Tom, Rozdzial
1 I, II | i Grzegorza spod lasu, a potem to już kto ino mógł, to
2 I, II | kiej bydlaka i poszedł, a potem przyjechał i zabrał ze sobą.
3 I, III | się wyspać i wygadać, a potem dać robotę, będzie robił
4 I, III | trzaskał w palce, potem w kolano Moryca, uśmiechnął
5 I, III | pili prawie z beczki, a potem słuchali śpiewu, ona śpiewaczka -
6 I, III | loży na wprost Zukerów, a potem, że wyniósł się z teatru
7 I, III | pierwszy zaczął bić brawo, a potem szeptał po cichu z Różą
8 I, III | pełzały wskroś pokoju, a potem rozlewały się i martwiały
9 I, IV | postawiły raz, to i ja raz. Potem przyszły ludzie z blichu
10 I, IV | ale Mateusz gadał wciąż.~- Potem przyszły webery od starego
11 I, IV | był zajęty Likiertową, a potem opowiadali o niej, że jest
12 I, V | nim kelnerka.~Pił długo, a potem palcami wyciskał białą pianę~
13 I, V | taryfie zacznie obowiązywać. A potem sprzedawać, ma się rozumieć,
14 I, V | Kupi za nasze pieniądze, a potem powie, że kupił dla siebie,
15 I, V | skopałam kiej sukę. A to mi potem wieprzaka przetrąciła. Poszliśwa
16 I, V | jak z nich będą złodzieje.~potem następował list jakiegoś
17 I, VI | skąd wydostać pieniędzy, a potem, jak urządzić, aby na tym
18 I, VII | jakich pełno po miastach. Potem zniknął nagle z trotuaru,
19 I, VII | siebie, konia, żonę i dzieci.~Potem te pierwsze warsztaty tkackie,
20 I, VIII | przytrzymać za czuprynę i potem tak i owak, z jednej i z
21 I, IX | przyniósł z powrotem do stołu, a potem pozwolił się zrewidować
22 I, X | szare, błyszczące oczy, a potem dotknął się wychudłymi palcami
23 I, X | Tak było ładnie na wodzie! Potem byłem tylko sam i słyszałem
24 I, X | aby być lepiej widzianą, a potem wziął się do egzaminowania
25 I, XI | świeżości i poczerniały, a potem warstwa werniksu błyszczy
26 I, XII | dobrze, jasno, wesoło, że potem ze strachem myślę, że przecież
27 I, XII | usprawiedliwiać się nie miał czym.~A potem gryzł go jakiś wstyd, bo
28 I, XII | wyszedł z niej bez grosza. Potem usiłował sam coś robić,
29 I, XII | również bez powodzenia. A potem "uczył się pracować", jak
30 I, XII | Jedźcie do Monaco." A potem chcę na tym gruncie szachrajstw
31 I, XII | Niech no pani strzyknie, a potem tak kawiorku, befsztyczek
32 I, XIII | Wsadziłem palec, nic nie czuję, potem całą rękę i tyż nie ma.~-
33 I, XIII | pieniądze i dał łajdakowi, a potem matce mówi, że się czuje
34 I, XIII | biedne.~- Bo pani dobra,~- A potem ludzie się z nich śmieją.
35 I, XIII | nikt jeszcze nie palił.~Potem oglądali ogromny salon oświetlony
36 I, XIV | Wziąłeś pan C zamiast D, potem jechałeś pan o jedną oktawę
37 I, XIV | pokoju, zacierał ręce, a potem bardzo uperfumowaną chustką
38 I, XIV | Wilczek zawdzięczał im, a potem śpieszno mu było lecieć
39 I, XIV | dla Józia Jaskólskiego, a potem poszedł do Borowieckiego.~
40 I, XV | uprzedmiotowaną w tym mieście, a potem na te spokojne obszary błękitu,
41 I, XV | natychmiast z roboty, a potem łaził po fabryce i szukał
42 I, XV | za fabryką, pod lasem, a potem z uwagą przypatrywał się
43 I, XVI | licznych majątków ziemskich, a potem szły głębokie falangi robotników,
44 II, I | niechaj się co chce stanie potem.~Wiedział, że Lucy dotrzymuje
45 II, I | że mu życie brzydło.~A potem Anka.~Czuł, że mu jest najzupełniej
46 II, I | mruknięcie było odpowiedzią. Potem głos pierwszy mówić począł
47 II, I | dwudziestoletniego serca.~A potem i dlatego spać nie mogła,
48 II, I | rozsypane zielone warkocze.~Potem jechali tyłami miasteczka,
49 II, I | ciesząc się ze zwycięstwa.~Potem zrobił się przed gankiem
50 II, I | odwiedzić księdza Szymona. Potem zjemy obiad. bo umyślnie
51 II, I | kto z Bogiem, z tym Bóg, a potem dam wam ślub, a potem przecież
52 II, I | a potem dam wam ślub, a potem przecież nie kto inny będzie
53 II, I | twarz wytarł połą surduta, a potem dopiero jął się chłodzić
54 II, I | jak się napracuje, to leży potem i odpoczywa, i ino rusza
55 II, I | niech no odpocznie, to potem tak ciągnie, jaże się zatyka.~-
56 II, I | Łódź była o cztery wiorsty, potem zrobiło się ino trzy, a
57 II, I | na ulicy, alem sprzedał. Potem tom ino zrzynał tę górkę
