1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3433
Tom, Rozdzial
2001 II, II | brał za swoje farby. Ale to nie o to idzie, idzie o to,
2002 II, II | Pan myślisz, że Trawiński nie robi konkurencji Blachmanowi
2003 II, II | On im psuje interesy. Sam nie zarabia nic, dokłada co
2004 II, II | powiedzieli, że robić dotąd nie będą, dopóki im nie zapłacą
2005 II, II | dotąd nie będą, dopóki im nie zapłacą tak, jak w fabryce
2006 II, II | Trawińskiemu! Tfy, to jest już nie tylko świństwo, ale to jest
2007 II, II | przerażenia bankiera. - To nie jest śmiech, moje przypuszczenia
2008 II, II | moje przypuszczenia to nie jest ten wiatr, ja ich znam
2009 II, II | dobrze, ja wiem, że z nimi nie wytrzymamy konkurencji,
2010 II, II | poprawiając binokli.~- Z tym się nie ma co liczyć, ich i tak
2011 II, II | góry ręczę, że ten kapitał nie da nic i że pan może stracić
2012 II, II | powiedz, po co im fabryki! Nie mogą oni siedzieć na wsi,
2013 II, II | bawić się, to by z pewnością nie było w Łodzi ani jednego
2014 II, II | ale po co im się brać do~nie swoich rzeczy, dlaczego
2015 II, II | Zobaczę. Więc Borowiecki nie ma ani grosza kredytu u
2016 II, II | grosza kredytu u pana?~- Ja nie mogłem stracić wszystkich
2017 II, II | obrona! Żeby to był kto inny, nie Borowiecki, to by się jego
2018 II, II | powiedzieć, że mnie się nie spieszy ze sprzedaniem placu,
2019 II, II | Piotrkowską. Był tak zamyślony, że nie spostrzegł Zygmunta Grunspana,
2020 II, II | siebie.~- Moryc, czy ty już nie poznajesz znajomych! - zawołał
2021 II, II | i do widzenia, bo czasu nie mam.~- Chciałem ci tylko
2022 II, II | dwie wariatki. Rózie się nie chciało pisać do Szai, to
2023 II, II | dodał wesoło prawie i już nie myślał o jego obawach spolszczenia
2024 II, II | że jej nic i nikt złamać nie potrafi. - A szczególniej
2025 II, II | przechodzącym kobietom.~Nie, już nie myślał o obawach
2026 II, II | przechodzącym kobietom.~Nie, już nie myślał o obawach bankiera,
2027 II, II | Karol straci, nic go to nie obchodziło, ale sam nie
2028 II, II | nie obchodziło, ale sam nie lubił nawet ryzykować, a
2029 II, II | zrywać zupełnie z Borowieckim nie chciał.~ ~
2030 II, III | domami o wielkich facjatach, nie brukowane, nędzne i brudne.~
2031 II, III | miejscami wielkie kałuże nigdy nie wysychającego błota, nad
2032 II, III | tych ruderach; gdzie zaś nie było błota, tam leżała gruba
2033 II, III | Halpern, pan się lecz, pan nic nie rób." To ja się leczę, ja
2034 II, III | To ja się leczę, ja nic nie robię, tylko sobie chodzę
2035 II, III | krzyczał ze środka sali, nie mogąc się bliżej dostać,
2036 II, III | odkrzyknął mu krótko:~- Nie zawracaj mi głowy, powiesz
2037 II, III | szepnął mu do ucha:~- Wiesz, nie przysłali farbiarek, wykręcają
2038 II, III | się brakiem gotowych.~- Nie chcą dać na kredyt, cóż
2039 II, III | złością.~Moryc Welt nic się nie odezwał, przyglądał mu się
2040 II, III | podobało.~- To ciasto, a nie wapno - powiedział przypatrując
2041 II, III | inni murują na piasek, ja nie chcę, żeby mi się na łeb
2042 II, III | razie wypadku ogień ich nie przepali.~- Dlatego tylko
2043 II, III | przynajmniej jedno piętro, a nie wszystko.~- Pi... czasem
2044 II, III | wszystko.~- Pi... czasem to nie jest takie... straszne.
2045 II, III | straszne. Karol mu nic nie odpowiedział, bo odszedł
2046 II, III | uwagi.~- To będzie pałac, nie fabryka, dla nas zresztą
2047 II, III | taki komfort za drogi!~- To nie jest komfort, to jest trwałość,
2048 II, III | im się wszystko zwalić; nie cierpię żydowszczyzny w
2049 II, III | tymczasem bądź zdrów, Moryc, nie wyspałeś się i nudzisz.~-
2050 II, III | rosła nadzwyczaj szybko.~Nie zważał na kurz, na słońce,
2051 II, III | wyjeżdżali z Kurowa.~Maks nie mógł tego zapomnieć, tym
2052 II, III | momentach, w których widział, że nie tylko go ubóstwia, nie tylko
2053 II, III | że nie tylko go ubóstwia, nie tylko kocha, ale że wprost
2054 II, III | irytowało coraz silniej, że ona nie nastręczała mu powodów.~
2055 II, III | było blisko od fabryki, ale nie poszedł teraz przez ogród
2056 II, III | wlókł oczami po oknach.~Nie zawiódł się, bo jasna twarz
2057 II, III | oczy.~- Już. A pani jeszcze nie po obiedzie?~Wyciągnął do
2058 II, III | sceną, wskazując na skroń.~- Nie, słowo daję, że nie!~Obejrzała
2059 II, III | skroń.~- Nie, słowo daję, że nie!~Obejrzała mu starannie
2060 II, III | jabłkami.~- Maks sam przyjść nie może? - pytał podstępnie.~-
2061 II, III | może? - pytał podstępnie.~- Nie, nie, to wolę, żeby pan
2062 II, III | pytał podstępnie.~- Nie, nie, to wolę, żeby pan sam przyszedł -
