Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
niczego 20
niczemu 1
niczym 15
nie 3433
nieba 17
niebacznie 1
niebem 3
Frequency    [«  »]
-----
6453 i
4846 sie
3433 nie
3416 w
3141 na
2988 z
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

nie

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3433

     Tom,  Rozdzial
3001 II, XV | przycisnęła do ust.~- I nie martw się, to nic, tylko 3002 II, XV | powiem o tym Karolowi.~- Nie, dziękuję, ja muszę mu powiedzieć 3003 II, XV | zawiązać rozmowę, Anka prawie nie słyszała jej słów i nie 3004 II, XV | nie słyszała jej słów i nie odpowiadała, zatopiona w 3005 II, XV | Anka przechodziła koło nich nie patrząc, ale Wysocka spojrzała 3006 II, XV | scenę, cofnęła się i nie powiedziawszy ani słowa 3007 II, XV | Wysookiej, powróciła do domu.~Nie rozpaczała ani płakała, 3008 II, XV | usprawiedliwiać przed nią, dlaczego nie był wieczorem, ale mu przerwała 3009 II, XV | wieczór.~- Zaczynam pani nie rozumieć - zawołał dotknięty.~- 3010 II, XV | rozumieć - zawołał dotknięty.~- Nie wiem, czy się pan starał 3011 II, XV | Czy pragnie pan, abym nie mówiła zupełnie?~- To raczej 3012 II, XV | wyzierały z jego oczów i słów nie potrafił się już maskować 3013 II, XV | pani gniewa na mnie? Czemu nie jesteś pani szczerą ze mną 3014 II, XV | się stać tylko mimo woli, nie posądzisz mnie przecież, 3015 II, XV | taką wielką żałością - a nie mogła się odezwać, nie mogła, 3016 II, XV | a nie mogła się odezwać, nie mogła, bo czuła, że razem 3017 II, XV | wybuchnie płaczem, więc nic nie powiedziała, siedziała sztywno, 3018 II, XV | wiary w niego.~Borowiecki, nie doczekawszy się odpowiedzi 3019 II, XV | spostrzegła, że już taką być nie mogła i że miłość do Karola 3020 II, XV | A przy tym i inni ludzie nie żałowali jej półsłówkowych 3021 II, XV | potrzebach.~Dawniej zupełnie nie zwracała uwagi na to, ale 3022 II, XV | raniącą jej dumę, że gdyby nie wzgląd na pana Adama, byłaby 3023 II, XV | losem swoim zgodzić się nie mogło.~Na zewnątrz pomiędzy 3024 II, XV | pomiędzy nimi nic jeszcze nie zaszło, ale oddalali się 3025 II, XVI | wykończano gwałtownie.~Karol nie chciał i nie mógł już z 3026 II, XVI | gwałtownie.~Karol nie chciał i nie mógł już z różnych powodów 3027 II, XVI | perkalem, w magazynie, który nie był jeszcze zupełnie skończonym; 3028 II, XVI | wysiłków mózgu i nerwów, nie dospanych nocy im poświęcił, 3029 II, XVI | utajonego skupionego życia.~Nie zwracał uwagi na Dawida 3030 II, XVI | Łodzi znowu przyrosło.~- Nie zawracaj pan głowy; - mruknął 3031 II, XVI | Maks. Dawid Halpern się nie obraził, poszedł dalej oglądać 3032 II, XVI | przyjęcie dla robotników nie mogłoby się odbyć skromniej?~- 3033 II, XVI | skromniej?~- To znaczy, nie dać im nic, bo i tak jest 3034 II, XVI | Odbijemy to jakoś na nich. .Nie sprzeczaj się chociaż dzisiaj. 3035 II, XVI | jednak nasze dawne marzenia nie stało się - szepnął wskazując 3036 II, XVI | mocą.~- Mówisz jak poeta, a nie jak fabrykant. Kto może 3037 II, XVI | zaręczyć, że za tydzień nie będzie to tylko kupa gruzów! 3038 II, XVI | Kto wie, czy za rok sam nie będziesz chciał się jej 3039 II, XVI | się ludzie kochały, w to nie uwierzę - bo wszyscy bierzemy 3040 II, XVI | wszystkich kocha, ale nam nie potrza, żebyśmy się kochali, 3041 II, XVI | kochali, ino żebyśmy się nie dali... Czy rozumem... czy 3042 II, XVI | pięścią na ten Przykład, a nie dajmy się... Moc mamy i 3043 II, XVI | To moja fabryka! Mam i nie wypuszczę.~- I mnie to raduje 3044 II, XVI | odpowiedziała cicho.~- Nie tyle jednak co mnie, nie 3045 II, XVI | Nie tyle jednak co mnie, nie tyle - mówił z wyrzutem.~- 3046 II, XVI | szepty.~Maks Baum tylko nie brał prawie udziału w ogólnej 3047 II, XVI | jakby pokrytą pleśnią grobu, nie rozmawiał z nikim, czasem 3048 II, XVI | nazywać Barankowskim, a nie Zajączkowskim, ha, ha, ha!~- 3049 II, XVI | z fuszerami, którzy kart nie umieją trzymać w ręku! Siedem 3050 II, XVI | no, smyku, ogieńka!~Jaśka nie było, tylko Mateusz stał 3051 II, XVI | Boga kocham, ale to nawet nie przystoi księdzu cieszyć 3052 II, XVI | atucika atucika ostatniego, a nie mydlij nam oczu.