Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
voila 1
von 14
voran 1
w 3416
wabi 1
wachal 1
wachali 1
Frequency    [«  »]
6453 i
4846 sie
3433 nie
3416 w
3141 na
2988 z
2117 do
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

w

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3416

     Tom,  Rozdzial
1501 I, XIII | przeszła nie zostawiając w nim innego śladu nad drwiący 1502 I, XIII | niedzielnego, jaki zatopił Łódź w słonecznych blaskach, cieple 1503 I, XIII | Ale Maks nie był dzisiaj w dobrym humorze. Przyszedł 1504 I, XIII | południu, i łaził po mieszkaniu w pantoflach, zaglądał we 1505 I, XIII | reperował kamaszki i pozostawiał w środku ostre końce szpilek; 1506 I, XIII | to nieprawda, że kamaszki w środku gładkie jak aksamit.~- 1507 I, XIII | Hale, ja ta ni mam ozora w tym samym miejscu co pan - 1508 I, XIII | tam pod światło skrobał w bucie pogrzebaczem.~- Po 1509 I, XIII | popaliła mi kołnierzyki, w domu piekło, tego już za 1510 I, XIII | zawalony, weksli nie płacą, a w dodatku ojciec zamiast dawno 1511 I, XIII | odmawia sobie nawet tego, że w tym roku nie pojedzie do 1512 I, XIII | zawiadomienia głoszą, że w całej Rosji oziminy jesienią 1513 I, XIII | ceny na zboże nie spadną w tym czasie, czego się nawet 1514 I, XIII | dlaczego musi być lepiej w przemyśle tkackim: oto rozpoczęcie 1515 I, XIII | strużą, a ptaszki jeszcze w lesie.~Karol nic się na 1516 I, XIII | mieście.~Stał jak zwykle w baletowym pas, z cylindrem 1517 I, XIII | dyrektorem teatru, który w baraniej siwej czapce, z 1518 I, XIII | za ich domem wychodziła w pola, ale pomimo to była 1519 I, XIII | tutaj swoje mieszkania.~W oknie niskiego parterowego 1520 I, XIII | kwiatów twarz Mady i zniknęła.~W przedpokoju zastał Mullerową, 1521 I, XIII | zaprosiła go do pokoju.~- Mąż w kantorze, a Mada zaraz przyjdzie, 1522 I, XIII | poruszające się ciężko w pomarszczonej, martwej twarzy.~ 1523 I, XIII | na sobie jakiś barchanowy w kratkę kaftan i chustkę 1524 I, XIII | Najlepiej się przeto czuła w kuchni z pończochą w ręku, 1525 I, XIII | czuła w kuchni z pończochą w ręku, która teraz wyglądała 1526 I, XIII | pani zdrowie? - zapytał w końcu z rozpaczą.~- Dobrze, 1527 I, XIII | który z literaturą był w bliższych stosunkach.~- 1528 I, XIII | dalej toczyła się rozmowa w tonie naiwnego szczebiotu 1529 I, XIII | kwiatów i powiada, że jakby w tych doniczkach posadził 1530 I, XIII | pomiędzy kuchnią a fabryką, w prostym otoczeniu webrów, 1531 I, XIII | Skończyła nawet jakąś pensję w Saksonii, skąd Muller przybył 1532 I, XIII | o wartości pieniędzy, bo w rozmowie powiedziała o wspólnej 1533 I, XIII | prowadzących do pałacu, był w pantoflach klapiących drewnianymi 1534 I, XIII | drewnianymi podeszwami i w barchanowym podwatowanym 1535 I, XIII | porcelanowej fajki miał w ustach cygaro, które przerzucał 1536 I, XIII | językiem z jednego kąta ust w drugi.~- A czemu, Mada, 1537 I, XIII | tylko bankrutują i zarywają. W tym roku dosyć straciłem 1538 I, XIII | zmniejszają dnia?~- Przeciwnie, bo w oddziale białym będą robić 1539 I, XIII | O której cuda opowiadają w Łodzi.~- Zobaczysz pan; 1540 I, XIII | których klamki schowane były w barchanowe futerały.~- Dobrze, 1541 I, XIII | przerzucając ustawicznie cygaro w ustach.~- Dawno pragnąłem, 1542 I, XIII | wiem! - zawołał klepiąc go w łopatkę.~U nas nudno, to 1543 I, XIII | Muller. Mieszkanie tonęło w półzmroku. ale Mada popodnosiła . 1544 I, XIII | na środku pokoju z rękami w kieszeniach.~- Doskonałe, 1545 I, XIII | jego ojciec to ma coś... w głowie. Zobacz pan dobrze, 1546 I, XIII | wszystko na obstalunek robione w Berlinie.~- Wszystko pan 1547 I, XIII | sprowadzone zwierciadła w ramach z saskiej porcelany.~ 1548 I, XIII | dorobkiewiczowską wspaniałością.~Było w nim wszystko, co można kupić 1549 I, XIII | pieniądze, ale nie było w nim życia ani gustu.~Był 1550 I, XIII | bardzo paradnie urządzony, w którym nikt nie pracował; 1551 I, XIII | wyłożona majoliką białą w niebieski deseń z wanną 1552 I, XIII | był ozdobiony malowidłami w stylu pompejańskim, ale 1553 I, XIII | ściany i odrzwia pstrzyły się w jaskrawe ordynarne figlasy 1554 I, XIII | pokrywały meblowe barchany w tymże stylu; pokój był karykaturalny 1555 I, XIII | ordynarny krzykliwością barw, w jakie upstrzono ściany i 1556 I, XIII | upstrzono ściany i okna, a w którym również nikt i nigdy 1557 I, XIII | jak mi zaczął gadać, że w każdym porządnym pałacu 1558 I, XIII | po jakiemu chce, ja i tak w tym nie będę mieszkał.