Tom, Rozdzial
1 I, I | suszarni poszedł ogień.~- Cóż więcej?~- A nic, wszystko poszło
2 I, II | swojego dyrektora drukarni, więcej, on go szacował na całe
3 I, II | serdecznie.~- To już nic więcej nie powiem - rzekł mocno
4 I, III | przodek, panie Maurycy, miał więcej wychowania - zaczął znowu
5 I, III | Będą, a tymczasem jest coś więcej, kredyt...~- Do spółki z
6 I, III | prosto: dam panu tysiąc rubli więcej, wstąp pan do mojego interesu.~-
7 I, III | Bucholc dałby mi dwa tysiące więcej, abym tylko został - szepnął
8 I, III | pan, cztery tysiące rubli więcej, to jest całe czternaście
9 I, III | rubli.~- Teraz dałby mi pan więcej?~- No, bo teraz pan jesteś
10 I, III | teraz pan jesteś dla mnie więcej wart.~- Dziękuję za szczerość -
11 I, III | To wyjdź, będzie zaraz więcej miejsca. - Żebym mógł iść
12 I, III | wychodzę i zaraz zrobi się więcej miejsca - zawołał Horn,
13 I, III | robili, no i będziemy o tyle więcej sprzedawali. Ale to jest
14 I, III | niej.~Drżał cały, nie mógł więcej mówić i nie otrzymując odpowiedzi
15 I, III | cię kocham, kocham i nic więcej. Potrzebowałam kochać, jak
16 I, III | uwagę i o nic już nie pytał więcej.~Lokaj wyszedł, a on rzucił
17 I, III | robił to prawie odruchowo, więcej siłą nawyknienia do podobnych
18 I, III | to mój rozum, po co mi więcej?~Siedzieli tak długo w tej
19 I, V | gorących serdelków, bo już nic więcej nie było w bufecie.~Borowiecki
20 I, V | Ha, ha, ha, wyliczaj pan więcej, to dla mnie śliczny kawałek
21 I, V | pieniędzy i pieniędzy.~- Czym więcej kupimy, tym więcej zarobimy.~-
22 I, V | Czym więcej kupimy, tym więcej zarobimy.~- Co się to w
23 I, V | że razem mieszkamy, mam więcej kredytu o jakie dwadzieścia
24 I, V | dziesięć tysięcy rubli, więcej nie mogę. Dobranoc!~Podniósł
25 I, V | tysięcy. Nie wydobędę na razie więcej.~- Więc i ja tak samo.~-
26 I, V | zastawisz go u ciotki, da ci więcej niż mnie - mówił ironicznie
27 I, V | stracimy, psiakrew, i nic więcej - mruknął Maks obojętnie.~-
28 I, V | fabryce i zarobimy jeszcze więcej - szepnął Maks nadstawiając
29 I, V | jeszcze się upijesz, to możesz więcej nie pokazywać się.~- Już
30 I, V | żeby to ino to!~- Cóż ona więcej zrobiła, mówcie - szepnął
31 I, V | powracając na górę i był więcej zniecierpliwionym niż uradowanym
32 I, VI | agenturze. Weksli nie mógł już więcej wystawiać, jeśli nie podeprze
33 I, VI | postawić cały swój majątek, że więcej nie zapłaci jak dwadzieścia
34 I, VI | bo był zły na siebie, a więcej jeszcze na nią. Potrącał
35 I, VII | czułość.~Nie mogła już myśleć więcej, bo wybiegła naprzeciw niej
36 I, VII | Nienawidził go za to jeszcze więcej.~Chodził wciąż po ciemnym
37 I, VIII | ująłby się i tak za nim, bo więcej go obchodził Bucholc. Patrzał
38 I, VIII | sobotę była w teatrze.~- Więcej jak ostro, bo Horn gotów
39 I, VIII | wieczory straciłem daleko więcej niż pani, daleko więcej.~-
40 I, VIII | więcej niż pani, daleko więcej.~- Kto to wie? - szepnęła
41 I, VIII | słuszność. Nie ma co mówić więcej. Przepraszam, że cię nudziłem.~-
42 I, VIII | mnie obchodzi, że jednego więcej diabli wezmą - myślał przebiegając
43 I, IX | Maksa, przy którym się czuły więcej zabezpieczone od batożenia
44 I, IX | uczciwiej, dialektyka, i nic więcej.~- Jakże ci się wydała ta
45 I, IX | bajeczną.~- Tam jest coś więcej niż miłość, bo cześć prawie
46 I, X | przewlekła rozwinęły go jeszcze więcej. A przy tym była to natura
47 I, X | pani takich kaftanów zrobi więcej, tylko trochę ozdobniej
