1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3433
Tom, Rozdzial
1501 I, XIII | wyjątkowy wcale, bo takich nie brakuje w Łodzi.~- Może
1502 I, XIII | zaraz z prośbą się udaję.~-Nie w tym środek kwestii, tylko
1503 I, XIII | środek kwestii, tylko że nie wiem, co panu odpowiedzieć.
1504 I, XIII | Miejsc lepiej płatnych nie ma nigdy wolnych, ponieważ
1505 I, XIII | południu do fabryki. Miejscami nie rozporządzam, ale będę się
1506 I, XIII | dla niego, tylko że panu nie ręczę za skutek.~Rozeszli
1507 I, XIV | swoją entuzjastyczną duszą.~Nie chciał pamiętać, że to miasto
1508 I, XIV | kończył bankructwem, ale nie tracił nadziei, szedł jednako
1509 I, XIV | przewalały dookoła niego.~Nie miał dzieci, miał tylko
1510 I, XIV | się, sam zaś od wielu lat nie wychylał się za Łódź, nie
1511 I, XIV | nie wychylał się za Łódź, nie dbał, co jada, jak mieszka,
1512 I, XIV | w czym chodzi, sam nic nie miał, ale był szczęśliwym,
1513 I, XIV | scyzorykami!~O takich głupstwach nie myślał, jak i nie myślał
1514 I, XIV | głupstwach nie myślał, jak i nie myślał o tym, że tutaj tysiące
1515 I, XIV | zupełnie niezrozumiałym.~Nie mógł pojąć, jak można nie
1516 I, XIV | Nie mógł pojąć, jak można nie brać milionów, skoro same
1517 I, XIV | kawałkiem cukru, bo nic więcej nie znalazł, poszedł cicho do
1518 I, XIV | malutkim przedpokoju, żeby nie budzić żony i słyszeć trochę
1519 I, XIV | konserwatorium, ale że muzyka nie dawała mu w Łodzi utrzymania,
1520 I, XIV | pomiędzy nimi najmłodszym. grać nie umiał, ale żył z nimi blisko
1521 I, XIV | zaczął Blurnenfeld.~- Nic nie szkodzi, bo was dogoniłem
1522 I, XIV | usprawiedliwiał się.~- Czym wy już nie handlujecie? - śmiał się
1523 I, XIV | waszym mięsem, Szulc.~- To nie dowcip! - szepnął Blurnenfeld
1524 I, XIV | takie wrażenie, że siedzieć nie mogłem. Śliczny koncert.~-
1525 I, XIV | herbatę.~- Pijcie wódkę, a nie oglądajcie zegarka, gdzież
1526 I, XIV | magazynach kolejowych.~- A nie, z biurem już dzisiaj pożegnałem
1527 I, XIV | pogarda i niechęć.~- Ale nigdy nie byłem wariatem, nie zajmowałem
1528 I, XIV | nigdy nie byłem wariatem, nie zajmowałem się wynalazkami,
1529 I, XIV | interesami.~- Jedno drugiemu nie przeszkadza - szepnął Wilczek
1530 I, XIV | wam wspaniałą rzecz, tylko nie przeszkadzajcie -.zawołał
1531 I, XIV | Reckowi wierzę, on nigdy nie kłamie.~- Ależ to byłaby
1532 I, XIV | Myszkowskim.~- A Knaabe to nie śmieszny? A stary Lehr,
1533 I, XIV | robić, co mu się podoba, nie widzę potrzeby wyśmiewania
1534 I, XIV | uścisnął im ręce i wyszedł, nie lubił bowiem, żeby młodzież
1535 I, XIV | wyraźnie, Wilczek.~- Bo wy się nie śmiejecie szczerze, wy drwicie
1536 I, XIV | drwicie ze złości, że nic nie macie, a oni mają miliony.~-
1537 I, XIV | dołożę, bo chociaż dzisiaj nie mam. ale mogę pożyczyć jutro -
1538 I, XIV | rubli.~- Słowo honoru, że nie mam trzech rubli nawet przy
1539 I, XIV | szepnął Horn.~- Na niego nie liczcie. Musicie, Horn,
1540 I, XIV | pieniądze, ale nigdy nikomu nie pożyczał.~- Na co ci potrzeba
1541 I, XIV | zapytał Józia.~- Kiedy nic nie dajesz, to niepotrzebnie
1542 I, XIV | mnie.~Józio nic się na to nie odezwał, miał do niego wielki
1543 I, XIV | dni tego listu, ja ci go nie zniszczę.~- Możesz go sobie
1544 I, XIV | palił go jeszcze więcej.~- Nie przerywajcie sobie popisów
1545 I, XIV | doczekałem się, że wyszedł, ale nie sam, wyszedł z tą dziewczyną,
1546 I, XIV | rękę.~- To nieprawda! to nie mogła być... - zawołał gwałtownie,
1547 I, XIV | była Zośka, jego siostra.~Nie, nie mógł w to uwierzyć,
1548 I, XIV | Zośka, jego siostra.~Nie, nie mógł w to uwierzyć, siedział
1549 I, XIV | lecieć do domu, ale się nie ruszył, nie podniósł nawet
1550 I, XIV | domu, ale się nie ruszył, nie podniósł nawet oczu na towarzyszów,
1551 I, XIV | z ich wzrokiem, żeby mu nie wyczytali tajemnicy.~Ochłonąwszy
1552 I, XIV | najspokojniej ubrał się i wyszedł nie czekając na kolegów.~Pobiegł
1553 I, XIV | Zośki w drugim pokoju.~Matka nie odezwała się, klęczała przed
1554 I, XIV | przerwany pacierz.~Adam nie wiedział, co robić; chciał
1555 I, XIV | skupieniu, tak rozmodloną, nie śmiał.~Żal mu było zamącać
1556 I, XIV | zrobię herbaty, co?~Nic nie odpowiedział, wyszedł spiesznie,
1557 I, XIV | odpowiedział, wyszedł spiesznie, nie zwracając uwagi na wołania
1558 I, XIV | wszedł do wieży.~Na razie nie spostrzegł nic w półmroku,
1559 I, XIV | i z taką szybkością, że nie można było uchwycić jego
1560 I, XIV | ojciec o tym myśli? mamie nie mówiłem jeszcze nic.~- Sam