~- 1559 I, XIII | To państwo nie mieszkają w pałacu?~- Panie Borowiecki, 1560 I, XIII | Borowiecki, żebym ja mieszkał w pałacu, toby się ze mnie 1561 I, XIII | co mi to, kiedy wygodniej w starej chałupie.~- Ale szkoda 1562 I, XIII | pałace, a woli mieszkać w starym domu.~Poszli dalej 1563 I, XIII | domu.~Poszli dalej oglądać.~W środku mieszkania, z oknem 1564 I, XIII | niskie sofy pokryte czerwoną w złote kwiaty skórą, z tyłami 1565 I, XIII | pojedyncze siedzenia jak w coupe drugiej klasy.~Wąskie 1566 I, XIII | Wąskie zwierciadła wpuszczone w mur patrzyły mrocznie znad 1567 I, XIII | kanapek i krzeseł, które w wyciągniętych szeregach, 1568 I, XIII | wyciągniętych szeregach, owinięte w białe pokrowce, stały pod 1569 I, XIII | mahoniowymi kwadratami, ujętymi w cienkie jak ostrza brązowe 1570 I, XIII | listwy, ze stołem ciężkim w pośrodku, z kredensami w 1571 I, XIII | w pośrodku, z kredensami w stylu empire, które Muller 1572 I, XIII | szafkami z białego dębu, w stylu staroniermeckim, w 1573 I, XIII | w stylu staroniermeckim, w którym się złociły przez 1574 I, XIII | niebieskie obicie miały ściany.~W rogu stała wielka marmurowa 1575 I, XIII | tak wielka, że można by w niej pławić konie, połączona 1576 I, XIII | ciepłej.~Nikt nie sypiał w tej sypialni.~- Wspaniały 1577 I, XIII | protestować, że jeszcze w nim nie sprzątnięto.~- Głupia 1578 I, XIII | Maleńkie mebelki stały w wielkim nieładzie na jasnym 1579 I, XIII | maleńkiemu biurku, na którym w wielkim porządku ułożone 1580 I, XIII | kanarki rozbijające się w mosiężnej klatce, stojącej 1581 I, XIII | licznym pokojom, które stały w ciszy pustki i sztywności.~ 1582 I, XIII | Prócz Mady nikt nie mieszkał w pałacu, stał na pokaz gościom 1583 I, XIII | powiedzieć: - Mam pałac.~Na dole w małym pokoiku, przylegającym 1584 I, XIII | za skutek, bo żył z Szają w bliskich stosunkach.~Mullerowa 1585 I, XIII | bliskich stosunkach.~Mullerowa w milczeniu podsuwała różne 1586 I, XIII | mówiła mu to kilkakrotnie w różny sposób.~Muller był 1587 I, XIII | cierpliwie, odpowiadał, ale w głębi nudził się i męczył 1588 I, XIII | cechy małego mieszczaństwa w obyczajach i poglądach, 1589 I, XIII | do jakiegoś obrazu, który w coraz pełniejszych formach 1590 I, XIII | grubego czerwonego Niemca, w barchanowym kaftanie, w 1591 I, XIII | w barchanowym kaftanie, w zatłuszczonych spodniach 1592 I, XIII | zatłuszczonych spodniach i w starych pantoflach, na tle 1593 I, XIII | wdzięku i okrągły milion w dodatku! Do licha - mruknął. - 1594 I, XIII | przeczytał.~- Zawsze coś staje w poprzek, zawsze człowiek 1595 I, XIII | już nie tylko przesiadywał w kantorze jak dawniej, ale 1596 I, XIII | sprawdzał pozycje budżetu.~Karol w milczeniu zabrał się do 1597 I, XIII | kosztorysy nowych urządzeń w farbiarni, jakie sam zaprojektował; 1598 I, XIII | okien, trzęsły się chwilę w świetle i cofały.~Robota 1599 I, XIII | cyfr i notat i zapadał w zadumę.~Cisza zupełna panowała 1600 I, XIII | Cisza zupełna panowała w kantorze, wiatr tylko się 1601 I, XIII | się po czarnych szafach, w których stały uszeregowane 1602 I, XIII | od księgi i zasłuchał się w dalekich tonach harmonijki, 1603 I, XIII | smętkiem, słuchał długo, a w końcu rzekł cicho:~- Nudno 1604 I, XIII | Nudno tutaj, prawda?~- Jak w kantorze.~- Mam dziwną chęć 1605 I, XIII | Czuł dziwną ociężałość w sobie, nie mógł myśleć bo 1606 I, XIII | przędza świadomości i zapadał w głuchy stan apatii; nudziła 1607 I, XIII | zachcenia tak mgnieniowe, że w drodze do uświadomienia 1608 I, XIII | zniechęcenia.~- Strasznie pusto w całym domu - powiedział 1609 I, XIII | po raz pierwszy, i opadł w fotel bezwładnie, zwiesił 1610 I, XIII | tych krawędzi i zapadała w ciemnię, pełną strasznej 1611 I, XIII | pustkę i osamotnienie, w jakim żył, coraz mocniejszym 1612 I, XIII | prośbę, aby pozostał, bo w ostatniej chwili wstyd mu 1613 I, XIII | słabości..~Słuchał słabnących w oddali jego kroków i byłby 1614 I, XIII | drzwi.~Drugi lokaj czuwający w przedpokoju szedł przed 1615 I, XIII | ale żona spała, zakopana w betach, że tylko kawałek 1616 I, XIII | półgłosem.~Lokaj stanął w oczekującej postawie, ale 1617 I, XIII | nie powiedział, siedział w fotelu przed piecem, poruszał 1618 I, XIII | Pozamykaj okiennice - rzekł w końcu i sam sprawdzał, czy 1619 I, XIII | zatrzymać jak najdłużej w pokoju, a nie mógł powiedzieć 1620 I, XIII | mógł powiedzieć mu prosto w oczy, aby został.