Tom, Rozdzial
1 I, I | on te miliony ma, a my je także chcemy mieć. Będziemy
2 I, II | butersznity z gazety i układał je przed Borowieckim.~- Wyglądasz
3 I, III | interesy.~- Cóż, kiedy musimy je robić osobno - zaśmiał się,
4 I, III | szukał jej rąk, schowała je głęboko pod rotundę.~Nie
5 I, III | chwila jak stare strzępy, gdy je kto chce silniej przytrzymać.~
6 I, IV | się na krzesło, schwycił je i z całej siły rzucił przed
7 I, V | pewno pańskie pacjentki, pan je powinieneś chwalić.~- Z
8 I, V | Skąd to pan wiesz, miałeś je pan w komis? - rzucił cynicznie
9 I, V | on wszystko bierze.~- Ja je biorę w rachubę i stawiam
10 I, V | dla pieniędzy i zdobywasz je bezwzględnością, nie oglądając
11 I, V | szklanki; klął, wycierał je o poły surduta i znowu biegał,
12 I, V | zapowietrzona poszczuła je. Ażebyś Boga przy skonaniu
13 I, V | pięcioro tych gąsków, bo je tak pies pogryz. Com się
14 I, V | nóg Karolowi i obejmując je prosiła:~- A tom po tej
15 I, V | nimi zrobić, więc posłał je narzeczonej.~"Jakie to śliczne
16 I, V | zadziwiające. Wprawdzie pielęgnuję je bardzo, bo nie ma Usteczka,
17 I, V | rozporządzenia, bo kazałam je zapisać na pana nazwisko,
18 I, V | tylko nie bardzo można je zastosować do nas wszystkich,
19 I, V | się Borowiecki.~- Ja mu je watuję pieniędzmi. Ja mu
20 I, V | biurko Bucholca albo zabierał je Knoll.~- Uważaj, Kundlu! -
21 I, V | publiczne.~- Daję, daję, bo mi je z gardła wydzierają, bo~
22 I, V | bardzo.~- Proszę pana, ja je we wszystkich warszawskich
23 I, VI | siedzących ręce, ściskał je, nie wiedząc komu.~- Morgen! -
24 I, VI | mnie i zapłacić musimy. Ja je żyrowałem.~- Niech ojciec
25 I, VI | nasze kobiety dobrze, ja je umiem cenić i cenię, ale
26 I, VI | umiem cenić i cenię, ale je znam, one nie biorą takich
27 I, VI | rzeczy na serio, jak ty je bierzesz. Znasz Adę Wasereng?
28 I, VII | fruwały za nią, odgarniała je ręką i tańczyła do upadłego.~
29 I, VII | desenie i kolory, co by je wzięła każda hrabina, po
30 I, VIII | ręce tak zziębły, że musiał je rozgrzewać pocałunkami,
31 I, VIII | gumy i obsadki, owinął je w papier i schował do kieszeni.~
32 I, VIII | tutaj szukać pracy. Bieda je połączyła i bieda wyrównała
33 I, VIII | pretensje do Bucholca, mógł je wyłuszczyć; z Bucholcern
34 I, VIII | na tych rzeczach, badałem je metodycznie, ja, panie,
35 I, VIII | mają ładne nogi i lubią je pokazywać, a po drugie -
36 I, VIII | Nie wierzę. Wolę, abyś je pan przyniósł sam za karę.~-
37 I, VIII | inne sposoby ratunku.~- Daj je, przyjmę z rozkoszą.~- Mocno
38 I, IX | protestowanych weksli, można je będzie kupować na funty.
39 I, IX | odbiegały od pilnujących je robotników i cofały się
40 I, IX | złapać w jakimś kącie, wziął je obie pod pachy i przyniósł
41 I, IX | szczegółowo lalki, wydzierając je sobie z rąk.~Dziadkowie
42 I, X | nasze łąki.~- Zobaczysz je jeszcze.~- Ale kiedy one
43 I, X | sobą krzesełko i okładając je jakimś batem, zrobionym
44 I, X | wszystkie przepadały za nią, tak je umiała zająć i zabawić.~-
45 I, X | ozdobniej szych, to już ja je wtrynię naszym.~- Któż kupił
46 I, X | pokazywałam w kantorze, zabrał je do domu i powiedział, że
47 I, X | Mój złoty doktorze, niech je pan weźmie. Pan taki dobry