1561 I, XIV | powrócił po chwili.~- Czemu nie byłeś u mnie cały tydzień? -
1562 I, XIV | niego spod oka, ale się nic nie odezwał, chociaż nienawidził
1563 I, XIV | roku już stwarzał Adam, nie żałując czasu ani pieniądzy.~-
1564 I, XIV | zupełnie i powiedz mi, w domu nie mów nic. Jeśli jest, jak
1565 I, XIV | od roku i nigdy skończyć nie mógł.~Miała to być maszyna
1566 I, XIV | tylko udała, gdyby go tylko nie zawodziły ciągle obliczenia,
1567 I, XIV | obliczenia, gdyby mu ciągle coś nie stawało na przeszkodzie.~
1568 I, XIV | długie miesiące i zwycięstwa nie było.~Siedział tak długo,
1569 I, XIV | zalewającej świat. Spać nie mógł, po kilka razy wstawał
1570 I, XIV | zupełnej, absolutnej ciszy, nie zmąconej najmniejszym dźwiękiem.~
1571 I, XIV | zerwania z Bucholcem nic nie robił i czekał na rezultat
1572 I, XIV | byli wszyscy po obiedzie i nie zastał Borowieckiego, z
1573 I, XIV | wiem, wczoraj pan u nas nie był, bo poleciał pan na
1574 I, XIV | robiąc tragiczną minę.~- Tak nie trzeba mówić, ciociu, no,
1575 I, XIV | trzeba mówić, ciociu, no, ja nie chcę! - zawołała, bo zamknął
1576 I, XIV | siedział w milczeniu i umyślnie nie zwracał uwagi na jej minki,
1577 I, XIV | nas słówko?~- Kiedy mi się nie chce mówić.~- Ale pan nie
1578 I, XIV | nie chce mówić.~- Ale pan nie chory, prawda? - zapytała
1579 I, XIV | mu w oczy. - A może pan nie ma pieniędzy? - dodała prędko.~-
1580 I, XIV | pieniędzy? - dodała prędko.~- Nie mam i jestem bardzo biedna
1581 I, XIV | dziękuję, ale pieniędzy mi nie potrzeba, mam!~- Nieprawda.
1582 I, XIV | Nieprawda!~- Kiedy pani nie wierzy, to wychodzę.~Dopędziła
1583 I, XIV | drogę.~- Ale pan nikomu nie pokazuje tej fotografii?~-
1584 I, XIV | Zawsze, ale nigdy na nią nie patrzę, nigdy.~- A nieprawda! -
1585 I, XIV | taki mocny jak niedźwiedź! nie cierpię pana, nienawidzę.~-
1586 I, XIV | nienawidzę.~- I ja Kamy nie cierpię i nienawidzę - wołał
1587 I, XIV | zdumiony Horn.~- Fabryka nie ucieknie, panie dobrodzieju,
1588 I, XIV | ucieknie, panie dobrodzieju, nie zając.~- Gdzież pan się
1589 I, XIV | mnie rozebrało na amen, nie mogłem już wytrzymać w fabryce,
1590 I, XIV | oziminy razem!~- Jak to nie obchodzą! No tak, tak, ja
1591 I, XIV | obchodzą! No tak, tak, ja już nie sieję, nie orzę, tak, juści,
1592 I, XIV | tak, ja już nie sieję, nie orzę, tak, juści, jestem
1593 I, XV | rozmówił z Borowieckim, bo ten nie miał żadnych nowych wieści,
1594 I, XV | chrząkał, ale mimo to odwagi mu nie przybywało, czekał w małej
1595 I, XV | powtarzaną już wielokrotnie.~- Nie o taki zaszczyt chodzi.
1596 I, XV | znowu usłyszy, że miejsca nie ma.~- Co pan umie, gdzie
1597 I, XV | zmarłym bezpotomnie...~- Nie mam, panie, czasu na genealogię.
1598 I, XV | ziemskim, to znaczy, że pan nic nie umiesz. Chciałbym panu pomóc,
1599 I, XV | jesteśmy trochę w kłopotach, nie potrafię nigdy się odwdzięczyć
1600 I, XV | stróżem u Szwabów być mu nie wolno - szepnął wyniośle.~-
1601 I, XV | szlachectwem jak najprędzej, nie będziesz pan przynajmniej
1602 I, XV | słońce.~Szukał znowu chustki, nie mogąc już trafić do kieszeni,
1603 I, XV | życiem, niechby już raz nie wracać do tej zdychającej
1604 I, XV | rodziny, niechby już raz nie czuć własnej bezsilności.~
1605 I, XV | czuć własnej bezsilności.~Nie, już nie szukał chustki,
1606 I, XV | własnej bezsilności.~Nie, już nie szukał chustki, zakrył podartym
1607 I, XV | jestem i stróżem u Szwaba nie będę; raczej zdechnę z głodu!"
1608 I, XV | Wstydzą -się roboty, a nie wstydzą się zwykłej żebraniny,
1609 I, XV | żebraniny, tego już zaczynam nie rozumieć. Co wam jest? -
1610 I, XV | zapytał prędko, bo Murray nie słuchał, tylko jakimś wyblakłym,
1611 I, XV | Macie taką smutną twarz.~- Nie mam znowu specjalnego powodu
1612 I, XV | bądźcie szczerzy ze mną.~- Nie, pieniędzy mi nie potrzeba,
1613 I, XV | mną.~- Nie, pieniędzy mi nie potrzeba, ale i meble mi
1614 I, XV | dookoła stołu.~Karol się nie odzywał, zatopiony w robocie,
1615 I, XV | najnikczemniejszej, fałszu! nie zaprzeczycie mi tego, co? -
1616 I, XV | rozpalać nienawiścią.~- Nie będę przeczył ani twierdził,
1617 I, XV | ani twierdził, bo mnie to nie obchodzi.~- Ale ja wam mówię,
1618 I, XV | Irytowali mnie cały wieczór, bo nie wierzyłem w ich szczerość,
1619 I, XV | Kaczyńscy przyszli wkrótce, nie spostrzegli mnie i zaczęli
1620 I, XV | najordynarniej się kłócić. Nie wiem, o co szło, ale słyszałem,
1621 I, XV | że aż upadła na ziemię. Nie zemdlała, ale dostała spazmów,
1622 I, XV | zdumiewające bądź co bądź!~- O, to nie wyjątkowy fakt, tak żyje
