Tom, Rozdzial
1 I, I | i zawsze to będę mówił. Jakiś niechętny, pogardliwy uśmiech
2 I, II | pochwycić konturów,~a tylko jakiś nimb srebrny wirował dokoła
3 I, II | przedstawienie amatorskie na jakiś cel dobroczynny.~- Pan Welt
4 I, II | uczuciowość.~Stał czas jakiś przy kotle "oksydacyjnym"
5 I, II | z uniesieniem i chowała jakiś papier za stanik.~- Panie
6 I, III | arcyfioł - wtrącił szeptem jakiś zgarbiony stary aktor.~-
7 I, III | tam na czwartego siedział jakiś niski, gruby Niemiec.~Przywitał
8 I, III | błyskawica teatr i wzbudziły jakiś ciemny, niewytłumaczony
9 I, III | zdechnie, struli się sami. Na jakiś czas będzie nam luźniej.
10 I, III | z pewnością.~- Ma on tam jakiś specjalny interes. Pan już
11 I, III | przycisnęła się do ściany i jakiś cień jakby przerażenia migotał
12 I, III | namiętnie i popchnęła w jakiś korytarzyk wysłany dywanem
13 I, III | awantura! - szepnął padając na jakiś zydel perski bez poręczy,
14 I, III | przytłumiony murami krzykliwy jakiś głos z dalszych pokojów.~-
15 I, III | przy stole na ziemi leży jakiś papier, podniósł go, aby
16 I, V | Naraz przycichło nieco i jakiś ochrypnięty, pijany głos
17 I, V | wrzeszczał półgłosem jakiś~kantorowicz, senny, z przymkniętymi
18 I, V | kółko koniaków! - krzyczał jakiś wysoki i gruby Niemiec łamaną
19 I, V | przenikała do wnętrza mieszkania. Jakiś daleki turkot dorożki huczał
20 I, V | niezdrów.~Wstrząsał nim jakiś dreszcz zdenerwowania. Nie
21 I, V | szepnął niechętnie. "Ma jakiś projekt wielkiego wynalazku
22 I, V | Tak. tak - szeptał i jakiś bolesny skurcz skrzywił
23 I, V | Zaczął strzepywać z krzesła jakiś pył nie istniejący, aby
24 I, VI | bladą, zmęczoną twarz i jakiś ironiczno-smutny uśmiech
25 I, VI | ale sam prędko wydobył jakiś pieniądz i dał.~- I ty dajesz
26 I, VII | napisał książkę, za którą mu jakiś uniwersytet w Niemczech
27 I, VIII | ryknął Horn chwytając za jakiś ciężki stołek i gotów był
28 I, VIII | uliczkach.~Bokiem ulicy szedł jakiś ubogi pogrzeb. Biała trumienkę,
29 I, VIII | przechylił głowę w tył na jakiś długi walec i gonił oczami
30 I, VIII | bo ujrzał w jego oczach jakiś stalowy błysk rezygnacji.
31 I, VIII | odczuł w nim przy rozstaniu jakiś chłód.~Patrzał za nim oknem
32 I, VIII | głośno, aby zagłuszyć w sobie jakiś cichy jeszcze wyrzut, który
33 I, IX | w bramę, której pilnował jakiś stany weteran bez nogi i
34 I, IX | odwróciła się posyłając jakiś tajemniczy uśmiech.~Wróciła
35 I, IX | pieczątki pocztowe, że to znowu jakiś kosztowny zakup.~- Bandini
36 I, IX | jej w oczy i w twarzy miał jakiś niespokojny, gorączkowy
37 I, IX | surowe ściągnięcie brwi i jakiś niechętny wyraz oczów.~-
38 I, X | chcę, Józiu! - szeptał i jakiś straszny żal rozdzierał
39 I, X | się nam podoba być czas jakiś błaznami i koziołkować w
40 I, XI | weszli do salonu, gdzie już jakiś długowłosy mistrz próbował
41 I, XI | Grosglikowi, który miał do niego jakiś interes.~Po śpiewach towarzystwo
42 I, XI | wybitnie semicką twarz padł jakiś cień rozdrażnienia czy też
43 I, XII | miał czym.~A potem gryzł go jakiś wstyd, bo dobrze pamiętał
44 I, XII | wierzeniami i złudzeniami. Poczuł jakiś mocny głód wrażeń.~Samotność
45 I, XII | pozostał sam, a wspólnik, jakiś eks-obywatel, wyjechał do
46 I, XII | zaraz i on sam wszedł.~Był jakiś niespokojny, przywitał się
47 I, XII | jakoś. Pomińmy to, jesteś jakiś niewyraźny, masz wyraz twarzy
48 I, XII | grubasa, który połykał prawie jakiś butersznit, ruszając przy
49 I, XIII | martwej twarzy.~Miała na sobie jakiś barchanowy w kratkę kaftan
50 I, XIII | stara kucharka, bo nawet jakiś zapach rosołów i frytur
51 I, XIII | które pan pali, ma inny jakiś zapach.~- Moje kosztują
52 I, XIII | ciężko, bo mu duszę ścisnął jakiś mocny, bardzo bolesny spazm
53 I, XIV | pokoju przy stoliku i list jakiś przepisywał.~Prócz Horna