2063 II, III | których nikt już na dzień nie wiązał, i monotonny, słaby
2064 II, III | kurzem okien, poza którymi nie trzęsły się warsztaty, nie
2065 II, III | nie trzęsły się warsztaty, nie migotały sylwetki robotników,
2066 II, III | migotały sylwetki robotników, nie wrzał ruch, a leżała jakaś
2067 II, III | chwastów, jakie pokryły nie uprawione i nie obsiane
2068 II, III | pokryły nie uprawione i nie obsiane zagoniki.~Dom mieszkalny
2069 II, III | się po werendzie uschło nie wiadomo dlaczego zaraz po
2070 II, III | trzymała w ręku, chociaż jej nie robiła, i uśmiechała się
2071 II, III | przyszedł? - dodała.~- Jeszcze nie, ale przyjdzie zaraz.~Zaczął
2072 II, III | chwiejące się za oknem.~Nie zwróciła nawet uwagi na
2073 II, III | przy fabryce, ale zwykle nie kończył, urywał i wpadał
2074 II, III | potężnie wrzącego życia.~Nie bywał już teraz nigdzie,
2075 II, III | największych wysiłków nic jej nie mogło uratować.~Musiała
2076 II, III | olbrzymami, ale Baum jeszcze tego nie widział, a raczej widzieć
2077 II, III | widział, a raczej widzieć nie chciał i walczył dalej,
2078 II, III | postanowił walczyć do końca.~Nie pomogły perswazje Maksa
2079 II, III | pomóc kredytem lub gotówką.~Nie chciał słuchać o tym.~Prawie
2080 II, III | słuchać o tym.~Prawie nic nie sprzedawał, bo sezon wiosenny
2081 II, III | Powiedziałem panu, że nie ma nic groźnego, potrzeba
2082 II, III | córkę, ona też chorowała, ja nie wiem, co jej było, nie wiedzieli
2083 II, III | ja nie wiem, co jej było, nie wiedzieli tego i doktorzy
2084 II, III | Panie konsyliarzu, tak nie można!"' On mi powiedział,
2085 II, III | głośno: "Panie doktorze, tak nie można, ja zawołam policji,
2086 II, III | medycyna, jak się to nazywa, ja nie wiem.~- Masaż, kończ pan
2087 II, III | Masaż, kończ pan prędzej, bo nie mam czasu.~- Panie doktorze,
2088 II, III | przepraszam, już idę, już mnie nie ma - wołał spiesznie wychodząc,
2089 II, III | trzeba im przypominać, co nie jest przyjemnym - mówił
2090 II, III | istotnie wczoraj przyjść nie mogłem. Przywieźli maszyny
2091 II, III | orzechowych oczach.~- Pani się nie obawia słońca - zauważył
2092 II, III | Niestety, on innych pacjentów nie ma, i co gorsza, że mieć
2093 II, III | ma, i co gorsza, że mieć nie chce.~- Przedkłada widocznie
2094 II, III | rezultat materialny podobny.~- Nie o to mi idzie, zupełnie
2095 II, III | to mi idzie, zupełnie mi nie chodzi, czy Miecio zarabia
2096 II, III | o to, żeby się tak wiele nie zajmował może nieszczęśliwym,
2097 II, III | nieszczęśliwych, ale czemuż tego nie robią inni doktorzy, z odpowiedniej
2098 II, III | jej przypomniał.~- Na to nie ma rady, tym bardziej że
2099 II, III | można poświęcić życie, ale nie rozumiem, jak można kochać
2100 II, III | mroku, jaki zalegał pokój, nie mógł dobrze dojrzeć wyrazu
2101 II, III | słyszałem na mieście, ale nie zwracałem na to uwagi.~-
2102 II, III | że dopóki ja żyję, to się nie stanie! - zawołała przyciszonym,
2103 II, III | kochać nawet i w Żydówce, ale nie może myśleć o połączeniu
2104 II, III | z Anką? Czemu pan sobie nie wybrał żony spośród łódzkich
2105 II, III | żadna z Żydówek i Niemek nie podobała aż do stopnia małżeństwa,
2106 II, III | ale gdyby się tak stało, nie wahałbym się ani chwili.
2107 II, III | wahałbym się ani chwili. Nie mam żadnych kastowych ani
2108 II, III | patrzycie oczami zmysłów, jak wy nie dbacie o jutro, o własne
2109 II, III | waszych dzieci, dlatego, że nie czujecie wstrętu do nich.
2110 II, III | czujecie wstrętu do nich. że nie widzicie, iż te kobiety
2111 II, III | są nam obce zupełnie, że nie mają religii, nie mają etyki,
2112 II, III | zupełnie, że nie mają religii, nie mają etyki, nie mają tradycji
2113 II, III | religii, nie mają etyki, nie mają tradycji obywatelskiego
2114 II, III | tradycji obywatelskiego życia, nie mają zwykłej kobiecości,
2115 II, III | rozumie i odczuje, że ja nie mogę pomyśleć nawet o tym
2116 II, III | muzeach; w życiu dzisiejszym nie ma czasu na zajmowanie się
2117 II, III | i godnym politowania.~- Nie, tylko rzecz zbyteczna,
2118 II, III | kredytu! Dają mi go Żydzi, a nie wojewodowie. A cały ten
2119 II, III | dnia dzisiejszego, który nie chce zostać cudzym parobkiem,
2120 II, III | przyszłością, środkiem i celem.~- Nie, nie! ale dajmy temu spokój.
2121 II, III | środkiem i celem.~- Nie, nie! ale dajmy temu spokój.
2122 II, III | ma rację, ale ja swojej nie ustąpię nigdy. Pokażę panu
2123 II, III | Miecia, pisany z Włoch. Nie jest to niedyskrecja, bo
2124 II, III | Usprawiedliwiał się, że przyjść nie mógł, ale zaraz pobiegł,