~- Komu 3053 II, XVI | to zresztą wierzę, tylko nie widzę, aby dzisiejszy dzień 3054 II, XVI | Cóż zrobię, że pan tego nie widzi, a jednak cieszę się 3055 II, XVI | tego.~- Niech no pan Ance nie sugestionuje rzeczy, o których 3056 II, XVI | sugestionuje rzeczy, o których nie myślała.~- Możemy o czymś 3057 II, XVI | myślała.~- Możemy o czymś nie myśleć, ale pomimo to to 3058 II, XVI | przyznajecie sobie sami, nie pytając nas o zdanie.~- 3059 II, XVI | jeszcze własną rację.~- Nie, żeby się okazać przejmiejszymi, 3060 II, XVI | rozmawiającego z Karczmarkiem.~- Nie piję za taką pomyślność. 3061 II, XVI | Myszkowski, już dobrze pijany.~- Nie bredź, dzisiaj święto prawdziwej 3062 II, XVI | napij ze mną. Karol pić nie chce. Maks pić nie może, 3063 II, XVI | Karol pić nie chce. Maks pić nie może, Kessler woli szczerzyć 3064 II, XVI | Morycem ani z fabrykantami pić nie będę.~Kurowski zatrzymał 3065 II, XVI | po cichu Maks.~Anglik nic nie odpowiedział, dopiero 3066 II, XVI | Wszystko jedno, jeśli nie można z dwoma.~- Za późno 3067 II, XVI | widzieć jak najprędzej.~- Kto? nie znasz pan?~- Nie znam go, 3068 II, XVI | Kto? nie znasz pan?~- Nie znam go, ale zdaje mi się, 3069 II, XVI | a gdy Borowiecki wszedł, nie przyjął podanej mu ręki, 3070 II, XVI | przyjął podanej mu ręki, nie rzekł zwykłych słów przywitania, 3071 II, XVI | siebie... żałuję tylko, że nie będę mógł poświęcić mu tyle 3072 II, XVI | czując, że w tej chwili nie potrafiłby powiedzieć już 3073 II, XVI | całą siłę woli, aby się nie zdradzić; aby zachować obojętną, 3074 II, XVI | List przeczytał i zwrócił nie wiedząc, co mówić. Zapanowała 3075 II, XVI | za fałsz i nikomu o tym nie mówić ani słowa. Mogę panu 3076 II, XVI | pewnym już,~że Lucy nic nie powiedziała, więc podnosił 3077 II, XVI | prosty Żyd, przecież ja pana nie zastrzelę, nie wyzwę na 3078 II, XVI | przecież ja pana nie zastrzelę, nie wyzwę na pojedynek, co ja 3079 II, XVI | ja panu mogę zrobić? Nic nie mogę zrobić! Ja jestem prosty 3080 II, XVI | jak mogę. żeby jej nic nie brakowało, ja trzymam 3081 II, XVI | cudzymi żonami, was nic nie obchodzi, co się stanie 3082 II, XVI | stanie z kobietą, nic was nie obchodzi ani wstyd, ani 3083 II, XVI | szufladzie biurka, słowa:~"Nie zdradź się, zaprzecz wszystkiemu, 3084 II, XVI | ale skoro to nieprawda, to nie ma się pan czym martwić 3085 II, XVI | tej chwili fałszywego, ale nie mógł patrzeć dłużej, bo 3086 II, XVI | natychmiast z nim biegł, nie zdradził się od kogo, osobiście 3087 II, XVI | szybko, że Zuker niczego nie podejrzewał, pił wino, a 3088 II, XVI | Mateusza.~Ale Zuker słuchał nie słysząc nic, bo po dłuższym 3089 II, XVI | czy to jest prawda, czy nie, co tu napisane w tym liście?~- 3090 II, XVI | kilka razy w życiu, a nawet nie wiem, czy ona mnie zna.~- 3091 II, XVI | na ten obrazek święty, że nie mam i nie miałem żadnych 3092 II, XVI | obrazek święty, że nie mam i nie miałem żadnych stosunków 3093 II, XVI | co... Ja panu tego nigdy nie zapomnę - wołał uradowany, 3094 II, XVI | prędko iść do żony, ona nic nie wie, ale zrobiłem jej wielką 3095 II, XVI | niewiele jej rozumiem.~- Nie mogę więcej powiedzieć. 3096 II, XVI | czwórki grającej i Trawińskich nie zastał nikogo, a że już 3097 II, XVI | Opowiedział jej wszystko.~- Nie wiedziałam, dlaczego przyszedł 3098 II, XVI | dziecko.~- To bardzo dobrze, nie będzie nawet pozorów.~- 3099 II, XVI | pewno bym umarła, gdybyś nie przyjechał. Przyjedziesz? - 3100 II, XVI | mnie jeszcze?~- Czy tego nie czujesz?~- Nie gniewaj się, 3101 II, XVI | Czy tego nie czujesz?~- Nie gniewaj się, ale... tyś 3102 II, XVI | teraz taki inny, taki jakiś nie mój, taki... zimny...~- 3103 II, XVI | zastanowić nad naszym położeniem, nie może ono trwać ciągle.~- 3104 II, XVI | dorożkarz ma słyszeć! I nie przerażaj się tym, co powiem. 