48 I, X | stanowczo, bo chociaż płaciłby więcej, ale kto wie, jak on długo
49 I, X | znowuśmy pili litkup, i więcej już nic. Byłem u Szwarca,
50 I, X | wszystko, co mówię, albo mnie więcej nie zobaczysz u siebie.~-
51 I, X | tego sprawy.~- To wiesz więcej niż ja sam, a w kimże, jeśliś
52 I, XI | po raz pierwszy.~- Po co więcej? Jak się interes zrobi,
53 I, XI | ze starym Mullerem, który więcej czerwony niż zwykłej gadał
54 I, XI | teraz nie było już co robić więcej.~Nic tutaj zebranych nie
55 I, XI | się nie nudziłem i nigdzie więcej nie spostrzegłem śmieszności.~-
56 I, XII | Masz rację, jej uroda ma więcej sławy niż piękności. Obmówili
57 I, XII | oczy.~- Kobieta? - rzucił więcej do siebie niż do niego.~-
58 I, XII | Zostań. Chciałbym, żeby nikt więcej dzisiaj nie przyszedł -
59 I, XII | samodzielne mechanizmy, nic więcej. Znasz przecie życie fabrykantów
60 I, XII | Zwycięstwo kosztuje zawsze więcej niż przegrana! - Rozważ.~-
61 I, XII | strachem, żeby nie było więcej. No, dość tych głupstw.
62 I, XII | Piotrkowską, ale czuł się jeszcze więcej zdenerwowanym i znużonym
63 I, XIII | posadził kartofle, to byłoby więcej pożytku, ale pan Stórch
64 I, XIII | później, gdy się ośmieliła więcej i rumieńce coraz mniej ją
65 I, XIII | Biblia, a może i trochę więcej: „Przywóz następujący: wełny
66 I, XIII | jest mądry, to ma jeszcze więcej, a jak kto jest bardzo mądry
67 I, XIII | chce zrobić miliony, robi więcej sto razy niż robotnik i
68 I, XIII | dlatego, żeby zarobić rubla więcej, niż potrzeba, nie wstanę
69 I, XIV | że miasto posiada coraz więcej, że mógł widzieć ten ruch
70 I, XIV | nadziei zwycięstwa, zżerała więcej ludzi rocznie niźli najgroźniejsze
71 I, XIV | kawałkiem cukru, bo nic więcej nie znalazł, poszedł cicho
72 I, XIV | wariactwa ludzi genialnych więcej przyniosły dobrego światu
73 I, XIV | wiele politowania, a jeszcze więcej lekceważenia, a czasami
74 I, XIV | kamasz palił go jeszcze więcej.~- Nie przerywajcie sobie
75 I, XV | Jeździłem dzisiaj, nudzi mnie to więcej jeszcze. Cóż słychać?~-
76 I, XVI | głupi, dam ci pięć rubli więcej miesięcznie.~- Nie mogę,
77 II, I | rozpusta żołnierska i nic więcej, dobrodzieju mój kochany.
78 II, I | głosem i byłaby coś mówiła więcej, ale dzwonek zadźwięczał
79 II, I | miał rację, kto miał armat więcej i wojska. Rozum państw -
80 II, I | usiądę! Noga moja tutaj więcej nie postoi, gdzie mnie obrażają.~-
81 II, I | Nie patrzył i nie słuchał więcej.~Zamknął okno i położył
82 II, I | Przywidzenie, mój ojcze, i nic więcej. Przeor, toż on umarł z
83 II, I | się to panu podoba, co?~- Więcej jeszcze, bo mogę podziwiać
84 II, I | czy co?~- Wyważy się nawet więcej, bo przecież Brauman nie
85 II, I | rozmówimy.~- W jakiej mniej więcej ilości będziecie panowie
86 II, I | jak trafi na państwo, to więcej, a jak na Żydów - mniej.~
87 II, I | człowiek.~- Jest takich w Łodzi więcej. Wie ksiądz, że on się nauczył
88 II, II | nocy A. Weber.~- Znane. Cóż więcej? - zapytywał przeglądając
89 II, II | prezesa, ale już nie wiem nic więcej - tłumaczył się pokornie.~-
90 II, II | towaru nigdy nie braknie. Co więcej?~- Mówili rano, że Pinkus
91 II, II | podobał własny koncept.~- Cóż więcej?~- Nic, mnie się tylko zdaje,
92 II, II | dałbym im tysiąc rubli, więcej nie mógłbym, rok zamkniemy
93 II, II | jeśli mój kapitał da mi więcej procentów u Borowieckiego,
94 II, III | kosztowały o dwa tysiące rubli więcej niż zwyczajne.~- Ale warte