1623 I, XV | małżeństw i inaczej być nie może, dopóki ludzi będzie
1624 I, XV | przejrzał.~- Dlaczegóż się nie żenicie? - zapytał Borowiecki.~
1625 I, XV | mu ironicznie.~- Ja pana nie proszę o uwagi - syknął
1626 I, XV | kły rzadkie.~- Ja znowu nie błagam o zwierzenia.~- Pan
1627 I, XV | spacery mogą być szkodliwe.~- Nie mogę już wysiedzieć w domu.
1628 I, XV | A to czemuż pan prezes nie pojedzie gdzie na spacer?~-
1629 I, XV | ale słyszał niewiele, bo nie mógł zupełnie skupić uwagi,
1630 I, XV | Zakaszlał się silnie, ale nie poszedł do domu, bo go opanowywała
1631 I, XV | gmachy błyskające oknami.~Nie wracało mu jednak zdrowie
1632 I, XV | się nocy i samotności, ale nie chciał się jeszcze przyznać
1633 I, XV | przenikała go coraz silniej.~Nie chciał się już niczym zajmować,
1634 I, XV | taka niecierpliwość, że nie mógł minuty wytrzymać w
1635 I, XV | długim szeregiem okien.~Nie, nie czuł się tutaj dobrze:
1636 I, XV | długim szeregiem okien.~Nie, nie czuł się tutaj dobrze: ten
1637 I, XV | ociężałym, iż ruszać się nie mógł i brakowało mu coraz
1638 I, XV | codzienną pracą, ale żadna nie podniosła się do niego,
1639 I, XV | zawołać kogo na pomoc, ale nie miał sił, nie mógł wydobyć
1640 I, XV | pomoc, ale nie miał sił, nie mógł wydobyć głosu, z trudem
1641 I, XV | wagony na dziedzińcu.~Nikt nie przychodził na ratunek;
1642 I, XV | drogę, upadł powtórnie i już nie mógł się podnieść, czołgał
1643 I, XV | go bezradni, wystraszeni, nie ośmielając się nawet dotknąć
1644 I, XVI | wywołując głębokie wrażenie.~Nie chciano wierzyć w tę śmierć,
1645 I, XVI | głowami z niedowierzaniem.~Nie, to nie może być.~Nieprawda,
1646 I, XVI | niedowierzaniem.~Nie, to nie może być.~Nieprawda, zaprzeczali
1647 I, XVI | opanowywało masy, które nie mogły się pogodzić z tym
1648 I, XVI | ciemne masy robotnicze nie rozumiały jego woli żelaznej
1649 I, XVI | nich, gdy oni jak dawniej nie posiadali nic.~Niestworzone
1650 I, XVI | ale wszyscy jednozgodnie nie mogli uwierzyć w śmierć
1651 I, XVI | tualetę i oczekiwała na męża - nie przychodził jednak; wracała
1652 I, XVI | jakiego Łódź nigdy przedtem nie widziała.~Wszystkie wielkie
1653 I, XVI | fabrykantów.~- To się nigdy nie skończy! - szeptał często
1654 I, XVI | nieprzyjaciel i konkurent.~Nie cieszył się tą śmiercią,
1655 I, XVI | fanatyczną nienawiścią, nie radował się tym, że nareszcie
1656 I, XVI | ciągłą walką konkurencyjną.~Nie miał kogo nienawidzieć!~
1657 I, XVI | zdumieniem w głąb siebie i nie rozumiał tego stanu, nie
1658 I, XVI | nie rozumiał tego stanu, nie mógł zdać sobie sprawy z
1659 I, XVI | długie milczenie, którego nie śmieli przerywać towarzysze.~
1660 I, XVI | żebym ja w złą godzinę nie wymówił - splunął ze złością.~-
1661 I, XVI | jak balon, bo jej to nic nie szkodzi, ale Łódź może sobie
1662 I, XVI | sobie nadkręcić karku.~- Nie rozumiem przyczyny tego
1663 I, XVI | słyszeć rozmowę panien.~- Pan nie rozumie?... To jest proste,
1664 I, XVI | pieniądze, bo mnie się robić nie chce i nie mam." To jest
1665 I, XVI | mnie się robić nie chce i nie mam." To jest ordynarny
1666 I, XVI | pierwszą plajtę i ta mu się nie udała!... ale on się jeszcze
1667 I, XVI | Panie Cohn, śmierć to nie jest wesoła operacja! -
1668 I, XVI | melancholijnie Halpern, bo nie był dzisiaj dobrze usposobiony,
1669 I, XVI | idącego obok:~- Bucholc nie żyje! pan wie?... Miał fabryki,
1670 I, XVI | miliony, był całym hrabią i nie żyje! A ja nie mam nic i
1671 I, XVI | hrabią i nie żyje! A ja nie mam nic i jeszcze na jutro
1672 I, XVI | zdrów i niech cię od nich nie odlepią kijem czasami, bo,
1673 I, XVI | widzisz, tutaj w Łodzi nie znają się na oczkowaniu.~
1674 I, XVI | się pan z tego, Bucholc nie był głupi!~- Welt, jak się
1675 I, XVI | pamięć, od trzech tygodni.~- Nie blaguj, bo przed dwoma dniami
1676 I, XVI | Jak to, wiedziałeś i nie skorzystałeś?~- Nie skorzystałem?
1677 I, XVI | wiedziałeś i nie skorzystałeś?~- Nie skorzystałem? Za kogóż mnie
1678 I, XVI | sprytny, Moryc, możesz się nie dochować.~- Dochowam się,
1679 I, XVI | się podział Borowiecki?~- Nie wiem, był przy nas, jak
1680 I, XVI | obejrzał się dookoła, ale nie spostrzegł nigdzie, bo Borowiecki
1681 I, XVI | bo w wąskiej uliczce tłum nie mógł się pomieścić od razu.~-
1682 I, XVI | drzwiczki karety.~- Czemu oni nie ruszają? - jęczała z głębi
1683 I, XVI | przyjeżdża jutro, może pan o nas nie zapomni! Przyjdź!~- Przyjdę! -
1684 I, XVI | dumacie?~- Że jest głupio.~- Nie martwcie się, bo i bez was
1685 I, XVI | jest "passives genie".~- Nie o to mi chodzi, Bucholc