3105 II, XVI | Ja cię kocham, ale my się nie możemy widywać tak często, 3106 II, XVI | często, sama to rozumiesz, nie mogę narażać twojego spokoju, 3107 II, XVI | narażać twojego spokoju, nie mogę cię narażać na zemstę 3108 II, XVI | wszystko i pójdę za tobą, nie wrócę do domu, już nie mogę 3109 II, XVI | nie wrócę do domu, już nie mogę dłużej się tak męczyć 3110 II, XVI | się tak męczyć strasznie, nie mogę, zabierz mnie, Karl! - 3111 II, XVI | poza miłością już nic nie istnieje, a przy tym obawiał 3112 II, XVI | skompromitować.~Uspakajał , ale nie mógł zatrzeć łatwo wrażenia, 3113 II, XVI | spazmatycznie, i narzekać, że jej nie kocha.~Uspakajał i zapewniał, 3114 II, XVI | Uspakajał i zapewniał, ale nic nie pomogło, dostała histerycznego 3115 II, XVI | trudem się uspokoiła.~- Nie gniewaj się na mnie, ale 3116 II, XVI | się, że ja cię już nigdy nie zobaczę, Karl - mówiła przez 3117 II, XVI | aby kochał, żeby nie skazywał na samotność i 3118 II, XVI | myślą, że może go nigdy już nie zobaczy, traciła przytomność.~ 3119 II, XVII | gorliwie, że po całych dniach nie wychodził z niej, bo jak 3120 II, XVII | potrzebowała pienię-dzy, a Karol nie miał gotówki, więc Moryc 3121 II, XVII | jeszcze, że chcę robić gatunki nie wyrabiane u nas, a sprowadzane 3122 II, XVII | muszę.~Moryc odszedł nic nie mówiąc.~Karol już i tak 3123 II, XVII | złość na samego siebie.~Nie pamiętał, że Molierowskie 3124 II, XVII | potężne, huczące pracą mury; nie, on pragnął mieć od razu 3125 II, XVII | szło najlepiej to jeszcze nie będzie miał czystego dochodu 3126 II, XVII | nieustannych, a kredyt się nie rozszerzał, przeciwnie, 3127 II, XVII | Mullera i rozmyślał, czyby nie zażądać tyle razy ofiarowywanej 3128 II, XVII | się powstrzymywał jeszcze, nie tyle ze względu na Ankę, 3129 II, XVII | rozumieć jej stan, że to nie była ta dawna, wesoła, szczera, 3130 II, XVII | Robiła to wszystko jeśli nie z przyjemnością, to przez 3131 II, XVII | straszliwą jednostajnością, nic nie zmieniając ani w chorobie 3132 II, XVII | częściej zwracał się do niej.~Nie cieszyło to, a było coraz 3133 II, XVII | było coraz obojętniejszym. Nie chciała się przyznać przed 3134 II, XVII | swobodniejszą wtedy, gdy Karola nie było w domu.~Bo jego twarz 3135 II, XVII | echo odbite powracała - nie jej miłość dawna, lecz pragnienie 3136 II, XVII | się męczysz? Czemuż się nie rozejdziecie natychmiast?~- 3137 II, XVII | rozejdziecie natychmiast?~- Nie mogę. Jakże się rozstanę 3138 II, XVII | zabić.~- Przecież za mąż nie wyjdziesz nie kochając.~- 3139 II, XVII | Przecież za mąż nie wyjdziesz nie kochając.~- Nie mówmy o 3140 II, XVII | wyjdziesz nie kochając.~- Nie mówmy o tym. Nie mogę wyjść 3141 II, XVII | kochając.~- Nie mówmy o tym. Nie mogę wyjść za niego, bo 3142 II, XVII | pragnie - dojść. A przecież nie mogę mu być zawadą i... 3143 II, XVII | mogę mu być zawadą i... nie będę.~- Ty go kochasz jeszcze?~- 3144 II, XVII | Ty go kochasz jeszcze?~- Nie wiem. Wiem, że czasem go 3145 II, XVII | go strasznie żal, bo on nie jest szczęśliwym. Ja przeczuwam, 3146 II, XVII | że on nigdy szczęśliwym nie będzie.~- Tak jednak trwać 3147 II, XVII | będzie.~- Tak jednak trwać nie może.~- Ciężkie jest życie, 3148 II, XVII | skarżyła się boleśnie i nie słysząc pocieszeń Niny zapatrzyła 3149 II, XVII | miłością? Zabiła pewność, że nie jestem kochaną. A przecież 3150 II, XVII | krwią zawodów, cierpieniami. Nie, to, co brałam za miłość, 3151 II, XVII | to, co brałam za miłość, nie mogło nią być, muszę nie 3152 II, XVII | nie mogło nią być, muszę nie być zdolną do wielkiego 3153 II, XVII | aby były, bo same w sobie nie istnieją. Ale ty się nie 3154 II, XVII | nie istnieją. Ale ty się nie obwiniaj, bo nie jesteś 3155 II, XVII | ty się nie obwiniaj, bo nie jesteś winną.~Nie skończyła, 3156 II, XVII | obwiniaj, bo nie jesteś winną.~Nie skończyła, bo wszedł Trawiński 3157 II, XVII | wszedł Trawiński i stanął nie chcąc im przerywać.~- Będziesz 3158 II, XVII | najbezwzględniej sądził, krzywdy nie zrobi.~- Rzeczywiście, jest 3159 II, XVII | ukulturowanemu człowiekowi nie wystarczają fabryki, interes 3160 II, XVII | Jedyna sposobność, więc jej nie traci.~- Człowiek z równą 3161 II, XVIII| dziesięć waszych fabryk nie stworzy przemysłu waszym. 