48 I, X | jej boleści pamiętam, mam je w sobie jeszcze. Przeraziła
49 I, X | zmoczonych parasoli, zamknąć je czy rozpiąć - zawsze kapią.
50 I, X | wielkie różnice rasowe, aby je mogła wyrównać nawet najszaleńsza
51 I, XI | teraz chciała jechać, aby je pokazać przyjaciółce. Stary
52 I, XI | przyjaciółce. Stary Mendelsohn znał je również, ale bardzo pobieżnie,
53 I, XI | niedbale kwiaty, i rzucał je na dywan, depcząc skrzypiącymi
54 I, XI | kolorową chustką okulary i gdy je założył, zaczął dopiero
55 I, XI | rozkazów żony i śpieszył je natychmiast wykonywać.~W
56 I, XI | okno sztalugi i ustawili je w świetle, a na znak Endelmanowej
57 I, XII | posagach, no i oglądaliśmy je po kolei, ale to wcale nie
58 I, XII | nie przestaniesz traktować je jako zabawki, jako żer;
59 I, XII | Ja mam gotowe, mogę ci je rozsnuć natychmiast, również
60 I, XII | urojone jakieś nici, motał je w rękach, rzucał na podłogę
61 I, XII | jakieś papiery i rzucił je z niechęcią na stół, zajrzał
62 I, XIII | bielizną i garderobą, kopiąc je ze złości i wymyślając co
63 I, XIII | przysłaniające szyby okien.~Chwalił je gorąco.~- Powiem Gotliebowi,
64 I, XIII | silniej zmiętoszone, rzucił je na stolik, wałkował brudnymi
65 I, XIII | porcelanowe oczy i p rzykrywała je spiesznie złotawą strzechą
66 I, XIII | właśnie mają, skąd by inaczej je wzięli! - krzyczał zaperzony.~-
67 I, XIII | dosyć pieniądzy i puściłem je, ot tak! - dmuchnął dymem
68 I, XIII | Kurowskiego, myśmy razem je puszczali. Ja dbam o pieniądze
69 I, XIV | ale tak ciasne że czuł je coraz mocniej.~Był ubrany
70 I, XIV | do wnętrzności i szarpie je strasznie.~Z tego jednego
71 I, XIV | chcąc rozbić te więżące je mury i uciec, zapadało z
72 I, XV | rzucanych sztuk na wózki, które je z dudnieniem przewoziły
73 I, XVI | Od trzech tygodni umiem je na pamięć, od trzech tygodni.~-
74 I, XVI | Grunspan przez całe lata je targował, dorzucając corocznie
75 I, XVI | widok bogactw.~Postanowił je zdobyć i był już pewnym,
76 I, XVI | milionów!~Mieć miliony, czuć je w swoim ręku, otoczyć się
77 II, I | i bieganinę kury, która je wysiedziała.~Kwoka krzyczała
78 II, I | ściągnął i ostentacyjnie rzucił je w krzaki.~- Z powrotem je
79 II, I | je w krzaki.~- Z powrotem je zabierze - zauważył półgłosem
80 II, II | panie Szteiman, jak my je rozdamy. Ja panu zaraz powiem,
81 II, II | pożółkłych weksli i bacznie je przeglądał.~- Tu jest weksli
82 II, II | pięćdziesiąt za sto, sceduję je zaraz na pana.~- Dziękuję
83 II, II | ich przyszły kredyt. Któż je rozpuszczał?~Ludzie Grosglika,
84 II, III | przepali.~- Dlatego tylko je zaprowadzasz? - zapytał
85 II, III | przestraszoną twarzą, biegał je wypełniać, zajrzał kilka
86 II, III | rasowych przesądów i uważam je za przeżytki - powiedział
87 II, III | okrągławe pyszczki, straszyła je długą wierzbową rózgą i
88 II, IV | ramiona i na czoło, odgarniała je~automatycznym ruchem i nie
89 II, V | ludzi, i pomyśleć, że gdyby je musiał stawiać w innym miejscu,
90 II, V | zgarnął pieniądze i rzucił je w piasek pod jej nogi.~Szteinowa
91 II, V | wielkim lamentem zbierała je z piasku i układała z powrotem
92 II, V | nawet moje cnoty, jeśli je mam, są występkami, no,
93 II, V | Mogłoby dać nam spokój, kiedy je uszczęśliwiamy bezinteresownie.~