1686 I, XVI | mnie się chce iść na piwo i nie mam z kim.~- Nie pójdziecie
1687 I, XVI | piwo i nie mam z kim.~- Nie pójdziecie i ze mną, bo
1688 I, XVI | cmentarza.~Uliczka była nie brukowana i pokryta grubą
1689 I, XVI | łódzki.~Tylko Stach Wilczek nie czekał końca i gdy usłyszał
1690 I, XVI | wyrobiłbyś się przy mnie.~- Nie mogę, muszę pozostać u Bauma.~-
1691 I, XVI | lada dzień się "położy", nie bądź głupi, dam ci pięć
1692 I, XVI | rubli więcej miesięcznie.~- Nie mogę, nie wypada mi opuszczać
1693 I, XVI | miesięcznie.~- Nie mogę, nie wypada mi opuszczać teraz
1694 I, XVI | dzisiaj już wiedział, że nie zgnije na marnej posadzie,
1695 I, XVI | zgnije na marnej posadzie, że nie będzie tylko parobkiem cudzym,
1696 I, XVI | świetnie, obliczenia zawieść nie mogły.~Grunta były dawno
1697 I, XVI | po kilkadziesiąt rubli, nie spiesząc się i będąc pewnym,
1698 I, XVI | pewnym, że go nikt podkupić nie może.~Wilczek zwęszył interes,
1699 I, XVI | wapna i węgli. Ulica była nie brukowana, bez trotuarów
1700 I, XVI | zabrał się do roboty...~Ale nie mógł robić spokojnie, czuł
1701 I, XVI | dłoń, a Borowiecki udał, że nie widzi.~- Potrzebujemy natychmiast
1702 I, XVI | mu głową bardzo łaskawie.~Nie mógł zapomnieć tej obrazy,
1703 I, XVI | boleśniejsze, że niezasłużone.~Ale nie było czasu na rozczuwanie
1704 I, XVI | mruknął Wilczek, który jeszcze nie mógł zapomnieć Borowieckiego,
1705 I, XVI | ją posiadł na zawsze i że nie puści zdobyczy, póki nie
1706 I, XVI | nie puści zdobyczy, póki nie wyssie złota wszystkiego.~
1707 II, I | Sieradzkiem...~- Cepem, nie cepem - przerwał ksiądz
1708 II, I | przerywania; ust otworzyć nie można, bo ksiądz zaraz przerywasz.
1709 II, I | Migurskich...~- U Migurskich czy nie u Migurskich, ale to już
1710 II, I | lepiej o nabożeństwie, a nie o tym, czy kto co mówił
1711 II, I | tym, czy kto co mówił lub nie mówił.~Rzucił karty na stół
1712 II, I | pan Baum rozdaje karty.~- Nie będę grał, jadę do domu.
1713 II, I | spiesznie do stolika, ale nie zapomniał jeszcze urazy
1714 II, I | będzie za gra. Bo jak ksiądz nie masz żołędzi, to ksiedza
1715 II, I | mocno zaswędzi.~- Zaswędzi, nie zaswędzi, ale jak ci pan
1716 II, I | A co, syneczku, a co, a nie chwal się. a nie mów amen
1717 II, I | a co, a nie chwal się. a nie mów amen przed in saecula
1718 II, I | przeciwnika, z czego zresztą nigdy nie korzystał.~Maks ze skupioną
1719 II, I | uśmiechniętą twarz księdza, ale nie rzekł nic, tylko odwrócił
1720 II, I | do którego poszedł Maks, nie było lamp, natomiast świecił
1721 II, I | pożegnania, co im zresztą wcale nie przeszkadza żyć w wielkiej
1722 II, I | godzić musi nieraz?~- O nie, bo raz spróbowałam, a ksiądz
1723 II, I | pilnuje udojów!" Zresztą, oni nie mogliby żyć bez siebie,
1724 II, I | siebie, a będąc ze sobą, nie mogliby się nie kłócić.~-
1725 II, I | ze sobą, nie mogliby się nie kłócić.~- Ale co twój ojciec
1726 II, I | ja wiem, również w ogóle nie wiem, po co ojcu chce się
1727 II, I | chce się do Łodzi?~- Pan nie wie?... - szepnęła Anka
1728 II, I | Karol apatycznie wziął, ale nie doczytał do końca, tylko
1729 II, I | Anka stojąc przed nim.~- Nie, tylko głupia!~Machnął ręką,
1730 II, I | nudzi u nas?~- Ani słowa nie odpowiem na podobną insynuację.
1731 II, I | zdumiony życiem państwa. Nie przypuszczałem, żeby mogło
1732 II, I | państwa poznałem, że ja nie znałem Polaków, dopiero
1733 II, I | Łodzi.~- Dlaczego?~- Bo nie będę mógł już tutaj nigdy
1734 II, I | przyjechać.~- A w Łodzi pan nie zechce nas odwiedzać? -
1735 II, I | odwiedzać? - zapytała ciszej i nie wiedziała, dlaczego serce
1736 II, I | jakby obawą, że może on nie zechce.~- Dziękuję pani
1737 II, I | był nudą zarazem, stłumić nie umiał.~A do tego przybył
1738 II, I | że jeśli się we wtorek nie pokaże, to ona potrafi go
1739 II, I | zachcianki i pragnienia, których nie mógł zaspokoić, tyle lat
1740 II, I | spojrzał na nią gniewnie i nic nie odpowiedziawszy na jej zapytanie
1741 II, I | spraw dzisiejszej polityki nie rozstrzygają armaty, a rozum
1742 II, I | z gniewem. - Ty mi tego nie mów, bo ja cię zawsze przekonam,
1743 II, I | ich dusza, która rządzi.~- Nie, panie Adamie, duszą państw
1744 II, I | stoi wszystko.~Karol już nie odpowiadał, bo go znudziły
1745 II, I | się dzieje za wolą Boga, nie mógł już wytrzymać i zawołał
1746 II, I | przy pomocy katechizmu; nie przeczę, że to łatwe, a
1747 II, I | wzruszenia.~Pykał, ale że nie mógł dociągnąć się dymu,
1748 II, I | dociągnąć się dymu, bo chłopak nie mógł zapalić, trzasnął go
1749 II, I | teraz już z całą pasją.~- Nie będzie pani żal opuszczać