~Ta dziwna 1621 I, XIII | rozmowa prędko go zmęczyła i w końcu skinął, żeby sobie 1622 I, XIII | a słabsze echa nie były w stanie przedrzeć się przez 1623 I, XIII | i z wolna zamieniały się w jedną obawę śmierci.~Zdawało 1624 I, XIII | Roszkowskiego pusto było już w tej godzinie, tylko w ostatnim 1625 I, XIII | już w tej godzinie, tylko w ostatnim pokoju cukierni 1626 I, XIII | pochylony nad stolikiem, bił w niego chudymi rękami i prawie 1627 I, XIII | nie wie, co daje ta praca w Łodzi, bo pan wiedzieć nie 1628 I, XIII | przez ten tydzień robiono w Łodzi.~- Nie nudź pan swoją 1629 I, XIII | podziwiać.~- A prawda musi być w pośrodku! - wtrącił milczący 1630 I, XIII | człowiekiem, przejść nie ma w naturze, chyba we łbach 1631 I, XIII | ot tak! - dmuchnął dymem w oczy Halpernowi.~- Spytaj 1632 I, XIII | głupcom i żeby zdechnąć w połowie życia, zdechnąć 1633 I, XIII | podejmuję się kiedy indziej w stosownej chwili przekonać 1634 I, XIII | geologowie. Szli pustym trotuarem w górę ulicy.~Wysocki po długim 1635 I, XIII | dowodzić, że złe nie tkwi w tym, że wszyscy pracują 1636 I, XIII | wszyscy pracują za wiele, a w tym, że nie wszyscy pracują.~ 1637 I, XIII | sennym wzrokiem patrzał w uśpioną cichą ulicę.~Halpern 1638 I, XIII | tylko antysemickie gadanie, w które pan nie wierzy, bo 1639 I, XIII | jedzą zmartwienia, go w końcu zjada śmierć. To wszystko 1640 I, XIII | śmierć. To wszystko jest w porządku i jest bardzo ładnie 1641 I, XIII | genialny człowiek! on ma w głowie miliony i nie chce 1642 I, XIII | chodzi do fabryki, i pracuje w laboratorium! Ja go bardzo 1643 I, XIII | trochę ciemne. Stuknął się w czoło.~- Dobranoc panom - 1644 I, XIII | pana interes i załatwię go w kilku słowach - zaczął Wysocki. - 1645 I, XIII | wcale, bo takich nie brakuje w Łodzi.~- Może by pan pomógł. 1646 I, XIII | z prośbą się udaję.~-Nie w tym środek kwestii, tylko 1647 I, XIII | skutek.~Rozeszli się zaraz w różne strony.~ ~ 1648 I, XIV | przez życie, zapatrzony w Łódź i w jej potęgę, oszołomiony 1649 I, XIV | życie, zapatrzony w Łódź i w jej potęgę, oszołomiony 1650 I, XIV | dbał, co jada, jak mieszka, w czym chodzi, sam nic nie 1651 I, XIV | na głowy mieszkańców, że w bocznych ulicach w biały 1652 I, XIV | mieszkańców, że w bocznych ulicach w biały dzień zarzynali się 1653 I, XIV | że tysiące ludzi gniło w nędzy, że tysiące ludzi 1654 I, XIV | sucha semicka dusza tonęła w tych cyfrach i lubowała 1655 I, XIV | zimny, nalał jednak herbaty w filiżankę i przegryzając 1656 I, XIV | przegryzając cukrem pił spacerując w malutkim przedpokoju, żeby 1657 I, XIV | spacerowanie, bo z filiżanką w ręku przeszedł korytarz 1658 I, XIV | Józio Jaskólski siedział w drugim pokoju przy stoliku 1659 I, XIV | zamożniejszy, bo był tylko w Łodzi na praktyce i miał 1660 I, XIV | bogatego ojca, gromadził ich w swoim mieszkaniu i pokupował 1661 I, XIV | że muzyka nie dawała mu w Łodzi utrzymania, więc tymczasem 1662 I, XIV | więc tymczasem pracował w kantorze Grosglika jako 1663 I, XIV | zamglonymi oczyma wpatrywał się w te szeregi koszlawych i 1664 I, XIV | szepnął Horn.~- Mam perfumy w komis! - usprawiedliwiał 1665 I, XIV | wzburzenie i pomieszanie, jakie w nim sprawił ten list.~Pił 1666 I, XIV | ciągle i milczał, powtarzając w myśli ogniste frazesy, a 1667 I, XIV | dyżur?~Bo Wilczek pracował w magazynach kolejowych.~- 1668 I, XIV | niego zielonymi oczami, w których była pogarda i niechęć.~- 1669 I, XIV | gniewu zanotował obstalunek w notesie.~- Dajcież spokój 1670 I, XIV | swobodnie.~- To patrzcie się w samowar albo w koniec własnego 1671 I, XIV | patrzcie się w samowar albo w koniec własnego nosa, macie 1672 I, XIV | dowiesz. Miesiąc temu bawił w Sosnowcu przejazdem jakiś 1673 I, XIV | pruski order. Hrabia spał w jego pałacu przez całe trzy 1674 I, XIV | Vaterlandu. Po jego wyjeździe w parę dni Dulman przysyła 1675 I, XIV | Recka, który jest technikiem w jego fabryce, w oddziale 1676 I, XIV | technikiem w jego fabryce, w oddziale stolarskim. A gdy 1677 I, XIV | najozdobniejszej. Reck zrobił coś w rodzaju olbrzymiej trumny 1678 I, XIV | rysunku wykonano skrzynię w Berlinie i przywieziono 1679 I, XIV | skrzynię na honorowym miejscu w salonie, a do skrzyni wstawił 1680 I, XIV | takim napisem niemieckim: "W tej skrzyni stoi łóżko, 1681 I, XIV | na łóżku leży pościel, a w tej pościeli, na tym łóżku 1682 I, XIV | To jest możebne, a bo to w Łodzi mało jest podobnych 1683 I, XIV | stary Lehr, który jak siedzi w restauracji, a kto zawoła 1684 I, XIV | a przyjmuje interesantów w swoim gabinecie z