1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3416
Tom, Rozdzial
1501 I, XIII | przeszła nie zostawiając w nim innego śladu nad drwiący
1502 I, XIII | niedzielnego, jaki zatopił Łódź w słonecznych blaskach, cieple
1503 I, XIII | Ale Maks nie był dzisiaj w dobrym humorze. Przyszedł
1504 I, XIII | południu, i łaził po mieszkaniu w pantoflach, zaglądał we
1505 I, XIII | reperował kamaszki i pozostawiał w środku ostre końce szpilek;
1506 I, XIII | to nieprawda, że kamaszki w środku są gładkie jak aksamit.~-
1507 I, XIII | Hale, ja ta ni mam ozora w tym samym miejscu co pan -
1508 I, XIII | tam pod światło skrobał w bucie pogrzebaczem.~- Po
1509 I, XIII | popaliła mi kołnierzyki, w domu piekło, tego już za
1510 I, XIII | zawalony, weksli nie płacą, a w dodatku ojciec zamiast dawno
1511 I, XIII | odmawia sobie nawet tego, że w tym roku nie pojedzie do
1512 I, XIII | zawiadomienia głoszą, że w całej Rosji oziminy jesienią
1513 I, XIII | ceny na zboże nie spadną w tym czasie, czego się nawet
1514 I, XIII | dlaczego musi być lepiej w przemyśle tkackim: oto rozpoczęcie
1515 I, XIII | strużą, a ptaszki jeszcze w lesie.~Karol nic się na
1516 I, XIII | mieście.~Stał jak zwykle w baletowym pas, z cylindrem
1517 I, XIII | dyrektorem teatru, który w baraniej siwej czapce, z
1518 I, XIII | za ich domem wychodziła w pola, ale pomimo to była
1519 I, XIII | tutaj swoje mieszkania.~W oknie niskiego parterowego
1520 I, XIII | kwiatów twarz Mady i zniknęła.~W przedpokoju zastał Mullerową,
1521 I, XIII | zaprosiła go do pokoju.~- Mąż w kantorze, a Mada zaraz przyjdzie,
1522 I, XIII | poruszające się ciężko w pomarszczonej, martwej twarzy.~
1523 I, XIII | na sobie jakiś barchanowy w kratkę kaftan i chustkę
1524 I, XIII | Najlepiej się przeto czuła w kuchni z pończochą w ręku,
1525 I, XIII | czuła w kuchni z pończochą w ręku, która teraz wyglądała
1526 I, XIII | pani zdrowie? - zapytał w końcu z rozpaczą.~- Dobrze,
1527 I, XIII | który z literaturą był w bliższych stosunkach.~-
1528 I, XIII | dalej toczyła się rozmowa w tonie naiwnego szczebiotu
1529 I, XIII | kwiatów i powiada, że jakby w tych doniczkach posadził
1530 I, XIII | pomiędzy kuchnią a fabryką, w prostym otoczeniu webrów,
1531 I, XIII | Skończyła nawet jakąś pensję w Saksonii, skąd Muller przybył
1532 I, XIII | o wartości pieniędzy, bo w rozmowie powiedziała o wspólnej
1533 I, XIII | prowadzących do pałacu, był w pantoflach klapiących drewnianymi
1534 I, XIII | drewnianymi podeszwami i w barchanowym podwatowanym
1535 I, XIII | porcelanowej fajki miał w ustach cygaro, które przerzucał
1536 I, XIII | językiem z jednego kąta ust w drugi.~- A czemu, Mada,
1537 I, XIII | tylko bankrutują i zarywają. W tym roku dosyć straciłem
1538 I, XIII | zmniejszają dnia?~- Przeciwnie, bo w oddziale białym będą robić
1539 I, XIII | O której cuda opowiadają w Łodzi.~- Zobaczysz pan;
1540 I, XIII | których klamki schowane były w barchanowe futerały.~- Dobrze,
1541 I, XIII | przerzucając ustawicznie cygaro w ustach.~- Dawno pragnąłem,
1542 I, XIII | wiem! - zawołał klepiąc go w łopatkę.~U nas nudno, to
1543 I, XIII | Muller. Mieszkanie tonęło w półzmroku. ale Mada popodnosiła .
1544 I, XIII | na środku pokoju z rękami w kieszeniach.~- Doskonałe,
1545 I, XIII | jego ojciec to ma coś... w głowie. Zobacz pan dobrze,
1546 I, XIII | wszystko na obstalunek robione w Berlinie.~- Wszystko pan
1547 I, XIII | sprowadzone zwierciadła w ramach z saskiej porcelany.~
1548 I, XIII | dorobkiewiczowską wspaniałością.~Było w nim wszystko, co można kupić
1549 I, XIII | pieniądze, ale nie było w nim życia ani gustu.~Był
1550 I, XIII | bardzo paradnie urządzony, w którym nikt nie pracował;
1551 I, XIII | wyłożona majoliką białą w niebieski deseń z wanną
1552 I, XIII | był ozdobiony malowidłami w stylu pompejańskim, ale
1553 I, XIII | ściany i odrzwia pstrzyły się w jaskrawe ordynarne figlasy
1554 I, XIII | pokrywały meblowe barchany w tymże stylu; pokój był karykaturalny
1555 I, XIII | ordynarny krzykliwością barw, w jakie upstrzono ściany i
1556 I, XIII | upstrzono ściany i okna, a w którym również nikt i nigdy
1557 I, XIII | jak mi zaczął gadać, że w każdym porządnym pałacu
1558 I, XIII | po jakiemu chce, ja i tak w tym nie będę mieszkał.~-
1559 I, XIII | To państwo nie mieszkają w pałacu?~- Panie Borowiecki,
1560 I, XIII | Borowiecki, żebym ja mieszkał w pałacu, toby się ze mnie
1561 I, XIII | co mi to, kiedy wygodniej w starej chałupie.~- Ale szkoda