1750 II, I | cicho Maks do Anki, bo oboje nie mieszali się do rozmowy
1751 II, I | rozmowy ogólnej.~Maksa nic nie obchodziły poruszane kwestie,
1752 II, I | nieszczęścia, więc teraz nie odpowiedziała Maksowi, tylko
1753 II, I | nad stołem zapytała cicho, nie podnosząc oczów:~- Nie wie
1754 II, I | nie podnosząc oczów:~- Nie wie pan, czy Karola nie
1755 II, I | Nie wie pan, czy Karola nie spotkało co złego?~- Nie.
1756 II, I | nie spotkało co złego?~- Nie. Czy pani co zauważyła?~-
1757 II, I | się zżyłam z tym domem, że nie mogłabym bez przykrości
1758 II, I | przykrości pomyśleć, że to już nie nasze. Prawie wszystkie
1759 II, I | posiadłość.~- Tak, można, ale ona nie będzie Kurowem - odpowiedziała
1760 II, I | odpowiedziała dotknięta, że nie rozumiał i nie odczuwał
1761 II, I | dotknięta, że nie rozumiał i nie odczuwał jej przywiązania
1762 II, I | stangret jadł kolację, i nie żegnając się wybiegł, ubrał
1763 II, I | bijąc raz po raz w stół.~- Nie wylewaj waść herbaty, dobrodzieju
1764 II, I | zapraszał pan Adam.~- Nie usiądę! Noga moja tutaj
1765 II, I | Noga moja tutaj więcej nie postoi, gdzie mnie obrażają.~-
1766 II, I | gdzie mnie obrażają.~- Nie wylewaj waść herbaty i jedź
1767 II, I | bestia.~- Wróci, przecież to nie pierwszy i nie ostatni raz -
1768 II, I | przecież to nie pierwszy i nie ostatni raz - odezwała się
1769 II, I | stojące przed oknami.~Maks nie mógł spać. Otworzył okno
1770 II, I | kątem prostym.~- Czemu mi nie chcesz powiedzieć, co cię
1771 II, I | okna naprzeciw.~- Nic mnie nie męczy, jestem zdenerwowany -
1772 II, I | cicho, że Maks nic słyszeć nie mógł, natomiast usłyszał
1773 II, I | zupełnie szczęśliwym?~- Nie, nie dlatego, ale dlatego,
1774 II, I | zupełnie szczęśliwym?~- Nie, nie dlatego, ale dlatego, że
1775 II, I | rozświecone teraz.~Karol nie odszedł, bo rozległ się
1776 II, I | zapalił, ale po cichu, żeby nie zauważono, iż słucha.~Był
1777 II, I | zapatrzył się tak w ogród, że nie widział otwierania okna.~-
1778 II, I | okna.~- Przecież ojciec nie sprzeda.~- Ale tobie może
1779 II, I | bez czego obyć bym się nie mogła, to się mylisz.~-
1780 II, I | mogła, to się mylisz.~- Nie zapomnijże zabrać i portretów
1781 II, I | szyderczy głos.~Sopran nic nie odpowiedział.~Słychać było
1782 II, I | ogrodem.~- Anka, przebacz mi! Nie chciałem robić ci przykrości.
1783 II, I | zdenerwowany. Przebacz mi, Anka, nie płacz.~Maks ujrzał, że Karol
1784 II, I | bardzo blisko były siebie.~Nie patrzył i nie słuchał więcej.~
1785 II, I | były siebie.~Nie patrzył i nie słuchał więcej.~Zamknął
1786 II, I | położył się spać, ale sen nie przychodził; przewracał
1787 II, I | palił papierosy, ale zasnąć nie mógł, bo słowiki tak głośno
1788 II, I | tak cicho, że nic słychać nie było.~- Spać nawet nie można
1789 II, I | słychać nie było.~- Spać nawet nie można od tych amorów - mruknął
1790 II, I | zatrzasnął okno z hukiem.~Nie usnął jednak, nie dała mu
1791 II, I | hukiem.~Nie usnął jednak, nie dała mu spać ta noc czerwcowa,
1792 II, I | tajemniczej, strasznej.~Nie, Maks usnąć nie mógł.~Słowik,
1793 II, I | strasznej.~Nie, Maks usnąć nie mógł.~Słowik, który śpiewał
1794 II, I | chciał go spłoszyć - ale ptak nie słyszał, siedział na kołyszącej
1795 II, I | Prócz pana Adama nikt dobrze nie spał tej nocy we dworze
1796 II, I | długa rozmowa z Karolem nie uspokoiła, a przeciwnie,
1797 II, I | ale ani przez mgnienie nie przypuszczała, że ukrywał
1798 II, I | wysiłkiem udawał miłość.~Nie podejrzywała go, bo sama
1799 II, I | A potem i dlatego spać nie mogła, że marzyła - marzyła
1800 II, I | oberwiesz, bestio, co?~- Ja tam nie obrywam - burknął chłopak,
1801 II, I | Franciszków Michał, a nie ja!~- Wiem, wiem, bo dostałbyś
1802 II, I | Szymon, że ojciec zdrowszy.~- Nie, nie... nie zdrowszy - szeptał
1803 II, I | ojciec zdrowszy.~- Nie, nie... nie zdrowszy - szeptał
1804 II, I | zdrowszy.~- Nie, nie... nie zdrowszy - szeptał ksiądz
1805 II, I | dzisiaj do nas na obiad?~- Nie, nie! Nic już jeść nie mogę,
1806 II, I | do nas na obiad?~- Nie, nie! Nic już jeść nie mogę,
1807 II, I | Nie, nie! Nic już jeść nie mogę, żyję oczekiwaniem,
1808 II, I | wróble ćwierkały po drzewach, nie słyszał nic i nic nie widział,
1809 II, I | drzewach, nie słyszał nic i nic nie widział, zatopiony w modlitwie
1810 II, I | państwa? - zapytał Maks.~Nie. Ksiądz Szymon jest naszym
1811 II, I | Przez całe tygodnie nieraz nie sypia, nie jada, od ludzi
1812 II, I | tygodnie nieraz nie sypia, nie jada, od ludzi stroni, a