książką 1685 I, XIV | swoim gabinecie z książką w ręku, a którą mu zawsze 1686 I, XIV | rozdrażniony uderzając pięścią w stół. - Zróbmy składkę pożyczkową, 1687 I, XIV | której jakiś piekarz oddawał w zarząd sklepik, ale pod 1688 I, XIV | uśmiechem wpatrywał się w formuły algebraiczne. jakie 1689 I, XIV | postawić na cztery nogi, a w przerwach wodził po towarzyszach 1690 I, XIV | ironicznym, niedbałym wzrokiem, w którym było wiele politowania, 1691 I, XIV | na chwilę, bo był obuty w lakierki bardzo eleganckie, 1692 I, XIV | na Dzielnej i zniknęła mi w podwórzu. Trochę strapiony 1693 I, XIV | domów dalej i pojechali w kierunku kolei. dziewczynę, 1694 I, XIV | jego siostra.~Nie, nie mógł w to uwierzyć, siedział w 1695 I, XIV | w to uwierzyć, siedział w milczeniu i chciał iść, 1696 I, XIV | rodziców, mieszkających w domach familijnych Kesslera.~ 1697 I, XIV | czworoboki, podobne do koszar, w których się gnieździło kilkaset 1698 I, XIV | stały ciemne i ciche, tylko w jednym oknie błyskało światło. 1699 I, XIV | kroki huczały po całym domu.~W mieszkaniu zastał matkę 1700 I, XIV | młodszego brata, który siedział w kuchence i okręcony w chustkę, 1701 I, XIV | siedział w kuchence i okręcony w chustkę, zatykając uszy 1702 I, XIV | monotonnym głosem wbijał sobie w pamięć jutrzejszą lekcję.~- 1703 I, XIV | zapytał szukając oczami Zośki w drugim pokoju.~Matka nie 1704 I, XIV | który stał na komodzie w oświetleniu purpurowej lampki, 1705 I, XIV | podejrzeniach, ale zobaczywszy w takim nabożnym skupieniu, 1706 I, XIV | tego spokoju, jaki panował W mrocznym, cichym mieszkaniu.~ 1707 I, XIV | oświetlone okna majaczyło w szalonym ruchu olbrzymie 1708 I, XIV | razie nie spostrzegł nic w półmroku, w którym główne 1709 I, XIV | spostrzegł nic w półmroku, w którym główne koło, niby 1710 I, XIV | jakiś gad potworny skręcony w kłębek, z szybkością szaloną 1711 I, XIV | połowy zanurzone, rzucało się w górę z szaleństwem, jakby 1712 I, XIV | Malinowski chodził z oliwiarką w ręku dokoła mosiężnej barierki 1713 I, XIV | ale mówił szeptem, gdyż w tym roztrzęsionym, piekielnym 1714 I, XIV | miękko, z wielką miłością w głosie.~- Robiłem koło swojej 1715 I, XIV | się zupełnie i powiedz mi, w domu nie mów nic. Jeśli 1716 I, XIV | spokojem, tak samo jak kiedyś w Zabajkalskim kraju, gdy 1717 I, XIV | szarego niedźwiedzia z toporem w ręku.~Ścisnęli sobie ręce 1718 I, XIV | sobie ręce i popatrzyli w oczy.~Stary znowu zaczął 1719 I, XIV | się ścianę i zapatrzony w ten wir błysków, drgań, 1720 I, XIV | mieszkania z pewną ulgą w duszy.~Horn już spał, więc 1721 I, XIV | motorze, że zrobiłaby przewrót w świecie, gdyby się tylko 1722 I, XIV | pokój tym dziwnym światłem, w którym ludzie i rzec/y mają 1723 I, XIV | jak pustka.~Adam patrzył w okno, w gwiazdy, które bladły 1724 I, XIV | pustka.~Adam patrzył w okno, w gwiazdy, które bladły coraz 1725 I, XIV | bardziej i kolejno zapadały w jasności zalewającej świat. 1726 I, XIV | się z mroku.~Miasto spało w zupełnej, absolutnej ciszy, 1727 I, XIV | kolumn czarnych, chwiały się w tych ruchomych mgłach, co 1728 I, XIV | metalowych gardzieli, łączyły w jeden chór, rozdzielały 1729 I, XIV | kilka pań i panien szyło w stołowym pokoju, przemienionym 1730 I, XIV | Graliśmy cały wieczór w domu.~- A nieprawda, był 1731 I, XIV | Horn po obiedzie siedział w milczeniu i umyślnie nie 1732 I, XIV | niego. udawał obojętnego, a w istocie był znudzonym i 1733 I, XIV | z niepokojem patrząc mu w oczy. - A może pan nie ma 1734 I, XIV | pugilares z kieszeni i zaczęła w nim przewracać, ale jeszcze 1735 I, XIV | jeszcze szybciej spostrzegła w nim swoją fotografię.~Patrzyła 1736 I, XIV | kolonii".~Szlachcic był ubrany w długie do kolan buty, w 1737 I, XIV | w długie do kolan buty, w brązową czamarę, suto ozdobioną 1738 I, XIV | nie mogłem już wytrzymać w fabryce, jakoś się tam wykpiłem 1739 I, XIV | dobrodziejski, trochę za miasteczko, w polu zobaczyć, jak tam, 1740 I, XV | mu nie przybywało, czekał w małej poczekalni przy farbiarni 1741 I, XV | krótko, mnąc wytarty kapelusz w ręku i ze strachem czekając, 1742 I, XV | wstydu - bo właśnie jesteśmy w procesie, który musi wypaść 1743 I, XV | szczęście od kilku dni jest w magazynach miejsce, więc 1744 I, XV | istotnie jesteśmy trochę w kłopotach, nie potrafię 1745 I, XV | Dwadzieścia rubli pensji, zajęcie w godzinach fabrycznych.~- 1746 I, XV | Borowiecki wychodząc.~Jaskólski w wielkim rozdrażnieniu wyszedł 1747 I, XV | trotuarem i zaczął szukać w dziurawych kieszeniach chustki.