2125 II, III | rozpatrzyć w sytuacji, bo może nie ma takiego niebezpieczeństwa,
2126 II, III | zalewało miasto ukropem nie do wytrzymania.~Ludzie wlekli
2127 II, III | gdzie za miasto. Samemu się nie chce, a tak we dwóch byłoby
2128 II, III | dwóch byłoby raźniej.~- Nie mam czasu, chyba w niedzielę.~-
2129 II, III | godzin i ni-kogo namówić nie mogę. Był Moryc, wykręcił
2130 II, III | był ten fioł Kozłowski, nie chciała kanalia. Co ja pocznę
2131 II, III | umieram z nudy.~- Czemuż nie pójdziesz pan spać?~- Ba!
2132 II, III | końcu znudziło mnie to. Nie mam się nawet z kim kłócić!
2133 II, III | zirytować.~- Do fabryki pan nie idziesz?~- Po co? Pieniędzy
2134 II, III | co? Pieniędzy mi jeszcze nie potrzeba ani kredyt jeszcze
2135 II, III | potrzeba ani kredyt jeszcze nie wyczerpany zupełnie, mogę
2136 II, III | Opowiadała bezładnie, bo nie mogła ukryć i stłumić pomieszania,
2137 II, III | twarzy.~- Tak, pan myśli, że nie opowiem, otóż opowiem przy
2138 II, III | bardzo się cieszę... Ale się nie ucieszył, bo był zakłopotany,
2139 II, III | Snujcie dalej tę sielankę, nie przeszkadzam. Poszedł, ale
2140 II, III | Karolu... niech pan nic cioci nie mówi...~- A cóż miałbym
2141 II, III | pogniewał się z ojcem, nie ma pieniędzy... więc ja
2142 II, III | mi pozwoliła... ale...~- Nie wiem, czego Kama chce? -
2143 II, III | udawał złośliwie.~- Bo ja nie chcę, żeby się ze mnie później
2144 II, III | nieszczęśliwa, tak jak Horn... bo on nie ma miejsca, nie ma pieniędzy
2145 II, III | bo on nie ma miejsca, nie ma pieniędzy i pogniewał
2146 II, III | zapytał z uśmiechem.~- Nie wiem. Ale jeśli pan o takiej
2147 II, III | w Helenowie, to przecież nie dla świeżego powietrza.~
2148 II, III | wesoły, to już nic cioci nie powiem, że przychodzi do
2149 II, III | niż Horna, co?~Ale już nic nie odpowiedziała i pobiegła
2150 II, III | powierzchnią wód.~Lucy jeszcze nie było.~Zaczął spacerować
2151 II, III | przejęły go strasznym zimnem, i nie wiedząc dlaczego, stanął
2152 II, III | się ze słońca niby płaszcz nie przytrzymywany i światło
2153 II, III | roześmiać, ale ten uśmiech nie wydobył się na zewnątrz
2154 II, III | mu się na szyję, na nic nie zważając.~- Ostrożnie! pełno
2155 II, III | godziny i miałem już iść, bo nie mam czasu.~- Chodźmy za
2156 II, III | pod jabłonie, tam nigdy nie ma nikogo! - prosiła bardzo
2157 II, III | i uścisków, tej rozkoszy nie wyczerpanej jeszcze do dna.~
2158 II, III | oddychając chciwie:~- Kocham cię! Nie całuj mnie, jest mi tak
2159 II, III | jest? dlaczego płaczesz?~- Nie wiem, nie wiem - odpowiedziała
2160 II, III | dlaczego płaczesz?~- Nie wiem, nie wiem - odpowiedziała i te
2161 II, III | całował, uspokajał, ale nic nie pomagało, płakała jak dziecko
2162 II, III | jak dziecko rozżalone i nie mogła się uspokoić.~Chwilami
2163 II, III | wypytwał, co jej jest.~Nic nie odpowiadała, tylko ukryła
2164 II, III | Gniewasz się na mnie, Karl?~- Nie, cóż znowu, tylko mnie zaniepokoił
2165 II, III | płacz.~- Daruj mi, widzisz, nie mogłam wytrzymać, nie mogłam...
2166 II, III | widzisz, nie mogłam wytrzymać, nie mogłam... Tyle dni czekałam
2167 II, III | zabij mnie, jeśli chcesz, a nie pozwól mi wracać do nich! -
2168 II, III | rozdrażniona, zdenerwowana i nawet nie wiesz, czego żądasz.~- Wiem,
2169 II, III | chcę ciebie. Ja tam z nimi nie wytrzymam dłużej, nie wytrzymam! -
2170 II, III | nimi nie wytrzymam dłużej, nie wytrzymam! - zawołała namiętnie.~-
2171 II, III | trwogi.~- Karl, ty mnie nie kochasz! tyś mnie nigdy
2172 II, III | kochasz! tyś mnie nigdy nie kochał - wykrztusiła cicho
2173 II, III | Trzeba się uspokoić, Lucy, i nie trzeba takich rzeczy mówić
2174 II, III | tak się boję o ciebie, że nie mogłam wytrzymać, chciałam
2175 II, III | komuż ja będę wierzyć, jeśli nie tobie! - zawołała szczerze
2176 II, III | czas tylko wyrzekła, że nie mamy dzieci! Słyszysz, Karl?
2177 II, III | Oni mogą mnie zmusić!... Nie mogę się przecież opierać,
2178 II, III | opierać, bo się nikt za mną nie ujmie... Muszę... - szeptała
2179 II, III | zagrozili mi, że jeśli się nie zgodzę, to dadzą mi rozwód
2180 II, III | już bym cię nigdy... nigdy nie zobaczyła.~I jakby w strachu
2181 II, III | pocałunkami.~- Dzieciak jesteś, nie zdajesz sobie sprawy z tego,
2182 II, III | myśli...~- A czy miłość nie jest także szaleństwem,
2183 II, III | mrok opadający.~- Ty mnie nie kochasz, Karl? - zagadnęła
2184 II, III | poza menażerię, aby się nie spotkać ze znajomymi, ale
2185 II, IV | odprowadził na Spacerową.~- Nie mam czasu, muszę teraz iść
2186 II, IV | Malinowskiego, trzy dni już nie był w domu, jestem o niego