54 I, XIV | bawił w Sosnowcu przejazdem jakiś hrabia. Dulman, dawny handlarz
55 I, XIV | potrzebował dla matki, której jakiś piekarz oddawał w zarząd
56 I, XIV | mieszkaniu.~Siedział czas jakiś, patrząc na starą, zmęczoną
57 I, XIV | którym główne koło, niby jakiś gad potworny skręcony w
58 I, XV | rozdrażnieniu wyszedł na ulicę, czas jakiś szedł wyprostowany, dumny,
59 I, XV | kieszeniach chustki.~Oparł się o jakiś parkan i bezsilnym, ogłupiałym
60 I, XV | panująca w składach rozlewały jakiś uroczysty nastrój powagi,
61 I, XV | bez śladu i bez echa albo jakiś głośniejszy huk fabryki
62 I, XVI | jego fabryki, a przy tym jakiś żal, współczucie prawie
63 I, XVI | ostatnia komedia śmierci - jakiś mowca, stanąwszy na podwyższeniu,
64 I, XVI | ra ra, bumdera!~Śpiewał jakiś głos i zginął w oddaleniu
65 II, I | celi odpowiadał mu głos jakiś, a on szedł dalej, jakby
66 II, I | początku naszego klasztoru. Jakiś bardzo stary ojciec odczytywał
67 II, I | mówić dalej.~Szedł obok czas jakiś i uspokoiwszy się nieco,
68 II, I | wsi, to coraz przyjdzie jakiś pluderek, obejrzy moją gospodarkę
69 II, I | będzie naszą.~Szli czas jakiś w milczeniu.~Ksiądz sprzeczał
70 II, II | panu prezesowi? - ozwał się jakiś głos lękliwy.~- Co się stało?! -
71 II, II | cofnięciu kredytu musi być jakiś nacisk uboczny na Grosglika,
72 II, II | nudzi, a w Meli zakochał się jakiś włoski książę i ma za nią
73 II, III | dzisiaj kusząco piękną; jakiś lekki, denerwujący miękkością
74 II, IV | się z krzesła, stała czas jakiś na środku pokoju, wodząc
75 II, V | poszedł, a oni siedzieli jakiś czas w milczeniu i udawali
76 II, VI | chwila z gabinetu wychodził jakiś interesant poważny, jakiś
77 II, VI | jakiś interesant poważny, jakiś kupiec wielki, których odprowadza
78 II, VI | krzyczał pełnym głosem jakiś niski, kwadratowy człowiek,
79 II, VI | razem z innymi.~Malinowski jakiś czas przypatrywał się jej
80 II, VI | cieniu wielkiej brzozy leżał jakiś człowiek na garści słomy;
81 II, VIII | współczuciem, a w końcu żal jakiś nieokreślony zaczął budzić
82 II, VIII | się nieprzytomnie, czasem jakiś dźwięk wydarł się z ust
83 II, IX | poruszyła ustami, zrobiła jakiś bezcelowy ruch sztywnymi
84 II, X | ho! jeszcze zapomnisz, że jakiś Kurów istnieje na świecie.
85 II, X | się trzask, potem huk i jakiś nieludzki ryk z kilkunastu
86 II, X | powodu.~Mateusz co czas jakiś roznosił herbatę po pokojach
87 II, XI | kantoru, spacerował czas jakiś po Piotrkowskiej i słuchając
88 II, XI | czasem rzucił jakie słowo, jakiś plan uboczny, który zaraz
89 II, XI | ale w bramie domu stał jakiś człowiek z miną złodzieja
90 II, XI | skinął mu głową, rzucił jakiś znak człowiekowi i poszedł
91 II, XIII | długie kolumny cyfr, Grosman jakiś blady i zmęczony leżał na
92 II, XIII | gdzie uciekać - szepnął jakiś mularz przykładając mu pięść
93 II, XIV | materią w żółte płomienie, jakiś również zielono-żółty dywan
94 II, XV | wyczerpujące, ale pomimo to jakiś nieokreślony smutek przegryzał
95 II, XVI | tyś teraz taki inny, taki jakiś nie mój, taki... zimny...~-
96 II, XVIII| się w fotelu i odczytywał jakiś list brudny i pomięty i
97 II, XVIII| zapalili cygara i milczeli czas jakiś.~Trawiński, który lubił
98 II, XX | trzyma w zaciśniętej dłoni jakiś papier, rozwinął i znowu
99 II, XXI | ogródek i na mury fabryki.~Jakiś człowiek wybiegł z furtki
100 II, XXI | u Trawińskiego stał się jakiś wypadek - odpowiedziała
101 II, XXI | szufladami, rzuciła na ziemię jakiś wazon, potem ciężką tekę
102 II, XXIII| rzadziej już czułość jaką lub jakiś okruch serca.~Przyjaciół
103 II, XXIII| siły, aby zdusić w sobie jakiś głośny krzyk, którym miał
104 II, XXIII| przebiegał czasem dreszcz jakiś, to znowu rozlegał się jęk
105 II, XXIII| skazanych na zagładę;~to jakiś krzyk zrywał się z głębi
106 II, XXIII| nieodgadnionych nocy wrzał ruch jakiś, rozlegały się szmery głosów,
|