1562 I, XIII | pałace, a woli mieszkać w starym domu.~Poszli dalej
1563 I, XIII | domu.~Poszli dalej oglądać.~W środku mieszkania, z oknem
1564 I, XIII | niskie sofy pokryte czerwoną w złote kwiaty skórą, z tyłami
1565 I, XIII | pojedyncze siedzenia jak w coupe drugiej klasy.~Wąskie
1566 I, XIII | Wąskie zwierciadła wpuszczone w mur patrzyły mrocznie znad
1567 I, XIII | kanapek i krzeseł, które w wyciągniętych szeregach,
1568 I, XIII | wyciągniętych szeregach, owinięte w białe pokrowce, stały pod
1569 I, XIII | mahoniowymi kwadratami, ujętymi w cienkie jak ostrza brązowe
1570 I, XIII | listwy, ze stołem ciężkim w pośrodku, z kredensami w
1571 I, XIII | w pośrodku, z kredensami w stylu empire, które Muller
1572 I, XIII | szafkami z białego dębu, w stylu staroniermeckim, w
1573 I, XIII | w stylu staroniermeckim, w którym się złociły przez
1574 I, XIII | niebieskie obicie miały ściany.~W rogu stała wielka marmurowa
1575 I, XIII | tak wielka, że można by w niej pławić konie, połączona
1576 I, XIII | ciepłej.~Nikt nie sypiał w tej sypialni.~- Wspaniały
1577 I, XIII | protestować, że jeszcze w nim nie sprzątnięto.~- Głupia
1578 I, XIII | Maleńkie mebelki stały w wielkim nieładzie na jasnym
1579 I, XIII | maleńkiemu biurku, na którym w wielkim porządku ułożone
1580 I, XIII | kanarki rozbijające się w mosiężnej klatce, stojącej
1581 I, XIII | licznym pokojom, które stały w ciszy pustki i sztywności.~
1582 I, XIII | Prócz Mady nikt nie mieszkał w pałacu, stał na pokaz gościom
1583 I, XIII | powiedzieć: - Mam pałac.~Na dole w małym pokoiku, przylegającym
1584 I, XIII | za skutek, bo żył z Szają w bliskich stosunkach.~Mullerowa
1585 I, XIII | bliskich stosunkach.~Mullerowa w milczeniu podsuwała różne
1586 I, XIII | mówiła mu to kilkakrotnie w różny sposób.~Muller był
1587 I, XIII | cierpliwie, odpowiadał, ale w głębi nudził się i męczył
1588 I, XIII | cechy małego mieszczaństwa w obyczajach i poglądach,
1589 I, XIII | do jakiegoś obrazu, który w coraz pełniejszych formach
1590 I, XIII | grubego czerwonego Niemca, w barchanowym kaftanie, w
1591 I, XIII | w barchanowym kaftanie, w zatłuszczonych spodniach
1592 I, XIII | zatłuszczonych spodniach i w starych pantoflach, na tle
1593 I, XIII | wdzięku i okrągły milion w dodatku! Do licha - mruknął. -
1594 I, XIII | przeczytał.~- Zawsze coś staje w poprzek, zawsze człowiek
1595 I, XIII | już nie tylko przesiadywał w kantorze jak dawniej, ale
1596 I, XIII | sprawdzał pozycje budżetu.~Karol w milczeniu zabrał się do
1597 I, XIII | kosztorysy nowych urządzeń w farbiarni, jakie sam zaprojektował;
1598 I, XIII | okien, trzęsły się chwilę w świetle i cofały.~Robota
1599 I, XIII | cyfr i notat i zapadał w zadumę.~Cisza zupełna panowała
1600 I, XIII | Cisza zupełna panowała w kantorze, wiatr tylko się
1601 I, XIII | się po czarnych szafach, w których stały uszeregowane
1602 I, XIII | od księgi i zasłuchał się w dalekich tonach harmonijki,
1603 I, XIII | smętkiem, słuchał długo, a w końcu rzekł cicho:~- Nudno
1604 I, XIII | Nudno tutaj, prawda?~- Jak w kantorze.~- Mam dziwną chęć
1605 I, XIII | Czuł dziwną ociężałość w sobie, nie mógł myśleć bo
1606 I, XIII | przędza świadomości i zapadał w głuchy stan apatii; nudziła
1607 I, XIII | zachcenia tak mgnieniowe, że w drodze do uświadomienia
1608 I, XIII | zniechęcenia.~- Strasznie pusto w całym domu - powiedział
1609 I, XIII | po raz pierwszy, i opadł w fotel bezwładnie, zwiesił
1610 I, XIII | tych krawędzi i zapadała w ciemnię, pełną strasznej
1611 I, XIII | tę pustkę i osamotnienie, w jakim żył, coraz mocniejszym
1612 I, XIII | prośbę, aby pozostał, bo w ostatniej chwili wstyd mu
1613 I, XIII | słabości..~Słuchał słabnących w oddali jego kroków i byłby
1614 I, XIII | drzwi.~Drugi lokaj czuwający w przedpokoju szedł przed
1615 I, XIII | ale żona spała, zakopana w betach, że tylko kawałek
1616 I, XIII | półgłosem.~Lokaj stanął w oczekującej postawie, ale
1617 I, XIII | nie powiedział, siedział w fotelu przed piecem, poruszał
1618 I, XIII | Pozamykaj okiennice - rzekł w końcu i sam sprawdzał, czy
1619 I, XIII | zatrzymać jak najdłużej w pokoju, a nie mógł powiedzieć
1620 I, XIII | mógł powiedzieć mu prosto w oczy, aby został.~Ta dziwna
1621 I, XIII | rozmowa prędko go zmęczyła i w końcu skinął, żeby sobie
1622 I, XIII | a słabsze echa nie były w stanie przedrzeć się przez
1623 I, XIII | i z wolna zamieniały się w jedną obawę śmierci.~Zdawało