2187 II, IV | teraz lepiej czuje, co? Nie jest pan już nieszczęśliwy,
2188 II, IV | Trzeba być zdrowym, trzeba nie być nieszczęśliwym i trzeba
2189 II, IV | posadę.~Malinowskiego w domu nie było, mieszkanie wionęło
2190 II, IV | upartego do powrotu.~Ale nie zmusił, bo Horn się zaciął
2191 II, IV | wracał blady i zdenerwowany, nie mówiąc, gdzie był, ale nigdy
2192 II, IV | mówiąc, gdzie był, ale nigdy nie bawił tak długo jak obecnie.~
2193 II, IV | ale nikt Malinowskiego nie widział od dni kilku; u
2194 II, IV | kilku; u jego rodziców się nie dowiadywał, bo nie chciał
2195 II, IV | rodziców się nie dowiadywał, bo nie chciał ich niepokoić, a
2196 II, IV | Czteropiętrowe domy, z nie tynkowanej cegły, ordynarne,
2197 II, IV | szeptał z trudem chory nie puszczając jego ręki.~-
2198 II, IV | zimą?~- Czy tam się nikt nie dostanie? - zapytał wskazując
2199 II, IV | Malinowskiego?~- Ze dwa tygodnie nie był u nas, a nie widziałem
2200 II, IV | tygodnie nie był u nas, a nie widziałem go od niedzieli,~-
2201 II, IV | was?~- Zośka już do nas nie przychodzi. Mama się na
2202 II, IV | to, że jest na wsi.~Horn nie słuchał, myślał, gdzie znaleźć
2203 II, IV | zapytał żartobliwie:~- Cóż, nie dostałeś znowu jakiego miłosnego
2204 II, IV | Ale niech pan tak głośno nie mówi, jeszcze mama usłyszy.~
2205 II, IV | ludzkim jak ule.~Uliczka nie miała latarń, oświetlał
2206 II, IV | Piotrkowem u znajomej.~- Zośka, nie kłam! - rzucił krótko Adam
2207 II, IV | tak ślepa! Jezus, Maria! A nie karz mnie, Boże przedwieczny,
2208 II, IV | przedwieczny, za ślepotę, a nie karz mnie, Panie miłosierny,
2209 II, IV | je~automatycznym ruchem i nie widziała nic już, co się
2210 II, IV | A gdy Zośka zawahała się nie rozumiejąc, matka zaczęła
2211 II, IV | się ze mną ożenić... ja nie mogłam już wytrzymać w fabryce -
2212 II, IV | wytrzymać w fabryce - ja nie chcę umierać w przędzalni...
2213 II, IV | umierać w przędzalni... ja nie chcę być weberką całe życie...
2214 II, IV | do Kessiera, ja już córki nie mam - szepnęła matka sucho,
2215 II, IV | przebaczenia.~- Zabij mnie, a nie wypędzaj! Zabijcie mnie.
2216 II, IV | Zabijcie mnie. ludzie, bo już nie wytrzymam! Adam, bracie
2217 II, IV | Wynoś się natychmiast i nie pokazuj się nigdy tutaj,
2218 II, IV | Zośka, chodź do mnie! Ja cię nie opuszczę. Nic nie odpowiedziała
2219 II, IV | Ja cię nie opuszczę. Nic nie odpowiedziała tylko chciała
2220 II, IV | będzie mieszkać u mnie, nie moglibyście sobie poszukać
2221 II, IV | zaczęła cicho płakać.~- Nie płacz, to się wszystko da
2222 II, IV | wszystko da załagodzić! Nie płacz, matka da się przeprosić,
2223 II, IV | swoją dolę nieszczęśliwą, nie zważając na obecność Horna.~
2224 II, IV | Horna, zamknęła się w nim, nie chciała wyjść na herbatę,
2225 II, IV | Domyślacie się, co się stało?~- Nie, nie, i proszę was bardzo,
2226 II, IV | się, co się stało?~- Nie, nie, i proszę was bardzo, nie
2227 II, IV | nie, i proszę was bardzo, nie mówcie mi, bo widzę, jak
2228 II, IV | Zośce?~- Na plotki nigdy nie zwracam uwagi, nigdy ich
2229 II, IV | uwagi, nigdy ich słuchać nie chcę - rzekł Horn wymijająco.~-
2230 II, IV | rzekł Horn wymijająco.~- To nie plotki, to prawda! - rzekł
2231 II, IV | kieszeni.~- To na nic się nie przyda, z bydlęciem nie
2232 II, IV | nie przyda, z bydlęciem nie można spraw ludzkich załatwiać.~-
2233 II, IV | Spróbuję, a jak mi się nie uda, to...~- To co - podchwycił
2234 II, IV | chciał mu tłumaczyć, ale Adam nie chciał słuchać, tylko gdy
2235 II, IV | pobiegł do pałacu Kesslera.~Nie zastał i nikt nie umiał
2236 II, IV | Kesslera.~Nie zastał i nikt nie umiał go objaśnić, gdzie
2237 II, IV | szybkością, że żadnego konturu nie można było pochwycić.~Taki
2238 II, IV | słyszysz?~- Słyszę, ale swojego nie odstąpię.~- Ani mi się waż! -
2239 II, IV | krzykiem bydlę olbrzymie.~Adam nie mogąc się doczekać więcej
2240 II, V | chce powiększyć fabrykę, a nie ma u siebie miejsca. Ma
2241 II, V | chciał kupić tanio, czekał, nie spieszyło mu się. Cudem
2242 II, V | będę czekał, teraz mnie się nie spieszy... ha, ha, ha! -
2243 II, V | Ja się nigdy w interesach nie mylę. Grunspan ma stawiać
2244 II, V | kobieta. Jak ja dzisiaj nie będę miała pieniędzy, to
2245 II, V | będę miała pieniędzy, to nie zrobię interesu i nie będę
2246 II, V | to nie zrobię interesu i nie będę miała z czego żyć cały
2247 II, V | tydzień.~- Pieniędzy bez fantu nie dam.~- Panie Wilczek! ja
2248 II, V | świętości, że oddam... My jeść nie mamy; moje mały dzieci,
2249 II, V | kawałek chleba! A jak pan mi nie pożyczy, to skąd ja im wezmę...~-
2250 II, V | Dawać prędko inną, bo nie mam czasu!~- Panie 'Wilczek,