1813 II, I | zapamiętale w sadzawce, nie zważając na rozpaczliwe
1814 II, I | praca!~- Skoro się samo nic nie robi, więc trzeba robić -
1815 II, I | brudne, umazane w błocie, że nie miały barwy, te szły gromadą
1816 II, I | Nigdy prawie ta praktyczność nie powstaje dla czego innego.
1817 II, I | innym, z czymś, czego nazwać nie umiem, bo...~Przerwał mu
1818 II, I | ta za gęsia idylla? Spać nie mogłem przez nią - zawołał
1819 II, I | zirytowany tym "koniecznie".~- Nie, nie. Pojedziecie panowie
1820 II, I | tym "koniecznie".~- Nie, nie. Pojedziecie panowie po
1821 II, I | panowie po południu, teraz ja nie pozwalam. Pójdziemy do kościoła
1822 II, I | a przechodząc obok niego nie mówił nic, unikał nawet
1823 II, I | nasłuchiwał chciwie, czy się też nie odezwie gdzie głos Anki.~
1824 II, I | odezwie gdzie głos Anki.~Nie mógł zdać sobie sprawy,
1825 II, I | co się w nim działo.~- Nie wyspałem się czy co? - myślał
1826 II, I | że poszedł do Karola.~- Nie moglibyśmy wyjechać wcześniej?~-
1827 II, I | rozdeptany. W nocy spać nie mogłem, teraz nie wiem,
1828 II, I | nocy spać nie mogłem, teraz nie wiem, co robić ze sobą.~-
1829 II, I | Karol.~- Daję słowo, że nie wiem. co ze sobą robić.
1830 II, I | wielkie, że wilgoć i że nie ma na czym usiąść.~- Czemuś
1831 II, I | na czym usiąść.~- Czemuś nie powiedział, byłaby ci kazała
1832 II, I | niespokojny o matkę i... - urwał i nie dokończył, tylko ze złością
1833 II, I | ojciec - to pańszczyzna?~- Nie miałem ich na myśli, a tylko
1834 II, I | jej szare oczy, że Maks nie wiedział, co mówić dalej.~
1835 II, I | czerniały wielkie kałuże nigdy nie wysychającego błota, po
1836 II, I | cmentarzu, bo z powodu natłoku nie było możebnym dostać się
1837 II, I | zielonym deseniem, te nigdy nie wypełzną, można wygotować
1838 II, I | można wygotować w słońcu i nie wygryzie.~- Wierzę, ale
1839 II, I | nocy wyjeżdżam, bo mój Żyd nie dał mi dłuższego urlopu.~-
1840 II, I | Puścił pan węgiel?~- Nie. Mam kantor na Mikołajewskiej,
1841 II, I | Kopelmanowi, a u tego parcha nie chciałem być. Czy panowie
1842 II, I | się ku Karolowi.~- Jeszcze nie - odpowiedział Maks.~- Jakie
1843 II, I | myślisz, że się tego węgla nie będzie sprawdzać u mnie,
1844 II, I | więcej, bo przecież Brauman nie na próżno zlewa węgiel wodą
1845 II, I | zaręczy, że pan tego samego nie będziesz robić?~- Dobrze,
1846 II, I | jaką Brauman deklarował. Nie zarobię prawie nic, ale
1847 II, I | jakże? - zapytał uprzejmie, nie zważając na poprzednie słowa
1848 II, I | potrzebowali węgla? - pytał Maksa.~Nie usłyszał odpowiedzi.~Umilkli
1849 II, I | piasków i wydm górzystych.~- Nie słyszał pan, czy Neuman
1850 II, I | Stacha.~- Już.~- Zupełnie?~- Nie, boczkiem tylko, na jakie
1851 II, I | obszerniej pomówić. A, pan może nie wierzy, że ja pasałem bydło? -
1852 II, I | klasztorze buty, zamiatało się nie tylko kościół! różnie bywało.
1853 II, I | kościół! różnie bywało. Nie wstydzę się tego zupełnie,
1854 II, I | procent składany.~Maks nic się nie odezwał, a Karol dość lekceważąco
1855 II, I | złote binokle, których nie używał, kilka kosztownych
1856 II, I | bawił się ustawicznie - nie harmonizowały z jego pucułowatą
1857 II, I | ucharakteryzowano na bociana.~Nie zważał, że mu nie odpowiadali,
1858 II, I | bociana.~Nie zważał, że mu nie odpowiadali, uśmiechał się
1859 II, I | spoglądali na niego z podziwem i nie śmieli podejść do przywitania.~
1860 II, I | Ani jeden kapelusz się nie uchylił przed Karolem, chociaż
1861 II, I | Stachu? A cóż to, smyku, nie byłeś wczoraj u mnie, he?~-
1862 II, I | byłeś wczoraj u mnie, he?~- Nie mogłem, przyjechały moje
1863 II, I | moje siostry i ani na krok nie ruszałem się z domu - tłumaczył
1864 II, I | Mówił mi twój ojciec. Nie mogłeś go to zastąpić na
1865 II, I | cybuchami wziąłem od księdza i nie zaprzeczam, że było tego
1866 II, I | przesadzasz, tych cybuchów nie było wcale za wiele.~- Przyznaję
1867 II, I | ten smyk się podział.~A nie mogąc się go doczekać, sam
1868 II, I | zaraz idziemy na obiad.~- Nie masz głosu, dziewczyno,
1869 II, I | na księdza dobrodzieja.~- Nie piję, moi dobrodzieje kochani,
1870 II, I | moi dobrodzieje kochani, nie piję. Anusia, wyręcz no
1871 II, I | mi tak gości uraczy, że nie będą mogli jeść obiadu.~-
1872 II, I | zróbcie mi tę przyjemność. Nie przyjmę was ananasami, bo
1873 II, I | przyjmę was ananasami, bo nie mam, biedny sługa Chrystusów
1874 II, I | ksiądz ma takie zapasy, że nie powstydziłaby się ich i
1875 II, I | Anka zrobiła wszystko. No, nie piecz raczków, dziewczyno,
