Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
aniolami 1
aniolów 1
anioly 1
anka 163
anke 34
anki 32
anko 4
Frequency    [«  »]
167 gdy
167 gdzie
166 lodzi
163 anka
163 zapytal
162 niby
162 prawie
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

anka

    Tom,  Rozdzial
1 I, V | pogniewa, prawda?..."~- Anka moja droga - szepnął porwany 2 I, V | jutro obszerniej. Dobranoc.~Anka"~W przypisku było jeszcze 3 I, VIII | odwracała się za nim.~- Czemu to Anka nie ma miliona! Szkoda... - 4 I, IX | To wszystko jedno, bo Anka mieszka u mojego ojca.~- 5 I, IX | masz pojęcia. Gdyby nie Anka, to dwóch godzin nie wytrzymałbym 6 II, I | Pan nie wie?... - szepnęła Anka zdziwionym głosem i byłaby 7 II, I | wiadomość? - zapytała trwożnie Anka stojąc przed nim.~- Nie, 8 II, I | kilka obojętnych słów z Anką, ale rozdenerwowania i niepokoju, 9 II, I | mu życie brzydło.~A potem Anka.~Czuł, że mu jest najzupełniej 10 II, I | Madą - musiał się ożenić z Anką i przez to musiał wrócić 11 II, I | wszystkimi siłami.~I gdy Anka przyszła prosić na kolację, 12 II, I | obchodziły poruszane kwestie, a Anka była smutna.~Karol był taki 13 II, I | ostatni raz - odezwała się Anka.~- Hm, wróci? jużcić, że 14 II, I | drzemał na swoim fotelu.~Anka ze służącą sprzątała ze 15 II, I | Był bardzo ciekawym, czy Anka wróci jeszcze i co mówić 16 II, I | płynącego za ogrodem.~- Anka, przebacz mi! Nie chciałem 17 II, I | zdenerwowany. Przebacz mi, Anka, nie płacz.~Maks ujrzał, 18 II, I | kurowskim.~Szczególniej Anka, której ta długa rozmowa 19 II, I | Maksa i coś szeptał, ale Anka mu przerwała.~- Tasiuchny, 20 II, I | powietrze wesołym krzykiem.~Anka siadła na progu ganku i 21 II, I | uwijając się zapamiętale.~Anka bawiła się wesoło walką, 22 II, I | dzisiaj? - zapytała nieśmiało Anka.~- Koniecznie i chociażby 23 II, I | bo wstawał o świtaniu; Anka ubierała się do kościoła, 24 II, I | mam tego już dosyć. Panna Anka zachwalała mi las - zobaczyłem, 25 II, I | natychmiast pośpiesznie, bo Anka z ganku wołała:~- Panowie, 26 II, I | świetnie się pierze - dodała Anka, rozśmieszona jego słowami.~ 27 II, I | się do wnętrza kościoła.~Anka usiadła na schodach prowadzących 28 II, I | przywitania.~Przyszła i Anka, przywitał się z nią uniżenie, 29 II, I | księdza Szymona - szepnęła Anka.~- Odprowadzę tam państwa, 30 II, I | szczycą się nim - ozwała się Anka.~- Tyle skorzystałem na 31 II, I | A dobrze, dobrze!... Anka, Anusiu! a chodźże do mnie, 32 II, I | mogli jeść obiadu.~- Cicho, Anka, z bożą pomocą zjemy i twój 33 II, I | ale co mam, to bierzcie. Anka, a prośże za mną. Stachu, 34 II, I | gospodyni.~- A to twoja Anka zrobiła wszystko. No, nie 35 II, I | oprze niewiastce! Ho, ho, Anka to złoto! Żebym ja wam pokazał 36 II, I | obiad na stole - zapraszała Anka.~- Nie mogłeś, dobrodzieju, 37 II, I | ciągnął się w milczeniu, bo Anka posmutniała i goniła oczami 38 II, I | dzieciąteczko chrzcił, tylko ja. O, Anka uciekła, wstydzi się, a 39 II, I | żeby to jak najprędzej. Anka, Anusiu - wołał rozbawiony.