2251 II, V | zatłuszczony czepek.~- Brakuje! to nie może być! tam jest całe
2252 II, V | Szteinowa zaczęła dowodzić, że nie brakuje, co tak zirytowało
2253 II, V | litościwa...~- Bez zastawu nie dam ani rubla - rzekł. -
2254 II, V | wydał taki kapitał!~Wilczek nie słuchał narzekań, odbierał
2255 II, V | Obojętnie słuchał narzekań i z nie ukrywaną wcale pogardą traktował
2256 II, V | tłum kobiet wynędzniałych.~Nie wzruszały go ich oczy zaczerwienione,
2257 II, V | się w interesy Wilczka.~Nie mógł już dalej wytrzymać
2258 II, V | skierował się do wyjścia.~- Nie chodźcie jeszcze.~- Muszę
2259 II, V | spojrzeniem chciał wyjść.~- Nie wypuszczę pana, musi pan
2260 II, V | popatrzył mu prosto w oczy i nie zdejmując kapelusza usiadł
2261 II, V | Chcę pana tylko objaśnić. Nie jestem lichwiarzem, o co
2262 II, V | prawdopodobnie posądził, a nie jestem dlatego, że ja pracuję
2263 II, V | pierwszemu, bo nigdy przedtem nie potrzebowałem się usprawiedliwiać
2264 II, V | teraz? nic pana przecież nie zmusza! nie jestem sędzią
2265 II, V | pana przecież nie zmusza! nie jestem sędzią śledczym!~-
2266 II, V | Dlatego to robię, aby nie być sądzonym fałszywie.
2267 II, V | do swoich znajomych lub nie liczyć - to kwestia uboczna,
2268 II, V | to kwestia uboczna, ale nie chciałbym, aby mnie miano
2269 II, V | pewnym, że się nim zajmować nie będziemy.~- Jak ja w tej
2270 II, V | jego korzyść! Jużci, że nie robię tego za darmo.~- Żaden
2271 II, V | Żaden za największą pensję nie przyjąłby funkcji obdzierania
2272 II, V | brzmi ładnie i do niczego nie obowiązuje.~- To jest zwykła
2273 II, V | zwykła ludzka uczciwość, a nie frazes, panie Wilczek.~-
2274 II, V | Można to i tak nazwać, nie będę się sprzeczał o dźwięki.
2275 II, V | dodatkowe. Zrzekłem się go i nie szukam w tym chluby.~- Darowuje
2276 II, V | Mówisz pan jak człowiek nie mający pojęcia o interesach.~-
2277 II, V | pojęcia o interesach.~- Nie, tylko jak człowiek, który
2278 II, V | tylko jak człowiek, który nie uważa za bohaterstwo branie
2279 II, V | pięćdziesiąt.~- Dobrze, nie mówmy o tym! - zawołał Wilczek
2280 II, V | potężna, której dotychczas nie zauważył, gdyż co prawda
2281 II, V | co prawda nigdy na niego nie zwracał szczególniejszej
2282 II, V | niegodziwy! Cóż robić, panie, nie urodziłem się w pałacu,
2283 II, V | tylko w zwykłej chałupie; nie jestem piękny, nie jestem
2284 II, V | chałupie; nie jestem piękny, nie jestem przyjemny, nie jestem
2285 II, V | piękny, nie jestem przyjemny, nie jestem wasz i dlatego nawet
2286 II, V | to lichwa, co? A gdybym nie dał jej tych pieniędzy,
2287 II, V | bardzo wesołej sceny.~Horn nie miał czasu protestować,
2288 II, V | przeszkadzam! - wołał już od progu, nie wyjmując cygara z ust i
2289 II, V | zapytał po raz drugi, nie otrzymawszy odpowiedzi na
2290 II, V | zapraszał gorąco Wilczek, nie mogąc ukryć radości, jaką
2291 II, V | poprawiał się na krześle i nie wiedział, od czego zacząć.~
2292 II, V | przysłonięte przez ogród nie puszczają słońca. Pan widział
2293 II, V | ogród, panie Griinspan?~- Nie miałem czasu. Kiedy ja miałem
2294 II, V | murem fabryki Grunspana.~- Nie wyścigowe! - zawołał ze
2295 II, V | łbami przy żłobach.~- Tu nie jest przyjemny zapach -
2296 II, V | długości pola.~- Złoto, nie ziemia? Cebula rośnie tutaj
2297 II, V | bardzo potrzebny.~- On mi nie jest potrzebny! Ja bym go
2298 II, V | przeszkadza, bo ja przez nie z mojego mieszkania nie
2299 II, V | nie z mojego mieszkania nie widzę lasu. Ja bardzo lubię
2300 II, V | niecierpliwość. - Ale ja nie mam czasu, panie Wilczek -
2301 II, V | ławki.~- I ja również czasu nie mam, bo muszę iść na kolej.~-
2302 II, V | wyciągając rękę do zgody.~- Ja nie mam czasu, panie Griinspan,
2303 II, V | uderzył w nią na zgodę.~- Nie będzie zgody, bo nie mam
2304 II, V | Nie będzie zgody, bo nie mam czasu na zabawę.~- Panie
2305 II, V | kroków.~- Panie Grunspan, pan nie jesteś zupełnie zdrowy!~-
2306 II, VI | czteropiętrowego budynku z nie tynkowanej cegły, zakończonego
2307 II, VI | poczekalni szwargocąc po cichu i nie zwracając uwagi na tłum
2308 II, VI | stojących i szło wolno, nie spiesząc się.~I co chwila
2309 II, VI | gabinetu nędzarze: którzy nie patrząc na nikogo, bladzi
2310 II, VI | taki przywiozłem.~- Pan nie masz rozumu! Pan nie masz
2311 II, VI | Pan nie masz rozumu! Pan nie masz delikatności! Pan mi
2312 II, VI | podobne niedorzeczności! Co! nie czytałeś pan?~- Czytałem;
2313 II, VI | ona że Regina, to przecież nie w mojej mocy zabronić im
2314 II, VI | napisany po ludzku. Ja się nie pytam, co to będzie kosztować,