1624 I, XIII | Roszkowskiego pusto było już w tej godzinie, tylko w ostatnim
1625 I, XIII | już w tej godzinie, tylko w ostatnim pokoju cukierni
1626 I, XIII | pochylony nad stolikiem, bił w niego chudymi rękami i prawie
1627 I, XIII | nie wie, co daje ta praca w Łodzi, bo pan wiedzieć nie
1628 I, XIII | przez ten tydzień robiono w Łodzi.~- Nie nudź pan swoją
1629 I, XIII | podziwiać.~- A prawda musi być w pośrodku! - wtrącił milczący
1630 I, XIII | człowiekiem, przejść nie ma w naturze, chyba we łbach
1631 I, XIII | ot tak! - dmuchnął dymem w oczy Halpernowi.~- Spytaj
1632 I, XIII | głupcom i żeby zdechnąć w połowie życia, zdechnąć
1633 I, XIII | podejmuję się kiedy indziej w stosownej chwili przekonać
1634 I, XIII | geologowie. Szli pustym trotuarem w górę ulicy.~Wysocki po długim
1635 I, XIII | dowodzić, że złe nie tkwi w tym, że wszyscy pracują
1636 I, XIII | wszyscy pracują za wiele, a w tym, że nie wszyscy pracują.~
1637 I, XIII | sennym wzrokiem patrzał w uśpioną cichą ulicę.~Halpern
1638 I, XIII | tylko antysemickie gadanie, w które pan nie wierzy, bo
1639 I, XIII | jedzą zmartwienia, aż go w końcu zjada śmierć. To wszystko
1640 I, XIII | śmierć. To wszystko jest w porządku i jest bardzo ładnie
1641 I, XIII | genialny człowiek! on ma w głowie miliony i nie chce
1642 I, XIII | chodzi do fabryki, i pracuje w laboratorium! Ja go bardzo
1643 I, XIII | trochę ciemne. Stuknął się w czoło.~- Dobranoc panom -
1644 I, XIII | pana interes i załatwię go w kilku słowach - zaczął Wysocki. -
1645 I, XIII | wcale, bo takich nie brakuje w Łodzi.~- Może by pan pomógł.
1646 I, XIII | z prośbą się udaję.~-Nie w tym środek kwestii, tylko
1647 I, XIII | skutek.~Rozeszli się zaraz w różne strony.~ ~
1648 I, XIV | przez życie, zapatrzony w Łódź i w jej potęgę, oszołomiony
1649 I, XIV | życie, zapatrzony w Łódź i w jej potęgę, oszołomiony
1650 I, XIV | dbał, co jada, jak mieszka, w czym chodzi, sam nic nie
1651 I, XIV | na głowy mieszkańców, że w bocznych ulicach w biały
1652 I, XIV | mieszkańców, że w bocznych ulicach w biały dzień zarzynali się
1653 I, XIV | że tysiące ludzi gniło w nędzy, że tysiące ludzi
1654 I, XIV | sucha semicka dusza tonęła w tych cyfrach i lubowała
1655 I, XIV | zimny, nalał jednak herbaty w filiżankę i przegryzając
1656 I, XIV | przegryzając cukrem pił spacerując w malutkim przedpokoju, żeby
1657 I, XIV | spacerowanie, bo z filiżanką w ręku przeszedł korytarz
1658 I, XIV | Józio Jaskólski siedział w drugim pokoju przy stoliku
1659 I, XIV | zamożniejszy, bo był tylko w Łodzi na praktyce i miał
1660 I, XIV | bogatego ojca, gromadził ich w swoim mieszkaniu i pokupował
1661 I, XIV | że muzyka nie dawała mu w Łodzi utrzymania, więc tymczasem
1662 I, XIV | więc tymczasem pracował w kantorze Grosglika jako
1663 I, XIV | zamglonymi oczyma wpatrywał się w te szeregi koszlawych i
1664 I, XIV | szepnął Horn.~- Mam perfumy w komis! - usprawiedliwiał
1665 I, XIV | wzburzenie i pomieszanie, jakie w nim sprawił ten list.~Pił
1666 I, XIV | ciągle i milczał, powtarzając w myśli ogniste frazesy, a
1667 I, XIV | dyżur?~Bo Wilczek pracował w magazynach kolejowych.~-
1668 I, XIV | niego zielonymi oczami, w których była pogarda i niechęć.~-
1669 I, XIV | gniewu zanotował obstalunek w notesie.~- Dajcież spokój
1670 I, XIV | swobodnie.~- To patrzcie się w samowar albo w koniec własnego
1671 I, XIV | patrzcie się w samowar albo w koniec własnego nosa, macie
1672 I, XIV | dowiesz. Miesiąc temu bawił w Sosnowcu przejazdem jakiś
1673 I, XIV | pruski order. Hrabia spał w jego pałacu przez całe trzy
1674 I, XIV | Vaterlandu. Po jego wyjeździe w parę dni Dulman przysyła
1675 I, XIV | Recka, który jest technikiem w jego fabryce, w oddziale
1676 I, XIV | technikiem w jego fabryce, w oddziale stolarskim. A gdy
1677 I, XIV | najozdobniejszej. Reck zrobił coś w rodzaju olbrzymiej trumny
1678 I, XIV | rysunku wykonano tę skrzynię w Berlinie i przywieziono
1679 I, XIV | skrzynię na honorowym miejscu w salonie, a do skrzyni wstawił
1680 I, XIV | takim napisem niemieckim: "W tej skrzyni stoi łóżko,
1681 I, XIV | na łóżku leży pościel, a w tej pościeli, na tym łóżku
1682 I, XIV | To jest możebne, a bo to w Łodzi mało jest podobnych
1683 I, XIV | stary Lehr, który jak siedzi w restauracji, a kto zawoła
1684 I, XIV | a przyjmuje interesantów w swoim gabinecie z książką
1685 I, XIV | swoim gabinecie z książką w ręku, a którą mu zawsze
1686 I, XIV | rozdrażniony uderzając pięścią w stół. - Zróbmy składkę pożyczkową,