~- 40 II, I | Tak, przyszedł z żoną.~- Anka, czemu to tak wielkie rumieńce? - 41 II, I | Bardzo niedobry? no, powiedz, Anka, bardzo niedobry?~- Bardzo 42 II, I | się zmienili! - szepnęła Anka przyglądając się Sochowej, 43 II, I | wrzątek - odpowiedziała Anka podsuwając mu kawę i cukierniczkę.~- 44 II, I | koniaku, to już całe wesele.~Anka przyniosła koniak.~Karczmarek 45 II, I | zapytała z uśmiechem Anka, bo~Karczmarek częstował 46 II, I | stało z góreczką? - zapytała Anka ciekawie.~- Zgolona do czysta, 47 II, I | kolej wozów.~Przodem szła Anka, Karol i Maks; za nim Zajączkowski 48 II, I | pierwszy.~- Ale ostatni, Anka. Ten miesiąc zleci prędko, 49 II, I | mokro.~- To już? - szepnęła Anka spostrzegłszy konie czekające 50 II, I | Ruszyli z miejsca kłusem.~Anka stanęła na kopcu i powiewała 51 II, III | tygodni miała się sprowadzić Anka z panem Adamem.~Mieszkał 52 II, III | dlaczegóż pan się żeni z Anką? Czemu pan sobie nie wybrał 53 II, III | przywidzenia. Kiedy pana zobaczę?~- Anka przyjeżdża za dwa tygodnie, 54 II, VII | Nie wiem, jak mam ci, Anka, dziękować, bo nigdy bardziej 55 II, VII | jej twarz pełną radości.~Anka dzisiaj była porywającą; 56 II, VII | salonie.~- Dzieciak z ciebie, Anka, ogromny dzieciak!...~- 57 II, VII | Dlaczego? - zapytała Anka nie rozumiejąc tej mimozowej 58 II, VII | goniąc orzechowymi oczami za Anką, chodzącą po salonie z Niną.~- 59 II, VIII | spólnika nie śledziły za Anką i nie kontrolowały jego 60 II, VIII | stanowczość.~- Prędko wrócisz? Anka jest u nas, będzie i Borowiecki, 61 II, IX | patrzyła na Wysocką, a Anka, w koronie ciemnych włosów 62 II, X | mieszkamy w Łodzi - ozwała się Anka z werendy.~- A jednak to 63 II, X | Tak, to Łódź! - szepnęła Anka ciszej i wróciła do mieszkania 64 II, X | się przez okno.~- Niczego, Anka, niczego, przecież już jesteśmy 65 II, X | idzie Karol? - zapytała Anka z mieszkania.~- Nie, dopiero 66 II, X | godziny będą gwizdać na obiad. Anka! chodź no, dziewczyno!~Przyszła 67 II, X | patrzyła w starego.~- Co ci to, Anka, co? Odważnie, dziewczyno, 68 II, X | pilnie, by ten śpiew słyszała Anka.~Później zaś przekomarzał 69 II, X | wyjść za niego... Słyszysz, Anka, Grunspanówna nie chciała 70 II, X | ten list, tylko nikomu, Anka, ani słowa.~Anka czytała 71 II, X | nikomu, Anka, ani słowa.~Anka czytała długo, bo list był 72 II, X | cierpieniem - odpowiedziała Anka smutnie.~- To się tak mówi, 73 II, X | ze strachu i przerażenia.~Anka w najwyższej trwodze pobiegła, 74 II, X | kazali nikogo nie wpuszczać.~Anka wróciła do mieszkania, ale 75 II, X | na rażące upałem słońce.~Anka krzyknęła zobaczywszy 76 II, X | na górze - zawołała żywo Anka. - Nie bój się, będziesz 77 II, X | na której był i Moryc, Anka wyszła odwiedzić chorego, 78 II, X | powiedział Karol gniewnie.~Anka spojrzała na niego ze zdumieniem.~- 79 II, X | powiedział pan Adam, bo Anka rozgniewana wyszła z jadalni 80 II, X | wypadek dzisiejszy i kłótnia z Anką rozstroiły go zupełnie; 81 II, X | wzburzyła nieco Borowieckiego.