2315 II, VI | natychmiast! No, moi panowie, czy nie uważacie tego faktu za oburzający,
2316 II, VI | tobie, stary złodzieju! Nie ruszę się stąd, dopóki mi
2317 II, VI | ruszę się stąd, dopóki mi nie zapłacicie wszystkiego! -
2318 II, VI | biurka. Drzwi sobą zasłonił i nie dał ani ich zamknąć, ani
2319 II, VI | pewnym oddaleniu stanęli, nie wiedząc, co począć.~- Zawołać
2320 II, VI | wpadając do gabinetu. - Pan nie krzycz, bo my się tego nie
2321 II, VI | nie krzycz, bo my się tego nie zlękniemy. Dostałeś pan,
2322 II, VI | należy, za fuszerki więcej nie płacimy, a jak pan będziesz
2323 II, VI | piętnaście rubli.~- Jak ci się nie podoba, to zabierz z powrotem
2324 II, VI | parchu jeden, ja z tobą ludzi nie okradam, ja jestem uczciwy
2325 II, VI | dwadzieścia pięć, a jak nie, to mi każecie zabrać robotę.
2326 II, VI | usiadł sam, a więcej krzeseł nie było w gabinecie.~- Ja wezwałem
2327 II, VI | podniesionym nieco głosem Stanisław nie patrząc na Wysockiego, tylko
2328 II, VI | my tyle za niego płacić nie możemy.~- Gdybym miał środki
2329 II, VI | Więc skoro za drogie, nie trzeba ich używać wcale.~-
2330 II, VI | wcale.~- To lepiej zupełnie nie leczyć!~- Spokojnie, panie
2331 II, VI | pocieszające, bardzo, ale czy pan nie przypuszcza, że wyzdrowiałby
2332 II, VI | polecić wyjazd na wieś, nie kosztowałby nas dziesięć
2333 II, VI | wszystkim o to, że sam osobiście nie wierzę w te rozmaite środki
2334 II, VI | rozmaite środki apteczne, nie wierzę w medykamenty, nie
2335 II, VI | nie wierzę w medykamenty, nie wierzę w to pchanie w organizmy
2336 II, VI | ważna rzecz, ale że nikomu nie pomaga, to ważniejsza! Chorego
2337 II, VI | więc panu powtórzę, że my nie możemy się bawić w filantropię.~-
2338 II, VI | filantropię.~- Ja zaś, że nie mogę chorych pozostawić
2339 II, VI | kosztownymi, że sumienie nie pozwala mi pędzić do roboty
2340 II, VI | pozwala mi pędzić do roboty nie wyleczonych jeszcze zupełnie,
2341 II, VI | Niechże pan siada. A prawda! nie ma na czym, no to i stojąco
2342 II, VI | przerwał mu Stanisław.~- Nie przeszkadzaj panu' Mój syn -
2343 II, VI | fakultetów, ale że jakoś nie mogłem dobrać sobie specjalności,
2344 II, VI | itd.~- Bardzo żałuję, że nie mogę nic zrobić mojemu kochanemu
2345 II, VI | hrabiemu Henrykowi, bo nie mamy żadnych odpowiednich
2346 II, VI | technika, ale to wszystko nie dla pana: pensje małe i
2347 II, VI | godzin dziennie zajęcia. Nie, nigdy bym nie pozwolił
2348 II, VI | zajęcia. Nie, nigdy bym nie pozwolił na takie zapracowywanie
2349 II, VI | dawnym miejscu.~- Czemu on nie pójdzie do swoich wychowawców?...
2350 II, VI | panie Horn, dlaczego my nie dajemy miejsc panom Starżom
2351 II, VI | skromnych, ludzi, którzy nie mają hrabiów kuzynów...~
2352 II, VI | podobne do stopni wydeptanych, nie zamykały się ani na chwilę
2353 II, VI | biednych? - przerwał Szaja nie mogąc się doczekać końca.
2354 II, VI | daje ciągle, tylko on się nie lubi chwalić! - wykrzyknęła
2355 II, VI | mu się tak spodoba! a ja nie mogę dać więcej nad... sześć...
2356 II, VI | tych biednych dzieci.~- Nie ma co gadać! Daję sto rubli
2357 II, VI | cztery sztuki towaru. Ja się nie chwalę, ale niech ludzie
2358 II, VI | jutrzejsze popołudnie do nas. Nie zapomni pan? - Nie, i stawię
2359 II, VI | nas. Nie zapomni pan? - Nie, i stawię się z całą przyjemnością.~
2360 II, VI | śrubami ślusarz, i już się nie odezwał, bo maszynę szybko
2361 II, VI | strasznym wrzaskiem, w którym nie słychać było oddzielnych
2362 II, VI | było oddzielnych głosów.~- Nie, nie... nie... - szeptał
2363 II, VI | oddzielnych głosów.~- Nie, nie... nie... - szeptał boleśnie.~
2364 II, VI | oddzielnych głosów.~- Nie, nie... nie... - szeptał boleśnie.~Weszli
2365 II, VI | fabryki?~- Wiecie, jej już nie ma! - szepnął podnosząc
2366 II, VI | słodkie oczy pociemniały.~- Nie ma? - zawołał odruchowo.~-
2367 II, VI | mi powiedzieć, żeby mnie nie szukał, bo nie znajdzie.~
2368 II, VI | żeby mnie nie szukał, bo nie znajdzie.~słyszycie! Uciekła
2369 II, VI | jej podoba, nic Utnie już nie obchodzi, tylko mi trochę
2370 II, VI | spiesznie do niej. aby ukryć nie tę trochę żalu, ale niepokonany
2371 II, VI | przed drapaczami.~Malinowski nie przychodził, a że upał był
2372 II, VI | stron nad uszami, więc już nie czekał, tylko wyszedł.~Dogonił
2373 II, VI | prosząco, ze łzami w głosie:~- Nie mówcie o tym nikomu.~Uścisnął
2374 II, VI | jakie słowo pociechy, ale nie znalazł nic w mózgu, poczuł,
2375 II, VI | łzami się żywią i przez nie umierają jedynie.~Na dziedzińcu
2376 II, VI | Jedyne miejsce w Łodzi, gdzie nie tylko plotki się uprawiają.~-