95 II, III | wytrzymałości o cztery tysiące więcej. W razie wypadku ogień ich
96 II, III | coraz częściej i że coraz więcej irytował go Borowiecki ciągłymi
97 II, III | ilość nad jakość. Pracy więcej, ale rezultat materialny
98 II, III | wykrzyknęła rozradowana.~- Więcej niż Horna, co?~Ale już nic
99 II, III | grać zaczyna, ludzi będzie więcej i mogliby nas zobaczyć.~-
100 II, IV | Adam nie mogąc się doczekać więcej słów od ojca, powstał i
101 II, V | przekonam, że ten łajdak robi więcej dla tej nędzy sam niż wy
102 II, VI | się należy, za fuszerki więcej nie płacimy, a jak pan będziesz
103 II, VI | uprzedził go i usiadł sam, a więcej krzeseł nie było w gabinecie.~-
104 II, VI | kosztowałby nas dziesięć rubli więcej i również byłby zdrowym.~-
105 II, VI | naszych ludzi. Mam na myśli więcej ich dobro niż nasze.~- To
106 II, VI | spodoba! a ja nie mogę dać więcej nad... sześć... no, nad
107 II, VI | w tłoku, nie mówili już więcej, bo trzeba było wsiadać
108 II, VII | wynieśli, i stawiam głowę, że Więcej już nie pokażą się u pani.~-
109 II, VII | miałam zamiaru prosić ich więcej, bo dziś dopiero spostrzegłam,
110 II, VII | powrócić do niego nigdy już więcej.~Czuła to dobrze, że to
111 II, VII | wyrzec się go i nie widzieć więcej.~- Nigdy, nigdy! - powtarzała
112 II, IX | nie potrzebuje tego.~- Nic więcej nad to samo nie powiem.
113 II, X | mieszkania, ale tymczasem robiła więcej zamieszania niż wszyscy
114 II, X | swoje ręce, bo Jaskólski więcej wzdychał, niż robił, posłała
115 II, X | automatycznych wyrazów, nic więcej, bo te przesądy, ich treść,
116 II, XI | A ja Kamę kocham jeszcze więcej.~Chciał ją ująć za ręce,
117 II, XII | kierunkach, nie mogąc nic więcej wybrać odpowiedniego, bo
118 II, XIII | ślepa, żebym ja miał dawać więcej.~- Zupełnie zdrowa nie jest,
119 II, XIII | próbować, czy mu się nie uda co więcej wycisnąć.~- Czy Mela chce
120 II, XIII | Potrzebuję do interesu więcej. Mnie się nie opłaci sprzedawać
121 II, XIII | moja firma jest znacznie więcej warta. Pan się namyśl, panie
122 II, XIII | południu... Nie chciała więcej mówić, a on tak był uradowany
123 II, XIII | i czuł tak samo, a nawet więcej jeszcze żałował swego uniesienia,
124 II, XIV | nic nie osłaniających, więcej nie miały na sobie.~Stanęły
125 II, XV | Ależ później będzie jeszcze więcej roboty, całych lat potrzeba
126 II, XV | nieprawda, obchodziło ją to więcej nawet, niż pragnęła, tylko
127 II, XV | mimo woli, ale nie pytała więcej, bo służący zameldował Kurowskiego,
128 II, XVI | powiedzieć już ani jednego słowa więcej, te frazesy wypłynęły same.~
129 II, XVI | ma się pan czym martwić więcej.~Zuker drgnął, bo w jego
130 II, XVI | jej rozumiem.~- Nie mogę więcej powiedzieć. Bądź pan zdrów,~
131 II, XVIII| jest tylko frazesem, mniej więcej dobrze deklamowanym dla
132 II, XIX | miasta przybywało coraz więcej ludzi z różnych przejść
133 II, XX | refleksje rozgoryczały go coraz więcej.~Tyle lat pracy, wszystkie
134 II, XXI | Adamie, który dzisiaj był więcej rozdrażnionym i niespokojnym.
135 II, XXI | trzecim piętrze!...~Nie pytała więcej, pchnięta pierwszym odruchem
136 II, XXI | krzyków napełniających coraz więcej pokój.~- Niezgrabna jestem...
137 II, XXI | do reszty.~Nie, nie mogła więcej czytać.~Chodziła po pokoju,
138 II, XXI | ojciec...~Nie mogła mówić więcej, tylko płakała spazmatycznie.~-
139 II, XXIII| obsługiwała - ale niczym więcej być nie mogła i nie umiała.
140 II, XXIII| wspólne mieszkanie, nic więcej; - ona czciła go jak fetysza
|