~Anka mieszkała już w Łodzi, w 82 II, XV | dalej gazetę panu Adamowi...~Anka siadła w głębokim fotelu 83 II, XV | nowego życia i otoczenia.~Anka zmizerniała nie tyle z nudów, 84 II, XV | tutaj, szkoda... Słuchasz, Anka?~- Słucham - szepnęła nasłuchując 85 II, XV | zaledwie.~Wzruszył ramionami.~Anka spojrzała zdziwiona, bo 86 II, XV | co one przyszły?~A może Anka umyślnie szukała zbliżenia. 87 II, XV | się o szczegóły wizyty, Anka opisywała mu wszystko z 88 II, XV | własne sprawy i kłopoty.~Anka słuchała z uwagą i ze współczuciem 89 II, XV | trwałego szczęścia - ciągnęła Anka zapalając się.~Karol porównywał 90 II, XV | nawet znacznie brzydsze.~Anka mówiła dalej, snując barwną 91 II, XV | mówił niedbale, ale czuł, że Anka nie uwierzyła w to niezręczne 92 II, XV | więc wstał do wyjścia.~Anka wyprowadziła go jak zwykle 93 II, XV | odparł zaspanym głosem.~Anka drgnęła nieco, patrząc na 94 II, XV | rano.~Z tym się rozstali.~Anka wolno powróciła do mieszkania, 95 II, XV | koniecznie chce widzieć.~Anka wyszła na werendę nie wiedząc, 96 II, XV | ironicznie.~- Panno Anno, Anka! dlaczego się pani gniewa 97 II, XV | i dotknięty jej słowami.~Anka nie słuchała, wyszła z pokoju 98 II, XV | mruczał za nim pan Adam.~Anka rozgniewana poszła do Niny.~ 99 II, XV | nie płaczą, nieprawdaż, Anka? -~- A przynajmniej nikt 100 II, XV | zobaczy - odpowiedziała cicho Anka.~- Uwielbiam taką dumę, 101 II, XV | nadzwyczaj wesoło, bo i Anka rozchmurzyła się nieco po 102 II, XV | Daleko od Łodzi? - spytała Anka. - Boczną drogą będzie z 103 II, XV | pani ciepło - zauważył, bo Anka przysłaniała parasolką twarz 104 II, XV | po jej twarzy badawczo. Anka nie zauważyła tego, rozmyślała 105 II, XV | to jest las? - zawołała Anka przystając ze zdumienia 106 II, XV | Smutna zabawa - zauważyła Anka. - Czemu z nich tak mało 107 II, XV | kawałek pola - zawołała Anka.~Poszli, ale i tam długo 108 II, XV | i tam długo nie byli, bo Anka nie znalazła pola, jakiego 109 II, XV | Wrócili rychło do miasta, Anka spiesznie poszła do domu 110 II, XV | łańcuchem biły prosto w niebo.~Anka czytała do samego zmroku, 111 II, XV | ale Karol nie przyszedł.~Anka czekała na niego coraz niecierpliwiej, 112 II, XV | sprawę, z jaką przyszła.~Anka słuchała jej ze wzrastającym 113 II, XV | Dobranoc.~- Dobranoc cioci.~Anka odprowadziła Wysocką do 114 II, XV | usiłowała zawiązać rozmowę, Anka prawie nie słyszała jej 115 II, XV | doskonale było widać wnętrze.~Anka przechodziła koło nich nie 116 II, XV | słuchał z wielkim skupieniem.~Anka, spostrzegłszy scenę, 117 II, XV | próżno... - powiedziała Anka z goryczą, ale pożałowała 118 II, XV | zastał tak, jak opuścił.~Anka siedziała wpatrzona w okno, 119 II, XV | świadomie cię udręczać, Anka, proszę cię, przemów i przebacz 120 II, XV | tym zmartwiony, wyszedł.~Anka długo żałowała tej chwili 121 II, XV | dawnej troski o siebie.~Anka usiłowała być inną, dawną, 122 II, XV | czuł tylko bezwiednie, że Anka jest coraz smutniejsza i 123 II, XVI | magazynie, bo tam gospodarzyła Anka, otoczona rojem całujących 124 II, XVI | usług księdza zarezerwowała Anka.