2377 II, VI | Czekałem na panią... - nie śmiał jej mówić po imieniu. -
2378 II, VI | łatwo się spotkały w tłoku, nie mówili już więcej, bo trzeba
2379 II, VI | wzruszenia, chciał uciec, aby się nie zdradzić, ale panny go nie
2380 II, VI | nie zdradzić, ale panny go nie puściły.~Usiadł na przednim
2381 II, VI | przyczepionej do ramion Róży i nie pozwalającej się stamtąd
2382 II, VI | różne przygody z podróży, nie spostrzegając Meli i jej
2383 II, VI | promieniejącej twarzy.~- Nie ma ciotki! Zgubiłyśmy ciotkę! -
2384 II, VI | Tym gorzej dla mnie...~Nie usłyszał już odpowiedzi,
2385 II, VI | przenikliwym spojrzeniem.~A potem, nie zdoławszy jeszcze przerobić
2386 II, VI | świeżo wytkniętą w poprzek nie zniwelowanych jeszcze zagonów
2387 II, VI | nimi usta spieczone i szedł nie wiedząc, gdzie idzie, aż
2388 II, VI | obok leżącego.~- Nic mi nie jest, panie... nic... ino
2389 II, VI | odpowiadał chory wolno nie zdziwiony jego obecnością
2390 II, VI | różańca.~- I nic was już nie boli?~- A nic, panie, a
2391 II, VI | pilnuje, a żona dogląda... Nie ma jej bez cały dzień, bo
2392 II, VI | ugotuje jeść.~- Dzieci nie macie?~- Były... - szepnął
2393 II, VI | przestraszył, ale widząc, że to nic nie pomoże, zamilkł i patrzył
2394 II, VI | zapiekłą krwią i ropą.~- Nie macie jakich czystych szmat?~
2395 II, VI | poruszył głową przecząco, nie mógł mówić ze wzruszenia.~
2396 II, VI | wzruszenia.~Wtedy Wysocki, nie namyślając się, zdjął z
2397 II, VI | strony, przeżegnał się, nie mogąc zdać sobie sprawy
2398 II, VI | Już ja teraz jęczał nie będę... jużeś się zmiłował
2399 II, VII | salon.~- Proszę odgadnąć, a nie patrzeć. Zasłoniła mu sobą
2400 II, VII | A teraz, skoro mi się nie udało, pozostawiam państwa
2401 II, VII | dosyć obojętnie.~- Ojciec nie bardzo zdrów, stracił humor.
2402 II, VII | strasznie pracuje dnie całe... Nie trzeba się przecież zapracowywać...
2403 II, VII | przecież zapracowywać... nie trzeba...~- Niestety, ale
2404 II, VII | banknoty.~- Miał, tylko nic nie mówił, ale skoro pan napisał
2405 II, VII | ale jego była pewna, że nie zdradzi.~- Nie wiem, jak
2406 II, VII | pewna, że nie zdradzi.~- Nie wiem, jak mam ci, Anka,
2407 II, VII | bo nigdy bardziej w porze nie przyszły.~- Ach, jak to
2408 II, VII | powiedziała otwarcie. - A ja nie mogłam znieść tej myśli,
2409 II, VII | ciebie, bo nikt inny by tego nie zrobił.~- Bo nikt inny pana
2410 II, VII | nikt inny pana tak bardzo nie kocha, jak ojciec... i ja... -
2411 II, VII | przyciągnąć do siebie.~- Karol... nie można... wejdzie kto... -
2412 II, VII | siebie ogólną uwagę.~A ona nie mogła wytrzymać na jednym
2413 II, VII | przyznaje głośno do miłości...~- Nie lubię i nie umiem nic ukrywać.
2414 II, VII | miłości...~- Nie lubię i nie umiem nic ukrywać. Miłości
2415 II, VII | umiem nic ukrywać. Miłości nie potrzeba się wstydzić.~-
2416 II, VII | się wstydzić.~- Wstydzić - nie, ale należy ją przed ludzkimi
2417 II, VII | Dlaczego?~- Dlatego, żeby jej nie dotknęły spojrzenia obojętne,
2418 II, VII | obojętne, złe lub zazdrosne. Ja nie pokazuję ludziom obcym nawet
2419 II, VII | najlepszych, bo się obawiam, że nie odczują całego ich piękna
2420 II, VII | spojrzenia. A tym bardziej nie pozwoliłabym im zajrzeć
2421 II, VII | Dlaczego? - zapytała Anka nie rozumiejąc tej mimozowej
2422 II, VII | wrażliwości.~- Bo przecież to nie są ludzie, choćby ta znaczna
2423 II, VII | A Karol?~- O nim nic ci nie powiem, bo znasz go lepiej.~-
2424 II, VII | każdy gest pani, która nawet nie raczyła ich przedstawić
2425 II, VII | Panie Borowiecki, pan nie wie, kiedy przyjedzie Moryc
2426 II, VII | niespokojny, czy się jemu co złego nie stało?~- Nie zginie... -
2427 II, VII | jemu co złego nie stało?~- Nie zginie... - mówił obojętnie
2428 II, VII | już tydzień minął, a jego nie ma. Co pan chce, teraz tyle
2429 II, VII | przyczyny.~- Mery, ty się nie daj prosić pani Trawińskiej;
2430 II, VII | Mery Grosglik.~- A z Polek nie ma ani jednej? - zapytał
2431 II, VII | jednej? - zapytał ciszej, aby nie mącić brzdąkania Mery.~-
2432 II, VII | jest subtelniejszy. Mnie nie o to idzie, że przeszedł
2433 II, VII | mahometanin, to i tak Żydem nie przestanie być i dla nas
2434 II, VII | przestanie być i dla nas nie jest stracony.~- Pan nie
2435 II, VII | nie jest stracony.~- Pan nie lubi protestantyzmu? - zapytał
2436 II, VII | chodzącą po salonie z Niną.~- Nie lubię i nigdy bym na to
2437 II, VII | nigdy bym na to wyznanie nie przeszedł. Ja jestem człowiek,
2438 II, VII | zdenerwować? Ja mam nerwy, ja nie jestem cham, ja nie lubię
2439 II, VII | ja nie jestem cham, ja nie lubię się gnębić nudnym