1687 I, XIV | której jakiś piekarz oddawał w zarząd sklepik, ale pod
1688 I, XIV | uśmiechem wpatrywał się w formuły algebraiczne. jakie
1689 I, XIV | postawić na cztery nogi, a w przerwach wodził po towarzyszach
1690 I, XIV | ironicznym, niedbałym wzrokiem, w którym było wiele politowania,
1691 I, XIV | na chwilę, bo był obuty w lakierki bardzo eleganckie,
1692 I, XIV | na Dzielnej i zniknęła mi w podwórzu. Trochę strapiony
1693 I, XIV | domów dalej i pojechali w kierunku kolei. Tę dziewczynę,
1694 I, XIV | jego siostra.~Nie, nie mógł w to uwierzyć, siedział w
1695 I, XIV | w to uwierzyć, siedział w milczeniu i chciał iść,
1696 I, XIV | rodziców, mieszkających w domach familijnych Kesslera.~
1697 I, XIV | czworoboki, podobne do koszar, w których się gnieździło kilkaset
1698 I, XIV | stały ciemne i ciche, tylko w jednym oknie błyskało światło.
1699 I, XIV | kroki huczały po całym domu.~W mieszkaniu zastał matkę
1700 I, XIV | młodszego brata, który siedział w kuchence i okręcony w chustkę,
1701 I, XIV | siedział w kuchence i okręcony w chustkę, zatykając uszy
1702 I, XIV | monotonnym głosem wbijał sobie w pamięć jutrzejszą lekcję.~-
1703 I, XIV | zapytał szukając oczami Zośki w drugim pokoju.~Matka nie
1704 I, XIV | który stał na komodzie w oświetleniu purpurowej lampki,
1705 I, XIV | podejrzeniach, ale zobaczywszy ją w takim nabożnym skupieniu,
1706 I, XIV | tego spokoju, jaki panował W mrocznym, cichym mieszkaniu.~
1707 I, XIV | oświetlone okna majaczyło w szalonym ruchu olbrzymie
1708 I, XIV | razie nie spostrzegł nic w półmroku, w którym główne
1709 I, XIV | spostrzegł nic w półmroku, w którym główne koło, niby
1710 I, XIV | jakiś gad potworny skręcony w kłębek, z szybkością szaloną
1711 I, XIV | połowy zanurzone, rzucało się w górę z szaleństwem, jakby
1712 I, XIV | Malinowski chodził z oliwiarką w ręku dokoła mosiężnej barierki
1713 I, XIV | ale mówił szeptem, gdyż w tym roztrzęsionym, piekielnym
1714 I, XIV | miękko, z wielką miłością w głosie.~- Robiłem koło swojej
1715 I, XIV | się zupełnie i powiedz mi, w domu nie mów nic. Jeśli
1716 I, XIV | spokojem, tak samo jak kiedyś w Zabajkalskim kraju, gdy
1717 I, XIV | szarego niedźwiedzia z toporem w ręku.~Ścisnęli sobie ręce
1718 I, XIV | sobie ręce i popatrzyli w oczy.~Stary znowu zaczął
1719 I, XIV | się ścianę i zapatrzony w ten wir błysków, drgań,
1720 I, XIV | mieszkania z pewną ulgą w duszy.~Horn już spał, więc
1721 I, XIV | motorze, że zrobiłaby przewrót w świecie, gdyby się tylko
1722 I, XIV | pokój tym dziwnym światłem, w którym ludzie i rzec/y mają
1723 I, XIV | jak pustka.~Adam patrzył w okno, w gwiazdy, które bladły
1724 I, XIV | pustka.~Adam patrzył w okno, w gwiazdy, które bladły coraz
1725 I, XIV | bardziej i kolejno zapadały w jasności zalewającej świat.
1726 I, XIV | się z mroku.~Miasto spało w zupełnej, absolutnej ciszy,
1727 I, XIV | kolumn czarnych, chwiały się w tych ruchomych mgłach, co
1728 I, XIV | metalowych gardzieli, łączyły w jeden chór, rozdzielały
1729 I, XIV | kilka pań i panien szyło w stołowym pokoju, przemienionym
1730 I, XIV | Graliśmy cały wieczór w domu.~- A nieprawda, był
1731 I, XIV | Horn po obiedzie siedział w milczeniu i umyślnie nie
1732 I, XIV | niego. udawał obojętnego, a w istocie był znudzonym i
1733 I, XIV | z niepokojem patrząc mu w oczy. - A może pan nie ma
1734 I, XIV | pugilares z kieszeni i zaczęła w nim przewracać, ale jeszcze
1735 I, XIV | jeszcze szybciej spostrzegła w nim swoją fotografię.~Patrzyła
1736 I, XIV | kolonii".~Szlachcic był ubrany w długie do kolan buty, w
1737 I, XIV | w długie do kolan buty, w brązową czamarę, suto ozdobioną
1738 I, XIV | nie mogłem już wytrzymać w fabryce, jakoś się tam wykpiłem
1739 I, XIV | dobrodziejski, trochę za miasteczko, w polu zobaczyć, jak tam,
1740 I, XV | mu nie przybywało, czekał w małej poczekalni przy farbiarni
1741 I, XV | krótko, mnąc wytarty kapelusz w ręku i ze strachem czekając,
1742 I, XV | wstydu - bo właśnie jesteśmy w procesie, który musi wypaść
1743 I, XV | szczęście od kilku dni jest w magazynach miejsce, więc
1744 I, XV | istotnie jesteśmy trochę w kłopotach, nie potrafię
1745 I, XV | Dwadzieścia rubli pensji, zajęcie w godzinach fabrycznych.~-
1746 I, XV | Borowiecki wychodząc.~Jaskólski w wielkim rozdrażnieniu wyszedł
1747 I, XV | trotuarem i zaczął szukać w dziurawych kieszeniach chustki.~
1748 I, XV | ludzką, uprzedmiotowaną w tym mieście, a potem na