~Kurowski w milczeniu i 125 II, XVI | albo piwa? - odezwała się Anka wchodząc.~- Niczego, moje 126 II, XVI | oddał mu karty i wyszedł za Anką, która spacerowała po ogrodzie 127 II, XVI | razy piękniejszy - szepnęła Anka.~- O, z pewnością. Ale pomijając 128 II, XVI | jego nudzeniem - zawołała Anka.~- On jest dziwnie piękny, 129 II, XVI | wyciągając ręce do obrazka, który Anka kazała zawiesić nad drzwiami 130 II, XVII | powstrzymywały jeszcze od zerwania z Anką i ożenienia się z Madą, 131 II, XVII | rezygnacji.~Żal mu jej było. A Anka?~Anka była cieniem samej 132 II, XVII | Żal mu jej było. A Anka?~Anka była cieniem samej siebie. 133 II, XVIII| ciekawością.~- Nie ożenisz się z Anką!~Borowiecki porwał się z 134 II, XVIII| Madą Mullerówną.~- A ty z Anką?~- To moja rzecz, co potem 135 II, XVIII| zaprzęgać do wyjazdu.~- Biedna Anka! - szepnął.~ ~ 136 II, XIX | przypuszczając, że tam spotka Karola.~Anka przyjęła go bardzo serdecznie, 137 II, XIX | gdzie był niedawno, więc i Anka przysunęła się bliżej i 138 II, XIX | się wszystkim popisywał.~- Anka uśmiechnęła się ironicznie, 139 II, XIX | mruknął czerwieniąc się, bo Anka tak dziwnie patrzyła na 140 II, XIX | dopiero za kilka dni - mówiła Anka nalewając mu herbaty.~- 141 II, XIX | długo rozmawiał o nim z Anką, długo nie mógł dobrze pojąć, 142 II, XIX | cieszył, co, jak ci się zdaje, Anka?...~ ~ 143 II, XXI | Poprzedniego popołudnia Anka jak zwykle o tej godzinie 144 II, XXI | werendy krzycząc coś głośno.~Anka porwała się i wybiegła naprzeciw.~- 145 II, XXI | domu.~- Co się tam dzieje, Anka? - zapytał stary niespokojnie.~- 146 II, XXI | nie usłyszał pan Adam.~- Anka, poproś pana Maksa na herbatę.~- 147 II, XXI | galopie przeleciała ulicą.~- Anka, co to?~- Wozy jakieś przejechały 148 II, XXI | fabryce Karola... Zobacz, Anka.~Zobaczyła...~Zobaczyła 149 II, XXI | a nawet pewną wesołość.~Anka grała coraz gwałtowniej, 150 II, XXI | i charczał jak duszony.~Anka rzuciła się do niego, wołała 151 II, XXI | późno, pan Adam nie żył, a Anka leżała przy nim na podłodze 152 II, XXII | pogrzebu pana Adama, na którym Anka nie była; leżała chora w 153 II, XXII | białymi i czerwonymi kwiatami.~Anka siedziała w niskim głębokim 154 II, XXII | bardzo chłodno pożegnany, bo Anka nabierała do niego wstrętu; 155 II, XXII | Straszne jest życie! - szepnęła Anka.~- Nie, straszne tylko 156 II, XXII | siebie bardzo życzliwie. Anka uśmiechała się do niego 157 II, XXII | jeszcze odwiedzi? - prosiła Anka.~- Kiedy tylko pani pozwoli.~- 158 II, XXII | aby nie głuszyć muzyki.~. Anka machinalnie okręcała na 159 II, XXII | ucałował jej ręce i wybiegł.~Anka opadła w fotel bez sił, 160 II, XXIII| się na bok i spojrzał.~- Anka! - wyrwało mu się z piersi 161 II, XXIII| zdjął kapelusz.~Tak, to była Anka.~Przystąpiła natychmiast 162 II, XXIII| napatrzeć.~Tak, to była Anka, ta jego dawna Anka z Kurowa, 163 II, XXIII| była Anka, ta jego dawna Anka z Kurowa, młoda, piękna,


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License