Tom, Rozdzial
1 I, I | cię to obchodzi, czy oni są złodzieje, czy porządni
2 I, I | trzeba siedzieć cicho, oni są nam potrzebni; no, niech
3 I, II | humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański
4 I, III | tylko troje będzie w loży.~- Są i panie?~- One już w teatrze,
5 I, III | siedzą prawie spokojnie. są tylko ciekawi. Ja się na
6 I, III | zresztą mało ważne rzeczy, a są znacznie ważniejsze, zobaczysz
7 I, III | Łódź traci dwa miliony, są mało ważne; przyszły bowiem
8 I, IV | przeważnie mężczyźni, którą są przepełnione kantory i fabryki,
9 I, V | Pan się nie śmiej, to są porządne kobiety - krzyczał
10 I, V | Z fabryki nie ma nic, są tylko ludzie z Kurowa, z
11 I, V | Znacie tu kogo w Łodzi?~- Są tutak ludzie z naszych stron,
12 I, V | dokumentnie, matka.~- Juści, że są, ino nie włada, kaj ich
13 I, V | odwdzięczyć. Wie pan, te kwiaty są dzisiaj jeszcze, po dwóch
14 I, V | pieniędzmi już załatwione, są w Banku Handlowym do pańskiego
15 I, V | oddawców listu.~- Pieniądze są, to dobrze, to bardzo dobrze,
16 I, V | miażdżąco patrzył.~- Winne są teatry, że zamiast być dla
17 I, V | niedołęstwa.~- Nie wszystkie listy są od Polaków, są i po niemiecku,
18 I, V | wszystkie listy są od Polaków, są i po niemiecku, nawet większa
19 I, V | To właśnie dowodzi, że są wszystkie od Polaków. Wy
20 I, V | ładnego, te, co pan śpiewał, są ordynarne bardzo.~- Proszę
21 I, V | źle powiedziałem, bo one są ładne, tylko zaśpiewaj pan
22 I, VI | Któż tam jest jeszcze?~- Są wszystkie.~- Co za wszystkie?~-
23 I, VI | Piętnaście tysięcy rubli.~- Gdzie są weksle? - zapytał stary
24 I, VI | dwa białe sznurki.~- Gdzie są weksle! Wszędzie są! Płaciłem
25 I, VI | Gdzie są weksle! Wszędzie są! Płaciłem nimi u Grosglika,
26 I, VI | także na kredyt i tobie są winni, a jak oni ci nie
27 I, VI | nie gadaj!~- Sza! sza! to są wasze interesy! - zakrzyknął
28 I, VI | wszyscy śmieją.~- Dobre są i takie, bogatsze od ciebie
29 I, VII | lala!~- Wilhelm jest?~- Są wszyscy i wszyscy się nudzą
30 I, VII | twarzy - ale twoje anegdoty są za bardzo berlińskie, nudne
31 I, VII | Twoje goście przyszły?~- Są wszyscy.~- Bawią się dobrze?
32 I, VIII | pocałunkami i zapewnieniami, że są zupełnie bezpieczni.~- Karl,
33 I, VIII | być nietutejsza do tego.~- Są i w Łodzi ładne kobiety.~-
34 I, VIII | czyli nie mam nic. W sobotę są płatne. Nie zapłacę - to
35 I, IX | pieniądz.~- Na początek już są wielkie szwindle i wielka
36 I, X | Spacerowej, a to podobno są jakieś lafiryndy.~- Nie
37 I, X | nim wreszcie.~- Miejsca są, tylko tam potrzeba robić.~-
38 I, X | dzisiaj! Kobiety płaksiwe są podobne do zmoczonych parasoli,
39 I, X | cierpię łez babskich, bo są albo fałszywe, albo głupie.
40 I, X | zapytał.~- Bo Żydówki są dobre do flirtu, Polki do
41 I, X | przyjaźni, bo pomiędzy wami są za wielkie różnice rasowe,
42 I, XI | bliźnich swoich.~- Jeśli ci są nudni, ach, jak bardzo nudni! -
43 I, XI | to musi być fuszer.~- To są przecież nimfy, panie Cohn.~-
44 I, XI | słychać, o! a te kwiaty są tak ładne, jakby były robione,
45 I, XI | Mniejsza o powody, bo czy są takie lub inne, zgromadziły
46 I, XII | szanować, tylko żony godne są uwielbienia.~- Immer langsam
47 I, XII | zaczął~gorąco Karol. - Są albo samice głupie, albo
48 I, XII | już nawet i miliarderzy są jej pozbawieni. Człowiek
49 I, XIII | nieprawda, że kamaszki w środku są gładkie jak aksamit.~- Ani
50 I, XIII | Sezon jest zły, bankructwa są na porządku dziennym, ogólnie
51 I, XIII | jest nawet źle, ale już są widoki poprawienia się interesów.
52 I, XIII | Bardzo panią zajmują?~- Takie są tam ładne wzruszające kawałki,
53 I, XIII | żal starych panien, one są tak samotne i takie biedne.~-
54 I, XIII | przepadł zupełnie. Kupcy są, ale ci wszyscy tylko bankrutują
55 I, XIII | sprawdzał, czy dobrze zamknięte są żelazne wewnętrzne okiennice,
56 I, XIII | krzyczał zaperzony.~- Bo są głupsi od swoich robotników
57 I, XIII | cudzych mięśni i władz - są głupcami, są kretynami.
58 I, XIII | mięśni i władz - są głupcami, są kretynami. Pan Dawid Halpern
59 I, XIV | miesięcznie. Pieniądze te są dla niego kwestią życia
60 I, XIV | pan pożyczy ode mnie. To są moje własne pieniądze, ja