1749 I, XV | przepłakanym wzrokiem patrzył w okno.~- Nic, jestem jak
1750 I, XV | się nie odzywał, zatopiony w robocie, tylko gdy Murray
1751 I, XV | tak jest! Wczoraj byłem w jednym domu na herbacie,
1752 I, XV | wieczór, bo nie wierzyłem w ich szczerość, podejrzewałem
1753 I, XV | dokończenie uderzyła go w twarz, wtedy on, ten wzór
1754 I, XV | małżonków, chwycił jej ręce w jedną, trzasnął ją kilka
1755 I, XV | trzasnął ją kilka razy w twarz i uderzył całą siłą
1756 I, XV | nienawiścią do całego świata, a w szczególności do kobiet,
1757 I, XV | szczególności do kobiet, bo w oddziale farb suchych, których
1758 I, XV | wyrzucać.~Bucholc siedział w drukarni i witając się rzekł
1759 I, XV | Karola:~- Knoll przyjeżdża w sobotę. Niech pan przyjdzie
1760 I, XV | Nie mogę już wysiedzieć w domu. Nudzi mnie wszystko,
1761 I, XV | mu być i duszno, i gorąco w drukarni, wyszedł przed
1762 I, XV | materiałami, które wchodziły w dziedziniec, pod magazyny;
1763 I, XV | pod magazyny; po lśniących w słońcu dachach, po kominach
1764 I, XV | Siedział godzinami bez ruchu w kantorze, gdzie Borowiecki
1765 I, XV | bezmyślnym wzrokiem tonął w drganiach drzew chwiejących
1766 I, XV | oślizgłych a stromych brzegów.~W sobotę, w dzień zapowiedzianego
1767 I, XV | stromych brzegów.~W sobotę, w dzień zapowiedzianego przyjazdu
1768 I, XV | nie mógł minuty wytrzymać w jednym miejscu, szedł z
1769 I, XV | sylwetki ludzi i skrzył się w smugach słońca pod długim
1770 I, XV | ścianami, wyjących jakby w męce gwałtu i oporu, rozdrażniał
1771 I, XV | obrzydzeniem.~Szedł dalej i w jakimś korytarzu wyjrzał
1772 I, XV | obłokowi czarnego pyłu, w którym migotały sylwetki
1773 I, XV | Kilkadziesiąt kobiet pracowało w tej wielkiej sali, która
1774 I, XV | i żarty brzmiały wesoło w powietrzu, ale gdy Bucholc
1775 I, XV | do wyjścia.~Składy były w specjalnym budynku jednopiętrowym
1776 I, XV | zakratowanymi, że półzmrok panował w olbrzymiej sali, zajmującej
1777 I, XV | i głęboka cisza panująca w składach rozlewały jakiś
1778 I, XV | wiozący nową partię i niknął w bocznych przejściach bez
1779 I, XV | głośniejszy huk fabryki uderzył w zasnute pajęczyną i pyłem
1780 I, XV | bawełnianym szyby i konał rychło w głębokich, sinych uliczkach.~
1781 I, XV | czworobokach, stojących dookoła w jakiejś groźnej powadze
1782 I, XV | aż jakby żgnięty nożem w samo serce, porwał się na
1783 I, XV | wysadzonymi z orbit oczami w sinej i pokrzywionej twarzy
1784 I, XV | zdławionej zdawał się huczeć w mrocznej sali, pod żelaznym
1785 I, XV | sali, pod żelaznym sufitem, w wąskich uliczkach, wskroś
1786 I, XVI | wrażenie.~Nie chciano wierzyć w tę śmierć, potrząsano głowami
1787 I, XVI | wszystkich, jego genialności w swoim rodzaju; masy widziały
1788 I, XVI | bogactwa, które wzrosły w ich oczach, przy nich, gdy
1789 I, XVI | jednozgodnie nie mogli uwierzyć w śmierć zwykłą, taką, jaka
1790 I, XVI | milioner!~Ludzie z trwogą i w cichości smutku dziwnego
1791 I, XVI | skamieniałą siną twarzą w srebrzystej trumnie, zaciskając
1792 I, XVI | srebrzystej trumnie, zaciskając w rękach czarny krzyżyk.~Leżał
1793 I, XVI | ujarzmionej, jaka huczała w ogromnych gmachach fabrycznych.~
1794 I, XVI | potęgi.~Knoll, przyjechawszy w sobotę, jak zapowiadał Bucholc,
1795 I, XVI | ludzi, a sam zanurzył się w pozostawionych interesach.
1796 I, XVI | pozostawionych interesach. W pałacu zapanowała atmosfera
1797 I, XVI | dniach całych z pończochą w ręku, tylko częściej niż
1798 I, XVI | robotę i częściej zapadała w tępą zadumę, i częściej
1799 I, XVI | szukała pociechy i zapomnienia w modlitwach, powtarzanych
1800 I, XVI | która jej czytywać musiała.~W godzinach śniadań i obiadów,
1801 I, XVI | wołała:~- Kundel, kundel?~W tydzień dopiero odbył się
1802 I, XVI | niosła na grzbiecie swoim, w obramowaniu złotych sznurów,
1803 I, XVI | widzami, ku słońcu wiszącemu w bezdniach błękitu.~Orszak
1804 I, XVI | towarzyszy, z którymi jechał w karecie za pogrzebem, i
1805 I, XVI | wpijał rozgorączkowane oczy w trumnę, gdzie leżał jego
1806 I, XVI | że nareszcie został sam w Łodzi panować niepodzielnie,
1807 I, XVI | delikatnymi włóknami obaw wiło się w duszy.~Poczuł jakąś dziwną
1808 I, XVI | razem z Bucholcem umarły i w nim wszelkie dawne zawiści,
1809 I, XVI | Patrzył z pewnym zdumieniem w głąb siebie i nie rozumiał
1810 I, XVI | niechętnie i utonął oczami w ruchomej masie głów, zalewających
1811 I, XVI | cofnął spiesznie, zapadając w długie milczenie, którego