3162 II, XVIII| śliczni wielcy panowie, czemu nie jedziecie do Monaco? Czemu 3163 II, XVIII| skwapliwie.~- Masz pan rację i nie masz pan racji. Świnia, 3164 II, XVIII| nim.~- To, coś pan mówił, nie jest syntezą, a tylko gniewnym 3165 II, XVIII| naszej siły.~Kessler już nic nie odpowiedział, wyciągnął 3166 II, XVIII| szlachetnym Niemcom. Głupi! nie wie, że naród, aby mógł 3167 II, XVIII| gotowych go rozszarpać, a nie aniołami nucącymi hymny 3168 II, XVIII| luźne myśli i spostrzeżenia, nie związane z tokiem rozmowy, 3169 II, XVIII| konserwator cywilizacji, ale nie jej twórca.~- Czego pan 3170 II, XVIII| jest inaczej, że geniusze nie wytworem swoich ras, 3171 II, XVIII| Bajka jak bajki, gdyby nie była cudowną, nie miałaby 3172 II, XVIII| gdyby nie była cudowną, nie miałaby sensu - zawołał 3173 II, XVIII| przekonywać się nawzajem, nie przerywając nawet przy kolacji, 3174 II, XVIII| ogólna.~Borowiecki tylko nie mógł się rozruszać, mówił 3175 II, XVIII| rozruszać, mówił mało i nie słuchał, pił natomiast wiele 3176 II, XVIII| sam z Kurowskim, ale nikt nie myślał o odejściu, zwłaszcza 3177 II, XVIII| odwrotnym biegunem głupoty."~"Nie ma takiego łajdaka, który 3178 II, XVIII| łajdaka, który by chwilami nie macał się po bokach, czy 3179 II, XVIII| macał się po bokach, czy mu nie wyrastają skrzydła anioła."~" 3180 II, XVIII| przykazania prócz jednego - nie kradnij."~"Prawda najdrożej 3181 II, XVIII| społeczeństwa cywilizowane, więc nie obawiajmy się, nie zapanuje 3182 II, XVIII| więc nie obawiajmy się, nie zapanuje nigdy."~"Słuchamy 3183 II, XVIII| jednej idei - niech się tym nie chwali, bo musiał mieć niewiele 3184 II, XVIII| mieć niewiele do oddania."~"Nie ma ludzi złych i dobrych - 3185 II, XVIII| głupi i mądrzy."~Kessler nie mógł już dłużej słuchać 3186 II, XVIII| na końcu będzie pieśń, a nie podręcznik do przędzenia 3187 II, XVIII| on powtórzył poważnie;~- Nie śmiejcie się, daję wam słowo 3188 II, XVIII| przepisy, które mną rządziły i nie pozwalały nigdy być sobą - 3189 II, XVIII| bardzo.~Kurowski tylko nic nie mówił, śledził go oczami, 3190 II, XVIII| Dobrze robicie. Gdybym nie czuł obowiązku warowania 3191 II, XVIII| bo zdrowe ręce i głowę. Nie jadę przecież, aby uwodzić 3192 II, XVIII| chcecie, i pamiętajcie, nie marnujcie życia na robienie 3193 II, XVIII| życia na robienie pieniędzy, nie róbcie z siebie bydląt pociągowych, 3194 II, XVIII| siebie bydląt pociągowych, nie stawajcie się maszynami, 3195 II, XVIII| stawajcie się maszynami, nie znikczemniajcie się pracą 3196 II, XVIII| oczami patrzył w jakąś dal i nie mógł stłumić żalu, jaki 3197 II, XVIII| Postaw go.~- Może ci się nie podobać, ale... ale przyjmij 3198 II, XVIII| Czekam z ciekawością.~- Nie ożenisz się z Anką!~Borowiecki 3199 II, XVIII| zresztą, mówmy szczerze, nie oszukujmy samych siebie, 3200 II, XVIII| zwróć jej tylko słowo i nie męcz dłużej. Dziewczynę 3201 II, XVIII| zabija to położenie, sama nie powie przecież.~- Zrobiłbym 3202 II, XVIII| mnie się zdaje, ona was nie kocha, więc zrobicie jej 3203 II, XVIII| jego słowami.~- No i wy jej nie kochacie.~- Tu powiem, że 3204 II, XVIII| wam powiem, że dokąd ona nie zerwie ze mną, będę jej 3205 II, XVIII| Macie rację, byłem widać nie dość trzeźwym i niedobrze 3206 II, XIX | fabryki, a potem pójdę z wami, nie chce mi się wracać do domu - 3207 II, XIX | Dobrze. Coś mi jest i nie wiem co! – szepnął wstrząsnąwszy 3208 II, XIX | uwagę, ale gdybym był wami, nie zaglądałbym do Malinowskiego, 3209 II, XIX | rozgniotę. Daję wam słowo, że nie warknie, on chce tylko dobrego 3210 II, XIX | odszkodowania za córkę. Nie pierwszy raz załatwiam podobne 3211 II, XIX | czuł jakieś dziwne drżenie, nie strachu, bo to uczucie nie 3212 II, XIX | nie strachu, bo to uczucie nie istniało dla niego, ale 3213 II, XIX | zatoczył się na ścianę, ale nie upadł, jak błyskawica rozwinął 3214 II, XIX | obaj upadli.