1876 II, I | piecz raczków, dziewczyno, nie wstydź się. Nic nie miałem,
1877 II, I | dziewczyno, nie wstydź się. Nic nie miałem, mój dobrodzieju
1878 II, I | to i katedralny kościół nie powstydziłby się, a to wszystko
1879 II, I | zarumienione czoło.~- Tylko tego nie mogłam zrobić, żeby sobie
1880 II, I | Niechże ksiądz długo ich nie trzyma i jak najprędzej
1881 II, I | dziecka. Twarda sztuka, nie da się zjeść w kaszy, dobrodzieju
1882 II, I | namiętnie.~- Co mu wcale nie przeszkadza drwić z niej.~-
1883 II, I | ze swoich, co jużcić że nie jest pięknie, ale cóż mu
1884 II, I | nigdym jeszcze podobnego nie spotkał. Ależ to uosobienie
1885 II, I | sutanną w garści, żeby mu nie przeszkadzała.~Poszli razem,
1886 II, I | a co to, do kościoła nie chodzisz, o swoim proboszczu
1887 II, I | proboszczu już zapomniałeś, he?~- Nie zaczynałbyś ksiądz na nowo,
1888 II, I | stole - zapraszała Anka.~- Nie mogłeś, dobrodzieju, zaczynać
1889 II, I | proboszcz ani pan Zajączkowski nie zapomną o nas - powiedział
1890 II, I | powiedział Karol.~- O, nie, nie, przyjedziemy obaj.
1891 II, I | powiedział Karol.~- O, nie, nie, przyjedziemy obaj. Poświęcę
1892 II, I | wam ślub, a potem przecież nie kto inny będzie wam dzieciąteczko
1893 II, I | Anusiu - wołał rozbawiony.~- Nie wstydźże mi ksiądz dziewczyny.~-
1894 II, I | Socho-wie, ale tak zmienieni, że nie poznał ich na razie.~Socha
1895 II, I | tera przez nich nijak.~- I nie szpiluje mu fabrykanckie
1896 II, I | przerobiła na innych ludzi.~- Nie, panie Karolu. Łódź ich
1897 II, I | najdalej ani śladu w nich nie pozostanie łódzkiego życia.~
1898 II, I | dobrodzieju mój kochany, że nie zdrajca, tylko człowiek
1899 II, I | Co mu pozostawało, jak nie ocalić resztę?~- Bić się
1900 II, I | ostatniego żołnierza.~- Już was nie było, boście przedtem uciekli!
1901 II, I | uspokoił, tak drżał cały, że nie mógł pić kawy, bo mu się
1902 II, I | siadał znowu, ale ksiądz się nie dał, mówił coraz ciszej
1903 II, I | ale co~kawy, to się napić nie zawadzi.~Usiadł obok pana
1904 II, I | interesu, do pogadania, to nie ma jak czarna kawa, a jeszcze
1905 II, I | obecnych.~- Dzień dobry, nie myślałem, że pana spotkam
1906 II, I | wymienił inne nazwisko, nie domyślałem się, że to pan.~-
1907 II, I | kiedy ja sroce spod ogona nie uciekłem i jestem gospodarski
1908 II, I | budowaniem, jakiego nigdy~jeszcze nie było.~- Dlaczego? Wszystko
1909 II, I | Cesarstwa przyjechały, to ony nie potrzebują robić geszeftu,
1910 II, I | zgniło, a na piasku tyż nic nie było. Taką gospodarkę prowadziłem,
1911 II, I | Niemcy zjadły, to i chłopu go nie użyczył. Więc biedowałem
1912 II, I | robotę, furmanili - ja się nie ruszałem. Łódź była jeszcze
1913 II, I | zrobiło się ino trzy, a teraz nie ma i wiorsty. Łódź szła
1914 II, I | powietrze robię. Jużci, że to nie perfumy. A że to Łódź fort
1915 II, I | Sprzedaj, Karczmarek!" Nie sprzedałem, choć w końcu
1916 II, I | Głupiś, Karczmarek, że tego nie wiesz, oni chcą~twoją glinę
1917 II, I | Postaw cegielnię, a jak nie masz pieniędzy, to do spółki
1918 II, I | a że chłopak we szkołach nie był, do handlu też się nie
1919 II, I | nie był, do handlu też się nie zda ani na fabrykanta, to
1920 II, I | pole do szosy.~Pożegnanie nie zabrało wiele czasu, wszyscy
1921 II, I | wszystkim jest równy.~- Albo nie jest równy? Mój Zajączkowski,
1922 II, I | Jasiek, ognia.~Ale że Jaśka nie było, zapalił mu fajkę Maks,
1923 II, I | się przyłączył i słuchał nie słysząc, bo patrzył na Ankę
1924 II, I | prowadzoną półgłosem.~- Nie zapomni pan o Wysockiej? -
1925 II, I | Prędko pan przyjedzie?~- Nie wiem. Mam tyle roboty z
1926 II, I | tyle roboty z fabryką, że nie wiem, co pierwej robić.~-
1927 II, I | cierpieć fabryka, to proszę nie przyjeżdżać, potrafię znieść
1928 II, I | i tęsknotę, przecież to nie po raz pierwszy.~- Ale ostatni,
1929 II, I | co? - szepnął czule.~- Nie, nie! bo przecież to z tobą,
1930 II, I | szepnął czule.~- Nie, nie! bo przecież to z tobą,
1931 II, I | do ugorów, odbijało się o nie i znowu z chrzęstem uderzało
1932 II, I | Bardzo pięknie i żałuję, że nie mamy czasu przyglądać się
1933 II, I | że milszego towarzystwa nie spotkałem jeszcze w życiu
1934 II, I | za gościnność, i proszę, nie zapominajcie o mnie, Maks
1935 II, I | ośmieszyć.~- Aby cię otrzeźwić. Nie lubię, jak się upijają moim
1936 II, II | z walczykami i polkami. Nie tworzę repertuaru dla katarynek
1937 II, II | się ironicznie Stach.~- Nie, nie. Coś, co ma pewne formalne
1938 II, II | ironicznie Stach.~- Nie, nie. Coś, co ma pewne formalne