1812 I, XVI | Wysockim i starym Grunspanem w otwartym landzie, zaprzężonym
1813 I, XVI | otwartym landzie, zaprzężonym w dwa kare, wspaniałe konie.~
1814 I, XVI | położyć na fest. Tfy, żebym ja w złą godzinę nie wymówił -
1815 I, XVI | Podobno bawełna już poszła w górę?~- Co to poszła! ona
1816 I, XVI | machinalnie, obcierał poły i w zamyśleniu przyglądał się
1817 I, XVI | kiedy orszak rozlewał się w Nowym Rynku i skręcał w
1818 I, XVI | w Nowym Rynku i skręcał w Konstantynowską, szepnął
1819 I, XVI | wdzięczność zadrgała mu w głosie i smutna dotychczas
1820 I, XVI | odpowiedział Myszkowski pozostając w tyle, aby się złączyć z
1821 I, XVI | Kozłowskim, który jak zwykle w cylindrze na czubku głowy,
1822 I, XVI | gałką laski przy ustach, w majtkach zawiniętych po
1823 I, XVI | sznyt, ma jakiegoś diabła w ślepiach.~- Co mnie to obchodzi,
1824 I, XVI | pójdziemy na piwo, bo mi już w gardle zaschło od tej parady
1825 I, XVI | widzisz, zobaczyłem tu w jednej karecie coś cacanego.
1826 I, XVI | czasami, bo, widzisz, tutaj w Łodzi nie znają się na oczkowaniu.~
1827 I, XVI | Kiedyś przyjechał?~- Wczoraj w nocy.~- Czytałeś ogłoszenie
1828 I, XVI | mamy z Borowieckim bawełny w składach, ile już na stacji,
1829 I, XVI | jeszcze przyjdzie z Hamburga w tych dniach, to ci odpowiem
1830 I, XVI | przy nas, jak wchodziliśmy w Rynek.~Moryc Welt obejrzał
1831 I, XVI | wraz z innymi na Rynku, bo w wąskiej uliczce tłum nie
1832 I, XVI | Karol, wsadzając pół głowy w okno karety.~- A czy tak
1833 I, XVI | szeptała całując go silnie w ucho.~- Bardzo!...~Cofnął
1834 I, XVI | sznur powozów stojących w jednej linii i podał ją
1835 I, XVI | kogo znajdę.~Rozeszli się w różne strony, a i orszak
1836 I, XVI | strony, a i orszak wchodził w długą uliczkę, wysadzoną
1837 I, XVI | głosów, rozlewających się w szerokiej przestrzeni pól
1838 I, XVI | wolna tonął ciężką fałą głów w bramach cmentarza, i rozlewał
1839 I, XVI | wśród grobów i ulic - tylko w głębi, poza murami, pomiędzy
1840 I, XVI | mowca zwracał się do trumny w imieniu rodziny, w imieniu
1841 I, XVI | trumny w imieniu rodziny, w imieniu przyjaciół niepocieszonych;
1842 I, XVI | niepocieszonych; czwarty mówił w imieniu tych rzesz wynędzniałych
1843 I, XVI | wynędzniałych stojących dookoła - w imieniu tych pracowników
1844 I, XVI | widać było miasto spowinięte w mgły i dymy, huczące tysiącami
1845 I, XVI | rozpraszały się z wolna, aż w końcu pozostał sam jeden
1846 I, XVI | końcu pozostał sam jeden w srebrnej trumnie i pod stosami
1847 I, XVI | Jaskólskim, który szedł w milczeniu i wzdychał.~-
1848 I, XVI | się i obtulił szczelnie w mizerny paltocik, przerobiony
1849 I, XVI | zostałem prawie sam jeden w kantorze.~- Głupiś! Żebym
1850 I, XVI | parobkiem cudzym, kółkiem w mechanizmie.~Szedł wolno
1851 I, XVI | dzień liczył do najlepszych w swoim życiu i przełomowych -
1852 I, XVI | gwałtem wciskanych - aż w końcu stał się właścicielem.~
1853 I, XVI | uczciwość! Kto się z tym w Łodzi~liczył! Komu tutaj
1854 I, XVI | milionów!~Mieć miliony, czuć je w swoim ręku, otoczyć się
1855 I, XVI | krów, posługi, jakie czynił w klasztorze, kije, jakie
1856 I, XVI | upokorzenia, jakie znosił w gimnazjum, upokorzenia,
1857 I, XVI | mruknął z szaloną zawziętością w sercu.~Ale tymczasem dopiero
1858 I, XVI | pośrednictwem rodziny, brał w końcu różne artykuły - próbował
1859 I, XVI | mieszkał przy składzie, w ohydnej budzie zbitej z
1860 I, XVI | której Wilczek spacerował w zadumie.~- Tam jakieś panowie
1861 I, XVI | Borowiecki wsadził ręce w kieszenie i kiwnął mu głową
1862 I, XVI | kończącego się dnia ruch w składach zapanował szalony.~
1863 I, XVI | człapał po błocie, zmęczył się w końcu śmiertelnie i aby
1864 I, XVI | krzyki spotężniały - aż w końcu wszystkie dźwięki
1865 I, XVI | wszystkie dźwięki zlały się w przeogromny dziki chór,
1866 I, XVI | brodę rękami i zapatrzył się w niebo.~Zbudził go dopiero
1867 I, XVI | Śpiewał jakiś głos i zginął w oddaleniu i nocy.~Wilczek
1868 I, XVI | olbrzymie bogactwa nagromadzone w składach i fabrykach zapalały
1869 I, XVI | i fabrykach zapalały mu w oczach płomienie chciwości,
1870 II, I | I~[XVII]~A teraz go w grzbiet, a teraz z drugiej
1871 II, I | drugiej strony, a teraz w głowę. Ot i jeszcze raz,
1872 II, I | zajście. Było to u Migurskich w Sieradzkiem...~- Cepem,
1873 II, I | księdza, bo rozejrzawszy się w kartach mówić zaczął:~-
1874 II, I | Borowiecki przytupując do taktu w stopień fotelu, na którym