58 II, I | Myślałem bez całą zimę, potem zrobiliśmy spółkę i jakoś
59 II, I | miesiąc zleci prędko, a potem...~- A potem?~- Potem będziemy
60 II, I | zleci prędko, a potem...~- A potem?~- Potem będziemy już razem;
61 II, I | a potem...~- A potem?~- Potem będziemy już razem; boi
62 II, II | przerzucając skorowidz.~- Potem robiliśmy próbę z tego,
63 II, II | czekających przed okienkiem.~Potem zapisywał w wielkiej księdze,
64 II, II | na ręcznych warsztatach.~Potem otworzył wielką kasę wmurowaną
65 II, III | błysnęła w jednym oknie, potem wychyliła się w drugim i
66 II, III | wzrokiem wahadło zegara, potem próbowała robić pończochę,
67 II, III | nieczynnym warsztatom, a potem zamknięty w kantorze patrzył
68 II, IV | spod zamkniętych powiek, potem powrócił i szepnął cichym
69 II, VI | obszerny, ale tylko ogólny... Potem uczęszczałem na kilka fakultetów,
70 II, VI | rękę przez roztargnienie, potem długo stał na schodach przed
71 II, VI | przenikliwym spojrzeniem.~A potem, nie zdoławszy jeszcze przerobić
72 II, VI | nogi fabryka do kostek, potem doktorzy ucięli do kolan,
73 II, VI | wśród zbóż, obejrzał się potem na wszystkie strony, przeżegnał
74 II, VII | uśmiechnięta twarz Anki, a potem i ona cała.~- A teraz, skoro
75 II, VII | narobię cały tydzień, to potem w szabas czy w niedzielę
76 II, VII | wystąpiła na skronie, a potem patrzyła na Wysocką, na
77 II, VII | pozostanie do wieczora i potem razem pójdziemy do Róży,
78 II, VIII | łajdak! - wybuchnął, ale potem zaczął się śmiać bardzo
79 II, VIII | przestały bić, a oczy widzieć.~A potem, całując jej oczy, włosy,
80 II, IX | świeci i grzeje.~Zaczęli potem wszyscy żywiej rozmawiać,
81 II, IX | jeśli nie w knajpie. A potem Murray bardzo ciekawe rzeczy
82 II, X | zapamiętale i wybijać takt nogą.~Potem kazał się Mateuszowi zawieźć
83 II, X | fabryki rozległ się trzask, potem huk i jakiś nieludzki ryk
84 II, XI | wszyscy ze zdumienia, a potem wielki wybuch śmiechu rozległ
85 II, XI | interesu do załatwienia, potem, że musi się w pewnej sprawiło
86 II, XI | trochę gości z Warszawy, a potem ja panu powiem jeden mały
87 II, XIV | płaty łąk ciemnozielonych, a potem pola podnosiły się w górę;
88 II, XV | spojrzenie, jakie jej rzucił.~A potem ona tego nie umiała, ona
89 II, XV | godziny za godzinami, cisza potem rozlewała się tym głuchsza,
90 II, XV | pan, zjemy razem obiad, a potem we trójkę urządzimy wycieczkę
91 II, XV | głucho, żałośnie szumiały, a potem znowu stały martwe, czarne,
92 II, XV | pnących się po balustradzie, a potem, gdy skończyła, uklękła
93 II, XV | płakała po niej.~Płynęły potem dnie i tygodnie w zgodzie
94 II, XVI | pił dalej z Myszkowskim.~Potem już szły toasty bez końca
95 II, XVI | obciągał surdut z garbu, a potem przysunął się do Myszkowskiego
96 II, XVI | przyjedź... Musisz być i potem... aby zobaczyć to nasze
97 II, XVI | serce bolesnym spazmem.~A potem zmęczona, wyczerpana płaczem
98 II, XVIII| mówił, śledził go oczami, a potem, całując na pożegnanie,
99 II, XVIII| Anką?~- To moja rzecz, co potem będzie, zwróć jej tylko
100 II, XVIII| nim z głębokim żalem, a potem zadzwonił i kazał natychmiast
101 II, XIX | na chwilę do fabryki, a potem pójdę z wami, nie chce mi
102 II, XIX | wysiedział do wieczora, a potem powlókł się do "kolonii",
103 II, XIX | muzykę uspokoił się nieco.~Potem przyszedł do nich Dawid
104 II, XX | której się budził oblany potem strachu i jeszcze silniejszym
105 II, XX | pośpiechem ze wschodu, a potem okrył się płachtą olbrzymią
106 II, XXI | rzuciła na ziemię jakiś wazon, potem ciężką tekę z papierami,
107 II, XXI | jeszcze na dymiące gruzy, a potem powiedział przyciszonym,
108 II, XXII | Przyszedł do pani, a potem, ja się z nim znać muszę,
109 II, XXII | wyszedł bardzo uradowany.~Potem, o zmroku, gdy przez okna
110 II, XXIII| objaśnienia, pełne cyfr kosztu, a potem przysunął się do Meli Grunspan,
111 II, XXIII| wilki i pili jak smoki, a potem, gdy pannę młodą czepili,
112 II, XXIII| cholera z buraczkami...~A potem?~Potem szły tygodnie, miesiące,
113 II, XXIII| z buraczkami...~A potem?~Potem szły tygodnie, miesiące,
114 II, XXIII| przede wszystkim czasu, a potem zbyt nimi pogardzał i zbyt
|