~Malinowski go nie puścił, sczepili się wpół 3215 II, XIX | rozdrganych murów, a oni już nie żyli, tylko łachmany podarte 3216 II, XIX | idących; szukał Zośki, ale jej nie było i nikt nie wiedział, 3217 II, XIX | ale jej nie było i nikt nie wiedział, co się z nią stało 3218 II, XIX | śpiewały same, bo księdza nie było. Chowali Malinowskiego 3219 II, XIX | osiem i pół, ale mnie okpił! Nie daruję mu tego do śmierci! - 3220 II, XIX | i padał coraz gęstszy.~- Nie rozumiem, zarobiliście 3221 II, XIX | jaka go dławiła.~Już mu nie chodziło o pieniądze, ale 3222 II, XIX | chodziło o pieniądze, ale nie mógł strawić tego, że został 3223 II, XIX | Pożegnał towarzyszów zimno, bo nie mógł w tej chwili patrzyć 3224 II, XIX | ciągle przed nim stawała.~Nic nie mówił, ale czując tyle serc 3225 II, XIX | ciągłe wybuchy płaczu Kamy, nie mógł wytrzymać. Nie żegnając 3226 II, XIX | Kamy, nie mógł wytrzymać. Nie żegnając się z nikim, wybiegł 3227 II, XIX | bo tego nic i nikt zająć nie potrafił, gdyż od dwóch 3228 II, XIX | zemstę i szukał sposobności. Nie pomyślał nawet o zemście 3229 II, XIX | o zbiciu go lub zabiciu; nie, to było głupstwem, on chciał 3230 II, XIX | zaraz i pytał o Karola.~- Nie ma pana Borowieckiego, wczoraj 3231 II, XIX | zjadłeś jej strucle czy nie? - ciągnął nieubłaganie 3232 II, XIX | był temu nierad, że nic nie odpowiedział, wypił szybko 3233 II, XIX | rozmawiał o nim z Anką, długo nie mógł dobrze pojąć, jak się 3234 II, XIX | był demokratą, ale tego nie mógł pojąć, a raczej na 3235 II, XIX | a raczej na taką równość nie mógł się zgodzić, więc zakończył:~- 3236 II, XX | groziła samobójstwem, jeśli nie przyjedzie chociażby na 3237 II, XX | że Lucy bardzo zbrzydła; nie mógł patrzeć bez głębokiej 3238 II, XX | pożegnał , chociaż jeszcze nie wyjeżdżał, bo mu już brakować 3239 II, XX | robił, co mówił, nic o tym nie wiedział, bo był całą swoją 3240 II, XX | rozumiał, tylko odpowiedzieć nie umiał, bo ciągle bezwiednie 3241 II, XX | ginęły w ciemnościach nocy.~Nie zatrzymywali się prawie 3242 II, XX | płaszczyzny, uciekające w tył.~Nic nie widział, spoglądał tylko 3243 II, XX | położył się, ale zasnąć nie mógł, bo pod czaszką, w 3244 II, XX | tym boleśniejszych, że nie potrafił schwytać ich konturów 3245 II, XX | swoje aktywa i pasywa. Ale nie skończył, cofnął się z trwo-gą 3246 II, XX | warsztatu do pracy przyszłej - nie zobaczył w cyfrach.~Nie 3247 II, XX | nie zobaczył w cyfrach.~Nie chciał myśleć o tym, ale 3248 II, XX | myślał chwilami tylko, bo nie mógł już myśleć, nie mógł 3249 II, XX | bo nie mógł już myśleć, nie mógł splątać jednej całej 3250 II, XX | całą butelkę koniaku, ale nie uspokoił się ani zapomniał.~ 3251 II, XX | i tak zdenerwowanym, że nie mógł się utrzymać na nogach, 3252 II, XX | W Koluszkach już depeszy nie było.~Ale już zmógł zmęczenie, 3253 II, XX | logicznego myślenia, ale nie mógł stłumić niecierpliwości 3254 II, XX | pomimo dobrego już dnia nic nie było widać.~Pociąg biegł 3255 II, XX | że gryzł sobie palce, aby nie krzyczeć z bólu.~Maszyna 3256 II, XXI | znowu słabym szeptem.~- Nie wiem - odpowiedziała chodząc 3257 II, XXI | pokrywała.~Całe tygodnie nie wychodziła z domu przesiadując 3258 II, XXI | oczekiwania nigdy się już nie skończy,~Nawet się już nie 3259 II, XXI | nie skończy,~Nawet się już nie buntowała przeciwko konieczności, 3260 II, XXI | swoje wieczorne pacierze; nie odmawiała z nim dzisiaj, 3261 II, XXI | z nim dzisiaj, bo nawet nie słyszała, zatopiona w odrętwieniu, 3262 II, XXI | do przedpokoju, aby chory nie~usłyszał.~- W fabryce. Zapaliło 3263 II, XXI | suszarni na trzecim piętrze!...~Nie pytała więcej, pchnięta 3264 II, XXI | Na dziedzińcu był zamęt nie do opisania, ludzie z krzykiem 3265 II, XXI | Boże! - szeptała bezradnie, nie wiedząc, co robić, jak przytłumić 3266 II, XXI | przytłumić te szumy, aby ich nie usłyszał pan Adam.~- Anka, 3267 II, XXI | niej tak dygotało, że stać nie mogła.~Straż ogniowa, poprzedzana 3268 II, XXI | niecierpliwie pan Adam.~Nie zważała na to, czytała dalej. 3269 II, XXI | zważała na to, czytała dalej. Nie wiedziała, co~czyta, nie 3270 II, XXI | Nie wiedziała, co~czyta, nie rozumiała ani jednego słowa, 3271 II, XXI | rozumiała ani jednego słowa, nie widziała ani jednej litery, 3272 II, XXI | Co robić?... Czemu nie ma Karola?... a jeśli i 3273 II, XXI | i obezsilały do reszty.