2440 II, VII | Papież to firma.~Kurowski nie mu nie odpowiedział, bo
2441 II, VII | to firma.~Kurowski nie mu nie odpowiedział, bo odszedł
2442 II, VII | zatopione w cichej rozmowie, nie zważając, że Endelmanowa
2443 II, VII | nudzicie? - zapytała Nina.~- My nie, bo mamy na co patrzeć -
2444 II, VII | inni, którzy się nudzą, bo nie mają na co patrzeć...~-
2445 II, VII | wyszło! - zauważyła Nina nie spostrzegając w głównym
2446 II, VII | za zabawa!~Surdutów zdjąć nie można, szampańskiego nie
2447 II, VII | nie można, szampańskiego nie podali. a przy tym naspraszała
2448 II, VII | stawiam głowę, że Więcej już nie pokażą się u pani.~- Nie
2449 II, VII | nie pokażą się u pani.~- Nie miałam zamiaru prosić ich
2450 II, VII | taką natarczywością, że ta, nie mogąc znieść tego spojrzenia,
2451 II, VII | strachem, odeszła śpiesznie nie zamieniwszy z nim ani jednego
2452 II, VII | wydalenia z fabryki.~Kessler nie odpowiedział, spojrzał zimno
2453 II, VII | uciec z tego salonu - i nie mógł, trzymany na uwięzi
2454 II, VII | głośno pytała:~- Mela! czy ty nie potrzebujesz już wyjść?~
2455 II, VII | już wyjść?~Ale Mela wyjść nie mogła, chociaż podobnie
2456 II, VII | swojej podróży, ale zupełnie nie wiedziała, co się z nią
2457 II, VII | instynktem kochania, że ona nigdy nie wyjdzie za mąż za Wysockiego,
2458 II, VII | za Wysockiego, że wyjść nie powinna...~I w chwilach
2459 II, VII | myślała ciężko Mela i nie wiedziała jeszcze wyraźnie,
2460 II, VII | jakąś szerokość uczuciową, nie zamkniętą tylko w kole egoistycznych
2461 II, VII | używania ordynarnego.~- Nie takimi są nasi, moi! - myślała
2462 II, VII | akcentem pytała:~- Mela, ty nie potrzebujesz już iść do
2463 II, VII | wyjść stąd, z tego świata i nie powrócić do niego nigdy
2464 II, VII | że musi wyrzec się go i nie widzieć więcej.~- Nigdy,
2465 II, VII | podróży - tłumaczyła się nie patrząc na niego i całą
2466 II, VII | dzisiejszy wieczór. Ja pani nie widziałem przecież całe
2467 II, VII | bardziej iść muszę, abym nie tworzyła sobą dysonansu -
2468 II, VII | gorąco, błagalnie, a gdy mu nie odpowiadała oglądając się
2469 II, VII | Wysockiego, który na złość matce nie odstępował jej ani na chwilę,
2470 II, VII | siedząca obok Maksa Bauma, nie mogła mu podpowiadać, więc
2471 II, VII | której siedział.~Ale Mela nie słyszała, zajęta rozmową
2472 II, VII | jedyna w całym towarzystwie, nie miała dzisiaj humoru.~Nie
2473 II, VII | nie miała dzisiaj humoru.~Nie zwracała uwagi na Maksa,
2474 II, VII | naciskiem.~- Narzeczona! Nie wiedziałam, że pan Karol
2475 II, VII | pan Karol ma narzeczoną... nie wiedziałam...~- Już od roku
2476 II, VII | niedomyślność i ten zachwyt, nie ukrywany, z jakim patrzyła
2477 II, VII | tej nagłej zmianie, ale nie miał już czasu obserwować,
2478 II, VII | co? co? - powtórzył Maks nie wierząc sobie, okręcił się
2479 II, VIII | jadalni nikt prócz Niny nie zauważył wyjścia Maksa.~-
2480 II, VIII | spólnika, jeśli ten kasjerem nie jest! - odpowiedział żartobliwie
2481 II, VIII | rad, że oczy tego spólnika nie śledziły za Anką i nie kontrolowały
2482 II, VIII | spólnika nie śledziły za Anką i nie kontrolowały jego rozmowy
2483 II, VIII | kawalera i niech ci się nie śpieszy do domu.~I pozostawił
2484 II, VIII | smutnie, że bała się, iż nie wytrzyma i wybuchnie płaczem.~
2485 II, VIII | plecach z ukontentowania; nie widząc dookoła rozśmieszonych
2486 II, VIII | trudno w Łodzi, bo tutaj nie ma takich bogatych, za których
2487 II, VIII | swoją małpą w menażerii, a nie z moją córką. Pan wie, on
2488 II, VIII | zapytał Karol cicho. Mada nic nie odpowiedziała, tylko przysłaniając
2489 II, VIII | Wychodzimy, idziesz z nami?~- Nie, muszę odprowadzić pannę
2490 II, VIII | Grunspan.~- Czy panny Grunspan nie może kto inny odprowadzić?~-
2491 II, VIII | kto inny odprowadzić?~- Nie, panny Grunspan nie może
2492 II, VIII | odprowadzić?~- Nie, panny Grunspan nie może kto inny odprowadzić -
2493 II, VIII | może zaczekać z herbatą?~- Nie zdążę, bo muszę jeszcze
2494 II, VIII | trudem, panując nad sobą, ale nie podała mu ręki do pocałowania
2495 II, VIII | do pocałowania i wyszła.~Nie zwrócił na to uwagi, tylko
2496 II, VIII | niedawne postanowienia.~- O nie, nie cofam swoich słów,
2497 II, VIII | postanowienia.~- O nie, nie cofam swoich słów, niech
2498 II, VIII | odpowiedziała i oddała uścisk ręki nie puszczając jej.~- A później? -
2499 II, VIII | sobie bardziej oddani.~Mela nie zapomniała postanowień,
2500 II, VIII | duszę, że słowa przemówić nie mogła, uśmiechnęła się tylko
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3433 |