61 II, I | jego naturalni przewodnicy są tak ciemni.~- Osiem trefli,
62 II, I | i aby się przekonać, czy są jeszcze, wstał.~Karol stał
63 II, I | u ciebie rozsądni zawsze są zdrajcami i Judaszami. Co
64 II, I | uśmiechając się chytrze. - Ludzie są głupie, bo najpierwej patrzą
65 II, II | przecież urządzenia gazowe są moje, w moim kantorze i
66 II, II | Spółka, to ony akurat warte są cały grosz - mówił Szteiman
67 II, II | rzeczy dobrze robią, oni są do tego specjaliści, ale
68 II, III | niż zwyczajne.~- Ale warte są co do wytrzymałości o cztery
69 II, III | nieczęste.~- Żydzi zawsze są gotowi zapomnieć, trzeba
70 II, III | widzicie, iż te kobiety są nam obce zupełnie, że nie
71 II, III | mają zwykłej kobiecości, są puste, pyszne, bezduszne
72 II, III | banalny. Zachwyty brane są z Baedeckera, to jest tylko
73 II, III | tego, co mówisz... a to są szalone myśli...~- A czy
74 II, V | moje cnoty, jeśli je mam, są występkami, no, ale i dlatego
75 II, V | nięzów, którzy się modlą lub są niedołęgami.~- Czyli że
76 II, V | mówi, jaki krajobraz? To są place do sprzedania! - zawołał
77 II, VI | Robotnicy chorują, wypadki są częste, więc trzeba ich
78 II, VI | ich leczy.~- Takimi, jakie są w rozporządzeniu medycyny -
79 II, VI | zawsze mówię.~- Podobne są nieco do panny Róży!~- Z
80 II, VI | włosów tylko, bo zresztą są znacznie piękniejsze.~-
81 II, VII | wrażliwości.~- Bo przecież to nie są ludzie, choćby ta znaczna
82 II, VII | moich gości dzisiejszych; to są fabrykanci, kapitaliści,
83 II, VII | jasne jedwabie.~- Gdzież tu są te słynne złote jałówki
84 II, VII | wzrokiem.~- To znaczy, że są inni, którzy się nudzą,
85 II, VII | mają na co patrzeć...~- Są tacy! Niech pani spojrzy
86 II, VII | ordynarnego.~- Nie takimi są nasi, moi! - myślała patrząc
87 II, VII | to jego siostra? bo tak są bardzo podobni do siebie.~-
88 II, VIII | ściskając mu rękę. - Ale są lepsi od nas, a nawet już
89 II, X | słyszałem ryczenie.~- Gdzie oni są? - zapytała trochę rozkazująco,
90 II, X | to nie obchodzi, czy one są takie, czy inne, niech tylko
91 II, X | tylko będą ładne, jeśli są kochankami a bogate - jeśli
92 II, XI | fabryka, interesy także są warte. aby dla nich coś
93 II, XI | odezwał się Moryc.~- Oni są zawsze niewinni, oni się
94 II, XI | dla siebie, potrzebne mi są do poprowadzenia większego
95 II, XI | pan nie strasz... Gdzież są dowody, że te pieniądze,
96 II, XI | pan dał w czeku na Lipsk, są pańskie, a nie moje, co? -
97 II, XII | gotowe?...~- Wytresowane są, a zresztą jest sposób:
98 II, XIII | tysięcy.~- A warte?~- Warte są dzisiaj pięćdziesiąt.~-
99 II, XIII | oszukiwać Moje interesy są murowane, moja gotówka nie
100 II, XIV | ojca, którzy podobno nie są zbyt dobrze wychowani...
101 II, XV | silnie jak tamtej, że nawet są znacznie brzydsze.~Anka
102 II, XV | zmartwychwstałe we wspomnieniu tylko, są obok, mówią, snują się,
103 II, XV | ile pamiętam.~- Te fiołki są heliotropem, pomieszanym
104 II, XV | by nie słuchał, bo ludzie są szczęśliwsi przez to samo,
105 II, XVII | tylko obwiniała.~- Tak, są miłości cieplarniane, które
106 II, XVII | zwykłej atmosferze zamierają. Są miłości-ameby, które muszą
107 II, XVII | dopóki stamtąd czerpią życie. Są miłości-dźwięki, trzeba
108 II, XVII | rozmawia się o wszystkim. Są to wieczory poświęcone mówieniu
109 II, XVIII| wynalazków, co? Czy też są produktem tej szarej masy "
110 II, XVIII| wielkości środowiska. Oni są wklęsłym zwierciadłem po
111 II, XVIII| inaczej, że geniusze nie są wytworem swoich ras, a czymś
112 II, XVIII| Zrodzeni z litości boskiej są litością, światłem, miłością
113 II, XVIII| praw i cenimy je - jeśli są poparte bagnetami."~"Nasza
114 II, XVIII| ludzi złych i dobrych - są tylko głupi i mądrzy."~Kessler
115 II, XXII | szepnęła Anka.~- Nie, straszne są tylko nasze wymagania od
116 II, XXII | wymagania od niego, straszne są tylko nasze marzenia o pięknie,
117 II, XXII | marzenia o pięknie, straszne są tylko nasze pożądania dobra
118 II, XXIII| sposób używać bogactwa? Oni są jednak tak szczęśliwi! -
119 II, XXIII| Zabawy! Jakież? Gdzież są takie, aby były warte wysiłku,
|