~Nie, nie mogła więcej czytać.~ 3274 II, XXI | obezsilały do reszty.~Nie, nie mogła więcej czytać.~Chodziła 3275 II, XXI | straszne...~Nic już mówić nie mogła, głos się jej zerwał, 3276 II, XXI | Zbudziła się, zapewniała go, że nie, poszła do saloniku i siłą 3277 II, XXI | z bolesnym brzękiem, nic nie słyszała; łzy płynęły strumieniami 3278 II, XXI | strumieniami po jej twarzy, nie wiedziała, że płacze, nie 3279 II, XXI | nie wiedziała, że płacze, nie widziała nic, nie rozumiała 3280 II, XXI | płacze, nie widziała nic, nie rozumiała nic, grała bezprzytomnie, 3281 II, XXI | służbę, dzwoniła, ale nikogo nie było, próbowała go cucić, 3282 II, XXI | wszystko było na próżno, nie dawał znaku życia, a ona, 3283 II, XXI | było już za późno, pan Adam nie żył, a Anka leżała przy 3284 II, XXI | i krzyczał, ale nikt go nie słyszał w tym chaosie dzikich 3285 II, XXI | niedawnego budowania, gorąco było nie do wytrzymania, ogień był 3286 II, XXI | spokojnie. Ani jeden nerw nie drgnął mu żalem; zdenerwowanie, 3287 II, XXI | początku i przebiegu pożaru.~Nie pytał się o nic i poszedł 3288 II, XXI | bardzo cicho do ucha:~- Nie blaguj, to twoja robota!~ 3289 II, XXI | ziemi...~- Słuchaj, błaźnie, nie bredź, bo ci łeb rozbiję 3290 II, XXI | przerażony wiadomością i jakby nie wierząc zapewnieniom doktora 3291 II, XXI | mizernej twarzy,~- Cicho! nie płacz!... Fabrykę odbuduję 3292 II, XXI | Ojciec... ojciec...~Nie mogła mówić więcej, tylko 3293 II, XXI | i tak zastygłą w jakimś nie dokończonym krzyku, w jakiejś 3294 II, XXI | myślisz, że ci się uda, że ja nie powstanę?~- Ty jesteś rozżalony, 3295 II, XXI | Ty jesteś rozżalony, nie wiesz, co mówisz, krzywdzisz 3296 II, XXI | posądzeniami. Ja się cofam, bo nie mogę trzymać pieniędzy w 3297 II, XXI | końcu na szyję.~- Karol, ty nie patrz tak na mnie, ja cię 3298 II, XXI | miał, tak że w rezultacie nie pozostawało mu nic.~Pójdzie 3299 II, XXI | pragnień, namiętności!...~- Nie... nie... nie... - syczał 3300 II, XXI | namiętności!...~- Nie... nie... nie... - syczał przez 3301 II, XXI | namiętności!...~- Nie... nie... nie... - syczał przez zaciśnięte 3302 II, XXI | dotychczasowego życia i żeby nie wiem co, nie powróci do 3303 II, XXI | życia i żeby nie wiem co, nie powróci do niego.~Mózg zaczął 3304 II, XXI | tej matni, ani na mgnienie nie myślał o poddaniu się.~Na 3305 II, XXI | zastrzeżenie.~Wtedy Borowiecki nie mógł już wytrzymać.~- I 3306 II, XXI | powoli, zwyciężał trudności, nie widział już niepodobieństw, 3307 II, XXI | walki z losem potrzebował nie jego kapitałów, a jego samego, 3308 II, XXI | wszystko, aby z nim został.~- Nie mogę. Nie gniewaj się na 3309 II, XXI | nim został.~- Nie mogę. Nie gniewaj się na mnie, nie 3310 II, XXI | Nie gniewaj się na mnie, nie miej do mnie żalu, ale nie 3311 II, XXI | nie miej do mnie żalu, ale nie mogę. Widzisz, ja w fabrykę 3312 II, XXI | poszło z dymem. Już bym nie miał ani sił, ani wiary 3313 II, XXI | prowadzić osobno. Sam jeszcze nie wiem, co będę robić. Bądź 3314 II, XXI | na rozstanie.~Borowiecki nie miał do niego żalu, bo odczuwał 3315 II, XXI | już fabryce żadna pomoc nie mogła poradzić, Maks zamknął 3316 II, XXI | będzie robić dalej?~- Jeszcze nie wiem.~- Wszystko pan stracił? - 3317 II, XXI | przedstawiać z dziwnym uporem, że nie będzie miał zabezpieczenia 3318 II, XXI | byłem majstrem tkackim, ja nie umiem dobrze czytać, a mam 3319 II, XXI | jest dobra dziewczyna! A nie chce pan się z nią żenić, 3320 II, XXI | panu pieniędzy. Mój Will nie na fabrykanta, jemu muszę 3321 II, XXII | pana Adama, na którym Anka nie była; leżała chora w domu 3322 II, XXII | lepiej, ale na ulicę jeszcze nie wychodziła, bo nadeszły 3323 II, XXII | niej rozrywać jej uwagę i nie pozwolić zapadać w przypomnienia.~ 3324 II, XXII | Wiesz, że mną nikt się tak nie zajmował serdecznie jak 3325 II, XXII | serdecznie jak wy.~- Boś nie potrzebowała. A że ja się 3326 II, XXII | Był...~- Czy już?...~- Nie jeszcze, nie miałam odwagi, 3327 II, XXII | Czy już?...