~ 1748 I, XV | ludzką, uprzedmiotowaną w tym mieście, a potem na 1749 I, XV | przepłakanym wzrokiem patrzył w okno.~- Nic, jestem jak 1750 I, XV | się nie odzywał, zatopiony w robocie, tylko gdy Murray 1751 I, XV | tak jest! Wczoraj byłem w jednym domu na herbacie, 1752 I, XV | wieczór, bo nie wierzyłem w ich szczerość, podejrzewałem 1753 I, XV | dokończenie uderzyła go w twarz, wtedy on, ten wzór 1754 I, XV | małżonków, chwycił jej ręce w jedną, trzasnął kilka 1755 I, XV | trzasnął kilka razy w twarz i uderzył całą siłą 1756 I, XV | nienawiścią do całego świata, a w szczególności do kobiet, 1757 I, XV | szczególności do kobiet, bo w oddziale farb suchych, których 1758 I, XV | wyrzucać.~Bucholc siedział w drukarni i witając się rzekł 1759 I, XV | Karola:~- Knoll przyjeżdża w sobotę. Niech pan przyjdzie 1760 I, XV | Nie mogę już wysiedzieć w domu. Nudzi mnie wszystko, 1761 I, XV | mu być i duszno, i gorąco w drukarni, wyszedł przed 1762 I, XV | materiałami, które wchodziły w dziedziniec, pod magazyny; 1763 I, XV | pod magazyny; po lśniących w słońcu dachach, po kominach 1764 I, XV | Siedział godzinami bez ruchu w kantorze, gdzie Borowiecki 1765 I, XV | bezmyślnym wzrokiem tonął w drganiach drzew chwiejących 1766 I, XV | oślizgłych a stromych brzegów.~W sobotę, w dzień zapowiedzianego 1767 I, XV | stromych brzegów.~W sobotę, w dzień zapowiedzianego przyjazdu 1768 I, XV | nie mógł minuty wytrzymać w jednym miejscu, szedł z 1769 I, XV | sylwetki ludzi i skrzył się w smugach słońca pod długim 1770 I, XV | ścianami, wyjących jakby w męce gwałtu i oporu, rozdrażniał 1771 I, XV | obrzydzeniem.~Szedł dalej i w jakimś korytarzu wyjrzał 1772 I, XV | obłokowi czarnego pyłu, w którym migotały sylwetki 1773 I, XV | Kilkadziesiąt kobiet pracowało w tej wielkiej sali, która 1774 I, XV | i żarty brzmiały wesoło w powietrzu, ale gdy Bucholc 1775 I, XV | do wyjścia.~Składy były w specjalnym budynku jednopiętrowym 1776 I, XV | zakratowanymi, że półzmrok panował w olbrzymiej sali, zajmującej 1777 I, XV | i głęboka cisza panująca w składach rozlewały jakiś 1778 I, XV | wiozący nową partię i niknął w bocznych przejściach bez 1779 I, XV | głośniejszy huk fabryki uderzył w zasnute pajęczyną i pyłem 1780 I, XV | bawełnianym szyby i konał rychło w głębokich, sinych uliczkach.~ 1781 I, XV | czworobokach, stojących dookoła w jakiejś groźnej powadze 1782 I, XV | jakby żgnięty nożem w samo serce, porwał się na 1783 I, XV | wysadzonymi z orbit oczami w sinej i pokrzywionej twarzy 1784 I, XV | zdławionej zdawał się huczeć w mrocznej sali, pod żelaznym 1785 I, XV | sali, pod żelaznym sufitem, w wąskich uliczkach, wskroś 1786 I, XVI | wrażenie.~Nie chciano wierzyć w śmierć, potrząsano głowami 1787 I, XVI | wszystkich, jego genialności w swoim rodzaju; masy widziały 1788 I, XVI | bogactwa, które wzrosły w ich oczach, przy nich, gdy 1789 I, XVI | jednozgodnie nie mogli uwierzyć w śmierć zwykłą, taką, jaka 1790 I, XVI | milioner!~Ludzie z trwogą i w cichości smutku dziwnego 1791 I, XVI | skamieniałą siną twarzą w srebrzystej trumnie, zaciskając 1792 I, XVI | srebrzystej trumnie, zaciskając w rękach czarny krzyżyk.~Leżał 1793 I, XVI | ujarzmionej, jaka huczała w ogromnych gmachach fabrycznych.~ 1794 I, XVI | potęgi.~Knoll, przyjechawszy w sobotę, jak zapowiadał Bucholc, 1795 I, XVI | ludzi, a sam zanurzył się w pozostawionych interesach. 1796 I, XVI | pozostawionych interesach. W pałacu zapanowała atmosfera 1797 I, XVI | dniach całych z pończochą w ręku, tylko częściej niż 1798 I, XVI | robotę i częściej zapadała w tępą zadumę, i częściej 1799 I, XVI | szukała pociechy i zapomnienia w modlitwach, powtarzanych 1800 I, XVI | która jej czytywać musiała.~W godzinach śniadań i obiadów, 1801 I, XVI | wołała:~- Kundel, kundel?~W tydzień dopiero odbył się 1802 I, XVI | niosła na grzbiecie swoim, w obramowaniu złotych sznurów, 1803 I, XVI | widzami, ku słońcu wiszącemu w bezdniach błękitu.~Orszak 1804 I, XVI | towarzyszy, z którymi jechał w karecie za pogrzebem, i 1805 I, XVI | wpijał rozgorączkowane oczy w trumnę, gdzie leżał jego 1806 I, XVI | że nareszcie został sam w Łodzi panować niepodzielnie, 1807 I, XVI | delikatnymi włóknami obaw wiło się w duszy.~Poczuł jakąś dziwną 1808 I, XVI | razem z Bucholcem umarły i w nim wszelkie dawne zawiści, 1809 I, XVI | Patrzył z pewnym zdumieniem w głąb siebie i nie rozumiał 1810 I, XVI | niechętnie i utonął oczami w ruchomej masie głów, zalewających 1811 I, XVI | cofnął spiesznie, zapadając w długie milczenie, którego 1812 I, XVI | Wysockim i starym Grunspanem w otwartym landzie, zaprzężonym 1813 I, XVI | otwartym landzie, zaprzężonym w dwa kare, wspaniałe konie.