zbliżania się do Łodzi wzrastał niepomiernie.~Bolesne
162 II, XXII | raczej, żeby wyjechać z Łodzi.~- Na długo pani wyjeżdża? -
163 II, XXII | sobą...~- Niedobrze pani w Łodzi?...~- Tak, bardzo niedobrze,
164 II, XXIII| wczoraj, dziś i jutro.~W Łodzi i wpośród naszych znajomych
165 II, XXIII| Muller usunął się zupełnie z Łodzi, oddał fabrykę Borowieckiemu,
166 II, XXIII| pisał się de Meller, do Łodzi przyjeżdżał ze służbą uliberionowaną,
|