~- Nie jeszcze, nie miałam odwagi, ale w tych 3328 II, XXII | rozpromieniły jej oczy. Nie mówiły już o tym. Dni znowu 3329 II, XXII | Przyjęła go w oranżerii i nic nie mówiąc patrzyła na niego 3330 II, XXII | że do jego śmierci nikt nie ruszy murów fabryki, że 3331 II, XXII | by się nam przydały, ale nie chce.~- Ma rację. Może pan 3332 II, XXII | wszystkiego, o ile zbyt prędko nie skończą w więzieniu - dorzucił 3333 II, XXII | nim znać muszę, bo tutaj nie wolno ludzi rozdzielać na 3334 II, XXII | potrzebnym.~- Ależ ja go nie chcę nigdy już widzieć.~- 3335 II, XXII | słowami niechaj się pani nie gorszy, idziemy zawsze w 3336 II, XXII | zawsze w kierunku musu, a nie w kierunku chęci i woli - 3337 II, XXII | odstawiła stalugi i aby nie słyszeć tych słów, które 3338 II, XXII | życie! - szepnęła Anka.~- Nie, straszne tylko nasze 3339 II, XXII | sprawiedliwości, bo nigdy się nie urzeczywistniają i nie pozwalają 3340 II, XXII | się nie urzeczywistniają i nie pozwalają brać życia takim, 3341 II, XXII | zapachu.~- Patrz, Kaziu, i nie mów przykrych rzeczy. Wieczorem 3342 II, XXII | bywał codziennie, nigdy nie wspominał o interesach.~- 3343 II, XXII | listy miłosne, których jej nie przysyłał wprawdzie, ale 3344 II, XXII | w wielkiej tajemnicy, a nie wyjawiając imienia ideału, 3345 II, XXII | Może zupełnie, nic jeszcze nie wiem, co zrobię ze sobą...~- 3346 II, XXII | niedobrze, ojciec umarł i... Nie dokończyła.~Maks przerywać 3347 II, XXII | dokończyła.~Maks przerywać nie śmiał. Milczeli spoglądając 3348 II, XXII | przyciszonym głosem, aby nie głuszyć muzyki.~. Anka machinalnie 3349 II, XXII | sobie w oczy głęboko.~Karol nie mógł znieść jej łzawego 3350 II, XXII | moja wina, moja wina...~- Nie, to moja wina, że nie umiem 3351 II, XXII | Nie, to moja wina, że nie umiem kochać do przebaczenia, 3352 II, XXII | upokarzający wstyd palił mu serce.~Nie mógł znieść jej szlachetnego 3353 II, XXII | Niech mi pan poda rękę, nie na pożegnanie, ale na do 3354 II, XXII | również życzyć jej szczęścia - nie miał już sił, zląkł się 3355 II, XXIII| uśmiechających się do niego, ale nie spostrzegał nikogo, bo był 3356 II, XXIII| ślubu.~Przed kościołem nikt nie przystąpił z życzeniami 3357 II, XXIII| z tych znajomych, którzy nie byli zaproszeni na ślub, 3358 II, XXIII| zaproszeni na ślub, nikt nie śmiał przerywać tego sznura 3359 II, XXIII| tuliła się do jego boku.~Nie zwracał i na to uwagi, spoglądał 3360 II, XXIII| i ze zdumieniem czuł, nie ma w nim żadnej radości, 3361 II, XXIII| salonie. Odszedł zdumiony, bo nie poznawał dawnej Meli, o 3362 II, XXIII| Znajdujesz pan zmianę?~- Wprost nie poznaję.~- To moje dzieło, 3363 II, XXIII| wciskając binokle.~-Kurowski nic nie odrzekł, śledził Karola, 3364 II, XXIII| któremu ta rola zięcia nie bardzo smakowała, bo chodził 3365 II, XXIII| którym się pogodził, byle nie być z tamtymi.~- No, cóż, 3366 II, XXIII| zrobi, jeśli mu ich Wilczek nie wydrze.~- O mnie mowa! - 3367 II, XXIII| zrobi majątek, jeśli mu pan nie zabierze go sprzed nosa - 3368 II, XXIII| służbą, bo nikt się tym zająć nie umiał.~Matka kryła się po 3369 II, XXIII| Matka kryła się po kątach, nie śmiejąc chodzić w swojej 3370 II, XXIII| wspaniałej jedwabnej sukni, nie wiedząc, co mówić, onieśmielona 3371 II, XXIII| się jak cień przez salony, nie zauważona przez nikogo.~ 3372 II, XXIII| zatopioną w radości, że nic nie widziała dookoła siebie 3373 II, XXIII| kolacji, wszyscy się nudzą.~- Nie może być wcześniej, niż 3374 II, XXIII| polecała resztki kolacji i nie dopite butelki pochować 3375 II, XXIII| dopijać resztek po Szwabach nie będziemy, psze... pani!~ 3376 II, XXIII| słuchać pana Mateusza, bo jak nie, to pięścią w pysk, i będzie 3377 II, XXIII| a Szwaby won... a jak nie, to pięścią w pysk... nogi 3378 II, XXIII| jeździł tylko powozem i już nie poznawał na ulicy ludzi 3379 II, XXIII| wciąż na czele wszystkich.