~ 1814 I, XVI | położyć na fest. Tfy, żebym ja w złą godzinę nie wymówił - 1815 I, XVI | Podobno bawełna już poszła w górę?~- Co to poszła! ona 1816 I, XVI | machinalnie, obcierał poły i w zamyśleniu przyglądał się 1817 I, XVI | kiedy orszak rozlewał się w Nowym Rynku i skręcał w 1818 I, XVI | w Nowym Rynku i skręcał w Konstantynowską, szepnął 1819 I, XVI | wdzięczność zadrgała mu w głosie i smutna dotychczas 1820 I, XVI | odpowiedział Myszkowski pozostając w tyle, aby się złączyć z 1821 I, XVI | Kozłowskim, który jak zwykle w cylindrze na czubku głowy, 1822 I, XVI | gałką laski przy ustach, w majtkach zawiniętych po 1823 I, XVI | sznyt, ma jakiegoś diabła w ślepiach.~- Co mnie to obchodzi, 1824 I, XVI | pójdziemy na piwo, bo mi już w gardle zaschło od tej parady 1825 I, XVI | widzisz, zobaczyłem tu w jednej karecie coś cacanego. 1826 I, XVI | czasami, bo, widzisz, tutaj w Łodzi nie znają się na oczkowaniu.~ 1827 I, XVI | Kiedyś przyjechał?~- Wczoraj w nocy.~- Czytałeś ogłoszenie 1828 I, XVI | mamy z Borowieckim bawełny w składach, ile już na stacji, 1829 I, XVI | jeszcze przyjdzie z Hamburga w tych dniach, to ci odpowiem 1830 I, XVI | przy nas, jak wchodziliśmy w Rynek.~Moryc Welt obejrzał 1831 I, XVI | wraz z innymi na Rynku, bo w wąskiej uliczce tłum nie 1832 I, XVI | Karol, wsadzając pół głowy w okno karety.~- A czy tak 1833 I, XVI | szeptała całując go silnie w ucho.~- Bardzo!...~Cofnął 1834 I, XVI | sznur powozów stojących w jednej linii i podał 1835 I, XVI | kogo znajdę.~Rozeszli się w różne strony, a i orszak 1836 I, XVI | strony, a i orszak wchodził w długą uliczkę, wysadzoną 1837 I, XVI | głosów, rozlewających się w szerokiej przestrzeni pól 1838 I, XVI | wolna tonął ciężką fałą głów w bramach cmentarza, i rozlewał 1839 I, XVI | wśród grobów i ulic - tylko w głębi, poza murami, pomiędzy 1840 I, XVI | mowca zwracał się do trumny w imieniu rodziny, w imieniu 1841 I, XVI | trumny w imieniu rodziny, w imieniu przyjaciół niepocieszonych; 1842 I, XVI | niepocieszonych; czwarty mówił w imieniu tych rzesz wynędzniałych 1843 I, XVI | wynędzniałych stojących dookoła - w imieniu tych pracowników 1844 I, XVI | widać było miasto spowinięte w mgły i dymy, huczące tysiącami 1845 I, XVI | rozpraszały się z wolna, w końcu pozostał sam jeden 1846 I, XVI | końcu pozostał sam jeden w srebrnej trumnie i pod stosami 1847 I, XVI | Jaskólskim, który szedł w milczeniu i wzdychał.~- 1848 I, XVI | się i obtulił szczelnie w mizerny paltocik, przerobiony 1849 I, XVI | zostałem prawie sam jeden w kantorze.~- Głupiś! Żebym 1850 I, XVI | parobkiem cudzym, kółkiem w mechanizmie.~Szedł wolno 1851 I, XVI | dzień liczył do najlepszych w swoim życiu i przełomowych - 1852 I, XVI | gwałtem wciskanych - w końcu stał się właścicielem.~ 1853 I, XVI | uczciwość! Kto się z tym w Łodzi~liczył! Komu tutaj 1854 I, XVI | milionów!~Mieć miliony, czuć je w swoim ręku, otoczyć się 1855 I, XVI | krów, posługi, jakie czynił w klasztorze, kije, jakie 1856 I, XVI | upokorzenia, jakie znosił w gimnazjum, upokorzenia, 1857 I, XVI | mruknął z szaloną zawziętością w sercu.~Ale tymczasem dopiero 1858 I, XVI | pośrednictwem rodziny, brał w końcu różne artykuły - próbował 1859 I, XVI | mieszkał przy składzie, w ohydnej budzie zbitej z 1860 I, XVI | której Wilczek spacerował w zadumie.~- Tam jakieś panowie 1861 I, XVI | Borowiecki wsadził ręce w kieszenie i kiwnął mu głową 1862 I, XVI | kończącego się dnia ruch w składach zapanował szalony.~ 1863 I, XVI | człapał po błocie, zmęczył się w końcu śmiertelnie i aby 1864 I, XVI | krzyki spotężniały - w końcu wszystkie dźwięki 1865 I, XVI | wszystkie dźwięki zlały się w przeogromny dziki chór, 1866 I, XVI | brodę rękami i zapatrzył się w niebo.~Zbudził go dopiero 1867 I, XVI | Śpiewał jakiś głos i zginął w oddaleniu i nocy.~Wilczek 1868 I, XVI | olbrzymie bogactwa nagromadzone w składach i fabrykach zapalały 1869 I, XVI | i fabrykach zapalały mu w oczach płomienie chciwości, 1870 II, I | I~[XVII]~A teraz go w grzbiet, a teraz z drugiej 1871 II, I | drugiej strony, a teraz w głowę. Ot i jeszcze raz, 1872 II, I | zajście. Było to u Migurskich w Sieradzkiem...~- Cepem, 1873 II, I | księdza, bo rozejrzawszy się w kartach mówić zaczął:~- 1874 II, I | Borowiecki przytupując do taktu w stopień fotelu, na którym 1875 II, I | siedział i jeździł, bo był W połowie sparaliżowany.