1875 II, I | siedział i jeździł, bo był W połowie sparaliżowany.~Cisza
1876 II, I | Cisza na chwilę zapanowała w pokoju.~Cztery świece stojące
1877 II, I | trzaskał się ze złością w łysinę, po której muchy
1878 II, I | czarnych, bardzo żywych oczów w karty przeciwnika, z czego
1879 II, I | przeciwnicy byli mistrzami w preferansie, i w przerwach
1880 II, I | mistrzami w preferansie, i w przerwach leciał oczami
1881 II, I | rzucał do ataku, bił kartami w stół.~- A to byś, jegomość,
1882 II, I | miejsce...~- U Migurskich, w Sieradzkiem, słyszeliśmy
1883 II, I | bzów kwitnących pod oknami.~W pokoju, do którego poszedł
1884 II, I | rozśpiewany wieczór.~Siedzieli w milczeniu.~- Ładna kolekcja
1885 II, I | szepnął Karol do Maksa, bo w pokoju gry znowu wybuchła
1886 II, I | wcale nie przeszkadza żyć w wielkiej przyjaźni.~- Pani
1887 II, I | kłócić.~- Ale co twój ojciec w Łodzi pocznie bez nich? -
1888 II, I | A bo ja wiem, również w ogóle nie wiem, po co ojcu
1889 II, I | tutaj nigdy przyjechać.~- A w Łodzi pan nie zechce nas
1890 II, I | Pobiegła do drugiego pokoju, w którym Jagusia już nakrywała.~
1891 II, I | trwogą, bo mu zapowiadała w najbardziej stanowczych
1892 II, I | pożerała mu duszę.~Burzyło się w nim wszystko na myśl, że
1893 II, I | zaledwie.~Tyle lat chodził w kieracie pracy, ciągłej
1894 II, I | każdego rubla, tyle lat tłumił w sobie najrozmaitsze zachcianki
1895 II, I | armie, gotowe do wyruszenia w pole, to ich dusza, która
1896 II, I | głosem i fajka latała mu w ręku ze wzruszenia.~Pykał,
1897 II, I | jaki sobie pani stworzyła w Kurowie? - mówił cicho Maks
1898 II, I | Prawie wszystkie drzewa w ogrodzie, wszystkie żywopłoty
1899 II, I | zirytowany bił cybuchem w podłogę i zawołał:~- Dobrodzieju
1900 II, I | żegnając się wybiegł, ubrał się w ganku i poleciał, ale powrócił
1901 II, I | stołowego pokoju, huknął pięścią w stół i zawołał wściekle:~-
1902 II, I | krzyczał bijąc raz po raz w stół.~- Nie wylewaj waść
1903 II, I | Zajączkowski, huknął raz jeszcze w stół i poleciał.~Na podwórzu
1904 II, I | wytrząsnął popiół z fajki, nabił w nią tytoniu i podstawiając
1905 II, I | stołu, a Karol zatopił się w głębokim fotelu i palił
1906 II, I | rozeszli spać.~Maks miał łóżko w saloniku od ogrodu.~Noc
1907 II, I | dźwięków, który się rozlewał w tej cichej, czarownej nocy
1908 II, I | Otworzył okno i patrzył w okręcony mgłami świat.~Myślał
1909 II, I | oknem i zobaczył ją siedzącą w oknie swojego pokoju, w
1910 II, I | w oknie swojego pokoju, w oficynie przystawionej do
1911 II, I | chór żab rechoczący gdzieś w łąkach i turkot wozów jadących
1912 II, I | każdą twoją troskę biorę w serce tak mocno, mocniej
1913 II, I | trząść bzami, i dmuchał w słomiane poszycie domu,
1914 II, I | Maks zapatrzył się tak w ogród, że nie widział otwierania
1915 II, I | strychu, do znalezienia się w Łodzi - brzmiał szyderczy
1916 II, I | słowiki tak głośno śpiewały w bzach i ciągle mu się wydawało,
1917 II, I | bezustannie rozbrzmiewającym w powietrzu; odpowiadały im
1918 II, I | hymny, śpiewane z upojeniem w tę noc wiosenną, pełną czaru
1919 II, I | miłości.~Słowiki śpiewały w każdej kępie bzów i odpowiadały
1920 II, I | wielkiego modrzewiu, stojącego w szczycie dworu, krzyki jękliwe
1921 II, I | wszystkie głosy zerwały się w tym mocniejszym chórze,
1922 II, I | powietrze - skłębiała się w przeogromny, nabrzmiały
1923 II, I | wieczności, rzucał się na oślep w objęcia bezdni, zewsząd
1924 II, I | zirytowany i rzucił kamaszem w krzak, ptak sfrunął na inny
1925 II, I | do ściany, głowę okręcił w kołdrę i zasnął dopiero
1926 II, I | przeciwnie, zaczęła budzić w niej jeszcze ciemne podejrzenia,
1927 II, I | lat przemieszkała.~- Co ja w Łodzi będę robić? - snuło
1928 II, I | snuło się jej uporczywie w myśli, ale rano przerwały
1929 II, I | rozsypywał.~- Waluś, stać w szeregach! Razem do ataku! ..
1930 II, I | wiśniach, a bocian stał w gnieździe, przewracał szyję
1931 II, I | gwizdać na kosa, siedzącego w klatce na zewnątrz okna.~
1932 II, I | umilkł zaraz, bo się rozlewał w powietrzu świegotliwy, dźwięczny
1933 II, I | jaskółek, świergocących w szalonym locie.~Drugi bocian
1934 II, I | raz zanurzał ostry dziób w zielonej trawie, wyciągał
1935 II, I | błękitnymi oczami patrzyły w wodę, na korowody płowych
1936 II, I | rybiego tłumu, połykały w przelocie kiełbia lub płotkę
1937 II, I | zdążyła się rozbiec, znikały w gąszczach brzegów, pomiędzy