~Nie prześcignął jej Szaja Mendelsohn, 3380 II, XXIII| Borowiec-kiego; do fabryki nie wtrącał się zupełnie, dzieląc 3381 II, XXIII| rano, kładł się o północy, nie wyjeżdżał nigdzie, nie bawił 3382 II, XXIII| nie wyjeżdżał nigdzie, nie bawił się, nie używał życia 3383 II, XXIII| nigdzie, nie bawił się, nie używał życia ani milionów, 3384 II, XXIII| używał życia ani milionów, nie żył prawie - pracował tylko, 3385 II, XXIII| go fizycznie, a miliony nie radowały zupełnie - przeciwnie, 3386 II, XXIII| ale niczym więcej być nie mogła i nie umiała. Łączyło 3387 II, XXIII| niczym więcej być nie mogła i nie umiała. Łączyło ich tylko 3388 II, XXIII| ona czciła go jak fetysza nie śmiejąc zbliżyć się, jeśli 3389 II, XXIII| zbliżyć się, jeśli do tego nie zachęcił, nie śmiejąc mówić, 3390 II, XXIII| do tego nie zachęcił, nie śmiejąc mówić, jeśli on 3391 II, XXIII| śmiejąc mówić, jeśli on nie był dobrze usposobiony - 3392 II, XXIII| okruch serca.~Przyjaciół nie miał nigdy, ale zawsze miał 3393 II, XXIII| otaczały; z milionerami również nie żył, brakło mu przede wszystkim 3394 II, XXIII| Kurowskiego unikał, bo tamten nie mógł mu darować Anki i przy 3395 II, XXIII| boleśnie. Z Morycem Weltem żyć nie mógł, bo mu obrzydł zupełnie.~ 3396 II, XXIII| zupełnie.~Z Maksem Baumem żyć nie umiał; spotykali się bardzo 3397 II, XXIII| stopie dawnego koleżeństwa, a nie przyjaźni... Maks miał do 3398 II, XXIII| jak i Kurowski, za Ankę i nie mógł mu tego zapomnieć.~ 3399 II, XXIII| otoczony - pustkę, której nie mogły zapełnić miliony ani 3400 II, XXIII| nieopowiedziany głód duszy. I nie wiedział jeszcze dobrze, 3401 II, XXIII| przechodził mroczny przez sale, nie witał się z nikim, nie rozmawiał, 3402 II, XXIII| nie witał się z nikim, nie rozmawiał, nie oglądał nic, 3403 II, XXIII| z nikim, nie rozmawiał, nie oglądał nic, nie patrzył 3404 II, XXIII| rozmawiał, nie oglądał nic, nie patrzył nawet na nikogo - 3405 II, XXIII| bo wierzył kiedyś, nic nie mając, że miliony dadzą 3406 II, XXIII| wsłuchując się w szum fabryki. Nie znalazł w sobie odpowiedzi.~- 3407 II, XXIII| powlókł się wolno do miasta.~Nie widział nikogo, bo niósł 3408 II, XXIII| tytułów własności. Czemuż ja nie mogę w ten sam sposób używać 3409 II, XXIII| szczęśliwi! - myślał.~Niestety, nie umiał używać życia na sposób 3410 II, XXIII| wysiłku, aby po nich nuda nie była tym przykrzejszą?~Wino! 3411 II, XXIII| otaczania się przepychem nie lubił, a popisywać się przed 3412 II, XXIII| popisywać się przed drugimi nie chciał ani czuł potrzeby.~ 3413 II, XXIII| Robienie milionów! Po co? nie wydawał nawet dochodów. 3414 II, XXIII| wydawał nawet dochodów. Po co?~Nie dośćże już był ich niewolnikiem, 3415 II, XXIII| już był ich niewolnikiem, nie dośćże już zabrały mu sił, 3416 II, XXIII| już zabrały mu sił, życia; nie dośćże mu już ciężą te złote 3417 II, XXIII| się w helenowskim parku, nie wiedząc prawie o tym.~Chodził 3418 II, XXIII| goryczą myślał, że przecież nie czeka na nikogo, że nikt 3419 II, XXIII| czeka na nikogo, że nikt nie przyjdzie, że jest sam...~- 3420 II, XXIII| wyciągniętą ręką.~- Dawno pana nie widziałam, dawno! - powiedziała 3421 II, XXIII| radością.~Pocałował w rękę i nie mógł się na nią napatrzeć.~ 3422 II, XXIII| serce biło gwałtownie, że nie mógł oddychać.~Szli przy 3423 II, XXIII| skroniach.~- Niech mnie pani nie żałuje... Mam to, czego 3424 II, XXIII| mam, a że mi do życia nie wystarczają - to moja wina. 3425 II, XXIII| powstrzymywaną boleścią.~I nie mógł mówić widząc te łzy, 3426 II, XXIII| odszedł spiesznie, aby się nie zdradzić z tym, co się w 3427 II, XXIII| swojej obecnej nędzy - ale nie powstrzymał, bo na ekranie 3428 II, XXIII| kosztowało go tyle sił, że nie poszedł nawet do żony i 3429 II, XXIII| zmartwychwstających teraz, w tej chwili. Nie chciał, uciekał, rwał się, 3430 II, XXIII| hardo i wyzywająco, ale nie pozbył się tym rozbudzonego 3431 II, XXIII| tym rozbudzonego sumienia, nie stłumił tym głosów podeptanych 3432 II, XXIII| nic... nic...~- Człowiek nie może żyć tylko dla siebie - 3433 II, XXIII| może żyć tylko dla siebie - nie wolno mu tego pod grozą


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3433

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License