~Cisza 1876 II, I | Cisza na chwilę zapanowała w pokoju.~Cztery świece stojące 1877 II, I | trzaskał się ze złością w łysinę, po której muchy 1878 II, I | czarnych, bardzo żywych oczów w karty przeciwnika, z czego 1879 II, I | przeciwnicy byli mistrzami w preferansie, i w przerwach 1880 II, I | mistrzami w preferansie, i w przerwach leciał oczami 1881 II, I | rzucał do ataku, bił kartami w stół.~- A to byś, jegomość, 1882 II, I | miejsce...~- U Migurskich, w Sieradzkiem, słyszeliśmy 1883 II, I | bzów kwitnących pod oknami.~W pokoju, do którego poszedł 1884 II, I | rozśpiewany wieczór.~Siedzieli w milczeniu.~- Ładna kolekcja 1885 II, I | szepnął Karol do Maksa, bo w pokoju gry znowu wybuchła 1886 II, I | wcale nie przeszkadza żyć w wielkiej przyjaźni.~- Pani 1887 II, I | kłócić.~- Ale co twój ojciec w Łodzi pocznie bez nich? - 1888 II, I | A bo ja wiem, również w ogóle nie wiem, po co ojcu 1889 II, I | tutaj nigdy przyjechać.~- A w Łodzi pan nie zechce nas 1890 II, I | Pobiegła do drugiego pokoju, w którym Jagusia już nakrywała.~ 1891 II, I | trwogą, bo mu zapowiadała w najbardziej stanowczych 1892 II, I | pożerała mu duszę.~Burzyło się w nim wszystko na myśl, że 1893 II, I | zaledwie.~Tyle lat chodził w kieracie pracy, ciągłej 1894 II, I | każdego rubla, tyle lat tłumił w sobie najrozmaitsze zachcianki 1895 II, I | armie, gotowe do wyruszenia w pole, to ich dusza, która 1896 II, I | głosem i fajka latała mu w ręku ze wzruszenia.~Pykał, 1897 II, I | jaki sobie pani stworzyła w Kurowie? - mówił cicho Maks 1898 II, I | Prawie wszystkie drzewa w ogrodzie, wszystkie żywopłoty 1899 II, I | zirytowany bił cybuchem w podłogę i zawołał:~- Dobrodzieju 1900 II, I | żegnając się wybiegł, ubrał się w ganku i poleciał, ale powrócił 1901 II, I | stołowego pokoju, huknął pięścią w stół i zawołał wściekle:~- 1902 II, I | krzyczał bijąc raz po raz w stół.~- Nie wylewaj waść 1903 II, I | Zajączkowski, huknął raz jeszcze w stół i poleciał.~Na podwórzu 1904 II, I | wytrząsnął popiół z fajki, nabił w nią tytoniu i podstawiając 1905 II, I | stołu, a Karol zatopił się w głębokim fotelu i palił 1906 II, I | rozeszli spać.~Maks miał łóżko w saloniku od ogrodu.~Noc 1907 II, I | dźwięków, który się rozlewał w tej cichej, czarownej nocy 1908 II, I | Otworzył okno i patrzył w okręcony mgłami świat.~Myślał 1909 II, I | oknem i zobaczył siedzącą w oknie swojego pokoju, w 1910 II, I | w oknie swojego pokoju, w oficynie przystawionej do 1911 II, I | chór żab rechoczący gdzieś w łąkach i turkot wozów jadących 1912 II, I | każdą twoją troskę biorę w serce tak mocno, mocniej 1913 II, I | trząść bzami, i dmuchał w słomiane poszycie domu, 1914 II, I | Maks zapatrzył się tak w ogród, że nie widział otwierania 1915 II, I | strychu, do znalezienia się w Łodzi - brzmiał szyderczy 1916 II, I | słowiki tak głośno śpiewały w bzach i ciągle mu się wydawało, 1917 II, I | bezustannie rozbrzmiewającym w powietrzu; odpowiadały im 1918 II, I | hymny, śpiewane z upojeniem w noc wiosenną, pełną czaru 1919 II, I | miłości.~Słowiki śpiewały w każdej kępie bzów i odpowiadały 1920 II, I | wielkiego modrzewiu, stojącego w szczycie dworu, krzyki jękliwe 1921 II, I | wszystkie głosy zerwały się w tym mocniejszym chórze, 1922 II, I | powietrze - skłębiała się w przeogromny, nabrzmiały 1923 II, I | wieczności, rzucał się na oślep w objęcia bezdni, zewsząd 1924 II, I | zirytowany i rzucił kamaszem w krzak, ptak sfrunął na inny 1925 II, I | do ściany, głowę okręcił w kołdrę i zasnął dopiero 1926 II, I | przeciwnie, zaczęła budzić w niej jeszcze ciemne podejrzenia, 1927 II, I | lat przemieszkała.~- Co ja w Łodzi będę robić? - snuło 1928 II, I | snuło się jej uporczywie w myśli, ale rano przerwały 1929 II, I | rozsypywał.~- Waluś, stać w szeregach! Razem do ataku! .. 1930 II, I | wiśniach, a bocian stał w gnieździe, przewracał szyję 1931 II, I | gwizdać na kosa, siedzącego w klatce na zewnątrz okna.~ 1932 II, I | umilkł zaraz, bo się rozlewał w powietrzu świegotliwy, dźwięczny 1933 II, I | jaskółek, świergocących w szalonym locie.~Drugi bocian 1934 II, I | raz zanurzał ostry dziób w zielonej trawie, wyciągał 1935 II, I | błękitnymi oczami patrzyły w wodę, na korowody płowych 1936 II, I | rybiego tłumu, połykały w przelocie kiełbia lub płotkę 1937 II, I | zdążyła się rozbiec, znikały w gąszczach brzegów, pomiędzy 1938 II, I | klasztoru, na korytarz.