1938 II, I | klasztoru, na korytarz.~W klasztorze pusto było i
1939 II, I | zielone gałęzie krzewów, bo w pośrodku murów był niewielki
1940 II, I | odpowiedział Liberat, który w swoim biało-czarnym habicie
1941 II, I | wyschnięta twarz, podobna w tonie do tych otaczających
1942 II, I | strachu.~- Był u mnie dzisiaj w nocy przeor - dodał cicho.~-
1943 II, I | nazwiskiem wydzierał i rzucał w powietrze, zapalała się
1944 II, I | ognista wypływała oknami w świat, a każdy wyczytany
1945 II, I | na mnie, pocałował mnie w czoło i szepnął:~- Pójdź!~-
1946 II, I | szeptał ksiądz zapatrzony w płat błękitu wiszący nad
1947 II, I | nic nie widział, zatopiony w modlitwie i w wizji tej
1948 II, I | zatopiony w modlitwie i w wizji tej przeczuwanej śmierci.~
1949 II, I | jak najprędzej znaleźć się w domu. Ksiądz Liberat przejmował
1950 II, I | przyśpiewywać, ale głos mu wiązł w gardle, oglądał się za siebie
1951 II, I | którym dawała jeść. Maks stał w drzwiach i z podziwem przypatrywał
1952 II, I | z dominikanów, jacy byli w naszym klasztorze. Ojciec
1953 II, I | trzepiących się zapamiętale w sadzawce, nie zważając na
1954 II, I | jękliwie; były kaczęta już w pierzach, ale tak brudne,
1955 II, I | ale tak brudne, umazane w błocie, że nie miały barwy,
1956 II, I | szły gromadą zbitą i hurmem w milczeniu rzucały się na
1957 II, I | łapczywie, trzęsąc dziobami w powietrzu, nadziewając się
1958 II, I | groźniej, bulgotały, a indor w tęczy rozwachlarzonego ogona,
1959 II, I | jak kule śnieżne spadały w środek stada, gruchały,
1960 II, I | dobrze wykarmione sprzedać w Łodzi. Mniej się to panu
1961 II, I | jastrzębiem, gołębie wzbiły się w górę i jak obłąkane uciekały
1962 II, I | kilka uciekło do ganku, a w całej gromadzie podniósł
1963 II, I | na ganek.~- Wyśpisz się w Łodzi.~- W Łodzi mam co
1964 II, I | Wyśpisz się w Łodzi.~- W Łodzi mam co innego do roboty -
1965 II, I | brzęczały na jabłoniach jak w ulu, a po całym ogrodzie
1966 II, I | nawet jego wzroku i szedł w głąb ogrodu, bo mu się wydało,
1967 II, I | ubranych kobiet i chłopów w białych kapotach, dążących
1968 II, I | zdać sobie sprawy, co się w nim działo.~- Nie wyspałem
1969 II, I | się jak kalosz rozdeptany. W nocy spać nie mogłem, teraz
1970 II, I | śpiewem ptaków, pław się w słońcu, a w interwałach
1971 II, I | ptaków, pław się w słońcu, a w interwałach myśl o piwie
1972 II, I | łące - prześliczna.~Byłem w stajni, byłem wszędzie,
1973 II, I | rozczerwieniony Maks i ruszył w głąb ogrodu, ale zawrócił
1974 II, I | Była dzisiaj prześliczną w jasnokremowej sukni bardzo
1975 II, I | Brylantyna", Karol! Doskonała w kolorze.~- I świetnie się
1976 II, I | od każdego okna i drżał w cichym, przesłonecznionym
1977 II, I | kaczki.~Na wprost klasztoru, w rynku, który stanowiła piaszczysta
1978 II, I | wysmukłą dzwonniczkę, ukrytą w rogu cmentarza.~Pod samym
1979 II, I | cmentarza.~Pod samym murem, w cieniu brzóz, stało kilkadziesiąt
1980 II, I | cmentarzu przyklękali, bili się w piersi i powracali znów
1981 II, I | powracali znów pod brzozy i w rumowiska murów, gdzie siedzieli.~-
1982 II, I | wypełzną, można wygotować w słońcu i nie wygryzie.~-
1983 II, I | Stach Wilczek, z cylindrem w ręku, elegancki, pachnący,
1984 II, I | dobry znajomy.~- Co pan robi w Kurowie? - zapytał Maks.~-
1985 II, I | do rodziny. To mój rodzic w tej chwili dudli na organach -
1986 II, I | Długo pan tu zabawi?~- W nocy wyjeżdżam, bo mój Żyd
1987 II, I | gdzież pan teraz pracuje?~- W kantorze Grosglika, ale
1988 II, I | niego i szybko zaczął pisać w notesie i obliczać, aż w
1989 II, I | w notesie i obliczać, aż w końcu podsunął papier pod
1990 II, I | nas, to się rozmówimy.~- W jakiej mniej więcej ilości
1991 II, I | Ogromny chór głosów bił w rozpalone powietrze i rwał
1992 II, I | szemrały i chwiały się sennie w rozpalonym powietrzu, od
1993 II, I | taka cisza bezwładna leżała w rozdrganym powietrzu, nad
1994 II, I | wszystkim pan "robi"?~- I w niektórych innych rzeczach! -
1995 II, I | minę Maksa.~- Trudno mi w to uwierzyć patrząc na pana.~-
1996 II, I | organach, czyściło się ojcom w klasztorze buty, zamiatało
1997 II, I | dziękował:~- Muszę być w domu, bo wszystkie moje
1998 II, I | cmentarz. Grupy chłopów w cajkowych kapotach i w czapkach
1999 II, I | chłopów w cajkowych kapotach i w czapkach ze świecącymi daszkami
2000 II, I | daszkami i kobiet wiejskich w jaskrawych chustkach i wełniakach -
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3416 |