94 II, VI | przywiozą dzieci, wezmę je na kolej, przejadą się trochę
95 II, VI | Starżom Starzewskim, a dajemy je panu, bo my jesteśmy demokraci.
96 II, VI | dzieci do góry, całował je i wybuchał co chwila wesołym
97 II, VI | zawsze przy sobie, i chciał je okręcać z powrotem, ale
98 II, VI | posłania do nóg jego, objął je sobą i przywarł do nich
99 II, VII | dwa tysiące rubli, zaraz je panu dam.~Odwróciła się
100 II, VII | paczkę banknotów, i oddała je Karolowi.~- Skądże ojciec
101 II, VII | dał mi pieniądze i kazał je panu przywieźć. Daję panu
102 II, VII | cicho Horn Karola.~- Masz je pan, tam siedzi Mada Muller,
103 II, VIII | zapomniała postanowień, czuła je w całej grozie konieczności
104 II, IX | wpływem pocałunków, czuł je jeszcze na twarzy palącymi
105 II, IX | krzesła i tak silnie ściskał je, że w twardym drzewie pozostawił
106 II, X | umiesz, ale boisz się jeszcze je wprowadzać w życie. To cię
107 II, X | Pieniądze przeliczył i schował je zaraz z powrotem.~- Gruba
108 II, XI | jakie były, kwiatów, kazał je związać bardzo kosztowną
109 II, XI | po rękach.~Kama wyrwała je, zasłoniła sobie twarz i
110 II, XI | Wszystko mi jedno, niech je pan całuje, niech się pan
111 II, XI | panu nie oddam, wziąłem je dla siebie, potrzebne mi
112 II, XI | już panu, że pożyczyłem je sobie.~- Co to jest? To
113 II, XI | zobowiązanie, nawet kiedyś je spłacę, a tymczasem pieniądze
114 II, XII | nazwisko dziewczyny i zapisał je w notesie.~Poszli dalej,
115 II, XIII | ogrodnika, bo byłbym ci je przysłał.~Mela uśmiechnęła
116 II, XIV | kijem, przez kraty, zaczął je drażnić; małpy na sam jego
117 II, XIV | nich odzywać po polsku, aby je ośmielić.~Kessler nic prawie
118 II, XIV | kwadratowe stoliki, zapełnili je całą baterią butelek i odsłonili
119 II, XV | otaczają go dookoła, że je spostrzega...~Wzdrygnął
120 II, XV | Nowy Linneusz powinien je zaklasyfikował pod rubrykę: "
121 II, XV | szerokie masy - mówił wsadzając je do powozu i kazał jechać
122 II, XV | Mam kilka nawet.~- Mogę je załatwić.~- Dziękuję, załatwię
123 II, XVI | zatrzymywał maszyny, poprawiał je i puszczał znowu, troskliwym
124 II, XVI | pni chwiały się długo, aż je cichy wiatr uniósł, i leciały
125 II, XVII | i gorączkowo, bo chciał je puścić w ruch jeszcze przed
126 II, XVII | dwie dusze na zawsze, co je topi w sobie? Złudzeniem,
127 II, XVII | miłości-dźwięki, trzeba je wywoływać, aby były, bo
128 II, XVIII| Słuchamy praw i cenimy je - jeśli są poparte bagnetami."~"
129 II, XXI | podsycał płomienie i targał je jak włosy ogniste na wszystkie
130 II, XXII | imienia ideału, odczytywał je przed kolegami lub na zebraniach
131 II, XXIII| idziecie do nich, Moryc będzie je miał z pewnością, a Maks
132 II, XXIII| miał z pewnością, a Maks je sobie zrobi, jeśli mu ich
133 II, XXIII| gadanie, psze... pani... to je... insza para mankietów...
134 II, XXIII| nimi, żył z nimi, widział je dokoła siebie.~Ale ta praca
135 II, XXIII| przechodził po nich, deptał je z jakąś bezwiedną a zimną
136 II, XXIII| siłą potężnej woli chciał je powstrzymać, chciał nasycić
137 II, XXIII| światłami nocny tuman, jaki je oblał, przebiegał czasem
138 II, XXIII| własne szczęście!... Trzeba je stwarzać dla drugich - szepnął
|