~W klasztorze pusto było i 1939 II, I | zielone gałęzie krzewów, bo w pośrodku murów był niewielki 1940 II, I | odpowiedział Liberat, który w swoim biało-czarnym habicie 1941 II, I | wyschnięta twarz, podobna w tonie do tych otaczających 1942 II, I | strachu.~- Był u mnie dzisiaj w nocy przeor - dodał cicho.~- 1943 II, I | nazwiskiem wydzierał i rzucał w powietrze, zapalała się 1944 II, I | ognista wypływała oknami w świat, a każdy wyczytany 1945 II, I | na mnie, pocałował mnie w czoło i szepnął:~- Pójdź!~- 1946 II, I | szeptał ksiądz zapatrzony w płat błękitu wiszący nad 1947 II, I | nic nie widział, zatopiony w modlitwie i w wizji tej 1948 II, I | zatopiony w modlitwie i w wizji tej przeczuwanej śmierci.~ 1949 II, I | jak najprędzej znaleźć się w domu. Ksiądz Liberat przejmował 1950 II, I | przyśpiewywać, ale głos mu wiązł w gardle, oglądał się za siebie 1951 II, I | którym dawała jeść. Maks stał w drzwiach i z podziwem przypatrywał 1952 II, I | z dominikanów, jacy byli w naszym klasztorze. Ojciec 1953 II, I | trzepiących się zapamiętale w sadzawce, nie zważając na 1954 II, I | jękliwie; były kaczęta już w pierzach, ale tak brudne, 1955 II, I | ale tak brudne, umazane w błocie, że nie miały barwy, 1956 II, I | szły gromadą zbitą i hurmem w milczeniu rzucały się na 1957 II, I | łapczywie, trzęsąc dziobami w powietrzu, nadziewając się 1958 II, I | groźniej, bulgotały, a indor w tęczy rozwachlarzonego ogona, 1959 II, I | jak kule śnieżne spadały w środek stada, gruchały, 1960 II, I | dobrze wykarmione sprzedać w Łodzi. Mniej się to panu 1961 II, I | jastrzębiem, gołębie wzbiły się w górę i jak obłąkane uciekały 1962 II, I | kilka uciekło do ganku, a w całej gromadzie podniósł 1963 II, I | na ganek.~- Wyśpisz się w Łodzi.~- W Łodzi mam co 1964 II, I | Wyśpisz się w Łodzi.~- W Łodzi mam co innego do roboty - 1965 II, I | brzęczały na jabłoniach jak w ulu, a po całym ogrodzie 1966 II, I | nawet jego wzroku i szedł w głąb ogrodu, bo mu się wydało, 1967 II, I | ubranych kobiet i chłopów w białych kapotach, dążących 1968 II, I | zdać sobie sprawy, co się w nim działo.~- Nie wyspałem 1969 II, I | się jak kalosz rozdeptany. W nocy spać nie mogłem, teraz 1970 II, I | śpiewem ptaków, pław się w słońcu, a w interwałach 1971 II, I | ptaków, pław się w słońcu, a w interwałach myśl o piwie 1972 II, I | łące - prześliczna.~Byłem w stajni, byłem wszędzie, 1973 II, I | rozczerwieniony Maks i ruszył w głąb ogrodu, ale zawrócił 1974 II, I | Była dzisiaj prześliczną w jasnokremowej sukni bardzo 1975 II, I | Brylantyna", Karol! Doskonała w kolorze.~- I świetnie się 1976 II, I | od każdego okna i drżał w cichym, przesłonecznionym 1977 II, I | kaczki.~Na wprost klasztoru, w rynku, który stanowiła piaszczysta 1978 II, I | wysmukłą dzwonniczkę, ukrytą w rogu cmentarza.~Pod samym 1979 II, I | cmentarza.~Pod samym murem, w cieniu brzóz, stało kilkadziesiąt 1980 II, I | cmentarzu przyklękali, bili się w piersi i powracali znów 1981 II, I | powracali znów pod brzozy i w rumowiska murów, gdzie siedzieli.~- 1982 II, I | wypełzną, można wygotować w słońcu i nie wygryzie.~- 1983 II, I | Stach Wilczek, z cylindrem w ręku, elegancki, pachnący, 1984 II, I | dobry znajomy.~- Co pan robi w Kurowie? - zapytał Maks.~- 1985 II, I | do rodziny. To mój rodzic w tej chwili dudli na organach - 1986 II, I | Długo pan tu zabawi?~- W nocy wyjeżdżam, bo mój Żyd 1987 II, I | gdzież pan teraz pracuje?~- W kantorze Grosglika, ale 1988 II, I | niego i szybko zaczął pisać w notesie i obliczać, w 1989 II, I | w notesie i obliczać, w końcu podsunął papier pod 1990 II, I | nas, to się rozmówimy.~- W jakiej mniej więcej ilości 1991 II, I | Ogromny chór głosów bił w rozpalone powietrze i rwał 1992 II, I | szemrały i chwiały się sennie w rozpalonym powietrzu, od 1993 II, I | taka cisza bezwładna leżała w rozdrganym powietrzu, nad 1994 II, I | wszystkim pan "robi"?~- I w niektórych innych rzeczach! - 1995 II, I | minę Maksa.~- Trudno mi w to uwierzyć patrząc na pana.~- 1996 II, I | organach, czyściło się ojcom w klasztorze buty, zamiatało 1997 II, I | dziękował:~- Muszę być w domu, bo wszystkie moje 1998 II, I | cmentarz. Grupy chłopów w cajkowych kapotach i w czapkach 1999 II, I | chłopów w cajkowych kapotach i w czapkach ze świecącymi daszkami 2000 II, I | daszkami i kobiet wiejskich w jaskrawych chustkach i wełniakach -


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3416

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License