1939 II, II | podobieństwo do sonaty, ale nie jest sonatą. Pierwsza część -
1940 II, II | natychmiast, a gdy powrócił, nie mógł dokończyć, bo musiał
1941 II, II | się zrobił. - Broń Boże, nie panu prezesowi? - ozwał
1942 II, II | śliczne rysaki amerykańskie?~- Nie mów pan głupich rzeczy,
1943 II, II | Przepraszam pana prezesa, ale już nie wiem nic więcej - tłumaczył
1944 II, II | szkodzi, tego towaru nigdy nie braknie. Co więcej?~- Mówili
1945 II, II | się kładzie zdrów, nam to nie zaszkodzi. Ja od pół roku
1946 II, II | niej czytała.~Blumenfeld nie przeczył, przeczytał listy,
1947 II, II | Mery. Ona dobrze gra i to nie będą lekcje, bo pan usiądzie
1948 II, II | tylko patrzeć, żeby się nie omyliła. Co pan bierzesz
1949 II, II | mam dużo roboty.~- Robota nie gęś, ona się nie wytopi.
1950 II, II | Robota nie gęś, ona się nie wytopi. Siądź pan, ja panu
1951 II, II | To ja wiem, pan mi tego nie potrzebujesz powiadać.~-
1952 II, II | im tysiąc rubli, więcej nie mógłbym, rok zamkniemy z
1953 II, II | ze stratą, to inaczej być nie może. Więc weźmy tę okrągłą
1954 II, II | Wilczek, no, ten jeden nie zmarnuje, on komu pożyczy
1955 II, II | zmarnowanie, ja tego zrobić nie mogę jako dobry obiwatel! -
1956 II, II | zresztą, co to długo gadać, nie chcę dać i nie dam, a za
1957 II, II | długo gadać, nie chcę dać i nie dam, a za te pieniądze kupię
1958 II, II | oglądając weksle.~- Nic nie wiadomo. Pan wiesz, że firma
1959 II, II | zapłacić pięć za sto, ale nie zapłacą ani grosza.~- Masz
1960 II, II | swoje weksle.~- Papieru nie brakuje w kantorze.~Zabrał
1961 II, II | Wszedł tak cicho, że bankier nie usłyszał, obiegł pokój oczami,
1962 II, II | wchodzi po cichu!~- Nic ci nie zaszkodzi!~- Co słychać?~-
1963 II, II | cicho.~- Takie nieszczęście nie zaszkodzi i najbogatszemu.~-
1964 II, II | słychać z Motlem?~- Ty o nim nie wspominaj, to łajdak, to
1965 II, II | głupi jesteś, Bronek, ty się nie śmiej, kiedy ja tracę ze
1966 II, II | daję słowo, że ty się z nią nie ożenisz, ty ją nawet nie
1967 II, II | nie ożenisz, ty ją nawet nie pocałujesz, ha, ha, ha!~
1968 II, II | Ja ci mówię, że wy go nie zjecie, on ma za sobą...~
1969 II, II | zjecie, on ma za sobą...~Nie dokończył, bo wszedł do
1970 II, II | zrobił? Mów pan ciszej, tutaj nie bóżnica~- On wczoraj zainkasował
1971 II, II | Byłem w jego mieszkaniu, nie ma nic, zabrał rzeczy i
1972 II, II | zapytał już spokojniej.~- Ja nie wiem, ale zawsze kilkadziesiąt
1973 II, II | odpowiadasz. Ja nic słuchać nie chcę. Moje czterysta rubli
1974 II, II | chcę. Moje czterysta rubli nie mogą przepaść, pan odpowiadasz.~-
1975 II, II | jestem biedny człowiek, ja nie jestem nic winien, ja pracuję
1976 II, II | powiedz, że jeżeli pieniądze nie znajdą się zaraz, to ja
1977 II, II | romanse z mężatkami, to nie wypada na fabrykanta.~-
1978 II, II | fabrykanta.~- To mu nic nie przeszkadza, a przy tym
1979 II, II | narzeczoną.~- Narzeczona to nie weksel, to zwyczajny rewers,
1980 II, II | zwyczajny rewers, który można nie zapłacić w terminie, za
1981 II, II | zapłacić w terminie, za to nie ogłoszą bankructwa. Ja bardzo
1982 II, II | bardzo przykro, że z wami nie będę mógł robić interesów.~-
1983 II, II | twarz bankiera i jego słowa nie domówione zaniepokoiły go
1984 II, II | zaniepokoiły go silnie.~- Nie mogę, tak mam kapitały poangażowane,
1985 II, II | kapitały poangażowane, że nie mogę, a przy tym ja się
1986 II, II | liczyć ze wszystkim... ja nie mogę się narażać... na straty...
1987 II, II | na Grosglika, pytać się nie chciał, aby mu nie dać poznać,
1988 II, II | pytać się nie chciał, aby mu nie dać poznać, jak bardzo go
1989 II, II | spółki z Borowieckim? Czy pan nie możesz sam otworzyć fabryki?~-
1990 II, II | sam otworzyć fabryki?~- Nie mam pieniędzy! - rzucił
1991 II, II | i słuchał uważnie.~- To nie przyczyna, bo pieniądze
1992 II, II | mądry kolorysta, ale on nie jest macher. Po co on gada
1993 II, II | reformować przemysł łódzki! On go nie zreformuje, a może łatwo
1994 II, II | łatwo kark skręcić. Żeby to nie szkodziło nikomu, nikt by
1995 II, II | nikomu, nikt by i słowa nie powiedział. Chcesz ryzykować -
1996 II, II | śliczny grosz, ja tyle może nie zarabiam. Nie chciał, jemu
1997 II, II | tyle może nie zarabiam. Nie chciał, jemu się chce fabryki,
1998 II, II | Moryc ironicznie.~- Pan się nie śmiej, ale ja bardzo daleko
1999 II, II | zaraz, bo on cię zje" - nie słuchał mnie i dzisiaj co?
2000 II, II | swoich i tak stanął, że z nim nie może być konkurencji, a
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3433 |